Nałogowe Kosmetykoholiczki, część IX

[Hosenka*]

Fuksja: no nie bardzo ...
Wczoraj popiłam sobie trochę, ledwo do domu doszłam.
Zero zyczeń od Samca - cholernie mi przykro z tego powodu, utwierdziło mnie to ze to juz definitywny koniec.
Mam zamiar znowu chodzic na fitness (jade dziś sie zapytać) ale mam coś marudzi, ze po co, skoro tak schudlam strasznie ostatnio

[fuksjaa]

Napisane przez Hosenka*

Fuksja: no nie bardzo ...
Wczoraj popiłam sobie trochę, ledwo do domu doszłam.
Zero zyczeń od Samca - cholernie mi przykro z tego powodu, utwierdziło mnie to ze to juz definitywny koniec.
Mam zamiar znowu chodzic na fitness (jade dziś sie zapytać) ale mam coś marudzi, ze po co, skoro tak schudlam strasznie ostatnio

Nie wiedziałam, że się rozstaliście.. Wyobrażam sobie jak przykro Ci się zrobiło w dniu Twoich urodzin, sama miałam podobną sytuację z exem kilka lat temu.
A z fitnessem myślę, że to dobry pomysł, zrób coś dla siebie, a ruch pomaga łagodzić emocje, przynajmniej w moim wypadku. Nie musisz chudnąć, wystarczy że ułożysz sobie dietę o większej ilości kalorii.

[Hosenka*]

Napisane przez fuksjaa

Nie wiedziałam, że się rozstaliście.. Wyobrażam sobie jak przykro Ci się zrobiło w dniu Twoich urodzin, sama miałam podobną sytuację z exem kilka lat temu.
A z fitnessem myślę, że to dobry pomysł, zrób coś dla siebie, a ruch pomaga łagodzić emocje, przynajmniej w moim wypadku. Nie musisz chudnąć, wystarczy że ułożysz sobie dietę o większej ilości kalorii.

Żołądek mam tak ścisnięty, że nie jestem w stanie jeść, np. w niedziele ostatni posiłek zjadłam ok 13 (obiad) a potem dopiero w poniedziałek sniadanie ok 12. Wczoraj też ostatnie jedzenie po 15, a dziś sniadanie po 12 - zjadłam 2 kromki i myślałam że zwróce.

[fuksjaa]

Napisane przez Hosenka*

Żołądek mam tak ścisnięty, że nie jestem w stanie jeść, np. w niedziele ostatni posiłek zjadłam ok 13 (obiad) a potem dopiero w poniedziałek sniadanie ok 12. Wczoraj też ostatnie jedzenie po 15, a dziś sniadanie po 12 - zjadłam 2 kromki i myślałam że zwróce.

Hosenko, ale przecież musisz jeść..

[Koshatka]

Hosenko
Tym bardziej jestem za tym żebyś poszła na fitness. Będziesz miała powód żeby wyjśc z domu i nie myśleć. A ćwiczenia powodują wydzielanie się endorfin i może to pozwoli Ci szybciej dojśc do siebie.
Poza tym żaden facet nie jest tego wart żeby sobie niszczyć zdrowie.

[Hosenka*]

Napisane przez fuksjaa

Hosenko, ale przecież musisz jeść..

Wiem, że muszę, dlatego jem, więcej naprawde nie mogę I tak to co zjadam jem na siłę.
Mam nadzieje, że niedługo będzie lepiej, choć i tak jak na mnie długo to trwa.

Co do wysiłku, to cwiczę w domu, sporo jeżdze na rowerze, ale własnie chce wyjśc wieczorem. Tylko ze tam znowu wrócą wspomnienia - bo odwoził mnie na fitness, potem czekał (czesto w ramach niespodzianki, bo przeważnie nie wiedziałam, ze przyjedzie po mnie, jechaliśmy do niego, prysznic i mily wieczór).
Musze sie uporać, tylko tak jak mówię, to już długo jak na mnie trwa (w tamtym roku już 2 tygodnie po zerwaniu spotykałam się z innym i nie myślałam o Ex, a jak sobie teraz pomyślę, że miałabym się spotkac z innym to mnie znowu na wymioty bierze ). Głupie serce ...

Pomarudziłam troche ...

Kosmetycznie nic mnie nie ciągnie, sprzedałam na Allegro małego Superbalma, myślę o sprzedaniu pozostałych - i tak nie używam, a jak już to od czasu do czasu.

