Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

[alufa]

Napisane przez calinosia

Kochana nie załamuj się,wiem coś o tym, zdawałam 6 razy i zdałam.Po przerwie będzie gorzej.Ja sobie zrobiłam 9 mies. przerwy i naprawdę było okropnie.Idz cios za ciosem.Powodzenia:c mok:

nie jestem załamana, bo już chyba nie mam siły się załamywać, ale dzięki za słowa otuchy teraz dokupię te 5 nieszczęsnych godzin a potem chyba zrobię sobie przerwę, bo nazbierało mi się "kilka" spraw i chyba powoli nie daję sobie rady :/

[iza_wiosenna]

Napisane przez alufa

UWALIŁAM
nie chcę o tym rozmawiać - robię sobie 2 roczną przerwę. poczekam aż skończę studia. za dużo stresu i zbyt topornie mi to idzie. widocznie się do tego nie nadaje.

serdecznie gratuluję dzisiejszym "zdanym"

nie radzę. wiem, ze teraz jesteś zdołowana, ale poczekaj aż emocje zejdą i jeszcze to przemyśl. Wcale nie zdawałaś tyyyle razy, żeby się poddawać i wątpić w swoje predyspozycje do jazdy. zdasz następnym razem, popracuj nad podejściem tylko, brałaś coś na uspokojenie?
tuulę mocno

[alufa]

Napisane przez iza_wiosenna

nie radzę. wiem, ze teraz jesteś zdołowana, ale poczekaj aż emocje zejdą i jeszcze to przemyśl. Wcale nie zdawałaś tyyyle razy, żeby się poddawać i wątpić w swoje predyspozycje do jazdy. zdasz następnym razem, popracuj nad podejściem tylko, brałaś coś na uspokojenie?
tuulę mocno

nie brałam ale może faktycznie powinnam
przed następnym walnę se kielicha, bo chyba tylko to mi pomoże

[calinosia]

Mąż wpłacił za wydanie plasticzka i w piątem mam odebrać.No cóż poczekam sobie do poniedziałku bo wyjeżdzam na weekend do Łeby.Do tej pory nie mogę się pozbierać po tym stresie,w żołądku mnie skręca czuję niepokój.Mysłę,że ten wyjazd dobrze mi zrobi.Dziewczyny uszy do góry i nie poddawać sie.Zdającym powodzenia,napewno się uda i więcej będzie wpisów "zdałammmm".

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez alufa

UWALIŁAM
nie chcę o tym rozmawiać - robię sobie 2 roczną przerwę. poczekam aż skończę studia. za dużo stresu i zbyt topornie mi to idzie. widocznie się do tego nie nadaje.

Przykro mi, że Ci sie nie powiodło .
Co do przerwy - jeszcze to przemyśl, ale ja nie robiłabym aż tak długiej

[iza_wiosenna]

Napisane przez alufa

nie brałam ale może faktycznie powinnam
przed następnym walnę se kielicha, bo chyba tylko to mi pomoże

weź. i naprawdę przemyśl to wszystko. po 2 latach będziesz musiała sporo jazd dokupować, przepisy /dot. egzaminu/ mogą się zmienić na gorsze , zdać może być jeszcze trudniej. i co jeżeli po tej przerwie nie zdasz od razu? lepiej teraz zacisnąć zęby, pomęczyć się, a na egzamin iść z podejściem, że to nie koniec świata.

[madzioonia18w]

Napisane przez justysia1304

niestety znowu klapa i znowu na łuku i powiem Wam niewiem czy to ma sens dalej ciagnac -juz naprawde mam dosc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! teraz musze wykupic 5 godz bo to juz byla 3 porazka na luku a terminy na nastepny egz. to koniec listopada !!!!!!

Te terminy są przerażające, a ja narzekałam że miesiąc to długo.
Przykro mi że się nie udało.

