Zazdrośnic gotowych na wszystko wydanie VI - oby obfitujące w wiadomo co ;p

[Soy Marisol]

Maya gratuluję

Poleczko, Najfajniejsza ... mianuję Was "pełnoetatowymi wróżkami" Wróciłam z Kazimierza Dolnego z NARZECZONYM !!!! Taka szczęśliwa i taka zakochana

[P-o-n-y]

Napisane przez Soy Marisol

Maya gratuluję

Poleczko, Najfajniejsza ... mianuję Was "pełnoetatowymi wróżkami" Wróciłam z Kazimierza Dolnego z NARZECZONYM !!!! Taka szczęśliwa i taka zakochana

gratuluje!

[Claris]

Napisane przez Soy Marisol

Maya gratuluję

Poleczko, Najfajniejsza ... mianuję Was "pełnoetatowymi wróżkami" Wróciłam z Kazimierza Dolnego z NARZECZONYM !!!! Taka szczęśliwa i taka zakochana

No nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eee Gratuluję W tej całej sytuacji, kiedy mam obecnie doła, się uśmiechęłam

[Candy Killer]

noz powariowaly ostatnio :P toc juz 3cia narzeczona heheh :d
Gratuluje Marisol chwal no sie jakto tam i w ogoleeee

Pony...nie ladnie nie ladnie ten Twoj agresora zalapal dzisiaj wlasciwie bez powodu heh,ja sie w sumie nie dziwie bo ja tez tak mam tylko ze ja raczej trzaskam drzwiami lub cos w tym stylu..nie rzucam przedmiotami w kierunku ludzi..jeszcze no ale..trza panowac troche nad soba ..
dobrze ze mu tak plazem tego nie puscilas bo by sobie myslal ze to olewasz i nie daj boze by czesciej szalal..

claris...dobrze bedzie z brateem..musi byc a lepiej do mmay nie dzwonic skoro sie kuruje...choc z drugiej strony jak wroci moze byc bardziej zla...

[Cytrynka22]

......................... ......................... ......................... ......................... ..
Soy Marisol gratulacje rowniez ode mnie..

Do uslyszenia.

[Soy Marisol]

Napisane przez _Maya_

sama nie wiem jak zacząć...

przed wyjazdem przestałam się zadręczać czy się oświadczy czy nie bo nic a nic się nie ekscytował, był maksymalnie wkurzający więc totalnie sobie odpuściłam myśli o zaręczynach a sie okazało, że pierścioneczek już na mnie w domu czekał chwilkę...na wyjeździe też taki mało uczuciowy, mało przytulania itp. dopiero pod koniec 2 tygodnia pojechaliśmy we 2 (bo towarzystwo jeszcze jednego człowieka mieliśmy przez cały czas) na najwyższą górę w okolicy 1228 mnpm (10 km nam brakowało do 1700m) i wtedy odrobinę podejrzewałam, że może to być ten moment...(ale w czasie podróży zapomniałam o tym, bo byłam przerażona przepaściami i szerokością drogi pod górę...

...no i na szczycie góry z widokiem na wyspy i morze i cudowny zachód słońca zadał to najważniejsze pytanie...
"czy zostanę jego żoneczką?" a ja sie zgodziłam (jakie to oczywiste )
mieliśmy świeczki w oczach i było też przytulanie...ale takie na szybko bo inni turyści też dojechali w to "nasze miejsce"...później jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć i powrót na camping napić się winka ehhh romantycznie było...

Pięknie to sobie zaplanował Dla takich chwil warto żyć. Wiem co mówię, bo jeśli chodzi o mnie to emocje jeszcze nie opadły Normalnie mogę latać Na pewno i z Tobą się tak działo. Jeszcze raz gratuluję wspaniałych zaręczyn

[Claris]

Candy mam nadzieję, że już ojciec do niej nie dzwonił....
A miałam się pytać gdzie taka najlepsza pizza we Wro no i jak droga do tego faktory, ile jechałaś?

Justynko ja bym wzięła specjalizację translatorską lub z biznesem, a intryguje mnie czym się różnią? Z biznesem to tłumaczysz ludzi interesów, czy co?

[polka764]

o jaaa laski dowaliłyście do pieca dwie wiadomości o zareczynach w jeden dzien!!! nie wiem jak ja to przyjme? na klate!!

