Damsko-Męska Przyjaźń ?

[Wyrak]

Nie rozumiem, jak ktos moze pisac, ze to jest niemozliwe, bo jej/jemu sie nie udalo, badz w cos takiego nie wierzy

[Martusia7]

Napisane przez Ola taka ja

Oczywiscie byly chwile gdy zastanawialm sie czy moze czuje cos wiecej,bywalam zazdrosna(w sumie to do dzis jestesmy o siebie "zazdrosni"),tesknilam-tesknie do dzis ale nie za nim jako osoba fizyczna ale za tym ze czasem nie moge z nim pogadac,wyzalic mu sie,poprosic o rade lub najzwyczajnie w swiecie pomarudzic.
Nie ma mowy o zadnej milosci ani z mojej strony ani tym bardziej z jego..choc balam sie bo to facet zdecydowanie w moim typie

Poczatkowo myslalam ze to cos wiecej ale z czasem wiem ze to tylko a wlasciwe az przyjazn

bo to sie zwykle tak zaczyna... skąd ja to znam

[olciaolciaa]

A ja mialam na odwrót... najpierw poznalam sie z chlopakiem, bylam bardzo mloda, on 4 lata starszy, zrozumialam ze to wszystko nie ma sensu. Dzis juz minelo 5 lat, a my ciagle mamy ze soba bardzo dobry kontakt, rozmawiamy, dzwonimy do siebie, spotykamy sie jak on jest w kraju. Nie mysle juz o nim jak kiedys, jak o mezczyznie dla mnie, po prostu jest przyjacielem, nie czuje zadnego pociagu fizycznego do niego. Jestem ze swoim Tż'tem juz 3 rok, nie jest o niego zazdrosny. ja wiem o wszystkich dziewczynach przyjaciela i ciesze sie z jego szczescia, doradzam jak trzeba. Według mnie przyjazn damsko meska jest mozliwa moze dlatego ze zaczelismy od tej innej strony i wszystko mamy juz za soba
Pozdrawiam

[cherry in bloom]

Napisane przez Wyrak

Nie rozumiem, jak ktos moze pisac, ze to jest niemozliwe, bo jej/jemu sie nie udalo, badz w cos takiego nie wierzy

No fakt, może to dziwnie wyglądać...
Przyczyniają się do tego obserwacje i własne doświadczenia...
i w tym wypadku bardzo chciałabym się mylić

[Inochi]

Jak to bywało w moim przyadku? Każdego, którego nazwałam moim przyjacielem, a było ich... trzech niestety przestawał nim być, bo się zakochał. Ale przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Z ręką na sercu mogę przyznać, że mam prawdziwego przyjaciela (tak, tak - rodzaj męski). Wydaje mi się, że między nami nigdy niczego więcej nie będzie (choć z drugiej strony nigdy nie mów "nigdy"), bo on bardziej traktuje mnie jak "kumpla z długimi włosami", a ja jego jak brata. Tak więc, to możliwe. I też zdarza mi się za nim tęsknić. Ludzie mylą nas z parą tylko dlatego, że czasem wyjdziemy razem na spacer itd. Ale ja mam innego chłopaka.

[Ola taka ja]

Napisane przez Martusia7

bo to sie zwykle tak zaczyna... skąd ja to znam

E tam na 101% wiem ze nic do niego nie czuje

Ztrszta on ma dziewczyne i jest szczesliwy i wiem ze to jest to-sa idealnie dobrani a ja sie ciesze ich szczesciem

[Sheril]

To indywidualna sprawa.
Moim zdaniem istnieje damsko - męska przyjaźń.

[madlen0607]

Moim zdaniem jest możliwa tylko należy ustalić wszystko na poczatku, ze najwyzje co ebdzie to przyjazn i nic wiecej i tego sie trzymać. A jeszcze najlepiej jak facet i kobieta znajda sobie wyrozumialych partnerow, bo nie ma szans ze ktorach strona sie zakocha Ale nie powiem ciezko jest z tą przyjaźnią, ale jest możliwa

[Jaatkaa85]

Napisane przez mona2007

jeszcze do niedawana bym ci powiedziała ze jest możliwa nawet wielka przyjaźń ale dzisiaj na 100% mówie nie, mam/miałam przyjaciela od 4 lat, rozumielismy sie bez słów , wszystkie problemy, rozterki, pytania - zawsze wiedzieliśmy ze mozemy na siebie liczyć, oboje jestesmy zajęci mamy rodziny, wszyscy sie bardzo dobrze znamy jego żona jest moją przyjacióką, a mój tz zawsze był o niego zazdrosny, do czego zmieżam otóż bardzo byliśmy ze soba zżyci, az pewnego dnia bardzo niedawno temu, mój przyjaciel wieloletni oświadczyl mi ze od dawna mnie kocha i ze niepotrafi bezemnie funkcjonować, wiele z tego tytułu mam teraz problemów , rozpadła sie nasza przyjażń zarówno z nim jak i z jego żoną, ich małżeństwo jest w rozsypcce, iwiele innych rzeczy, poprostu niejest możliwa przyjażń w takim przypadku wcześniej czy później albo w jednej albo w drugiej osobie odezwą sie instykty , uczucia których niepowinno byc.i wtedy są problemy, bardzo załuje ze to tak sie skonczyło. no ale stało sie.

