Rocznik 87 Zgłoś Się!!! :) cz. III

[Trinette]

Napisane przez 22Kamila22

Doradca ds. ubezpieczeń i inwestycji ..

A możecie smęcić ile chcecie .. Ale ostrzegam że jak mnie dopadnie tz. "gorszy czas" i zacznę smęcic o problemach małżeńskich to sądzę ze wy bardziej biedne bedziecie :P

Hej Mozesz zmecic o swoim facecie a niektore z nas beda marudzic na swoich

Napisane przez Limonka1987

Dziewczyny, witam po pierwszym dniu nowej, weekendowej pracy. Jestem trochę zmęczona, bo jednak przez siedem godzin właściwie non stop tłumaczyłam coś jakimś ludkom, ale szczerze mówiąc bawiłam się świetnie. Uśmiałyśmy się z koleżanką niesamowicie- ludzie bywają tacy beznadziejni, że można się tylko śmiać

Zdradzę Wam, że istną plagą są śliczne, słodkie blondyneczki, które chcą zapisać się na filologię angielską. Rozmowa wygląda z reguły w ten sposób:
Ja: Czy na maturze podstawowej z angielskiego przekroczyła Pani 80% punktów?
Blondyneczka (wyraźnie rozbawiona): Nieeee...
Ja: Czy zdawała Pani maturę rozszerzoną?
Blondyneczka (śmieje się, jakbym powiedziała na prawdę dobry żart)
Ja: W takim razie musi Pani pomyślnie przejść rozmowę kwalifikacyjną.
Blondyneczka: Rozmowę? Jaką rozmowę? Po polsku???
Ja: Po angielsku. Na filologii angielski jest językiem wykładowym, musimy się upewnić, że nie będzie Pani miała kłopotów ze zrozumieniem...
Blondyneczka: Eeee... I to tak wszędzie?

Ręce, nogi i wszystko inne opada

Aczkolwiek miałam kilka jeszcze większych przebojów, o których opowiem Wam później Póki co zmykam na mocno spóźniony obiadek- umieram z głodu.

Buziaki

O matko... Czy te dziewczeta naprawde myslaly ze dostana sie za ladne oczy? Ja tez skladalam na filologie i przerazala mnie rozmowa kwalifikacyjna. Przeciez to logiczne(przynajmniej dla mnie bylo) ze rozmowa bylaby po angielsku...

[freddy296]

Czesc, melduje ze zyjemy

Cały dzien bylam z Kuba u mojej mamy, tam jest duuuza działka wiec spokoj mam z Kubusiem.

kamilko witam Cie serdecznie I gratuluje długiego stazu małzeńskiego

Swojego czasu byla tu jeszcze weridiana ktora tez juz jest mezatka ale cos nas opuscila

Ide kąpac Brzdąca...

lim masakra, niektorzy ludzie tak biją głupotą tak mocno ze az brzuch ze smiechu boli.

Cos mi pod literke K wlazło i mi szwanuje

Zapewne słonecznik, Tzet go zjada tonami.

[kasiakitty]

freddy296 - u mnie ze slonecznikiem tak samo jest, i zarazilam tez TZ i jego brata hehe

[22Kamila22]

Sabciu GPS byle nie ten co drogą do jeziora prowadzi

Lim Masakra.. Puste lale,, Nie trawie takich ale niektórzy mówią że i takie są potrzebne dla urozmaicenia ... A zaglądać na pewno tu będę bo tak milutko tu ...

Ja powoli szykuje się do rannego wyjazdu 7:09 mamy pociąg do Krk.. Pociag bo zabieramy ze sobą kuzyna 11-letniego który kocha ten środek komunikacji więc będzie miał radoche hehe... A później radocha przejdzie na mnie bo kocham Kraków

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

freddy Dziękuję za miłe przywitanie ... Wogóle wszystkim dziękuję

[freddy296]

kamilko o prosze, zazdroszcze wyjazdu do Krakowa... ja w sumie nigdy tam nie bylam Mielismy jechac w tym roku ale jakas czarna chmura finansowa na nas spadła i nie dalismy rady.

