Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dzieci"

[eleeri]

Napisane przez czekoladka21

A tak wogole jako że jestem Ania to zapraszam wszystkie immieniczki z okazji naszego świeta i inne mamy tez oczywiscie na party!!!

wszystkiego najlepszego

Napisane przez czekoladka21

ad. 1 kazda z was pisze o balacych sutkach......az sie boje!!

nie kazda nie kazda
mnie sutki, o dziwo, nie bolały, teraz troszke pobolewaja ale jak obetra sie o materiał, a nie jak młody ssie, a i to dopiero od czasu jak zaczeły sie kolki, bo młody z bólu przezuwa i wykreca mi brodawki

[skierka1981]

laski dopisałam na poprzedniej str opis porodu

a i mała przy urodzeniu miała 3840 waga jej spadła i pani pediatra mówiła że maleństwa tą różnicę nadrabiają w ok tydzień dwa, a nasz bąbel ma 6 dni i już nadrobił

[Tulipfever]

Dziewczynki, dzieki wielkie za gratulacje- przekaze

Annom, Ankom i Aniom wszystkiego najlepszego

Napisane przez groszkolino

kiedy mozna wyjsc z dzieckiem na spacer 1 raz?
talkiem sie pupe osypuje czy wszystkie ewentualne faldki jak u shar pei?

Podobno w taka pogode jaka jest teraz (czyli cieplo) mozna od razu. Tylko nie zapomniec o ewentualnej czapeczce w razie wiatru.

Talkiem obsypywac pupe plus faldki

Magi cudny ten Twoj Macius

Napisane przez skierka1981

witajcie mamusie pisze szyko o mała płacze, u nas ok już w domku potem napiszę więcej

Trzymaj sie Skierko i zagladaj, jesli bedziesz miec czas

A my zaraz idziemy do kina, wykorzystujemy ostatnie mozliwe chwile.

Planujecie po porodzie brac witaminy? Jesli tak to jakie? Bo kwasu foliowego chyba juz wtedy nie trzeba, prawda?

[eleeri]

A Katarzynka się meldowała na forum, czy ja to przegapiłam ?
Bo już chyba wyszła ze szpitala, nie ?

[mariolasl]

Wszystkim Annom skladam najserdeczniejsze zyczenia Imieninowe!

magi77 i skierka1981 witajcie! Milo czytac, ze u Was wszystko w porzadku

Wszystkim zycze milej niedzieli

[UnholyOne]

Katarzynka, dzisiaj pisała smsa, że wychodzi ze szpitala. Laurka miała żółtaczkę i była naświetlana, co za bardzo się jej nie podobało

Dzieńdobry

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Anusiek
I również zaległe dla Wojtusi

U mnie dzisiaj dzień leniuchowania. Tzn już się kończy, bo muszę troszkę ogarnąc chałupkę. Pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego Mama mi pomoże w generalnych porządkach, bo 6 lub 8 sierpnia zbliża się wielkimi krokami
Mam nadzieję, że i ja dołączę wtedy do Mamuś rozpakowanych, bo już nawet mój Małż się pyta jk pokazuję nowe fotki waszych Maluszków, "a co Ty ostatnia jesteś"

Magi, śliczy Maciuś jest i jakiego pięknego ma pajacyka

Lecę sprzątać i jeszcze wielkie Buziaki dla Was, wiecie za co

[czekoladka21]

Napisane przez frida110

Czekoladko moja mała wczoraj w nocy też się bardzo wierciła. Tak około 22 -23. I też mnie bardzo kłuło.
Doszło do Ciebie to zamówione masło z Ziajki po porodzie? Ja w końcu je znalazłam w sklepie w Tesco kosztuje około 12 zł.

nawet nie mow- sklep jest do zero kontaktu z klientem i nie wiem co z moim towarem ktory zamawialam 2 tygodnie temu!!nie wiem czy zostal wyslany

