Ciężko mi;(

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez anulka24

Gwiazdeczko, tez mnie to powaliło

No ba dalej nie wiem, co oznaczało P. wg autorki, a bardzo jestem ciekawa

A co do wsadzenia na chwile......... .....
Zdrada jak sie patrzy. Chłopak powinien sie cieszyc,ze nie wdepnął w ta rodzinę, biorac pod uwage, ze moze byc niewinny i pewnie jest, skoro rodzice chcieli umorzyc śledztwo
Najpierw oskarzacie go o kradziez, sprawa pozostaje niewyjasniona, wiec pietno zarzutu na nim nadal tkwi, panna sie odwraca i gada ciagle o tym, wczesniej mu sugerujac,ze mysli, ze to on jest złodziejem a potem go zdradza z innym "nie całkiem" Kpina.

[carmelca]

Napisane przez bebe18

hehe, nie rozumiesz? nie wszytsko da sie wytlumaczyc slowami, trzeba przezyc, aby zrozumiec:P zreszta po co masz rozumiec? wazne, ze my rozumielismy.

nie wiem czy ufam czy nie, ale chyba nie, jesli sie zastanawiam nad tym, czy to nie on. Nie wszystko da sie okreslic, mowiac ze jest czarne albo białe, nie potrafie powiedziec, czy go kocham, czy nie. Mam zamęt w głowie, ale jednoczesnie wiem, kim byl dla mnie., a maianowicie odpowiedzialnym, czulym, kochajacym chlopakiem. Same byscie to powiedzialy, jakbyscie go znaly.

po to ma rozumieć żeby odpowiedzieć na Twój post!!!!!!!!!!

[menorka]

Napisane przez bebe18

"Wsadził Ci na chwilkę?
Szkoda, że jeszcze nie napiszesz, że jesteś dziewicą..."

A co w tym dziwnego? Nigdy nie probowalas? moze juz czas?

Możesz takie uwagi zachować dla siebie.
A i zacznij czytać ze zrozumieniem.

[bebe18]

no widzialam te pieniadze.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

"po to ma rozumieć żeby odpowiedzieć na Twój post!!!!!!!!!! "

carmelca, chyba nie musi rozumiec sensu wsadzania , zeby zrozumiec moj post. ja juz nie moge ze smiechu, o lol...

[Dotka90]

Napisane przez bebe18

hehe, nie rozumiesz? nie wszytsko da sie wytlumaczyc slowami, trzeba przezyc, aby zrozumiec:P zreszta po co masz rozumiec? wazne, ze my rozumielismy.

Nie, nie rozumiem, bo dla mnie mija się to z celem. Cóż, widocznie inaczej postrzegam niektóre kwestie, ale wsadzenie kobiecie penisa na chwilę i mówienie później, że się z kimś przespało, chociaż nie do końca, to żaden sens.

Napisane przez bebe18

nie wiem czy ufam czy nie, ale chyba nie, jesli sie zastanawiam nad tym, czy to nie on.

Nie ufasz. Jak ktoś ufa, to nie ma takich rozterek.

Napisane przez bebe18

Nie wszystko da sie okreslic, mowiac ze jest czarne albo białe,

Nie wszystko, ale jednak całkiem sporo spraw da się tak określić. Tak jak to, czy się komuś ufa, czy nie. Nie można trochę ufać. Tak jak nie można trochę być w ciąży.

Napisane przez bebe18

nie potrafie powiedziec, czy go kocham, czy nie.

To po co z nim jesteś? Nie ufasz, nie kochasz, zdradzasz - po cholerę jeszcze go trzymasz przy sobie?
Daj żyć temu biednemu chłopakowi, bo aż mi go żal, że tkwi w takim chorym związku.

Napisane przez bebe18

Mam zamęt w głowie, ale jednoczesnie wiem, kim byl dla mnie.,

Był - czas przeszły.

[Gloire]

Napisane przez bebe18

No to czego nie rozumiecie. piszcie, to wam wytlumacze. Chyba, ze wam sie nie chce, bo szczerze mowiac mi troche tez:p

Ech nie wiedzialam jak to okreslic, spal u mnie, calowalismy sie, ale nie do konca doszlo do stosunku. nie wiem, czy mam byc taka doslowna, ale wsadzil mi tylko na chwile. Ale to chyba malo wazne.

więc nie gadaj głupot w stylu "spałam z nim, ale nie do końca"
O ile się nie mylę to pisałaś, że masz 20 lat. Czas więc dorosnąć

[carmelca]

Ale z czym ci cięzko tak w ogóle?

[bebe18]

dotka90, no moze byl, nie kocham, nie ufam, ale to nie znaczy dla mnie nic wiecej niz to, ze w tej chwili nie jestem gotowa z nim byc, ale nie wiem, co bedzie za kilka dni. Mysle, ze czas to wyjasni, ja narazie czekam, on tez. Moze on kogos pozna, czasem mu tego zycze, bo naprawde zasluguje na fajna dziewczyne( no chyba ze on ukral te pieniadze).