[off-wietrzka]

Napisane przez sleepy

witaj po przerwie off-wietrzko

Napisane przez luskap

off-wietrzko, witam serdecznie po przerwie!

dziś mam zamiar wykończyć żel pod prysznic Lirene, a w kolejce czeka już tylko JEDEN kolejny, czyli od jutra nie będę miała żadnego żelu w zapasach!!
pomijając żel z Avonu, ale to jeszcze go nie mam, bo dopiero dziś złożyłam zamówienie - oprócz żeliku zamówiłam balsamy do opalania, serum do stóp, szampon z limetką i tonik bezalkoholowy... każda z tych rzeczy powoli mi się kończy, a że teraz wszystko w promocji, to wzięłam...

[isa666]

Hosenuś ja też myślę, że ten fitness to dobra sprawa, wyjdziesz z domu, do ludzi i nie będziesz się smucić i rozmyślać. A na Samca na prawdę szkoda Twoich myśli i łez

[fuksjaa]

Napisane przez Hosenka*

Wiem, że muszę, dlatego jem, więcej naprawde nie mogę I tak to co zjadam jem na siłę.
Mam nadzieje, że niedługo będzie lepiej, choć i tak jak na mnie długo to trwa.

Co do wysiłku, to cwiczę w domu, sporo jeżdze na rowerze, ale własnie chce wyjśc wieczorem. Tylko ze tam znowu wrócą wspomnienia - bo odwoził mnie na fitness, potem czekał (czesto w ramach niespodzianki, bo przeważnie nie wiedziałam, ze przyjedzie po mnie, jechaliśmy do niego, prysznic i mily wieczór).
Musze sie uporać, tylko tak jak mówię, to już długo jak na mnie trwa (w tamtym roku już 2 tygodnie po zerwaniu spotykałam się z innym i nie myślałam o Ex, a jak sobie teraz pomyślę, że miałabym się spotkac z innym to mnie znowu na wymioty bierze ). Głupie serce ...

Pomarudziłam troche ...

Kosmetycznie nic mnie nie ciągnie, sprzedałam na Allegro małego Superbalma, myślę o sprzedaniu pozostałych - i tak nie używam, a jak już to od czasu do czasu.

Wiem jak ciężko jest się otrząsnąć, z tego co piszesz zależało Ci na Samcu bardzo.. Ale popatrz też na to z drugiej strony - skoro teraz się rozpadło, to może faktycznie nie było warto ciągnąć tego dalej skoro faktycznie coś nie pasowało. Nie wiem jaka była dokładnie sytuacja między Wami, relacje, ani też co się działo ostatnio, więc trudno cokolwiek doradzić, ale dziewczyny dobrze mówią - widać nie był wart Twoich łez.
Mam nadzieję, że szybko sobie wszystko poukładasz i będzie lepiej.

A skoro masz wspomnienia z tamtym fitness clubem, to może znajdź jakiś inny? Albo w ogóle całkiem zmień formę ćwiczeń, na basen np.? Może potrzebujesz takiej odmiany i odcięcia się od tego co było?

[Hosenka*]

Napisane przez isa666

Hosenuś ja też myślę, że ten fitness to dobra sprawa, wyjdziesz z domu, do ludzi i nie będziesz się smucić i rozmyślać. A na Samca na prawdę szkoda Twoich myśli i łez

Niby tak, ale ...
Z resztą u mnie nakładają się 3 powody naraz
W niedziele byłam na koncercie Lady Pank i nie wiem czemu, ale wpłynął na mnie bardzo pozytywnie. Fragmenty piosenek np. "life is brutal, poza tym wszystko doskonale" albo "na co komu dziś wczorajsza miłośc" dały mi siłę żeby się odciąć, tzn wtedy czułam taką siłę i pewność że będzie ok, ale jak tylko wróciłam do domu to znowu dopadło mnie zniechęcenie. Są momenty kiedy czuję dużo siły w sobie, ale już za poł godziny, godzinę rozklejam się. Takiej huśtawki nastroju i nastawienia nie miałam chyba nigdy wcześniej.

