Zazdrośnic gotowych na wszystko wydanie VI - oby obfitujące w wiadomo co ;p

[Dzi25]

A ja głupia narzekam..

[osz rety]

uff puff w końcu wszystko przeczytałam ślubowanie zazdrośnic na głos wypowiedziałam mogę spokojnie czekać na nowe zaręczyny ja dzisiaj byłam z tż w Jantarze-nie uwierzycie pierwszy raz w tym roku się opalałam teraz jestem pięknie czerwona
Dzi25 jakoś dziwnie się twój tż zachowuje.. koniecznie musisz z nim porozmawiać - zachowujecie się jak para z 25- letnim stażem

[sanrioo]

a kuku

[Dzi25]

Napisane przez osz rety

Dzi25 jakoś dziwnie się twój tż zachowuje.. koniecznie musisz z nim porozmawiać - zachowujecie się jak para z 25- letnim stażem

Taaa, tylko chyba jeszcze nie odkryłam jak z nim rozmawiać. Moje wysiłki kończą się zazwyczaj stwierdzeniami...że wymyślam...że go wkurza takie gadanie...

Teraz np. wrócił po 7 godzinach bujania sie na motocyklu z kolegą, bez dawania jakichkolwiek oznak życia wiedząc, że siedzie sama i musze sprzątać całe mieszkanie (brat miał zagościć) i jest strasznie zdziwiony,że jestem jakaś "dziwna".

A ja łudziłam się, że wróci np. z jakimś kwiatkiem bo poczuje się do jakiejś winy/

Marzenia warto mieć...

[osz rety]

Napisane przez sanrioo

a kuku

sanrioo Ty żyjesz udało Ci się wydostać od francuzów?

Napisane przez Dzi25

Taaa, tylko chyba jeszcze nie odkryłam jak z nim rozmawiać. Moje wysiłki kończą się zazwyczaj stwierdzeniami...że wymyślam...że go wkurza takie gadanie...

Teraz np. wrócił po 7 godzinach bujania sie na motocyklu z kolegą, bez dawania jakichkolwiek oznak życia wiedząc, że siedzie sama i musze sprzątać całe mieszkanie (brat miał zagościć) i jest strasznie zdziwiony,że jestem jakaś "dziwna".

A ja łudziłam się, że wróci np. z jakimś kwiatkiem bo poczuje się do jakiejś winy/

Marzenia warto mieć...

ale tak nie powinno być! co to za traktowanie - mam wrażenie, że mu po prostu jest dobrze tak jak jest i nie chce się starać - oj nie dobrze

[sanrioo]

Udało mi się

pomogła mi jedna znajoma aupairka i jestem juz w sumie 2 tydzien tutaj
byłam w górach z moim TŻtem i wróciłam wczoraj. siedzę jeden dzień w domu i już chce stąd jechać.
co do zaręczyn to u mnie nic nowego a nawet inaczej: narazie nie będzię. No i jakoś się nie napalam

a co u was już nowa częśc... rany

[majorka88]

cicho wszędzie... głucho wszędzie...
co to będzie, co to będzie....

[osz rety]

no to super bo już się zaczęłyśmy zastanawiać co u Ciebie oj tak dziewczyny szaleją i kolejny sezon zazdrośnic powstał

[Biska]

Napisane przez Gwizdak

O matko, o matko, o matko... wpadłam na chwilę w przerwie pakowania, a tu już 6 część !!!!!!!! To się zamelduję, co by być od początku a nie od środka

Ślubowanie zazdrośnicy:

"ślubuję wymuszać,
tłamsić,
zrzędzić i marudzić
aż do skutku.
Jestem gotowa na wszystko,
i ślubuję wszystko uczynić,
by brylantem z palca świecić"

taką wenę złapałam... Idę się pakować

Mistrzostwo!

Napisane przez 6paula9

dalaczam czym predzej
o tak co do uzaleznienia to sie zgadzam
kurcze teraz to presja coraz wieksza za jakies czas utworzymy "desperatki na maxa- czesc 17256" toz to prawie jak moda na sukces

moda na sukces może być tylko jedna!

