Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-23, 13:45   #61
oOGloRiAaOo
Zadomowienie
 
Avatar oOGloRiAaOo
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wejherowo
Wiadomości: 1 478
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez kasia9513 Pokaż wiadomość
masz w sumie rację , jednak nie jestem jeszcze na to gotowa
może to głupie ale czasami mam wrażenie że ktoś jest jeszcze w domu oprócz mnie (jak jestem sama) i że ktoś mnie obserwuje
mam czasem to samo wrażenie. Na początku się tego bałam.. dopiero później doszłam do wniosku, że to dziadek.. ja doświadczałam tego nie tylko wtedy jak byłam sama (ale fakt , że najczęściej).. i może to nie na miejscu w tym wątku.. ale zazwyczaj kiedy to poczułam mój pies zaczynam się specyficznie zachowywać.. patrzał w jakiś punkt i cieszył się.. ponoć zwierzęta wiedzą kiedy zmarli nas odwiedzają..
jak wspomniałam balam się tych wizyt.. do czasu , aż odważyłam się i powiedziałam głośno " cześć dziadku, fajnie, że jestes" .. i strach minął.

wiem, że to brzmi głupio... może pomyślicie, że to chore..ale poprostu opisuję to , co wtedy czułam..
__________________

poprostugloriaa.blogspot.com - sprawdź co znów zbroiłam..
oOGloRiAaOo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 17:26   #62
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
(...)
Mustique, popłakałam się, czytając Twoją wypowiedź. Tak ciepło i z miłością (i z zadziwiającym spokojem!) piszesz o swojej Mamie...

(...)
jakoś tak zawsze ze spokojem o tym mówię. nie wiem może jest to spowodowane tym że byłam przygotowana na jej smierć. może gdyby odeszła nagle, inaczej bym to przeżywała... nie wiem nie umiem na to odpiowedzieć.
pamiętam jak po jej smierci prawie każdemu z rodziny się ona śniła. mi we snie ukazała się pierwszy raz po jakimś roku. wiem to głupie- ale myslałam że coś złego jej zrobiłam w zyciu, i teraz mnie nie chce odwiedzać. jak się myliłam. teraz mam takie piekne sny z jej udziałem. czuję się jakbym żyła w dwóch poziomach życia. moje zwykłe życie bez niej- i te życie we snie.. jakby kontynuacja tego co nigdy się nie wydarzy.

przez tę jej chorobę jednego najbardziej żałuję- tego że w czasie gdy ona umierała, ja pokłóciłam się z jej rodziną, z jej mamą. wiem że to głupie, ale nie umiałam i nie umiem zrozumieć, dlaczego własna matka gdy wiedziała że córka umiera, nie przyjechała ją ani razu odwiedzić. choć na wakacje ze swoimi wnukami przyjeźdżała praktycznie do tego samego województwa gdzie mieszkamy. A tak moja mama czasem wołała ją ostatkiem sił. nie wiem, czy będę umieć to kiedyś przebaczyć. chyba jeszcze nie jestem gotowa. nie potrafiłam i do końca nie potrafię zrozumieć tej kobiety. a gdy teraz wspomina chorobę mojej mamy to naprawdę nie chcę mi się tego słuchać. bo naprawdę kto tego nie przeżył, nie zrozumie drugiego człowieka.
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 20:33   #63
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

mi mój tata przyśnił się tylko raz , ale był to krótki sen

Mustique
tacy ludzie są i nic na to nie poradzimy - może nie chciała patrzyć jak jej córka męczy się
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 20:40   #64
88Ekaterina88
Zakorzenienie
 
Avatar 88Ekaterina88
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 32 367
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

mi moja babcia przyśniła się dwa razy
pierwszy sen był taki nie relany, bo to był jakiś moment kiedy byłą w szpitalu, ale snił mi sie inny szpital inni ludzie wszystko inne, nie wiem jaki był przekaz.
Drugi sen był już dobitny
Powiedziałą mi w nim żebyśmy żyli dalej, pomachała i poszła
__________________



Razem już 10 lat
1.07.2012 Willkommen in Deutschland
29.09.2012 Ślub Cywilny
7.09.2013 Ślub Kościelny
25.08.2014 Marika Nasze szczescie

