Chyba kocham faceta z borderline :(((( pomóżcie mi to ocenić PROSZĘ :(

[toGod]

Napisane przez ŁAJKA

ścisły-nie ścisły .. pewnie rozsądniej dobiera przyjaciół/partnerów
zważ
więc nie rozumiem podśmiewujek

ale ja Was nie rozumiem ja czekam na opinie Backie bo cenie jej scisly umysl i trzezwa ocene sytuacji i ją lubię! wiec ludzie! wyluzujcie co

[201710120930]

w takim razie źle zrozumiałam (może przez tę emotę->)

sory

[Fresa]

Napisane przez toGod

ale ja Was nie rozumiem ja czekam na opinie Backie bo cenie jej scisly umysl i trzezwa ocene sytuacji i ją lubię! wiec ludzie! wyluzujcie co

To napisz do niej PW, bo wcale nie jest powiedziane, że tu zajrzy

[toGod]

a nie wiedziałam Luna ze jestes po psychiatri i wieloletniej praktyce zeby tak po 10 postach ocenic czy jestem zdrowa psychicznie

[diamentowa]

To może ja z innej beczki .
Co do tego seksu (no co ;p) - jego podejście mnie zaintrygowało.
Wywnioskowałam z wypowiedzi, że interesują go kobiety. Ale nie chce uprawiać seksu. W wytłumaczenie religijne jakoś nie chce mi się wierzyć, bo bardzo wierzący ludzie raczej nie "bawią się" w łamanie kluczowych przykazań, prawda?
To jest bardzo dziwna kwestia dla mnie. Moja wyobraźnia podsuwa mi obraz jego hucznego rozdziewiczenia okupionego czyjąś krwią (albo śmiercią ).

Albo ściemnia... żeby wzbudzić Twoje zainteresowanie. Bo wybacz- ale na maniaka religijnego pragnącego spędzić życie w celibacie to mi on nie wygląda .

[Ptysio5]

Napisane przez toGod

a nie wiedziałam Luna ze jestes po psychiatri i wieloletniej praktyce zeby tak po 10 postach ocenic czy jestem zdrowa psychicznie

nie trzeba dyplomu ani specjalnej wiedzy - tylko odrobinę (wspomnianego już) instynktu samozachowawczego.

naprawdę nie wiem, po co ten wątek

[***luna]

Napisane przez toGod

a nie wiedziałam Luna ze jestes po psychiatri i wieloletniej praktyce zeby tak po 10 postach ocenic czy jestem zdrowa psychicznie

Po psychiatrii nie jestem, ale pracuję z osobami chorymi psychicznie
Wiedzę w temacie mam

Poza tym po tym jak kobieta dobiera sobie potencjalnych partnerów, można wiele wywnioskować.


Nie napisałam, że jesteś chora psychicznie, a że średnio zdrowa:
w tej relacji i w kontaktach społecznych. (a to co innego niż choroba psychiczna).


To jest toksyczny związek, do któego masz tendecje i są tego przyczyny, ty wiesz jakie.
Warto się zastanowić, czy warto wiązać się z kimś tak popapranym jak twój przyjaciel.
Co do jego stabilności psychicznej sama masz wątpliwości.
Niestety nie doczytałam, czy jego stan jest stabilizowany np. poprzez leki.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez toGod

ale ja Was nie rozumiem ja czekam na opinie Backie bo cenie jej scisly umysl i trzezwa ocene sytuacji i ją lubię! wiec ludzie! wyluzujcie co

Napisane przez Fresa

To napisz do niej PW, bo wcale nie jest powiedziane, że tu zajrzy

O to, to

ToGod, a wiesz - każda tu zdanie swoje wyraża, opinię - bo o to prosiłaś. I dziwnym trafem opinie te nie są dla Ciebie (Was) przychylne, no to - nie podoba ci się to Do przewidzenia

[amistad.k.m.s]