Napisane przez alufa

UWALIŁAM

Biedna, ale nie rób sobie tak długiej przerwy, przemyśl to.

czorno01
motylek1007
plywok
Powodzenia

[alufa]

Napisane przez iza_wiosenna

weź. i naprawdę przemyśl to wszystko. po 2 latach będziesz musiała sporo jazd dokupować, przepisy /dot. egzaminu/ mogą się zmienić na gorsze , zdać może być jeszcze trudniej. i co jeżeli po tej przerwie nie zdasz od razu? lepiej teraz zacisnąć zęby, pomęczyć się, a na egzamin iść z podejściem, że to nie koniec świata.

niby masz rację, ale mi już w domu nawet marudzą, że nie daję sobie rady, że to najdłuższe zdawanie prawka o jakim słyszeli... co jest baaaaardzo męczące. poza tym siara się w ośrodku pokazywać. dzień dobry! uwaliłam 6 raz! pobiłam już rekord?

[czorno01]

mam pytanie...zalozmy ze wylosuje zbiornik plynu hamulcowego albo chlodniczego albo spryskiwaczy i co ja mam o tym powiedziec?ze musi byc miedzy minimum a maximum?a jak sie mnie zapyta jak sie to sprawdza??jejku ale mam juz stresa

[iza_wiosenna]

Napisane przez alufa

niby masz rację, ale mi już w domu nawet marudzą, że nie daję sobie rady, że to najdłuższe zdawanie prawka o jakim słyszeli... co jest baaaaardzo męczące. poza tym siara się w ośrodku pokazywać. dzień dobry! uwaliłam 6 raz! pobiłam już rekord?

to niewiele w życiu słyszeli. moja koleżanka wczoraj zdała za 10 razem - dwa razy oblała...teorię. to jest dopiero siara.:rolleyes :
to żaden wstyd. Każdy wie jak ciężko się zdaje, no każdy. Poza tym nikomu nie musisz mówić o kolejnym terminie. Wiem! powiedz, jakby pytali, że dałaś sobie spokój i po kryjomu zdaj - bez presji, bez głupich pytań bliskich.
nie oglądaj się na innych, jesteś TY i masz gdzieś co sobie myślą o Twoim zdawaniu w ośrodku. hmm, ale... czekaj. rozumiem, że dodatkowe jazdy musisz kupić u nich, tak?

Blk, zaszalałaś egzaminator wyrozumiały jednak;> ale powiedział, że bdb jeździsz tak że git gratuluję

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez alufa

niby masz rację, ale mi już w domu nawet marudzą, że nie daję sobie rady, że to najdłuższe zdawanie prawka o jakim słyszeli... co jest baaaaardzo męczące. poza tym siara się w ośrodku pokazywać. dzień dobry! uwaliłam 6 raz! pobiłam już rekord?

A może wykup jazdy w innym ośrodku?

[Sag etwas]

Napisane przez Blk

ZDAAAAAŁAAAAAAAAM!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

relacja później, muszę ochłonąć

Gratulacje
dobrze, ze mimo tych kierunków sie udało moja sis za to oblała.. niestety.

Napisane przez sylabud

podobno w poniedziałki, środy i piątki się zdaje. A we wtorek, czwartek bardzo trudno zdać Dlatego nie zdaje bo każdy egzamin mamk w czwartek.

Sorry, ze to pisze - totalna bzdura jak dla mnie ;] to tak samo jakby patrzec na chmury i sugerowac sie tym, ze w mniej pochmurny dzien sie zda a w zachmurzony nie ma szans :P

Napisane przez rehab4181

Nie zdałam, ale i tak jestem z siebie dumna, bo wyjechałam z placu i podobno jeżdżę świetnie

Szkoda, ale nastwienie odpowiednie wiec oby tak dalej

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13885055]czorno01, motylek1007, plywok powodzenia jutro na egzaminie
[/QUOTE]

Oczywiscie takze trzymam mocno kciuki !!

Napisane przez justysia1304

niestety znowu klapa i znowu na łuku i powiem Wam niewiem czy to ma sens dalej ciagnac -juz naprawde mam dosc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! teraz musze wykupic 5 godz bo to juz byla 3 porazka na luku a terminy na nastepny egz. to koniec listopada !!!!!!