W ciągu 4 tygodni schudłam 5,5 kg

Dziękuje Wam za wsparcie i miłe słowa

Fuksja: basen jest w tym samym budynku więc nie wiele by to dało
Nasza historia jest zagmatwana, sięga jeszcze czasów podstawówki No ale to temat-rzeka
Tak sobie tłumacze, że to widać żadne przeznaczenie nie było że po tylu latach się spotkaliśmy, a raczej ciekawy zbieg okoliczności i nie nalezy się w tym dopatrywac jakiś niestworzonych rzeczy. Jak mówiła kiedyś moja koleżanka: jeżeli ma się z kimś być to się będzie. I tak sobie myslę, jeśli jednak faktycznie w tym spotkaniu po latach jest coś z przeznaczenia i jeżeli mamy być ze sobą to moze i tak się okazać nawet za 2-3 lata. Mieliśmy te kilka miesięcy dla siebie - może tyle tylko było nam dane, może mamy daną dłuzsza przerwę. Nie wiem. Co będzie to będzie. Nie chcę sę dołować ale to jest trochę silniejsze ode mnie. Do tego jeszcze brak pracy dochodzi - gdyby to się zmieniło to już było o wiele lepiej
(heh to teraz napisałam wlasnie w przypływie siły, a dziś pewnie jeszczez się ze 3 razy popłacze )

[rzyrafka]

Napisane przez Hosenka*

Niby tak, ale ...
Z resztą u mnie nakładają się 3 powody naraz
W niedziele byłam na koncercie Lady Pank i nie wiem czemu, ale wpłynął na mnie bardzo pozytywnie. Fragmenty piosenek np. "life is brutal, poza tym wszystko doskonale" albo "na co komu dziś wczorajsza miłośc" dały mi siłę żeby się odciąć, tzn wtedy czułam taką siłę i pewność że będzie ok, ale jak tylko wróciłam do domu to znowu dopadło mnie zniechęcenie. Są momenty kiedy czuję dużo siły w sobie, ale już za poł godziny, godzinę rozklejam się. Takiej huśtawki nastroju i nastawienia nie miałam chyba nigdy wcześniej.

W ciągu 4 tygodni schudłam 5,5 kg

Dziękuje Wam za wsparcie i miłe słowa

Fuksja: basen jest w tym samym budynku więc nie wiele by to dało
Nasza historia jest zagmatwana, sięga jeszcze czasów podstawówki No ale to temat-rzeka
Tak sobie tłumacze, że to widać żadne przeznaczenie nie było że po tylu latach się spotkaliśmy, a raczej ciekawy zbieg okoliczności i nie nalezy się w tym dopatrywac jakiś niestworzonych rzeczy. Jak mówiła kiedyś moja koleżanka: jeżeli ma się z kimś być to się będzie. I tak sobie myslę, jeśli jednak faktycznie w tym spotkaniu po latach jest coś z przeznaczenia i jeżeli mamy być ze sobą to moze i tak się okazać nawet za 2-3 lata. Mieliśmy te kilka miesięcy dla siebie - może tyle tylko było nam dane, może mamy daną dłuzsza przerwę. Nie wiem. Co będzie to będzie. Nie chcę sę dołować ale to jest trochę silniejsze ode mnie. Do tego jeszcze brak pracy dochodzi - gdyby to się zmieniło to już było o wiele lepiej
(heh to teraz napisałam wlasnie w przypływie siły, a dziś pewnie jeszczez się ze 3 razy popłacze )

Hosenuś dasz radę kochana, już tyle za Tobą

Kupiłam bibułki matujące z inglota bo siostra brała puder, to żal było nie skorzystać z promocyjnej ceny, ale i tak je kocham i zużywam na bieżąco
Nie zdążyłam po zamówienie Ori, ale może jeszcze będę kursować po mieście

Też bym chciała tyle schudnąć

[Hosenka*]

Rzyrafko: ja się ciesze że schudłam, ale wolałabym nie miec takich powodów schudnięcia. Tyle za mną, a ze mną wręcz na odwrót: na poczatku lepiej się trzymałam, chyba teraz p porstu wszystko do mnie jasno dochodzi


Mam te bibułki - fajne są, ale dawno nie używałam.

