PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

[kropka75]

Napisane przez Konczita

osz Ty ! .... dzisiaj jazda byla pierwsza klasa wszystko ładnie wychodziło oby w poniedzialek tak poszlo !!!

jaki deszcz? u nas nie pada? pakuj zabawki i do nas

przezyje milusio bo urlopik zaczynam za tydzien i 3 dni


teraz robie tortille do pracusi na obiadek - juz sie glodna zrobilam

Faktycznie, w Zabrzu sucho było. Ale u mnie już też.

To gdzie jedziecie w końcu??

Ja znowu nie upolowałam szpinaku. :/ Na pocieszenie będę szamać krokiety. Buraczki upolowałam na barszczyk.

[Nika1980]

Napisane przez Konczita

Nikus ja jestem bardzo cierpliwa przeciez tylko chcialabym juz testowac i jakby co zaczynac kolejny cykl hyhy zawsze tak mam )


przezyje milusio bo urlopik zaczynam za tydzien i 3 dni


teraz robie tortille do pracusi na obiadek - juz sie glodna zrobilam

powolutku, powolutku, skupmy się na tym cyklu albo lepiej się nie skupiaj tylko szalej w sypialni

Napisane przez kropka75

Faktycznie, w Zabrzu sucho było. Ale u mnie już też.

To gdzie jedziecie w końcu??

Ja znowu nie upolowałam szpinaku. :/ Na pocieszenie będę szamać krokiety. Buraczki upolowałam na barszczyk.

patrz jakie to dziwne ty musisz polować na warzywka a ja do sklepu po prostu idę.
taki szpinak to szybko biega, hop i norki- cięzko upolować

o reeeety, przepraszam, sam mi się taki głupi żart nasunął.

ja dziś mam myślenie na zwolnionych obrotach...wogóle nie wiem ...ruszam się jak żółw tysiącletni nic konstruktywnego nie zrobiłam i już nie zrobię i trudno.

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

patrz jakie to dziwne ty musisz polować na warzywka a ja do sklepu po prostu idę.
taki szpinak to szybko biega, hop i norki- cięzko upolować

o reeeety, przepraszam, sam mi się taki głupi żart nasunął.

ja dziś mam myślenie na zwolnionych obrotach...wogóle nie wiem ...ruszam się jak żółw tysiącletni nic konstruktywnego nie zrobiłam i już nie zrobię i trudno.

Ano widzisz jakie ciężkie życie w Pl.

Lenienie się też bywa konstruktywne.

[Bazylia 222]

Napisane przez kropka75

Ano widzisz jakie ciężkie życie w Pl.

Lenienie się też bywa konstruktywne.

O tak bardzo ciezkie, tyle nospy to ja nigdy nie zjadalam

[golgie]

proszę o zmianę terminu @ na 19 lipca.Ech w tamtym cyklu nie bardzo się staraliśmy,ze względu na wynikłe problemy,ale w tym nie popuścimy

[Bazylia 222]

Kapuściane Pole

aankaa78 (Anna, 30 lat)~~@ 20.06
agabil1 (Agnieszka, 33lata)~~ @ 20.07 Łódź
asia_stan (Asia, 36 lat)~~ @ 20.05 lubuskie
Bazylia 222 (Agata, 27 lat)~~@ 02.07
Coralady (Nela 28 lat)~~~~~~@25.06 Malopolska
Dafreen (Anna, 32 lata)~~ @ 31.05 Warszawa
Darianna25 (Daria, 30 lat)~~ @ 02.07 Croydon U.K.
Dra (Daria, 22 lata)~~ @ 14.07Wlkp
edzia (Edyta 31lat)~~~~~@22.06 Kraków-Roma
Falbala (Basia 26 lat)~~~~~ @01.07
golgie ( 29 lat)~~~~~ @19.07 Wrocław
gragu (Grażyna, 29 lat) ~~ @ 01.03
Jagda26 (Jagoda 26 lat)~~~~~ @ 24.02
KBKatarynka (Kasia 25lata)~~~~~@ 23.06
Kasia23 (Kasia, 29 lat)~~@ 16.07 Świnoujście
ka_ro_li_na (Karolina 24lata)~~~~@03.07
Konczita ( Dorota, 25 lata)~~ @ 19.07 Śląsk
Madziwnia (Magda, 24lata) ~ @ 20.06 4 cykl -rok temu- zaciążony ok Darłowa
Malami82 (Agnieszka 28 lat)~~~~~@ 11.07
Melisanka (Ania, 23 lata)~~ @ 31.01 Königsbach starania zawieszone
Migavka (Joanna, 29 lat)~~@ 29.03 mazowsze
Olivka_7 (Aneta, 25 lat)~~ @ 17.06 Kraków
Ryba82, (Iza, 27 lat)~~ @04.03 Częstochowa
stokrotka_to_ja (Justyna, 25 lat) ~~ @ 05.07
velluto (Agnieszka 30 lat)~~~~~~~~ @ 02.07

Są dwie kreski II... obecnie: 13

Miramej (Jola, 33 lata) t.p. 02.08.2009 Kubus
Anusia_82 (Ania, 26 lat) t.p. 03.08.2009 ??? lub ???
Syla (Sylwia 29 lat) t.p. 08.08.2009 ??? lub ???
Adaikaka (Aneta 22 lata) t.p. 27.08.2009 ??? lub ???
Evuncia (Ewa 28 lat) t.p. 12.09.2009 Olivka lub Maksymilian
DDosiek (Dorota, 24 lata) t.p. 12.09.2009 Nadia
Tequillla (Gosia, 29 lat) t.p.25.09.2009 Basia lub Staś
biedroneczkaolga(Olga, 25 lat)t.p. 25.09.2009 Dominik Stanisław
Malin30 (Magda 32 lata) t.p. 07.10.2009 ??? lub Janek
Symbio ( Agnieszka 33 lat) t.p. 17.10.2009 ??? lub ???
Karenina19 (Kamila, 25 lat) t.p.05.11.2009Andre
Kachula27 (Kasia, 29 lat)~~ t.p. 08.11.2009 ???
Tarasia (Agata, 26 lat) ~~ t.p. 15.12.2009Nila lub Leon
Pomarnczka ( Gosia 27lat)~~~t.p. 04.02.2010 ??? lub ???