Napisane przez Aelitka

no kto?? :P



ja nie nadążam z czytaniem
starej zaległej części nie ruszyłam
tu na szczęście tylko 3 strony, więc jakoś poszło.....
ale nic nie wiem tak czy inaczej ;P


wiecie że za rok o tej porze będę żoną już, i będę na własnym weselu imprezować i zbierać siły na rzut welonem na odległość?!? sesesese
od jutro już będzie "niecały rok".....

a dalej nic nie mamy OMG

Ale zazdraszam echhh

Doczytałam Was jedne Wy


Byłam dziś nad wodą, troszkę mi plecki zjarało a jutro powtórka - też jedziemy na cały dzień

edit:

A tu nikogo nie ma Wszyscy się bawią, imprezują, przytulają, a ja siedzę sobie sama w domku...

[Dzi25]

A my właśnie wróciliśmy z moim TŻ znad jeziorka gdzie posiedzieliśmy chwile (komary) i wymęczyliśmy pieska (ma subtelną nadwagę).
Tż czaił się,czaił i zaczął przebąkiwać coś,że takie wyprawy to będą tylko okazjonalnie. Ogólnie było mu troszkę głupio.

A jak zaczął coś mówić,że fajnie że jestem taka wyrozumiała to dostał gazetą

[6paula9]

Gwizdak slubowanie jest swietne usmialam sie do lez
A wiec :

"ślubuję wymuszać,
tłamsić,
zrzędzić i marudzić
aż do skutku.
Jestem gotowa na wszystko,
i ślubuję wszystko uczynić,
by brylantem z palca świecić"

Napisane przez elizka773

małe ale może będzie coś widać

przesmacznie wyglada
wogole to zazdroszcze wam tych przygotowan ja uwielbiam takie rzeczy robic
Justynko udanego grila
Dziewczynki nie dolowac sie trza sobie humorki poprawiac
ja dopiero powrocilam do stanu uzywalnosci po grillu tak opijalam zeby sie nam wkoncu poszczescilo a rano ledwo zywa na zakupach z moja Mamuska i siorka Tz-ta bylysmy na zakupach a upal taki ze sie lalo po plecach a potem opalajac sie usnelam na sloncu i mam plecy zjarane ze hohonom a teraz sie wyspalam i niewiem co robic chyba zaproponuje TZ-towi masaz milego wieczoru:cmok :

[Claris]

Napisane przez sanrioo

Udało mi się

pomogła mi jedna znajoma aupairka i jestem juz w sumie 2 tydzien tutaj
byłam w górach z moim TŻtem i wróciłam wczoraj. siedzę jeden dzień w domu i już chce stąd jechać.
co do zaręczyn to u mnie nic nowego a nawet inaczej: narazie nie będzię. No i jakoś się nie napalam

a co u was już nowa częśc... rany

Fajnie, że wrociłaś cała i zdrowa A dali Ci Twoją należną kasę??

Ja przed chwilą wróciłam ze spotkania z koleżanką i jem sobie ciasto drożdzowe z jerzynami naszymi, jeszcze ciepłe i puchate wiec korzystam, mimo że jedzenie takich rzeczy o tej porze to grzech, ale jutro już takie dobre nie będzie Byłyśmy na drinku i na spacerze. Ehh kiedyś to się dobrze rozumiałyśmy niemalże bez słów, teraz już tak nie jest, ale też było fajnie A jak wracałam autobusem to dzwonil do mnie tż, że dopiero skończyli na dzisiaj I jutro dalej koszą Może wieczorem się zbiorę i mu zrobię niespodziankę na rowerze A wcześniej opalanko, ludzie już się mnie pytają czy byłam na wczasach za granicą, więc opaleniznę jakąstam widać, więc zrobię ją jeszcze większą
Co tu tak dzis cicho, gdzieś tylko Biska się przypałętała

[Hajja Hawwa]

Byłam wczoraj z TŻtem i jego kolegą, którego nie lubię na imprezie i wbrew moim oczekiwaniom było bardzo fajnie Potańczyłam, poszalałam, nawet TŻ ze mną tańczył (a u niego to święto jak tańczy). Tylko Ci faceci, którzy się tak lepią, podrywają, bajerują... Ciężko się mi było od nich opędzić heh, a wcale takiej krótkiej sukienki nie miałam

Pisałyście coś o BMI. Ja się ważyłam przed okresem, kiedy to waży się więcej i wyszło mi wtedy 63 kg przy wzroście 177 cm, więc BMI 20,1 czyli waga w normie