Maya moje gratulacje!!!! przepiekne zareczyny! o kurczę też marzyłam żeby na szczycie, naprawde prze romantycznie to zroganizował!!! Gratki jeszce raz!!


Soyyyyyyyyyyyyyyy moja kochana Gratulacje!!!!!!!! WIEDZIAŁAM WIEDZIAŁAM !!
Opowiadaj zaraz jak i co

[onlythebest]

Claris mam nadzieję, że z bratem będzie ok, że to tylko coś z ręką. Jak nic poważnego to mamy chyba lepiej nie denerwowac jak jest z dala od domu.

Soy ja tez byłam pewna że jak do Kazimierza to po pierścionek Super i gratuluję...oj coś nam sie zaręczynowo wąteczek rozwinął

[Candy Killer]

Claris..jechalam ok pol godziny do factory no ale poludnie ruchu troche bylo ale 406 chyba najszybciej tam jedzie no i wyszlo ze godzine przed czasem bylam
a na pizze zawsze chodze do dominium na rynku..pyszotaaa

[luffka]

ale dziś wieści no! dwie narzeczone! super!

Soy gratulacje!!!!Opowiadaj co i jak

[justyna_dt]

butterfly, elizka - kurde, ale ja jakoś nie umiem olać tego dziada no mam wahania nastrojów jak baba w ciąży, w sumie połasiłam się na GG do niego i zapowiada się (tak planowo) całkiem milutki weekend: zrobię pizzę, wypijemy winko, wymasujemy się, oglądniemy filmik a w niedzielę na paintball po 12
butterfly - śliczny avatar! kto to z Tobą?
Maya - ja mam już zrobione studia nauczycielskie na filologii polsko-angielskiej i mam uprawnienia do nauczania pl i ang w podstawówkach i gimnazjach. Teraz będę robić mgr z fil. polskiej nauczycielskiej, więc dojdą licea i szkoły wyższe, natomiast z tym angielskim to różnie. Ale przemyślałam sprawę i nauczycielski angielski odpadł, jak będę chciała uczyć, to zrobię wyższy certyfikat
Hajja Hawwa - niby mam taką wygazowaną w kuchni, ale boję się próbować teraz mam straszne wzdęcia, brzuch mnie pobolewa, uznałam, że to z braku ruchu i jutro wskakuję na rower - brat mi właśnie powiedział o super trasie, jaką ostatnio wynalazł
elizka - przyznam, że czuję niepokój czytając o jego problemach z alkoholem. Naprawdę postaw mu ultimatum. Nie pamiętam, jak to u Ciebie (bo wiem, że któraś z dziewczyn ma taki problem, nie wiem, czy nie Biska), ale ja się wychowałam w domu z alkoholikiem i nigdy więcej! Ja wiem, że ma strasznie ciężko i na jego miejscu po cichu szukałabym innej pracy, ale nie może się doprowadzać do takiego stanu.
Maya - super zaręczyny, bardzo się cieszę za Was obojga
Candy Killer - to ja trzymam kciuki za pracę!
medeline - nie jadłam węgla, została mi jedna tabletka, to się nie opłaca. Ale kupiłam sobie tanninum albuminatum, ziołowe tabletki, które mi zawsze pomagały. No i pomogły, ale wzdęcia zostały, a espumisan mi nie pomaga. Co do robienia na drutach to mi strasznie szkoda, bo ja to lubię i chciałam sobie sama szaliczek zrobić, ale nie umiem

Ja właśnie wróciłam od bratów (w sensie od brata, bratowej i młodej ). Z młodą sobie tatuaże z takich dziwnych farbek robiłyśmy (wyglądają jak te do malowania po szkle), pogadaliśmy, fajnie było, tak sympatycznie
Co do studiów to macie rację, TŻa też się poradziłam i podjęłam decyzję: translatorsko-biznesowe do nauczycielskich mogę dorobić certyfikat (bo teraz mogę uczyć w podstawówce i gimnazjum, jak pisałam), kultura mnie nie pociąga ale teraz pytanie do dziewczyn, które więcej pisały w tym temacie: bo mówicie tu o specjalnościach i tym, co one dają. Ja wiem, że po nauczycielskiej na pewno można uczyć, ale czy ta translatorska na pewno upoważnia Cię do zostania tłumaczem? Czy to nie wymaga dodatkowo studiów podyplomowych itp.? Bo ja wypatrzyłam takie studia i zamierzam je zrobić po magisterce tak czy siak. Wiem, że do tłumacza przysięgłego trzeba chyba machnąć sobie egzamin państwowy.

