Pers, kot perski- gdzie tanio kupić

[Igraszka24]

Napisane przez KtOsIa01

To tak jakby zabraniało się zachodzić w ciąże kobietom które nie są w związku małżeńskim xD

Boszzzz porównanie ci nie wyszło ale popieram resztę... bo mi się nie chce rozpisywać

[caroline060]

Ja mam persa który nie ma rodowodu, chociaż rodzice są rodowodowi.
Pani która sprzedała mi kotka powiedziała, że mogę dopłacić ileś tam złoty i rodowód dostane, ale skoro nie chce kota do hodowli więc nie chciałam rodowodu. Nie było nawet mowy, że mogłaby być to jakaś pseudohodowla. Właścicielka pokazała mi rodowody rodziców, a nawet dziadków.
I nie widzę w tym nic złego, że sprzedaje się koty bez tego świstka...

[kukis]

Ale bzdury
Pseudohodowla jak się patrzy, a do tego nieźle zrobili cie w bambuko

[pattina]

Witaj. Znalazłaś juz kociaka? Ja mam koteczke do oddania za darmo - oto mój wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=360994
To nie jest pers, tylko mieszaniec - ale jest nieziemska. Pozdrawiam.

[sunshain]

Napisane przez caroline060

J
I nie widzę w tym nic złego, że sprzedaje się koty bez tego świstka...

30 zł szkoda było a rodowód to nie świstek

i bardzo ważne jest aby sprzedawać z rodowodem

[Igraszka24]

Kot bez rodowodu z hodowli? Rodzice rodowodowi? raczej kot z poza hodowli-nierasowy bo bez rodowodu! Gratuluje wyjątkowej naiwności

[sublokatorka]

A metryczka dzięki której potem możemy wyrobić rodowód?
Chyba ktoś cię oszukał.

[Nimfa20]

Mój pers też ma rodowód, którego nie wzięłam.
On na pewno nie pojedzie na wystawę ani nie będzie reproduktorem ze względu na katarek koci

Zapominacie niektóre kochane Wizażanki, skąd wzięły się koty rasowe


1. Koty egzotyczne wyhodowane w Stanach Zjednoczonych są dokładną kopią persów, różnica polega jedynie na długości włosa. Rasa ta powstała z krzyżówek persa z kotem amerykańskim krótkowłosym, brytyjczykiem, burmańskim i rosyjskim.

2. Jest wiele pięknych historii tłumaczących jak powstała rasa Maine Coon. Zakładamy, że występowały one dziko w stanie Maine skąd wzięły swoją nazwę. Człon nazwy Coon odnosi się do popularnej historii, że są one wynikiem skrzyżowania kota domowego z szopem praczem (raccons).
#Inne romantyczne wyjaśnienie odwołuje się do sprowadzenia kotów Angora Marie-Antoninette przywiezionych do Ameryki przez żeglarzy i europejskich kolonistów w końcu XVIII wieku.
#Trzecia historia odnosi się do Vikingów, którzy mogli zabrać Norweskie Koty Leśne na pokłady swoich statków gdy podróżowali przez Ocean Atlantycki do Nowego Świata. Norweskie Koty Leśne wyglądają podobnie do Maine Coonów i te koty mogły się skrzyżować z miejscowymi kotami, dając tym samym początek Maine Coona.

3. Rodowód Neva Masquarade sięga XVII wieku kiedy w Rosji ogromnie popularne były koty syjamskie. Moda przeminęła, a niedawny arystokrata zmuszony został do plebejskiego zajęcia, jakim jest łowienie myszy. Wtedy prawdopodobnie doszło do samoistnych krzyżowań z kotem syberyjskim, czego rezultat możemy dziś podziwiać. Neva jest pełnowartościowym kotem syberyjskim zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym, różni się jedynie umaszczeniem.


Poczytajcie trochę o krzyżowaniu się kotów z różnych krajów. Gdyby nie takie krzyżowania, nie byłoby wśród nas wielu kotów rasowych .

Najpierw zwierzęta same się krzyżowały- dopiero później człowiek zaczął świadomie łączyć ze sobą różne koty , aby powstały koty o określonej budowie ciała, umaszczeniu i charakterze

http://www.koty.tasdj.pl/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rasy_kotów

[tinkussia]

Napisane przez Nimfa20

Mój pers też ma rodowód, którego nie wzięłam.
On na pewno nie pojedzie na wystawę ani nie będzie reproduktorem ze względu na katarek koci

a to już z twojej strony głupota, babka ma teraz jeden dodatkowy rodowód, będzie mogła podstawić go pod jakiegoś kota- wmówi komuś ze to kot z rodowodem chociaż go nie ma...

