Praca jako konstultant ślubny - wedding planner

[Princeska87]

Witam, czy któraś z Was pracuje jako konsultant ślubny?
Jeśli tak, to czy skończyłaś specjalny kurs? Czy nie trzeba go odbywać (czy nie jest obowiązkowy w tym zawodzie?)
I jeśli któraś z Was pracuje lub pracowała to jak wrażenia po pracy? Generalnie pozytywne?

pozdrawiam

[niuniaaa86]

byl podobny temat o konsultancie slubnym http://www.wizaz.pl/forum/showthread...anizacja+wesel

[Princeska87]

Napisane przez niuniaaa86

byl podobny temat o konsultancie slubnym http://www.wizaz.pl/forum/showthread...anizacja+wesel

Tak, ale tutaj ktoś chce otworzyć firmę, a ja chciałabym się dowiedzieć od dziewczyn, które w tej branży pracują jak taka praca wygląda od wewnątrz, jak się pracuje u kogoś i organizuje cały ślub z weselem.

[Velvetrope]

Spróbuj zdać pytanie w wątku wczesniej wymienionym. Jest większa sznasa, że ktoś odpowie, bo ludzie mają stare wątki zasubskrybowane, a ten jest nowy

[maja77]

Fajna praca tylko strasznie stresująca:PP


http://www.kingfresh.pl/?r=100447

[Princeska87]

Napisane przez maja77

Fajna praca tylko strasznie stresująca:PP


http://www.kingfresh.pl/?r=100447

a coś więcej możesz napisać? Bo to,że stresująca, to raczej mało mówi
no i link chyba też nie w temacie...

[tyska85]

Też tak coś mi się wydaje,że link nie w temacie
Mam znajomy,którzy pracują w takiej firmie co organizuje nie tylko wesela, z tego co mi opowiadali to jest to dosyć ciężka praca,w której trzeba być na prawdę mocno kreatywnym, koleżanka ma poniekąd racji,pisząc że jest to stresująca praca...
Praca głównie polega na tym,że zgłasza się do Ciebie para i wstępnie mówi jaki chce mieć ślub oraz wesele,podaje liczbę gości,jaką chce restauracje bądź salę (zająć się dekoracją),oprawą muzyczną czy musi być dla gości zapewniony nocleg (też Ty musisz znaleźć i zarezerwować hotel),itp.najlepiej też jak nawiążesz współprace z fotografem i kamerzystą.
Także jest z tym trochę lataniny,ale jak się nie lubi siedzieć przysłowiowo 8 godzin za biurkiem to można nazwać to wymarzoną robotą
Jak się będę z nimi widzieć to się ich jeszcze podpytam o jakieś szczegóły.
Pozdrówki

[Princeska87]

Napisane przez tyska85

Też tak coś mi się wydaje,że link nie w temacie
Mam znajomy,którzy pracują w takiej firmie co organizuje nie tylko wesela, z tego co mi opowiadali to jest to dosyć ciężka praca,w której trzeba być na prawdę mocno kreatywnym, koleżanka ma poniekąd racji,pisząc że jest to stresująca praca...
Praca głównie polega na tym,że zgłasza się do Ciebie para i wstępnie mówi jaki chce mieć ślub oraz wesele,podaje liczbę gości,jaką chce restauracje bądź salę (zająć się dekoracją),oprawą muzyczną czy musi być dla gości zapewniony nocleg (też Ty musisz znaleźć i zarezerwować hotel),itp.najlepiej też jak nawiążesz współprace z fotografem i kamerzystą.
Także jest z tym trochę lataniny,ale jak się nie lubi siedzieć przysłowiowo 8 godzin za biurkiem to można nazwać to wymarzoną robotą
Jak się będę z nimi widzieć to się ich jeszcze podpytam o jakieś szczegóły.
Pozdrówki

dzięki wielkie to jak spotkasz znajomych to podpytaj interesuje mnie też, czy właśnie jakiś kurs jest obowiązkowo wymagany, czy nie trzeba? No i jak znaleźć pracę w tej branży, bo ogłoszeń żadnych nowych nie widziałam, same jakieś stare i nieaktualne niestety..
ale jeszcze raz dzięki

[RiotKitty]

z tego, co wiem, praca w tym zawodzie jest opłacalna jedynie w dużych miastach, gdzie jest duży rynek jeśli chodzi o wesela i jest więcej zamożnych osób, które mogłyby zlecić przygotowanie uroczystości.

