Michaelowa Nibylandia III

[madie]

Napisane przez paulinana

oo zapomniałam całkiem dzisiaj mnie odwiedziły dwa żółte motylki wiem że jeden to był Majki ale drugi znalazł sobie jakąś laske czy co ? lecz kazal przekazać milion całusków dla wszystkich wizażanek i powiedział że zawsze jest przy nas, nie mamy się martwić, bo on siedzi za nami i przez ramię czyta wszystkie nasze posty

ach dziękuję za całuski. Jak go zobaczysz jeszcze to daj mu ode mnie buziola z jęzorem

[mychamycha]

Napisane przez paulinana

oo zapomniałam całkiem dzisiaj mnie odwiedziły dwa żółte motylki wiem że jeden to był Majki ale drugi znalazł sobie jakąś laske czy co ? lecz kazal przekazać milion całusków dla wszystkich wizażanek i powiedział że zawsze jest przy nas, nie mamy się martwić, bo on siedzi za nami i przez ramię czyta wszystkie nasze posty

O kurde, jak czyta mi przez ramię to moje ostatnie posty musiały Go nieźle speszyć
Majkuś, ja tylko tak.... Nie bój się



Albo bój się....

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Paulinana, ja też widziałam dziś latające koło siebie motylki!!! I też były żółte!!!!

[kamuha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;13497546]No właśnie też mam eNkę, i się właśnie już kiedyś zastanawiałam, czy nie da się zrzucić stamtąd nagranych filmów, w końcu dekoder ma wejście USB... Jakby tak tam podpiąć pendrive'a i spróbować jakoś...? Muszę pokombinować.

MAtko, zaczyna mi się robic niedobrze Kamuha, coś Ty piła? [/QUOTE]

Dzis tylko herbatkę

Napisane przez mychamycha

O kurde, jak czyta mi przez ramię to moje ostatnie posty musiały Go nieźle speszyć
Majkuś, ja tylko tak.... Nie bój się



Albo bój się....

Kurczęm to może ja faktycznie siejuz zamknę, bo mi to autentycznie teraz patrzy w kompa. Wiem co zrobię...ODWRÓCĘ ZDJĘCIE

[mysz672]

a moja mam widziała podobno przepięknego pazia królowej(kremowego wpadającego w żółć) miałam iść...

[Blue_Butterfly_]

Napisane przez paulinana

Nie martw się na pewno znalazł by się ktoś kto by z dwie porcje przygarnął
http://www.pudelek.pl/artykul/18757/...ral_trzy_razy/ czytałyście ? ciekawe czy to prawda lecz po pudelku niewiele można się spodziewać....

Teraz jestem na prawdę w stanie uwierzyć,że teraz jest mu lepiej...
Chyba by sobie tego nie wymyślili ?

Boże, jakie to smutne...

[paulinana]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;13497601]Przyleciał z 2Pacem [/QUOTE]
no mam nadzieję bo jak nie to

Napisane przez madie

ach dziękuję za całuski. Jak go zobaczysz jeszcze to daj mu ode mnie buziola z jęzorem

Nie ma sprawy Wysmaruje go bitą śmiataną i go wyliże od was wszystkich na zapas

Napisane przez mychamycha

O kurde, jak czyta mi przez ramię to moje ostatnie posty musiały Go nieźle speszyć
Majkuś, ja tylko tak.... Nie bój się



Albo bój się....

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Paulinana, ja też widziałam dziś latające koło siebie motylki!!! I też były żółte!!!!

coś nas łączy
ja już też się lepiej przymknę bo mi już ryje beret

Lets dens lets szałt
Szejk jor bady dałn tu de grałnd

[donay]

Napisane przez Blue_Butterfly_

Dobra dziewczynki, to teraz UWAGA, ATTENTION,ATENZIONE i wszystkie inne uwagi w innych językach
Wstawiam 9 (!) projektów koszulek, także nie będzie łatwo

Aa i jeszcze nie gadałam z tym gościem... Na razie wybierajcie

1.Załącznik 2406543
2.Załącznik 2406544
3.Załącznik 2406545
4.Załącznik 2406546
5.Załącznik 2406547
6.Załącznik 2406548
7.Załącznik 2406549
8.Załącznik 2406550
9.Załącznik 2406551

Proszę bardzo

EDIT :
Wiadomo najpierw przód, potem tył

ja jestem za 1 lub 3

[kamuha]

Napisane przez Blue_Butterfly_

Teraz jestem na prawdę w stanie uwierzyć,że teraz jest mu lepiej...
Chyba by sobie tego nie wymyślili ?