Jutro wpłacam pieniążki za jedną rekrutację i za egzamin na IELTS. Na dodatek cieszę się jak dziecko, bo ściągnęłam sobie podręcznik i ćwiczenia Thomsona i Martineta w ebooku i zaoszczędziłam na zakupie!

[Basiek19]

Claris z bratem wszystko będzie dobrze

Soy gratulacje opowiadaj co i jak i pokaż nam ten pierścień

Polka i Najfajniejsza może mi też coś wywróżycie?

[Claris]

Dzwonil teraz tż, że ustala policja czyja była wina. Oczywiście kazdy ma swoje racje Brat dmuchał w alkomat i pojechał do szpitala. Ciekawe jak skuter zabiorą, bo chyba nie jest zdatny do jechania. Wkurzona jestem, bo to już drugi jego wypadek na tym durnym skuterze, gówniarzowi wszystko kupują co tylko chce i mają teraz A ponoć jechał brat z kumplami, którzy jednak go zostawili i pojechali dalej czujecie Świetni koledzy nie ma co, przynajmniej byliby jacyś świadkowie, a takto jest tylko jeden, który widział już jak Maciek leżał. Wściekła jestem
edit: Teraz będzie trzeba koło niego skakać i dmuchać, nie dość że i tak trzeba jak mu nic nie jest. Kolację pod nos mu podstawiam, bo on inaczej sobie nie zrobi - nie moze się od kompa oderwać. Śniadanie tak samo. Odkąd wrócili z tego morza, to on non stop siedział w domu przed kompem, wyszedł pierwszy raz na ten skuter od tego czasu i masz. Coś chyna zaraz rozwale taka jestem wściekła

[justyna_dt]

P-o-n-y - nie wiem, czy to "dorabianie" pedagogicznej na wszelki wypadek ma sens. Ja jestem po studiach pedagogicznych i znaleźć pracę w zawodzie graniczy z cudem. Chyba że w prywatnych szkołach językowych, to co innego.
Claris - mam nadzieję, że nic poważniejszego bratu się nie stało. Daj znać, jak coś będzie wiadomo!
Cytrynka - oj, my tu pocieszymy i jesteśmy z Tobą nie odchodź
P-o-n-y - o widzę, że nas więcej kłótliwych TŻ nie zachował się ładnie, ale każdy facet ma tak od czasu do czasu. Niestety. I każdy czasem słucha, ale nie słyszy
Soy - AAAAAAAA! Następna!!! super, gratuluję!!! ale się cieszę nooooo ale tak coś czułam
Claris - właśnie nie wiem do końca, czym się różnią, ale podejrzewam, że po tej ogólnej nie masz kompetencji do tłumaczeń biznesowych, nie znasz specjalistycznego słownictwa itp. Myślę, że ta biznesowa ma większe szanse, no i zawsze to translatyka, więc poza biznesem też się może przydać a poza tym myślę o podyplomówce jako tłumacz tekstów specjalistycznych i drugiej jako symultaniczny (konferencyjny), więc tym bardziej się przyda

[Candy Killer]

Justynkaa jak chcesz to ja sie spytam tej mojej kolezanki po filologi o co tu chodzi dokladnie z tym tlumaczem..ale tak jak mowisz na przysieglego to trzeba egzamin robic jakis drogii chyba ale wydaje mi sie ze przysieglego oplaca sie zrobic bo mozna fajna fuche znalezc

[polka764]

Napisane przez Basiek19

Polka i Najfajniejsza może mi też coś wywróżycie?

jak bede mieć wizje to napisze z pewnością

kurcze ale wy macie tz tak was kochają chcą was na całe życie, o kurczę zazdroszczem
ohh jakie wielka szkoda że mój nic o tym nie myśli

[aaaneczkaaa]

Soy, gratulacje) Przeszczęśliwa widzę jesteś i tak ma być

Claris...współczuję tej sytuacji...ale trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze z bratem trzymaj się dzielnie

[Basiek19]