[tyska85]

nteresuje mnie też, czy właśnie jakiś kurs jest obowiązkowo wymagany, czy nie trzeba?

z tego co się orientuje to oczywiście z kursem masz największe szanse... z tego co się orientuje to są organizowane takie szkolenia,ale są drogie (przynajmniej ten o którym ja słyszałam) ponad 3,5 tys trwa on 3 dni,ale po jego ukończeniu dostaje się certyfikat,który otwiera przed Tobą drzwi, zawsze jest załatwienie pracy po znajomości

praca w tym zawodzie jest opłacalna jedynie w dużych miastach

to racja, bo dostaję się ciekawą prowizję od imprezy

[Princeska87]

Właśnie widziałam w necie kursy i tak się zastanowiłam nad tym, widziałam też, że drogie, ale jeden był za 800zł (tylko niestety daleko,daleko ode mnie:/). A co do miasta to jestem z dużego - Wrocław

[tyska85]

OOO to pozdrawiam Wrocław ) ja również z Wrocka

[Princeska87]

Napisane przez tyska85

OOO to pozdrawiam Wrocław ) ja również z Wrocka

pozdrawiam również

[Velvetrope]

UP.
Czy któraś z Was brała może udział w szkoleniach dla konsultantów ślubnych? Jest kilka takich na rynku i miałabym odn. nich kilka pytań.

[pinkpanther69]

Pracowałam przez pół roku przy organizacji przyjęć weselnych, jak chcesz chętnie pomogę
Kursu nie musisz żadnego mieć, ale głowę na karku, szybko działać w kryzysowych sytuacjach i być baaardzo odporna na stres, a zwłaszcza na matki weselne

[Princeska87]

Napisane przez pinkpanther69

Pracowałam przez pół roku przy organizacji przyjęć weselnych, jak chcesz chętnie pomogę
Kursu nie musisz żadnego mieć, ale głowę na karku, szybko działać w kryzysowych sytuacjach i być baaardzo odporna na stres, a zwłaszcza na matki weselne

opowiedz coś jestem ciekawa, jak Ci się udało?
ach o mamuśkach nie pomyślałam

[Velvetrope]

Napisane przez pinkpanther69

Pracowałam przez pół roku przy organizacji przyjęć weselnych, jak chcesz chętnie pomogę
Kursu nie musisz żadnego mieć, ale głowę na karku, szybko działać w kryzysowych sytuacjach i być baaardzo odporna na stres, a zwłaszcza na matki weselne

Napisałam na priv ale jak chcesz, to możesz napisać na forum.

[Princeska87]

Napisane przez Velvetrope

Napisałam na priv ale jak chcesz, to możesz napisać na forum.

Dokładnie, może się lekko odkurzy ten wątek

[pinkpanther69]