Życie z osobą z BPD to nie igraszka. BPD wymaga stałej terapii i leczenia - nie wspominając już tego, że wymaga chęci takiej osoby do zmiany [o żadnym końcu terapii nie powinno być mowy]. Więc trzeba zacząć od tego, czy jest zdiagnozowany, czy to twoje tudzież jego przypuszczenia? W takim związku nie może być chyba kocham, tylko kocham na tyle mocno, żeby stawiać codziennie czoło nie tylko typowym problemom w związku, ale również związanymi z BPD [przede wszystkim z BPD], często (niestety) kosztem w jakiś sposób siebie. Nie można również zapominać tego, że opieka terapeuty nad takim związkiem, często jest niezbędna.
Nie jestem specjalistą, ale agresja ukierunkowana na kobiety nie jest typowa dla BPD i na twoim miejscu byłabym bardzo ostrożna - choć nie zaprzeczam, że jestem zaskoczona twoim milczącym pozwoleniem na jego zachowaniem.
Odpowiadając na twoje pytanie, relacje między wami nie są zdrowe.

[toGod]

Napisane przez diamentowa

To może ja z innej beczki .
Co do tego seksu (no co ;p) - jego podejście mnie zaintrygowało.
Wywnioskowałam z wypowiedzi, że interesują go kobiety. Ale nie chce uprawiać seksu. W wytłumaczenie religijne jakoś nie chce mi się wierzyć, bo bardzo wierzący ludzie raczej nie "bawią się" w łamanie kluczowych przykazań, prawda?
To jest bardzo dziwna kwestia dla mnie. Moja wyobraźnia podsuwa mi obraz jego hucznego rozdziewiczenia okupionego czyjąś krwią (albo śmiercią ).

Albo ściemnia... żeby wzbudzić Twoje zainteresowanie. Bo wybacz- ale na maniaka religijnego pragnącego spędzić życie w celibacie to mi on nie wygląda .

no mnie to chyba najbardziej nurtuje ze wszystkich jego dziwact

[stasiek]

no nie mogę się konkretnych odpowiedzi doszukać. To on do Ciebie strzela i Ty padasz z wywieszonym językiem na ziemię symulując swoją śmierć w formie skeczu czy nie? i z tym chodzeniem nago, przychodzi do Ciebie, zdejmuje ubranie i sobie tak siedzicie, rozmawiacie, kawke popijacie? Ciekawa jestem jak to wygląda

bo te prawie akty miłosne to jest mocne przytulanie w ubraniu tylko jak doczytałam

[diamentowa]

Napisane przez stasiek

no nie mogę się konkretnych odpowiedzi doszukać. To on do Ciebie strzela i Ty padasz z wywieszonym językiem na ziemię symulując swoją śmierć w formie skeczu czy nie? i z tym chodzeniem nago, przychodzi do Ciebie, zdejmuje ubranie i sobie tak siedzicie, rozmawiacie, kawke popijacie? Ciekawa jestem jak to wygląda

zabiłaś mnie

[toGod]

Napisane przez ***luna

Po psychiatrii nie jestem, ale pracuję z osobami chorymi psychicznie
Wiedzę w temacie mam

Poza tym po tym jak kobieta dobiera sobie potencjalnych partnerów, można wiele wywnioskować.


Nie napisałam, że jesteś chora psychicznie, a że średnio zdrowa:
w tej relacji i w kontaktach społecznych. (a to co innego niż choroba psychiczna).


To jest toksyczny związek, do któego masz tendecje i są tego przyczyny, ty wiesz jakie.
Warto się zastanowić, czy warto wiązać się z kimś tak popapranym jak twój przyjaciel.
Co do jego stabilności psychicznej sama masz wątpliwości.
Niestety nie doczytałam, czy jego stan jest stabilizowany np. poprzez leki.

mam popapranego ojac ktory nas zostawil, ale do tej pory dobieralam sobie przeciwienstwa ojca...wiec nie wiem

[Fresa]

Napisane przez toGod

na jego obronę dodam, że on mnie tak ciąga za włosy żeby mnie nie bolało łapie za wszystkie włosy na raz z tyłu i powoli ciągnie.