Boże, jakie to smutne...

Wymyśleć można wszystko, a w pzypadku MJa nawet jeszcze więcej...ale to zdanie... Powiedział, że umarł, poszedł do nieba i było mu tam dobrze. Dodał, że to było najwspanialsze doświadczenie w jego życiu. Zobaczył drugą stronę i mógł spojrzeć na świat z góry.
Ile bym dała by faktycznie tak było ...

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Napisane przez Blue_Butterfly_

Teraz jestem na prawdę w stanie uwierzyć,że teraz jest mu lepiej...
Chyba by sobie tego nie wymyślili ?

Boże, jakie to smutne...

Napisane przez donay

ja jestem za 1 lub 3

Do klubu won

[anka1709]

Napisane przez mychamycha

Czekam, czekam A tak gładko jest, że moonwalk wyjdzie Mu jak nigdy

Mówi, że deptał nie będzie.

Napisane przez paulinana

Nie martw się na pewno znalazł by się ktoś kto by z dwie porcje przygarnął
http://www.pudelek.pl/artykul/18757/...ral_trzy_razy/ czytałyście ? ciekawe czy to prawda lecz po pudelku niewiele można się spodziewać....

"Do zebranych dowodów dotarli dziennikarze National Enquirer"- ta gazeta to jeszcze większa szmata, niż Pudelek- tam krowy latają i UFO pojawia się dwa razy w tygodniu. Oby im się te brednie o Mike'u odbiły czkawką.

Napisane przez mysz672

to ja będę szła życzę wam wszystkim zboczonych i realistycznych snów z Majkelem i żebyście się rano obudziły nagie z malinkami na caaałym ciele i żeby pod poduszką czekał na was od niego romantyczny list

Wystarczyłoby, żebym się obudziła a to wszystko okazało się złym snem.

[mychamycha]

Napisane przez Blue_Butterfly_

Teraz jestem na prawdę w stanie uwierzyć,że teraz jest mu lepiej...
Chyba by sobie tego nie wymyślili ?

Boże, jakie to smutne...

Tabloidy wymyśliły już mnóstwo rzeczy.
Czyli uważasz, że te "próby samobójcze" mogły być prawdą?
Ja sie zastanawiam, jak to by się miało do Jego miłości do dzieci. Byłby w stanie tak je skrzywdzić?
Trochę denerwuje mnie też to, że wszędzie wciskają to, jak wielką traumą była dla Michaela przemoc ojca. Rozumiem - ciężkie doświadczenie. Ale Mike mu "wybaczył z całego serca" , więc już teoretycznie nie powinien czuć do niego złości itd. Rozumiem, moze mieć zal, nigdy nie zapomni tego, co się działo, ale już nie czuł do niego nienawiści, z którą mógłby sobie nie radzić.

[Blue_Butterfly_]

Napisane przez kamuha

Wymyśleć można wszystko, a w pzypadku MJa nawet jeszcze więcej...ale to zdanie... Powiedział, że umarł, poszedł do nieba i było mu tam dobrze. Dodał, że to było najwspanialsze doświadczenie w jego życiu. Zobaczył drugą stronę i mógł spojrzeć na świat z góry.
Ile bym dała by faktycznie tak było ...

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------





Do klubu won

A za co ja won do klubu ?

Napisane przez mychamycha

Tabloidy wymyśliły już mnóstwo rzeczy.
Czyli uważasz, że te "próby samobójcze" mogły być prawdą?
Ja sie zastanawiam, jak to by się miało do Jego miłości do dzieci. Byłby w stanie tak je skrzywdzić?
Trochę denerwuje mnie też to, że wszędzie wciskają to, jak wielką traumą była dla Michaela przemoc ojca. Rozumiem - ciężkie doświadczenie. Ale Mike mu "wybaczył z całego serca" , więc już teoretycznie nie powinien czuć do niego złości itd. Rozumiem, moze mieć zal, nigdy nie zapomni tego, co się działo, ale już nie czuł do niego nienawiści, z którą mógłby sobie nie radzić.

