Mamusie marcowo-kwietniowe 2010

[tylkooliwka]

Napisane przez minka26

dziewczynki, ja cały czas jestem i tak tylko czytam, pracuje dużo ostatnio i nie mam nawet czasu nic napisać.
mi się ostatnio apatyt poprawił... tzn. mam ochotę na wszystko ale w bardzo małych ilościach, bo jak zjem tyle co zwykle jadłam to jakoś tak dziwnie mnie mdli, poza tym też mnie czuję wiązadła, jakoś tak mnie ciągnie w okolicach jajników, a wczoraj to miałam takie dziwne bóle od pępka w dół, takie dziwne i ostre kłucie.... na szczęście ustało po jakimś czasie bo już zaczynałam się bać...
już nie mogę się doczekać aż moje maleństwo będzie trochę większe, żeby można było więcej zobaczyć na USG, następną wizytę mam za 3 tygodnie, może będzie już więcej widać
co do becikowego się nie orientuję, bo nie obejmuje mnie polska służba zdrowia
tylkooliwka super, że wszystko w porządku, czasem nie warto się tak wszystkim przejmować, ale wiem też, że łatwo się mówi... najważniejsze, że wszystko jest oki

dzieki minka26,bardzo sie staram nie przejmowac i ogolnie jestem optymistką.Liczę ze wszystkie dotrwamy do konca i bedziemy sie cieszyc naszymi malenstwami
madziwnia jak mozesz to ja tez poprosze o dopisanie:Agnieszka 28 lat 21.03.10 ale imiona planuje dopiero w 6 miesiacu

dogisia bardzo sie ciesze ze wszystko ok chyba mamy jednakowwy termin,mi tez teraz z osg wyszlo 8tc i 8mm

indiria ja tez tak miałam,nic nie moglam jesc bo zaraz bylo mi niedobrze najlepiej tylko woda a 2 dni temu jak reką odjął wszystko zniknęło i czuje sie jak narazie duzo lepiej wiec trzymam kciuki zeby szybciej ustąpiło
zosia 21 ja tez bylam chora na poczatku mozesz brac syropy homeopatyczne np. MALINA ,DROSETUX do kupienia w aptece bez recepty nie szkodzą dzidzi

asienka ja tez bylam w szoku bylam u mojej cioci ona ma suczkę i jakby ja cos opętało cały czas się na mnie patrzyła i przytulała,myslalam ze zwariowała ale chyba naprwde psy to czują

co do wizyt:ja płacę 80 zł wizyta 80zł usg mysle ze to nie duzo z tego co piszecie,tylko jestem w szoku co do zwyczajów w Irlandii o ktorych pisze minka ja w poprzedniej ciazy po usg w 12 tygodniu juz wiedzialam ze dzidzia jest chora co pozwolilo mi na szereg badan i dowiedzenie sie choroby oraz przyczyny,dzieki temu nie mam teraz az takich obaw bo wiem(dzieki amniopunkcji)ze akurat ten zespoł nie ma powtarzalnosci ale gdybym miala usg tak jak tam robia dopiero w 22 tyg byłoby juz za późno na cokolwiek i bałabym sie każdej kolejnej ciąży

oczywiscie witam wszystkie nowe mamusie

[apple66]

Witam, proszę wpisać u mnie termin porodu na 18 marca Tak wynika z USG, choć mam też drugi termin na 16 marca ale lepiej wpisać na 18 Pozdrowionka słoneczne

[mezatka07]

witam wszystkie mamusie
super, ze jest nas coraz wiecej

co do ciazy w UK to licza to jak w Polsce- najpierw od daty ostatniej @ a pozniej to juz zalezy bardziej od usg

moja sunia tez zauwazyla, ze jestem w ciazy i tez lubi glowe niedaleko brzuszka trzymac
2 lata temu nawet wyczula, ze cos jest nie tak i poronilam- 30kilowy pies wchodzil mi caly na brzuch....maz ja zganial a ona od nowa... chyba chciala zarodek ogrzac tak czy siak ona wiedziala pierwsza.

dziwnie licza na tych usg, widze, ze Wam przy wielkosci 8mm policzyli 8tc a ja przy 7.5mm mialam 6tc 5dz

a jak tam Wasze brzuszki, zauwazylyscie juz jakas zmiane??