w tesco? kurcze a bylam w piatek to moglam zajrzec na polki-dzieki za info

Napisane przez skierka1981

pokrótce opiszę co i jak chociaż czekoladka pewnie zdawała relację na bierząco ( dzięki czekoladko ) więc 2 x miałam zakładany balonik do szyjki macicy żeby wywołać rozwarcie, za pierwszym razem zero efektu, potem ten założony w niedzielę dał 2 palce rozwarcia. do ok 13 czekałam na wolną salę na porodówce i ok 13.25 podłączono mi oksytocynę. leżałam pod nią ok 3 godz, skurcze były ale znośne, potem pochodziłam, mąż poszedł po słodycze bo położna powiedziała że można i potem to czasowo ciężko mi określić co ile trwało. rozwarcie postępowało bo potem było na 3 palce, potem 5-6 i już potem 10. położna odbierająca poród super babka, żartowała i dała mi znieczulenie bo byłam grzeczna ale no zzo tylko tzw głupi jaś, czułam się po nim jak pijana, super uczucie zmiejszyło mi to ból ale nie dużo - mówiła że ok 30% skurcze będą mniej odczuwalne. i były. no i tak do 23.55. parcie było ..... długie chyba przynajmniej tak mi się wydawało bo przy każdym skurczu 3 parcia kazała, tylko jak w ciągu kilkunastu sekund to zrobić...ciężko było, bo złapać odeech i przeć....ale jakoś poszło, posttraszyła nas tym "odkurzaczem" jak to z mężem mówiliśmy bo powiedziqła, że jak teraz nie dam rady to wyciągają tym sprzętem, ale poszło. pytała np czy nie czuję parcia główki ale ja nic...a i wcześniej było skakanie na piłce. po tym głupim jasiu fajnie uczucie....jak już gówka wyszła to kazała nie przeć chwilkę i tu już bez skurczu poszło, w szoku yłam że ąmelka tamtędy przeszłą.... nacięcie było bo i mała spora, ale szycie nie bolało - wcześniej zastrzyk ze znieczuleniem. w czasie szycia - ok 30-40 min - wypytałam o wszystko co mi przyszło do głowy, potem przywieźli mała, a że nikogo nie było to ją wzięłam i przystawiłam do piersi - za co zaraz mi się dostało od babki chyba jakimuś doradcy czy ja już wszystko wiem??? to to że małą przystawiłam to tragedia, a całe g.... mi powiedział nt karmienia. ale mniejsza z tym. krocze bolało najbardziej pierwszy dzień teraz już śmigam bez problemu ,szwy rozpuszczalne ale ok 2 tyg po porodzie muszę pójść i zobaczyć co i jak. poza tym ok mała głównie je i śpi ale ma jazdy że cyca possie, i potem się denerwuje, wierzga nóżkami, rączkami i ciężko ją uspokoić. może to wina tego że nie zawsze jest noszona po jedzeniu i coś jej tam się z brzuszkiem dzieje...no zobaczymy...

także laski, nie ma się czego bać ja na pewno na drugie bobo zdecyduję się bez problemu

witamy znowu na wąteczku

Napisane przez eleeri

nie kazda nie kazda
mnie sutki, o dziwo, nie bolały, teraz troszke pobolewaja ale jak obetra sie o materiał, a nie jak młody ssie, a i to dopiero od czasu jak zaczeły sie kolki, bo młody z bólu przezuwa i wykreca mi brodawki

w takim razie sa wyjatki

Napisane przez UnholyOne

U mnie dzisiaj dzień leniuchowania. Tzn już się kończy, bo muszę troszkę ogarnąc chałupkę. Pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego Mama mi pomoże w generalnych porządkach, bo 6 lub 8 sierpnia zbliża się wielkimi krokami
Mam nadzieję, że i ja dołączę wtedy do Mamuś rozpakowanych, bo już nawet mój Małż się pyta jk pokazuję nowe fotki waszych Maluszków, "a co Ty ostatnia jesteś"

Magi, śliczy Maciuś jest i jakiego pięknego ma pajacyka

Lecę sprzątać i jeszcze wielkie Buziaki dla Was, wiecie za co

jeszcze 2 tygodnie dasz rade


Dziekuje wszystkim mamusiom za zyczenia




bylam na wycieczce w dino parku!! moj brat z laska mnie wyciagneli
a potem zjadlam wielkiego kebaba

[Miramej]

Napisane przez czekoladka21

wtorek za dwa dni wiec pewnie wytrzymaszja dziennie sobie mysle ze pewnie to dzis mnie wezmie a tu
ale i tak za tydzien na porodowke ide , o boze za tydzien w niedziele jak jeszcz dotrwam to ja chyba cala noc spac nie bede z nerwow......bo w poniedzialek mam sie stawic juz o 8 rano na odzdział.......

No teraz to już leci czas na łeb na szyję , chciałabym pójść na tę wizytę, dowiedziałabym się, czy jest jakieś rozwarcie itd.

Napisane przez truheart

Dzień dobry
(...)
No jedną fotę mam w avie. A na więcej ciągle brakuje mi czasu, bo trzeba zrzucić z aparatu na kompa, zmniejszyć, załadować...a ja tu z doskoku, zazwyczaj z kanapką w jednej ręce ale obiecuję, że coś jeszcze wstawię, może nawet dziś, bo zaraz jedziemy do rodziców to pewnie coś nowego pocykamy
Co do ubierania w szpitalu - to ja używałam albo pajacyków albo śpioszków z kaftanami.