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez golgie

proszę o zmianę terminu @ na 19 lipca.Ech w tamtym cyklu nie bardzo się staraliśmy,ze względu na wynikłe problemy,ale w tym nie popuścimy

Nie popuszczaj, warto

[velluto]

Witam
Nika - spóźnione życzenia z okazji urodzin Dużo dużo zdrówka, pomyślnego zakończenia wszelkich rodzinnych spraw oraz szcześliwego i szybiego rozwiązania

Napisane przez Mientka

Witam wszystkich.
Przyznaję że od czasu do czasu podczytywałam wasz wątek ale jakoś nie miałam odwagi napisać.

Zrobiłam test - negatywny.
Tak mi źle

A może jak @ nie przyjdzie w ciągu tygodnia to powtórzyć
Zobaczymy.

Witaj I udielaj sie tu u nas, zawsze to jakoś lżej znosić wszelkie niepowodzenia i dzielić się radościami
Bardzo mi przykro z powodu Tojej fasolki
A co do testu to nie wszystko stracone, skoro @ jeszce nie ma. Dziś nie przyszła?

Napisane przez aankaa78

Melduję się To już moja trzecia częśc.... Ładna nazwa

A co u mnie....szykuję się na dwutygodniowy wyjazd....szczegóły po powrocie
@ nie ma nadal, ale przyjdzie pewnie jak wyjadę

Pozdrawiam serdecznie.

No to udanego wyjazdu życzę Oby @ go nie zepsuła

Napisane przez Konczita

Kropko - piers z kurczaka na malusie kawałeczki do miseczki dodajemy zioła i oliwe - odstawiamy na godzinke do lodówki pózniej na patele i az ładnie sie zarumieni ... osobno na patele daje szpinak czosnek wegetke troszke poddusze dodaje serek dalej dusząc ale szybciutko zrobi sie jednolita ciagnaca masa i to do kurczaka ... 2 - 3 minutki razem na ogniu i gotowe ... ja dodaje jeszcze troszke magi i pieprzu do mieska i tyle ... aaa i mozna ładnie pozniej nalesniczki juz z farszem ułozyc w naczyniu do zapiekanki ta to zółty ser i na chwile do piekarnika ... palce lizac ... u nas podaje sie z sosem jogurtowo - majonezowym lub czosnkowym

Przepis na szpinak spisałam i ja mam nadzieje, że go niedługo zrobię, choć mój chłop nie cierpi takich "wynalazków" Ech.... co ja z nim mam jeśli chodzi o gotowanie...
A jeśli robisz z mrożonego szpinaku to go wcześniej rozmrażasz?

[kropka75]

Napisane przez Bazylia 222

O tak bardzo ciezkie, tyle nospy to ja nigdy nie zjadalam

A to z powodu Pl ta nospa?

Napisane przez golgie

proszę o zmianę terminu @ na 19 lipca.Ech w tamtym cyklu nie bardzo się staraliśmy,ze względu na wynikłe problemy,ale w tym nie popuścimy

I słusznie.

[velluto]

Bazylio - jak sie dziś czujesz? Nadal musisz sie nospą ratować? W tym cyklu idziemy równo, u mnie też dziś 20dc, ale owu była w 16dc, a u Ciebie chyba znacznie wcześniej. Ja nie liczę na nic szczególnego w tym cyklu, ale za Ciebie mocno zaciskam kciuki Co do bety, to ja bym chyba nie zrobiła, bałabym się że wynik może nie być wiarygodny i popsuje całą niespodziankę Choć Ty z uwagi na wyjazd masz wyjątkową sytuacje... A nie możecie wyjazdu przesunąc o kilka dni?

Napisane przez abxcv

Ja też melduję się do podczytywania. To już będzie mój trzeci wątek na stanowisku Podczytywaczki :d. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka...:d. Może nawet zacznę aktywnie uczestniczyć w Waszych dyskusjach Pozdrawiam Wszystkie Staraczki

Witamy witamy I zapraszamy do czynnego udzielnia się na forum

Napisane przez ryba82

Tutaj mam koleżankę , która pisze z Wami i mi powiedziała, że pytacie o mnie No to kochane wróciłam Wam powiedzieć, że się udało Jestem w ciąży - bardzo wczesnej , dlatego cieszę się ostrożnie, w piątek wizyta

Moje gratulacje!!!! Coż za wspaniała widomość!!! Cudownie nam sie zaczyna tę wątek, od prawdziwych cudów Dużo dużo zdrówka dla Ciebie i fasolki i spokojnego oczekiwania na szczęśliwy finał Bo MUSI być szczęśliwy

Napisane przez madziwnia

Więc byłam u gina.. jednak on jest fachowcem w swojej dziedzinie!
Przepisał luteinę 2x1 i nospę
nie robił usg bo powiedział że na tak wczesnym etapie ciazy tez nie jest wskazane! i dobrze 3 tyg wytrzymam bo mam sie zgłosic ok 10 sierpnia
zero sexu
żadnych witamin narazie tylko kwas... a potem po 12 tyg. powiedział
i mam jak najwiecej odpoczywac nic nie pracowac nie dzwigać!
I w dodatku nic nie saksował mnie za wizytę! Ostatnio tez nie!
Byłam u niego juz 6 razy odkad go poznała i tylko 2 razy płaciłam!

