nauczycielki:)

[pinky82]

niewątpliwie poczytam coś z podrzuconego linka, zwłaszcza, że główkuję nad porzuceniem szkoły państwowej. moze to forum 45minut pozwoli rozwiać resztki moich wąptpliwości a tak poza tym : uadanych WAKACJI , nauczycielki

[gusiak23]

pinky82, witaj. Ja też tak jakbym o swojej szkole czytała. Niby u nas dyrektor jest OK i nie każe aż tylu rzeczy pisać, ale niektórych rzeczy po prostu ominąć sie nie da. Takie są realia naszej szkoły. Kurcze, ja tak naprawdę to przez cały rok to mogłam pomarzyć żeby lekcję z komputerami mieć, a magnetofony są 2 na 3 anglistki i trzeba latać i się prosić. O tablicy interaktywnej można zapomnieć, bo tak jak napisałaś, brak kasy.

No właśnie, udanych wakacji, jeszcze miesiąc nam został na naładowanie akumulatorów

[pinky82]

tak, jeszcze miesiąc. strasznie ten czas leci. a czy u was w szkołach jest też dziwne dla mnie zjawisko wyścigu szczurów wśród nauczycieli? zawsze mnie to raziło , bo przeciez w szkole nie da się zrobić kariery , która wiązałąby sie z dużą podywżką(nie da się przecież przeskoczyć awansu zawodowego) a wielu nauczycieli jest zawistnych, nie pomogą sobie tylko dołki pod sobą kopią. zawiodłam się na szkole, bardzo.

[gusiak23]

u mnie na szczęście grono jest dosyć zgrane i na prawdę ich lubie. Ale p-racowałam troszkę w takim zespole szkół gdzie było gimnazjum i podstawówka i powiem Wam, że sytuacja nie była ciekawa, ploty, obgadywanie, kto ma lepiej itp, nie podobało mi się to bardzo.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas jest mnóstwo nauczycieli, siłą rzeczy nie z każdym się lubię, nierealne. ALe mam swoje grono dobrych koleżanek, z którymi lubimy współpracować i pomagamy sobie, a na te panie, które tak zawistnie patrzą, działają, na te szczurzyce - cóż, patrzę tylko z politowaniem

[CzarnaKocurka]

Ja na razie jestem po pierwszym roku anglistyki, ale już za niecały rok czekają mnie praktyki w szkołach ale wiem, że nie taki diabeł straszny jakim go malują, bo miałam praktyki na moich poprzednich studiach (edukacja artystyczna) i było super

Co do zabaw językowych, jest fajna stronka ESL Printables, jest dużo quizów, krzyżówek, kolorowanek (dla młodszych) itp. Idea tej strony polega to na tym, że umieszczacie tam swoje materiały i w zamian możecie ściągać gotowce na lekcje

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Korzystam Genialna jest, owszem.

Znam inne też

http://www.mes-english.com/ Moja ulubiona.
http://www.britishcouncil.org/kids.htm
http://www.tlsbooks.com/firstgradeworksheets.htm

A to - do wykorzystania na kompie:
http://www.oup.com/elt/global/produc...ish/?version=1

A to - wciąga cholerstwo bardzo
http://www.highlightskids.com/Gamesa...TopArchive.asp

[CzarnaKocurka]

Zapomniałam jeszcze wspomnieć o dwóch programach (możliwe, że już znacie):

• Eclipse Crossword - do tworzenia krzyżówek
• Hot Potatoes - do układania różnych zadań, quizów itp.

Oba są w wersji freeware

[das_salat]

hej! jeśli chodzi o mnie to dołączam sie do tematu. w tym roku skończyłam NKJO i obroniłam licencjata. praktyki były fajne, chociaż z niektórymi klasami bywało ciężko, zwłaszcza z 6tymi... żadne metody książkowe co do dyscypliny nie działały... także pozostawało zrobić niezapowiedzianą kartkówkę z kilku słówek. raz zrobiłam kartkówkę z odmiany "to be" (przy wprowadzeniu present cont.) to sie okazało że pół klasy nie wiedziało o co chodzi.... przez ten rok pracowałam w szkole językowej. miałam 3 grupy i zajęcia z każdą 2x w tygodniu. doświadczenie ciekawe i raczej pozytywne chociaż na początku myślałam, że w szkole językowej uczą się dzieciaki które chcą coś wiedzieć a nie takie których rodzice zmuszają do nauki
a podane stronki używam do korepetycji z dzieciakami jak znajdę coś w zakładkach to napewno dodam

[platyna1]

