Protokół przedmałżeński

[Taverney]

hmmm... bo protokół jest jeden
może potwolkowi się pomyliło i chodziło o drugie spotkanie z księdzem... podczas którego np. narzeczeni dopełniali formalności.

[Potwolek]

Ksiądz uzupełniał z nami wczoraj tylko 3 strony z 6, które miał w ręce.
To były pytania takie jak ktoś wkleił na pierwszej stronie (nałogi, choroby psych., formalności). Część druga była oddzielona i zaczynała się tytułem "uczciwość względem narzeczonego/narzeczonej", ale nie mogliśmy nic więcej tam dojrzeć co to za pytania bo większość była na następnej stronie. Z tego co ksiądz mówił to zdziwiło mnie, że określił tę drugą część jako "problemową", dlatego sie pytam.
Nie wiem- możliwe ,że w waszych parafiach uzupełnia się oda razu dwie części i nawet nie musicie wiedzieć ,że są dwie. Dla mnie to głupota, że nie mogliśmy zrobić tych pytań na jednym spotkaniu- tylko musimy przychodzić dwa razy. Trzecie spotkanie to ma być omawianie liturgii bez żadnych pytań.

[malin30]

Ło matko! Spisywanie protokołu w 3 częściach? Nasz ksiądz zadał nam tylko kilka najważniejszych pytań i koniec. Podpisaliśmy dwa miesiące przed ślubem.

[Potwolek]

Widocznie nasz ksiądz jest za dokładny. Ale mam nadzieję że w tej drugiej części nie będzie kłopotliwych pytań.. Chyba będziemy musieli się na wszelki wypadek umówić jak byśmy odpowiedzieli..

[ivonka7]

Dziewczyny jutro przede mną spisywanie protokołu...nie boje się, bo wiem że nie ma czego. Ksiądz nikomu nie "zabroni" brać ślubu.
Na prawdę nie rozumiem u dorosłych przecież kobiet odruchu "musielibyśmy się umówić jak będziemy odpowiadać" to przecież śmieszne.
Protokół jest po to, aby normy prawa kanonicznego zgadzały się z rzeczywistością.
Mam wykłady z prawnikiem, który jest księdzem-zajmuje się unieważnieniami ślubów kościelnych-oczywiście jeżeli istnieją takie powody.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele osób podobno tak dobrze chciało i np. kłamało podczas protokołu...a potem chcą unieważnienie na podstawie swoich kłamstw :/ także lepiej nie kombinować.
Napisze jutro jak wrażenia.pozdrawiam!

[tejsi2207]

SUPER ze znalazlas cos takiego bo kurcze mam jutro z narzeczonym spotkanie z ksiedzem i obydwoje niewiedzielismy co na tym spotkaniu bedzie a teraz dzieki Tobie mam rozeznanie w sprawie

[ivonka7]

Ja już po... było bardzo sympatycznie, absolutnie żadnych niezręcznych pytań ani kazań. Faktycznie protokół jest uzupełniany podczas 2 spotkań, dzisiaj pierwsze, a następne tydzień przed ślubem i wtedy dopełnienie innych formalności.
Jedyna rada-nie ściemniać i być uczciwym w każdym momencie, wtedy nie ma się czego obawiać.
Pozdrawiam

[Lonia]

my jutro idziemy spisywać pierwszą część protokółu a w sumie będziemy mieli trzy spotkania z księdzem przed ślubem więc to pewnie różnie bywa w różnych parafiach i zależy też od tego ile czasu jednorazowo może poświęcić nam ksiądz

[kasiaj85]

Nam jeszcze trochę do protokołu zostało czasu, na szczęście przebrnęliśmy już przez niego na jednej z licznych kawek u naszego ukochanego księdza! także mniej więcej wiem, czego się spodziewać A do tego on nam doradził, żebyśmy np nie podwali rzeczy w stylu, że ja studiuję w jednym mieście a mieszkam (zameldowana jestem) w innym, bo to będzie się wiązało tylko z dodatkowymi zapowiedziami w każdym kościele do którego moglibyśmy (przynajmniej w teorii) należeć. A przecież, jak ksiądz sam stwierdził, kto mnie tak naprawdę zna w mieście w którym studiuję...? czyli takie zapowiedzi nie mają większego sensu. Cieszę się, że to mój znajomy ksiądz będzie nam udzielał ślubu... na pewno będę miała mniejszego stresa.
Tekst o orgazmie rozwalił mnie na łopatki. To nie fair bo jak jakaś kobieta nie przezywa orgazmu pochwowego to co - ma nie przezywać wcale?? z tego co wiem, jakiś tam ułamek kobiet ma zaszczyt przeżyć ten pierwszy ... dziwne