Madzia no to teraz odpoczywaj i cierpliwie czekaj na pierwsze usg Trzymam kciuki za Was

Napisane przez ania p

Cześć
Mozna dołączyć do mam starających się ?
Jednego synka już mam ma 10 miesięcy , ale chcemy drugą dzidzie .
Dobrze trafiłam ?

Witaj w naszym gronie

Napisane przez nasciturus

ja również chcę dołączyć jestem staraczką - podczytywaczką hiehie , powiem wam ,że czekam na @ powinna byc za 3 do 7 dni ,tempka 37,3 ... udaję ,że o tym nie myślę , ale czasdem się nie da. Też tak macie?!

Witaj Ja tak mam prawie zawsze Tempka bardzo obiecująca, a więc @ może nie przyjdzie...?

Napisane przez pomarnczka

Przybywam i ja do nowej części wątku pozarażać trochę weteranki fluidkami ciążowymi od mojej prawie 12tyg szkraba

Nie było mnie trochę przez złośliwość rzeczy martwych (=awaria kompa) oraz urok tej pory roku (jakoś czas się skurczył chyba i przetwory działałam)

Na swój stan nie narzekam (Przy okazji dziękuję Velluto za pamięć ) Rozmów z lwem na temat pawi nie miałam jak do tej pory, chociaż zdarza się, że jak mnie zamuli to nie mam siły się podnieść.. Ale z reguły to wynik wzmożonego głodu. Wystarczy, że zagryzę czymkolwiek (cukierek, krakers) i już się mogę podnieść i porządną zagryzkę zrobić. Biust mnie dalej boli i chyba stale rośnie i zaczął mi wystawać brzuszek (+3cm w obwodzie).. I TAKIEGO STANU WAM WSZYSTKIM STARACZKOM-WETERANKOM I NIEWETERANKOM ALE STARACZKOM ŻYCZĘ..

z rzeczy mniej przyjemnych to wyniki na toxo wyszły mi ujemne i się pilnować muszę.. ale się pocieszam, że mój kot to chyba nosicielem nie jest bo po roku sprzątania kuwety i dzielenia z nim każdego miejsca z domu (szuja już chyba wszędzie siedział) to bym załapała toto gdyby był..

Witaj Super, że u Ciebie wszystko w porządku To Twoj szkrab ma już 12 tygodni? Jak ten czas szybko leci.... Pamiętam jak cieszyłyśmy się z pozywtynego testu A tu już brzuszek zaczyna się pokazywać Uważaj na kocura, choć rzeczywiście Twoj kot chyba nie jest nosicielem. A można to jakoś zbadać?
Oczywiście zabieram i serdecznie pozdrawiam

Napisane przez golgie

proszę o zmianę terminu @ na 19 lipca.Ech w tamtym cyklu nie bardzo się staraliśmy,ze względu na wynikłe problemy,ale w tym nie popuścimy

Mam podobny plan na przyszły cykl

[Bazylia 222]

Napisane przez kropka75

A to z powodu Pl ta nospa?

I słusznie.

No pewnie, w Irlandii jej nie bylo

Napisane przez velluto

Bazylio - jak sie dziś czujesz? Nadal musisz sie nospą ratować? W tym cyklu idziemy równo, u mnie też dziś 20dc, ale owu była w 16dc, a u Ciebie chyba znacznie wcześniej. Ja nie liczę na nic szczególnego w tym cyklu, ale za Ciebie mocno zaciskam kciuki Co do bety, to ja bym chyba nie zrobiła, bałabym się że wynik może nie być wiarygodny i popsuje całą niespodziankę Choć Ty z uwagi na wyjazd masz wyjątkową sytuacje... A nie możecie wyjazdu przesunąc o kilka dni?



Witamy witamy I zapraszamy do czynnego udzielnia się na forum



Moje gratulacje!!!! Coż za wspaniała widomość!!! Cudownie nam sie zaczyna tę wątek, od prawdziwych cudów Dużo dużo zdrówka dla Ciebie i fasolki i spokojnego oczekiwania na szczęśliwy finał Bo MUSI być szczęśliwy


Madzia no to teraz odpoczywaj i cierpliwie czekaj na pierwsze usg Trzymam kciuki za Was


Witaj w naszym gronie


Witaj Ja tak mam prawie zawsze Tempka bardzo obiecująca, a więc @ może nie przyjdzie...?


Witaj Super, że u Ciebie wszystko w porządku To Twoj szkrab ma już 12 tygodni? Jak ten czas szybko leci.... Pamiętam jak cieszyłyśmy się z pozywtynego testu A tu już brzuszek zaczyna się pokazywać Uważaj na kocura, choć rzeczywiście Twoj kot chyba nie jest nosicielem. A można to jakoś zbadać?
Oczywiście zabieram i serdecznie pozdrawiam


Mam podobny plan na przyszły cykl

Witaj
Poranek byl fataly, popoludnie przespalam, a teraz przestalo bolec
Owulacje mialam w 12dniu, wiec rzeczywiscie wczesniej niz Ty. Wyjazdu niestety nie mozemy przesunac, bo jedziemy cala rodzinka na kilka samochodow. Dziekuje za kciukasy

Dziewczynki co porabiacie??