[sunshain]

to napisz jeszcze o rasie europejskiej

tak ale kiedyś pierszym kotom wystawiono rodowód (a dokłądniej zostału uznane przez organizacje np. FIFa, TICA, CFA itd) i zaczęto hodować tylko te koty; są rasy naturalne oraz wyhodowane jak juz tak bardzo chcesz wiedzieć

i wszystko co jest bez rodowodu nie mozna nazwać persem czy MCO

dlatego tak ważny jest rodowód; wszystkie koty, które sa obecnie po lub prawie nigdy nie będa uznane przez organizacje

chciałaś zabłysnąc ale nie wyszło

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

zreszta wiele państw zmienia swoje ustawodastwo zabraniając rozmnażać zwierzeta nierasowe lub starając się taki psuduchom utrudnić życie


Hodowca zwierząt - zgodnie z ustawą o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich (Dz. U. z 1997 r. Nr 123, poz. 774) jest to osoba fizyczna, prawna lub jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej, prowadząca hodowlę zwierząt wraz z ich dokumentacją hodowlaną.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

jesli ktoś nadal uważa, że każdy kto rozmnaża zwierzęta to hodowca to dla mnie jest to osoba ograniczona umysłowo (ostre słowa ale właściwe)

prawie pers czy prawie MCO (nawet po rodowodowych rodzicach) w świetle prawa nigdy nie będzie persem czy MCO ........... AMEN
a człowiek, który kupił u takie pseuducha jest zwykłym naiwniakiem

[Nimfa20]

Napisane przez sublokatorka

Ja też popełniłam błąd kupując co prawda nie kota, ale psa z pseudohodowli i wiesz co? Gdybym wcześniej powchodziła na fora i nie śpieszyłoby mi się, to za te pieniądze które wydałam na leczenie miałabym już psa z rodowodem ukochanej rasy. A ten czas, który poświęciłam na wychowanie i wyprowadzanie psa ze stanów lękowych, resocjalizacja to nie było coś, o co w tej pseudohodowli dbano. Ale jak to mówią - mądry polak po szkodzie..

Czyli żałujesz, że masz tego psa...?
Jak pisałam, pers, którego wzięłam ma koci katar. Męczył się niesamowicie, nie mógł oddychać itd. Myślałam, że zdycha...
Pojechaliśmy do weta.Dostał leki itd...
Na początku też pomyślałam, że gdybym dołożyła do leczenia trochę kasy, miałabym małego, zdrowego persa.
Ale jak wyczyściłam mu oczka i nosek, dałam leki i on zaczął się do mnie łasić i przytulać, a na koniec zasnął na moich kolanach-nie zamieniłabym go na żadnego innego zdrowego kota!!!
On patrzy na mnie tak, jakby mi dziękował za leczenie...
Jestem pewna, że Twój pies też ma do końca życia dług wdzięczności dla Ciebie...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez tinkussia

a to już z twojej strony głupota, babka ma teraz jeden dodatkowy rodowód, będzie mogła podstawić go pod jakiegoś kota- wmówi komuś ze to kot z rodowodem chociaż go nie ma...

To zależy od tego, czego oczekujemy od kota. Pisałam: chciałam koty, które będą lubiły ludzi i pieszczoty. I takie mam. A że czasem rozrabiają- taka kocia natura

Tak, to co powiesz na to, że jak okazało się , że kot ma koci katar i zadzwoniłam do tej babki, aby mi przyszykowała książeczkę zdrowia kota, babka kazała mi zapłacić za nią 150 zł?

Zadzwoniłam do pani wet, która leczyła kota i powiedziała mi, żebym sobie dała z tym spokój, bo w hodowlach często się zdarza, że książeczki są podmieniane. I mój kot i tak byłby dalej niezaszczepiony...

[tinkussia]

Napisane przez Nimfa20

To zależy od tego, czego oczekujemy od kota. Pisałam: chciałam koty, które będą lubiły ludzi i pieszczoty. I takie mam. A że czasem rozrabiają- taka kocia natura

Tak, to co powiesz na to, że jak okazało się , że kot ma koci katar i zadzwoniłam do tej babki, aby mi przyszykowała książeczkę zdrowia kota, babka kazała mi zapłacić za nią 150 zł?

Zadzwoniłam do pani wet, która leczyła kota i powiedziała mi, żebym sobie dała z tym spokój, bo w hodowlach często się zdarza, że książeczki są podmieniane. I mój kot i tak byłby dalej niezaszczepiony...

ale to co ty napisałaś zupełnie nie ma związku z tym co ja napisałam
zostawiłaś jej rodowód(o ile kot go miał...) i ma teraz papier który potwierdza pochodzenie kota, może go podłożyć jakiemuś niedoświadczonemu kupującemu, i będzie myślał że jego kot ma rodowód, chociaż może być krzyżówką persa z ukulele...