Przykro mi i tragiczny termin, ale mimo to nie poddawalabym sie i walczyla dalej. A sens ma owszem, Twoj czas, pieniadze, zaangazowanie, stres.. szkoda sobie odpuscic.

Napisane przez alufa

UWALIŁAM
nie chcę o tym rozmawiać - robię sobie 2 roczną przerwę. poczekam aż skończę studia. za dużo stresu i zbyt topornie mi to idzie. widocznie się do tego nie nadaje.

Przykro mi bardzo, ze sie nie udalo. Przemysl decyzje i nie poddawaj sie. Nadajesz sie, na pewno. Kazda z nas wie, jak ciezko zdac ten egzamin i to zalezy bardziej od szczescia niz umiejetnosci.. Tobie po prostu zabraklo szczescia. A poza tym "Nie poddaję się - wa[L]czę do końca !!"

[syyluusiiaa]

Napisane przez justysia1304

niestety znowu klapa i znowu na łuku i powiem Wam niewiem czy to ma sens dalej ciagnac -juz naprawde mam dosc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! teraz musze wykupic 5 godz bo to juz byla 3 porazka na luku a terminy na nastepny egz. to koniec listopada !!!!!!

mnie tez przerazilo te 5 godzin no ale niestety trzeba bylo je wykupic... nie łam sie bedzie dobrze

Napisane przez alufa

UWALIŁAM
nie chcę o tym rozmawiać - robię sobie 2 roczną przerwę. poczekam aż skończę studia. za dużo stresu i zbyt topornie mi to idzie. widocznie się do tego nie nadaje.

serdecznie gratuluję dzisiejszym "zdanym"

nie martw sie bedzie dobrze, nie rob sobie przerwy bo na prawde pozniej bedzie ciezko ci sie przyzwyczaic bedziesz mosiala wykupic sobie jakies godziny zeby sobioe wszystko przypomniec, zastanow sie dobrze czy na pewno chcesz zrobic sobie taka dluga przerwe, na prawde zarezkuj jeszcze ten jeden raz i zobaczysz ze bedzie dobrze bo pozniej tej prrzerwy mozesz zalowac..

Napisane przez Blk

No więc tak... zacznę od początku
Egzamin miałam o 14:20, więc rano jak wstałam zdążyłam jeszcze wypić dwie szklanki meliski i powerade, co by mi stres zminimalizowało i sił dodało. Brat ze mną pojechał do WORDu i, jak ostatnio, denerwował się za mnie (nie ma to jak mieć fajnego starszego brata ). Dopóki nie wezwał nas gościu do sali, w której się omawia egzamin i losuje samochody nie miałam w ogóle stresu, było super. W tamtej sali dopiero zaczęło mi bardziej serce walić i w ogóle jakoś tak się dziwnie zrobiło (ten gościu tak na mnie działa xD haha xD). W końcu usłyszałam swoje nazwisko, że zostałam przydzielona z jakąś dziewczyną do samochodu nr 17 (szczęśliwa liczba) Więc wzięłam od gościa karteczki i poszłyśmy do samochodu, po drodze się spytałam czy mogę jechać pierwsza, dziewczynie na szczęście to nie przeszkadzało, bo była z chłopakiem, a mnie zależało na czasie. Wsiadłam do samochodu, gościu powiedział, co miał powiedzieć i pojechaliśmy na plac.