88Ekaterina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 20:50   #65
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

mi moja babcia przyśniła się tylko raz - ale ten sen był okropny
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 07:14   #66
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez kasia9513 Pokaż wiadomość
mi mój tata przyśnił się tylko raz , ale był to krótki sen

Mustique
tacy ludzie są i nic na to nie poradzimy - może nie chciała patrzyć jak jej córka męczy się

nie to nie to... bo ja rozumiem gdy ktoś mówi wprost że nie przyjedzie bo nie.. bo np, źle się czuje, itd. ale ona tak mówiła a ukradkiem przyjeżdżała na wieś do swojej rodziny i mieszkała praktycznie 50 km od nas. to było strasznie przygnębiające.
szczególnie utkwił mi w pamięci jedna sytuacja, gdy mam leżała w szpitalu z gorączką nowotworową, a Ona bawiła się na weselu córki kuzynki jakby nigdy nic! wybaczcie ale chyba nigdy nie zrozumię.

a teraz mam pytanie do osób, które straciły bliską im osobę. .. czy w chwili jej smierci miałyście wrażenie że się ona z wami żegna??? przyznam się, że w noc poprzedzającą jej smierć, poczułam w łóżku jakby ktoś mnie pocałówał w szyję, w kark i mocno przytulił. leżałam nieruchomo odwrócona do ściany i bałam się ruszyć... nie wiem czy to tylko moja wyobraźnia- ale przecież jeszcze nie miałam pojęcia że ona umrze!
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!

Edytowane przez Mustique
Czas edycji: 2009-08-24 o 07:17
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 07:27   #67
88Ekaterina88
Zakorzenienie
 
Avatar 88Ekaterina88
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 32 367
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

jak moja babcia umierała i leżała już w szpitalu i wieczorem przyjechaliśmy ja zobaczyc i spytac sie lekarzy co delej i ten powiedział ze moze umrzeć w każdej chwili, jutro, za tydzien za miesiac to mama poszła do babci zobaczyc i babcia cały czas wyciagała reke do przodu tak jakby chiała cos pokazac, bo rak zabrał jej juz mowe, ale była świadoma wszystkiego. wiem ze wtedy chciała nam cos przekazać, ale nie dowiemy sie juz co...
nasteopnego dnia, byłam w pracy i musiałam wyjsc na miasto pozałatwiac sprawy i wróciłam wczęsniej niz zwykle bo o 11stej i usiadłam do biurka i zaczełam jeść sniadanie a mama zadzwoniła do mnie o 11:20 i mówi ze babcia zmarła o 11stej. Coś musiała mnie tknać ze wróciłam wcześniej.
__________________



Razem już 10 lat
1.07.2012 Willkommen in Deutschland
29.09.2012 Ślub Cywilny
7.09.2013 Ślub Kościelny
25.08.2014 Marika Nasze szczescie

88Ekaterina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 09:42   #68
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Mustique jeśli tak się zachowała to ja też bym nie umiała wybaczyć i zrozumieć
ja takiego czegoś nie miałam może dlatego że mój tata zmarł nagle i nikt się tego nie spodziewał
ale czasami jak jestem sama mam wrażenie że ktoś stoi w drzwiach i na mnie parzy albo że ktoś położył rękę na moim ramieniu , często też słyszę głosy chodzenia po domu - chociaż ja siedzę , jak kłócę się z bratem to obraz na którym jest mój tata jak był młody zsuwa się z szafy
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 16:25   #69
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Kasia, myślę, że Twój Tata jest przy Was Wierzę w to. Choć ogólnie nie jestem zbyt wierzącą osobą, to wierzę bardzo, że istnieje dusza i że nasi zmarli bliscy w jakiś sposób nas "pilnują".