A ja w tym roku ukończyłam syudia, jestem z wykształcenia nauczycielem historii i zawsze marzyłam żeby pracować w zawodzie, ale niestety realia są inne, cały czas składam cv ale nie widze dla siebie szans (( nikt już nie potrzebuje nauczycieli historii

[gusiak23]

witam nowe dziewczyny das salat znam metodę uspokajania klasy przez kartkówkę sama parokrotnie stosowałam, niestety, metody książkowe nie zawsze skutkują

platyna1, trzymam kciuki za pracę

[kat123]

Napisane przez gusiak23

witam nowe dziewczyny das salat znam metodę uspokajania klasy przez kartkówkę sama parokrotnie stosowałam, niestety, metody książkowe nie zawsze skutkują

platyna1, trzymam kciuki za pracę

a mnie uczono, ze jest to zła metoda ze względu na to, że nie cała klasa szaleje, a wszyscy dostają karę (zresztą ja się z tym zgadzam, choć wiem, że czasem to może być jedyne wyjście przychodzące do głowy) więc tak trochę udoskonalając tą metodę -mozna posadzić z boku osoby przeszkadzające i to im kazać napisać kartkówkę, a z resztą w tym czasie prowadzić dalej zajęcia (moja polonistka tak robila w liceum -poskutkowało na tych nieogarniętych )

[gusiak23]

tylko wiesz, czasami jak się np odwrócisz to nie widzisz kto dokładnie szaleje i ja zawsze wychodzę z założenia że nie będę prowadzić dochodzenia. Odpowiedzialność zbiorowa czasami to też skutkuje bo sie nawzajem bardziej pilnuja. Ale na jednostki, masz racje, dobry sposób, być może wypróbuję od września,

[kat123]

Napisane przez gusiak23

tylko wiesz, czasami jak się np odwrócisz to nie widzisz kto dokładnie szaleje i ja zawsze wychodzę z założenia że nie będę prowadzić dochodzenia. Odpowiedzialność zbiorowa czasami to też skutkuje bo sie nawzajem bardziej pilnuja. Ale na jednostki, masz racje, dobry sposób, być może wypróbuję od września,

ja bylam często ofiarą odpowiedzialności zbiorowej i pewnie dlatego jakos nie jestem do tego przekonana... Pewnei jak kiedyś zaczne pracować w zawodzie to mi przejdzie

[poissonivy]

Witam,
dołączę do Was, jeżeli pozwolicie
jestem nauczycielem z 6 letnim stażem, od września zaczynam swój 7 rok pracy w gimnazjum, uczę chemii i fizyki, a także mam uprawnienia do matematyki (czyli same przyjemności )

Napisane przez gusiak23

tylko wiesz, czasami jak się np odwrócisz to nie widzisz kto dokładnie szaleje i ja zawsze wychodzę z założenia że nie będę prowadzić dochodzenia. Odpowiedzialność zbiorowa czasami to też skutkuje bo sie nawzajem bardziej pilnuja. Ale na jednostki, masz racje, dobry sposób, być może wypróbuję od września,

Oj odpowiedzialność zbiorowa to najgorsze rozwiązanie, wtedy masz całą klasę przeciwko sobie. Zawsze trzeba wyłowić prowodyrów i ich karać przykładnie, dotkliwie i najlepiej tak, żeby reszta klasy wyśmiała gagatków. To zawsze działa, kartkówka to rozwiązanie krótkofalowe.

[gusiak23]

a to prawda, jak cała klasa wyśmieje takich gagatków to później się zastanowią. No chyba że trafi się na takiego klałna co lubi jak się z niego wszyscy śmieją. Powiem Wam że bardzo "pedagogiczne" jest to co tutaj piszemy

[kat123]

Napisane przez gusiak23

a to prawda, jak cała klasa wyśmieje takich gagatków to później się zastanowią. No chyba że trafi się na takiego klałna co lubi jak się z niego wszyscy śmieją. Powiem Wam że bardzo "pedagogiczne" jest to co tutaj piszemy

zgadzam się

a może ktos poopowaida o jakichś ciedkawych "przypadkach -wypadkach", przygodach z uczniami czy coś
(takie mam wrazenie, ze się nie klei ten wątek -tzreba go rozruszać)
Może niech każda powie coś o sobie, poznajmy się!!! co wy na to?

