![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Czy to już koniec...?
Przede wszystkim chciałabym powitać wszystkie forumowiczki. Przeglądam to forum od dłuższego czasu, zaryzykuję nawet stwierdzenie że wiele z tego wynoszę, a teraz sama zdecydowałam się poprosić o obiektywne spojrzenie na moją sytuację i pomoc w zrozumieniu wszystkiego. Poznałam chłopaka, wspaniałego, znaliśmy się wcześniej "z widzenia" lecz dopiero niedawno się do siebie zbliżyliśmy. Jesteśmy ze sobą niedługo lecz ja wiem że go kocham, choć być może zaraz posypią się gromy na mnie za tą wg niektórych pewnie zbyt pochopną deklarację... Ale już z góry zapewniam że jestem bardzo doświadczoną osobą (nie chodzi o związki lecz o życie) i ten chłopak również. On również mówił mi że mnie kocha, traktował mnie jak nikogo na świecie, spędziliśmy razem wspaniały czas... To on kiedyś walczył o mnie, nie pozolił mi odejść gdy nieświadomie mnie zranił... Przeszkodą dla nas były/ są nasze rodziny którzy nie akceptują naszego związku... Ja to jakoś znoszę bo jestem przyzwyczajona do tego, że m.in. ojciec mną pomiata ale jemu bardzo trudno to znosić, a ostatnio to go przerosło... twierdzi że nie da rady, że nie chce mnie męczyć, niszczyć, że coś się zaczyna wypalać... Że nie dość że on sam nie umie sobie ze sobą poradzić to jeszcze przysparza cierpeinia mi... Że oprócz tego że mam piekło w domu, to cierpię prze zniego jeszcze... Dla uzupełnienia dodam że on jest teraz w głębokiej depresji, zaczął brać tabletki, lecz nie chce iść do psychiatry, poza tym nie ma kiedy bo całymi dniami pracuje... Kiedyś miał nawet myśli samobójcze ale to wcześniej.... Jego poprzednie związki też się rozpadały bo nie potrafił się zaangażować... Co mam zrobić żeby uratować tę miłość?... zależy mi na nim jak jeszcze nigdy na nikim i nie chciałabym go stracić, jest tak, że kilka godzin jest w miarę ok, potem znowu włącza mu się negatywne myślenie... jestem narazie cierpliwa i staram się być wyrozumiała dla niego, ale mi też przychodzi to coraz trudniej bo również cierpię... on twierdzi że być może nie dorósł jeszcze do związku. Dodam jeszcze że nie chce mnie zostawić dla nikogo innego, tego jestem pewna.On jest po prostu bardzo wrażliwym człowiekiem i nie umie sobie z tym wszystkim poradzić a ja nie wiem już jak mu pomóc... Ostatnio powiedział mi że powinniśmy ograniczyć nasze spotkania, wystopować... ja za dwa tyg wyjeżdżam zagranicę na jakiś czas... Nie wiem jak to będzie, boję się każdej rozmowy z nim, każdego dźwięku telefonu, bo to może być komunikat żebyśmy się rozstali i zakończyli znajomość... Wczoraj nawet powiedział mi że miał ochotę mi to wczoraj napisać... On teraz stara się robić wszystko by wszystkie nasze wspólne sprawy pozamykać... Cieszy mnie to, a jednocześnie boli że mówi mi o wszystkich swoich rozterkach, że czuje jak uczucie do mnie z niego ucieka, coś się wypala... Ostatnio nawet podczas szczerej rozmowy oboje płakaliśmy... nie chciałabym go stracić... Czy ktoś zobaczy coś optymistycznego w mojej sytuacji?... Chcę mu pomóc wyjść z depresji i pozbierać się, a nie wierzę że jego uczucie do mnie wygasło bo to niemożliwe, widziałam przecież w każdym jego geście, słowie, czynie że mnie kocha... Co mam w tej sytuacji robić... Jest mi źle tym bardziej, że naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Czy to już koniec...?
ile macie lat ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Ja 19, on 21. Wiem że teraz pewnie wszyscy ocenią że jesteśmy młodzi i jeszcze ułożymy sobie życie, że być może przesadzamy skoro uważamy to za wielkie uczucie, dlatego wcześniej celowo uniknęłam podania tej informacji bo naprawdę wiek nie zawsze jest odpowiednikiem dojrzałości psychicznej człowieka...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 226
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Moze on naprawde potrzebuje pomocy specjalisty? Poza tym przeleciala mi przez glowe mysl, ze on chce to zakonczyc ale nie wie jak...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Moim zdaniem potrzebuje, ale przecież nie zmuszę go ale powtarzam mu to stale. Wiem że on chce zakończyć ten związek, sam mi o tym nawet mówi dlatego staram sie to ratować póki jeszce się może da...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Chłopak ma problemy psychiczne, ale do specjalisty nie chce iśc. Wynika z tego, że całym tym bagażem zostajesz obarczona Ty, w dodatku dostając w zamian wielkie NIC. Przykro mi to pisać, ale moim zdaniem nie warto się męczyć. Nie możesz być odpowiedzialna za drugą osobę, a skoro chłopak powiedział, że chce to zakońćzyć, powinnaś iśc swoją drogą. Inaczej zmarnujesz sobie jeśli nie zycie, to kawal czasu.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Czy to już koniec...?