Ale w avie fotka malutka , jak znajdziesz chwilkę, to wiesz...
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź o ubrankach

Napisane przez skierka1981

witajcie mamusie pisze szyko o mała płacze, u nas ok już w domku potem napiszę więcej
(...)
pokrótce opiszę co i jak chociaż czekoladka pewnie zdawała relację na bierząco ( dzięki czekoladko ) więc 2 x miałam zakładany balonik do szyjki macicy żeby wywołać rozwarcie, za pierwszym razem zero efektu, potem ten założony w niedzielę dał 2 palce rozwarcia. do ok 13 czekałam na wolną salę na porodówce i ok 13.25 podłączono mi oksytocynę. leżałam pod nią ok 3 godz, skurcze były ale znośne, potem pochodziłam, mąż poszedł po słodycze bo położna powiedziała że można i potem to czasowo ciężko mi określić co ile trwało. rozwarcie postępowało bo potem było na 3 palce, potem 5-6 i już potem 10. położna odbierająca poród super babka, żartowała i dała mi znieczulenie bo byłam grzeczna ale no zzo tylko tzw głupi jaś, czułam się po nim jak pijana, super uczucie zmiejszyło mi to ból ale nie dużo - mówiła że ok 30% skurcze będą mniej odczuwalne. i były. no i tak do 23.55. parcie było ..... długie chyba przynajmniej tak mi się wydawało bo przy każdym skurczu 3 parcia kazała, tylko jak w ciągu kilkunastu sekund to zrobić...ciężko było, bo złapać odeech i przeć....ale jakoś poszło, posttraszyła nas tym "odkurzaczem" jak to z mężem mówiliśmy bo powiedziqła, że jak teraz nie dam rady to wyciągają tym sprzętem, ale poszło. pytała np czy nie czuję parcia główki ale ja nic...a i wcześniej było skakanie na piłce. po tym głupim jasiu fajnie uczucie....jak już gówka wyszła to kazała nie przeć chwilkę i tu już bez skurczu poszło, w szoku yłam że ąmelka tamtędy przeszłą.... nacięcie było bo i mała spora, ale szycie nie bolało - wcześniej zastrzyk ze znieczuleniem. w czasie szycia - ok 30-40 min - wypytałam o wszystko co mi przyszło do głowy, potem przywieźli mała, a że nikogo nie było to ją wzięłam i przystawiłam do piersi - za co zaraz mi się dostało od babki chyba jakimuś doradcy czy ja już wszystko wiem??? to to że małą przystawiłam to tragedia, a całe g.... mi powiedział nt karmienia. ale mniejsza z tym. krocze bolało najbardziej pierwszy dzień teraz już śmigam bez problemu ,szwy rozpuszczalne ale ok 2 tyg po porodzie muszę pójść i zobaczyć co i jak. poza tym ok mała głównie je i śpi ale ma jazdy że cyca possie, i potem się denerwuje, wierzga nóżkami, rączkami i ciężko ją uspokoić. może to wina tego że nie zawsze jest noszona po jedzeniu i coś jej tam się z brzuszkiem dzieje...no zobaczymy...

także laski, nie ma się czego bać ja na pewno na drugie bobo zdecyduję się bez problemu

Witaj skierko , jesteś niesamowita
Nie ma to jak profesjonaliści

Napisane przez Tulipfever

Planujecie po porodzie brac witaminy? Jesli tak to jakie? Bo kwasu foliowego chyba juz wtedy nie trzeba, prawda?

Ja chyba na czas karmienia będę brała Elevit (ten, co teraz), może uda mi się jeszcze zapytać we wtorek gina i jak znam życie kwas foliowy też mi będzie kazał jeść, bo on wielki fan kwasu

Napisane przez UnholyOne

Dzieńdobry
(...)
U mnie dzisiaj dzień leniuchowania. Tzn już się kończy, bo muszę troszkę ogarnąc chałupkę. Pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego Mama mi pomoże w generalnych porządkach, bo 6 lub 8 sierpnia zbliża się wielkimi krokami
Mam nadzieję, że i ja dołączę wtedy do Mamuś rozpakowanych, bo już nawet mój Małż się pyta jk pokazuję nowe fotki waszych Maluszków, "a co Ty ostatnia jesteś"
(...)
Lecę sprzątać i jeszcze wielkie Buziaki dla Was, wiecie za co

Leniuchuj, należy Ci się duuużo odpoczynku

[czekoladka21]

Napisane przez Miramej

No teraz to już leci czas na łeb na szyję , chciałabym pójść na tę wizytę, dowiedziałabym się, czy jest jakieś rozwarcie itd.

szkoda ze ja juz nie mam wizyty-tez mnie ciekawi czy jakies rozwarcie jest skoro caly czas wyplywaja mi te kawalki czopa......ile go tam jeszcze jest

[Sweet_21]

Witam

Napisane przez UnholyOne

Cześc Dziewczynki
Ja też się melduję, Bartuś dzisiaj wrócił do domu
Wyniki, chociaż wolno, ale spadają. Czeka nas teraz rekonwalescencja w domku.
Dostałam już od rodziców zupkę specjalnie dla Bartusia (na grysiku, lekki krupniczek) - taka czeka nas przez najbliższy miesiąc, a ja robie teraz lekkie pulpeciki drobiowe z wody. Zero sosów i ciężkostrawnych potraw.

Super, że już jesteśmy w domku (prawie) w komplecie. Teraz jeszcze mój szpital i mam nadzieję, że na tym koniec..........

Miłego dnia Kochane, w miarę możliwości będę zaglądała.

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i kciuki, a Bartuś za buziaki

Bardzo się cieszę, że Bartusia już wypisali.Nie ma to jak w domu i ma się swoje dziecko obok.Trzymam kciuki, żeby wyniki były coraz lepsze, a synek szybko wyzdrowiał!