No właśnie. Mój TŻ też ma (miał) przyjaciółkę. Opowiadal jej o mnie, być może o naszych sprawach. W pewnym momencie powiedziałam mu, że ja tego nie wytrzymam i że albo będzie rozluźniał więzy z nią, albo nie będzie ze mną. Wybrał mnie.
Bo w taką przyjaźn nie wierzę, zawsze tu istnieje relacja : kobieta-mężczyzna i to bardzo silna, wszak przyjaźń to rodzaj miłości.

[Eflinka]

Bardzo chciałabym wierzyć, że jest możliwa.

Niestety w moim przypadku dwie, wieloletnie przyjaźnie musiały się zakończyć, bo w jednej ja poczułam zbyt wiele, a w drugiej przyjaciel, dodatkowo oni oboje również się przyjaźnili. Zrobił się z tego trójkąt z którego nikt nie mógłby wyjść bez szkód więc po prostu wszystko się zakończyło. Teraz nie żałuję w żadnych wypadku, nie wyobrażam sobie być w związku z tamtym chłopakiem, ale to pokazało mi że uczucia czasem idą własnym torem i nie da się tego kontrolować ani zatrzymać.

Dodatkowo, żeby nie było, że tylko swój przykład podaję, spośród wszystkich moich znajomych, czy to ze szkół średnich czy teraz ze studiów zawsze, gdy pojawia się męsko-damska przyjaźń w kilka miesięcy potem pojawiają się kłopoty, jedno czuje za wiele podczas, gdy drugie chce tylko przyjaźni i kończy się oczywiście na niczym.
Niestety nie znam ani jednego przypadku, gdyby przyjaźń pozostała przyjaźnią i przetrwała bez żadnych podtekstów, pociągu fizycznego czy rodzenia się uczucia do przyjaciela/przyjaciółki.
Kilka lat moich przyjaźni z mężczyznami i patrzenia na długoletnie przyjaźnie
damsko -męskie znajomych pokazało mi, że żadna z tych przyjaźni nie przetrwała w swoim pierwotnym kształcie.

[Dorothy1987]

[QUOTE=Inochi;13886967] Z ręką na sercu mogę przyznać, że mam prawdziwego przyjaciela (tak, tak - rodzaj męski). Wydaje mi się, że między nami nigdy niczego więcej nie będzie (choć z drugiej strony nigdy nie mów "nigdy"), bo on bardziej traktuje mnie jak "kumpla z długimi włosami", a ja jego jak brata. Tak więc, to możliwe. I też zdarza mi się za nim tęsknić. Ludzie mylą nas z parą tylko dlatego, że czasem wyjdziemy razem na spacer itd. QUOTE]

Ja z moim TŻtem też się tak traktowaliśmy. I też każdy myślał, że jesteśmy parą, bo nawet na imprezy chodziliśmy razem. I on miał dziewczynę i ja chłopaka. Rozstaliśmy się z naszymi eks w podobnym czasie, zwierzaliśmy sie sobie, chodziliśmy razem do kina i też tak jak ty tęskniłam za nim zak go nie było obok mnie.

[iza251]

Wiem ze swojego przykładu,że taka przyjazn jest nierealna...

[weronikka]

Ze mnie to zawsze taka chłopczyca była. Zawsze miałam wiecej kolegów niż koleżanek, i przede wszystkim najbliźsi przyjaciele zawsze byli płci męskiej. Ja zawsze umiałam to oddzielić, nigdy nie zakochalam się w kumplu. We mnie 2 czy 3 się kiedyś podkochiwało ale pogadaliśmy o tym wyjaśniłam jaka jest sprawa. Moze na początku było niezręcznie ale ani nasza przyjaźń ani zaufanie nie ucierpniało. Z czasem się "odkochali" związali z innymi i jesteśmy dalej przyjaciółmi. Dlatego ja szczerze mówię że taka przyjaźń nie tylko jest możliwa ale jest bardzo trwała.