No i do Krakowa mam spory kawalek bo ja spod Kolobrzegu jestem

kamilko opowiedz nam jak zyje sie w małzenstwie... w zasadzie ja tez prawie zyje, ale do slubu jeszcze troszke mamy swoje mieszkanko, w ktorym mieszkamy juz prawie rok - no nasze bedzie za 34 lata ale zawsze to w jakims sensie swoje.
no i mamy 2.5 letniego synka

kasiakitty czyli remont skonczony??? i jak i jak ???? opowiadaj...

Dragon Ball cos mi sie kojarzy ale ja nie ogladalam tego. Z dzieciństwa najbardziej pamietam Krola Lwa smerfy Muminki i kubusia puchatka - najbardziej to kochalam ;d

Na Mini Mini z Kuba ogladamy Muminki, ale w tej takiej pierwszej wersji.

Sie rozpisalam, ale nudzi mi sie, Tzet wroci o 22 a Kuba juz dawno spiocha...

Hmmm a co dziewczynki porabiacie??

[22Kamila22]

freddy Jak się żyje w małżeństwie?? Hmm... Nie wierzę osobą które mówią że po slubie nic się nie zmienia ... No może inaczej.. Wy mieszkacie razem, macie dzieciatko więc jest u was prawie jak u nas .. Sama wiesz, że więcej jest sprzeczek jak się razem mieszka, o pierdoły czasem... Czasem ma sie totalnie dość... Raz z górki i cudownie jak w raju a raz pod górkę i ma sie ochotę trzasną drzwiami .. Ale... Ale kocha sie tą swoją drugą "wredną" połówkę :P..

My mieszkamy niestety jeszcze z rodzicami w domu... Super bo dużo pomagają ale powoli albo i szybciej mam dość.. Właśnie jesteśmy na etapie coraz intensywniejszego myślenia nad "własnym gniazkiem"... Dzidziusia jeszcze nie mamy chociaż bardzo o tym marzę.. Muszę niestety myśleć realistycznie i narazie rozkręcić swój biznes a później spełniać marzenia ...

Co do Krakowa to gorąco polecam - przepiękne, urokliwe miasto... Ja się w nim zakochałam i jak tylko mam możliwość odwiedzam je .. Jeśli będziesz miała możliwość to prócz rynku, Wawelu polecam Ogród Botaniczny Uniwersytety Jagielońskiego, zoo przy Kopcu Piłsudskiego oraz super trasę z kopca Piłsudskiego na kopiec Kościuszki ... Bajka

[kasiakitty]

freddy296 kasiakitty czyli remont skonczony??? i jak i jak ???? opowiadaj... Dragon Ball cos mi sie kojarzy ale ja nie ogladalam tego. Z dzieciństwa najbardziej pamietam Krola Lwa smerfy Muminki i kubusia puchatka - najbardziej to kochalam ;d

Co do remontu, to w sumie nie jest do konca skonczone, zostalo w sumie duzo pier.dolow do zrobienia, np. dzisiaj jeszcze karnisze robilam w 2 oknach, jeszcze trzeba zrobic "baseboards" (nie wiem jak to jest po polsku, ale takie listewki, zapytajcie sie Google) no i takie inne rzeczy ale ktore mozna juz mieszkajac zrobic, w sumie moj pokoj juz jest tak jakby urzadzone, ale w 2 pokojach same podla jeszcze sa, a kiedy sie je rozpakuje to nie wiem, no ale powoli, powoli bedzie ubywac . Musze jakies obrazy do pokoju kupic bo mam duzo scian niewykorzystanych... no jak cos wiecej chcesz wiedziec to pisz
Co do bajek to w sumie w dziecinstwie tez pamietam Krola Lwa tez to kochalam pamietam tez pocahontas, herkulesa, smerfy, gumisie i bajki z programu RTL7 (nie wiem czy jeszcze istnieje ten program).

[Limonka1987]

Kamilko- też kocham Kraków, niestety nie byłam tam od wieków. Może wstawisz jakieś zdjęcia po powrocie z dzisiejszej wyprawy, żebym mogła chociaż w ten sposób nacieszyć się urokiem miasta?