Napisane przez magi77

Witajcie
Po pierwsze- dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i kciuki , no i gratulacje:cm ok:
Malutek śpi, ale zaraz pewnie wstanie i zacznie wołać jeść, więc nie wiem ile z Wami posiedzę. Jest taki kofany, że nie sposób tego opisać.

Niestety nie wiem co u Was się dzieje, doczytałam tylko, że Bartuś Unholy choruje. Unholy i zdrówka dla Niego

Sam poród no cóż... Dzięki Miramej, że przekazywałaś info ode mnie
W niedzielę ok.19 zobaczyłam, że coś się sączy i zadzwoniłam do szpitala, że chyba wody mi odchodzą. Pani powiedziała, że jak czyste, to mogę poczekać 5godz. na skurcze i przyjechać. Niestety skurcze nie przychodziły, więc zapakowaliśmy się i do szpitala. Całą drogę się chichrałam, bo nie czułam się jakbym jechała do porodu, bo nic nie bolało. Na drzwiach szpitala napisane było, że nie przyjmują pacjentek do porodu (niestety w Wawie jest przepełnienie porodówek). Jednak, że mój lekarz prowadzący jest z tego szpitala i wody odchodzą to przyjęli. Całe szczęście, bo szpital i cały personel zasługuje na złoty medal. Wspaniała opieka, mogę polecić z czystym sumieniem ten szpital (Św.Zofii na Żelaznej).
W szpitalu znalazłam się o 23.30, nad ranem podłączyli mi kroplówkę z oxy i gdzieś o 7 zaczęły się pierwsze skurcze. nie było tak źle, dopóki nieprzyszły skurcze z krzyża. Ło matko jak to bolało. Ja jestem wytrzymała na ból, ale tego nie dało się znieść. O 10.3 poprosiłam o ZZO. Ból odszedł, rewelka. Nobla dla tego, co je wymyślił! Później o 11.45 druga dawka. No i zaczęła się trauma. Małemy zaczęło spadać tętno i zleciało się dwóch lekarzy, ze dwie położne i nie wiem kto jeszcze. Te chwile były straszne, tu spada tętno, tu badają i stwierdzają, że mam złą budowę macicy, żeby Maciek się przecisnął i jeszcze mówią, że grozi wewnątrzmaciczna zamartwica płodu. Decyzja i przygotowanie do cesarki trwały minuty, ale dla mnie wieczność, bo chciałam żeby nic się małemu nie stało. I o 12.00 Maciuś przyszedł na świat cały i zdrowy, dostał 10pkt Apgar i od chwil narodzin zakochałam się w Nim do szleństwa.

Przedstawiam mojego Malutka

Z Maciusia chłopak pierwsza klasa!Śliczne maleństwo
Poród miejscami z chwilami grozy, ale super, że wszystko pomyślnie się zakończyło

Napisane przez czekoladka21

A tak wogole jako że jestem Ania to zapraszam wszystkie immieniczki z okazji naszego świeta i inne mamy tez oczywiscie na party!!!
:pi jemy:

Wszystkiego najlepszego!! Wszystkim Annom przede wszystkim dużo zdrowia, miłości i cierpliwości do swoich maluszków!
No i się wbijam na imprezę, a co!

Napisane przez Miramej

magi co ubierałaś Małemu w szpitalu? Pajacyk i body, śpiochy z body (lub kaftanikiem)? Poratuj

Właśnie też się nad tym zastanawiam jak ja to moje dziecię ubierać będę.Nie wydaje mi się to być taką prostą sprawą

Napisane przez czekoladka21

a ja wlasnie zjadlam Tiramisu!! wczoraj zrobilam do pucharków -powiem ze pyszne wyszlo, ale to takie Tiramisu karemelowe i bez jajek!!
wystarczy 1kg serek naturalny typu bieluch i 1 puszka ugotowanego mleka skondensowanego, utrzec serek , dodac karmel i 1 lyzke żelatyny rozpuszczoną w wodzie!!
oczywiscie biszkopciki namoczone w naparze mocnej kawy rozpuszczalnej i przelozyc warstwami, posypac kakao i gotowe! ja podalam sobie i tacie z bita smietana i rurka waflowa a co

Ale mi smaka narobiłaśUwielbia m tiramisu!!
Ja właśnie wcinam truskawki

Napisane przez skierka1981

witajcie mamusie pisze szyko o mała płacze, u nas ok już w domku potem napiszę więcej


już mam troszkę czasu bo maleństwo wreszcie śpi.
wszystkim Annom najlepsze życzenia
mamusiom rozpakowanym gratulacje

