Z nowym rokiem wielka zmiana by uslyszec slowo MaMa - mamusie styczniowo-lutowe 2009

[Kasia_L]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

Pierwszy raz o takich slysze
Teraz jak mu kupowalam,to tez 4.Z pampersow jestem bardzo zadowolona

Wcześniej używałam Pampersów 1, 2 i trochę 3. Ale tak z ciekawości spróbowałam tych lidlowskich (na jakimś forum o nich czytałam, nie pamiętam gdzie - tak dowiedziałam się, że istnieją) i okazały się ok.

[smerfetka781]

Przepraszam ze tak wtracam sie do Was w dyskusje, a sama nic nie pisze, ale ja nie wiem jak to jest ze nie mam czasu Pjawil sie u mnie problem i bardzo Was prosze o rade. Corcia za tydzien bedzie mial 6 tyg. Od kilku dni daje jej kaszke BoboVita na podwieczorek ( lyzeczka),je trosze ( ok lyzeczki, moze dwoch), ale to dopiero poczatki wiec sie nie dziwie. Ugotowalam jej dzis ziemniaka i marchewke( tak sie garnela do jedzenia ze az bylam w szoku, boto jej pierwszy prawdziwy obiad) i podobnie jak przy kaszce pojawil sie problem zjadla okk 2 lyzeczek i zaczelo ja naciagac jakby na wymioty. Ja juz nie wiem co o tym myslec. Wygladalo na to ze bardzo jej smakuje, a tu nagle jakies takie dziwne miny(nie wiem jak to okreslic). Tak sobie mysle ze to moze przez to z nie miala jeszcze doczynienia ze stalymi pokarmami..... Jak asze dzieciaczki reagowaly na kaszki i miksowane warzywa?
Ps. Przepraszam ze tak chaotycznie pisze, ale mam nadzieje ze nie zrozumiecie

[ariellina]

dzien dobry.
macie racje z tymi alimentami. dam sobie spokoj.
pojde do pracy jak maly bedzie mial troche wiecej niz rok, zeby juz umial chodzic
tak wyglada zycie z chlopem maminsynkiem zakrawajacym o starokawalerstwo.... zamiast sie cieszyc,ze udalo mu sie ulozyc zycie, zalozyc rodzine, to jeszcze oczekuje wdiecznosci...bo przeciez z niego taaaki skarb mamusi

moj maly intensywnie zabkuje. marudzi od kilku dni, budzi sie w nocy co godzine. nie da sobie zajrzec do buzi....

no i kupki rzadsze robi.

Szymus teraz spi - ma stala poranna drzemke

smerfetka781

nie martw sie. przyzwyczajanie dziecka do innych pokarmow wymaga wielu prob i cierpliwosci. moj maly - jak ma ochote, to wcina wszystko.
na poczatku tez przezyl szok.
ja karmilam gopiersia i dokarmialam nanem jeszcze - przez 2 mce, do 4 mca karmilam go piersia tylko w nocy.
od 5 m-ca wprowadzalam nowosci.
miesiac temu jadlam pierogi i Szymus ez chchial. wiec WIDELCEM pociachalam farsz i dalam mu. jadl z apetytem, az sie trzasl. ale potem zwrocil.

czasami jadl marchewke chetnie a czasami plul.
karmilam go na poczatku tylko sloiczkami. potem dodalam domowe obiadki, a teraz - gdy ma skonczone 7 mcy - jada przewaznie domowe jedzonko.
jedynie deserki owocowe daje ze sloiczkow, bo sa smaczne a poza tym nie ufam owocom. wiem ze zdrowe, ale boje sie, ze malemu zaszkodza czy cos.

moze byc tak,ze dziecku po prostu nie smakuje.
moj Szymus dluuuugo przekonywal sie do herbatki hipp - malinowej z roza. a nadal nie przepada za soczkami....

cierpliwosci

[passionfruit]

smerfetka, czy ja dobrze czytam, że Twoje dziecko ma 6 tyg, a Ty chcesz rozszerzać jadłospis?
Jeśli tak to sorry, ale dla mnie to głupota.