[zosia21]

mezatka 07 teraz to i mnie bardzo zaciekawiło jak to jest z wielkościami
w 5t i 5d usg obliczyło 15,4mm
co mam o tym myśleć, czy może to tylko wielkość pęcherzyka?

przeglądam teraz str niemowle.onet i tak:
dla 6t podają wielkość 2,5cm dł,
dla 7t o 4-8mm większą niż w 6t,
dla 8t 7-17 mm dł
dla 9t znowu 2,5 cm

[mezatka07]

Zosia to pewnie wielkosc pecherzyka
ja w 6t 4d (z usg 6tc 1d) mialam pecherzyk wielkosci 27mm a zarodek malusi byl i mial 4mm

[minka26]

ja jak byłam u lekarza ponad tydzień temu, co było 5 tydzien i 5 dni, zarodek miał wielkość 31mm, lekarz powiedział, że wszystko w normie, więc myślę, że są jakieś przedziały i jak się w nich mieścimy to wszystko jest ok
tylkooliwka tutaj jest zasada, że wczesnych ciąż, jak nie utrzymują się same, się nie ratuje... wychodzą chyba z założenia, co ma być to będzie... dla mnie to dziwne, dla was pewnie też, bo jesteśmy przyzwyczajone do innego systemu, pewnie dlatego polskie przychodnie tak są tu oblegane... ale za to podobno rodzi się tutaj lepiej podejście położnych jest zdecydowanie lepsze niż w polskich szpitalach i darmowe znieczulenie, podawane zawsze, kiedy tylko kobieta sobie tego życzy
zobaczymy, choć nie będę miała porównania, chyba, że kiedyś w przyszłości będę rodzić w Polsce bo póki co to moje pierwsze dzieciątko

[Isis23]

aż z ciekawości sprawdziłam wielkośc mojego niuńka.... w 5t i 5dn. było 1,46 cm

[magda3456]

http://www.gazetaecho.pl/cgi-bin/ech...zdrowie/chk/08
Na tej stronie jest fajny kalkulator wzrostu i całego rozwoju dziecka

[tylkooliwka]

Napisane przez zosia21

mezatka 07 teraz to i mnie bardzo zaciekawiło jak to jest z wielkościami
w 5t i 5d usg obliczyło 15,4mm
co mam o tym myśleć, czy może to tylko wielkość pęcherzyka?

przeglądam teraz str niemowle.onet i tak:
dla 6t podają wielkość 2,5cm dł,
dla 7t o 4-8mm większą niż w 6t,
dla 8t 7-17 mm dł
dla 9t znowu 2,5 cm

to chyba dośc duze te dzieciątka,może nie kierujmy się tymi wielkościami bo się nastraszymy tylko,że coś nie tak najważniejsze żeby dobrze się rozwijały ciekawe czy dołączy do nas jakaś mamusia z bliźniaczkami

[magda3456]

Dziewczyny a widzicie juz może ze brzuszki wam troche urosły?? Mi nie duzo ale chyba jednak coś!!

[mezatka07]

ja nie wiem czy Wy piszecie o rozmiarach zarodkow czy pecherzyka

"Pod koniec 8 tygodnia odległość ciemieniowo-siedzeniowa zarodka wyniesie 14-20 mm" (maluchy.pl)
a Wy piszecie o koncowce 5-go tygodnia ze wymiar jest taki jaki powinien byc na koniec 8tc
http://www.maluchy.pl/ciaza/?nr_tyg=8
tutaj jest caly opis 8tc a po prawej stronie mozna zmienic tydzien ciazy na jakis dowolny i zobaczyc mniej wiecej wymiary........
mi jak narazie wszystko sie zgadza.

[agnieszkareymond]

Witam wszystkie przyszłe mamusie!!!!
Ja też czekam na kwiecień by ujrzeć mojego przyszłego Aniołeczka.Jestem w 5 tygodniu.Ciąża przebiega troszkę ciężko ale cóż...musimy przez to po prostu przejść.
Chętnie bym się podzieliła z Wami moją radością.Piszcie!!!!