pokrótce opiszę co i jak chociaż czekoladka pewnie zdawała relację na bierząco ( dzięki czekoladko ) więc 2 x miałam zakładany balonik do szyjki macicy żeby wywołać rozwarcie, za pierwszym razem zero efektu, potem ten założony w niedzielę dał 2 palce rozwarcia. do ok 13 czekałam na wolną salę na porodówce i ok 13.25 podłączono mi oksytocynę. leżałam pod nią ok 3 godz, skurcze były ale znośne, potem pochodziłam, mąż poszedł po słodycze bo położna powiedziała że można i potem to czasowo ciężko mi określić co ile trwało. rozwarcie postępowało bo potem było na 3 palce, potem 5-6 i już potem 10. położna odbierająca poród super babka, żartowała i dała mi znieczulenie bo byłam grzeczna ale no zzo tylko tzw głupi jaś, czułam się po nim jak pijana, super uczucie zmiejszyło mi to ból ale nie dużo - mówiła że ok 30% skurcze będą mniej odczuwalne. i były. no i tak do 23.55. parcie było ..... długie chyba przynajmniej tak mi się wydawało bo przy każdym skurczu 3 parcia kazała, tylko jak w ciągu kilkunastu sekund to zrobić...ciężko było, bo złapać odeech i przeć....ale jakoś poszło, posttraszyła nas tym "odkurzaczem" jak to z mężem mówiliśmy bo powiedziqła, że jak teraz nie dam rady to wyciągają tym sprzętem, ale poszło. pytała np czy nie czuję parcia główki ale ja nic...a i wcześniej było skakanie na piłce. po tym głupim jasiu fajnie uczucie....jak już gówka wyszła to kazała nie przeć chwilkę i tu już bez skurczu poszło, w szoku yłam że ąmelka tamtędy przeszłą.... nacięcie było bo i mała spora, ale szycie nie bolało - wcześniej zastrzyk ze znieczuleniem. w czasie szycia - ok 30-40 min - wypytałam o wszystko co mi przyszło do głowy, potem przywieźli mała, a że nikogo nie było to ją wzięłam i przystawiłam do piersi - za co zaraz mi się dostało od babki chyba jakimuś doradcy czy ja już wszystko wiem??? to to że małą przystawiłam to tragedia, a całe g.... mi powiedział nt karmienia. ale mniejsza z tym. krocze bolało najbardziej pierwszy dzień teraz już śmigam bez problemu ,szwy rozpuszczalne ale ok 2 tyg po porodzie muszę pójść i zobaczyć co i jak. poza tym ok mała głównie je i śpi ale ma jazdy że cyca possie, i potem się denerwuje, wierzga nóżkami, rączkami i ciężko ją uspokoić. może to wina tego że nie zawsze jest noszona po jedzeniu i coś jej tam się z brzuszkiem dzieje...no zobaczymy...

także laski, nie ma się czego bać ja na pewno na drugie bobo zdecyduję się bez problemu

Takie rzeczy to ja mogę czytaaaać
Ciekawe jak to będzie w moim przypadku.
Mi gin powiedział, że jak będzie mnie bolało to brać znieczulenie i się nie męczyć.Skoro można sobie pomóc w taki sposób to trzeba to wykorzystać.

Napisane przez Tulipfever

Planujecie po porodzie brac witaminy? Jesli tak to jakie? Bo kwasu foliowego chyba juz wtedy nie trzeba, prawda?

Planuję, ale jakie to jeszcze nie wiem.
W każdym razie dołączam do gratulacji dla siostry!

Bartuś mi się dzisiaj tak wypinał, że oddechu złapać nie mogłam i ciężko było mi zjeść obiad.Zauważyłam, że jak gotuję i pochylam się nad kuchenkę to ten cwaniak tak się wypina, że nie wiem.Kiedyś sobie tyłek oparzy w końcu

[czekoladka21]

Napisane przez Sweet_21

Bartuś mi się dzisiaj tak wypinał, że oddechu złapać nie mogłam i ciężko było mi zjeść obiad.Zauważyłam, że jak gotuję i pochylam się nad kuchenkę to ten cwaniak tak się wypina, że nie wiem.Kiedyś sobie tyłek oparzy w końcu

[Svinecka]

hej kobitki

magi77, skierko witajcie z powrotem

jako, ze ja tez Anna to dziekuje za zyczenia rowniez

no wlasnie...dlaczego katarzynka sie jeszcze nie odzywala?

[katarzynka00]

czesc dziewczeta
witam was najserdeczniej po dlugiej nieobecnosci
nie nadrobie was tyle dni mnie nie bylo
nawet nie wiem od czego zaczac
wrocilam dzis z kliniki.Odebral mnie Mąż z mama i młodsza siostra
Laurka mój sliczny skarb...zaraz sie nia pochwale w albumie.

Porod...hmmm...brak slow zeby opisac.Emocje, strach, bol i inne uczucia towarzyszace na sali porodowej na ktorej spedzilam z Mężem 17godzin
Poród mialam indukowany.Startowalam od ok 2,5cm.
O wszystkim zapomnialam jak tylko zobaczylam córeczke.Pomoc Męża nieoceniona chociazby w tak prozaicznej sprawie jak wytarcie mnie po wyjsciu spod prysznica,zwilzenie ust czy pomoc przy zmianie pozycji podczas skurczu.