Pisałyście też coś o ramach w rowerach, to ja mam ramę 19,5. Tak w ogóle to jak znajdę mój rowerek na necie, który mi Tata w tym roku kupił to się nim Wam pochwalę

A jutro jadę z TŻtem do jego brata zobaczyć jego malutką córeczkę. Bierzemy dziadka TŻta ze sobą. Znając mnie to będę się rozpływać przy dzidku i mój instynkt macierzyński sięgnie granic możliwości

[justyna_dt]

Łe, ja dzisiaj taka z pupy... Nie wiem, to chyba przez wczorajsze starcie z TŻem. Niby rano, jak jechał do pracy, zostawił mi na chlebku kochaną karteczkę z przeprosinami, ale mi tak dziwnie po tym wszystkim...
Na grillach (sztuk dwie ) było całkiem przyjemnie. I jeden, i drugi z ludźmi, z którymi niegdyś spędzałam mnóstwo czasu. Pośmialiśmy się, pojedliśmy, poobgadywaliśmy żonę kumpla problem tylko mam, bo mnie niesamowicie żołądek boli, tak już mniej więcej 3-4 dni i nie wiem, skąd się to bierze.
Pogram chwilę jeszcze w pasjansa i spanko
A, tematem rozmowy mnie sprowadziłyście do przeglądania wiązanek ślubnych nie wiem w sumie, jaki jest mój typ. Raczej coś subtelnego, delikatnego. Gdybym wybrała taką "niewinną" kieckę, to bym chciała z polnych kwiatów i jakiś do tego we włosy wpiąć ale się zobaczy. Marzył mi się też storczyk we włosach, ale o to to się już będę martwić później
Wczoraj TŻ mnie non stop pytał: "A co by było, gdybym Ci teraz powiedział: weźmy ślub na jesieni? We wrześniu?" i w ogóle mówi, szukajmy daty na ślub, żeby był 10 dzień miesiąca. U nas w sumie ta 10 się przewija, on się urodził 10 lutego, ja 10 maja coś tam się znalazło

I spanie będzie "super", niesie mi cały hałas weselny, niby dom weselny tak na przestrzał jakieś 2 km ode mnie, ale przy dobrym (?) wietrze wszystko u nas słychać.

P.S. Claris bo widzę, że same tu jesteśmy

[Choji]

hej
widzę że nie naprodukowałyście sie nie wiadomo ile. i dobrze, mam mniej do nadrabiania:P mi się strasznie chce spać. Wczoraj w nocy ledwo co spałam (najpierw 'wymiana' zdań z Tż, a potem rodzice zbudzili w środku nocy bo im się auto na drugim końcu Polski rozkrzaczyło...), do tego męczący dzień w pracy. dziś na szczęście tylko 9 godz, a jutro odpoczywam

Aelitko, rzucanie welonem musisz poćwiczyć. Jestem chętna do prób;p

Co do wiązanek, to w Rzeszowie na rynku też są piękne bukiety w niskich cenach. I niektóre się na ślub idealnie nadają. W każdym razie kiedyś planuję nie mówić gdy będe zamawiać sobie ślubny bukiet że będzie on ślubny jedyny problem to będzie ten bukiecik dla TŻ, ale taki problem to nie problem

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Sanrioo i jak się w końcu ułożyło? napisz może coś więcej.

[butterfly20]

Cześć dziewczynki
Widzę,że wszystkie coś wczoraj porobiły

Claris prawie nic nie kupiłam. Tyle sklepów a mi się oczywiście nic nie podoba. Dlatego nie lubię chodzic po sklepach-stresuje mnie to. Kupiłam tylko taki smieszny t-shirt z Myszką Miki w Mango( czasem lubię ubrać się tak zupełnie młodzieżowo, chociaż na codzień noszę bardziej kobiece ciuchy-głównie sukienki i tuniki), róż w Sephorze i książkę Agathy Christie ( zbieram je,mam już 60 różnych tytułów)

Sanrioo jesteś Super bo już się zastanawiałam co z Tobą. Napisz jak się rozwiązała ta sprawa z francuzami. Dali Ci kasę?

Justyna to bardzo fajnie jest między Wami. Kłótnie trzeba zapominać,ważne,że teraz jest super.