[minka26]

mezatka07 masz racje, właśnie znalazłam swoje zdjęcie z USG i zobaczyłam, że moje maleństwo w 5t 5d miało 3,1mm... przecież to nielogiczne było co napisałam, nie wiem czemu mi się tak wydawało... w każdym razie lekarz powiedział, że w normie i to jest najważniejsze

[dogisia]

Napisane przez Mysia1234

Witam. Chętnie dołącze do waszego grona Obecnie jestem w 8tc i 2 dniu Dzidzia ma 1 cm. Pierwsze USG robiłam w 5tc ale wtedy był tylko pęcherzych a w 7tc drugie USG pokazało bijące serducho piękny widok Sex wykluczony poniewaz na początku plamiłam dostałam duphaston i przeszło ale zapobiegawczo biore go dalej i jest ok Jak brzusio mocno boli to mozna brac nospe
A cos o mnie.... Asia Lat 20 w listopadzie 21. Ponad 4 lata z TZ-tem, 2 cykl starań i się udało Co do objawów to niestety czeste ''pawiki'' czasami niekontrolowane :/ siusiu co chwilka, a pozatym jest dobrze.
Pozdrawiam

jak wygladalo twoje plamienie bo ja mialam taki brazowawoo zolty śluz i jak bylam na wizycie na usg bylo wsystko ok i nie dostalam zadnych lekow narazie przeszlo samo mam nadzieje ze juz na dobre

Napisane przez madziwnia

Witam nowe mamusier na watku!!!
Rany jak juz nas duuuuzo
indiria, fasolka73, Mysia1234 tak wygląda nasza lista jesli chcecie sie na nia dopisac to prosze o dane ..
Pozdrawiam

Prosze mnie dopisac termin po sotatnimusg na 12.03

Napisane przez magda3456

Dziewczyny a widzicie juz może ze brzuszki wam troche urosły?? Mi nie duzo ale chyba jednak coś!!

mi troszke jakby tak

zauważylam ze mdlości jak by mi troche przeszły ale nadal sa chodz nie utrzymują sie cały dzien pozatym ok pozdrawiam

[fasolka73]

Witam, dzisiaj lekarka nastraszyła mnie trochę grypą... Powiedziała, że szacuje się , że co 10 polak będzie chorował na grypę w tym roku (mam nadzieję,że nie chodziło jej o tę świńską), a wiadomo nasze brzuszki będziemy nosić w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym. Zachęcała mnie do szczepienia p.grypie. W ciąży? Twierdzi, że przechorowanie grypy w ciąży jest znacznie gorsze, niż szczepienie.Wiadomo, że nie w 1 trymestrze, ale później ona nie widzi problemu. Trochę się zdziwiłam przyznam szczerze...
A nie znacie może jakiś BEZPIECZNYCH sposobów na uodpornienie się?

[madziwnia]

Faolska.. ja ci nie pomogę... może trezba by sie spytac innych mamusiek np. styczniowo lutowych..

Zaktualizowałąm listę.. jak jakies nowe zmiany to piszcze.. wiecie co jednak zaczeło sie chyba na dobre u mnie.. mdłosci od soboty mnie nie opuszczają to jest okropne.. w zeszłym roku to pamietam że aż płakałam do meża że juz nie chce
cóż najwazniejsze żeby fasolka była zdrowa

[minka26]

ja mam pytanie do tych dziewczyn, które miały plamienia, mogłybyście mi napisać czy to były jakieś długie plamienia, odczuwałyście przy tym jakieś bóle? ja dziś rano jak poszłam do kibelka zobaczyłam na papierze śluz lekko zabrązowiony jakby, na spodenkach od pidżamy mam taką plamkę o ciemnym zabarwieniu, dodam, że nie miałam żadnych bóli, teraz już wszystko jest w porządku tzn na papierze nic nie widać, jestem zrozpaczona u nas dziś święto i lekarze nie przyjmują do tego mój lekarz jest na urlopie, naprawdę nie mam dużego wyboru jeśli chodzi o lekarz, ale chyba będę musiała kogoś wybrać i jutro iść. Nie wiem co myśleć, było to plamienie jednorazowe, a mój lekarz na ostatniej wizycie powiedział, że gdyby pojawiło się jakieś plamienie to mam 2-3 dni zostac w domu i leżeć. Kurczę nie wiem co myśleć

[agnieszkareymond]

Napisane przez madziwnia

Faolska.. ja ci nie pomogę... może trezba by sie spytac innych mamusiek np. styczniowo lutowych..