[ania p]

Napisane przez velluto

Witam
Nika - spóźnione życzenia z okazji urodzin Dużo dużo zdrówka, pomyślnego zakończenia wszelkich rodzinnych spraw oraz szcześliwego i szybiego rozwiązania


Przepis na szpinak spisałam i ja mam nadzieje, że go niedługo zrobię, choć mój chłop nie cierpi takich "wynalazków" Ech.... co ja z nim mam jeśli chodzi o gotowanie...
A jeśli robisz z mrożonego szpinaku to go wcześniej rozmrażasz?

Nika - choc Cię nie znam najlepsze życzenia urodzinkowe .

Szpinak mmmmm... ja robię z serem lazurem i makaronem kokardkami ( jak tam one się zwą ?) szpinak na patelnie i rozpuszczam trójkacik sera lazur .. pyszne i proste

Kurde tak sobie czytam .. wy tu wykresiki i inne .. a ja ciemniok tak sobie narazie szaleje .. może się uda a może nie he he .. No ale narazie poczekam jak się nie uda tak na " żywioł " to może też się za jakąs matematyke wybiore co by wszystkiego nie zostawiac losowi

[Bazylia 222]

Napisane przez ania p

Nika - choc Cię nie znam najlepsze życzenia urodzinkowe .

Szpinak mmmmm... ja robię z serem lazurem i makaronem kokardkami ( jak tam one się zwą ?) szpinak na patelnie i rozpuszczam trójkacik sera lazur .. pyszne i proste

Kurde tak sobie czytam .. wy tu wykresiki i inne .. a ja ciemniok tak sobie narazie szaleje .. może się uda a może nie he he .. No ale narazie poczekam jak się nie uda tak na " żywioł " to może też się za jakąs matematyke wybiore co by wszystkiego nie zostawiac losowi

Najlepiej jakbys na razie tego nie robila i tez za duzo nie myslala. Jesli potrafisz ocenic kiedy masz dni plodne to taka wiedza narazie Ci wystarczy

[ania p]

Napisane przez Bazylia 222

Najlepiej jakbys na razie tego nie robila i tez za duzo nie myslala. Jesli potrafisz ocenic kiedy masz dni plodne to taka wiedza narazie Ci wystarczy

Mój synek nie pozostawia mi za wiele czasu na myslenie , nawet na kompa nie mam za bardzo czas w dzień .. Weszłam teraz i miałam tyle do czytania Bo ja tak już mam zanim nie przeczytam nie napisze .
A z tymi wyliczeniami myślę że masz racje

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Faktycznie, w Zabrzu sucho było. Ale u mnie już też.

To gdzie jedziecie w końcu??

Ja znowu nie upolowałam szpinaku. :/ Na pocieszenie będę szamać krokiety. Buraczki upolowałam na barszczyk.

nio suchutko mielismy , a jedziemy do bukowiny tatrzańskiej pozniej podkarpacie ...

Napisane przez velluto

Przepis na szpinak spisałam i ja mam nadzieje, że go niedługo zrobię, choć mój chłop nie cierpi takich "wynalazków" Ech.... co ja z nim mam jeśli chodzi o gotowanie...
A jeśli robisz z mrożonego szpinaku to go wcześniej rozmrażasz?

vellutto szpinak mialam poł na pół ... zawsze wyciagam sobie wszystko troszke wczesniej wiec nie był całkiem zamrozony - polecam bo jest pyszny

Napisane przez ania p

Szpinak mmmmm... ja robię z serem lazurem i makaronem kokardkami ( jak tam one się zwą ?) szpinak na patelnie i rozpuszczam trójkacik sera lazur .. pyszne i proste

Kurde tak sobie czytam .. wy tu wykresiki i inne .. a ja ciemniok tak sobie narazie szaleje .. może się uda a może nie he he .. No ale narazie poczekam jak się nie uda tak na " żywioł " to może też się za jakąs matematyke wybiore co by wszystkiego nie zostawiac losowi

aniu mmm szpinaczek z makaronem i serkiem mmmm pysznosci !!
a co do wykresikow itp to poki mozesz szalej bo pozniej to juz ciezko nie myslec ... moze sie akurat uda


a u nas - tz chory dostał antybiotyk i juz sie martwie .... zastanawiam sie czy moze nie odpuscic tego cyklu - jak myslicie ?

[Bazylia 222]

Napisane przez Konczita

nio suchutko mielismy , a jedziemy do bukowiny tatrzańskiej pozniej podkarpacie ...



vellutto szpinak mialam poł na pół ... zawsze wyciagam sobie wszystko troszke wczesniej wiec nie był całkiem zamrozony - polecam bo jest pyszny




aniu mmm szpinaczek z makaronem i serkiem mmmm pysznosci !!
a co do wykresikow itp to poki mozesz szalej bo pozniej to juz ciezko nie myslec ... moze sie akurat uda


a u nas - tz chory dostał antybiotyk i juz sie martwie .... zastanawiam sie czy moze nie odpuscic tego cyklu - jak myslicie ?

Dorotko nic na sile, a dlaczego sie martwisz?

[Konczita]

Napisane przez Bazylia 222

Dorotko nic na sile, a dlaczego sie martwisz?

bo nie wiem jak to z antybiotykiem czy za 3 dni mu przejdzie i czy bedziemy mogli serduchowac

[Bazylia 222]

Napisane przez Konczita

bo nie wiem jak to z antybiotykiem czy za 3 dni mu przejdzie i czy bedziemy mogli serduchowac

A co go rozlozylo?