[freshona]

Napisane przez smerfetka781

Corcia za tydzien bedzie mial 6 tyg. Od kilku dni daje jej kaszke BoboVita na podwieczorek ( lyzeczka),je trosze ( ok lyzeczki, moze dwoch), ale to dopiero poczatki wiec sie nie dziwie. Ugotowalam jej dzis ziemniaka i marchewke( tak sie garnela do jedzenia ze az bylam w szoku, boto jej pierwszy prawdziwy obiad) i podobnie jak przy kaszce pojawil sie problem zjadla okk 2 lyzeczek i zaczelo ja naciagac jakby na wymioty. Ja juz nie wiem co o tym myslec. Wygladalo na to ze bardzo jej smakuje, a tu nagle jakies takie dziwne miny(nie wiem jak to okreslic). Tak sobie mysle ze to moze przez to z nie miala jeszcze doczynienia ze stalymi pokarmami..... Jak asze dzieciaczki reagowaly na kaszki i miksowane warzywa?
Ps. Przepraszam ze tak chaotycznie pisze, ale mam nadzieje ze nie zrozumiecie

No to ja odpowiem.
Nie napisałaś, czy karmisz piersią czy sztucznie, ale moim zdaniem tak czy tak zdecydowanie za wcześnie na wprowadzanie nowych pokarmów. Kak by nie było, Twoje dziecko ma DOPIERO 2 miesiące.
Ja zaczęłam wprowadzać nowe pokarmy (i to ostrożnie: tylko marchewka i jabłko), jak moja młoda SKOŃCZYŁA 4 miesiące.
Wg nowego schematu żywienia czas na kaszki to dopiero 7 miesiąc, choć lekarze czasem proponują wprowadzanie ich nieco wcześniej (wtedy gdzy dziecię nieco słabiej przybiera na wadze).

Oczywiście zrobisz, jak zechcesz, ale ja powiem tylko tyle:

Moja koleżanka (farmaceutka!) powiedziała mi że nie chce, by jej dziecko (dwumiesiączne) było tylko na cycku i chce jej wprowadzić nowe produkty. Jakiś czas temu widziałam ją i jej synka - zastanawiała się, czemu synek dostał jakiejś dziwnej wysypki na buzi. No comment.

[pani z herbata]

arielino Twoja sytuacja do zludzenie przypomina mi sytuacje mojej siostry

juz dawno sa po rozwodzie, on nadal u kochanych rodzicow po 7 latach nikogo sobie nie znalazl o obowiazkach wobec syna przypomnial sobie dopiero jak maly mial 5 latek bo zaczal opowiadac jaki to fajny wujek zabiera jego i mame na wycieczki
czas chyba isc do przodu i nie ogladac sie za siebie

arleto ja tez niee mialam ochoty na przytulaki i tez narzekalam na susze, troszke czasu minelo , ale wszystko wrocilo do normy, no ja sie do niczego nie zmuszalam

smerfetko powtorze za freshona o wiele ze wczesnie chcesz wprowadzac pokarmy
z czym sie spieszysz??!!

[ariellina]

smerfetko tak jak dziewczyny pisza- nie rozszerzaj malej diety. ma bardzo niedojrzaly uklad pokarmowy. mozesz go uszkodzic, uczulic dziecko, uwrazliwic na jedzenie na cale zycie.

myslalam,ze sie pomylilas - zamiast 6 tyg to 6 miesiecy....



pani z herbata duzo takich chlopow=dup wolowych po swiecie chodzi.

nie moge wychowac Szymusia na takiego cycka....
syna wychowuje sie dla innej kobiety.

swoja droga - maluszek spi i spi! chyba przez pogode, bo u nas pada

[arleta110]

Pani z herbatą, dzięki za odpowiedź. Inne mamusie nie miały chyba ochoty odpisać

Smerfetko, matko dlaczego chcesz już rozszerzać dietę? Dziecku tylko krzywdę wyrządzisz?? Na pewno się nie pomyliłaś z wiekiem???