My jeszcze wczoraj po powrocie oglądaliśmy filmik "Moja dziewczyna wychozi za mąż" czy jakoś tak.Bardzo fajny

Ale przez pewien czas było smutno,bo zrobiłam KUKU audicy mojego TŻta. Oczywiście ja prowadziłam do Katowic,bo on nie może (już nie wspomnę,że 80% drogi jechałam 130-160 km/h hehe). Chciałam ustawić to środkowe lusterko tak bardziej do siebie i ono wypadło z tego"stelażu"(nie wiem jak to nazwać). A ten stelaż jest przymocowany do szyby. I jak mój TŻ próbował to włożyć(a na to trzeba trochę siły) to szyba pękła i naokoło gdzie jest ten stelaż zrobił się taki pajączek Mam maksymalne poczucie winy

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

Wczoraj TŻ mnie non stop pytał: "A co by było, gdybym Ci teraz powiedział: weźmy ślub na jesieni? We wrześniu?" i w ogóle mówi, szukajmy daty na ślub, żeby był 10 dzień miesiąca. U nas w sumie ta 10 się przewija, on się urodził 10 lutego, ja 10 maja coś tam się znalazło

P.S. Claris bo widzę, że same tu jesteśmy

Chyba już polazłam wtedy
TZ mnie o 8 zbudził, że jedzie już kosić. Ja zaraz sniadanko, a potem kościół. TŻ mi uświadomił, że dziś pierwszy raz od dobrych kilku mcy, kiedy nie będzie ze mną w kosciele. I tak głos mu się tak łamał
Justynko zdradź jaka to data ma w sobie sobotę 10. jestem ciekawa, a nie chce mi się szukać

Napisane przez butterfly20

Claris prawie nic nie kupiłam. Tyle sklepów a mi się oczywiście nic nie podoba. Dlatego nie lubię chodzic po sklepach-stresuje mnie to. Kupiłam tylko taki smieszny t-shirt z Myszką Miki w Mango( czasem lubię ubrać się tak zupełnie młodzieżowo, chociaż na codzień noszę bardziej kobiece ciuchy-głównie sukienki i tuniki), róż w Sephorze i książkę Agathy Christie ( zbieram je,mam już 60 różnych tytułów)

Ale przez pewien czas było smutno,bo zrobiłam KUKU audicy mojego TŻta. Oczywiście ja prowadziłam do Katowic,bo on nie może (już nie wspomnę,że 80% drogi jechałam 130-160 km/h hehe). Chciałam ustawić to środkowe lusterko tak bardziej do siebie i ono wypadło z tego"stelażu"(nie wiem jak to nazwać). A ten stelaż jest przymocowany do szyby. I jak mój TŻ próbował to włożyć(a na to trzeba trochę siły) to szyba pękła i naokoło gdzie jest ten stelaż zrobił się taki pajączek Mam maksymalne poczucie winy

Mój tż chciał też raz sobie przyczepić do lusterka wstecznego maskotkę - smoka wawelskiego z Krakowa, musiał ten cały stelaż odpiac od szyby i też jak przyczepiał z powrotem to zrobiła mu się pajęczynka. Niestety, ale szyba do wymiany. Tak nie można jeździć, bo to niebezpieczne, nie mówiąc już o mandacie jak policja ścignie! No ale zdarza się, nie martw się

[butterfly20]

Napisane przez Claris

Chyba już polazłam wtedy
TZ mnie o 8 zbudził, że jedzie już kosić. Ja zaraz sniadanko, a potem kościół. TŻ mi uświadomił, że dziś pierwszy raz od dobrych kilku mcy, kiedy nie będzie ze mną w kosciele. I tak głos mu się tak łamał
Justynko zdradź jaka to data ma w sobie sobotę 10. jestem ciekawa, a nie chce mi się szukać



Mój tż chciał też raz sobie przyczepić do lusterka wstecznego maskotkę - smoka wawelskiego z Krakowa, musiał ten cały stelaż odpiac od szyby i też jak przyczepiał z powrotem to zrobiła mu się pajęczynka. Niestety, ale szyba do wymiany. Tak nie można jeździć, bo to niebezpieczne, nie mówiąc już o mandacie jak policja ścignie! No ale zdarza się, nie martw się

No właśnie wiem,że do wymiany. Powiedziałam mu,że to ja pokryję koszty,bo przecież przeze mnie potem wsadzał to lusterko. Ale On dumny Pan nie chce się zgodzić Faceci są niemożliwi.