Odtąd mogą czytać te, którym się nie chce czytać wstępu :p

Na placu wylosowałam dwie koperty - sprawdzenie poziomu oleju silnikowego (a raczej powiedzenie gdzie i jak bym to sprawdziła) oraz światła pozycyjne. No to maskę otworzyłam, o oleju się nagadałam, przyszło włączyć światła - zaćmienie totalne, nie wiem które to są xD włączyłam przeciwmgielne a gościu do mnie "ma pani sprawdzić światła POZYCYJNE" a ja "o fuck, już wiem!" i zmieniłam na pozycyjne. Zaliczył. Przygotowanie do jazdy OK. Jadę łuk - za pierwszym razem OK. Jadę górkę - za pierwszym OK. Wyjeżdżamy z placu i w bramie do mnie z tekstem "proszę przygotować się do jazdy w ruchu drogowym" a ja się zastanawiam o co mu chodzi... po chwili sobie przypomniałam, że nie zmieniłam świateł na mijania <głupek>.

Wyjechaliśmy na miasto. A tam spokojnie wszystko. Jechałam oczywiście przepisowo, trochę się ślimaczyłam kawałek za autobusem, ale musiałam, bo miałam za nim skręcić. Parkowanie miałam prostopadłe. Gościu mnie wziął w takie uliczki, którymi w życiu nie jechałam. I mówi tak: no to sobie teraz zaparkujemy. No spoko, parkuję, wyjeżdżam, gościu mówi, że manewr niezaliczony (zapomniałam przy wyjeżdżaniu włączyć kierunku <głupek>), jedziemy dalej. W następnej uliczce znowu karze mi parkować równolegle - tym razem już wszystko okej. Jedziemy i karze mi zawrócić z użyciem biegu wstecznego - znowu przy wyjeździe zapomniałam o włączeniu kierunku.... Jedziemy dalej i mówi, że powtórzymy manewr zawracania z użyciem wstecznego, no to ja wjeżdżam w bramę, zbieram się do wyjeżdżania, a gościu się do mnie uśmiecha (tak, tak, zapomniałam o kierunku - dał mi tym uśmiechem do zrozumienia, że mam go włączyć xD). Wyjechałam, pojechaliśmy dalej. Co ciekawe, nie zauważyłam tego wcześniej, ale miałam źle ustawione lewe lusterko i nic w nim nie widziałam :/ Musiałam zmienić pas na lewy... patrzyłam się w lewe lusterko dla pozorów (i w środkowe, żeby faktycznie sprawdzić czy mogę zmienić pas), widzę że mnie gościu wpuszcza, to jadę. Gościu mówi, że skręcamy w lewo (droga do WORDu). Skręciliśmy jeszcze po drodze w prawo i mi mówi, żebym się rozpędziła do 50 km/h i zatrzymała się przy jakimś tam samochodzie - rozpędziłam się a ten mi mówi, że mam jechać dalej, bo za nami samochody jadą i mogłyby mieć niemiłą niespodziankę, gdybym się tak nagle zatrzymała. Pojechaliśmy w inną uliczkę, tam zrobiliśmy ten manewr, zatrzymałam się we wskazanym miejscu i skręcamy na skrzyżowaniu w lewo - w kierunku WORDu. Później w prawo - do WORDu. Później mówi "teraz proszę zaraz za przejściem dla pieszych skręcić do bramy (tak, tak, wjazd do WORDu) a ja przeszczęśliwa...
Na koniec gościu mi powiedział, że jeżdżę naprawdę dobrze, ale czasami zapominam kierunków i to mnie mogło zgubić. Ale życzy mi powodzenia na drodze i wpisał wynik egzaminu POZYTYWNY!!!!!

W ogóle się obawiałam trochę tego egzaminu, bo:
1. Instruktor (taki znajomy) wykiwał mnie i w końcu przed egzaminem nie jeździłam wcale. I niech mi ktoś powie, że jeździć nie umiem, jak po miesiącu niejeżdżenia zdałam egzamin!!
2. Zaczął mi się okres i brzuch mnie bolał.
3. Wiadomo, każdy kolejny egzamin to gorszy stres.
Ale, na szczęście, UDAŁO SIĘ!!!