[Konczita]

Napisane przez Bazylia 222

A co go rozlozylo?

klima go załatwiła na maxa .... jakas ostra grypa sie przypaletała .. ehh zobaczymy jak sie potoczy dalej ... jak jutro nie bedzie przechodzic to chyba nie wezme clo
lece spac mialam ciezki dzien ... ale jutro wolne wiec do jutra dziewczynki - spokojnej nocki

[Bazylia 222]

Napisane przez Konczita

klima go załatwiła na maxa .... jakas ostra grypa sie przypaletała .. ehh zobaczymy jak sie potoczy dalej ... jak jutro nie bedzie przechodzic to chyba nie wezme clo
lece spac mialam ciezki dzien ... ale jutro wolne wiec do jutra dziewczynki - spokojnej nocki

Spokojnej nocki

Ja tez juz do wyrka, jeszcze sobie "Pachnidlo" poczytam. Oj jak fajnie jak brzusio nie boli...

[kropka75]

Napisane przez Bazylia 222

No pewnie, w Irlandii jej nie bylo

Aaaa No tak.

Napisane przez Konczita

nio suchutko mielismy , a jedziemy do bukowiny tatrzańskiej pozniej podkarpacie

Bukowina... ach... Byłam w tym roku dwa razy, na oba długie weekendy. Cudnie tam jest.

Napisane przez Konczita

a u nas - tz chory dostał antybiotyk i juz sie martwie .... zastanawiam sie czy moze nie odpuscic tego cyklu - jak myslicie ?

Ja bym nie odpuszczała. No chyba, że chłop nie jest na siłach...

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

[pomarnczka]

Konczita ja bym chyba nie odpuściła, oby tylko chłop miał siłę zabrać się do dzieła jak powiada Kropka i - dwie piękne kreski na teście i fasoleczka w brzuszku dopadną i Ciebie

Kropka ah ta nasza odpowiedzialność za futrzaki.. ja też zostałam uziemiona w domu przez kocurka, co prawda zdrowy ale w szoku ze względu na to, że się chwilwo liczba domowników zmniejszyła.. nie miałabym serca oddawać go teraz komuś w opiekę - pewnie by choroby sierocej dostał albo zaobraził się zupełnie Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu kotku a Tobie wyjazdu na Mazury..

Velluto fluidki chwytaj i zarażaj się a my dokładnie jutro kończymy 12 tydzień Sama jestem w szoku, że jakoś tak szybko minęło.. a co do kocurka to żywię się nadzieją, że on nie nosiciel.. Teoretycznie można zbadać kota w kierunku toxo, ale w praktyce to nie wiem czy na moim końcu świata coś takiego robią... pozatym to mój kot ma uraz do weterynarzy po tym jak by mi się przekręcił przy kastracji wskutek uczulenia jakiegoś na środek znieczulający bądź usypiający.. więc sama rozumiesz, że serca nie mam go męczyć , to już wolę badania krwi wzbogacać o toxo IgM

Życzę wszystkim fasolek w brzuszku i takiego samopoczucia w pierwszym trymestrze jakie mi towarzyszy

[kropka75]

Napisane przez pomarnczka

Kropka ah ta nasza odpowiedzialność za futrzaki.. ja też zostałam uziemiona w domu przez kocurka, co prawda zdrowy ale w szoku ze względu na to, że się chwilwo liczba domowników zmniejszyła.. nie miałabym serca oddawać go teraz komuś w opiekę - pewnie by choroby sierocej dostał albo zaobraził się zupełnie Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu kotku a Tobie wyjazdu na Mazury..

Dziękuję, ale na wyjazd nie ma szans. Przepada termin i zaliczka pewnie też, bo po sądach za stówę biegać nie będę.
Kot ważniejszy.

Ja to nawet moich nie oddaję nikomu, tylko mama przyjeżdża do futer. Jakoś nie umiem im tak po prostu fundować takiego stresu, a moja kotka to nerwus straszny, ona u rodziców zza kanapy nie wychodzi. To by była dla niej tragedia, taka wyprowadzka. Raz ją wywiozłam jak okna wymieniałam. Wieczorem już matka dzwoniła czy ją biorę czy jutro, bo nie je, nie pije, nie chodzi do kuwety, mieszka w kanapie cały dzień.

Kocham moje stwory, ale czasem stwierdzam, że nie powinnam ich mieć, to nie na moje nerwy. Jak im coś jest to siedzę i wyję nad nimi. W międzyczasie wertuję wszystkie portale zwierzęce, dzwonię po wetach, szukam polecanych lekarzy i stawiam świat na głowie...

Chyba nie powinnam mieć dzieci... bo jak im się coś tylko raz lekko stanie, to pewnie przywiążę do kaloryfera i przestanę z domu wypuszczać.

Psychol.

[Bazylia 222]

Napisane przez kropka75

Aaaa No tak.


Bukowina... ach... Byłam w tym roku dwa razy, na oba długie weekendy. Cudnie tam jest.
[/COLOR]
Ja bym nie odpuszczała. No chyba, że chłop nie jest na siłach...

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

Ojej, biedy kotek, ale Mazury musza byc piekne jesienia, moze tez sama sie wtedy wybiore, jeszcze nigdy nie bylam...

Dzien doberek wszystkim, ma byc dzis goraco

[Nika1980]

Witajcie!

jakąś ciężką noc miałam, budziłam się często i mała też jak nigdy tańcowała w brzuchu....eeehhh..

dzis mam gości , więc wpadam na chwilkę i lecę do sklepu

Napisane przez golgie

proszę o zmianę terminu @ na 19 lipca.Ech w tamtym cyklu nie bardzo się staraliśmy,ze względu na wynikłe problemy,ale w tym nie popuścimy

bardzo słusznie ! nie popuszczaj!!!!