[isa666]

Hosenuś Często tak bywa, ze człowieka spotyka coś przykrego, ale z początku daje sobie z tym radę. Dopiero po pewnym czasie cały ten żal i smutek nagle zaczyna wychodzić i jest się zdołowanym Ja mam nadzieję, że znajdziesz szybko pracę i wtedy nowe otoczenie pozwoli Ci szybko się oderwać od przeszłości

Ja z kolei teraz przeżyłam stresa i mam ciśnienie chyba z 500 Oczywiście musiało się okazać, że coś jest nie tak ze szkoleniem i musiałam szybko interweniować Na szczęście już chyba jest ok....ale jak tak będzie dalej to zejdę na zawał.

[rzyrafka]

Napisane przez Hosenka*

Rzyrafko: ja się ciesze że schudłam, ale wolałabym nie miec takich powodów schudnięcia. Tyle za mną, a ze mną wręcz na odwrót: na poczatku lepiej się trzymałam, chyba teraz p porstu wszystko do mnie jasno dochodzi


Mam te bibułki - fajne są, ale dawno nie używałam.

Pewnie, że lepsze by były inne powody


pożarłam 3 pączki
z oriflame przybyły 2 maseczki- razem z Himalayą mam ich 7

[Organzza]

Ja przyszłam się pożegnać, dziś wyjeżdżam, wracam w sobotę

Hosenko, wierzę, że znajdziesz w sobie duże pokłady energii

[fuksjaa]

Hosenko, mam nadzieję, że częściej będziesz miała takie przypływy siły.

Właśnie wróciłam do domu i jednak nie kupiłam nic kosmetycznego, bo miałam przy sobie jedynie 70zł, a zapomniałam karty. Za to kupiłam sobie w Orsay'u bluzkę-nietoperz, uwielbiam taki krój. Bluzka jest kolorze ciemnoniebieskim, może trochę lazurowym, do tego tematyczne kolczyki, ja uwielbiam kolczyki. Właśnie sobie uświadomiłam, że wszystko będzie mi pasowało do jednego z moich cieni Essence.

Teraz piję sobie winko.
Na dziś już nic nie planuję, no może jedynie wieczorny manicure i pedicure.

Organzzo, miłego wyjazdu.

EDIT: a co do odchudzania, to też się odchudzam i teraz mam ledwie 3,5kg mniej.

[rzyrafka]

Napisane przez Organzza

Ja przyszłam się pożegnać, dziś wyjeżdżam, wracam w sobotę

Wypoczywaj

Napisane przez fuksjaa

Hosenko, mam nadzieję, że częściej będziesz miała takie przypływy siły.

Właśnie wróciłam do domu i jednak nie kupiłam nic kosmetycznego, bo miałam przy sobie jedynie 70zł, a zapomniałam karty. Za to kupiłam sobie w Orsay'u bluzkę-nietoperz, uwielbiam taki krój. Bluzka jest kolorze ciemnoniebieskim, może trochę lazurowym, do tego tematyczne kolczyki, ja uwielbiam kolczyki. Właśnie sobie uświadomiłam, że wszystko będzie mi pasowało do jednego z moich cieni Essence.

Teraz piję sobie winko.
Na dziś już nic nie planuję, no może jedynie wieczorny manicure i pedicure.

Organzzo, miłego wyjazdu.

EDIT: a co do odchudzania, to też się odchudzam i teraz mam ledwie 3,5kg mniej.

Dla mnie idealne bluzki to takie, które mają tułów i rękawki z jednego kawałka materiału- nie doszywane. Ale mam tylko kilka takich - 2 z Pull&Bear i 2 z Bershki ostatnio kupione

Zrobiłam kuraka w potrawce (znaczy się dusi się teraz) i sałatkę i mam teraz wszystko w nosie- maluję pazury

[isa666]

Ninko miłego wyjazdu

A ja się nudzę i przysypiam Leje u mnie i przez to tak sennie się czuję.

[rzyrafka]

u mnie pokapało i poszło na szczęście

[loverynka]

Hosenko, bardzo Ci współczuję. Ja jednego Samca jak teraz widzę na mieście to mam ochotę udusić. Zawsze. Mimo, że 2 lata już minęły.

Byłam dziś w Sephorze, ale nic nie kupiłam :P bo mi TŻ zrzędził że on chce do domu :P

[fuksjaa]

Napisane przez rzyrafka

Dla mnie idealne bluzki to takie, które mają tułów i rękawki z jednego kawałka materiału- nie doszywane. Ale mam tylko kilka takich - 2 z Pull&Bear i 2 z Bershki ostatnio kupione

Zrobiłam kuraka w potrawce (znaczy się dusi się teraz) i sałatkę i mam teraz wszystko w nosie- maluję pazury

Ja takich bluzek o jakich piszesz chyba nie mam w ogóle, albo sobie nie przypominam.
Też pomaluję za chwilę pazurki, trzasnę sobie dziś holograficzny róż Essence, na poprawę nastroju.