Napisane przez toGod

ponoć każdy kto się wiąże z osobą z borderline predzej czy pozniej trafia do psychologa/psychiatry. Ale to nie jest takie proste aby go sobie z głowy wybić, to musi byc chyba powolny proces, ja bym na ta chwile nieba mu przychyliła (

Napisane przez toGod

Wszystie jego dziwactwa biora sie z jego dziecinstwa, ciezkiego dziecinsta. Jakbym Wam opisala co przezywal to bym zbyt wyraznie nakreslila jego profil psychologiczny, jeszcze ktos by go rozpoznal, taki bym mu zrobila afront, zgroza..
A co do jego agresywnych zachowan, to jest wobec mnie taki hmmmm lajtowy, a ja go czesto przywoluje do porzadku.

Napisane przez toGod

osoby z pogranicznym zaburzeniem osobowości czerpią korzyść i wyładowują stres biorący się m.in. z frustracji i chwiejnej oceny własnej poprzez doprowadzanie do sytuacji POGRANICZNYCH, mozna to porownac do do tego, że tak jakby czerpią przyjemnosc ze stania na krawedzi przepasci, ale w życiu nie chca do niej skoczyc! a jak sie to ma dokladnie do niego:

-kiedy strzela na niby, i widzi ze to ma oddzwiek (ktos dla żartow z wywalonym językiem/ charakter skeczu/ udaje że dostał) sprawia mu to przyjemnosc,
- kiedy bierze mnie za włosy i pociaga patrzac wnikliwie na moja reakcje- jest to sytuacja pograniczna z ciekawoscia " co sie stanie, da mi w twarz? zwyzywa mnie?" trwa to u niego kilka sekund (te pociąganie) bo zaraz widzę że mu przechodzi, typowe dla borderline;
- kiedy chodzi przy mnie nagi- dokładnie widzę wtedy po nim ze mnie sprawdza, moją reakcję, staje znowu na tej granicy pomiędzy czym a czymś, miedzy niesmakiem a normalnością; widzi ze mnie to wogle nie porusza bo już się przyzwyczaiłam wiec coraz zadziej to robi; pewnie zacznie mnie jakos inaczej sprawdzac;
-kiedy udaje ze mnie dusi- tez bardzo dokładnie mnie obserwuje, widze jak mnie testuje, jak się zachowam, typowe dla borderline, po chwili zaczyna mnie np. głaskać po głowie, mocno przytulać albo całować (tak, wiem, to chyba nie przyjaźń jednak ), i widzę że mu głupio, że on tylko testował

(...)

Ja i on poznalismy sie i bardzo polubilismy się przez internet, wtedy nic o nim wlasciwie nie wiedziałam, i nie moglo mi zaimponowac nic prócz jego inteligencji, ani tym bardziej to że jest jak wy to mówicie "znany" bo nic mi o tym nie mówił(a tak swoją drogą, ja napisałam że on jest dość PUBLICZNĄ osobą, ale to nie jest żadna gwiazda! to jest przedsiębiorca, poważny przedsiębiorca, i poważany, dobry nauczyciel w szkole)

No cóż...

[toGod]

Napisane przez stasiek

no nie mogę się konkretnych odpowiedzi doszukać. To on do Ciebie strzela i Ty padasz z wywieszonym językiem na ziemię symulując swoją śmierć w formie skeczu czy nie? i z tym chodzeniem nago, przychodzi do Ciebie, zdejmuje ubranie i sobie tak siedzicie, rozmawiacie, kawke popijacie? Ciekawa jestem jak to wygląda

czasami symuluje ze "dostalam", bo mnie to bawi, albo chce mu sprawic przyjemnosc.

A nago chodzi przewaznie kiedy chce zobaczyc w moich oczach pełna akceptacje jego osoby, ktorej sam nie jest pewny.

[Fresa]

Napisane przez toGod

czasami symuluje ze "dostalam", bo mnie to bawi, albo chce mu sprawic przyjemnosc.

A nago chodzi przewaznie kiedy chce zobaczyc w moich oczach pełna akceptacje jego osoby, ktorej sam nie jest pewny.

Do uczniów w szkole też strzela? i też chodzi przy nich nago?