Sorry, rozpisałam się... Wybaczycie?

przeczytalam calosc bo byla bardzo interesujaca lubie czytac nasze forum a w szczegolnosci ten watek jeszcze raz GRATULUJE

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13885055]czorno01, motylek1007, plywok powodzenia jutro na egzaminie
[/QUOTE]




3mam kciukensy dajcie czadu dziewczyny jutro wasz szczesliwy dzien

[201610241259]

ojojoj, mnie tu dlugo nie bylo!
musze sie pochwalic, bo dzis odebralam plastik i pierwsza legalna jazda za mna !
a w sumie caly dzien jazdy. Pomine fakt, ze na 1 swiatlach ze stesu zgasl miz 5 razy pod rzad i nue moglam ruszyc, ale ok
no i pan w urzedzie powiedzial mi, ze jestem pierwsza osoba, ktora odebrala prawo jazdy 3 tyg po wydaniu, a nie tak jak wszyscy 1 dzien po

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

i powodzonka jutro dziewczyny!
szczegolnie plywok, bo do Ciebei mam sentyment aniolku, jutro na pewno sie uda!

[rehab4181]

czorno01, motylek1007, plywokPowodzenia jutro ;*
A teraz moja relacja. Egzamin miałam o 17, ze mną zdawało 5 innych kobiet. Same babeczki byłyśmy i żadnej pani egzaminator Przez megafon wyczytano mnie jako trzecią chyba.. Za siatką czekały moje dwie przyjaciółki.. idzie egzaminator a one: o Boże u niego nie zdałam, druga: ja u niego też. no to ja w strachu.. Kazał mi wsiąść do auta, sam poszedł gdzieś dalej i rozmawiał sobie przez tel :| losowanie - wylosowałam światła cofania i płyn do spryskiwaczy ( a tak tego nie chciałam bo myślałam, że będę musiała włączać spryskiwacze). Pokazałam, wszystko spoko. Łuk, poszedł dobrze, chociaż się bałam, bo dzisiaj na jazdach mi zgasł.. później górka, poszła idealnie, chociaż noga lewa mi latała na sprzęgle, bo taka babeczka mi mówiła co była też na tą samą godzinę, że któryś już raz nie może wyjechać dobrze z górki. Obawa była. Wyjechałam na miasto. Uradowana byłam, że w ogóle plac zaliczyłam.. Po 17stej było, więc ruch mniejszy.. Śmigam sobie, a egzaminator prawie leży na tym siedzeniu. Zawracanie na rondzie i wiele innych manewrów.. Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, skręt w lewo. Mam zielone, ale stoję bo przy osi stoją dwa inne auta, nie zmieszczę się. Zaczynam ruszać a tu pomarańczowe, stoję na środku, jechać już nie mogę bo mam czerwone, auta z lewej już ruszają, z tyłu ktoś już za mną stał. A ja mówię: nie wiem co mam zrobić, ponieważ obecnie stwarzam zagrożenie dla ruchu.. no i egzamin przerwany. zjeżdżamy na parking i przesiadka. gdybym była bardziej pewna siebie i pojechała.. eh ale pociesze mnie fakt, że wyjechałam z placu bezbłędnie ;D chwalił mnie za jazdę i racjonalne myślenie.. i wracając do word-u radyjka sobie posłuchałam kolejnym razem chciałabym także trafić na niego, przynajmniej był sympatyczny. Chociaż zauważyłam, że strasznie późno mówi, gdy mam skręcić :| Troszkę się rozpisałam, przepraszam A co do mojego humorku.. nie płakałam po 1. egz i po tym nie będę . Następnym razem musi się udać :p i innym którym w ostatnim czasie się nie udało, teraz im pokażemy ! i gratuluję serdecznie Wizażankom tym, które mają to za sobą ;*

[motylek1007]

dziewczyny ja niedługo znikam. Egzamin mam o 12, ale pociąg o 9 a o 8.15 wychodze z domu.....
bede pozno wieczorem, bo dopiero o 16 odbiera mnie TZ

jestem teraz strasznie znerwicowana, potem przyjdzie czas olewu, a na placu znowu stres

[okihh]