Napisane przez velluto

Witam
Nika - spóźnione życzenia z okazji urodzin Dużo dużo zdrówka, pomyślnego zakończenia wszelkich rodzinnych spraw oraz szcześliwego i szybiego rozwiązania

dziękuję bardzo

Napisane przez Bazylia 222

No pewnie, w Irlandii jej nie bylo


Witaj
Poranek byl fataly, popoludnie przespalam, a teraz przestalo bolec
Owulacje mialam w 12dniu, wiec rzeczywiscie wczesniej niz Ty. Wyjazdu niestety nie mozemy przesunac, bo jedziemy cala rodzinka na kilka samochodow. Dziekuje za kciukasy

Dziewczynki co porabiacie??

w Holandii też nospy nie ma, przyjaciółka mi swego czasu 3 opakowania przysłała hihihi

Napisane przez ania p

Nika - choc Cię nie znam najlepsze życzenia urodzinkowe .

Szpinak mmmmm... ja robię z serem lazurem i makaronem kokardkami ( jak tam one się zwą ?) szpinak na patelnie i rozpuszczam trójkacik sera lazur .. pyszne i proste

Kurde tak sobie czytam .. wy tu wykresiki i inne .. a ja ciemniok tak sobie narazie szaleje .. może się uda a może nie he he .. No ale narazie poczekam jak się nie uda tak na " żywioł " to może też się za jakąs matematyke wybiore co by wszystkiego nie zostawiac losowi

dziekuję bardzo

Napisane przez Konczita

a u nas - tz chory dostał antybiotyk i juz sie martwie .... zastanawiam sie czy moze nie odpuscic tego cyklu - jak myslicie ?

Konczitka, nie odpuszczaj!

Napisane przez kropka75

Aaaa No tak.


Bukowina... ach... Byłam w tym roku dwa razy, na oba długie weekendy. Cudnie tam jest.
[/COLOR]
Ja bym nie odpuszczała. No chyba, że chłop nie jest na siłach...

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

zgadzam się z Kropeczką- nie odpuszczaj!

cholerka, biedna kocinka....szkoda, że nie pojedziecie....może jej się jeszcze polepszy ? ale nawet jak nie pojedziecie to przynajmniej troszkę czasu razem spędzicie ....

Napisane przez kropka75

Dziękuję, ale na wyjazd nie ma szans. Przepada termin i zaliczka pewnie też, bo po sądach za stówę biegać nie będę.
Kot ważniejszy.

Ja to nawet moich nie oddaję nikomu, tylko mama przyjeżdża do futer. Jakoś nie umiem im tak po prostu fundować takiego stresu, a moja kotka to nerwus straszny, ona u rodziców zza kanapy nie wychodzi. To by była dla niej tragedia, taka wyprowadzka. Raz ją wywiozłam jak okna wymieniałam. Wieczorem już matka dzwoniła czy ją biorę czy jutro, bo nie je, nie pije, nie chodzi do kuwety, mieszka w kanapie cały dzień.

Kocham moje stwory, ale czasem stwierdzam, że nie powinnam ich mieć, to nie na moje nerwy. Jak im coś jest to siedzę i wyję nad nimi. W międzyczasie wertuję wszystkie portale zwierzęce, dzwonię po wetach, szukam polecanych lekarzy i stawiam świat na głowie...

Chyba nie powinnam mieć dzieci... bo jak im się coś tylko raz lekko stanie, to pewnie przywiążę do kaloryfera i przestanę z domu wypuszczać.

Psychol.

oj tam zaraz psychol normalne

mój kot to jest zosia -samosia i wogóle już teraz noce spędza za domem zwykle ale punkt 7 jak się budzimy stoi pod drzwiami do ogródka które są tuż pod oknem naszej sypialni i miauczy...a potem śpi cały dzień...czasem mi się wydaje że wogóle nas nie kocha i nie potrzebuje ( poza faktem dostarczania mu pokarmu) ale zdarza się, że przychodzi do nas do wyrka, wpycha się między nas, całuje po uszach i nosach ..i wtedy myślę, że jednak jestem jego "mamusią" tylko on miał trudne dzieciństwo na ulicy , potem azyl...po prostu taki niespokojny duch z niego....

[Bazylia 222]

Napisane przez kropka75

Aaaa No tak.


Bukowina... ach... Byłam w tym roku dwa razy, na oba długie weekendy. Cudnie tam jest.
[/COLOR]
Ja bym nie odpuszczała. No chyba, że chłop nie jest na siłach...

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

Napisane przez Nika1980

Witajcie!

jakąś ciężką noc miałam, budziłam się często i mała też jak nigdy tańcowała w brzuchu....eeehhh..

dzis mam gości , więc wpadam na chwilkę i lecę do sklepu




bardzo słusznie ! nie popuszczaj!!!!



dziękuję bardzo



w Holandii też nospy nie ma, przyjaciółka mi swego czasu 3 opakowania przysłała hihihi



dziekuję bardzo



Konczitka, nie odpuszczaj!



zgadzam się z Kropeczką- nie odpuszczaj!

cholerka, biedna kocinka....szkoda, że nie pojedziecie....może jej się jeszcze polepszy ? ale nawet jak nie pojedziecie to przynajmniej troszkę czasu razem spędzicie ....



oj tam zaraz psychol normalne

mój kot to jest zosia -samosia i wogóle już teraz noce spędza za domem zwykle ale punkt 7 jak się budzimy stoi pod drzwiami do ogródka które są tuż pod oknem naszej sypialni i miauczy...a potem śpi cały dzień...czasem mi się wydaje że wogóle nas nie kocha i nie potrzebuje ( poza faktem dostarczania mu pokarmu) ale zdarza się, że przychodzi do nas do wyrka, wpycha się między nas, całuje po uszach i nosach ..i wtedy myślę, że jednak jestem jego "mamusią" tylko on miał trudne dzieciństwo na ulicy , potem azyl...po prostu taki niespokojny duch z niego....