Napisane przez isa666

A ja się nudzę i przysypiam Leje u mnie i przez to tak sennie się czuję.

Ja też jestem dziś strasznie senna, ogladałam jakiś program [nawet nie pamiętam jaki] i zasnęłam, co u mnie normalnie jest niemożliwe.

Napisane przez loverynka

Byłam dziś w Sephorze, ale nic nie kupiłam :P bo mi TŻ zrzędził że on chce do domu :P

Gratuluję. Powoli się nawracasz.

A wracając do tematu ciuchowo-zakupowego, to widziałam dziś fajne szare kozaki na jesień. Miały gdzieś 5-6cm [czyli dla mnie idealne na codzień] i jedną wadę - były z zamszu. :/ A wiadomo że jesienią często pada, nie chcę żeby mi przemokły, ale były śliczne.. Nie wiem czy po nie wrócić czy nie. Ale chyba jednak poczekam na jakieś kozaki ze skórki.

Postanowiłam zrobić sobie odwyk pielęgnacyjny w sierpniu, mam nadzieję, że w tym czasie zużyję trochę zalegających kosmetyków, zwłaszcza tych, które średnio lubię. We wrześniu planuję zrobić kilka zamówień, więc znowu sporo kasy pójdzie.
Ale kolorówki mój odwyk nie obowiązuje, nie mam tego dużo.

[luskap]

A ja dziś zużyłam peeling kiwi z Joanny i szampon też kiwi z Joanny. Byłam dziś w jednej drogeryjce po lakier Bell Glam Wear tą ciemną czerwień, ale nie było, Pani powiedziała, że jutro będzie, to się przejdę. No a dziś oglądałam w Naturze nową limitowankę Essence, ale nic mi się szczególnie nie spodobało.

fuksjaa, poczekaj, na jesieni zaczną przywozić duużo kozaczków, na pewno będzie dużo ładnych ze skórki

[iceflower]

Cześć kochane, wróciłam dzisiaj o 5 rano z Berlina

Napisane przez kochanie

Aj aj, a mogłabyś podać nazwę modelu, albo dać jakieś zdjęcie albo link do aukcji? Bo ja też bezbiustowa jestem i chciałabym fajne bikini...

Kupiłam model Giuliana, chyba sprzed 2 lat http://allegro.pl/item688215646_stro...g_1_70b_s.html fajnie leży i jestem zadowolona, z ceny jeszcze bardziej. Chciałam coś w bardziej żywych barwach, ale odpuściłam bo nic ładnego i w przyzwoitej cenie nie znalazłam.

Napisane przez karolina1985

TŻtowi kupiliśmy wczoraj GA Attitude i PI Givenchy w SP Śmiałam się, że będę musiała go trzymać teraz w klatce, bo jeszcze mi się ktoś na niego rzuci, tak pachnie

Jak mój TŻ pachnie Attitude, to cały czas niucham, bo ten zapach na nim działa na mnie prawie narkotycznie

Napisane przez rzyrafka

I niech już wróci Ice z drobiazgami dla mnie bo zostało mi trochę kasy z wyjazdu i już mnie korci żeby wydać na pierdoły

Ice wróciła, ale w drobiazgi uboga

Nie miałam czasu chodzić po sklepach, do DM wpadłam raz, w dzień wyjazdu, i zakupy robiłam na szybko, bo TŻ czekał w domu i nas pakował, nigdzie indziej nie byłam, a chciałam jeszcze o Rossmanna zahaczyć i zobaczyć, czy minerały TBS nie są czasem w Niemczech tańsze (mam już smętne resztki tego genialnego pyłku).

Napisane przez rzyrafka

Aaa, przyszły lakierki Rimmel rano, zmykam na zakupy, jak wróce to pomaluję od razu

I jak te lakierki?