Napisane przez polka764

jak bede mieć wizje to napisze z pewnością

kurcze ale wy macie tz tak was kochają chcą was na całe życie, o kurczę zazdroszczem
ohh jakie wielka szkoda że mój nic o tym nie myśli

Właśnie dzwonił Tż, są na urodzinach u jego siostry, a brat we wrześniu bierze ślub i wymyślili żebym ja czytała ewangelie na ślubie O nie, napewno nie

[polka764]

Soy no opowiadaj!!

claris o jejku, to nieciekawie, te przeklęte motory i skutery, oby "tylko" na ręce sie skonczyło

[justyna_dt]

Basiek - eee, czemu nie? Ja bym tam mogła czytać
Candy Killer - zapytaj, proszę, byłabym niezmiernie wdzięczna

[Soy Marisol]

No spróbuję, chociaż trudno będzie to tak ładnie opisać

Otóż 14 sierpnia wyjechaliśmy do Kazimierza. Po długiej podróży tak nas zmogło, że musieliśmy się zdrzemnąć na pół godzinki. Gdy już trochę wypoczęliśmy, ruszyliśmy na miasto. Byliśmy zachwyceni Kazimierzem No zwłaszcza ja Co rusz zaczynałam zdanie od "Ale piękne..." i tak co chwilę: "Ale piękna..."," a to jakie piękne". Gdy już dotarliśmy na rynek, nadal podziwialiśmy piękno miasta, porobiliśmy parę zdjęć i dalej , za łapkę spacerowaliśmy różnymi uliczkami.
Powinnam dodać na początku, że jedyne co wzięliśmy ze sobą to ja -torebkę, a TŻ - aparat w jedną boczną kieszeń spodni, a portfel w drugą kieszeń (miał takie krótkie bojówki na sobie)

No i tak sobie spacerujemy, pstrykamy zdjęcia i w zachwycie to jedno z nas, to drugie, pokazuje to na ciekawą kamienicę, a to na zamek, a to na jakieś inne detale. No poprostu przepiękne miasto

Dotarliśmy nad Wisłę. Zdaje się, że jest tam port, bo zawinęlo tam kilka statków wycieczkowych. Krajobraz, podobnie jak architektura - no rewelacja! Patrzymy, a Wisłą płynie jakiś gościu na skuterze i mówię do TŻta: "Pomachamy mu? Może spadnie" (taki czarny humor) Zamachaliśmy do niego, ten odmachał, zrobił serpentynę na wodzie i popłynął dalej. Drepczemy sobie dalej, słonko chyli się ku zachodowi, a TŻ zatrzymuje się, zachodzi mi drogę i mówi: "Tak bardzo Cię kocham Skarbie. Jesteś najwspanialszą kobietą jaką spotkałem w moim życiu, dlatego..." -i tu BUCH na kolano, wyciąga pudełeczko, ja zasłaniam usta dłońmi i w ryk - "chciałem Cię zapytać, czy zostaniesz moją żoną" Mówił dłużej, ale z wrażenia nie zapamiętałam wszystkiego Zaniemówiłam. Przez łzy odpowiedziałam "tak". TŻ wstał, odwiązał kokardkę z pudełeczka, wyciagnął z niego pierścionek i włożył mi go na palec. -"Podoba Ci się?"- zapytał. -"Bardzo"

Mówił, że cały spacer czekał na odpowiedni moment, a bardzo zależało mu na tym, żeby zaręczyć się już pierwszego dnia pobytu w Kazimierzu Wróciliśmy na ryneczek i już jako narzeczeni, poprosiliśmy kogoś , by zrobił nam pamiątkowe zdjęcie. Gdy dotarliśmy do kwatery okazało się, że TŻ przywiózł ze sobą wino, dwa kieliszki i nawet pamietał o korkociągu Szczęśliwym trafem mielismy pokój z łazienką, w której na dodatek była mała wanna.

Uwieńczenie wieczoru? Różowe półsłodkie winko, sączone w wannie z pianą i płatkami kwiatów. Wszystko w świetle malutkich świeczuszek

[Basiek19]

Napisane przez justyna_dt

Basiek - eee, czemu nie? Ja bym tam mogła czytać
Candy Killer - zapytaj, proszę, byłabym niezmiernie wdzięczna

Ehh, no nie wiem... chyba sie nie nadaje na takie publiczne występy

[justyna_dt]

Soy... rany... aż się popłakałam piękne!