Ja jestem dziś zaniepokojona i smutna. Niby wiedziałam, że po operacji wyniki histopato są kiepskie (nie wiem dokładnie dlaczego, pewnie jakiś wyjątkowo złośliwy typ), jednak gdy dziś Tata zadzwonił i powiedział, że właśnie ze względu na ten wynik od razu dają go na chemię, nie na drugą operację, bardzo się zmartwiłam. Tamten guzek też jest operacyjny, ale uznali, że teraz priorytetem jest wytruć to, co się mogło rozplenić, a nie wycinać ten lity guzek z płuca (na niego chemia też zadziała przy okazji)... Boję się, że to źle wróży. Staram się bardzo, żeby się trzymać, funkcjonować normalnie. Jutro po urlopie muszę wrócić do pracy... Jednak gdy o tym myślę, łzy same cisną mi się do oczu.
Jeśli możecie, pomódlcie się proszę za zdrowie mojego Taty. U mnie z modlitwą krucho, jakoś mi to nie idzie, ale wierzę, że im więcej osób się o coś modli, tym Bóg bardziej skłonny do wysłuchania...

Ściskam wszystkich ciepło i dziękuję za uczestniczenie w tym wątku.
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 16:44   #70
oOGloRiAaOo
Zadomowienie
 
Avatar oOGloRiAaOo
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wejherowo
Wiadomości: 1 478
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Ja jestem dziś zaniepokojona i smutna. Niby wiedziałam, że po operacji wyniki histopato są kiepskie (nie wiem dokładnie dlaczego, pewnie jakiś wyjątkowo złośliwy typ), jednak gdy dziś Tata zadzwonił i powiedział, że właśnie ze względu na ten wynik od razu dają go na chemię, nie na drugą operację, bardzo się zmartwiłam. Tamten guzek też jest operacyjny, ale uznali, że teraz priorytetem jest wytruć to, co się mogło rozplenić, a nie wycinać ten lity guzek z płuca (na niego chemia też zadziała przy okazji)... Boję się, że to źle wróży. Staram się bardzo, żeby się trzymać, funkcjonować normalnie. Jutro po urlopie muszę wrócić do pracy... Jednak gdy o tym myślę, łzy same cisną mi się do oczu.
Jeśli możecie, pomódlcie się proszę za zdrowie mojego Taty. U mnie z modlitwą krucho, jakoś mi to nie idzie, ale wierzę, że im więcej osób się o coś modli, tym Bóg bardziej skłonny do wysłuchania...

Ściskam wszystkich ciepło i dziękuję za uczestniczenie w tym wątku.
wszystko będzie dobrze.. będę trzymać kciuki i modlić się za Twojego Tatę..
__________________

poprostugloriaa.blogspot.com - sprawdź co znów zbroiłam..
oOGloRiAaOo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 17:46   #71
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

pomodlę się za Twojego Tatę wieczorem
ja od śmierci mojego Taty przestałam chodzić do kościoła ... ale modlę się za niego codziennie
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-24, 18:56   #72
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Bardzo dziękuję za wsparcie i modlitwy. Sama chyba też się pomodlę. Nie jestem w tym dobra, ale liczą się chęci...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 17:41   #73
smv
Zakorzenienie
 
Avatar smv
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 494
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Mustique powiem ci, ze ja tez modlilam sie o szybka smierc dla dziadka, chcoiaz nie moglam tego przebolec i zcierpiec, ale wolalam, zeby odszedł szybko niz ma sie meczyc.
Czytajac te wszytskie posty rycze, dlatego zajrzalam tu chyba dzis od tygodnia...nie chce sie dolowac bo wtedy wszystkie obrazy pojawiaja mi sie przed oczami i nie umiem nie plakac i nie rozmyslac. znow mam dziadka przed oczami...
A najgorsze bylo dla mnie to, ze dziadek na lozu smierci z zamknietymi oczami mowil" wez mnie do domu, a jak nie to do rowu zakopcie'
do konca byl swiadomy...kiedy wyszlam od niego i zegnalam sie powiedzialam kuzynce slowa 'niech juz sie to dla niego skonczy' na 2 dzien podpisywał jeszcze wszelkie papiery podpierany przez moja mame i babcie..1,5 godziny pozniej zmarł

Cale to zycie nasze jest do....

zycze wszystkim wytrwalosci
__________________
38/40 Szymuś- mój skarbek <3
smv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 20:57   #74
fishy
Raczkowanie
 