[toGod]

Napisane przez Fresa

Do uczniów w szkole też strzela? i też chodzi przy nich nago?

przeciez napisalam wczesniej ze te jego dziwactwa to tylko do najblizszych

[Fresa]

Napisane przez toGod

przeciez napisalam wczesniej ze te jego dziwactwa to tylko do najblizszych

Pewnie do czasu

[toGod]

Napisane przez Fresa

Pewnie do czasu

ale co do czasu?

[Fresa]

Napisane przez toGod

ale co do czasu?

No, do czasu tylko obnaża się przed najbliższymi, a za jakiś czas pewnie mu to nie wystarczy, a w szkole widownia większa

Swoją drogą, co oznacza w tym przypadku pojęcie najbliżsi? rodzice? siostra? szwagier? kuzyni? babcia? dziadek?

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Czytam w necie o borderline i żadne objawy nie pasują do niego

[toGod]

Napisane przez Fresa

Swoją drogą, co oznacza w tym przypadku pojęcie najbliżsi? rodzice? siostra? szwagier? kuzyni? babcia? dziadek?

jestem prawie pewna ,ze tu chodzi o jedna osobe ktora jest w danej chwili NAJblizsza

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez Fresa

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Czytam w necie o borderline i żadne objawy nie pasują do niego

ha! bo nie da sie tak łatwo go rozpoznac po szablonowych objawach, tzn./ zadnego bordera nie da sie tak rozpoznac, dlatego to jest najtrudniej wykrywane zaburzenie.
Ale on to naprawde ma :/ jestem juz tego pewna, znam na pamiec wszystkie oficjalne objawy i on ma w jakiejs formie kazdy objaw.

[Wroclovianka]

Napisane przez toGod

-kiedy strzela na niby, i widzi ze to ma oddzwiek (ktos dla żartow z wywalonym językiem/ charakter skeczu/ udaje że dostał) sprawia mu to przyjemnosc,
- kiedy bierze mnie za włosy i pociaga patrzac wnikliwie na moja reakcje- jest to sytuacja pograniczna z ciekawoscia " co sie stanie, da mi w twarz? zwyzywa mnie?" trwa to u niego kilka sekund (te pociąganie) bo zaraz widzę że mu przechodzi, typowe dla borderline;
- kiedy chodzi przy mnie nagi- dokładnie widzę wtedy po nim ze mnie sprawdza, moją reakcję, staje znowu na tej granicy pomiędzy czym a czymś, miedzy niesmakiem a normalnością; widzi ze mnie to wogle nie porusza bo już się przyzwyczaiłam wiec coraz zadziej to robi; pewnie zacznie mnie jakos inaczej sprawdzac;
-kiedy udaje ze mnie dusi- tez bardzo dokładnie mnie obserwuje, widze jak mnie testuje, jak się zachowam, typowe dla borderline, po chwili zaczyna mnie np. głaskać po głowie, mocno przytulać albo całować (tak, wiem, to chyba nie przyjaźń jednak ), i widzę że mu głupio, że on tylko testował
Właściwie wszystko co w nim dziwne to takie prowokowanie, widać dokładnie ze to prowokacja. Jego siostra jak mnie poznała, powiedziała, żebym uważała i sie nie zrażała bo on będzie prowokował i sprawdzał ale mało kto wie że to tylko borderline

No napewno bedzie szukał coraz mocniejszych bodzców.
Nie zdziw sie jak kiedyś dostaniesz kulką albo Cie troche bardziej poddusi i sobie przetestuje Twoją reakcje

Napisane przez toGod

osoby z pogranicznym zaburzeniem osobosci NIGDY NIE PRZEKRACZAJA GRANICY, nie ma morderców wsrod borderline, borderline w najgorszym razie moze przejsc w schizofrenie.

Taka pewna? Zawsze pojawiają się odstępstwa od reguły.

Napisane przez toGod

coooooo? a myślisz ze on byłby zadowolony gdyby się dowiedział co myślicie o nim? nawet jeśli może jest w tym troche prawdy, po co mam go dolowac?