A co do przyjaciela geja - też tak uważam że takie przyjaźnie są cudowne i najlepsze

[marita26]

Możliwa - mam przyjaciela starszego o 13 lat, żonatego itp. Nigdy nic się nie działo i chyba dziać nie będzie (z mojej strony na pewno). Na początku znajomości podejrzewałam go czasami o "niecne zamiary" raz dostałam od niego drobny prezencik - grzecznie podziękowalam ale trochę to bylo dziwne. Potem spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy i zapytał czy mam czas żeby pogadać - z duszą na ramieniu się zgodziłam a on chcial pogadać o pracy jego żony (uważa mnie za specjalistkę w pewnych sprawach-bez podtekstów). Na wszelki wypadek w jakiejś luźnej rozmowie wspomniałam o ty m jak strasznie się czułam gdy pewien chlopak z którym się umówiłam okazał się zajęty i że nigdy nie spotykam się z żonatymi itp a on też przy innej okazji mimochodem wspomniał że jest przeciwnikiem rozwodów.*

Teraz przyjanźimy się i nie ma żadnych problemów.
Myślę że to wynika z tego, że jako partner byłby dla mnie nie do zaakceptowania - np. to że steruje swoją żoną - ona nalezy do tego typu osób które chcą być kierowane - ja przeciwnie. A poza tym kocha ją - to też istotne, a dla mnie jest świadectwem na istnienie porządnych facetów, którzy nie zdradzaja, nie oszukują itp.
.wysiwyg { background-attachment: scroll; background-repeat: repeat; background-position: 0% 0%; background-color: #f7f7f7; background-image: none; color: #000000; font-family: "Times New Roman"; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; font-size: 16px; line-height: normal; margin-top: 5px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 10px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px } .wysiwyg a:link, .wysiwyg_alink { color: #5e0a5e } .wysiwyg a:hover, .wysiwyg a:active, .wysiwyg_ahover { color: #5e0a5e } p { margin: 0px; } .inlineimg { vertical-align: middle; }

[Margot May]

Jest możliwa. Sama mam przyjaciela, on jest gejem. Mam też jednego przyjaciela, faceta mojej przyjaciółki. Pamiętam, że kiedy ona była z innym, ja byłam z kimś innym, ów przyjaciel coś do mnie czuł, ale sprawa się wykrystalizowała i dziś oni są parą moich dobrych przyjaciół Mam też kumpla, na którego zawsze mogę liczyć. Ale żeby nie było tak sielsko anielsko, to sama się kiedyś przejechałam. Miałam przyjaciela, w którym się z czasem zakochałam. Na początku był tylko przyjacielem, ale kiedy zaczęło się chwytanie za rękę, mówienie, ze moje uczucia są dla niego najważniejsze, zazdrość i awantury o moich kolegów, wydzwanianie, żeby sprawdzić, co robię na imprezie, czy mam tam kogoś, poczułam do niego coś więcej, a że nie lubię bawić się w podchody, to mu powiedziałam prawdę. On się ode mnie odsunął. Dziś wiem, że to nie był przyjaciel, osoby z roku obserwowały jego zachowanie i powiedziały mi, że miałam pełne prawo liczyć na coś więcej z jego strony, bo trzymanie za rękę w centrum handlowym, to raczej nie jest przyjacielski gest... Zakochałam się w innym, teraz tamtem chce czegoś więcej i nic do niego nie dociera...

[ewelinka5981]

nie jest mozliwa

[Inochi]

Dorothy1987, zabrzmiało groźnie. Chociaż jego rodzeństwo stwierdziło, że i tak rzeczywiście kiedyś zostaniemy parą, a te nasze teraźniejsze związki są tylko przejściowe - tak, żebyśmy się wyszumieli przed naszym ślubem.
Mimo to na serio wierzę, że miedzy nami nie będzie niczego wiecej. Dam znać... za rok albo dwa.

[Kleotka]

Pewnie, że jest możliwa


Ale w wiekszości przypadków jest tak, że po pewnym czasie jedna osoba chce czegoś więcej, a druga nie, albo razem chcą. A nawet mimo bycia razem, miłość i przyjaźń to już nie to samo.


Ja mam cudownego przyjaciela i nie zamieniłabym go na przyjaciółkę

[Dorothy1987]

Napisane przez Inochi

Dorothy1987, zabrzmiało groźnie. Chociaż jego rodzeństwo stwierdziło, że i tak rzeczywiście kiedyś zostaniemy parą, a te nasze teraźniejsze związki są tylko przejściowe - tak, żebyśmy się wyszumieli przed naszym ślubem.
Mimo to na serio wierzę, że miedzy nami nie będzie niczego wiecej. Dam znać... za rok albo dwa.