Odpisze Wam dziewczyny w takim razie tutaj
No więc praca jest bardzo absorbująca i nie powiedziałabym, ze sezonowa. W zimnie są również wesela, chociaż w okresie karnawałowo-studniówkowym mniej, no pomijając post. Wiadomo, że najwiecej jest w sieRpniu, wrZeśniu itp. To szczęśliwe R hehe. Jeśli się spodobasz klientom to zleceń jest mnóstwo, bo "kryzysu" na sali weselnej nie widać
Terminy mieliśmy do maja 2012
Praca ciężka, trzeba mieć baardzo mocne nerwy i podejście do ludzi, być z goła takim psychologiem. Matki weselne mogą byc zmorą Często one bardziej sie stresują niz same Panie Młode
Pary są bardzo wybredne i czasem mają takie pomysły, że głowa mała
Czasem Młoda Para wyobraża sobie wesele w taki sposób o którym z góry wiemy, że jest beznadziejny, niewypał itp., ale jak już sobie coś postanowią to juz koniec, a potem, żal, że coś było brzydkie(a sami tak chcieli).
Żeby byc dobrym wedding plannerem trzeba mieć kontakty w hurtowni z kwatami, z salonami z sukniami, piekarniami, w kościele, hotele itp.
Wiele zależy też od tego czy chcecie prowadzić dom weselny, czy być tylko plannerem.
Co do szkoleń to....hmm no nikt Wam raczej nie poradzi co macie robic i jak-po co wychowywać konkurencję
Zależy dziewczyny jakie macie podejście do ludzi, bo jesli pracujecie np. na stanowiskach gdzie chcąc nie chcąc "klient nasz pan" to macie jakiekolwiek pojęcie. W biznesie niestety trzeba byc uległym i myłym choćby nie wiem co...to są w końcu nasze pieniądze..
ponad 3,5 tys trwa on 3 dni
Kurs tak jak we wszystkim innym, możecie się uczyć miesiącami, czytac, dowiadywać, a tekie "kursy" sa 2-3 dniowe tylko dla papierka..
A uwierzcie mi, że od kursów ważniejsza jest fachowa obsługa i polecenia, bez których nawet stając na głowie nie bedziecie miały klientek...
Wiadomo, czasem ktos puści złe plotki, ale tak jest ze wszystkim
Jesli chodzi o umowy z Młodymi Parami to możecie się na początku trochę naciąc...Dzięki temu kolejna umowe sformułujecie tak, żeby nie można było się doczepić.
Nie wiem dokładnie co chcecie wiedzieć?
Wrażenie generalnie pozytywne, ale zdrowie trzeba miec kosmiczne.. O weekendach można zapomnieć (sob. wesele, niedz. poprawiny) i musicie się liczyć, że o każde "ale" będzie kontakt z Wami.
Co do samego przyjęcia weselnego..
Wiele zalezy od sali, zazwyczaj PM(Para Młoda) wybiera kolory w jakich ubiera się salę, tort może być np. z różyczkami w tym samym kolorze.
Mega waznym elementem jest orkiestra, raz byli panowi mający na wizytówkach, że grali u edyty górniak itp., itd. a w sumie to szału nie było. A raz byli tacy którzy strasznie fałszowali, ale rwali tłum do tańca i praktycznie grali cały czas. niestety wiele orkiestr robi za długie przerwy, zagrają po 3-4 utwory i idą jeść..
Raz np. PR zażyczyła sobie DJ (naszego sprawdzonego) i sami mimo odrazania wybrali utwory typu lady gaga, rihanna itd... To jakie miny mieli starsi członkowie rodzin-bezcenne....
a coś więcej możesz napisać? Bo to,że stresująca, to raczej mało mówi
Więc, na wszystko MUSISZ znać wyczerpujaca odpowiedź, bo nie wiem, albo "dowiem sie na kiedy" itp jest pierwszym gwoździem do trumny Twojej DG.
Wszystko musi byc dopięte na ostatni guzik. Perfekcyjne.
Ja tylko przy może pierwszych weselech jakoś się stresowałam jak to będzie, ale potem to już rutyna, wszystko tak samo i nie było sie czym podniecać. Jakoś zaczęłam to traktować jak zwykłą pracę, tylko trzeba pamietać, że to wg. wielu najważniejszy dzień w życiu kobiety i jeden cm w tą czy w tą może spowodować awanturę...