[sublokatorka]

Czyli żałujesz, że masz tego psa...?

Nigdy nie żałowałam, że mam swojego psa, bo kocham ją najbardziej na świecie. Napisałam tylko, aby ktoś nie nabijał kieszeni pseudohodowcom, bo jeżeli kupuje się psa/kota który jest chory, to naprawdę czasem to są naprawdę spore pieniądze i jeżeli by się dołożyło, to by miało się zdrowego psa z rodowodem nie nabijając tym samym kieszeniom pseudohodowocom.
Nie zamieniłabym mojego psa na żadnego innego.

[Igraszka24]

hmm temat pseudo hodowli był poruszany już wiele razy- i dobrze! Niektórych ludzi nie obchodzi los zwierząt tylko grubość ich portfeli!
Ja kota kupiłam z hodowli a moja siostra kupiła kota z ogłoszenia na pewnej stronie internetowej- i wiecie co? Jej kotek miał pełno pcheł, przy rozczesywaniu drapał, miał pełno kołtunów a co najgorsze wydany został w wieku 8 miesięcy! Kiedy zapytała czy to nie za wcześnie właścicielka powiedziała że jak chce kota to musi wziąć go w tym wieku!
Natomiast mój kot był zupełnym przeciwieństwem potrafił korzystać z kuwety i uwielbiał codzienne rytuały!
Taka jest różnica miedzy hodowlą a pseudo hodowlą !

[sunshain]

Napisane przez Igraszka24

a co najgorsze wydany został w wieku 8 miesięcy!

a nie 8 tyg ?

[Igraszka24]

A i zdjęcie mojego kotka dwa dni po adopcji

[Igraszka24]

Napisane przez sunshain

a nie 8 tyg ?

oj faktycznie

[caroline060]

Napisane przez Igraszka24

Taka jest różnica miedzy hodowlą a pseudo hodowlą !

niekoniecznie. Mój kot bez rodowodu był okazem zdrowia. Do tej pory nie miałam z nim żadnych problemów.
Za to moja koleżanka, która kupiła kotka z rodowodem i to z jednej z bardziej znanych hodowli w moim mieście miała z kotem niesamowite problemy: pchły, koci katar i jakieś inne choróbska..
Więc to raczej kwestia szczęścia.

[Igraszka24]

Napisane przez caroline060

Więc to raczej kwestia szczęścia.

Kwestia szczęścia? nie powiedziała bym... hodowla= kot rasowy pseudo hodowla= pospolity dachowiec... długowłosy w tym przypadku

[caroline060]

Napisane przez Igraszka24

Kwestia szczęścia? nie powiedziała bym... hodowla= kot rasowy pseudo hodowla= pospolity dachowiec... długowłosy w tym przypadku

serio? w takim razie ja mam kota z pseudohodowli jak to określiłyście, ale jest to pers. No i niestety wszystko na to wskazuje.
Zdjęć nie będę wysyłać, bo ja nie mam co udowadniać.
Mam znajomego kynologa czy jak to tam się nazywa i stwierdził że mój kot to czystej rasy pers. A jakie wy macie o tym zdanie to już wasza brożka.

Pozdrawiam.

[kukis]

Napisane przez caroline060

Mam znajomego kynologa czy jak to tam się nazywa i stwierdził że mój kot to czystej rasy pers.

A świstak siedzi...

Nie masz persa, bez względu na to, co sobie ubzdurałaś
Zwierze bez rodowodu nie jest rasowe, tak już jest na tym świecie i tak będzie.
Zdjęć wysyłać nie musisz, bo cokolwiek by na nim nie było, choćby i do złudzenia kot przypominał persa to i tak persem nie jest i tak.

[sunshain]

Napisane przez caroline060

serio? w takim razie ja mam kota z pseudohodowli jak to określiłyście, ale jest to pers. No i niestety wszystko na to wskazuje.
Zdjęć nie będę wysyłać, bo ja nie mam co udowadniać.
Mam znajomego kynologa czy jak to tam się nazywa i stwierdził że mój kot to czystej rasy pers. A jakie wy macie o tym zdanie to już wasza brożka.

Pozdrawiam.

jakby miał rodowód to byłby to pers

[Igraszka24]

Napisane przez kukis

A świstak siedzi...

Nie masz persa, bez względu na to, co sobie ubzdurałaś
Zwierze bez rodowodu nie jest rasowe, tak już jest na tym świecie i tak będzie.
Zdjęć wysyłać nie musisz, bo cokolwiek by na nim nie było, choćby i do złudzenia kot przypominał persa to i tak persem nie jest i tak.