Nie wiem już w co mam uwierzyć. Już mi się nie chce po prostu czytać tych wszystkich różnych rzeczy, bo nie wiadomo w co wierzyć.

[madie]

Napisane przez Blue_Butterfly_

A za co ja won do klubu ?



Nie wiem już w co mam uwierzyć. Już mi się nie chce po prostu czytać tych wszystkich różnych rzeczy, bo nie wiadomo w co wierzyć.

może miało być " do kąta"
A tak serio to pewnie było do Donay żeby swoje typy wpisała w klubie

[anka1709]

Z sesji do "Thrillera":
http://www.youtube.com/watch?v=tplay...eature=related

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez Blue_Butterfly_

A za co ja won do klubu ?

Napisane przez madie

może miało być " do kąta"
A tak serio to pewnie było do Donay żeby swoje typy wpisała w klubie

[mychamycha]

Napisane przez Blue_Butterfly_

Nie wiem już w co mam uwierzyć. Już mi się nie chce po prostu czytać tych wszystkich różnych rzeczy, bo nie wiadomo w co wierzyć.

Dokładnie.
Dlatego ja nie wierzę właściwie w żadną z tych rzeczy, które media wypisują. Przyjmuję je do wiadomości, biorę za possibility i tyle. Człowiek by zwariował, gdyby zechciał we wszystko wierzyć.

[madie]

Napisane przez mychamycha

Tabloidy wymyśliły już mnóstwo rzeczy.
Czyli uważasz, że te "próby samobójcze" mogły być prawdą?
Ja sie zastanawiam, jak to by się miało do Jego miłości do dzieci. Byłby w stanie tak je skrzywdzić?
Trochę denerwuje mnie też to, że wszędzie wciskają to, jak wielką traumą była dla Michaela przemoc ojca. Rozumiem - ciężkie doświadczenie. Ale Mike mu "wybaczył z całego serca" , więc już teoretycznie nie powinien czuć do niego złości itd. Rozumiem, moze mieć zal, nigdy nie zapomni tego, co się działo, ale już nie czuł do niego nienawiści, z którą mógłby sobie nie radzić.

Ja myślę, że absolutnie sprawa z ojcem nie mogła spowodować, że popadł w jakąś totalną depresję. Żył wcześniej z tymi wspomnieniami i radził sobie jakoś.
Patrząc na zdjęcia Majka z ostatnich lat nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jego oczy stawały się coraz smutniejsze. Wyrażały coś bardzo smutnego, myślę że Majk mógł od dawna mieć jakąś depresję
Nie sądzę jednak by to było przez ojca, już prędzej tak jak się mówi- od czasów spraw z molestowaniem krok po kroku stawał się coraz bardziej przygnębiony
POjawiły się wówczas leki, które z pewnością zaczęły wpływać na jego zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Już na początku powinno się działać w tym kierunku, żeby przestał zażywać leki. Myślę, że z czasem stawało się to coraz mniej realne, a Majk stawał się coraz bardziej przygnębiony

[Blue_Butterfly_]

Napisane przez mychamycha

Dokładnie.
Dlatego ja nie wierzę właściwie w żadną z tych rzeczy, które media wypisują. Przyjmuję je do wiadomości, biorę za possibility i tyle. Człowiek by zwariował, gdyby zechciał we wszystko wierzyć.

No to ja już na prawdę zwariowałam...