Zaktualizowałąm listę.. jak jakies nowe zmiany to piszcze.. wiecie co jednak zaczeło sie chyba na dobre u mnie.. mdłosci od soboty mnie nie opuszczają to jest okropne.. w zeszłym roku to pamietam że aż płakałam do meża że juz nie chce
cóż najwazniejsze żeby fasolka była zdrowa

hej.chciałabym się dopisać do mamuś kwietniowych. Wstępny termin jest wyznaczony na 1.04.2010.
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamunie!

[mezatka07]

minka 26 no i teraz wszystko sie zgadza

fasolka 73 ja mieszkam w UK i tutaj trabia o grypie- ale tej swinskiej.
za ok miesiac maja byc juz szczepionki i wiem, ze beda to jedyne szczepionki, ktore beda zalecane tez dla ciezarnych, bo tak jak piszesz gorsza dla ciezarnej bedzie sama choroba niz zrobienie szczepienia.
ja mysle, ze nie ugadnie sie czy uda sie uchronic przed grypa czy nie lata sobie ten durny wirus i nigdy nie wiadomo czy sie go nie zlapie.......

ja sie zastanawiam nad ta szczepionka, bo przewaznie jestem w domu, nie bede pracowac w ciazy a jedyne moje wyjscia to z psem do parku i do przychodni/ szpitala... takze jakby mniej jestem narazona, ale wiadomo, ze zawsze moze dojsc do stycznosci i moge sie zarazic

co do zapobiegania to u nas mowia jedynie o- nie przebywaniu w miejscach zatloczonych (unikac) typu metro, autobus itd czestym i dokladnym myciu rak i tak samo wszystkich produktow spozywczych (w domu pisza tez o dezynfekowaniu np klamek )....
jak sie kaszle czy kicha to zeby zaslaniac buzie chusteczka czy innym materialem.
a jak przyjda jakies objawy to do lozka wygrzac sie i pic duzo plynow (w Anglii niestety nie sprawdzaja tego tak jak w PL )

[madabell]

Treść usunięta

[mrowak]

Napisane przez magda3456

A co do kotów to też mam dwa w domu i przed ciążą też robiłam sobie badanie na toxo i też nie przechodziłam nigdy tej choroby. Moje koty też spią ze mną ale kuwete od 2 miesięcy sprząta mój szanowny tz

Witam po dłuższej przerwie. Widzę, że nie tylko ja jestem tutaj zakocona Mam w domu 3 kociska, niewychodzące i niewystawowe. W badaniach podobnie jak u Was wyszło, że nigdy z toxo nie miałam styczności (aż dziwne). Od kilku miesięcy nie sprzątam już kuwety i bardzo przestrzegam mycia owoców, warzyw itd. Ale pytanie mam takie: czy Wasz gin zalecił Wam kolejne badania na toxo czy nie? Ja ostatnie robiłam w listopadzie 2008 i wtedy wynik wyszedł negatywny, teraz jestem w 8 tc, a gin stwierdził, że kolejnych badań na toxo robić nie trzeba? Chyba czegoś nie rozumiem- skoro nie przechodziłam to znaczy, że teoretycznie mogę ją nabyć teraz, podczas ciąży. No to chyba tym bardziej POWINNAM się przebadać i to jeszcze nie raz. Czy ja źle myślę???

[madziwnia]

Oczywiście że powinnas miec kolejne badania na toxo.. co to za lekarz.. jestes narazona na ta chorobę.. a w ciazy to chyba wiadomo czym to grozi.. nie bede pisała... ja bym zmieniła lekarza i doradziła sie jednak innego.