Napisane przez rzyrafka

W sumei ja jakoś nie lubię Ikei, te rzeczy stamtąd i meble są takei bezduszne, martwe razem z tymi ozdobami takei jakies niezywe A z drugiej strony ozdóbek i pierdółek kurzących się na półkachi szafkach też nie trawię Jedyne co tam kupuję to własnie pudełka, pościel i czasem się trafi jakaś ciekawa szklanka
A, mam jeszcze stołek i męczę się na nim od 7 lat i mam ochotę go wyrzucić przez okno

Ja z Ikei uwielbiam pościel, fajne mają puchowe kołdry i wszelkie naczynia. To mogłabym kupować non stop w ilościach hurtowych. Czasem też jakieś lampy mają ciekawe. Mam od nich sporo mebli (cena + wygoda robi swoje jednak), ale nie jestem zachwycona niczym, no może poza komodą - dużą i wygodną.

Napisane przez Hosenka*

Zero zyczeń od Samca - cholernie mi przykro z tego powodu, utwierdziło mnie to ze to juz definitywny koniec.

Przykro mi Hosenko, że tak wyszło. Życzę Ci z całego serca, żebyś w kolejne urodziny była najszczęśliwszą osobą na świecie.

Hosenko, Fuksjo - spóźnione najserdeczniejsze życzenia urodzinowe



W Berlinie było jak zawsze fajnie, chociaż w tym roku mniej zakupowo i inaczej niż w poprzednich latach. Te 4 dni tym razem okazały się wystarczające (chyba wszystko już zwiedziłam), skoczyliśmy z TŻ też na Tropical Islands w drodze powrotnej do domu i odkryłam, że lubię saunę. Tylko zakaz wchodzenia w bikini na początku mnie przeraził (nie korzystałam wczesniej chyba nigdy z sauny), ciężko się przemóc do paradowania wśród obcych Niemców z gołym tyłkiem. Dobrze, że jak weszliśmu do strefy saun, to był już wieczór i ciemno.


Z kosmetyków przywiozłam zapas kosmetyków do włosów - tym razem same rzeczy, których jeszcze nie testowałam:
szampony Ultra Doux - waniliowy i morelowy dla dzieci
szampony i odżywki Guhl - z serii z dziką różą do włosów farbowanych i z serii z pszenicą do normalnych/suchych włosów (uwielbiam szampony tej firmy )
maskę John Frieda Sheer Blond (tą już kiedyś chciałam kupić w Douglasie, ale nie mogłam się zdecydować, a teraz uznałam, że 7 euro to jednak mniej niż 39 zł)

i 2 lakiery do paznokci p2 - śliczny zimny fiolet z dużymi srebrnymi drobinkami i pomarańczkę, której chyba poszukam nowego domu, bo za mało kryjąca do stóp. I pluję sobie w brodę, że nie wzięłam jeszcze 1 koloru - taki piękny odcień między szafirowym a fioletem... wszystko przez to, że tak się spieszyłam.

I tak dobrze, że koło mojej siostry otworzyli DM, bo wcześniej były marne sklepy kosmetyczne i musiałabym jechać dalej i mogłabym nie wynegocjować z TŻ czasu na zakupy.

[sleepy]

Napisane przez fuksjaa

Świetne to Twoje pudełko, piękny porządek masz w nim. Jak się sprawuje podkład Bourjois?

Dzięki
Podkład bardzo dobry, ale raczej dla skóry bezproblemowej gdyż nie kryje za mocno. Jest lekki. Ostatnio poszedł u mnie w odstawkę bo używam latem tylko sypkich minerałów TBS lub mineralnego prasowańca(mam jeden ulubiony, sprawdzony, zużyłam kilka opakowań)

Napisane przez isa666

Co do kosmetyków - mam zamiar dziś wykończyć jeden balsam i wreszcie otworzyć masło waniliowe Joanny

Akurat mam to masło w użyciu ale sięgam po nie rzadko bo jest zbyt treściwe na upały. Ale lubię bardzo

Napisane przez iceflower

Cześć kochane, wróciłam dzisiaj o 5 rano z Berlina


Z kosmetyków przywiozłam zapas kosmetyków do włosów - tym razem same rzeczy, których jeszcze nie testowałam:
szampony Ultra Doux - waniliowy i morelowy dla dzieci
szampony i odżywki Guhl - z serii z dziką różą do włosów farbowanych i z serii z pszenicą do normalnych/suchych włosów (uwielbiam szampony tej firmy )
maskę John Frieda Sheer Blond (tą już kiedyś chciałam kupić w Douglasie, ale nie mogłam się zdecydować, a teraz uznałam, że 7 euro to jednak mniej niż 39 zł)