Para na 1 spotkaniu podpisuję wstępną umowę podając ile gości będzie, co chcą mieć(limuzyna, ilośc posiłkow, dodatkowe atrakcje itp), wybierają kolor sali i rozmieszczenie gości (ile po stronie Pana Młodego i ile po stronie Pani Młodej, ile gości przy stole Prezydialnym), wybiera się torta, decyduje na nocleg, oczywiście ustala, czy przyjęcie będzie z poprawinami, wybiera orkiestrę lub DJa, fatografa i kamerzystę.

interesuje mnie też, czy właśnie jakiś kurs jest obowiązkowo wymagany, czy nie trzeba?
hmmm jakby to powiedzieć...mozesz być "kosmetyczką" i nie musisz miec na to papierka(mimo, że wiele ma) serio
Więc tym bardziej organizacja wesel. Trzeba mieć głowę na karku i silny charakter, bo jesli się nie ma podstawowych nazwijmy to organizacyjych cech to nawet kurs za 15tys nic nie da.

Nie prawdą jest, że tylko zamożne osoby korzystają, większość spraw można załatwić w godzinach powiedzmy 9-16, czyli jak nasi klienci są w pracy, nawet jak ktoś weźmie na kilka dni urlop to w 2-3 dni wszystkiego nie załatwi.

To moze założymy wszystkie razem firmę? z takim zapałem to chyba byśmy były jedyne

[Velvetrope]

Napisane przez pinkpanther69

To moze założymy wszystkie razem firmę? z takim zapałem to chyba byśmy były jedyne

Bardzo dobry pomysł Tylko musiałybyście się do Krakowa przenieść

Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź!!!
A wg Ciebie od czego trzeba zacząć biorąc się za ten biznes? Od bazy danych podwykonawców czy od czegoś innego? Jak Ty zaczynałaś?

[Princeska87]

PinkPanther69 dzięki za wyczerpującą odpowiedź

Co do wspólnej firmy - czemu nie hehehe

A jak Ci się udało "wkręcić" w to? Jak dostałaś taką pracę? Ile już pracujesz itd.? Bo to też mnie ciekawi

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez Velvetrope

Bardzo dobry pomysł Tylko musiałybyście się do Krakowa przenieść

Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź!!!
A wg Ciebie od czego trzeba zacząć biorąc się za ten biznes? Od bazy danych podwykonawców czy od czegoś innego? Jak Ty zaczynałaś?

do Wrocławia

[pinkpanther69]

Heheh to może u mnie? 220km do Wrocka i 75 Krk to prawie połowa drogi

Ja jak juz wyżej pisałam nie pracuje hmmm..powiedzmy ze względów osobistych.
Ja na początek może zajęłabym sie kontaktami, wytargowała zniżki i moze zajęła się weselem kogoś znajomego?tak na początek za free w ramach praktyki

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

A pracę znalazłam dzięki koleżance, tylko jeśli mam być szczera to przez to pół roku o kilka lat sobie życie skróciłam I doszłam do wniosku, że musze znaleźć jakąś "spokojniejszą" pracę..

[Princeska87]

Napisane przez pinkpanther69

Heheh to może u mnie? 220km do Wrocka i 75 Krk to prawie połowa drogi

Ja jak juz wyżej pisałam nie pracuje hmmm..powiedzmy ze względów osobistych.
Ja na początek może zajęłabym sie kontaktami, wytargowała zniżki i moze zajęła się weselem kogoś znajomego?tak na początek za free w ramach praktyki

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

A pracę znalazłam dzięki koleżance, tylko jeśli mam być szczera to przez to pół roku o kilka lat sobie życie skróciłam I doszłam do wniosku, że musze znaleźć jakąś "spokojniejszą" pracę..

haha no to kiedyś może się spotkamy we 3 przy wspólnym biznesowym stole
Wiadomo, że stres niesamowity, ale pewnie satysfakcja wszystko wynagradza no i zarobki
Kiedyś byłam bardziej "napalona" na to, ale teraz mi troszkę przeszło, bo obecnie mam za dużo innych spraw na głowie

[Velvetrope]

Napisane przez Princeska87

... no i zarobki

No nie wiem. Mnie się wydaje, że jeżeli chodzi o zarobki, to w tej branży szału nie ma, zwłaszcza jak pracujesz sama lub w 2 osoby. Może firmy, które mają sieć franczyznową, mają konkretniejsze zarobki, ale małe firmy... Tak mi się wydaje, ale może niech się wypowie pinkpanther69.