Freddy- widzę, że miałyśmy podobny gust jeśli chodzi o bajki

Zmykam do pracy. Ciekawe czy znów trafią mi się takie aparatki jak wczoraj

Życzę wszystkim miłego dnia Mam nadzieję, że trochę się rozkręcicie i będę miała co czytać po powrocie

[Princeska87]

dawno mnie nie było, czasem Was podczytywałam, ale nie bijcie proszęęęę.
Sama sobie wymierzę karę

przyznaję się od razu,że nie miałam jakoś weny do pisania, oprócz tego odebrałam już z uczelni dyplom złożyłam papiery na 2letnie mgr i już jedną nogą jestem na kolejnej uczelni, ale tym razem zaocznie tak jak wam mówiłam wcześniej już

oprócz tego byłam wczoraj na basenie, leżałam cały dzień posmarowana przyspieszaczem i.. chyba przegięłam plecy zbrązowiały i jest ok, ale klatę mam czerwona i piecze, pewnie zaraz będzie swędzieć i zejdzie skóra:/

co tam jeszcze.. hmm.. aha! jednak z TŻ przesunęliśmy ślubne plany i chyba jednak czerwiec 2011, żeby uzbierać kasę itd. mamy już pomysły pewne itd.

w tym tygodniu idę już płacić resztę kasy za wycieczkę i za miesiąc lecę wypoczywać

moje urodziny wypadają w niedzielę 16.08., ale że nie chcę robić w niedzielę bo to kiepski dzień (np. w poniedziałek wszyscy do pracy itd.), więc przełożyłam na piątek, zaprosiłam znajomych do klubu na balety porządne +karaoke + picie i chyba przez weekend mnie nie zobaczycie,bo będę trzeźwieć kurczę to już będzie zaraz 22 lata na karku

nie będę się rozpisywać dalej Wam, ale potem przeczytam dokładniej co i jak u Was

Witam Kamilkę !!! wow mężatka już z takim długim stażem, opowiedz coś o małżeństwie, bo mnie to ciekawi, generalnie dlaczego wzięłaś ślub w wieku 20 lat? (jak dla mnie ok, ale generalnie zawsze ludzie mówią, że to wcześnie, dlatego z ciekawości pytam ) Ile lat ma Twój TŻ? Jak to wyszło z tym ślubem tak wcześnie ahh no wszystko chcę wiedzieć bo ja teraz też na etapie ślubnym już prawie jestem, bo tak jak pisałam wyżej w czerwcu 2011 chcemy brać ślub i powoli się rozglądamy za salą itd. itp.

pozdrawiam was wszystkie i przepraszam za taką nieobecność jeszcze raz!

[Princeska87]

coś mi się psuje tutaj i zacina Wizaż;/ 2 razy ten sam tekst mi wyskakuje;/

[freddy296]

kamilko a no własnie, ponawiam pytania princeski

princesko wow, to zycze szczescia w poszukiwaniach udanej sali.

My mielismy wsteony termin na 2010 za rok w sierpniu, ale niestety musielismy przelozyc o conajmniej pol roku rok niewyrobimy finansowo

w pracy mam taki szał ze masakra. szef ma w du** nic nie pomaga, ludzie sie wkurzaja ze siedzi, kolejka do samych drzwi teraz w ogole zostawil mnie sama

och kiedy ja zmienie prace.


Weekend spedzilam nad wodą. wczoraj w Kolobrzegu - woda lodowata jak nie wiem prad zimny akurat nadpłynął i w sobote nad jeziorkiem Tu juz cieplejsza woda.

[Sabcia87]

Bry wszytskim.
ja tylko na szybko bo pracy mam duuużo

Weekend byl bardzo obfity w alkohol i imprezy jak to zawsze u mnie. Duzo wrazen ale tak jak zawsze wiec nie bede pisac bo to standardy juz u mnie...

Od dzis znowu wstaje do pracy o 4...
No to tyle wieczorem cos wiecej napisze moze o ile nie padne jak mucha ze zmeczenia

[22Kamila22]

Lim Zapraszam jesli masz nk http://nasza-klasa.pl/profile/25216875 tam możesz troszkę pooglądać ale ze starego miasta tam mało raczej jest i wawelu ..