No tak, prawda w oczy kole.
Co My myślimy? Przeciez to Ty nie wiesz co o tym wszystkim myśleć i zakładasz wątek Poza tym jest to jedyny wątek ze słowem "borderline" w tytule - jak wejdzie na intymne to napewno nie znajdzie i nie powiąże faktów

[Fresa]

Napisane przez toGod

ha! bo nie da sie tak łatwo go rozpoznac po szablonowych objawach, tzn./ zadnego bordera nie da sie tak rozpoznac, dlatego jest najtrudniej wykrywane zaburzenie.

Ale "szablony" są jakimś kryterium, prawda? do każdej choroby istniej szablon, który pomaga zdiagnozować chorobę. A w tym przypadku nic nie pasuje

[lady Vader]

Mam wrażenie,ze nie szukasz wcale pomocy-wbrew tytułowi wątku-a odpowiedzi Cię po prostu bawią.

Nie znam się na psychologii,ale o ile mogę wysnuć jakies wnioski z objawów,które podałaś to ten facet ma jakiś głęboki uraz do kobiet i w gruncie rzeczy ich nienawidzi-prawiczek,"strzelanie",ci ąganie za włosy,fascynacja scenami śmierci kobiet.

I tak w to wejdziesz,zniszczy Cię-i nawet mi Cię nie szkoda,nie mam szacunku do kobiet,które wbrew wszystkim oznakom na niebie i ziemi lezą wprost do bagna.Cóż,Twoje życie,Twój problem...

[toGod]

Napisane przez Fresa

Ale "szablony" są jakimś kryterium, prawda? do każdej choroby istniej szablon, który pomaga zdiagnozować chorobę. A w tym przypadku nic nie pasuje

pasuje pasuje, ja go znam lepiej, zreszta naprawde nie ma sie czym chwalic jesli ma sie borderline, a on mi na wstepie znajomosci to powiedzial, ze leczy sie na borderline od wielu lat.

moze zamknijmy juz ten temat, bo powiem za dużo :/

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez lady Vader

Mam wrażenie,ze nie szukasz wcale pomocy-wbrew tytułowi wątku-a odpowiedzi Cię po prostu bawią.

Nie znam się na psychologii,ale o ile mogę wysnuć jakies wnioski z objawów,które podałaś to ten facet ma jakiś głęboki uraz do kobiet i w gruncie rzeczy ich nienawidzi-prawiczek,"strzelanie",ci ąganie za włosy,fascynacja scenami śmierci kobiet.

I tak w to wejdziesz,zniszczy Cię-i nawet mi Cię nie szkoda,nie mam szacunku do kobiet,które wbrew wszystkim oznakom na niebie i ziemi lezą wprost do bagna.Cóż,Twoje życie,Twój problem...

i na takie odpowiedzi czekam. Dzięki. (tez sie zastanawiam czy on nie ma urazu do kobiet, mial problem z matka )

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez toGod

pasuje pasuje, ja go znam lepiej, zreszta naprawde nie ma sie czym chwalic jesli ma sie borderline, a on mi na wstepie znajomosci to powiedzial, ze leczy sie na borderline od wielu lat.

moze zamknijmy juz ten temat, bo powiem za dużo :/

To po kiego diabła go zakładałaś?

[Fresa]

Napisane przez toGod

pasuje pasuje, ja go znam lepiej, zreszta naprawde nie ma sie czym chwalic jesli ma sie borderline, a on mi na wstepie znajomosci to powiedzial, ze leczy sie na borderline od wielu lat.

No niestety już na wstępie cię okłamał i przekonał, że jest border, a tak naprawdę ma problemy z nieuzasadnioną agresją wobec kobiet, o czym wspomniała już Amistad.

[toGod]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13648287]To po kiego diabła go zakładałaś? [/QUOTE]

zeby poznac opinie osob trzecich.

[v-x-n]

Napisane przez toGod

Pytalam go czy marzy o tym aby kogos zabic, przyzekał na Boga ze nie

Szczerze? Bym się nie zdziwiła, gdyby facet okazał się satanistą lub ateistą.