Napisane przez Lensky

ojojoj, mnie tu dlugo nie bylo!
musze sie pochwalic, bo dzis odebralam plastik i pierwsza legalna jazda za mna !
a w sumie caly dzien jazdy. Pomine fakt, ze na 1 swiatlach ze stesu zgasl miz 5 razy pod rzad i nue moglam ruszyc, ale ok
no i pan w urzedzie powiedzial mi, ze jestem pierwsza osoba, ktora odebrala prawo jazdy 3 tyg po wydaniu, a nie tak jak wszyscy 1 dzien po

hihi no ja też odebrałabym możliwie najszybciej

[smv]

ło czytalam chybaz 30 minut 3 strony
po 1:
alufa-widzisz swoj opis? Walczysz do konca nie poddajesz sie. Ja ci dam robic przerwe 2 letnią, sama nieraz pisalas zeby sie nie poddawac. Poczekaj slonce az emocje opadna..jezdzic na pewno potrafisz...ja to wiem i wszystkie tu wiemy o tym. Marsz do Worda ustalac egzamin ale juz!
po2. Blk- widac ze egzaminator spoczko nie uwalil za brak kierunkow, mojej orto córka za to zostala oblana...takze ciesz sie
po3: motylek1007 za Ciebie trzymam jakos szczegolnie kciuki bo pamietam jaka zdołowana byłas jak zaczelas TU pisac...
po4 dziewczyny co nie zdały..(nie umiem wklejac wypowiedzi z poprzednich stron-da sie tak?) uszka do góry...rehab bo Twoja wypowiedz jest u góry nie ma co płakac...kurde łatwo sie mówi..sama po 1 egz ryczalam 2 dni;/bez kitu. Szkoda ze Ci sie nie udało.
po 5 odbieram dzis plastik i mam zamiar pojezdzic zatankowałam juz wiec luzik jest z czym jezdzic Ja na swoj czekalabym tydzien gdyby nie moja gafa, wiec czekalam 3 tyg

po 6czorno01, motylek1007, plywok raz jeszcze powodzenia kobietki

wierzymy w was i juz!)


a teraz do czyjejs wypoiedzi o dniahc tygodnia...sorry ze to napisze....BZDURA;]

[motylek1007]

Napisane przez smv

po3: motylek1007 za Ciebie trzymam jakos szczegolnie kciuki bo pamietam jaka zdołowana byłas jak zaczelas TU pisac...

wiecie co, teraz jestem tak zestresowana ze nie wiem juz nawet jak sie wlacza swiatla

[okihh]

żeby Ci się wkleiła odp innej osoby, przy danym poście naciśnij "Odp" i z 'automatu' będzie tamta wypowiedź

---------- Dopisano o 07:28 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Napisane przez okihh

żeby Ci się wkleiła odp innej osoby, przy danym poście naciśnij "Odp" i z 'automatu' będzie tamta wypowiedź

pomyłka :p wciskasz 'cytuj'

[michas545]

czorno01, motylek1007, plywok POWODZENIA!

[Blk]

Napisane przez madzioonia18w

czorno01

motylek1007
plywok
Powodzenia

również trzymam kciuki!

Napisane przez iza_wiosenna

Blk, zaszalałaś egzaminator wyrozumiały jednak;> ale powiedział, że bdb jeździsz tak że git gratuluję

dzięki

Napisane przez Sag etwas

Gratulacje
dobrze, ze mimo tych kierunków sie udało moja sis za to oblała.. niestety.

ale to musiała za każdym razem zapominać o kierunkach, bo przecież przy każdym manewrze są dwie próby - ja na szczęście przy drugich sobie przypominałam, że kierunek muszę włączyć

Napisane przez syyluusiiaa

przeczytalam calosc bo byla bardzo interesujaca lubie czytac nasze forum a w szczegolnosci ten watek jeszcze raz GRATULUJE