[tancerkaGd]

gdzie spisujecie protokół?? w swojej parafii w której ślubu nie będzie , czy w Kościele , w którym będzie ślub??
czy coś się za to płaci?
kiedy najpóźniej można spisywać ten protokół??
mam ślub za trochę ponad 2 miesiące a dzisiaj idziemy na pierwsze spotkanie nauk - czyli z miesiąc je skończymy...dopiero wtedy można spisywać protokół tak??

[ivonka7]

Protokół spisujemy w parafii w której odbędzie się ślub, chyba że Twój albo twojego narzeczonego proboszcz jes tak miły że przeprowadzi was przez wszystkie formalności i odeśle do docelowej parafii już z kompletem dokumentow, ale to żadkość więc standardowo udajcie się do parafii w której zamierzacie zawrzeć związek małżeński.
Skoro już jest mniej niż 3 miesiące do ślubu to rozumiem że byliście już w kancelarii na 1 rozmowie? Bo jeśli nie, to biegnijcie tam szybciutko.
Ja właśnie na takim spotkaniu wypełniałam 1 część protokołu.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

[tancerkaGd]

hmmmm pierwsza rozmowa..? no my byliśmy ale nic nie wypełnialiśmy (jakieś 3 tyg. temu) ks. nas tylko wpisał w grafik - kiedy i o której slub.
a do spisania protokołu to nie trzeba mieć wszystkich dok. ? Nam brakuje z nauk przed małżeńskich.

[geri17]

Trzeba mieć dokumenty kościelne, (chrzest, bierzmowanie itp) przynajmniej my tak mieliśmy a później donieśliśmy tylko zaświadczenie z USC. A nauk nie mieliśmy

[85beata]

Kurcze dziewczyny, ja nie wiem co w tym protokole napisać czy powiedzieć księdzu. Czy da nam ślub jeśli powiem prawdę, niekoniecznie taka, jaką ksiądz chciałby usłyszeć?
no co, powiem ze z czystością przedmałżeńską było różnie, bo nie będę brać kota w worku, mój przyszły mąż był akurat moim pierwszym i się ''dopasowaliśmy" ale nie zawsze tak jest przecież...
Z tymi zasadami w planowaniu rodziny nie wiem co mam mówić - jestem zmuszona do przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych nie ze swojego wyboru, tylko ze względu na rozregulowany cykl - 2,3 razy w miesiącu okres a z tego- ze względu na niską wagę ciała- anemia, więc chcąc nie chcąc dostałam tabletki antykoncepcyjne. Lekarz trafił w 10 i po szczegółowych badaniach przepisał takie, że nie mam po nich żadnych dolegliwości. Jeśli będę chciała zajść z ciążę, to od razu po odstawieniu oczywiście pod kontrolą lekarza, więc niejako jest to środek antykoncepcyjny, ale ja się o niego nie prosiłam, więc nie wiem co mówić księdzu, czy to grzech? przyjmuję te środki świadomie, ale ze względu na swoje zdrowie, każdy chce być zdrowy... a że dodatkowo zapobiega to zajściu w ciążę- no cóż- wszystko ma skutki uboczne...

[kasiaj85]