[Gloire]

Napisane przez bebe18

dotka90, no moze byl, nie kocham, nie ufam, ale to nie znaczy dla mnie nic wiecej niz to, ze w tej chwili nie jestem gotowa z nim byc, ale nie wiem, co bedzie za kilka dni. Mysle, ze czas to wyjasni, ja narazie czekam, on tez. Moze on kogos pozna, czasem mu tego zycze, bo naprawde zasluguje na fajna dziewczyne( no chyba ze on ukral te pieniadze).

trzymam za niego kciuki

[anulka24]

Właśnie sprawdzałam inne wątki Autorki i juz kojarzę wcześniejszy- Chłopak z uczelni. Nawet się tam udzielałam. I jeszcze bardziej nie rozumiem,byłaś nim zauroczona i jeżeli dobrze myślę, to jest ten z którym zdradziłaś chłopaka. To co, już go nie chcesz? A chcesz chłopaka, któremu nie ufasz? A w ogóle on Ci wybaczył, bo z tego co kojarzę to mu powiedziałaś. Rany, ja na jego miejscu bym nie wybaczyła, a jeszcze oskarżasz go o kradzież, ehh

[bebe18]

Ciezko mi jest z tego wzgledu, ze rodzice sie dziwnie ode mnie odsuneli. Zawsze bylam ich oczkiem w glowie. A teraz moj tata ma dziwny do mnie stosunek, mysle, ze przez cala ta sytuacje, mama mnie nie przytula. Tak jakby mnie o to posadzali.

[menorka]

Napisane przez carmelca

Ale z czym ci cięzko tak w ogóle?

Właśnie?


Już zauważyłam Twoja odp na to pytanie.

[Dotka90]

Zostaw go i niech sobie spokojnie pozna kogoś normalnego i wartościowego.
Źle jej z tymi pieniędzmi, że nie wie, kto je ukradł bo to, że jej wsadził na chwilę ponoć było jak najbardziej ok

[carmelca]

no przecież nie on ukradł bo złodziej miał dużą twarz a twój chłopak nie ma dużej

[anulka24]

Napisane przez carmelca

no przecież nie on ukradł bo złodziej miał dużą twarz a twój chłopak nie ma dużej

[bebe18]

nie oskarzam go o kradziez. teraz prawie nic mu o tym nie mowie, mam to jednak w glowie, bo w omu rodzice mi o tym przypominaja.

[carmelca]

Napisane przez bebe18

Ciezko mi jest z tego wzgledu, ze rodzice sie dziwnie ode mnie odsuneli. Zawsze bylam ich oczkiem w glowie. A teraz moj tata ma dziwny do mnie stosunek, mysle, ze przez cala ta sytuacje, mama mnie nie przytula. Tak jakby mnie o to posadzali.

Przecież podobno posądzali Twojego chłopaka cały czas. No i pisałaś że Twój brat w cięzkim stanie był, chyba oczywiste że teraz jemu będą poświęcać więcej czasu, nie jesteś pępkiem świata

[bebe18]

"no przecież nie on ukradł bo złodziej miał dużą twarz a twój chłopak nie ma dużej" A ja juz chyba 4 raz pisze, ze jesli by to zrobil to z kims i kogos innego by wyslal, bo sam by tak nie ryzykowal. Ale dobra to takich osob jak ty trzeba miec cierpliwosc..

[anulka24]

Napisane przez bebe18

"no przecież nie on ukradł bo złodziej miał dużą twarz a twój chłopak nie ma dużej" A ja juz chyba 4 raz pisze, ze jesli by to zrobil to z kims i kogos innego by wyslal, bo sam by tak nie ryzykowal. Ale dobra to takich osob jak ty trzeba miec cierpliwosc..

A czy to nie na jedno wychodzi, czy go posądzasz o współudział, czy sam to zrobił. Posądzasz i już. A co z tym facetem z uczelni, bo ciekawa jestem

[Laetitia89]

Skoro nie masz pewnosci i nie masz żadnych dowodów że ukradl to chyba warto mu wierzyc - w końcu chyba mu ufasz......

edit: doczytałam....widze że to on pewnie ma większe powody by Ci nie ufać niż Ty. Bo Ty go zdradziłas [dla mnie to pocałunek czy też obciskujący sie z podtekstem taniec, czy zaspokajanie się przed filmem czy zdjeciem porno to juz zdrada] .

[carmelca]

Od jak dawna chłopak przychodził do waszego domu? bo gdyby wysłał kogoś to musiałby dokładnie opisać układ pomieszczeń, szuflad, po prostu musiałby mieć na to czas. I czy chłopak ma kolege o dużej twarzy?

[Monian]

Napisane przez carmelca

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------


---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

A może brat powiedział swojej byłej przez przypadek bo chciał się z nią ożenić ale potem jednaj się zdecydował że woli inną i się przespał z inną i

ja bym tu jeszcze dodała , że się z nią przespał ale nie do końca

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez carmelca

no przecież nie on ukradł bo złodziej miał dużą twarz a twój chłopak nie ma dużej

[bebe18]

EEe sebastian? Troche do mnie pisal, ja do niego duzo wiecej i to chyba byl moj błąd. Ale obojetnie , co bym nie zrobila, mysle ze z tego i tak by by nic nie wsyzlo, bo nie pasowalismy do siebie pod wzgledem charakterow.