Avatar fishy
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 80
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Bardzo bliska mi osoba walczy z rakiem watroby od stycznia.
Wykryty zostal tak pozno, ze lekarze bali sie juz wyciecia go.
Zalecili chemioterapie w tabletkach.
Po kilku miesiacach terapii, okazalo sie, ze choroba dalej postepuje.
Nie ma juz zadnych mozliwosci leczenia.
To straszne patrzec, jak bliska Ci osoba z kazdym dniem jest coraz slabsza. Ciezko pogodzic sie z tym, ze odchodzi, a my nic nie mozemy zrobic...
fishy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 21:44   #75
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez fishy Pokaż wiadomość
Bardzo bliska mi osoba walczy z rakiem watroby od stycznia.
Wykryty zostal tak pozno, ze lekarze bali sie juz wyciecia go.
Zalecili chemioterapie w tabletkach.
Po kilku miesiacach terapii, okazalo sie, ze choroba dalej postepuje.
Nie ma juz zadnych mozliwosci leczenia.
To straszne patrzec, jak bliska Ci osoba z kazdym dniem jest coraz slabsza. Ciezko pogodzic sie z tym, ze odchodzi, a my nic nie mozemy zrobic...
wiem, że żadne słówa nie ukoją twojej zbolałej duszy, ale my to rozumiemy! dlatego czasem lepiej jest coś z siebie wyrzucić niż tłamsić to w sobie!
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 07:43   #76
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Fishy, . Wyobrażam sobie, jak jest Ci ciężko. Dlatego wywalaj tu swoje żale, gdy potrzebujesz, ale przy tej osobie staraj się być taka, jak zawsze. Twoja pogoda ducha (choćby na pokaz) i wiara w cud udzieli się jej i doda sił. Wiem, wiem, to trudne Ale musimy się starać być silne dla nich...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 11:45   #77
88Ekaterina88
Zakorzenienie
 
Avatar 88Ekaterina88
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 32 367
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Właśnie się dowiedziałam, ze dziadek ma raka
super, ledwo mineły 3 miesiace od śmierci babci to teraz dziadek
Co prawda palił przez większośc swojego życia, ale dopiero od roku leczy sie na płuca bo miał ich zapalenie i teraz zaczeła mu sie zbierac woda. Tyle miał robionych badan i rtg i usg i nic nie widzieli?!? bo ma jakieś zwłuknienie i ta woda zbiera sie w płucach i nie mogli tego wcześnij wykryc;/
Nie nadaje sie do leczenia w domu i bedziemy od jutra załatwiac jakiś ośrodek opiekunczy czy cos takiego...
__________________



Razem już 10 lat
1.07.2012 Willkommen in Deutschland
29.09.2012 Ślub Cywilny
7.09.2013 Ślub Kościelny
25.08.2014 Marika Nasze szczescie

88Ekaterina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 01:52   #78
kinia2511
Raczkowanie
 
Avatar kinia2511
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ..z krainy marzeń i szczęścia.. :)
Wiadomości: 231
Unhappy Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

...trzecia rano a ja modlę się o sen... nie mogę się dziś pozbierać, zupełnie sie posypałam.. dziś minęła trzecia rocznica śmierci Taty.. :'(

nie wiem kto wymyślił stwierdzenie, że czas leczy rany.. czas ich nie goi, tylko delikatnie je zasklepia, a takie dni jak dziś, niestety boleśnie je rozdrapują..

Dziewczyny, nie wiem co jest ze mną nie tak, ale nienawidzę chodzić do Taty na grób, robię to możliwie jak najrzadziej wszystko tylko dlatego, by nie dopuścić do siebie myśli, że jednak nie żyje..dla mnie On jest..gdzieś tam i ciągle mam wrażenie, że zaraz wróci z pracy..

mam takie miejsce ma parapecie, gdzie stoi Jego zdjęcie, w otoczeniu aniołów wszelakich, zapalam mu świeczuszki i rozmawiam..

siedzę teraz przy otwartym oknie i głowę dałabym sobie uciąć, że czuję dym papierosowy jego papierosów..