Napisane przez 85beata

Kurcze dziewczyny, ja nie wiem co w tym protokole napisać czy powiedzieć księdzu. Czy da nam ślub jeśli powiem prawdę, niekoniecznie taka, jaką ksiądz chciałby usłyszeć?
no co, powiem ze z czystością przedmałżeńską było różnie, bo nie będę brać kota w worku, mój przyszły mąż był akurat moim pierwszym i się ''dopasowaliśmy" ale nie zawsze tak jest przecież...
Z tymi zasadami w planowaniu rodziny nie wiem co mam mówić - jestem zmuszona do przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych nie ze swojego wyboru, tylko ze względu na rozregulowany cykl - 2,3 razy w miesiącu okres a z tego- ze względu na niską wagę ciała- anemia, więc chcąc nie chcąc dostałam tabletki antykoncepcyjne. Lekarz trafił w 10 i po szczegółowych badaniach przepisał takie, że nie mam po nich żadnych dolegliwości. Jeśli będę chciała zajść z ciążę, to od razu po odstawieniu oczywiście pod kontrolą lekarza, więc niejako jest to środek antykoncepcyjny, ale ja się o niego nie prosiłam, więc nie wiem co mówić księdzu, czy to grzech? przyjmuję te środki świadomie, ale ze względu na swoje zdrowie, każdy chce być zdrowy... a że dodatkowo zapobiega to zajściu w ciążę- no cóż- wszystko ma skutki uboczne...

My myślimy w ten sposób, a wiesz, jak myślą niektórzy księża? Powiedziałam kiedyś, na spowiedzi, że tabsy biorę (wynikło to z całego rzędu pytań) i po oczywiście wykładzie na temat że morduję niewinne istotki powiedziałam księdzu że biorę tabsy ze względów zdrowotnych - bolesne miesiączki i nieregularne cykle. To się dowiedziałam, że OK, można brać tabsy jako lekarstwo ale wtedy zabronione jest współżycie. Nie można wg Kościoła "zasłaniać" się względami zdrowotnymi. Tabsy biorę do dzisiaj. Babcia, która jest mądrą osobą powiedziała mi kiedyś jak o TYCH rzeczach gadałyśmy "Wnusia, a bo to się wszystkiego nie mówi, w swoim sumieniu rozpatrz - spowiedź spowiedzią, ale to Twoje sprawy". Ktoś się może nie zgodzić, jasne. Kazdy ma swoje sumienie, moje czuje się nienagorzej.

[85beata]

Dzięki kasiaj85!!!
Moje sumienie też jest ok. Nie zamierzam rezygnować z tabletek ani z seksu. Właściwie masz rację, pisząc, że chyba nie warto mówić wszystkiego. czasami uczciwość nie popłaca, ale dlaczego niby zabronione jest współżycie jeśli bierze się tabletki? czy chorzy na cukrzycę też muszą rezygnować z insuliny dla seksu lub z seksu dla insuliny??? tego nie rozumiem. Zresztą tabletki nie dopuszczają do powstania komórki jajowej, więc nikogo nie zabijam, wręcz nie pozwalam na zabijanie swoich jajeczek. Księża tak płaczą nad każdym zmarnowanym jajeczkiem, jakaś paranoja się porobiła...
Pozdrawiam mądre i mające własne zdanie kobiety!!!

[geri17]

Nas na protokole nikt nie pytał o współżycie itp ale pytanie na temat czy zapobiegamy ciąży kalendarzyk itp ( naturalne metody planowania rodziny) odpowiedzieliśmy zgodnie NIE, i wiecie co nam ksiadz nam powiedział, ze on rozumie ale nie pochwala bo kościół nie pochwala ale liczy się to za razem mamy identyczne zdanie na dany temat, aby odpowiedz była zgodna

[kasiaj85]

Napisane przez 85beata

Dzięki kasiaj85!!!
Moje sumienie też jest ok. Nie zamierzam rezygnować z tabletek ani z seksu. Właściwie masz rację, pisząc, że chyba nie warto mówić wszystkiego. czasami uczciwość nie popłaca, ale dlaczego niby zabronione jest współżycie jeśli bierze się tabletki? czy chorzy na cukrzycę też muszą rezygnować z insuliny dla seksu lub z seksu dla insuliny??? tego nie rozumiem. Zresztą tabletki nie dopuszczają do powstania komórki jajowej, więc nikogo nie zabijam, wręcz nie pozwalam na zabijanie swoich jajeczek. Księża tak płaczą nad każdym zmarnowanym jajeczkiem, jakaś paranoja się porobiła...
Pozdrawiam mądre i mające własne zdanie kobiety!!!