[magda3456]

Napisane przez mrowak

Witam po dłuższej przerwie. Widzę, że nie tylko ja jestem tutaj zakocona Mam w domu 3 kociska, niewychodzące i niewystawowe. W badaniach podobnie jak u Was wyszło, że nigdy z toxo nie miałam styczności (aż dziwne). Od kilku miesięcy nie sprzątam już kuwety i bardzo przestrzegam mycia owoców, warzyw itd. Ale pytanie mam takie: czy Wasz gin zalecił Wam kolejne badania na toxo czy nie? Ja ostatnie robiłam w listopadzie 2008 i wtedy wynik wyszedł negatywny, teraz jestem w 8 tc, a gin stwierdził, że kolejnych badań na toxo robić nie trzeba? Chyba czegoś nie rozumiem- skoro nie przechodziłam to znaczy, że teoretycznie mogę ją nabyć teraz, podczas ciąży. No to chyba tym bardziej POWINNAM się przebadać i to jeszcze nie raz. Czy ja źle myślę???

Ja badanie na toxo robiłam dokładnie 2 miesiace temu a i tak lekarz kazał mi powtorzyc badanie. jeden współczynnik jest na to czy teraz chorujesz a drugi czy wogole kiedykolwiek to miałaś i mi wyszły oby dwa negatywne to przecież juz bym nie musiała robić tego współczynnika czy kiedys chorowałam bo to juz wiem ze nie ale i tak kazał mi powtórzyc badanie a badanie jednego współczynnika kosztuje 38zł

[tylkooliwka]

Napisane przez minka26

ja mam pytanie do tych dziewczyn, które miały plamienia, mogłybyście mi napisać czy to były jakieś długie plamienia, odczuwałyście przy tym jakieś bóle? ja dziś rano jak poszłam do kibelka zobaczyłam na papierze śluz lekko zabrązowiony jakby, na spodenkach od pidżamy mam taką plamkę o ciemnym zabarwieniu, dodam, że nie miałam żadnych bóli, teraz już wszystko jest w porządku tzn na papierze nic nie widać, jestem zrozpaczona u nas dziś święto i lekarze nie przyjmują do tego mój lekarz jest na urlopie, naprawdę nie mam dużego wyboru jeśli chodzi o lekarz, ale chyba będę musiała kogoś wybrać i jutro iść. Nie wiem co myśleć, było to plamienie jednorazowe, a mój lekarz na ostatniej wizycie powiedział, że gdyby pojawiło się jakieś plamienie to mam 2-3 dni zostac w domu i leżeć. Kurczę nie wiem co myśleć

minka26 ja miałam też takie jak piszesz zabarwiony sluz na brunatny kolor ale nie przejmuj się taka małą ilością,może byc mnóstwo przyczyn takiego plamienia np może to jest akurat termin miesiączki-sprawdź sobie czy akurat nie wypada,poczekaj na wizytę bez paniki chyba ze by sie znacznie nasiliły,lekarze przeważnie daja przy takich plamieniach luteine lub duphaston-jest silniejszy.będzie dobrze tylko sie nie denerwuj
mrowak oczywiscie ze powinna Ci dr zlecic kolejne badania jezeli tego nie zrobi mozesz to zrobic sama ja za toxo płaciłam po 38 zł

[fasolka73]

Napisane przez mezatka07

minka 26 no i teraz wszystko sie zgadza

fasolka 73 ja mieszkam w UK i tutaj trabia o grypie- ale tej swinskiej.
za ok miesiac maja byc juz szczepionki i wiem, ze beda to jedyne szczepionki, ktore beda zalecane tez dla ciezarnych, bo tak jak piszesz gorsza dla ciezarnej bedzie sama choroba niz zrobienie szczepienia.
ja mysle, ze nie ugadnie sie czy uda sie uchronic przed grypa czy nie lata sobie ten durny wirus i nigdy nie wiadomo czy sie go nie zlapie.......

ja sie zastanawiam nad ta szczepionka, bo przewaznie jestem w domu, nie bede pracowac w ciazy a jedyne moje wyjscia to z psem do parku i do przychodni/ szpitala... takze jakby mniej jestem narazona, ale wiadomo, ze zawsze moze dojsc do stycznosci i moge sie zarazic

co do zapobiegania to u nas mowia jedynie o- nie przebywaniu w miejscach zatloczonych (unikac) typu metro, autobus itd czestym i dokladnym myciu rak i tak samo wszystkich produktow spozywczych (w domu pisza tez o dezynfekowaniu np klamek )....
jak sie kaszle czy kicha to zeby zaslaniac buzie chusteczka czy innym materialem.
a jak przyjda jakies objawy to do lozka wygrzac sie i pic duzo plynow (w Anglii niestety nie sprawdzaja tego tak jak w PL )