Princesko ja miałam 20 lat a mój TŻ 22 .. Także takie siusiumajtki hehe .. To wogóle zwariowana historia była i obiecuję że opowiem wam jak wrócę tylko od mojej księgowej

[Princeska87]

Napisane przez 22Kamila22

Lim Zapraszam jesli masz nk http://nasza-klasa.pl/profile/25216875 tam możesz troszkę pooglądać ale ze starego miasta tam mało raczej jest i wawelu ..

Princesko ja miałam 20 lat a mój TŻ 22 .. Także takie siusiumajtki hehe .. To wogóle zwariowana historia była i obiecuję że opowiem wam jak wrócę tylko od mojej księgowej

no to z niecierpliwością czekam na całą historię strasznie ciekawa jestem

[novocaine870]

Cześć dziewczyny

Dawno się nie odzywałam, ale podczytywałam regularnie także jestem na bieżąco z info

Witam 22kamila22
Pasujecie do siebie z Tż

[Sabcia87]

Nov ojj dawno dawno Cie nie bylo
Witamy spowrotem

Kamila boziu jakaś wy poważna ja to przy Tobie jak dzieciuch wygladam
Tez jestem ciekawa hehe

[22Kamila22]

No więc.. (tak wiem nie zaczyna się zdania od "no więc" :P)

Odpowiadając na pytania jak było na wycieczce w Krakowie: boooosko!! Wzielismy ze sobą 10-letniego mojego kuzyna i po raz pierwszy ujrzałam swojego męża w innym świetle tj. roli ojca... Aż się rozczulałam ... Nie przypuszczałam że może być tak świetny hehe... No ale zboczyłam z głównego tematu :P.. Pojechaliśmy pociągiem bo mały tak chciał... Później po wyjściu z pociągu KFC też na życzenie Norberta... Później chwila na rynku i siup na Wawel... Byłam nie dość że wkurzona to jeszcze conajmniej zniesmaczona... Jedna kasa, kolejka na 150 osób ... A na tablicy napisane "LIMIT BILETÓW - ZOSTAŁO JESZCZE xxx"... Więc jak ja doszłam po 1,5 godzinie stania to na apartamenty zostało chyba 40 biletów a kasa otwarta od 2 godzin ... Kolejka za mną większa niż jak ja stawałam i tylko po angielsku słyszałam komentarze turystów z zagranicy... I co się im dziwić?? Kupiliśmy wejściówki do Skarbca, Zbrojowni i Smoczej Jamy (znów zyczenie małego urwisa)... Wychodząc z Smoczej Jamy zaczepiła nas dziewczyna oferując pływanie barką po Wiśle.. I tutaj widząc oczy Norberta a'la kociak ze Shreka nie mogłam odmówić i tak o to wylądowaliśmy na 30 minutowym rejsie z zauroczonym dzieckiem i co tu ukrywać nami też ... Później obiad, ogród botaniczny, zoo, Kopiec Piłsudskiego i z niego 1,5 godziny Lasem Wolskim pięknymi skalkami i wąwozami do Kopca Koścoiuszki ... No ale dzień zakończył się niezbyt ciekawie dla mnie... Od kilki lat choruję na przewlekłe zapalenie stawów... Wraca kiedy chce i atakuje kiedy chce... Jak zdaża się silniejszy nawrót to nie dam rady chodzić, blokuje mi stawy... No i zaczęło sie chyba tydzień temu od nadgarstka a wczoraj zaatakowało kostki już na kopcu Piłsudskiego... I tak zeby malemu nie robic przykrości bo bardzo chcial iść na nogach dolinkami przeszłam całą ponad 1,5 godzinna trasę na palcach skręcając się z bólu i wyklinając w myślach .. No i dziś ledwo chodzę a jak już to na palcach tylko na palcach na których mam kosmiczne pęcherze i boli przy kazdym ruchu ... Ale co tam .. Jakoś przeżyję, pójdę do lekarza da zastrzyki i już... Za to musiałybyście widzieć małego i jego dziękuję i buziaka na koniec dnia jak go odprowadzaliśmy .. Dziś tylko jego tata opowiadał jaki jest zachwycony ..