[paulinana]

Napisane przez madie

Ja myślę, że absolutnie sprawa z ojcem nie mogła spowodować, że popadł w jakąś totalną depresję. Żył wcześniej z tymi wspomnieniami i radził sobie jakoś.
Patrząc na zdjęcia Majka z ostatnich lat nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jego oczy stawały się coraz smutniejsze. Wyrażały coś bardzo smutnego, myślę że Majk mógł od dawna mieć jakąś depresję
Nie sądzę jednak by to było przez ojca, już prędzej tak jak się mówi- od czasów spraw z molestowaniem krok po kroku stawał się coraz bardziej przygnębiony
POjawiły się wówczas leki, które z pewnością zaczęły wpływać na jego zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Już na początku powinno się działać w tym kierunku, żeby przestał zażywać leki. Myślę, że z czasem stawało się to coraz mniej realne, a Majk stawał się coraz bardziej przygnębiony

dokładnie... media go zaszczuły... co one potrafią zdziałać z cżłowiekiem

[mychamycha]

Napisane przez madie

Ja myślę, że absolutnie sprawa z ojcem nie mogła spowodować, że popadł w jakąś totalną depresję. Żył wcześniej z tymi wspomnieniami i radził sobie jakoś.
Patrząc na zdjęcia Majka z ostatnich lat nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jego oczy stawały się coraz smutniejsze. Wyrażały coś bardzo smutnego, myślę że Majk mógł od dawna mieć jakąś depresję
Nie sądzę jednak by to było przez ojca, już prędzej tak jak się mówi- od czasów spraw z molestowaniem krok po kroku stawał się coraz bardziej przygnębiony
POjawiły się wówczas leki, które z pewnością zaczęły wpływać na jego zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Już na początku powinno się działać w tym kierunku, żeby przestał zażywać leki. Myślę, że z czasem stawało się to coraz mniej realne, a Majk stawał się coraz bardziej przygnębiony

... i zależny od leków.

Z drugiej strony.... On był chory. Był uzależniony i taki chory człowiek często nie myśli racjonalnie. I często jednak rodzina jest na drugim planie, jeśli chodzi o leki. Przykro mi to mówić, ale nie chcę wyświęcać Majka tylko dlatego, że był tym, kim był. Był chory i nigdy się nie dowiemy, czy te "zabawy" z lekami w celu zatrzymania akcji serca były prawdą i czy, jednak (jeśli rzeczywiście występowały) nie były one zaplanowaną drogą do śmierci. Mimo iż miał dzieci, które bardzo kochał. Ewentualna depresja i silne uzależnienie bardzo mogą zmienić człowieka.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Nie zmienia to jednak faktu, że cholernie mi Go żal.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez mychamycha

... i zależny od leków.

Z drugiej strony.... On był chory. Był uzależniony i taki chory człowiek często nie myśli racjonalnie. I często jednak rodzina jest na drugim planie, jeśli chodzi o leki. Przykro mi to mówić, ale nie chcę wyświęcać Majka tylko dlatego, że był tym, kim był. Był chory i nigdy się nie dowiemy, czy te "zabawy" z lekami w celu zatrzymania akcji serca były prawdą i czy, jednak (jeśli rzeczywiście występowały) nie były one zaplanowaną drogą do śmierci. Mimo iż miał dzieci, które bardzo kochał. Ewentualna depresja i silne uzależnienie bardzo mogą zmienić człowieka.

Niestety muszę się zgodzić... chociaż ciężko pogodzić mi się z faktem, że on sam mógł się przyczynić do swojego odejścia...


Na pocieszenie: http://www.youtube.com/watch?v=aLEhh_XpJ-0
Uwielbiam ten teledysk, jest taki optymistyczny, Majk w nim aż tryska radością życia i ma tyle wdzięku, niezależnie czy ma na sobie wiejski strój czy garnitur w pepitkę


"Just good friends" w radio!

[kamuha]

Napisane przez Blue_Butterfly_

A za co ja won do klubu ?



Nie wiem już w co mam uwierzyć. Już mi się nie chce po prostu czytać tych wszystkich różnych rzeczy, bo nie wiadomo w co wierzyć.