łzy toczą mi się jak grochy, jak na złość Tżcik ma nocną zmianę a tak brakuje mi ramion w których mogłabym się dziś schować..
kinia2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 06:51   #79
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Kiniu Wiem, że żadne słowa Cię nie pocieszą w tym trudnym czasie, więc tylko napiszę, że jestem z Tobą. Myślę, że wszystkie jesteśmy. Jak już pisałam - wierzę w nieśmiertelną duszę i jestem pewna, że Tata opiekuje się Tobą cały czas
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 07:17   #80
smv
Zakorzenienie
 
Avatar smv
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 494
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Kinia ja tak smao na grób dziadka chodze rzadko...otem jestem jak zbity pies. Zaraz sobie wyorazam ze on tam lezy jka moze wygladac, a jak jade do babci to tak pusto...a ma sie wrazenie z enie tak dawno zasiadal na swoim ulubionym fotelu, a babcia jak szykuje obiad to przynosi dalej o jeden za duzo talerz ;( eh
__________________
38/40 Szymuś- mój skarbek <3
smv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 07:54   #81
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

ja na grób mamy staram sie uczęszczać co tydzień. nie wiem czemu nie umiem się pomodlić nad nim. zazwyczaj coś tam do jej zdjęcia na płycie nagrobnej mówię. tak od siebie; o swoim tygodniu, co będę robić przez nastepne dni....

a jak pamiętacie wygląd swoich zmarłych? moja mama zmieniła się w trakcie choroby, wiadomo, choroba nowotworowa wyniszcza. ja za nic nie umiem sobie przypomnieć jej wyglądu w trakcie tej choroby. gdy patrzę na zdjęisa sprzed choroby, zawsze taką pamiętam.... jasne siwe włoski, te fajowe okularki....
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 16:14   #82
$Luna$
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z ciemnego pokoju
Wiadomości: 8 594
GG do $Luna$
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez All_that_jazz Pokaż wiadomość
Nie robi tego dla twojego dobra.Robi to dla siebie,by móc ze sobą wytrzymać,by mieć siłę,by zachować godność w chwili gdy jego własna fizjologia i bycie chorym mu ją odbiera.
Próbuj utrzymać z nim kontakt (w końcu od czego są np. listy) jako przyjaciółka to może jeszcze kiedyś będziecie razem. Sama to przechodziłam włącznie z zawaleniem spraw na uczelni-czyli epizody depresyjne i fizjologiczne osłabienei po chemii po prostu (czyli ty chcesz iść na egzamin a twój organizm już nie), odsuwałam TŻta i całą rodzinę od siebie,żeby nie czuć na sobie ciężaru oczekiwań innych ludzi wobec mnie.Wiem,że to głupie i egoistyczne ale przy tak ciężkiej chorobie jest taki czas, szczególnie na początku leczenia, gdy człowiek uczy się odwagi by sam sobie mógł powiedzieć na głos "mam raka, mogę tego nie przeżyć".Mówienie tego jeszcze komuś, w dodatku osobie bliskiej jest wtedy ponad siły.Moi rodzice np. do dziś nie wiedzą o tym,że walczyłam.Tak się złożyło,że mojejmu ojcuw tym czasie zmarł najbliższy przyjaciel i jego własny ojciec i ten jeden cios to mogłoby być dla jego słabego serca za dużo.Na szczęście mieszkam z dala od nich i jakoś przebrnęłam przez to sama przez blisko 1,5 roku unikając kontaktów z rodziną.Dodatkowo moja kuzynka walczyła wtedy z rakiem mózgu i o niej moi rodzice wiedzieli i widziałam ich reakcję na tę chorobę i paniczny strach, który ich sparaliżował, to,że nie wiedzieli jak z nią rozmawiać itp.
Jedni palą,inni piją,inni pracują intensywniej niż zwykle ale zazwyczaj wszyscy odcinają się od otoczenia.To z czasem mija.Człowiek przywyka do leczenia,organizm też,wraca potrzeba kontaktu z ludźmi.
Długo myślałam nad swoją wypowiedzią, chyba wszystkie słowa są niczym w porównaniu co każdy chory przeżywa. Również za mało rozumiem jako że nigdy nie miałam raka. Moge jedynie pogratulować i czuć szacunek i respekt że sobie poradziłaś z tym, z resztą jak każda osoba w tym wątku sobie radzi.
Co do mojego chłopaka ... odizolował sie chyba tylko ode mnie, bo z kumplami sie dalej spotykał, co więcej ociepliły sie znacznie jego stosunki z byłą dziewczyną - tą która tak bardzo chciała nas rodzielić, która tak bardzo mnie przez pewien czas raniła. Mniejsza o to czy jej powiedział o swojej chorobie, od niej sie nie odwrócił, z nią nie zerwał kontaktu. A przecież to ja miałam być tą z którą chciał mieć dzieci, dla której chciał zbudować dom, której wreszcie sie chciał sie oświadczyć.
Nie, nie potrafiłabym z nim znów być. Nie po tym jak sie ode mnie odwrócił. Wiem że może nie myślał racjonalnie przez chorobe, że było mu ciężko, ale to nie ja odeszłam, ja chciałam przy nim być. Przez pewnie czas codziennie przed snem wyobrażałam sobie nasze spotkanie, jak mówi mi że wyzdrowiał i że chce znów ze mną być. Nie potrafiłam sobie jednak ani razu wyobrazić że mu wybaczam i rzucam mu sie na szyje z okrzykiem że tak, chce żeby wrócił. Może i mu wybaczyłam, ale nie zapomne że w czasie gdy było tak źle nie przyjął mojej pomocy a poszedł do niej. Wiem, że to on jest bardziej cierpiącą stroną, że jest chory a ja moge rozpocząć nowe życie. Ale też to przeżyłam, najpierw to że wogóle zachorował, później że odszedł i nie wróci, to tak jakbym go miała podwójnie stracić. Też wiele przeżyłam, gdy
go poznałam to czułam że to już tak na całe życie. Na początku tłumaczyłam go przed samą sobą że przechodzi piekło, że zrobił to co było wtedy najlepsze, że nie mam prawa użalać sie nad sobą, płakać i mówić że drań mnie zranił bo on cierpi o wiele bardziej niż mogłabym sobie wyobrazić. Takie myślenie pomogło mi bardzo wtedy, wierzyłam że może jak sobie wszystko poukłada to pozwoli mi sie do siebie zbliżyć... i wszystko zniknęło gdy dowiedziałam sie o jego byłej.