@pinkpanther69 trochę mnie sprowadziłaś na ziemię pisząc o tym, że zrezygnowałaś, bo praca była b. stresująca...

[Princeska87]

Napisane przez Velvetrope

No nie wiem. Mnie się wydaje, że jeżeli chodzi o zarobki, to w tej branży szału nie ma, zwłaszcza jak pracujesz sama lub w 2 osoby. Może firmy, które mają sieć franczyznową, mają konkretniejsze zarobki, ale małe firmy... Tak mi się wydaje, ale może niech się wypowie pinkpanther69.

@pinkpanther69 trochę mnie sprowadziłaś na ziemię pisząc o tym, że zrezygnowałaś, bo praca była b. stresująca...

mam to samo odczucie ale w przyszłości..? Czemu nie, krąży gdzieś to dalej mi po głowie, ale tak jak pisałam, w tej chwili mam za dużo innych spraw na głowie i tego na pewno nie dałabym rady ogarnąć.

[pinkpanther69]

Wiecie, że na początku jak w każdym biznesie trzeba "siedzieć" 24 na dobę, ale tutiaj to jest ciągle. Raz się telefonu od MP nie odbierze i już, że co się dzieję, że ona się tak zestresowała(biedna:rolle yes, co będzie jak coś się stanie, a my nie obierzemy itp..
Zarobki były całkiem niezłe, ale nie wiem, czy zdrowie jeste warte tego wszystkiego.
Może to się Wam wyda głupie, ale...
Pracuję teraz za połowę tego co wcześniej i chyba nawet szczęśliwa jestem

[Princeska87]

Napisane przez pinkpanther69

Wiecie, że na początku jak w każdym biznesie trzeba "siedzieć" 24 na dobę, ale tutiaj to jest ciągle. Raz się telefonu od MP nie odbierze i już, że co się dzieję, że ona się tak zestresowała(biedna:rolle yes, co będzie jak coś się stanie, a my nie obierzemy itp..
Zarobki były całkiem niezłe, ale nie wiem, czy zdrowie jeste warte tego wszystkiego.
Może to się Wam wyda głupie, ale...
Pracuję teraz za połowę tego co wcześniej i chyba nawet szczęśliwa jestem

ale tak często jest. Taki przykład mały - ja pracowałam w zawodzie, zarobki śmiesznie niskie, ale byłam zadowolona i wiem, że jest to to, w czym się dobrze czuję i co chcę robić. Praca sprawiała mi jakąś tam radość (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) i satysfakcję.
Ale w sumie nie wiem co bym zrobiła, jeśli ktoś dałby mi kilka razy więcej w jakiejś dziedzinie, w której kompletnie się nie odnajduję i praca jest dla mnie męczarnią, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, tylko że to jest tak, dostanie się kilka tych pensji i się stwierdza po co mi to było? Wolę dostać mniej ale robić co lubię

[Velvetrope]

Napisane przez pinkpanther69

Pracuję teraz za połowę tego co wcześniej i chyba nawet szczęśliwa jestem

Też tak mam ale czasami mi się nudzi moja praca i szukam czegoś nowego

A czy uważasz, że da się pogodzić tę pracę z inną? Tzn. czy jest to bardzo angażująca czasowo praca? Bo słyszałam różne opinie.

[pinkpanther69]

Ja bym raczej tego nie łączyła...Niestety, ale wóz, albo przewóz
Poza tym myślę, że jak się w coś angażować to całym sobą..
Oczywiście to zależy też jakie inne zajęcie masz na myśli..
Idę do mojej superanckiej pracy, odezwę się jutro

[Velvetrope]

No ja akurat nie pracuję na etacie 40 h tygodniowo, dlatego pomyślałam o połączeniu