Wrócilam do mega wysprzatnego domku, naprawde sie spisal...Wszysto tak po mojemu poryczałam sie w swoim domku, tak tesknilam
wzielam prysznic,troche rozpakowalam torbe no i odwiedzilam wc...pierwszy raz po porodzie...rozumiecie
postanowilam zajrzec do was
zaraz wrzucam fotki

[UnholyOne]

Napisane przez katarzynka00

czesc dziewczeta
witam was najserdeczniej po dlugiej nieobecnosci
nie nadrobie was tyle dni mnie nie bylo
nawet nie wiem od czego zaczac
wrocilam dzis z kliniki.Odebral mnie Mąż z mama i młodsza siostra
Laurka mój sliczny skarb...zaraz sie nia pochwale w albumie.

Porod...hmmm...brak slow zeby opisac.Emocje, strach, bol i inne uczucia towarzyszace na sali porodowej na ktorej spedzilam z Mężem 17godzin
Poród mialam indukowany.Startowalam od ok 2,5cm.
O wszystkim zapomnialam jak tylko zobaczylam córeczke.Pomoc Męża nieoceniona chociazby w tak prozaicznej sprawie jak wytarcie mnie po wyjsciu spod prysznica,zwilzenie ust czy pomoc przy zmianie pozycji podczas skurczu.

Wrócilam do mega wysprzatnego domku, naprawde sie spisal...Wszysto tak po mojemu poryczałam sie w swoim domku, tak tesknilam
wzielam prysznic,troche rozpakowalam torbe no i odwiedzilam wc...pierwszy raz po porodzie...rozumiecie
postanowilam zajrzec do was
zaraz wrzucam fotki

Wtaj Kasiu, dobrze, że już jesteś (cie)
O spędzaniu czasu w szpitalu coś wiem (i to tak długiego), także tym bardziej się cieszę, że już jesteście w komplecie i w swoim domku.

Czekam na fotki Laurki

[Wojtusia]

Ja jako Anna dziękuję za życzenia

katarzynko witamy witamy ponownie na wątku i z niecierpliwością czekamy na zdjecia

[Sweet_21]

Kasiu, witaj albo raczej witajcie

[katarzynka00]

Napisane przez Wojtusia

katarzynko witamy witamy ponownie na wątku i z niecierpliwością czekamy na zdjecia

fotki juz sa zapraszam


teraz mi sie bedzie przypominac, ze jeszcze chcialam wam dodac ze po porodzie jestem jakas polowe kg do tyłu
jutro spodziewam sie poloznej.Czas zeby szwy powyciagala, bo juz mnie rwac zaczynaja. W drodze ze szpitala weszlismy z mala do mamy na obiadek i od razu Mąż musiał mi poucinac pętelki,bo w szpitalu wkoło łóżka nie czulam takiego bolu jak po spacerku do auta itp
O grubszych watkowych sprawach informowala mnie Kikunia i UnholyOne za co dziekuje.Miarmejkowi tez
O tym ze mój porod zakonczyl sie vacum to tez wiecie i ze karmie butla to tez wiecie.Juz w szpitalu dostalam tabl. na wstrzymanie lakctacji.Mała je co 3h i spi.
Zaraz kąpiel i sen.Mój i Laurki.Tyle emocji...z reszta łóżko szpitalne wyciaga witalnosc

[UnholyOne]

Śliczne zdjęcia Kasiu W wolnej chwili czekam na więcej

A jak z laktacją, zaczęła się po porodzie?
Wiem, ze karmisz butlą, ale jestem ciekawa, czy mimo tego, że piersi w ciąży Ci się nie powiększyły pokarm się pojawił i jeżeli tak, to w jakich ilościach

Dobrej nocki, ja też już idę lulu

Bym zapomniała, Skierko witaj - twarda z Ciebie kobitka

[Sweet_21]

Oj..niestety ja sobie Laurki nie zobaczę (nie widzę albumu), ale cieszę się, że jesteście już w domku

[katarzynka00]

Napisane przez UnholyOne

A jak z laktacją, zaczęła się po porodzie?
Wiem, ze karmisz butlą, ale jestem ciekawa, czy mimo tego, że piersi w ciąży Ci się nie powiększyły pokarm się pojawił i jeżeli tak, to w jakich ilościach

jakies 2h po porodzie dostalam pierwsza tabletke na zatrzymanie laktacji wiec nic nie zdazylo sie rozkrecic, choc mialam sie spodziewac kropelek mimo to, to nic nie wystapilo.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

sweet wyslalam ci zaproszenie
bedziesz mogla looknac na fotki
szykuje Malutkiej kapiel
papa

[Cassandra 23]

Siemka mamuśki
Wpadłam tylko na chwilkę, wybaczcie ale juz dzisiaj nie nadrobie zaległości.