Ja tez mam dzis gosci, ale na obiedzie i mam zamiar zrobic leczo
A co do kotka to niestety mam alergie i nie moge, marzy mi sie piesek, pewnie kiedys sie doczekam....

[kropka75]

Napisane przez Bazylia 222

Ojej, biedy kotek, ale Mazury musza byc piekne jesienia, moze tez sama sie wtedy wybiore, jeszcze nigdy nie bylam...

Ja nie byłam jesienią, ale byłam latem, gdy było chłodno i padało. Pojęcia nie miałam co tam robić ze sobą.

Napisane przez Nika1980

cholerka, biedna kocinka....szkoda, że nie pojedziecie....może jej się jeszcze polepszy ? ale nawet jak nie pojedziecie to przynajmniej troszkę czasu razem spędzicie ....

oj tam zaraz psychol normalne

mój kot to jest zosia -samosia i wogóle już teraz noce spędza za domem zwykle ale punkt 7 jak się budzimy stoi pod drzwiami do ogródka które są tuż pod oknem naszej sypialni i miauczy...a potem śpi cały dzień...czasem mi się wydaje że wogóle nas nie kocha i nie potrzebuje ( poza faktem dostarczania mu pokarmu) ale zdarza się, że przychodzi do nas do wyrka, wpycha się między nas, całuje po uszach i nosach ..i wtedy myślę, że jednak jestem jego "mamusią" tylko on miał trudne dzieciństwo na ulicy , potem azyl...po prostu taki niespokojny duch z niego....

Jak byś kiedyś potrzebowała Nospę czy coś innego to krzycz.

Nie pojedziemy. Nie da się robić planów nie wiedząc co będzie, a muszę odmówić matkę na tydzień i zdjąć rezerwację noclegów.

Spędzimy razem aż dwa dni, bo w takim układzie małż zaraz wróci do roboty.

Twój kot to kocur jak rozumiem? Kastrowany? Jeśli nie to ma szwędactwo we krwi. Poza tym każdy kot to nocny harcownik, zwłaszcza jak może wyjść.
Moje się już przestawiły na spanie w nocy, ale i tak budzą się bladym świtem i dają czadu. A potem wracają do łóżka, ryją się między nas albo na nas i śpią smacznie. I strasznie są niezadowolone, że je człowiek budzi wstając, bo są właśnie w środku najsmaczniejszego snu.

[Konczita]

dzien dobry wszystkim
dzisiaj sobie pospałam i juz mysle nad powrotem do łóżeczka bo w planach sprzatanko ale jakos nie mam ochoty na mega porzadki i chyba jeszcze troszke poleniuchuje w wyrku

Napisane przez kropka75

Aaaa No tak.


Bukowina... ach... Byłam w tym roku dwa razy, na oba długie weekendy. Cudnie tam jest.
[/COLOR]
Ja bym nie odpuszczała. No chyba, że chłop nie jest na siłach...

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

Kurcze ja sie boje o ten antybiotyk nie o siły chłopa :p
ale dzisiaj juz z rana wygladał lepiej i moze uda sie ze bedzie jeszcze tylko jutro antybiotyk
kurcze szkoda tych mazur ale ejszcze bardziej zal mi kociaczkow mam nadzieje ze kociak szybko wyzdrowieje

a gdzie dokladeni byliscie w bukowinie w pensjonaciku czy na kwaterach ?

Napisane przez pomarnczka

Konczita ja bym chyba nie odpuściła, oby tylko chłop miał siłę zabrać się do dzieła jak powiada Kropka i - dwie piękne kreski na teście i fasoleczka w brzuszku dopadną i Ciebie

Życzę wszystkim fasolek w brzuszku i takiego samopoczucia w pierwszym trymestrze jakie mi towarzyszy

pomaranczko prywam

Napisane przez Nika1980

Witajcie!

jakąś ciężką noc miałam, budziłam się często i mała też jak nigdy tańcowała w brzuchu....eeehhh..

dzis mam gości , więc wpadam na chwilkę i lecę do sklepu

Konczitka, nie odpuszczaj!
zgadzam się z Kropeczką- nie odpuszczaj!