Hej ice
ciekawie zapowiadają się te zakupy włosowe, szczególnie ultra doux- chętnie bym wypróbowała gdybym go dopadła gdzieś w Europie

[iceflower]

Napisane przez sleepy

Hej ice
ciekawie zapowiadają się te zakupy włosowe, szczególnie ultra doux- chętnie bym wypróbowała gdybym go dopadła gdzieś w Europie

Ultra Doux ma genialną serię z oliwką i cytryną, ale tym razem jej nie kupiłam, bo nie było maski w słoiczku, tylko same saszetki, więc postawiłam na to, co mgliście pamiętam z czasów, kiedy ta seria była jeszcze u nas dostępna.

A szampony Guhl są genialne - miałam z jajkiem i koniakiem (świetny), z olejkiem migdałowym (też fajny) i niebieskim lotosem (też mi się podobał). Oby odżywki też były dobre.


I jeszcze chciałam powiedzieć, że...


NIE KUPIĘ JUŻ ANI JEDNEGO LAKIERU DO PAZNOKCI W SIERPNIU!


mam nadzieję, że seria salonowa SH jest naprawdę taka świetna, bo właśnie kliknęłam 4 sztuki.

[sleepy]

Napisane przez iceflower

A szampony Guhl są genialne - miałam z jajkiem i koniakiem (świetny), z olejkiem migdałowym (też fajny) i niebieskim lotosem (też mi się podobał). Oby odżywki też były dobre.

To teraz jeszcze bardziej chcę spróbować

NIE KUPIĘ JUŻ ANI JEDNEGO LAKIERU DO PAZNOKCI W SIERPNIU!

[rzyrafka]

Napisane przez iceflower

Ice wróciła, ale w drobiazgi uboga

I jak te lakierki?

Ja z Ikei uwielbiam pościel, fajne mają puchowe kołdry i wszelkie naczynia. To mogłabym kupować non stop w ilościach hurtowych. Czasem też jakieś lampy mają ciekawe. Mam od nich sporo mebli (cena + wygoda robi swoje jednak), ale nie jestem zachwycona niczym, no może poza komodą - dużą i wygodną.

W Berlinie było jak zawsze fajnie, chociaż w tym roku mniej zakupowo i inaczej niż w poprzednich latach. Te 4 dni tym razem okazały się wystarczające (chyba wszystko już zwiedziłam), skoczyliśmy z TŻ też na Tropical Islands w drodze powrotnej do domu i odkryłam, że lubię saunę. Tylko zakaz wchodzenia w bikini na początku mnie przeraził (nie korzystałam wczesniej chyba nigdy z sauny), ciężko się przemóc do paradowania wśród obcych Niemców z gołym tyłkiem. Dobrze, że jak weszliśmu do strefy saun, to był już wieczór i ciemno.

Ważne, że wróciła, bo moze jeszcze kiedyś pojedzie

Lakier fajny, malowałam dziś-ładnie wysechł, chociaż z jednego palca już mi się obtarł bo pojechałam nim po ścianie Ale co się dziwić jak mają już po 2 cm sługości Chcę je jeszcze 3 tygodnie zapuszczać, zobaczę ile wytrzymam i obetnę potem maksymalnie przed wyjazdem na żagle. W wieczornym świetle widać że to nie czarny tylko jak trzymam cos czarnego w ręce

Tak, pościel z Ikei fajna, mam jakąś niewymiarową kołdrę 160X200 a ikeowe pościele są 150x200 i pasują

Ja też nigdy nie byłam w saunie jeszcze, a znajoma od dłuższego czasu nalega bo ma w ogrodzie i już chyab bym wolała obcym ludziom się pokazać nago niż gronie znajomych z imprez

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

a, zapomniałam się pochwalić- mam berliński zmywacz Essence od Ice

[luskap]

Napisane przez iceflower

Ultra Doux ma genialną serię z oliwką i cytryną, ale tym razem jej nie kupiłam, bo nie było maski w słoiczku, tylko same saszetki, więc postawiłam na to, co mgliście pamiętam z czasów, kiedy ta seria była jeszcze u nas dostępna.

A szampony Guhl są genialne - miałam z jajkiem i koniakiem (świetny), z olejkiem migdałowym (też fajny) i niebieskim lotosem (też mi się podobał). Oby odżywki też były dobre.