Sandrunia, a w jakiej pracy leci się z wagi??

U nas bez zmian, tylko Oliwierek marudzi trochę przez ząbki, które z dnia na dzień coraz bardziej widać. Nadal biję się sama z sobą czy nadal karmić małego, mimo że on nie chce ssać....czy jako dobra Matka Polka mam każdorazowo odciągać? Z jednej strony czuję, ze powinnam się poświęcić, a z drugiej nie wiem czy to ma sens. Bo jak Oli nie chce ssać to już nie to samo.

[Nika.83]

Witam po kolejnej "atrakcyjnej " nocy. Niech te zęby już wyjdą bo to jest koszmar. Młoda się męczy budzi w nocy z płaczem. Postęka, pojęczy zasypia i za jakiś czas znowu to samo. Achh... biedaczysko no ale każdy musi przez to przejść.

Teraz zasnęła w końcu. Tzn rano nie ma źle dopiero zaczyna się marudzenie tak koło 17.00. Jednak damy rade...musimy. I tak żyję już tylko myślą o przeprowadzce A dziadkowie teraz chłoną młodą każdą swoją częścią jakby chcieli na zapas się nachapać. W sumie się nie dziwię bo od pierwszych dni jest z nimi i jest im na pewno przykro i ciężko im będzie tak się rozstać. Ale co zrobić młodzi powinni być na swoim jak tylko się da. Nam się w końcu udało po szukaniach wielu.

Sandrunia - my właśnie używaliśmy to mleko bebiko na dobry sen niestety nie sprawdził się na brzuch młodej nic nie działa. hiihh... ona ma studnie bez dna. Robiłam jej juz kaszki z bobovity, sama jej robiłam kaszke manna na mleku z owocami i nic jej nie zatka nawet budyń jej robiłam wszystko na nic ona poprostu jest głodna w nocy. I nie uda mi sie jej ocyganić wodą w nocy.

Smerfetko - szkoda dziecka aby w wieku 2 miesięcy rozszerzać dietę!! Takie dziecko powinno być tylko na mleku ewentualnie możesz podać herbatkę ale nie jedzenie. Wcalę się nie dziwię że nie chce jeść tego. Myśmy bardzo wczas zaczęły rozszerzać dietę bo pod koniec trzeciego miesiąca ale to były na dzień dobry tylko soczki i to dawkowane łyżeczką przez tydzień a potem pół soczku, dopiero po tym były potrawy. W naszym przypadku było to spowodowane tym że Martyna była dużo za duża jak na swój wiek. Bo pomiędzy 3-4 miesiącem przybrała 2,5 kilo. Więc nie szalej tak z prowadzaniem nowych produktów, wszystko w swoim czasie. Szkoda dziecka.

Jeśłi chodzi o zainteresowania to my też mamy wszystko na chwilkę i już marudzenie bo ona chce co innego. Wogóle zauważyłam że podchodzi do łóżka i próbuje wstać. Mała zdolna bestia, siedzieć nie potrafi sama a już stać by chciała hihihi....

[passionfruit]

arleto, zadzwon do jakiejs poradni laktacyjnej. Może doradza coś sensownego, bo odciąganie to męczarnia na dłuższą mete.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

nika, u nas Jasio tez siedzieć nie, ale stać lubi.

[Kasia_L]

Smerfetko zgadzam się z przedmówczyniami. No chyba, że Twoje dziecko skończyło 6 m-cy, a nie tygodni...

A my wróciłyśmy ze szczepienia. Poszło szybko, młoda tylko przez moment zapłakała, po czym dalej zaczepiała uśmiechami personel przychodni. Jaga waży 8 500 .

Za to teraz zasnąć nie może. Wiem, że to niewychowawcze może, ale może przy cycku odpłynie...