[Claris]

Soy bożeeeeeeeeee ale pięknie Pokażesz jakieś fotki?

[Basiek19]

Napisane przez Soy Marisol

No spróbuję, chociaż trudno będzie to tak ładnie opisać

Otóż 14 sierpnia wyjechaliśmy do Kazimierza. Po długiej podróży tak nas zmogło, że musieliśmy się zdrzemnąć na pół godzinki. Gdy już trochę wypoczęliśmy, ruszyliśmy na miasto. Byliśmy zachwyceni Kazimierzem No zwłaszcza ja Co rusz zaczynałam zdanie od "Ale piękne..." i tak co chwilę: "Ale piękna..."," a to jakie piękne". Gdy już dotarliśmy na rynek, nadal podziwialiśmy piękno miasta, porobiliśmy parę zdjęć i dalej , za łapkę spacerowaliśmy różnymi uliczkami.
Powinnam dodać na początku, że jedyne co wzięliśmy ze sobą to ja -torebkę, a TŻ - aparat w jedną boczną kieszeń spodni, a portfel w drugą kieszeń (miał takie krótkie bojówki na sobie)

No i tak sobie spacerujemy, pstrykamy zdjęcia i w zachwycie to jedno z nas, to drugie, pokazuje to na ciekawą kamienicę, a to na zamek, a to na jakieś inne detale. No poprostu przepiękne miasto

Dotarliśmy nad Wisłę. Zdaje się, że jest tam port, bo zawinęlo tam kilka statków wycieczkowych. Krajobraz, podobnie jak architektura - no rewelacja! Patrzymy, a Wisłą płynie jakiś gościu na skuterze i mówię do TŻta: "Pomachamy mu? Może spadnie" (taki czarny humor) Zamachaliśmy do niego, ten odmachał, zrobił serpentynę na wodzie i popłynął dalej. Drepczemy sobie dalej, słonko chyli się ku zachodowi, a TŻ zatrzymuje się, zachodzi mi drogę i mówi: "Tak bardzo Cię kocham Skarbie. Jesteś najwspanialszą kobietą jaką spotkałem w moim życiu, dlatego..." -i tu BUCH na kolano, wyciąga pudełeczko, ja zasłaniam usta dłońmi i w ryk - "chciałem Cię zapytać, czy zostaniesz moją żoną" Mówił dłużej, ale z wrażenia nie zapamiętałam wszystkiego Zaniemówiłam. Przez łzy odpowiedziałam "tak". TŻ wstał, odwiązał kokardkę z pudełeczka, wyciagnął z niego pierścionek i włożył mi go na palec. -"Podoba Ci się?"- zapytał. -"Bardzo"

Mówił, że cały spacer czekał na odpowiedni moment, a bardzo zależało mu na tym, żeby zaręczyć się już pierwszego dnia pobytu w Kazimierzu Wróciliśmy na ryneczek i już jako narzeczeni, poprosiliśmy kogoś , by zrobił nam pamiątkowe zdjęcie. Gdy dotarliśmy do kwatery okazało się, że TŻ przywiózł ze sobą wino, dwa kieliszki i nawet pamietał o korkociągu Szczęśliwym trafem mielismy pokój z łazienką, w której na dodatek była mała wanna.

Uwieńczenie wieczoru? Różowe półsłodkie winko, sączone w wannie z pianą i płatkami kwiatów. Wszystko w świetle malutkich świeczuszek

Jak cudownie:love :

[polka764]

o boże jak cudownie, co zareczyny to tż sie wasi coraz bardziej starają kurcze, jak z moich marzeń, Soy ty jesteś szczęściarą i masz prze kochanego tż!! idealnie -po prostu

tak sie ciesze że spełniłas swoje marzenie

i fotki fotki wstawiaj!!

[justyna_dt]

Hahahahahaha, ale mi TŻ walnął komenta na nk do zdjęcia:

Najpiekniejsza to jest ta muszelka na pierwszym planie ;*"

I najlepsze, że sam zwrócić uwagę na podtekst, jak mu ja zwróciłam...

[luffka]

Soy niesamowite zaręczyny... Pokaż jakieś zdjęcia

[aaaneczkaaa]

Soy, piękne zaręczyny Gratuluję raz jeszcze i cieszę się do monitora jak głupia ech...istnieje jeszcze romantyzm na tym świecie