[Dzi25]

Napisane przez butterfly20

No właśnie wiem,że do wymiany. Powiedziałam mu,że to ja pokryję koszty,bo przecież przeze mnie potem wsadzał to lusterko. Ale On dumny Pan nie chce się zgodzić Faceci są niemożliwi.

A ja słyszałam coś takiego jak zgrzewanie na ciepło takich rzeczy i śladu nie ma. Wiem bo mój TŻ tak robił z tą szybką w motocyklu a koszt nieporównywalnie mniejszy. Popytajcie u siebie bo wiem,że ten sposób jest jeszcze mało znany.

[sanrioo]

dzień dobry

otóż kobity:

rano wstałam i się spakowałam do końca, pooglądałam z moją dziewczynką bajki na kompie i poszłam do hostki, powiedziała mi że ma dla mnie cała kasę i mi ją dała i zapytała kiedy chcę wyjechać. Powiedziałam że dziś czyli to był piątek. Mój TŻ kupił mi ostatni bilet na autobus na niedziele do Polski
spałam 2 dni u takiej sympatycznej dziewczyny znajoma mojej koleżanki. Już się trochę obawiałam że będę musiała koczować na victori ale było całkiem miło. Poszłam na zakupy w sobote a w poniedziałek już byłam w domu o 8 rano.
Odebrał mnie mój TŻ i zaraz w piątek pojechaliśmy w góry
niedawno wróciłam i oto jestem

nie dostałam się w dodatku na uniwersytet i teraz mam do wyboru 3 kolegia nauczycielskie: językowe i 2 pedagogiczne i się zastanawiam gdzie papiery składać. Czy na fililogie angielska czy na zwykłą pedagogike albo na specjalną....

ale gorąco niedługo chyba jadę nad jezioro z TŻtem

[Dzi25]

Napisane przez butterfly20

No właśnie wiem,że do wymiany. Powiedziałam mu,że to ja pokryję koszty,bo przecież przeze mnie potem wsadzał to lusterko. Ale On dumny Pan nie chce się zgodzić Faceci są niemożliwi.

To prawda są niemożliwi. Kiedyś jechałam z moim TŻ do Lublina bo trzeba było moją siostrę przeprowadzić a on ma kombi i się zaoferował. Po wszystkim wracamy do Wawy a tu coś zaczęło sie dziać w samochodzie. Zawinęliśmy do takiego zajazdu BIDA na trasie (rewelacja,jak kiedyś bedzie któraś z Was jechać do Lbn z Wawy bądź odwrotnie to koniecznie musicie zajrzeć ,jedzenie przepyszne,porcje gigantycze a ceny rewelacyjne) i okazało się samochód trzeba na hol do wawy. Laweta przyjechała a koszt 900 zł. Zapłaciłam kartą kredytową (była 3 w nocy). To mój tż nie dał się przekonać, że ja czułam sie winna tej sytuacji (bo moja siostra itp) i oddał mi na siłe tą kasę. A naprawa samochodu później kosztowała go jeszcze 5500

[majorka88]

tak to sie zgadza unoszą się dumą...

[arrakis]

Dzi to co tam sie zepsulo ze az taki koszt?

[Dzi25]

Napisane przez arrakis

Dzi to co tam sie zepsulo ze az taki koszt?

jakaś uszczelka pod głowicą i w związku z tym trzeba było remontować caaały silnik a i tak już nie śmiga jak wcześniej...

[najfajniejsza]

Cześć Wam... wybaczcie, ale nie mam siły nadrabiać...

Wczoraj dostaliśmy klucze do piwnicy (były z tym pewne zawirowania i dpiero teraz otrzymaliśmy piwnicę) ok. godziny 14. o 15 przyjechał tata lubego i... zaczęli wszystko wyciągać z komórki i robić tam "porządek". mieszkanie wyglądało jak poboijowisko, a ja bardzo nie chciałam by tego dnia to robili, bo szliśmy na grilla na 17. i byłam trochę niemiła. tzn. głównie dla lubego, coś mu pysknęłam, on mi. wszystko przy jego rodzicach, którzy chcięli tylko pomóc. a ja ani dziękuję, ani nic... co prawda, powiedziałam, że to dlatego, bo ja nie lubię bałaganu i jak coś robię, to potrzebuję jednego calego dnia, a nie tak na raty, ale i tak głupio wyszło.
chyba powinnam ich przeprosić przy najbliższej okazji.

poza tym na grillu było fajnie, no i kupiłam sobie rower

w pracy zmiany... nie wiem, czy nie zamkną naszego oddziału za kilka miesięcy, bo są niezadowoleni z tempa czytania stron u nas. eeech... jeszcze dzisiaj właśnie do pracy iść muszę. masakra, mówię Wam, nic mi się nie chce...

najważniejsze, witam Claris!

ech, jestem tu już szóstą część... nieźle...