Nikus spokojnego i udanego goscinnego dnia zycze
..... ehh jednak nie odpuszcze pozniej bedzie mi zal cyklu jakby co

[velluto]

Dzien dobry

Napisane przez Bazylia 222

Witaj
Poranek byl fataly, popoludnie przespalam, a teraz przestalo bolec
Owulacje mialam w 12dniu, wiec rzeczywiscie wczesniej niz Ty. Wyjazdu niestety nie mozemy przesunac, bo jedziemy cala rodzinka na kilka samochodow. Dziekuje za kciukasy

Ehhhh, no to nie pozostaje nic innego jak tylko czekać... na dobre wiadomości

Napisane przez ania p

Szpinak mmmmm... ja robię z serem lazurem i makaronem kokardkami ( jak tam one się zwą ?) szpinak na patelnie i rozpuszczam trójkacik sera lazur .. pyszne i proste

Kurde tak sobie czytam .. wy tu wykresiki i inne .. a ja ciemniok tak sobie narazie szaleje .. może się uda a może nie he he .. No ale narazie poczekam jak się nie uda tak na " żywioł " to może też się za jakąs matematyke wybiore co by wszystkiego nie zostawiac losowi

o to może i taki szpinak sobie kiedyś zrobie, choć jak pomyśle, że musiałabym gotować wtedy jeszcze jeden inny obiad dla mojego chłopa to juz mi troche przechodzi ochota
A jak długo sie staracie o drugie dziecko? Ja pomiary i całą matematyke wprowadziłam dopiero po pol roku starań, na poczatku niczym sie nie przejmowałam i myślę ze tak jest najlepiej

Napisane przez Konczita

nio suchutko mielismy , a jedziemy do bukowiny tatrzańskiej pozniej podkarpacie ...



vellutto szpinak mialam poł na pół ... zawsze wyciagam sobie wszystko troszke wczesniej wiec nie był całkiem zamrozony - polecam bo jest pyszny




aniu mmm szpinaczek z makaronem i serkiem mmmm pysznosci !!
a co do wykresikow itp to poki mozesz szalej bo pozniej to juz ciezko nie myslec ... moze sie akurat uda


a u nas - tz chory dostał antybiotyk i juz sie martwie .... zastanawiam sie czy moze nie odpuscic tego cyklu - jak myslicie ?

Bukowina Tatrzańska... mmmm... Super!
A staranek nie odpuszczaj, przecież zanim przyjdą dni płodne to tż już dojdzie do siebie. Szkoda cyklu, tym bardziej jakby bez clo znów sie wydłuuuuzył do 40 dni

Napisane przez kropka75

A z mojego urlopu dupa. Kotuch mi się znowu rozchorował wczoraj. Nie mogę go takiego zostawić z mamą, bo ona ani nie zawiezie do weta, ani nie poda leku, będzie siedzieć nad nim i płakać. I tyle z moich Mazur...

A może kocur też chetnie spędziłby urlop na Mazurach z Wami? Mysleliście nad taka opcja?

Napisane przez pomarnczka

Kropka ah ta nasza odpowiedzialność za futrzaki.. ja też zostałam uziemiona w domu przez kocurka, co prawda zdrowy ale w szoku ze względu na to, że się chwilwo liczba domowników zmniejszyła.. nie miałabym serca oddawać go teraz komuś w opiekę - pewnie by choroby sierocej dostał albo zaobraził się zupełnie Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu kotku a Tobie wyjazdu na Mazury..

Velluto fluidki chwytaj i zarażaj się a my dokładnie jutro kończymy 12 tydzień Sama jestem w szoku, że jakoś tak szybko minęło.. a co do kocurka to żywię się nadzieją, że on nie nosiciel.. Teoretycznie można zbadać kota w kierunku toxo, ale w praktyce to nie wiem czy na moim końcu świata coś takiego robią... pozatym to mój kot ma uraz do weterynarzy po tym jak by mi się przekręcił przy kastracji wskutek uczulenia jakiegoś na środek znieczulający bądź usypiający.. więc sama rozumiesz, że serca nie mam go męczyć , to już wolę badania krwi wzbogacać o toxo IgM

Życzę wszystkim fasolek w brzuszku i takiego samopoczucia w pierwszym trymestrze jakie mi towarzyszy

Oczywiście się częstuję

A u mnie nudy, tzn roboty mam dużo, ale świadomość że pracuje tutaj jeszcze 3,5 tygodnia jakoś nie zagrzewa mnie do pracy
I zaraz chyba zjem sobie pyszny serniczek który dziś serwuje moja kumpelka z pokoju Ktoś chętny? Bo dużo go mamy to możemy się podzielić

[Konczita]

Napisane przez velluto

Bukowina Tatrzańska... mmmm... Super!
A staranek nie odpuszczaj, przecież zanim przyjdą dni płodne to tż już dojdzie do siebie. Szkoda cyklu, tym bardziej jakby bez clo znów sie wydłuuuuzył do 40 dni

A u mnie nudy, tzn roboty mam dużo, ale świadomość że pracuje tutaj jeszcze 3,5 tygodnia jakoś nie zagrzewa mnie do pracy
I zaraz chyba zjem sobie pyszny serniczek który dziś serwuje moja kumpelka z pokoju Ktoś chętny? Bo dużo go mamy to możemy się podzielić

velluto wlasnie jeszcze okolo 10 dni wiec mysle ze tz bedzie juz zdrowy i antybiotyk bedzie juz w zapomnieniu ...
kurcze faktycznie jak sie odchodzi z pracusi to juz nei chce sie zbytnio wysilac - cos o tym wiem hyhyhy .... a od sierpnia do nowej pracki wedrujesz??

[aaska]

Cześć wszystkim!!!!! jestem tu nowa, przeglądam to forum od jakiegoś czasu ale teraz postanowiłam sie wygadac.....mam już dosyć......co miesiąc ta sama historia...nie moge zajść w ciążę biore teraz duphaston do piątku, ale coś mnie podkusiło żeby dzisiaj zrobić test oczywiście wyszedł negatywny...sama nie wiem co o tym myślec bolą mnie sutki, jak coś zjem to mi niedobrze masakra....jak myslicie moze za wcześnie zrobiłam ten test????może trzeba było poczekac do końca brania tego cholerstwa??już sama nie wiem, jest mi źle i smutno...buuu...