No i pochwalę wam sie kochane .. W bólach, z zaciśniętymi zębami pojechalam na umówione dziś spotkanie z Klientem i... PODPISAŁAM SWOJĄ PIERWSZĄ UMOWĘ i to całkiem niezłą ... Tydzień temu zaczęłam formalnie pracować i mam już niezłą umowę ... Właśnie z tej okazji popijam sobie piwko z moim mężulkiem

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

No tak... Zapomniałam o pytaniu o moje małżeństwo .. No więc tak.. Mając 18 lat zakończyłam powiedzmy że poważny jak na swój wiek 3 letni związek... Mooocno szalałam przez 2 lata, zmienialam partnerów az poznałam mojego Rafałka .. Poznalismy się na czacie naszego miasta i smsowaliśmy miesiąc czasu... Poznaliśmy się na żywo 13 czerwca 2006 roku i tego dnia przed spotkaniem ze mną Rafał zakończył swój ponad roczny związek bo już po smsach wiedział że cos iskrzy .. Nie wiedziałam że pisząc ze mna ma dziewczyne bo nawet nie wpadło mi na mysl żeby sie zapytać :P... Ale dobrze się stało bo gdybym wiedziała to inaczej by sie to potoczyło .. Od 14 czerwca 2006 jesteśmy razem... A po 2 miesiącach w tajemnicy przed rodzicami jeździlismy oglądać sale weselne :P.. Do tej pory nie wiem kto zaczął rozmowe na ten temat i jak to się stało - słowo!! Później przy okazji kolacji w restauracji z moimi rodzicami, podpytywalismy po jakim czasie sie zaręczyli, okazało się że po pół roku znajomości a po roku wzieli ślub... Więc odliczylismy pół roku i postanowilismy że w grudniu zaręczyny a w lipcu ślub... Niestety nie wszystko potoczyło sie jak chciałam .. Jak moja szwagierka usłyszała ze Rafał w nastepnym roku się chce żenić to szybko sie zareczyła i powiedziała że jako starsza ona musi miec pierwsza ślub... Musiałam przełozyć datę z lipca na 29 wrzesnia... Moja mama cały czas myślała że robię sobie z nich żarty z tym slubem .. Do dnia kiedy po przyjściu z imprezy powiedziałam że chcę z nimi powaznie pogadać i siedząc w fotelu o 8.00 rano powiedziałam mamie że chcialam ślub w lipcu a muszę przełozyć na wrzesień i się popłakałam .. Wtedy było tylko gromkie z łóża " Jaaaaaaaaaacek ona nie żartuje!!!!!!!!!!" i nakaz zadzwonienia po Rafała .. W świeta Bożego Narodzenia oficjalne zaręczyny a w styczniu Rafał zamieszkał ze mną.. Też zbiegiem okolicznoiści.. Do dziś śmieję się że został na noc i tak już do dziś jest hehe .. Miałam operacje wycięcia guzka z piersi i opiekował się mną przez cały tydzień, spał na ziemi i tak został już u mnie ... Wesele było baaardzo chuczne bo takie zawsze mi się marzyło.. Tata do ołtarza prowadził mnie, Norbert obrączki na podusi a Karolinka sypała kwiatki... Ojjjj cudowne wsponienia ... Ludzie wiadome... Gadali że poznaliśmy się na necie, że wpadliśmy i dlatego ślub i różne smieszne pierdoły na temat pracy rafała, mojej a później pewnych zakupów.. No ale cóż ja tylko z usmiechem na ustach kwitowałam: " Tak jestem w ciąży, za 2 tygodnie mam termin, będzie dziewczynka Naomi"

[Limonka1987]

Hey Hi Hello

Kamilko- biedactwo, musisz się strasznie męczyć z tymi stawami Powiedz mi proszę, bo zupełnie się nie znam na tego typu dolegliwościach- czy to można wyleczyć? Czy tak na prawdę trzeba nauczyć się z tym żyć i można jedynie łagodzić objawy?
Tak czy siak cieszę się, że mimo tego wycieczka do Krakowa była tak udana
Gratuluję podpisania pierwszej umowy Jeśli będziesz dalej działać w takim tempie życzę Ci wielką karierę
Niecierpliwie czekam na historię Twojego związku. Zapowiada się ciekawie!
P.S. Wysłałam Ci zaproszenie na NK.

