Cicha woda brzegi rwie, czyli nieśmiałe rwą facetów! cz. 2

[EMdz]

Dr Cuddy, ja myślę że spróbować zawsze warto

[Lustro]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;13963310]dziewczyny - gratuluję postępów



W takim razie moja też

Za miesiąc wyjeżdżam na studia, ale tutaj mam takiego jednego i nie wiem, czy w ogóle coś zaczynać i czy coś z tego może być. On też wyjeżdża, niestety w zupełnie przeciwnym kierunku Możliwe, że w niedzielę będę miała szansę się z nim spotkać, ale muszę chyba kogoś wyciągnąć, samej nie starczy mi odwagi[/QUOTE]
Spróbować zawsze można, żeby później się nie żałowało, że się nie spróbowało. Wiadomo, związki na odległość raczej trwałe nie są, ale kto wie

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Do myśenia o związku jestmi jeszcze hoho Niestety, trafił swój na swego - on też jest potwornie nieśmiały Na dodatek włączyło mi się myślenie: chłopak mi się podoba=na pewno ma dziewczynę, ew. nie jest zainteresowany. A przez to szybciutko się zniechęcam:/ No nic, muszę się z tym jeszcze przespać

[Lustro]

Skąd ja znam takie myślenie... Bo przecież nie może się mną szczerze zainteresować jakiś fajny chłopak bez dziewczyny. Chyba potrzeba nam więcej pozytywnego myślenia

[EMdz]

o, też tak zawsze myślę ;p albo że sobie robi jaja i nie traktuje mnie poważnie, chociaż wcale nie mam powodów do takiego myślenia

[Lustro]

My już chyba mamy problemy nie tylko z nieśmiałością, ale też z realną samooceną
A cały czas sobie powtarzam, że nie jest ze mną tak źle, będę bardziej otwarta... Taaa... Za miesiąc wyjeżdzam i pewnie będzie jak zawsze Skończy się na moim gadaniu

[budyniek90]

Aż się dziwię, że chłopak który naprawde mi sie podoba jest mną zainteresowany. [przynajmniej na takiego wyglada ]
Dzisiaj też się spotkamy - nie wiem, czy nie za często

[Lustro]

budyniek, wcale nie za często, cieszyć się trzeba, że spełaniją się marzenia A jak chce się spotykać codziennie to tylko pozostaje korzystać z tego!

[peggy_blue]

budyniek, ciesze się, że wszystko się tak między wami ładnie układa

i dołączam do chorych głów, chciałabym w końcu przestać każdego nowo poznanego chłopaka rozpatrywać jako przyszłą sympatię

Dr Cuddy, mam podobną sytuację, z tym że nawet nie wiem gdzie on idzie na studia, bo nie gadaliśmy przez prawie całe wakacje. Ale nie sądzę, że tam gdzie ja i troszkę szkoda mi zachodu, żebym się przypadkiem nie zakochała i tego później nie żałowała...

[behindblueeyes]

Napisane przez budyniek90

Aż się dziwię, że chłopak który naprawde mi sie podoba jest mną zainteresowany. [przynajmniej na takiego wyglada ]
Dzisiaj też się spotkamy - nie wiem, czy nie za często

gratuluję!korzystaj ile się dai pamiętaj,że na wszystko przyjdzie pora

do mnie dziś przyjeżdzają kumpele z roku,wieczorem impreza zastanawiam się czy jeśli M. znów będzie sypał tekstami,to nie wysłać mu podczas impr smsa żeby sobie dał spokój z tymi wszystkimi pozdrowieniami itd... Dla mnie to jest dość męczące..nie przeszło mi z nim nadal, nie raczył odpisac na moją wiadomość..a tu takie coś..i źle mi z tym,bo trudniej mi zapomnieć,olać
Z drugiej strony koleżanki chcą coś wymyślić-nie wiem co to będzie..heh wiem,że po % mają bujniejszą wyobraźnię

[Lustro]

behind ja bym wysłała mu smsa. Skoro dorosły facet bawi się w pozdrowienia, z których nic dalej nie wynika, to coś nie tak. Nieśmiałość nieśmiałością, ale bez przesady, bawić się czyimiś uczuciami to też nie w porządku. Może po smsie, coś sie ruszy albo zakończy... Ale chociaż będziesz wiedziała na czym stoisz. Życzę powodzenia na imprezie

[behindblueeyes]

Napisane przez Lustro

behind ja bym wysłała mu smsa. Skoro dorosły facet bawi się w pozdrowienia, z których nic dalej nie wynika, to coś nie tak. Nieśmiałość nieśmiałością, ale bez przesady, bawić się czyimiś uczuciami to też nie w porządku. Może po smsie, coś sie ruszy albo zakończy... Ale chociaż będziesz wiedziała na czym stoisz. Życzę powodzenia na imprezie

chyba tak zrobię..bo dokładnie nie można tego nazwać niczym innym jak bawieniem się mną i moimi uczuciami
szkoda będzie mi w taki sposob kończyć znajomości..ale chyba nie mam wyjścia..

[Lustro]

To nie tobie powinno być szkoda, a jemu. Miał fajną dziewczynę w zasięgu ręki, a nie potrafi tego docenić
Nie zrozumiem facetów chyba nigdy

[budyniek90]

Dzięki Dziewczyny za wsparcie Gdyby nie Wy pewnie w ogóle nawet bym się nie spotkała z nim! Wydaje mi się, że jestem jakaś taka mniej nieśmiała

[magdolena]

Ja to sie ludze ze wroce do szkoly i cos sie zmieni, znajde kogos, bed eotwarta itp a penwie jak zawsze dupa!