Dzięki mezatka07, ja też się zastanawiam i skłaniam się do zapobiegania niż do tej szczepionki.Również mam możliwość małowychodzenia, bo pracuję w domu.Myślę też o hemopatykach, bo te ponoć są bezpieczne dla kobiet w ciąży.

A propos kotów, to też mam kota,to mój już 2 kot, więc styczność z tymi zwierzakami mam już jakieś 20 lat. Zrobiłam sobie badanie na toxo, na własną rękę na igg i na igm(koszt jednego badania ok35zł), wyszło, że mam przeciwciała i przeszłam ją dawno. Ale 80% zakażeń to nie koty(przynajmniej nie bezpośrednio), to żyjątko żyje w ziemi, na brudnych owocach itp.
Ja mam z kotem inny problem...On bardzo nie lubi dzieci
Jak przychodzi do mnie znajoma z dziećmi to strasznie prycha, drapie. Jestem przerażona. Ma charakterek.Zresztą ja go wzięłam od rodziny, gdzie go dzieci męczyły....Ma biedak chyba traumę.Nie wiem co zrobić....Ehh.....

[magda3456]

Napisane przez fasolka73

Dzięki mezatka07, ja też się zastanawiam i skłaniam się do zapobiegania niż do tej szczepionki.Również mam możliwość małowychodzenia, bo pracuję w domu.Myślę też o hemopatykach, bo te ponoć są bezpieczne dla kobiet w ciąży.

A propos kotów, to też mam kota,to mój już 2 kot, więc styczność z tymi zwierzakami mam już jakieś 20 lat. Zrobiłam sobie badanie na toxo, na własną rękę na igg i na igm(koszt jednego badania ok35zł), wyszło, że mam przeciwciała i przeszłam ją dawno. Ale 80% zakażeń to nie koty(przynajmniej nie bezpośrednio), to żyjątko żyje w ziemi, na brudnych owocach itp.
Ja mam z kotem inny problem...On bardzo nie lubi dzieci
Jak przychodzi do mnie znajoma z dziećmi to strasznie prycha, drapie. Jestem przerażona. Ma charakterek.Zresztą ja go wzięłam od rodziny, gdzie go dzieci męczyły....Ma biedak chyba traumę.Nie wiem co zrobić....Ehh.....

Ja też mam dwa koty i sie troche boje jak to bedzie potem z dzieckiem. Jeden zwykły dachowiec jest starszy ma 5 lat i on jest takim samotnikiem tylko spi i je ale za to ten drugi kot syjamski ma niecały rok jest bardzo żywiołowy tyli sie i bawi jak dziecko wszystko musi zobaczyc i wszedzie wejsc a przy tym jest bardzo mądry (aportuje rzeczy a zwłaszcza jego ulubiony patyk do zabawy). Koleżanka była u mnie ze stoją córką 3 miesięczną to oni oby dwaj schowali sie w drugim pokoju i nie wychodzili nawet na sekunde. Troche sie boje jak dziecko bedzie lezało w łóżeczku a ten mój mały broj wejdzie do łóżeczka i sie położy koło dziecka zeby czasem nie wszedł na niego ani nie przydusił kładąc sie za blisko bo on naprawde jest wielkim pieszczochem

[fasolka73]

To w sumie masz fajnie,myślę, że nie masz się czego obawiać, bo Twój kot lubi dzieci, a mój się ich ewidentnie boi i reaguje na ten strach agresją
Jak kot lubi dzieci to raczej można być spokojnym. Moja koleżanka jak urodziła córeczkę to wzięła małego kotka i ten żyje już 15 lat i jest "braciszkiem" tej córki. Razem śpią, bawią się. Ja jestem za tym, żeby dzieci wychowywały się ze zwierzętami(sama tak byłam wychowywana).Zwierzę, jak jest łagodne zazwyczaj nie robi krzywdy dziecku. Ale wiadomo,spokojni ludzie też czasem mają odpały, a co dopiero zwierzęta
A tak z innej beczki: czy któraś z Was pije nagietek?