No to do Donay było Nie wiem czemu twoja wypowiedź mi się jeszcze ra przekleiła Może Majk chciał popatrzeć

Napisane przez madie

Ja myślę, że absolutnie sprawa z ojcem nie mogła spowodować, że popadł w jakąś totalną depresję. Żył wcześniej z tymi wspomnieniami i radził sobie jakoś.
Patrząc na zdjęcia Majka z ostatnich lat nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jego oczy stawały się coraz smutniejsze. Wyrażały coś bardzo smutnego, myślę że Majk mógł od dawna mieć jakąś depresję
Nie sądzę jednak by to było przez ojca, już prędzej tak jak się mówi- od czasów spraw z molestowaniem krok po kroku stawał się coraz bardziej przygnębiony
POjawiły się wówczas leki, które z pewnością zaczęły wpływać na jego zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Już na początku powinno się działać w tym kierunku, żeby przestał zażywać leki. Myślę, że z czasem stawało się to coraz mniej realne, a Majk stawał się coraz bardziej przygnębiony

Niestety, ale to co piszesz jest prawdą. Dla mnie strasnze jest patrzeć w te piekne oczy w ostatnich latach, tyle smutku i jakiejs takiej pustki
Na tych zdjęciach z prób co wyszły juz "po" z kolei widzę tą Majkową iskierkę w oku, Jego pazur...i to mnie też przygnebia...

[paulinana]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;13498368]
Na pocieszenie: http://www.youtube.com/watch?v=aLEhh_XpJ-0
Uwielbiam ten teledysk, jest taki optymistyczny, Majk w nim aż tryska radością życia i ma tyle wdzięku, niezależnie czy ma na sobie wiejski strój czy garnitur w pepitkę [/QUOTE]

mmm
a ja całkiem z innej beczki

a to tłumaczenie piosenki Pretty Young Thing


Skąd przybyłaś Dziewczyno
Zabierzesz mnie tam
Natychmiast? Mogę?
Musisz być Tendoroni
Rozpal mą duszę
Odleć ze mną
Czy nie czujesz
Że już nadszedł czas
Możemy to zrobić
Rozświetlić światła miasta
A wieczorem złagodzić miłosny ból
Pozwól że rozpalę cię maksymalnie

Chcę cię kochać
Ładna Młoda Istoto
Potrzebujesz miłości
Zabiorę cię tam
Chcę cię kochać
Ładna Młoda Istoto
Potrzebujesz miłości
Czułej miłosnej opieki
Porwę cię tam

Dokąd tylko zechcesz pójść

Nic nie może zatrzymać tego żaru
Pożądania bycia z tobą
Muszę być z tobą kochana
Przyszłabyś? Potrzebuję pomocy
Ochłodź mój ogień
Kochanie, uwolnij mnie
Czy nie czujesz że już nadszedł czas
Możemy wyłączyć światła
Aby być ze sobą
Nocą
Rozpal choć trochę miłości
Dam ci wszystko co mam

Chcę cię kochać
Ładna Młoda Istoto
Potrzebujesz miłości
Czułej miłosnej opieki
Zabiorę cię tam
Chcę cię kochać
Ładna Młoda Istoto
Potrzebujesz miłości
Czułej miłosnej opieki
Zabiorę cię tam

Chcę cię kochać
Ładna Młoda Istoto
Potrzebujesz miłości
Zabiorę cię tam

Ładne Młode Istoty Powtarzajcie za mną
Mówię Na Na Na
Na Na Na
Na Na Na Na
Na Na Na Na
Na Na Na
Na Na Na
I Said Na Na Na Na Na
Na Na Na Na Na
Zabiorę cię tam

Demon seksu
i niektórzy twierdzili że był gejem
i jak tu się z tym zgodzić!

[Blue_Butterfly_]

Napisane przez mychamycha

... i zależny od leków.

Z drugiej strony.... On był chory. Był uzależniony i taki chory człowiek często nie myśli racjonalnie. I często jednak rodzina jest na drugim planie, jeśli chodzi o leki. Przykro mi to mówić, ale nie chcę wyświęcać Majka tylko dlatego, że był tym, kim był. Był chory i nigdy się nie dowiemy, czy te "zabawy" z lekami w celu zatrzymania akcji serca były prawdą i czy, jednak (jeśli rzeczywiście występowały) nie były one zaplanowaną drogą do śmierci. Mimo iż miał dzieci, które bardzo kochał. Ewentualna depresja i silne uzależnienie bardzo mogą zmienić człowieka.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Nie zmienia to jednak faktu, że cholernie mi Go żal.

Ja też muszę się z tym zgodzić.

[anka1709]

Napisane przez madie

ach dziękuję za całuski. Jak go zobaczysz jeszcze to daj mu ode mnie buziola z jęzorem

Gdzie cnota, gdzie skromność, gdzie zachowawczość?