nie ma sprawy. to nawet nie chodzi o to, ze uczciwość nie popłaca, bo to tak nie do końca jest. Chodzi o to, że nie chcę żeby mi robili problemy, chcę to załatwić i mieć z głowy. Chcę się w końcu skupić na narzeczonym i na sobie, pokontemplować trochę naszą miłość. Pospędzać z nim czas na spacerkach itp. A nie wiecznie latać po kościołach i papierki załatwiać. A boję się że jak trafię na księdza który będzie się wszystkiego czepiał, przyznam się do tabletek a on mi na przykład powie że wg niego jestem do slubu niedojrzała i on mi nie da pozwolenia (wiem, dramatyzuję, ale skąd wiedzieć na jakiego księdza się trafi) to chyba wybuchnę. Więc dlatego wolę sprawę antykoncepcji przemilczeć. I jeszcze kilka innych, ale to już pisałam wyżej w jednym poście.

Napisane przez geri17

Nas na protokole nikt nie pytał o współżycie itp ale pytanie na temat czy zapobiegamy ciąży kalendarzyk itp ( naturalne metody planowania rodziny) odpowiedzieliśmy zgodnie NIE, i wiecie co nam ksiadz nam powiedział, ze on rozumie ale nie pochwala bo kościół nie pochwala ale liczy się to za razem mamy identyczne zdanie na dany temat, aby odpowiedz była zgodna

No i super też bym chciała trafić na takiego księdza. Sama będę miała ślub udzielany przez księdza znajomego, którego traktuję jak przyjaciela. Ale nie u niego spisujemy protokół, więc trochę szkoda. Bo jemu na pewno wiem, że mogłabym powiedzieć wszystko. A jak to jest u innych- kto wie...

[85beata]

ja wierzę w Boga i piszę to z pełną świadomością, i wiem że Bóg jest o wiele bardziej tolerancyjny niż Kościół. Bóg dał nam rozum po to, żebyśmy wybierali pomiędzy dobrem a złem, ale także, żebyśmy doszli do czegoś, wymyślali nowe lepsze rozwiązania, i korzystali z nowych technologii, postępu nauki i medycyny. wiem że niektóre innowacje nie są najlepsze, ale to przecież sumienie ludzi zweryfikuje co jest dobre a co złe. jeśli ktoś nie widzi nic złego w antykoncepcji jakiejkolwiek czy to tabletki, prezerwatywy itd. to ok. jeśli stosuje kalendarzyk to też ok.Zapewne każdy ma swoje powody, dla których tak postępuje, i niekoniecznie jest to dla tej osoby czymś złym, jak dla innych.
Wkurza mnie tylko postawa niektórych, co tak dosłownie nie grzeszą, stosują się to wszystkiego co ksiądz nakazał i w ogóle są super a krytykują innych, tych,co np stosują tabletki. Dla mnie jest to już po prostu fanatyzm religijny, nie ma ludzi idealnych... A każdy ma własne sumienie i dla tych co tak krytykują- Wy też nie jesteście idealni, i wcale nie lepsi od takich jak my. I tak ostatecznie to od Boga się dowiemy jakimi jesteśmy ludźmi, a nie u księdza, który nie wiadomo co robi i jakim jest człowiekiem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, za niecałe 3 miesiące ślub, kiedy dawałyście na zapowiedzi? My mamy tylko nauki zrobione, załatwiamy teraz papier od lubego z parafii, bo jest ona na drugim końcu Polski. Czy na zapowiedzi można bez dokumentów męża dać?

[iizabelaa]

My jak spisywaliśmy protokół to ksiądz zadał nam tylko kilka pytań, nawet nie wiedziałam, że to ten protokół.

Ja np. bym nie odpowiedziała na pytania odnośnie współżycia wg mnie ksiądz nie ma prawa zadawać mi takich pytań!


U nas żeby dać na zapowiedzi trzeba iść do proboszcza po taką kartkę specjalną, z która mąż poszedł do swojej parafii, żeby dać na te zapowiedzi. Żeby tą kartkę dostać nie trzeba mieć załatwionych żadnych innych formalności.

[kasiaj85]

Od jakiegoś czasu jestem po protokole, nie było źle, jedno spotkanie, ksiądz wikariusz miły, odpowiadaliśmy wspólnie tzn żadne z nas nie musiało wychodzić z sali... Fajnie Przebrnęliśmy zgrabnie, już mam załatwiony protokół, zapowiedzi odebrane, USC też z głowy... Pomalutku do przodu jeszcze niecały miesiąc...