[Isis23]

Napisane przez fasolka73

To w sumie masz fajnie,myślę, że nie masz się czego obawiać, bo Twój kot lubi dzieci, a mój się ich ewidentnie boi i reaguje na ten strach agresją
Jak kot lubi dzieci to raczej można być spokojnym. Moja koleżanka jak urodziła córeczkę to wzięła małego kotka i ten żyje już 15 lat i jest "braciszkiem" tej córki. Razem śpią, bawią się. Ja jestem za tym, żeby dzieci wychowywały się ze zwierzętami(sama tak byłam wychowywana).Zwierzę, jak jest łagodne zazwyczaj nie robi krzywdy dziecku. Ale wiadomo,spokojni ludzie też czasem mają odpały, a co dopiero zwierzęta
A tak z innej beczki: czy któraś z Was pije nagietek?

a po co pije się nagietek??

[mrowak]

Zamierzam właśnie "samowolnie" powtórzyć badania na toxo.

A odnośnie kotów, które dzieci nie lubią, to jeden z moich boi się wszystkich obcych w domu i najlepiej czuje się kiedy jesteśmy tylko my. Ale myślę, że może okazać się, że kiedy mały człowieczek będzie z nami w domu 24 na dobę to siłą rzeczy zwierzak się do niego przyzwyczai i polubi. Tak mieliśmy przy kolejnych dokoceniach: najpierw wrzaski, prychanie i stroszenie ogona, a potem z braku laku trzeba było się przystosować

Jeszcze jedno pytanie z innej beczki: mam skierowanie na podstawowe badania od gina z wizyty prywatnej, jak się domyślam takie skierowanie realizuje się również prywatnie (odpłatnie), prawda? Czy jeśli jednak pójdę do lekarza rodzinnego i poproszę go o wypisanie mi skierowania na te badania to jest szansa, że zrobię je na NFZ?

[fasolka73]

Napisane przez mrowak

Zamierzam właśnie "samowolnie" powtórzyć badania na toxo.

A odnośnie kotów, które dzieci nie lubią, to jeden z moich boi się wszystkich obcych w domu i najlepiej czuje się kiedy jesteśmy tylko my. Ale myślę, że może okazać się, że kiedy mały człowieczek będzie z nami w domu 24 na dobę to siłą rzeczy zwierzak się do niego przyzwyczai i polubi. Tak mieliśmy przy kolejnych dokoceniach: najpierw wrzaski, prychanie i stroszenie ogona, a potem z braku laku trzeba było się przystosować

Jeszcze jedno pytanie z innej beczki: mam skierowanie na podstawowe badania od gina z wizyty prywatnej, jak się domyślam takie skierowanie realizuje się również prywatnie (odpłatnie), prawda? Czy jeśli jednak pójdę do lekarza rodzinnego i poproszę go o wypisanie mi skierowania na te badania to jest szansa, że zrobię je na NFZ?

z tego co wiem, to jak skierowanie daje lekarz prywatny, to on nie ma umowy(zazwyczaj) z funduszem-bo inaczej nie byłby prywatny, to wtedy badania też są płatne.Tylko jak płacisz za badania, to nie musisz mieć żadnych skierowań.Idziesz do laboratorium i tam jest spis badań i cennik i zamawiasz, jak w restauracji. Ja tak sobie zrobiłam toxo i cytomegalię. A jak da Ci skierowanie lekarz rodzinny, to nie płacisz za badania. Ja miałam tak , jak pierwszy raz robiłam toxo, to nie płaciłam ,miałam skierowanie od rodzinnego. Potem musiałam badania powtórzyć i wtedy poszłam prywatnie.
A nagietek ponoć jest na wzmocnienie jajników i wyczytałam, że można go pić od początku ciąży. Tylko pytałam, czy któraś z Was ma z nim jakieś doświadczenia.
Jest wiele miejsc, gdzie piszą o nagietku, to min. :

http://www.rodzicpoludzku.pl/index.p...56&Itemid=3642