[passionfruit]

kasiu, ja tez przy cycku wlasnie usypiam

[mumi24]

Dziewczyny piszecie jak szalone

Smerfetka Jak wcześniej pisały dziewczyny, po co tak się spieszysz?? jeszcze znudzi Ci sie podawanie słoiczków.....wcześniej można rozszerzyć dietę tak małego dziecka jedynie w przypadku kiedy słabo przybiera na wadze, ale tylko o jakiś kleik do mleka

Arletko Mięska z małego słoiczka dodaję pół...i Borys wsuwa ugotowane przeze mnie jarzynki raz z żółtkiem raz z mięskiem dla urozmaicenia co jakiś czas słoik z "egzotycznym mięskiem" typu królik
a wczoraj dostał pomidorową z ryżem i kurczakiem z Bobovity...i jest to nasz hit, mały az się oblizywał
Co do przytulanek hmm no nie jest tak jak przed ciążą...u mnie to bardziej psychika-myślę czy dziecko sie nie obudzi itp. jedynie mogę sie zrelaksować jak jesteśmy sami, a to rzadko sie zdarza.
mój mózg jest zaprogramowany na opiekę nad dzieckiem, reszta jakby mogła nie istnieć
chyba z czasem to się jakoś zatrze

Arielina Rób tak żebyś nigdy niczego w życiu nie żałowała!!!!, jesli męczysz się w tym związku to pamiętaj, że z czasem Wasze nieporozumienia zaczną dotykać dziecko, a już teraz z pewnością odczuwa Twoje negatywne emocje.

Pampersów 4 active baby uzywam teraz tylko w dzień
Borys śpi w nocy od ok 8 do 7 rano, a przez tyle godzin pampki sobie nieradzą i jest cały boczek oblany za to hugies są pancerne
więc mamy rożne pieluchy na każdą porę

6 wrzesnia mamy umówioną knajpę na chrzciny i termin w kościele nareszcie.
W lesie dzisiaj kiepska pogoda pada i jest pochmurno

idę wstawić zupkę ........

[smerfetka781]

No i sie narobilo zamieszania....Pomylilam sie i napisalam tyg a mialo byc 6 miesiecy
szkoda ze nie zajrzalyscie na pierwsza strone, bo jestem pisana do listy. No ale przepraszam moj blad bo nie sprawdzilam postu po napisaniu.

[Nika.83]

Napisane przez smerfetka781

No i sie narobilo zamieszania....Pomylilam sie i napisalam tyg a mialo byc miesiecy

A no to w tym przypadku doradzam tylko cierpliwość, nie każde dziecko od razu pochłania nowości stopniowo, pomału wprowadzaj jedzenie a dzidzi się przekona do jedzenia. U nas nie było problemu bo Martyna od razu wszystko jadła jak dzieci jadły małe słoiczki na dwa trzy razy młoda wcinała go na raz i jeszcze mało jej było. A teraz już z nami żur je rosół. Ale każde dziecko jest innego i trzeba cierpliwie czekać aż zasmakuje naowe jedzenie. Powodzenia i wytrwałości życzę!!

[passionfruit]

smrefetko, w takim razie to jak pisała nika - cierpliwość, cierpliwośc i cierpliwość. No i trzeba szukać co dziecku smakuje. U nas Jasio ma już swoje preferencje smakowe.

[bratek 06]

Smerfetko- my też od trzech dni wprowadzamy jedzonko i idzie nam to bardzo opornie. Chyba po prostu musimy uzbroić się w cierpliwość!

Dziewczyny czy Wam też tak bardzo wypadają włosy! Ja jestem przerażona! Zaczęło się dwa miesiące temu i nadal trwa! Jeszcze trochę i będę łysa! Heeeeelp!!!!

A dzisiaj czekam na krzesełko do karmienia

[Kasia_L]

Napisane przez smerfetka781

No i sie narobilo zamieszania....Pomylilam sie i napisalam tyg a mialo byc 6 miesiecy
szkoda ze nie zajrzalyscie na pierwsza strone, bo jestem pisana do listy. No ale przepraszam moj blad bo nie sprawdzilam postu po napisaniu.