[gusiak23]

pewnie, to może ja zacznę, mam na imię Agnieszka, mam 23 lata, w przyszłym roku bronię pracę mgr. Od tamtego roku zaczęłam pracę w zespole szkół ponadgimnazjalnych. Uczę angielskiego przeważnie klasy zawodowe i tylko 2 grupy technikum. W zawodówkach szczególnie jest "ciekawie", ale ogólnie da się wytrzymać i lubię swoich uczniów i swoją pracę, chociaż czasami jak mi dadzą pożądnie w kość to się zastanawiam

A co do wpadek, podczas sprawdzania pracy domowej powiedziałam do ucznia " za to co tutaj napisałeś to ci powinnam postawić taką pałę!" Od tamtej pory już nigdy nie użyłam tego słowa

[poissonivy]

Napisane przez gusiak23

a to prawda, jak cała klasa wyśmieje takich gagatków to później się zastanowią. No chyba że trafi się na takiego klałna co lubi jak się z niego wszyscy śmieją. Powiem Wam że bardzo "pedagogiczne" jest to co tutaj piszemy

Jeżeli wyjątkowy klaun mi się trafi, to zostawiam go po lekcji i opowiadam mu jak będzie wyglądać jego życie później. Raczej klaunowatość rzadko idzie w parze z inteligencją i zwykle bywa tak, że moje słowa trafiają do takiego.

No akurat to nie jest mocno pedagogiczne, ale cóż trzeba sobie umieć radzić, skoro ustawodawca nie przewidział klaunów w polskim szkolnictwie.

Ja z imienia nie przedstawiam się na wizażu, bo wiem, że moje uczennice tu bywają. Jak już pisałam uczę w dziwnym tworze zwanym gimnazjum. Generalnie lubię swoją pracę, choć oczywiście są niemiłe sytuacje, ale to wyjątki na szczęście. Lubię swoich uczniów, choć oczywiście nie wszystkich.

[kat123]

Napisane przez gusiak23

pewnie, to może ja zacznę, mam na imię Agnieszka, mam 23 lata, w przyszłym roku bronię pracę mgr. Od tamtego roku zaczęłam pracę w zespole szkół ponadgimnazjalnych. Uczę angielskiego przeważnie klasy zawodowe i tylko 2 grupy technikum. W zawodówkach szczególnie jest "ciekawie", ale ogólnie da się wytrzymać i lubię swoich uczniów i swoją pracę, chociaż czasami jak mi dadzą pożądnie w kość to się zastanawiam

A co do wpadek, podczas sprawdzania pracy domowej powiedziałam do ucznia " za to co tutaj napisałeś to ci powinnam postawić taką pałę!" Od tamtej pory już nigdy nie użyłam tego słowa

o raju -i jaka była reakcja -pewnie salwa śmiechu?

Ja mam na imię Kasia, jestem studentka filologii polskiej, we wrześniu mam pierwsze praktyki i juz się trzęsę Praktyki w podstawówce oczywiście. Ale nei jestem przekonana co do kierunku -we wrześniu w praniu się sprawdzę i mam nadzieję, że będzie dobrze, a dzieciaki mnei nei zjedzą
ja jestem ciut nieśmiała (tak mi się bynajmniej wydaje) i muszę to przełamać -i jestem zdeterminowana

powiedzcie -czy uczenie jest trudne? Tzn. jak wygląda lekcja od strony nauczyciela -czy konspekty się sprawdzają -czy to tylko papier dla dyrekcji?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Niezłą metodą jest metoda TEST"

Jest hałas, rozrabianie? Ok, na tablicy piszemy wielką literę T - bez słowa wytłumaczenia. Co niektórzy to zauważają. Po chwili - literę E - zauważa spora część, uczniowie patrzą po sobie, niepewni, o co biega. Zaczynają się uspokajać. Za momencik - litera S, rozrabiają tylko najwytrwalsi, reszta ich uspokaja. Jednakże gdy dojdzie do punktu, kiedy trzeba napisać literę T - ci "najwytrwalsi" rozrabiacze wyciągają kartki.

Inna dobra metoda - łapiemy kogoś na nieuważaniu - zadajemu mu proste pytanie z lekcji - nie wie, minus.

[poissonivy]

Napisane przez kat123

Ja mam na imię Kasia, jestem studentka filologii polskiej, we wrześniu mam pierwsze praktyki i juz się trzęsę Praktyki w podstawówce oczywiście. Ale nei jestem przekonana co do kierunku -we wrześniu w praniu się sprawdzę i mam nadzieję, że będzie dobrze, a dzieciaki mnei nei zjedzą
ja jestem ciut nieśmiała (tak mi się bynajmniej wydaje) i muszę to przełamać -i jestem zdeterminowana

powiedzcie -czy uczenie jest trudne? Tzn. jak wygląda lekcja od strony nauczyciela -czy konspekty się sprawdzają -czy to tylko papier dla dyrekcji?