[skorpionica3]

Napisane przez ane3ka_l

Udało mi się znaleźć treść protokołu przedmałżeńskiego. Wklejam, żeby w razie czego mógł być pomocny

PROTOKÓŁ ROZMÓW KANONICZNO-DUSZPASTERSKICH Z NARZECZONYMI PRZED ZAWARCIEM MAŁŻEŃSTWA obejmuje:



b) Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej?

e) Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?

hmm... ksiądz zadawał Wam te pytania? jak odpowiadałyście? Zgodnie z prawdą czy dla spokoju wg tego co by chciał usłyszeć.
Za jakiś tydzień czeka nas wizyta u księdza i spisanie protokołu, nie mam pojęcia jak odpowiedzieć na te pytania. NPR nie uznaję, seksu przedmałżeńskiego nie unikam ale jak tak odpowiem to mi może ślubu nie dać

[Ellisa]

Napisane przez skorpionica3

hmm... ksiądz zadawał Wam te pytania? jak odpowiadałyście? Zgodnie z prawdą czy dla spokoju wg tego co by chciał usłyszeć.
Za jakiś tydzień czeka nas wizyta u księdza i spisanie protokołu, nie mam pojęcia jak odpowiedzieć na te pytania. NPR nie uznaję, seksu przedmałżeńskiego nie unikam ale jak tak odpowiem to mi może ślubu nie dać

Spokojnie.To tylko tak strasznie wygląda na papierku.Podczas rozmowy z księdzem odpowiadalismy tylko tak lub nie.Nie było żadnych pytań odnosnie współzycia czy stosowanej metody zabezpieczenia przed ciążą.Protokół spisalismy na pierwszym i jedynym spotkaniu.Krótko,szybko i bez stresu.Ale za to w poradni rodzinnej ooooo się działo się.Dostałam książeczkę z wiadomym wykresem do uzupełnienia.Ale pani powiedziała że jak ktoś ma oszukiwać to lepiej niech powie,porozmawia ale nie kłamie.I tak mam zamiar zrobić.Mam córkę-5 lat-,od 6 lat po cywilnym ,co ja jej będę ściemniać.Z księdzem to samo radzę.Nie oczekiwać w pytaniach podtekstu tylko szczerze.Fakt faktem że niektórzy z księży zapominają o tym że mają wypełniać wolę Boga tu na ziemi a nie Go zastepować.Ale pewnych rzeczy poprostu sie nie przeskoczy.Powodzenia wszystkim.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to my już po protokole Ksiądz zadał na może 15 pytań (w tym - czy zgadzają się daty urodzenia, chrztu, bierzmowania, adresy zamieszkania itd.), ustaliliśmy termin zapowiedzi i... tyle. Cała rozmowa trwała może 20 minut, łącznie z pogaduszkami

[skorpionica3]

Nie taki diabeł straszny już po, pytań zaledwie kilka, tematy intymne pominięte.

[jenta]

Przepraszam ze moze glupio pytam, ale dopiero zaczynam robic rozeznanie co i jak: czy jesli moj narzeczony ma za soba formalny zwiazek cywilny i ma z ta osoba dzieciaka, to jest to przeszkoda w zawarciu slubu koscielnego ze mna?

[Klarissa]

Napisane przez jenta

Przepraszam ze moze glupio pytam, ale dopiero zaczynam robic rozeznanie co i jak: czy jesli moj narzeczony ma za soba formalny zwiazek cywilny i ma z ta osoba dzieciaka, to jest to przeszkoda w zawarciu slubu koscielnego ze mna?

Jeśli jest rozwiedziony i nie brał wcześniej ślubu kościelnego to nie jest to żadną przeszkodą.

[jenta]

Uff dziekuje slicznie

[Elfir]

Napisane przez ane3ka_l
b) [U

Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej?[/U]
(...)
a) Czy chce zawrzeć małżeństwo zgodnie z nauką Kościoła jako jedno (...)
e) Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?

Możecie to podpisywać i potem patrzeć księdzu prosto w oczy? Nie rumienicie się patrząc w lustro z powodu ewidentnego kitu wciskanego księdzu?
Wy, które dyskutujecie o tabletkach antykoncepcyjnych i seksie w trakcie narzeczeństwa?

;>