[behindblueeyes]

Napisane przez Lustro

To nie tobie powinno być szkoda, a jemu. Miał fajną dziewczynę w zasięgu ręki, a nie potrafi tego docenić
Nie zrozumiem facetów chyba nigdy

masz rację..
a najlepsze,że to zawsze my się przejmujemy,przeżywamy wszystko..a oni mają to gdzieś

[BJean]

Napisane przez magdolena

Ja to sie ludze ze wroce do szkoly i cos sie zmieni, znajde kogos, bed eotwarta itp a penwie jak zawsze dupa!

Też tak zawsze myślę a nic nigdy się nie zmienia. Nigdy.

[magdolena]

Nigdy nie mow nigdy Ja tam licze ze cos sie ruszy, mam nadzieje ze nie bede musiala miec znowu dola z tych samych powodow.

[blackberry456]

strasznie mnie wkurza, że jak jestem z kolegami, na których opinii aż tak mi nie zależy to zachowuje sie calkiem normalnie, naturalnie. Stwierdzam, że nawet jak powiem coś głupiego to i tak sie nic nie stanie. Ale jak zaczyna mi na kimś zależeć to krępuje sie na maxa. I największy paradoks jest w tym, że to właśnie przed tym drugim wychodzę gorzej


Po tym jak K. do mnie napisał pare dni temu obiecałam sobie, że nastepnym razem napisze pierwsza... ale kurde, ciagle brakuje mi odwagi głupie "co tam?" a ja sie boje, ze wyjde na "idiotke"


Ide dzisiaj na impreze. On prawdopodobnie też tam bedzie Chciałabym coś zrobić, ale nie bardzo wiec co -.- Nie podejde, bo bedzie ze znajomymi. Moge chyba co najwyżej sie popatrzeć i uśmiechnąć...

[BJean]

Napisane przez blackberry456

Ide dzisiaj na impreze. On prawdopodobnie też tam bedzie Chciałabym coś zrobić, ale nie bardzo wiec co -.- Nie podejde, bo bedzie ze znajomymi. Moge chyba co najwyżej sie popatrzeć i uśmiechnąć...

I tak zrób...

[strawberry daiquiri]

Napisane przez blackberry456

Ide dzisiaj na impreze. On prawdopodobnie też tam bedzie Chciałabym coś zrobić, ale nie bardzo wiec co -.- Nie podejde, bo bedzie ze znajomymi. Moge chyba co najwyżej sie popatrzeć i uśmiechnąć...

dlaczego nie możesz podejść? nie macie wspólnych znajomych? a nawet jeśli nie macie - to co? wnioskuję, że się znacie

[blackberry456]

Napisane przez strawberry daiquiri

dlaczego nie możesz podejść? nie macie wspólnych znajomych? a nawet jeśli nie macie - to co? wnioskuję, że się znacie

no można powiedzieć, że sie znamy. A ze wspólnymi znajomymi to kiepsko - tylko z jedym jego kolegą kilka razy gadalam. A nie podejde hmm... dlatego, ze jestem zbyt nieśmiała

[InnocentEyes]

Witam, przyjmiecie kolejną 'cichą wodę'?
Świetny tytuł wątku tak na marginesie

Napisane przez blackberry456

strasznie mnie wkurza, że jak jestem z kolegami, na których opinii aż tak mi nie zależy to zachowuje sie calkiem normalnie, naturalnie. Stwierdzam, że nawet jak powiem coś głupiego to i tak sie nic nie stanie. Ale jak zaczyna mi na kimś zależeć to krępuje sie na maxa. I największy paradoks jest w tym, że to właśnie przed tym drugim wychodzę gorzej

Mam dokładnie to samo Wszystko ok dopóki facet to kumpel, jakiś dalszy znajomy. Inaczej po prostu się krępuję strasznie, nie jestem sobą i zawsze wszystko spieprze

[Lustro]

Mam dokładnie ten sam syndrom :P Wszystko jest fajnie jeśli chłopak mi się nie podoba, nie zależy mi na nim lub go znam i traktuje tylko i wyłącznie jako kumpla. Gorzej jak zaczyna mi zależeć w jakiś sposób
I jak sobie z tym poradzić?!

[InnocentEyes]

No właśnie. Ja sobie próbowałam wmawiać, że facet, na którym mi zależy to tylko kumpel, ale niewiele to dało...

[oluskaaa922]

no i ja.. i kurde ZAWSZE jak chłopaka traktuję jak kumpla, a przy tym się przy nim nie stresuję, gadam o wszystkim i w ogóle.. to się okazuje potem, że mu się podobam..
a jak mi się chłopak podoba, to się zachowuję zupełnie jak nie ja.. ;/ nie wiem co powiedzieć, żeby to sensowne było, wstydzę się, boję nie wiadomo czego, nie mogę otworzyć przed nim.. ;/ i efekt.. wiadomo..

[lilyka]

dolaczam, jesli mozna. facet na horyzoncie - niestety, nieosiagalny.

[budyniek90]

Dzisiaj było kolejne spotkanie. Ale na jutro się nie umówiliśmy

[magdolena]

budyniek i jak bylo na spotkaniu?

[budyniek90]

Było bardzo... emocjonująco tzn ciągle spotykaliśmy znajomych, zgubiliśmy się wsród małych pokrętnych uliczek Ale spacerowaliśmy za łapkę

Wiem, że jestem niezdecydowana - raz piszę, że codzienne spotkania to za często, teraz jestem zawiedziona, że nie umówiliśmy sie na jutro, ale cóż - kobieta zmienną jest