on mieszka z rodzicami ? powiedz coś więcej o nich i o tym stosunku do ciebie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 033
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
"do tanga trzeba dwojga" ![]()
__________________
'We smiling high, watching the good things passing by. Pretend the feeling fine, but inside we're crying sometimes' |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Jak wyżej. Gdyby z jego strony było wielkie uczucie, wielka miłość, to chciałby walczyć, szukałby pomocy. A tak to sobie robi - może nieświadomie - ze swoich problemów wygodną wymówkę, drogę odwrotu. Chyba to Ty jesteś obecnie bardziej zaangażowana w ten związek. Zastanów się sama ile jeszcze chcesz to ciągnąć... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Nie chcę zrobić z siebie męczennicy, chcę mu po prostu pomóc bo mi na nim zależy i nie mogę patrzeć jak się męczy.. Siły dodają mi wspomnienia jaki jest, gdy nie ma takich rozterek... Poza tym nie wyobrażam sobie zostawić go... Może to niketórym wydać się dziwne... Tak, mieszka z rodzicami teraz, studiuje i w ciągu roku akademickiego prawie nie przyjeżdża do domu bo to duża odległość. Chodzi o to że moja rodzina jest hmm zła, stara się mną kierować po swojemu a jego rodzina ma doświadczenie z taką sytuacją dlatego odradzaja mu się pakowanie w takie coś bo ich zdaniem ja nie będę potrafiła mysleć samodzielnie... Do tego ojciec mu powtarza, że jest za młody by się angażoać w stały związek, że nic nie użyje sobie wolności itp., a dodam że ojciec bardzo silnie oddziałuje na niego, bo praktycznie był jego koszmarem przez cały okres dzieciństwa
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam,ale z tego co piszesz to główną przyczyną jego obaw,że przysparza Ci więcej cierpienia jest Twój ojciec tak?Jeśli tak bardzo Ci na nim zależy to może pomyślcie o wspólnym zamieszkaniu,nic innego mi do głowy nie przychodzi.Chłopak ma depresję domyślam się z innego powodum,a ta sytuacja go jeszcze bardziej dobija,dlatego myślę ,że najlepszym rozwiązaniem dla Was będzie wyprowadzenie się z rodzinnych domów i próba stworzenia wspólnego gniazdka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Czy to już koniec...?
skoro on nie chce z Toba byc nie zmusisz go do tego, a my Ci nie udzielimy rady jak go przy sobie skutecznie uzwiazac
![]() druga kwestia piszesz ze jest on w glebokiej depresji ale nie chce pojsc do specjalisty, a jego rodzice wiedza jego myslach samobojczych??? moze rodzice by cos w tej kwesti pomogli..
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Chce ratować to, co się jeszcze w nim tli... On wie, że to ciężka sytuacja, napewno chce pomocy tylko przede wszytskim on sam nie potrafi się z tym uporać, przegnać tych negatywnych myśli...
---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ---------- Gwiazdko23, myśleliśmy o tym, mieliśmy plany studiowania w jednym mieście ale niestety ja dostałam się na studia w mieście bardzo odległym od miasta w którym on studiuje... Miałam złożyć tam gdzie on ale rodzina mi to odradziła a ja posłuchałam... teraz tego żałuję... ---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ---------- Jedyna osoba która wie o wszystkim jest jego mama, jego ojca on nie obchodzi ale ona sama ma z tym problemy bo również ma skłonności do depresji... ---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Nie chcę go przy sobie uwiązać bo wiem że to niemozliwe bo do miłości nie da się nikogo zmusić... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
w ciezkiej depresji czlowiek nie jest w stanie myslec racjonalnie, to choroba, ktora trzeba leczyc. niech wezmie dzien wolnego, ZACIAGNIJ go do lekarza jezeli chcesz mu pomoc, same rozmowy nic nie dadza, jak sie troche podleczy, dopiero bedzie mozna myslec o zwiazku |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Jeśli coś się w nim jedynie tli, to prędzej zgaśnie niż zapłonie na nowo. Nic na siłę.