Nie zjedzą

Po 6 latach uczenia mogę jedynie poradzić, abyś nie podeszła zbyt emocjonalnie, a więc traktuj zawód nauczyciela nie jak misję, ale jak normalny zawód. Nie staraj się być Siłaczką, bo jak wiemy Siłaczki kiepsko kończą, a i tak ich nikt nie docenia.
Konspekty , powiem tak w pierwszym roku bardzo pomogły mi w organizacji zajęć, ale już po 1 semestrze doszłam do wniosku, że lepsze będzie założenie zeszytu i zapisanie w nim pkt po pkt co mam zrealizować. Dzięki temu każda z moich klas ma jednakowo skomponowaną notatkę i wszystko zapisane jak należy. W zeszycie mam też zapisane prace domowe do każdej lekcji, więc nie szukam pod koniec lekcji co mam zadać do domu.

Wielkim minusem niewątpliwie jest sfeminizowanie naszego zawodu i wielkie obgadywanie, które potwornie mi przeszkadza.

[kat123]

Napisane przez poissonivy

Nie zjedzą

Po 6 latach uczenia mogę jedynie poradzić, abyś nie podeszła zbyt emocjonalnie, a więc traktuj zawód nauczyciela nie jak misję, ale jak normalny zawód. Nie staraj się być Siłaczką, bo jak wiemy Siłaczki kiepsko kończą, a i tak ich nikt nie docenia.
Konspekty , powiem tak w pierwszym roku bardzo pomogły mi w organizacji zajęć, ale już po 1 semestrze doszłam do wniosku, że lepsze będzie założenie zeszytu i zapisanie w nim pkt po pkt co mam zrealizować. Dzięki temu każda z moich klas ma jednakowo skomponowaną notatkę i wszystko zapisane jak należy. W zeszycie mam też zapisane prace domowe do każdej lekcji, więc nie szukam pod koniec lekcji co mam zadać do domu.

Wielkim minusem niewątpliwie jest sfeminizowanie naszego zawodu i wielkie obgadywanie, które potwornie mi przeszkadza.

obyś miała racje -juz dziś wiem, ze będę miała miedzy innymi klasę złożóną wyłącznie z 9 chłopaków!!!

Dobra, pierwsza dobra rada -nie podchodzić zbyt emocjonalnie oby mi sie udalo
druga -zeszyt -oj to bardzo mi się przyda -bo ja taka czasem chaotyczna jestem -dobry pomysł na pewno skorzystam dzięki
oj czuję, ze trafiłam na właściwy wątek

[gusiak23]

metoda TEST strasznie mi się spodobała.
Kat, nie bój się, ja uczę w typowo męskiej szkole i da się przeżyć
poissonivy, a od przyszłego roku wiem,że zakładam zeszyt, dzięki Tobie, przynajmniej wszystko będę miała jasno i ładnie ustalone i zaplanowane

[kat123]

Napisane przez gusiak23

metoda TEST strasznie mi się spodobała.
Kat, nie bój się, ja uczę w typowo męskiej szkole i da się przeżyć
poissonivy, a od przyszłego roku wiem,że zakładam zeszyt, dzięki Tobie, przynajmniej wszystko będę miała jasno i ładnie ustalone i zaplanowane

bez kitu ciekawa i dostają chwilę na uspokojenie, a nie ciach! "wyjmujemy kartki"
postaram się nie bać ale to mój pierwszy kontakt z młodzieżą w stylu "ja tu rządze, wy słuchacie" -nie wiem, czy będę sobie na początku radzić w takiej roli -bo wiadomo, że z czasem mozna sie wszystkiego nauczyć.

[gusiak23]

Grunt to przygotowanie, bo nawet jak Cię wyprowadzą z równowagi to wiesz co robić dalej.

[kat123]

Napisane przez gusiak23

Grunt to przygotowanie, bo nawet jak Cię wyprowadzą z równowagi to wiesz co robić dalej.

pewnei już 1. września tu zakukam wołając "dziewczynyyy!!! help!!!" ale sumienna będę -promis!

[gusiak23]

Być może we wrześniu więcej dziewczyn zajrzy do nas, bo na razie pewnie się rokoszują wakacjami

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mała rada dla początkujących - nie bójcie się mieć na biurku kartki z wypunktowanymi sprawami do omówienia Ja do dzisiaj np. w trakcie hospitacji mam scenariusz przed sobą i zaglądam - to normalne, lepiej zajrzeć, niż o czymś istotnym zapomnieć. I nie bójcie się, gdy czegoś nie wiecie - "nie chcę wprowadzić Cię w błąd, sprawdzę i jutro podam właściwą odpowiedź" - na przykład. Ale to już na bank musicie sprawdzić i jutro podać

[gusiak23]

zgadzam się! Uczniowie pamiętaja takie rzeczy i później mają o czym rozmawiać jak im się nie dotrzyma słowa