Napisane przez Blue_Butterfly_

Nie wiem już w co mam uwierzyć. Już mi się nie chce po prostu czytać tych wszystkich różnych rzeczy, bo nie wiadomo w co wierzyć.

Nie wierzyć tabloidom!!! Mike to tyle razy powtarzał.

Napisane przez madie

Ja myślę, że absolutnie sprawa z ojcem nie mogła spowodować, że popadł w jakąś totalną depresję. Żył wcześniej z tymi wspomnieniami i radził sobie jakoś.
Patrząc na zdjęcia Majka z ostatnich lat nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jego oczy stawały się coraz smutniejsze. Wyrażały coś bardzo smutnego, myślę że Majk mógł od dawna mieć jakąś depresję
Nie sądzę jednak by to było przez ojca, już prędzej tak jak się mówi- od czasów spraw z molestowaniem krok po kroku stawał się coraz bardziej przygnębiony
POjawiły się wówczas leki, które z pewnością zaczęły wpływać na jego zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Już na początku powinno się działać w tym kierunku, żeby przestał zażywać leki. Myślę, że z czasem stawało się to coraz mniej realne, a Majk stawał się coraz bardziej przygnębiony

Nie wiemy wielu rzeczy- nie wiemy, jak próbował leczyć bielactwo i czy przyjmowane leki jakoś nie osłabiały organizmu.
Nie wiemy jak bardzo stłamsiły Go oskarżenia, choć przypuszczam, że bardziej, niż twarda szkoła ojca... Bo zdradzili go ci, w których upatrywał szczerość i szansę na spokój. Pierwsze uzależnienie wyszło na jaw po pierwszych oskarżeniach- przerwał wtedy trasę "Dangerous".
Nie wiemy, jak bardzo bolały go prasowe wyśmiewanki... choć twierdził, że tego nie czyta, to pewnie trudno było wrażliwemu człowiekowi przejść obojętnie obok krzyczących tytułów na swój temat. Ja bym nie umiała.
Wreszcie- moglo być prozaicznie- nie mógł sypiać, nakręcony przygotowaniami do "This is it", więc najpierw brał coś na sen a potem coś, żeby się obudzić. Taki niełatwy kompromis- przyrzekł sobie, że po trasie zaradzi i temu problemowi- nie zdążył.

Mike był geniuszem, ikoną, osobą postrzeganą jako osobowość, genialnym muzykiem, kompozytorem i tancerzem. Miał na koncie dziesiątki rekordów. Ale był też człowiekiem, którego nikt nie nauczył, że istnieje jakaś miłość poza tą, którą okazują fani, gdy jesteś na scenie. "Thriller" stał się- paradoksalnie- Jego przekleństwem, bo w swoim perfekcjonizmie pragnął pobić swój własny rekord. A to- w świecie Internetu, serwisów p2p, youtube i mp3 stało się marzeniem nie do zrealizowania. Z drugiej strony- zdawał sobie sprawę, że wszystko, co zrobi PO "Thrillerze" będzie do niego porównywane- czyli każdy następny album będzie "porażką", bo nie sprzeda się w liczbie 104 mln egzemplarzy.

Ale gdy tak patrzę na te 20 lat z Nim- tak, zabiły Go oskarżenia o molestowanie.
To był gwóźdź do trumny.

[mychamycha]

Co do "say say say" to jedyna piosenka Majka, którą już od dawna miałam w swojej muzyce jeszcze przed Jego śmiercią. To piosenka z lat 80 a ja uwielbiam muzykę tych lat, więc i ta piosenka przy okazji trafiła do mojego zbioru.

[paulinana]

Napisane przez anka1709

Gdzie cnota, gdzie skromność, gdzie zachowawczość?