Pomału i nie zmuszać dziecka to przede wszystkim. Nie chce jednego dnia, spróbować drugiego, a może zmienić na inny smakołyk. U nas pierwszego dnia odrobinia marchewki była, a dziś Jagoda to smakosz marchewy i jeszcze paru innych warzyw i owoców. Ale nie wszystko jej smakuje , co ja przyjmuję do wiadomości. Może za jakiś czas jej gusta smakowe się zmienią.

[smerfetka781]

Dzieki za rady i jeszcze raz przepraszam za zamieszanie Ale musialyscie sobie glupoty o mnie pomyslec....ups, musze zaczac czytac to co pisze.

[arleta110]

Mumi, jeśli chodzi o te przytulanka - to właśnie u mnie problem z psychiką. Co będzie jak się dziecko obudzi itd. Klasyczny przykład. Mam tylko nadzieję, że minie.

Smerfetko, nie zajrzałam na listę bo tak rzadko się odzywasz Cierpliwości. Na wszystko przyjdzie czas.

Bratek06, ja też czekam na krzesełko i to już dwa tygodnie. Jestem normalnie wściekła. Kupiłam je w pewnym sklepie - nie na allegro - chociaż też się wystawiają. Natychmiast po zakupie zrobiłam przelew i tak sobie czekam aż do dziś. Strasznie ciężko jest się z nimi skontaktować, telefonów nie podają bo twierdzą, że to sklep online, więc takowych nie potrzebują. Wszystko załatwiają przez email. Choć rzadko odpisują. Wczoraj napisałam maila i strasznie faceta opie...., i nadal nic. Zła jestem na siebie, bo zamówiłam rzadki kolor - wersję limitowaną - inne kolory były na aleegro. Może nie mają na stanie, ale mogliby chociaż poinformować. Tracę cierpliwość normalnie.

Passion, chyba zadzwonie do poradni. Znacie może jakiś numer? U mnie w regionie nie ma...

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez Kasia_L

Wcześniej używałam Pampersów 1, 2 i trochę 3. Ale tak z ciekawości spróbowałam tych lidlowskich (na jakimś forum o nich czytałam, nie pamiętam gdzie - tak dowiedziałam się, że istnieją) i okazały się ok.

Myslisz,ze sa lepsze od pampersow?





Sandrunia, a w jakiej pracy leci się z wagi??

Ruchliwej

U nas bez zmian, tylko Oliwierek marudzi trochę przez ząbki, które z dnia na dzień coraz bardziej widać. Nadal biję się sama z sobą czy nadal karmić małego, mimo że on nie chce ssać....czy jako dobra Matka Polka mam każdorazowo odciągać? Z jednej strony czuję, ze powinnam się poświęcić, a z drugiej nie wiem czy to ma sens. Bo jak Oli nie chce ssać to już nie to samo.[/QUOTE]

Napisane przez Nika.83

Witam po kolejnej "atrakcyjnej " nocy. Niech te zęby już wyjdą bo to jest koszmar. Młoda się męczy budzi w nocy z płaczem. Postęka, pojęczy zasypia i za jakiś czas znowu to samo. Achh... biedaczysko no ale każdy musi przez to przejść.


Sandrunia - my właśnie używaliśmy to mleko bebiko na dobry sen niestety nie sprawdził się na brzuch młodej nic nie działa. hiihh... ona ma studnie bez dna. Robiłam jej juz kaszki z bobovity, sama jej robiłam kaszke manna na mleku z owocami i nic jej nie zatka nawet budyń jej robiłam wszystko na nic ona poprostu jest głodna w nocy. I nie uda mi sie jej ocyganić wodą w nocy.

Kurcze musi byc jakis sposob,bo sie wykonczyszOdkad maly przesypia cale noce nie jestem juz taka zmeczona jak wczesniej

Jeśłi chodzi o zainteresowania to my też mamy wszystko na chwilkę i już marudzenie bo ona chce co innego. Wogóle zauważyłam że podchodzi do łóżka i próbuje wstać. Mała zdolna bestia, siedzieć nie potrafi sama a już stać by chciała hihihi....