że też Ci się chciało to czytać :p dzięki

Napisane przez rehab4181

czorno01, motylek1007, plywokPowodzenia jutro ;*
A teraz moja relacja. Egzamin miałam o 17, ze mną zdawało 5 innych kobiet. Same babeczki byłyśmy i żadnej pani egzaminator Przez megafon wyczytano mnie jako trzecią chyba.. Za siatką czekały moje dwie przyjaciółki.. idzie egzaminator a one: o Boże u niego nie zdałam, druga: ja u niego też. no to ja w strachu.. Kazał mi wsiąść do auta, sam poszedł gdzieś dalej i rozmawiał sobie przez tel :| losowanie - wylosowałam światła cofania i płyn do spryskiwaczy ( a tak tego nie chciałam bo myślałam, że będę musiała włączać spryskiwacze). Pokazałam, wszystko spoko. Łuk, poszedł dobrze, chociaż się bałam, bo dzisiaj na jazdach mi zgasł.. później górka, poszła idealnie, chociaż noga lewa mi latała na sprzęgle, bo taka babeczka mi mówiła co była też na tą samą godzinę, że któryś już raz nie może wyjechać dobrze z górki. Obawa była. Wyjechałam na miasto. Uradowana byłam, że w ogóle plac zaliczyłam.. Po 17stej było, więc ruch mniejszy.. Śmigam sobie, a egzaminator prawie leży na tym siedzeniu. Zawracanie na rondzie i wiele innych manewrów.. Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, skręt w lewo. Mam zielone, ale stoję bo przy osi stoją dwa inne auta, nie zmieszczę się. Zaczynam ruszać a tu pomarańczowe, stoję na środku, jechać już nie mogę bo mam czerwone, auta z lewej już ruszają, z tyłu ktoś już za mną stał. A ja mówię: nie wiem co mam zrobić, ponieważ obecnie stwarzam zagrożenie dla ruchu.. no i egzamin przerwany. zjeżdżamy na parking i przesiadka. gdybym była bardziej pewna siebie i pojechała.. eh ale pociesze mnie fakt, że wyjechałam z placu bezbłędnie ;D chwalił mnie za jazdę i racjonalne myślenie.. i wracając do word-u radyjka sobie posłuchałam kolejnym razem chciałabym także trafić na niego, przynajmniej był sympatyczny. Chociaż zauważyłam, że strasznie późno mówi, gdy mam skręcić :| Troszkę się rozpisałam, przepraszam A co do mojego humorku.. nie płakałam po 1. egz i po tym nie będę . Następnym razem musi się udać :p i innym którym w ostatnim czasie się nie udało, teraz im pokażemy ! i gratuluję serdecznie Wizażankom tym, które mają to za sobą ;*

ja się rozpisałam bardziej, więc się nie przejmuj
po za tym, za drugim zdajesz! wierzę w to!

Napisane przez smv

po2. Blk- widac ze egzaminator spoczko nie uwalil za brak kierunkow, mojej orto córka za to zostala oblana...takze ciesz się

cieszę się, cieszę ale tak, jak napisałam już wyżej, przy każdym manewrze są dwie próby - mi na szczęście przypominało się o kierunkach przy drugich próbach

Napisane przez motylek1007

wiecie co, teraz jestem tak zestresowana ze nie wiem juz nawet jak sie wlacza swiatla

hehe, to dobre

Wczoraj zapomniałam dodać, że jeździłam po mieście dosłownie 25 minut
btw. mogę po egzaminie dalej tu zaglądać? mam nadzieję, że mnie nie wyrzucicie

[czorno01]

niestety nie udalo sie poleglam na luku,cofajac zahaczylam lewym lusterkiem o pacholek...wogole ten luk byl jakis dziwny,inny od tego co sie uczylam moj pan egzaminator uwalal wszystkich na placu wiec wiadomo mialam do pokazania klakson i przeciwmglowe tylnie wiec latwe to bylo ale sie nie przejmuje w koncu to moj pierwszy raz

[Blk]