Wszystkim Aniom składam najserdeczniejsze życzenia

Magi cudnego masz synka Przystojny, że ho ho i podobny do synka Svinecki

Katarzynko w końcu jesteś w domku Długo Cie nie było, stęskniłysmy się
Sama poprosiłaś o tabletki na wstrzymanie laktacji? Nie było sprzeciwów ze strony lekarzy i pielęgniarek? Jak zareagowali na Twoją decyzje?
Kasiu masz przecudne zdjęcie na NK Laurcia jest cudowna

A ja na prośbe Miramejka wklejam fotki 5- tygodniowego Kubusia

[Sweet_21]

Napisane przez katarzynka00

sweet wyslalam ci zaproszenie
bedziesz mogla looknac na fotki
szykuje Malutkiej kapiel
papa

Dziękuje za zaproszenie
Laurka jest słodka! Zdjęcia masz śliczne, a w pierwszym to się zakochałam
A tak przy okazji, właśnie na tym pierwszym to mi się jakoś kojarzysz z Anną Jantar

Napisane przez Cassandra 23

A ja na prośbe Miramejka wklejam fotki 5- tygodniowego Kubusia

No tutaj to już kawaler pełną parą Kochany Bobas

[Miramej]

Napisane przez czekoladka21

szkoda ze ja juz nie mam wizyty-tez mnie ciekawi czy jakies rozwarcie jest skoro caly czas wyplywaja mi te kawalki czopa......ile go tam jeszcze jest

Ja mam nadzieję, że dojdę A czop mi nie odchodzi, chyba, że przeoczyłam

Napisane przez Sweet_21

Właśnie też się nad tym zastanawiam jak ja to moje dziecię ubierać będę.Nie wydaje mi się to być taką prostą sprawą
(...)
Bartuś mi się dzisiaj tak wypinał, że oddechu złapać nie mogłam i ciężko było mi zjeść obiad.Zauważyłam, że jak gotuję i pochylam się nad kuchenkę to ten cwaniak tak się wypina, że nie wiem.Kiedyś sobie tyłek oparzy w końcu

Bo na początku chyba ubieranie nie jest takie proste, dlatego podpytuję

Napisane przez katarzynka00

czesc dziewczeta
witam was najserdeczniej po dlugiej nieobecnosci
nie nadrobie was tyle dni mnie nie bylo
nawet nie wiem od czego zaczac
wrocilam dzis z kliniki.Odebral mnie Mąż z mama i młodsza siostra
Laurka mój sliczny skarb...zaraz sie nia pochwale w albumie.

Porod...hmmm...brak slow zeby opisac.Emocje, strach, bol i inne uczucia towarzyszace na sali porodowej na ktorej spedzilam z Mężem 17godzin
Poród mialam indukowany.Startowalam od ok 2,5cm.
O wszystkim zapomnialam jak tylko zobaczylam córeczke.Pomoc Męża nieoceniona chociazby w tak prozaicznej sprawie jak wytarcie mnie po wyjsciu spod prysznica,zwilzenie ust czy pomoc przy zmianie pozycji podczas skurczu.

Wrócilam do mega wysprzatnego domku, naprawde sie spisal...Wszysto tak po mojemu poryczałam sie w swoim domku, tak tesknilam
wzielam prysznic,troche rozpakowalam torbe no i odwiedzilam wc...pierwszy raz po porodzie...rozumiecie
postanowilam zajrzec do was
zaraz wrzucam fotki

Witaj Kasiu
Jesteś bardzo dzielną kobietą, wiesz? Pięknie to wszystko napisałaś, o porodzie, Laurce i mężu

Napisane przez katarzynka00

fotki juz sa zapraszam

teraz mi sie bedzie przypominac, ze jeszcze chcialam wam dodac ze po porodzie jestem jakas polowe kg do tyłu
jutro spodziewam sie poloznej.Czas zeby szwy powyciagala, bo juz mnie rwac zaczynaja. W drodze ze szpitala weszlismy z mala do mamy na obiadek i od razu Mąż musiał mi poucinac pętelki,bo w szpitalu wkoło łóżka nie czulam takiego bolu jak po spacerku do auta itp
O grubszych watkowych sprawach informowala mnie Kikunia i UnholyOne za co dziekuje.Miarmejkowi tez
O tym ze mój porod zakonczyl sie vacum to tez wiecie i ze karmie butla to tez wiecie.Juz w szpitalu dostalam tabl. na wstrzymanie lakctacji.Mała je co 3h i spi.
Zaraz kąpiel i sen.Mój i Laurki.Tyle emocji...z reszta łóżko szpitalne wyciaga witalnosc

Piękne zdjęcia

Napisane przez Cassandra 23

Siemka mamuśki
(...)
A ja na prośbe Miramejka wklejam fotki 5- tygodniowego Kubusia

Ale Kubuś jest już duży , śliczny jest Wasz synek

[groszkolino]

katarzynka00

tez z checia zobacze fotki ( bardzo ladne imie dla coreczki )
dzielna jestes i dobrze ze juz masz za soba!
wywnioskowalam, ze Ty musialas wziac tabletki? czy chcialas? boja sie przymierzam i chcialabym cos wiedziec na ten temat, gdybys miala czas napisac.
pozdrawiam Was serdecznie!