Mieliscmy impreze na koniec roku, na ktorej na poczatku troche gadalismy i w tej rozmowie powiedzial mi, ze nic z tego nie bedzie, chcociaz ja wcale na to nie liczylam i nawet sie o to nie pytalam. Potem bardzo sie napilam z kolezankami i zeby mu pokazac , ze mi na nim nie zalezy calowalam sie z innym chlopakiem, chyba wetdy na mnie patrzal, chcociaz nie wiem, czy to byl on, bo bylam za bardzo pijana.

A potem on sie calowal ze swoja kolezanka z grupy i wtedy do niej podeszlam i powiedzialam: s. mi robi na zlosc i dlatego sie z toba caluje ( ale to nie wydaje mi sie prawda, tak powiedzialam bo nic innego mi nie przyslzo do glowy)
a ona:idz juz.
Wiec poszlam tanczyc i potem juz o nim nie myslalam. Ale impreza byla naprawde super

[Madaleinee]

Napisane przez bebe18

EEe sebastian? Troche do mnie pisal, ja do niego duzo wiecej i to chyba byl moj błąd. Ale obojetnie , co bym nie zrobila, mysle ze z tego i tak by by nic nie wsyzlo, bo nie pasowalismy do siebie pod wzgledem charakterow.

Mieliscmy impreze na koniec roku, na ktorej na poczatku troche gadalismy i w tej rozmowie powiedzial mi, ze nic z tego nie bedzie, chcociaz ja wcale na to nie liczylam i nawet sie o to nie pytalam. Potem bardzo sie napilam z kolezankami i zeby mu pokazac , ze mi na nim nie zalezy calowalam sie z innym chlopakiem, chyba wetdy na mnie patrzal, chcociaz nie wiem, czy to byl on, bo bylam za bardzo pijana.

A potem on sie calowal ze swoja kolezanka z grupy i wtedy do niej podeszlam i powiedzialam: s. mi robi na zlosc i dlatego sie z toba caluje ( ale to nie wydaje mi sie prawda, tak powiedzialam bo nic innego mi nie przyslzo do glowy)
a ona:idz juz.
Wiec poszlam tanczyc i potem juz o nim nie myslalam. Ale impreza byla naprawde super

dobrze,że chociaż impreza Ci się udała

[carmelca]

eeeeeee........... nie dziwię się że rodzice się odsunęli
lepiej pisz czy chłopak ma kolegę o dużej twarzy bo to rozwiązywałoby problem czy mu ufać i kochać go czy nie

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez bebe18

EEe sebastian? Troche do mnie pisal, ja do niego duzo wiecej i to chyba byl moj błąd. Ale obojetnie , co bym nie zrobila, mysle ze z tego i tak by by nic nie wsyzlo, bo nie pasowalismy do siebie pod wzgledem charakterow.

Mieliscmy impreze na koniec roku, na ktorej na poczatku troche gadalismy i w tej rozmowie powiedzial mi, ze nic z tego nie bedzie, chcociaz ja wcale na to nie liczylam i nawet sie o to nie pytalam. Potem bardzo sie napilam z kolezankami i zeby mu pokazac , ze mi na nim nie zalezy calowalam sie z innym chlopakiem, chyba wetdy na mnie patrzal, chcociaz nie wiem, czy to byl on, bo bylam za bardzo pijana.

A potem on sie calowal ze swoja kolezanka z grupy i wtedy do niej podeszlam i powiedzialam: s. mi robi na zlosc i dlatego sie z toba caluje ( ale to nie wydaje mi sie prawda, tak powiedzialam bo nic innego mi nie przyslzo do glowy)
a ona:idz juz.
Wiec poszlam tanczyc i potem juz o nim nie myslalam. Ale impreza byla naprawde super

ale po co opowiadasz o imprezie w podstawówce (bo to wygląda mi na zachowanie podstawówki)

[bebe18]

No mi sie w zyciu niewiele udaje. Ale te najwazniejsze rzeczy zazwyczaj tak np. jestem na moim wymarzonym kierunku

[carmelca]

Napisane przez bebe18

No mi sie w zyciu niewiele udaje. Ale te najwazniejsze rzeczy zazwyczaj tak np. jestem na moim wymarzonym kierunku

eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeee:confu sed:

[70026de27bfb6c51fbab4e7dd9ae9b7f0dc3e2c9_600772df80eb9]

omg nic z tych 3 str nie rozumiem

[Monian]

Napisane przez bebe18

No mi sie w zyciu niewiele udaje. Ale te najwazniejsze rzeczy zazwyczaj tak np. jestem na moim wymarzonym kierunku

czy ty aby na pewno jesteś moją równolatką? <szok> ja Ci radze tak bo już inaczej nie idzie, skoro nie ufasz w stu % temu swojemu chłopakowi to może lepiej się z nim rozstań i szukaj dalej, bo to chyba nie ten jednak