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Ma tabletki od siostry która zajmuje się tym
---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ---------- widzi problem ale zamiast próbować się z nim uporać on kończy sprawę na obarczaniu siebie winą za wszystko, co jeszcze pogłębia z pewnością jego zły stan... ---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- Ni zdiagnozował u siebie depresji, ja wiem że to jest depresja, przecież widzę... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Jeśli On nie chce od Ciebie pomocy to nic na siłę nie zdziałasz.
Skoro wyjeżdżasz może się wszystko zmieni. Może On coś zrozumie, a może Ty dojdziesz do wniosku, że nic z tego nie będzie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Ja nie dojdę do takiego wniosku bo kocham go i jestem gotowa walczyć o niego, choć przez niektórych to może zostać odebrane jako upokarzanie się...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
![]() No to jak widzi problem i chce go rozwiązać to bierzesz chłopca za rączkę i marsz do specjalisty, który się nim zajmie (jeśli to rzeczywiście depresja). A siostra jest psychiatrą/psychologiem?
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Nie, siostra jest farmaceutką. To nie są takie mocne leki, po prostu takie które może brać bez kontaktu ze specjalistą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() to jest nieodpowiedzialne, nie rozumiem jak siostra moze byc tak nierozsadna ![]() ![]() ![]() leki sie dobiera indywidualnie do pacjenta, to moze zrobic wylacznie psychiatra a co do diagnozowania depresji: zajmuje sie tym lekarz, on tez okresla stopien depresji, testy w internecie sa bezsenowne i nie nalezy sie nimi sugerowac ludzie w glebokiej depresji nie sa juz w stanie funkcjonowac normalnie: pracowac, dbac o siebie, regularnie jadac, sypiac jezeli Ci NAPRAWDE na nim zalezy to go zmus do wizyty, idz z nim, popros, zeby chociaz sprobowal, po 3-4 tygodniach leczenia powinna byc poprawa innego sposobu na rozwiazanie tej sytuacji po prostu nie ma EDIT: skoro daje mu delikatne preparaty z dziurawcem to nie ma szans na poprawe, one dzialaja przy naprawde lekkiej depresji Edytowane przez truskawkowawiosna Czas edycji: 2009-07-30 o 11:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Czyli równie dobrze mógłby pić ziółka, czy brać witaminki, skoro to nie takie mocne leki, a ogólnie dostępne bez recepty. Sorry, ale śmiech na sali... Dla mnie ta cala choroba, to wymówka aby niczego nie robić ze swoim życiem i skończyć Wasz związek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Ale to nie są tabletki przepisane na kogoś innego! Nie wiem dokładnie jakie to tabletki ale są bez recepty, po prostu ona mu doradziła najlepsze wg niej. On mnie prosi żebym się nie angażowała bardzo w ten związek...
---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ---------- To nie wymówka, przecież widzę w jakim jest stanie. On twierdzi, że to być może dlatego że za bardzo się zakochał i teraz nie umie tego wszystkiego ogarnąć... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Taak, za bardzo się w Tobie zakochał i zamiast fruwać ze szczęścia chce odpocząć od Ciebie... P.S. Depresję diagnozuje lekarz.
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
wyslij go do lekarza, niech go zdiagnozuje przynajmniej- dziwie sie, ze siostra tego nie zrobila ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Zrozum Mojitoo że przerosło go to wszystko, ja wiem że to przez jego dzieciństwo, które odcisnęło na nim takie piętno...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Czy to już koniec...?
skoro studiujecie daleko od sobie to moim zdaniem za 2 miesiące jak wyjedziecie wszystko się rozpadnie .. jesteś młoda jeszcze wiele razy sie zakochasz .. nie zmuszaj go żeby darzył cię takim samym uczuciem ... możesz popróbować ale ja ci mówię skończą się wakacje to jak teraz się od ciebie izoluje to po wakacjach nie będzie już z tobą
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Re: Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Autorko a nie przyszlo ci do glowy ze on chce to zakonczyc w najbardziej delikatny sposob dla siebie dlatego wymysla to wszystko? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Cytat:
Dzieciństwo ma wpływ na dalsze życie, ok, zgadzam się, ale to nie oznacza, że on ma być teraz cierpiącym ciamajdą i nic z tym życiem nie zrobić. Poza tym poczytaj sobie o depresji, albo jak chcesz mogę Ci o niej bardzo dokładnie opowiedzieć. Nie będzie to miła opowiastka. Więc proszę Cię- nie używaj terminu "depresja" jak on nawet u lekarza nie był- z fusów ją wywróżyliście? ![]() Skoro chcesz mu pomóc to idź z nim do tego specjalisty w końcu. Proste.
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to już koniec...?
Bez urazy, ale to jak najbardziej wymówka, i w dodatku glupia. Czego nie umie ogarnąć? Tego, że się zakochał? To powinno dodać mu skrzydeł, tymczasem on robi wszystko, aby Cię do siebie zniechęcić.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:15.