[Svinecka]

Napisane przez katarzynka00

czesc dziewczeta
witam was najserdeczniej po dlugiej nieobecnosci
nie nadrobie was tyle dni mnie nie bylo
nawet nie wiem od czego zaczac
wrocilam dzis z kliniki.Odebral mnie Mąż z mama i młodsza siostra
Laurka mój sliczny skarb...zaraz sie nia pochwale w albumie.

Porod...hmmm...brak slow zeby opisac.Emocje, strach, bol i inne uczucia towarzyszace na sali porodowej na ktorej spedzilam z Mężem 17godzin
Poród mialam indukowany.Startowalam od ok 2,5cm.
O wszystkim zapomnialam jak tylko zobaczylam córeczke.Pomoc Męża nieoceniona chociazby w tak prozaicznej sprawie jak wytarcie mnie po wyjsciu spod prysznica,zwilzenie ust czy pomoc przy zmianie pozycji podczas skurczu.

Wrócilam do mega wysprzatnego domku, naprawde sie spisal...Wszysto tak po mojemu poryczałam sie w swoim domku, tak tesknilam
wzielam prysznic,troche rozpakowalam torbe no i odwiedzilam wc...pierwszy raz po porodzie...rozumiecie
postanowilam zajrzec do was
zaraz wrzucam fotki

Napisane przez katarzynka00

fotki juz sa zapraszam


teraz mi sie bedzie przypominac, ze jeszcze chcialam wam dodac ze po porodzie jestem jakas polowe kg do tyłu
jutro spodziewam sie poloznej.Czas zeby szwy powyciagala, bo juz mnie rwac zaczynaja. W drodze ze szpitala weszlismy z mala do mamy na obiadek i od razu Mąż musiał mi poucinac pętelki,bo w szpitalu wkoło łóżka nie czulam takiego bolu jak po spacerku do auta itp
O grubszych watkowych sprawach informowala mnie Kikunia i UnholyOne za co dziekuje.Miarmejkowi tez
O tym ze mój porod zakonczyl sie vacum to tez wiecie i ze karmie butla to tez wiecie.Juz w szpitalu dostalam tabl. na wstrzymanie lakctacji.Mała je co 3h i spi.
Zaraz kąpiel i sen.Mój i Laurki.Tyle emocji...z reszta łóżko szpitalne wyciaga witalnosc

wspaniale, ze juz jestes
widac, ze mimo zmeczenia i tego wszystkiego jestes szczesliwa to cudownie

a co do tego wstrzymania laktacji.....to poprosilas o to czy jak to wygladalo? jednak nie zdecydowalas sie na karmienie?

zaraz zobacze fotki

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Kasiu cudne fotki masz sliczna coreczke


aaa dziewczyny zapomnialam sie pochwalic - wczoraj weszlam na wage i od poprzedniego tygodnia spadly mi 4kg

[UnholyOne]

Chyba jednak nie zdążę wszystkiego sprzątnąc i się przygotować....

Odeszły mi wody!!!!
Panikuję, mimo, że to drugi poród....Trzymajcie kciuki, jedziemy do szpitala, tylko muszę się spakować, bo nic nawet nie mam przygotowane....

[groszkolino]

Napisane przez Svinecka

aaa dziewczyny zapomnialam sie pochwalic - wczoraj weszlam na wage i od poprzedniego tygodnia spadly mi 4kg

oooooo gratki dobrze, dobrze

Napisane przez UnholyOne

Chyba jednak nie zdążę wszystkiego sprzątnąc i się przygotować....

Odeszły mi wody!!!!
Panikuję, mimo, że to drugi poród....Trzymajcie kciuki, jedziemy do szpitala, tylko muszę się spakować, bo nic nawet nie mam przygotowane....

aaaaaaa : kciuki:

[mariolasl]

Katarzynko, witaj w watku. Zdjecia obejrzalam Sliczna Malutka

Cass, kawaler przecudnej urody

[Svinecka]

Napisane przez UnholyOne

Chyba jednak nie zdążę wszystkiego sprzątnąc i się przygotować....

Odeszły mi wody!!!!
Panikuję, mimo, że to drugi poród....Trzymajcie kciuki, jedziemy do szpitala, tylko muszę się spakować, bo nic nawet nie mam przygotowane....

o matko
trzymam kciuki

Napisane przez groszkolino

oooooo gratki dobrze, dobrze

dzieki

sama jestem w szoku - 4kg w tydzien? toz to rekord jakis
po pierwszym dziecku chudlam 1kg na miesiac - a teraz jak tak dalej pojdzie to za miesiac bede laska

[Sweet_21]

Napisane przez Svinecka

aaa dziewczyny zapomnialam sie pochwalic - wczoraj weszlam na wage i od poprzedniego tygodnia spadly mi 4kg

Super

Napisane przez UnholyOne

Chyba jednak nie zdążę wszystkiego sprzątnąc i się przygotować....

Odeszły mi wody!!!!
Panikuję, mimo, że to drugi poród....Trzymajcie kciuki, jedziemy do szpitala, tylko muszę się spakować, bo nic nawet nie mam przygotowane....

O ja Cieeee!! Trzymam kciuki, żeby szybko i gładko poszło!