Napisane przez passionfruit

smrefetko, w takim razie to jak pisała nika - cierpliwość, cierpliwośc i cierpliwość. No i trzeba szukać co dziecku smakuje. U nas Jasio ma już swoje preferencje smakowe.

Te male baki sobie same dobieraja
Wlasnie wylcial do kubla obiadek Bobovity,a Gerbera zupka chetnie zjedzona

Lecimy na spacerek,bo juz nie pada,potem wracamy i gotujemy obiadek.Dzis serwuje kurczaka w sosie(wymysle cos)z ryzem lub kasza

Do pozniej kochane

[passionfruit]

arleta, wysyłam na PW konsultatntke laktacyjną, z której porad ja korzystałam. Może coś przez tel. doradzi.

[Kasia_L]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

Myslisz,ze sa lepsze od pampersow?

Nie koniecznie, bo u nas pampersy też sprawdzały się. Są podobne w budowie do pampersów, mają elastyczne boczki, ale są sztywniejsze. Wiadomo, jak "ładunek" odpowiednio za duży , to chyba żadna pielucha nie przetrzyma - no nie ma szans. Z tym, że te pieluchy są tanie, więc dlatego spróbowałam.

[bratek 06]

Godzinę temu przyszło krzesełko, więc nareszcie będę mogla normalnie karmić Kubę

A oto dwie fotki Kuby siedzącego i latającego

[krolowaa]

u nas pogoda paskudna,pada deszcz.
siedzę i sie nudze ...więc zrobiłam małemu zupke szczawiową ,przetarłam przez sito ,zachodu tyle!a mały troche podziubdział i nie chciał po chwili płacz ..chciał mleka!
a tą warta zachodu zupkę dostał mój mniejszy owczar.
wolę słoiczki i mały chyba też.

[ariellina]

hej laleczki.
bylam dzis dwa razy z malym na spacerze.
dalam mu dzis zurku z ziemniaczkami a na deserek banana- pierwszy raz ten owoc nie ze sloika!...ale wcinal.

dajecie maluchom jogurty?
ja daje Szymusiowi z danona - biszkoptowy. mialam dawac te specjalnie dla maluchow. ale odrzucilo mnie od nich - bo stoja niechlodzone na polkach sklepowych i sa drogie...
podgrzewam go leciutenko - zeby sie nie zwazyl . uwielbia go. dzis zjadl caly!

dzieki za wsparcie.

spotkalam sie z mezem, chcial widziec synka- ale nie chce wchodzic do domu, wiec spotykamy sie na ulicy, jak cyganie...

ustalilismy 2 tyg temu,ze bedzie dawal na malego 400 zl/mc....
do tej pory nic... a dzis uslyszalam, ze czemu moi rodzice nie daja na Szymka, tylko od niego ciagle wyciagam.... dziecko nie bylo celem jego zycia... oczywiscie sluchalam go spokojnie, wpadl w furie - nie wiem czemu, naublizal mi i pod adresem moich rodzicow ze nie szukam mieszkania do wynajmu, ze mysle, ze tylko on bedzie zap..dalal na mnie i Szymka cale zycie...

wiec powiedzialam,zeby nie wynajmowal bo ja juz nie chce z nim byc!
ale sie zjezyl.....

poszukam adwokata. niech to sie wreszcie skonczy, obojetne z czyjej winy. chce zyc.......

[Nika.83]

ariellina - dobrze powiedziane "chcę żyć" masz dla kogo bo jest największy skarb Twego życia Szymon i dla niego właśnie powinnaś zrobić ten krok i olać faceta który zwie się Twoim mężem. Zacznij wszystko od początku nie jest to łatwe jednak warto to zrobić i skończyć ten etap ciągłego zamartwiania się i kłótni. On nie jest Ciebie wart! Nie myśl o pieniądzach dla siebie pokaż mu że masz go gdzieś i nie potrzebujesz jego łaskawych pieniędzy niech se je wsadzi w ... wiem z własnej sytuacji że miałabym teraz ciężko wrócić do pracy bo nie mam z kim młodej zostawić a na niańkę mnie nie stać. Jednak są żłobki za które fakt też trzeba zapłacić ale jak się pokąbinuje to jakoś idzie to połączyć są mopsy które czasem też służą pomocą. Więc głowa w góre dasz radę!!!!