Wiesz, jesteś pewna, że on ma Borderline? Jesteś pewna, że to, co Tobie mówi, jest prawdą? Bo jak dla mnie osobowość Borderline nijak się ma do tych rzeczy, które go kręcą - przemoc wobec kobiet, patrzenie jak kobieta kona.. [co, nawiasem mówiąc, jest samo w sobie przerażające]

Piszesz, że za każdym razem jak ciągnie Cię za włosy lub poddusza, bacznie Cię obserwuje, żeby nie zrobić Ci krzywdy. Jak dla mnie on się przypatruje, bo go kręci to, co Ci robi i jeszcze pewnie bardziej nakręca go słodki fakt, że Ty myślisz, że to tylko "taka zabawa" czy jak to tam nazwiesz. Inaczej mówiąc - znasz go, ufasz mu, więc dajesz się podduszać. I niektórych właśnie to kręci - że WYDAJE Ci SIĘ, że jesteś bezpieczna w jego rękach, że to tylko tak na niby, a tak naprawdę on w każdej chwili mógłby Ci zrobić krzywdę. I uważam, że przypatruje się, bo właśnie to poczucie dominacji nad osobą ufającą go kręci.

Uważaj na siebie. A to, że on ma każdy objaw w jakiejś tam formie - wiesz, jak się chce znaleźć ogórka, to się go znajdzie nawet i w pustym słoiku

[elwiraradlak]

Witam!Nie będę Cię oceniała bo to nie o to chodzi i tak zrobisz co będziesz uważała za stosowne.
Byłam z człowiekiem szalenie inteligentnym,przystojnym ,wszyscy go lubili włącznie z moją rodziną,często znajomi czuli respekt,koleżanką się podobał.Na początku było cudownie,on romantyk świece,płatki róż i takie tam..... Mój nie odkrył się przede mną ze swoimi różnymi skłonnościami od razu....on mnie wciągnął w swój obrzydliwy,zboczony świat o którym do końca nie powiedziałam nawet na terapii bo było mi tak wstyd(wiem ze nie powinno,to nie moja wina ale i tak nie przeszłe niektóre rzeczy przez gardło).
Często mnie prowokował i sprawdzał jak zareaguję.Ponieważ ja byłam tolerancyjna dla jego wybryków pozwalał sobie na coraz więcej.Robił to tak niezauważalnie że zanim się obejrzałam to minęły 4 lata a ja byłam podporządkowana mu niemal na każdej płaszczyźnie życia....

Nie mówię że tak musi być w Twoim przypadku.Sądzę jednak że jeżeli piszesz tu na forum o swoich wątpliwościach to mogą być to Twoje "przebłyski" świadomości jak jest na prawdę,w stanie zauroczenia które zapewne obecnie przeżywaszGdyby wydawało Ci się to całkiem normalne to nie pisałabyś o tym tutaj.Przede wszystkim analizuj fakty(to co robi) a mniej to co mówi. Dla mnie niepokojące są zachowania typu " zaczyna delikatnie ściskac moje gardlo, jest agresywny, ciąga za włosy"(celowo cytuję).To że wydaje Ci się w tym ułamku sekundy pociągający,bo często to co jest na pograniczu niebezpieczeństwa lubimy,ten dreszczyk.Zapewniam Cię że jest zdolny posunąć się do dużo gorszych rzeczy,zresztą jak każdy znas,on tym bardziej bo ma ku temu słonnosci(polecam zapoznać się z doświadczeniem Philipa Zimbardo).

Wnioskując z tego co napisałaś na chwile obecną nie masz zamiaru kończyć tej znajomości.
Dlatego jedyne co mogę radzić to:
-przede wszystkim określaj swoje granice,to bardzo istotne,w szczególności wtedy kiedy Cie prowokuje
-nie usprawiedliwiać wszystkiego chorobą,bo skoro ma już być zdrowy to traktuj go jak zdrowego człowieka
-bądź czujna
-przeczytaj swój list jak byś nie była jego autorką tylko tak,jakbyś czytała kogoś obcego,to na pewno zmieni Twój punkt widzenia
-do póki jego odchyły od normy nie sprawiają nikomu krzywdy i są zabawne to nie przejmowałabym się nimi zbytnio ale obserwowała

Czy mogę wiedzieć od jakiego czasu się spotykacie?