Nie wierzyć tabloidom!!! Mike to tyle razy powtarzał.
Nie wiemy wielu rzeczy- nie wiemy, jak próbował leczyć bielactwo i czy przyjmowane leki jakoś nie osłabiały organizmu.
Nie wiemy jak bardzo stłamsiły Go oskarżenia, choć przypuszczam, że bardziej, niż twarda szkoła ojca... Bo zdradzili go ci, w których upatrywał szczerość i szansę na spokój. Pierwsze uzależnienie wyszło na jaw po pierwszych oskarżeniach- przerwał wtedy trasę "Dangerous".
Nie wiemy, jak bardzo bolały go prasowe wyśmiewanki... choć twierdził, że tego nie czyta, to pewnie trudno było wrażliwemu człowiekowi przejść obojętnie obok krzyczących tytułów na swój temat. Ja bym nie umiała.
Wreszcie- moglo być prozaicznie- nie mógł sypiać, nakręcony przygotowaniami do "This is it", więc najpierw brał coś na sen a potem coś, żeby się obudzić. Taki niełatwy kompromis- przyrzekł sobie, że po trasie zaradzi i temu problemowi- nie zdążył.

Mike był geniuszem, ikoną, osobą postrzeganą jako osobowość, genialnym muzykiem, kompozytorem i tancerzem. Miał na koncie dziesiątki rekordów. Ale był też człowiekiem, którego nikt nie nauczył, że istnieje jakaś miłość poza tą, którą okazują fani, gdy jesteś na scenie. "Thriller" stał się- paradoksalnie- Jego przekleństwem, bo w swoim perfekcjonizmie pragnął pobić swój własny rekord. A to- w świecie Internetu, serwisów p2p, youtube i mp3 stało się marzeniem nie do zrealizowania. Z drugiej strony- zdawał sobie sprawę, że wszystko, co zrobi PO "Thrillerze" będzie do niego porównywane- czyli każdy następny album będzie "porażką", bo nie sprzeda się w liczbie 104 mln egzemplarzy.

Ale gdy tak patrzę na te 20 lat z Nim- tak, zabiły Go oskarżenia o molestowanie.
To był gwóźdź do trumny.

hahaha

_________________________ ________________________

zgadzam się z tobą w 100% przepięknie to ujęłaś!

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A jak myślicie, sądząc po tłumaczeniu "Just good friends" - czy to mogło być o Brookie? Ona zawsze utrzymywała, że z Michaelem są tylko przyjaciółmi, a może on wiedział swoje?

[agulinda01]

You are not alone w radiu .. matko jaki on miał anielski głos ..

[paulinana]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;13498517]A jak myślicie, sądząc po tłumaczeniu "Just good friends" - czy to mogło być o Brookie? Ona zawsze utrzymywała, że z Michaelem są tylko przyjaciółmi, a może on wiedział swoje?[/QUOTE]


ooo i to jest myśl
czytałam gdzieś na jakimś szmatławcu że Majki jej się wielokrotnie oświadczał, lecz wyznała to opiero po jego śmierci hm ciekawe...

[anka1709]

Tak więc:

Get on the floor and dance with him
Get on you knees and be a dream
Get up, get down and don't forget
The immortality is that he wanted to get

Just think how good would it be
To see him happy living the dream
To make him proud even when he's asleep
Because of you thinking the same he's thought

[mychamycha]

Napisane przez anka1709

Nie wierzyć tabloidom!!! Mike to tyle razy powtarzał.

dokładnie

Napisane przez anka1709

Mike był geniuszem, ikoną, osobą postrzeganą jako osobowość, genialnym muzykiem, kompozytorem i tancerzem. Miał na koncie dziesiątki rekordów. Ale był też człowiekiem, którego nikt nie nauczył, że istnieje jakaś miłość poza tą, którą okazują fani, gdy jesteś na scenie. "Thriller" stał się- paradoksalnie- Jego przekleństwem, bo w swoim perfekcjonizmie pragnął pobić swój własny rekord. A to- w świecie Internetu, serwisów p2p, youtube i mp3 stało się marzeniem nie do zrealizowania. Z drugiej strony- zdawał sobie sprawę, że wszystko, co zrobi PO "Thrillerze" będzie do niego porównywane- czyli każdy następny album będzie "porażką", bo nie sprzeda się w liczbie 104 mln egzemplarzy.

Ale gdy tak patrzę na te 20 lat z Nim- tak, zabiły Go oskarżenia o molestowanie.
To był gwóźdź do trumny.

A wg kogo? Majka czy mediów?