Tak więc powoli nauczyłam sie żyć na nowo, z myślą że utraciłam go na zawsze, nie z powodu choroby ale dlatego że on tak chciał. Nie wiem, może gdybym go bardziej kochała, gdybym bardziej o niego walczyła ...


Wszystkim dziewczynom chorym bądź tym które mają bliskich chorych życze duuuużo siły w zmaganiu sie z każdym nadchodzącym dniem poniekąd wiem co to znaczy walczyć o zdrowie, sama mam za sobą chorobe, w tym momencie szczęśliwa remisja.
__________________
Be My Mirror, My Sword and Shield

Edytowane przez $Luna$
Czas edycji: 2009-08-27 o 16:20 Powód: literówka
$Luna$ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 18:06   #83
smv
Zakorzenienie
 
Avatar smv
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 494
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

ja pamietam dziadka przed i w trakcie choroby. widze te chudą twarz, smutne oczy i zapyał co u mnie słychac a ja akurat wrocilam z Zakopanego. Bedąc tam nie wiedzialam ze dziadzio lezy w szpitalu, wyjezdzajac czuł sie ok...był żółtawy, ale nie wiedzialam co to oznacza..
w szpitalu...mam strasznie zle wspomnienia, pożegnanie, czułam ze to koniec i chyba On tez...eh...
teraz kiedy go nie ma widze i slysze jak mowi zebym wymienila katar na sraczke;P zawsze mi tak mowil;P:P hehe i byl usmiechniety
__________________
38/40 Szymuś- mój skarbek <3
smv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-08-30, 08:28   #84
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cichutko się tu zrobiło, ale mam nadzieję, że wątek nam nie umrze...