Princesko, Novocaine- welcome back, dziewczyny Mam nadzieję, że tym razem nigdzie nie znikniecie (nooo... Princesko, Ty będziesz usprawiedliwiona w weekend Ale później proszę o regularne melduneczki ).

Jestem dziś wściekła, bo okazało się, że nic nie wyjdzie z wyjazdu nad morze na który tak się cieszyłam Znajomi się wykruszyli, nagle okazało się, że każdemu coś wypadło... Teraz zastanawiam się czy mimo to wziąć urlop, bo z jednej strony żal mi go marnować na siedzenie w domu, a z drugiej jeśli nie odpocznę na chwilę od tej pracy chyba któregoś dnia zacznę krzyczeć prze monitorem... Muszę się z tym problemem przespać

Ciao, dziewczyny

[22Kamila22]

Lim Nie da się wyleczyć... Ale da się z tym żyć.. To jest mój drugi tak poważny atak w ciągu 4 lat... Tak to mam bóle ale mogę normalnie chodzić a nie kuleć lub tak jak teraz... Pierwszy atak byl najgorzy bo nawet do toalety mnie na rękach musieli nosić... Już przyzwyczailam sie że nawet po lekkim przeziebieniu jest 100% bardziej narażona na atak... I zawsze po przeziebieniu chociaz troche boli.. Ja podchodze do tego tak że kazdy ma swoje ciężkie problemy chociaż dziś juz się popłakałam i zapytałam mojego mężusia w aucie dlaczego ja zbieram zawsze cały syf chorobowy ... A wszystko przez źle dobrane leki przez lekarza się zaczeło .. Ale koniec smętów ... Nie po to tutaj jestem ..

[Princeska87]

kamilka ale extra!!!! wow, faktycznie na wariata wszystko uwielbiam czytać takie opowieści z życia gratuluję Wam w takim razie udanego małżeństwa i już takiego stażu jak na tak młody wiek ahh pozazdrościć jak 2 ludzi się tak kocha jak Ci się jeszcze jakieś wasze szalone momenty przypomną to oczywiście pisz

Lim bierz urlop i jedź nad morze - następna okazja z ładną pogodą będzie za rok! Musisz odpocząć, jak to się mówi zregenerować siły i wyzerować się! Jedź, bo w pracy zwariujesz.

[Limonka1987]

Princesko- niestety nad morze nie pojadę, bo jak wspomniałam ekipa,z którą planowałam wyjazd się wykruszyła
Tak więc jeśli wezmę urlop spędzę go albo w domu, albo przy odrobinie szczęścia na działce koleżanki...

Kamilko- wow! Bardzo odważnie postąpiliście jeśli chodzi o ten ślub... Ale chyba to procentuje, bo na zdjęciach wyglądacie na bardzo szczęśliwą parę, która świata poza sobą nie widzi
Przykro mi, że musisz się tak męczyć z tymi stawami... Dobrze, że jesteś taka dzielna i nie poddajesz się łatwo. Masz rację, każdy ma jakieś problemy, nie może być za pięknie...

[Princeska87]

kamilka jeszcze zajrzałam na Twój profil na NK, ah aż muszę Ci tutaj skomentować wrażenia moje (jejku ale ciekawska jestem,ale nie mogłam się pohamować i przeleciałam całą galerię) po 1. jesteś mega ładna! Najlepiej chyba w krótkich włosach i blond z pasemkami (może dlatego, że sama jestem blondynką i mam słabość do tego koloru),w ciemnych chyba poważniej, z mężem wyglądacie razem fajne, na prawdę jakoś wizualnie pasujecie do siebie, niunia Twojego męża - wow , teraz wiem, czemu musisz z nią konkurować mega!ahh, kolejna rzecz- na zdjęciu ze ślubu diademik - jejku też o takim marzę (no i mam nadzieję, że będę mieć), to chyba na tyle co dojrzałam