Napisane przez czorno01

niestety nie udalo sie poleglam na luku,cofajac zahaczylam lewym lusterkiem o pacholek...wogole ten luk byl jakis dziwny,inny od tego co sie uczylam moj pan egzaminator uwalal wszystkich na placu wiec wiadomo mialam do pokazania klakson i przeciwmglowe tylnie wiec latwe to bylo ale sie nie przejmuje w koncu to moj pierwszy raz

ja po pierwszym byłam na siebie strasznie zła, bo też uwaliłam na łuku. Ale dobrze, że tak do tego podchodzisz

[mtynai]

Napisane przez czorno01

niestety nie udalo sie poleglam na luku,cofajac zahaczylam lewym lusterkiem o pacholek...wogole ten luk byl jakis dziwny,inny od tego co sie uczylam moj pan egzaminator uwalal wszystkich na placu wiec wiadomo mialam do pokazania klakson i przeciwmglowe tylnie wiec latwe to bylo ale sie nie przejmuje w koncu to moj pierwszy raz

no jasne za drugim się uda !
ja też na pierwszym egzaminie miałam to do pokazania

na drugim zamiast klaksonu płyn do chłodnicy

[czorno01]

na poczatku tez bylam na siebie zla bo wiedzialam ze to potrafie a noga mi sie trzesla na sprzegle jak glupia nastepnym razem bedzie lepiej bo wiem juz co mnie czeka

[moee]

Moj egzaminator juz jak zdalam i siedzialam z nim w aucie ( wypenial papiery) rozmawial sobie wlasnie ze mna co i jak,jakie wrazenia z egzaminu etc .Jak powiedzialam ze noga mi sie strasznie trzesla i nie wiem dlaczego , ze pewnie stres to mi powiedzial cos takiego . Ze czeka sie na egzamin ,czlowiek sie stresuje etc , zbiera sie adrenalina . A ze czlowiek wsiada do auta i siedzi etc to spala sie ona do miesni i przez to tak . Jak powiedzial jakby czlowiek byl w lesie to przelecial dwa kolka i nic by sie nie trzeslo no ale strzelac kolka przed wordem ?

[maluuusssiiaa]

a wy tu nadrabiacie stron
Kochane, powodzenia dzisiaj

[czorno01]

Napisane przez moee

Moj egzaminator juz jak zdalam i siedzialam z nim w aucie ( wypenial papiery) rozmawial sobie wlasnie ze mna co i jak,jakie wrazenia z egzaminu etc .Jak powiedzialam ze noga mi sie strasznie trzesla i nie wiem dlaczego , ze pewnie stres to mi powiedzial cos takiego . Ze czeka sie na egzamin ,czlowiek sie stresuje etc , zbiera sie adrenalina . A ze czlowiek wsiada do auta i siedzi etc to spala sie ona do miesni i przez to tak . Jak powiedzial jakby czlowiek byl w lesie to przelecial dwa kolka i nic by sie nie trzeslo no ale strzelac kolka przed wordem ?

ale z tym drzeniem to jest katastrofa nie dosc ze u nas sa te koperty jedna pod gorke druga z gorki i auto ucieka to jeszcze ta drzaca noga szkoda jest mi tylko bo mialam chyba fajnego egzaminatora.to nic ze przede mna uwalil 2 osoby na placu jak tak z nim pozniej gadalam to wydawal sie fajny,zapytal sie co sie stalo,ze nie ma sie co denerwowac on nie gryzie i ze chyba nie chcialam jechac na miasto coz mowi sie trudno i zyje sie dalej

[kasiekasiek]

Dopiero dziś zrozumiałam jakie to uczucie, kiedy przez całą noc śni się egzamin. :P Mimo że do mojego jeszcze ponad dwa tygodnie, to już bardzo intensywnie o tym myślę. Sen był straszny. Chyba zainwestuję w melisę.

Za zdające dzisiaj trzymam kciuki.

czorno01, następnym razem na pewno się uda. Dobrze, że tak podchodzisz do tego.

A teraz już wracam do łóżka leczyć moje okropne przeziębienie. Miłego dnia wszystkim