Byłam wczoraj u Taty, rozpoczął chemię. Dostaje nie tę najbardziej agresywną, więc może włosy mu nie wyjdą... Poprzednio nie wyszły, choć tym razem jeszcze jakiś jeden składnik jest dodany, więc zobaczymy...
Już wiem dlaczego chemia, nie operacja - bo w badaniu histopatologicznym okazało się, że poza marginesem wyciętego guza są komórki rakowe też (czyli - rozsiany). Bardzo mnie to zmartwiło, wiadomo, że to gorzej wróży... Jednocześnie jednak coś mi dodało otuchy: Jest z Tatą na sali pan, który walczy z nowotworem już 10 lat! Wiadomo, na pewno jest to męczące - ciągłe chemie, badania, nadzieja i rozczarowania... Ale generalnie jest w niezłej formie, ma poczucie humoru, ma żonę i synka, dla których chce żyć... No i żyje z tą potencjalnie śmiertelną chorobą już tak długo, choć ona próbuje go powalić, on się opiera. Więc nawet jeśli jest ciężko - mówimy tu o kwestii żyć a nie żyć. Ja osobiście wolałabym żyć. I żeby mojemu Tacie tak samo się udało. Gdyby Tata żył jeszcze 10 lat! To byłoby po prostu wspaniale! Modlę się o to.
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 09:00   #85
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Cichutko się tu zrobiło, ale mam nadzieję, że wątek nam nie umrze...

Byłam wczoraj u Taty, rozpoczął chemię. Dostaje nie tę najbardziej agresywną, więc może włosy mu nie wyjdą... Poprzednio nie wyszły, choć tym razem jeszcze jakiś jeden składnik jest dodany, więc zobaczymy...
Już wiem dlaczego chemia, nie operacja - bo w badaniu histopatologicznym okazało się, że poza marginesem wyciętego guza są komórki rakowe też (czyli - rozsiany). Bardzo mnie to zmartwiło, wiadomo, że to gorzej wróży... Jednocześnie jednak coś mi dodało otuchy: Jest z Tatą na sali pan, który walczy z nowotworem już 10 lat! Wiadomo, na pewno jest to męczące - ciągłe chemie, badania, nadzieja i rozczarowania... Ale generalnie jest w niezłej formie, ma poczucie humoru, ma żonę i synka, dla których chce żyć... No i żyje z tą potencjalnie śmiertelną chorobą już tak długo, choć ona próbuje go powalić, on się opiera. Więc nawet jeśli jest ciężko - mówimy tu o kwestii żyć a nie żyć. Ja osobiście wolałabym żyć. I żeby mojemu Tacie tak samo się udało. Gdyby Tata żył jeszcze 10 lat! To byłoby po prostu wspaniale! Modlę się o to.

trzymaj się cieplutko.. może i twojemu ojcu się uda....

mój tato na raka płuc zachorował w 92 roku. wykryty był bardzo szybo i zaraz operowany i spokój, cisza. teraz jeździ tylko co pół roku na konsultację do krakowa. w międzyczasie miał chemię (2007), na której spędził całe 3 miesiące w szpitalu. do tej pory jest spokój, dob rze się czuje. ale mój tato jest taki że jak go coś boli to lazi po doktorach aż mu coś wykryją. zawsze się smiejemy że byle doktor go dotknie i już zdrowieje. no i końiec końców wykrywa wszystkie anomalie wcześniej. bo najważniejsze to wykryć to wcześnie- jest duża szansa na wyleczenie!
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 13:23   #86
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Mustique Twój wpis też dodał mi otuchy! Gratuluję Twojemu Tacie i mam nadzieję, że już pozostanie zdrowy.
Te przerzuty u mojego Taty też zostały dość szybko wykryte, zanim pojawiły się jakiekolwiek objawy, więc może Tata zostanie jeszcze z nami dłużej, niż w pierwszej chwili się obawiałam...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-29, 15:01   #87
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Widzę, że temat trochę przysnął, więc postanowiłam go odświeżyć.
Może ktoś jeszcze będzie potrzebował lub chciał pogadać z osobami, które przechodzą przez ten trudny czas...