Co do jogurtów to ja od m-ca daję zwykłe jogurty naturalne i łącze je z owocami w domu. Nic młodej nie ma po nich więc daję jej bo jak widziałam ceny tych "niby " dla dzieci to stwierdziłam że chyba oszaleli więc zwykły jogurt + owoce i młoda zachwycona.

Ja sprzedałam dziecko dziadką jak już wspomniałam chłoną ją teraz na zapas i poszli na spacer a ja się wyleżałam w wannie zrobiłam sobie spa domowe maseczki, pianka itp. Achhh....już zapomniałam jak to jest się tak wylegiwać w wannie.

[krolowaa]

ja daje danonki te malutkie i mały pochłania je w mngnieniu oka
Ariellina nie chce sie wtracac ale ja za nic w świecie nie wróciłabym do takiego drania!
a jezeli masz sie prosic o kazdą złotówke i potem bedzie wypomniana to wez to olej...
nie bierz od niego kasy i dziecka niech tez nie widzi .
jeszcze bedzie kiedys tego załował.

[passionfruit]

Napisane przez ariellina

poszukam adwokata. niech to sie wreszcie skonczy, obojetne z czyjej winy. chce zyc.......

Uwierz mi, nie obojętnie z czyjej winy. Albo bez orzekania o winie, albo z jego winy.
Nie daj się wrobić w Twoją winę.


Krolowaa, wiesz że danonki są od 3 roku życia?

Zresztą to dosyć logiczne - są na krowim mleku + kupa chemii.
Arielina, nie można podgrzewać jogurtu, bo jeśli jogurt ma wyższa temperaturę to wytwarzają sie w nim jakieś tam bakterie (musze poszukać jakie), co może być przyczyną zatrucia i innych chorób.


Ja na weekend jadę do Berlina. Mój cel - sklepy z artykułami dla dzieci

Pytanie do dziewczyn karmiących piesią: czy Wy też macie takie obawy co będzie jak pdstawicie dziecko od piersi? Mój synek tak kocha tego cycusia i widać, że z taką lubością się przysysa, że aż mi skóa cieprnie na myśl co będzie jeśli go odstawie. Kiedyś myślałam, że odstawie jak skończy 6 miesięcy,a teraz to bym go chęnie karmiła do roku, albo i dłużej. Uwielbiam to poczucie bliskości. No i wygodę

[jo@n@]

Napisane przez passionfruit

Uwierz mi, nie obojętnie z czyjej winy. Albo bez orzekania o winie, albo z jego winy.
Nie daj się wrobić w Twoją winę.


Krolowaa, wiesz że danonki są od 3 roku życia?

Zresztą to dosyć logiczne - są na krowim mleku + kupa chemii.
Arielina, nie można podgrzewać jogurtu, bo jeśli jogurt ma wyższa temperaturę to wytwarzają sie w nim jakieś tam bakterie (musze poszukać jakie), co może być przyczyną zatrucia i innych chorób.


Ja na weekend jadę do Berlina. Mój cel - sklepy z artykułami dla dzieci

Pytanie do dziewczyn karmiących piesią: czy Wy też macie takie obawy co będzie jak pdstawicie dziecko od piersi? Mój synek tak kocha tego cycusia i widać, że z taką lubością się przysysa, że aż mi skóa cieprnie na myśl co będzie jeśli go odstawie. Kiedyś myślałam, że odstawie jak skończy 6 miesięcy,a teraz to bym go chęnie karmiła do roku, albo i dłużej. Uwielbiam to poczucie bliskości. No i wygodę

Znam przypadek kiedy prawie dwuletnie dziecko krzyczy: "mama cyca" i bluzkę zadziera matce.Ale to w końcu sprawa osobista. Ja przestałam karmić jak Młody skończył 3 miesiące i jakoś bezproblemowo oboje to przeżyliśmy.