Popieram! Pokażesz kota z rodowodem zobaczymy persa pokarzesz kota bez rodowodu zobaczymy kota długowłosego!

[unilthemorning]

znowu r=r. jeszcze raz powtórzę
NIE MA RASOWYCH BEZ RODOWODU
i tyle, rasowy to tylko ten z papierkiem!

[caroline060]

dobra, macie swoje bzdurki to ok.
to tak jakby murzyn musiał mieć w dowodzie wytłuszczonym drugiem napisane MURZYN bo inaczej by nim nie był.
i tyle.
Do widzenia. Dalej rozgłaszajcie na świat swoje dziwne poglądy, powodzenia.

[tinkussia]

nie nazwiesz firmowym sprzętu niefirmowego, choćby działał i wyglądał jak oryginalny- bo taki nie będzie

[sublokatorka]

Czy ludzie nie mogą zrozumieć tego, że nie mają rasowych zwierząt i na siłe muszą mówić, że mają persa? czy mieć dachowca to jakiś wstyd?
Ale mówić i tłumaczyć wszystko na życiowych przykładach, to jak mówić do płota bo i tak nieliczni tylko zmienią swoje zdanie dotyczące R=R. Szkoda.

[cziki]

Oj dziewczyny o co ta kłótnia. To już indywidualna sprawa kto jakiego kota ma i czy za niego płaci czy nie. Nie wierze jednak w to że biorąc kota z hodowli można mieć pewność że będzie zawsze piekny i zdrowy. Tak samo jak nieprawdą jest to że kupując od jak to mówicie "pseudohodowców" kot na pewno będzie brudny, zapchlony i chory.
Miałam kiedyś psa kupionego na "targu" - takim targu ze zwierzetami. Było to jakieś 15 lat temu. Pies nie był rasowy, wyglądał jak foksterier i jako takiego go kupiliśmy. Nie kupowaliśmy psa z hodowli bo i po co Pewnie wiele osób się w tym momencie oburzy ale uważam, że kazde zwierze ma prawo do dobrej opieki. Skoro już takie zwierze "nierodowodowe" się urodziło to dlaczego ktoś ma go nie przygarnąć/kupić? Skoro ktoś jest gotowy (tak jak moja rodzina) za niego zaplacić (mimo iż nie ma rodowodu powinien pewnie wg większości z Was być za darmo tak?) to niech sobie płaci. Sunia była najmadrzejszym i najpiekniejszym psem na świecie, była z nami 7 lat po czym została nam ukradziona Nie chorowała, była wesołym psem...
Pomijając kilka innych zwierzaków które miałam (i tak pewnie mało kto czyta do tego momentu ), miałam tez kota. Jego matka to śliczna persica - towarzyska, uwielbiająca głaskanie i pieszczoty , zaś ojcem był dachowiec (miłość nie wybiera ). Kotka wzieliśmy za niewielką kwotę (pokryliśmy tylko koszty odrobaczenia) i również był zdrowy, śliczny i mądry. Wyglądał prawie jak dachowiec tylko był bardziej puszysty i mial piekny gruby ogon Niestety niedawno odszedł
Reasumując ja wychodzę z założenia że kazdemu zwierzakowi należy się dach nad głową. Nie kupię zwierzaka z rodowodem bo nie będę jezdzic na wystawy, nie potrzebne mi też żadne świadectwo zdrowotności. Nie podarowałabym sobie gdybym kupiła zwierze powiedzmy za 600 zł, potem wydawała pieniądze na jakieś odzywki, szampony itd a na koniec zwierze by zdechło po jakimś czasie... No niestety ale taka prawda Ojj zaraz mnie tu zbesztacie fest...ale trudno.

[tinkussia]

Napisane przez cziki

[FONT=Georgia]Nie podarowałabym sobie gdybym kupiła zwierze powiedzmy za 600 zł, potem wydawała pieniądze na jakieś odzywki, szampony itd a na koniec zwierze by zdechło po jakimś czasie...

sobie też nie kupuj kosmetyków, bo po co, przeciez i tak umrzesz

kupisz nierodowodowego- bo sie urzodził. ale dlatego, że go kupiłaś urodzi się 5 innych- bo przecież ludzie kupują...

[cziki]

Napisane przez tinkussia

sobie też nie kupuj kosmetyków, bo po co, przeciez i tak umrzesz

kupisz nierodowodowego- bo sie urzodził. ale dlatego, że go kupiłaś urodzi się 5 innych- bo przecież ludzie kupują...

Kosmetyki kosmetykami a zwierzeta to inna broszka, nie sądzisz?

Ale jak już się taki kot urodzi (tak jak mój czyli z przypadku) to czemu go nie przygarniać? Czy chodzi wam o to że sie za niego płaci??