U mnie w zasadzie bez zmian. Tata jest po drugiej chemii, na listopad ma wyznaczoną kontrolną tomografię klatki i brzucha. Bardzo, bardzo trzymam kciuki, żeby okazało się, że guzki się zmniejszają. Obecnie Tata jest... w górach. Odpoczywa i nabiera sił przed kolejną chemią...
Mam wrażenie, że zbliżyliśmy się ostatnio... Zawsze mieliśmy niezły kontakt, ale tak dość powściągliwie, ostatnio zwłaszcza nasze kontakty były ograniczone, po tym, jak 3 lata temu wyprowadziłam się z domu. A ostatnio częściej dzwoni, byliśmy na kawie, gdzie przegadaliśmy 3 godziny... Tak jakby trochę się obawiał, że nie zostało mu dużo czasu i próbował być z bliskimi "na zapas"...
Mam nadzieję, że to tylko na wyrost, że będzie z nami jeszcze długo...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-29, 15:33   #88
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

no tak wątek zamarł nam, ale chyba lepiej że nikt nie potrzebuje wyżalić się
kretencja na pewno wszystko będzie dobrze, moja babcia też tak na ''zapas'' spędzała czas z rodziną, pamiętam jak mnie i mojego brata zabierała do sklepu i kupowała nam zawsze po soczku, batoniku lub po paczce cukierków i zabierała na długie spacery
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 20:52   #89
Mariolita
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 9
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Witam.Jestem tu "nowa",ale postanowiłam się Wam troszkę wyżalić,bo nikt,kto nie doświadczył tego,co my,to nie zrozumie naszego bólu. Moja mama oddchodzi od nas,ma raka jelita grubego z przerzutami(tak podejrzewam,bo lekarz odmówił tk) do płuc.Mama nie wie,że Jej stan jest tak poważny.Ukrywamy przed Nią całą prawdę,bo boimy sie,że poddałaby sie zaraz na początku.W10.2008 miała paliatywną operację,bo były już nacieki,niestety onkolog rozłożył ręce,bo rana na brzuchu do dzis jest otwarta i wycieka z niej cuchnąca ropa.Lekarze nic nie chcą robić,nawet zabrać mamę na badania,zeby było wiadomo,jak postępuje choroba.Mama ma napady duszności,traci oddech,mdleje i nie ma siły wstać z łóżka.JA codziennie patrzę,jak Ona sie męczy(kleję Jej plaster Durogesic),ale i tak bierze tabletki ,bo całe podbrzusze Ją boli.Jestem bezsilna,o pomocy hospicjum domowego mogę pomarzyć,bo mama nie chce o tym słyszeć!!!Nie wiem,ile czasu nam zostało,ale z każdym dniem zaczynam wątpić w istnienie Boga........
Mariolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 21:14   #90
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Pogadam z osobami, których bliscy chorują na nowotwory.

Mariolito... Nie wiem, co Ci napisać. Strasznie mi przykro, że tak się ułożyło Twojej rodzinie...
Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest patrzeć, jak odchodzi ktoś bliski. Mój Tata czuje się dobrze, odsunęliśmy na razie od siebie widmo najgorszego. Przyjmuje chemioterapię, wspomaga się naturalnie (medytacja, zdrowe żywienie) i wszyscy jesteśmy pełni wiary, że jeszcze trochę czasu Mu zostało tutaj z nami...
Czy jesteś pewna, że Twoja Mama poddałaby się, wiedząc, jak ciężki jest jej stan? Bo ja na przykład, znając mojego Tatę, jestem pewna, że to dobrze, że On wie. Bo zmobilizował wszystkie siły, dowiedział się o wrogu jak najwięcej i walczy...
No ale Ty i Twoja rodzina wiecie najlepiej, jak postępować z Mamą. Jedyne, co mogę poradzić, to żeby traktować ją najbardziej normalnie, jak się da. Nie możecie siedzieć przy niej i się zamartwiać. Rozśmieszajcie ją, oglądajcie z nią zabawne filmy, posiedźcie razem na balkonie... To nie cofnie choroby, ale pozwoli Mamie lepiej się poczuć, a Wam - jeśli Mama odejdzie - da świadomość, że nie zmarnowaliście ostatnich wspólnych chwil.
Życzę Ci bardzo dużo siły i zapraszam tutaj jeśli tylko będziesz potrzebowała się wyżalić. Na pewno zawsze ktoś odpowie
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.