[justyna_dt]

Claris - a wychodzi 10 września i 10 grudnia 2011 (poważnie zastanawiamy się nad jesienią/zimą), marzec 2012 (ta mu podeszła ), listopad 2012, sierpień 2013 jeszcze fajna jest 1.12.2012, 10.11.2012, 7.07.2012 (), 5.05.2012, 3.03.2012, 1.01.2011, 1.10.2011... no dużo siadłam teraz nad kalendarzem i się rozpędziłam
Ostatnio rozmawiamy z TŻem o skromnym weselu. Ja bym tak wolała, bo byłoby spokojniej, nie lubię zbytniego szumu, on mówi, że jemu by wystarczyła uroczystość we dwoje ale mówi, że potem mogę żałować, że nie miałam swojego wielkiego wesela... no nie wiem
butterfly - nie przejmuj się tą szybą ja jeżdżę z rozwaloną, tzn. kiedyś facet kosił trawę na poboczach, posunął po piasku i jakiś kamyk walnął mi w szybę. U mamy z kolei jechałam za wywrotką i też kamyczek z niej na szybę spadł. Jakby się u mnie ktoś przyczepił, to mówię, że dopiero rozwaliłam. Brat tak przez 1,5 roku jeździł z szybą pękniętą niemal na pół i nie ma mieć co wyrzutów sumienia, to tylko szyba

Zaraz muszę się zbierać, bo mnie TŻ zapowiedział u siebie w domu na obiad a potem pędzimy nad wodę

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

A w ogóle sanrioo - cieszę się niezmiernie, że się wszystko dobrze skończyło jednak zapłacili, więc chociaż tyle. No i nie musiałaś bidować na dworcu

[Dzi25]

Napisane przez justyna_dt

C
Ostatnio rozmawiamy z TŻem o skromnym weselu. Ja bym tak wolała, bo byłoby spokojniej, nie lubię zbytniego szumu, on mówi, że jemu by wystarczyła uroczystość we dwoje ale mówi, że potem mogę żałować, że nie miałam swojego wielkiego wesela... no nie wiem

Zazdroszcze
Moj Tż jak już kiedyś bardzo neutralnie rozmawialiśmy o weselu to on chce mieć wieeelkie i huczne.

Ja to jestem fanką skromnego, najlepiej samego cywilnego z obiadem w restauracji po

[majorka88]

u mnie chcąc nie chcąć musi być wielkie weselicho,bo od strony mojego tz najblizszej rodziny jest około 90osob, z mojej strony 30, a jeszcze znajomi u których byliśmy na ślubach 20 to łącznie nam wychodzi na około 140 osób...

[arrakis]

Napisane przez Dzi25

Zazdroszcze
Moj Tż jak już kiedyś bardzo neutralnie rozmawialiśmy o weselu to on chce mieć wieeelkie i huczne.

Ja to jestem fanką skromnego, najlepiej samego cywilnego z obiadem w restauracji po

ja rowniez i u mnie na pewno nie bedzie wesela tylko wlasnie taki obiad na max 20 osob

[najfajniejsza]

Justyna, no ładnie się zapędziłaś i fajnie, że Twój taki entuzjastyczny do spraw wesela mój nie lubi takich imprez.
ja marzę o 10 czerwca 2011, ale już za późno na pewno

powiem Wam, że moje "niemówienie na te tematy" zaczyna owocować tzn. mówię mało, tylko o znajomych. bo ten sięhajta, ta się zaręczyla itp. ale tak ogólnie i nawet sama nie odnoszę tego do nas, więc luby na pewno tego nie robi. ostatnio jednak sam chciał zacząć temat, ale coś nam przerwało zaraz na początku, a potem powiedział, że nie pamięta o co chcia spytać i na razie na tym stanęło może brzmi to głupio, ale jak na niego to wiele, bo rzadko sam porusza tego typu tematy




sanrioo, witaj