I jeszcze chciałam powiedzieć, że...


NIE KUPIĘ JUŻ ANI JEDNEGO LAKIERU DO PAZNOKCI W SIERPNIU!


mam nadzieję, że seria salonowa SH jest naprawdę taka świetna, bo właśnie kliknęłam 4 sztuki.

Ice, kusisz tymi szamponami, dobrze, że są dla mnie nieosiągalne Powoli wychodzę z zapasow szamponowych, zostały mi jeszcze 3 całe i dwa po połowie.Na jesieni może uda mi się zrobić zamówienie włosowe na All z welli profesjonalnej albo Matrixa. Ale za to odżywek mam za dużo(9) i strasznie wolno zużywam, bo nie chcę obciążać włosów.

No to zaszalałaś z lakierami a jakie wzięłaś kolory z SH? Ja jutro idę po czerwień glam wear i kończę z lakierami na pół roku!

Napisane przez rzyrafka

Ja też nigdy nie byłam w saunie jeszcze, a znajoma od dłuższego czasu nalega bo ma w ogrodzie i już chyab bym wolała obcym ludziom się pokazać nago niż gronie znajomych z imprez

A czemu nie wolno wchodzić do sauny w bikini? Ja wchodziłam, byłam parę razy i w parowej, i suchej,bo są sauny u nas na basenie, ale nie słyszałam, żeby nie było można. W Krakowie też w bikini Za to słyszałam, że nie można w soczewkach, bo się wysuszają. To nie wiem jak bym teraz weszła, przecież nie będę chodziła do szatni i zdejmowała...

[sleepy]

Napisane przez rzyrafka

Ja też nigdy nie byłam w saunie jeszcze, a znajoma od dłuższego czasu nalega bo ma w ogrodzie i już chyab bym wolała obcym ludziom się pokazać nago niż gronie znajomych z imprez

też tak mam a w saunie byłam tylko parę razy podczas wakacji w Turcji, siedziałam w ręczniku bo byliśmy tam z zaprzyjaźnionym małżeństwem; jakbym była tylko z tż'tem to ręcznik byłby zbędny

[fuksjaa]

Napisane przez luskap

fuksjaa, poczekaj, na jesieni zaczną przywozić duużo kozaczków, na pewno będzie dużo ładnych ze skórki

Poczekam, poczekam. Najwyżej wrócę po tamte.
Po 15.08 ma być jesienna dostawa w tym sklepie, więc jeszcze zajrzę.

Napisane przez iceflower

Hosenko, Fuksjo - spóźnione najserdeczniejsze życzenia urodzinowe

Dziękuję za życzenia.
Zazdroszczę Ci tych waniliowych Ultra Doux. Ale może we wrześniu wybiorę się do Niemiec to sobie przywiozę.

Napisane przez sleepy

Dzięki
Podkład bardzo dobry, ale raczej dla skóry bezproblemowej gdyż nie kryje za mocno. Jest lekki. Ostatnio poszedł u mnie w odstawkę bo używam latem tylko sypkich minerałów TBS lub mineralnego prasowańca(mam jeden ulubiony, sprawdzony, zużyłam kilka opakowań)

Dzięki za informacje. Wciąż jestem na etapie poszukiwań idealnego podkładu, ale najpierw muszę doprowadzić cerę do porządku, bo strasznie mi się przesuszyła i rozkaprysiła ostatnio.
Mam próbki Clinique Superbalanced, ale póki co leży i czeka aż moja cera będzie miała dobry dzień.

Napisane przez rzyrafka

Ja też nigdy nie byłam w saunie jeszcze, a znajoma od dłuższego czasu nalega bo ma w ogrodzie i już chyab bym wolała obcym ludziom się pokazać nago niż gronie znajomych z imprez

Ja uwielbiam saunę, czasem chodzę po intensywnym treningu na basenie. Uwielbiam się tak wygrzać, zwłaszcza zimą, czuję się potem taka oczyszczona i lekka.

Mam nadzieję, że jutro już brzuch mnie nie będzie bolał tak jak dziś i wczoraj, bo nie ćwiczyłam od 2 dni już, a w końcu się odchudzam. Normalnie wstyd. Aż za chwilę wmasuję sobie koncentrat wyszczuplający Ziai w ciałko.