[22Kamila22]

Ja nie oceniam czy małżeństwo w młodym wieku jest dobre ... Było kilka momentów kiedy miało się ochotę pie***nąć drzwiami i wyjść, krzyknąć mam dość! Ale to jak się mówi "docieranie" .. My stwierdziliśmy że chcemy jeszcze używać zycia i możemy używać go razem będąc malżeństwem .. Podróżować, bawić się ... Moj Misiak ma swoich znajomych i nieraz z nimi wychodzi do pubu, bawi się z nimi całą noc... Innym razem to ja wychodzę z dziewczynami i też bawimy się w swoim gronie, wytańczymy się w pubie, wygadamy... Czasami spotykamy sie wspólnie raz z moimi znajomymi raz z Rafała... Zdrowy związek, z zaufaniem i jasnymi zasadami ... Ale i to sobie wypracowaliśmy ... Nie zmieniłabym męża to pewne

[Princeska87]

tak Lim, czytałam, że ekipa się wykruszyła, ale mimo to nie pojechałabyś sama? nawet powylegiwać się na plaży, poczytać książki itd.

[22Kamila22]

princeska dawaj adres a jutro wysyłam ci go pocztą hehe bo u mnie zalega i tylko krzyczy: "wykorzystaj mnie" a ja zastanawiam się jak

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

A tak wogóle to dziękuje za komplementy tak miłe .. Nie uważam się za ladna osobę, mam masę komplementów które staram się zakryć pewnościa siebie ... Co do Niuni męża... No cóż spelnienie jego marzen zakupione rok temu ale i ja powoli zaczynam byc w niej zakochana

[Princeska87]

Napisane przez 22Kamila22

princeska dawaj adres a jutro wysyłam ci go pocztą hehe bo u mnie zalega i tylko krzyczy: "wykorzystaj mnie" a ja zastanawiam się jak

to jeszcze niunię męża poproszę
ale tak poważnie jak coś to się zgłoszę do Ciebie, bo najpierw muszę mieć suknię i potem dobierać dodatki a do tego jeszcze trochę czasu..

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez freddy296

kamilko a no własnie, ponawiam pytania princeski

princesko wow, to zycze szczescia w poszukiwaniach udanej sali.

My mielismy wsteony termin na 2010 za rok w sierpniu, ale niestety musielismy przelozyc o conajmniej pol roku rok niewyrobimy finansowo

w pracy mam taki szał ze masakra. szef ma w du** nic nie pomaga, ludzie sie wkurzaja ze siedzi, kolejka do samych drzwi teraz w ogole zostawil mnie sama

och kiedy ja zmienie prace.


Weekend spedzilam nad wodą. wczoraj w Kolobrzegu - woda lodowata jak nie wiem prad zimny akurat nadpłynął i w sobote nad jeziorkiem Tu juz cieplejsza woda.

ah nie zauważyłam, że pisałaś NIE dzięki, zobaczymy jak to będzie szło wszystko
no właśnie my też z sierpnia 2010 tak wstępnie oczywiście przenieśliśmy na czerwiec 2011.. no ale cóż.. z drugiej strony tak czy siak będziecie razem ale wiadomo, że fajniej jest mieć już męża i być tą prawdziwą, przykładną żonką

[22Kamila22]

princeska a męża mojego jeszcze nie chcesz jak juz i jego Niunię chcesz hehe

[Princeska87]

Napisane przez 22Kamila22

princeska a męża mojego jeszcze nie chcesz jak juz i jego Niunię chcesz hehe

nie będę taka pazerna
a poza tym mam swojego może jeszcze nie męża, ale ma nim być

[novocaine870]

22Kamila22 wow,wow, wow co za historia



Sabcia87 i Lim poprawię się

[Princeska87]

novocaine my się chyba jeszcze nie znamy bo ja tutaj jakoś od połowy czerwca dopiero rezyduję na roczniku 87 no i na forum także mówię hej hej