Eee tam, a ja sobie myślę, że wasze rodzeństwo ma rację! Ja nie wiedziałam o tym ,ale mojego TŻcika kochałam już od dłuższego czasu, tylko w mojej psychice było, że on uważa mnie za przyjaciółę, że to jest piękna relacja, że nie powinnam nic sobie wyobrażać... A jak on mi wyznał (ot tak, po filmie) miłość to we mnie wszystko pękło... Zrozumiałam, że ja też, że bardzo mocno, że już od bardzo dawna i uwolniłam całe moje skryte uczucie... I jestem najszczęśliwszą osobą na świecie!


I to uczucie ulgi... Zniknęły wszystkie moje smutki w tamtej chwili... Liczył się tylko on, jakby czas stanął w miejscu

[LadyBe]

Moim zdaniem nie istnieje, przyjaźniłem się z facetem ponad 5 lat...a on...kożystając z tego że byłam zalana w trupa dobrał mi się do majtek, na szczęście uciekłam zanim stał się gwałcicielem;/

[201607111632]

Wedle mojego doświadczenia jest jak najbardziej możliwa.
Mam dwóch facetów - przyjaciół już ładnych parę lat.

[jadore]

jak najbardziej możliwa mojego przyjaciela znam juz hmmmmm od przedszkola a to bedzie jakies 15 lat i sa to jak najczystsze relacje bez zadnych podekstów i niedlugo bede mu swiadkiem na slubie

[tiofen]

Zawsze uważałam, że nie jest możliwa, ale zmieniłam zdanie.
Od jakiegoś czasu przyjaźnię się z moim byłym i fakt, że byliśmy razem bardzo nam tę przyjaźń ułatwia. Po pierwsze znamy się na wylot i sobie ufamy, a po drugie po naszym związku i rozstaniu oboje jesteśmy pewni, że nie chcemy do tego wracać. Pozostała czysta przyjaźń i świadomość, że jest ktoś na kim mogę polegać.

[Amambada]

pewnie, ze jest mozliwa...
tylko przetrwa długo dopiero gdy narpierw pojawi się zakochanie, a pozniej nic z tego nie wyjdzie sama tak miałam, że narpierw z K. chodzilismy ze sobą (w gimn.), a pozniej zostalismy przyjaciołmi i mimo, ze teraz nie mamy dla siebie zupełnie czasu to wiemy, ze gdzies tam druga strona jest i pamieta
...a tak zupełnie z drugiej strony to na fundamencie przyjaźni można zbudować bardzo trwały związek

[Honcia]

Ile osób, tyle przypadków.
Ja na stanie mam od wielu lat 3 przyjaciół płci męskiej. Jeden z nich to mój Tż, który najpierw był Tżem a później stał się także przyjacielem. Dwóch pozostałych znam od kiedy byliśmy w stanie bawić się w jednaj piaskownicy. I oni nie potrzebuja słów. Wystarczy im jedno spojrzenie i wiedzą o co chodzi Zawsze łączyła nas bardziej relacja brat- siostra niż kobieta- mężczyzna.

[rudo-zielona]

Z tą przyjaźnią jest tak, że po prostu chyba trzeba bardziej uważać. Chodzi o to by chemia się nie rozwijała. Najlepiej by było gdyby przyjaciel był osobą dla nas aseksualną. I nie powinno się słuchać "życzliwych głosów".

Osobiście miałam przyjaciela. Nie zauważyłam kiedy stał się on najbliższym mi człowiekiem. Miałam nawet wątek osobny na ten temat. Popsuliśmy oboje tą relację. Ogólnie skończyło się na zerwaniu nici. Ale z przyjaźnią jest tak, że więź pozostaje zawsze. Powolutku staramy się odbudować tą relację.
Nie ma tej zażyłości co kiedyś, ale potrafimy przynajmniej spojrzeć sobie w oczy i nadal nie potrzeba wiele słów by drugą stronę zrozumieć.
Dlatego myślę, że jest możliwa ale wymaga sporo pracy od każdej ze stron.

[Ska]

nie ma przyjaźni damsko - męskiej.
jakkolwiek, musi kiedyś któraś ze stron coś poczuć. coś więcej. nawet tylko przez moment. krótką chwilę.
i potem może wszystko wrócić do normy.
ale coś, kiedyś, gdzieś musi być!

[Dotka90]

A ja tam wierzę, że jest taka przyjaźń
Sama mam kilku męskich przyjaciół, z jednymi bywało łatwiej się przyjaźnić, z innymi trudniej Ale jakoś daliśmy radę.
Aczkolwiek jest coś w tym, że taka przyjaźń najczęściej ma rację bytu, kiedy druga strona nie jest dla nas atrakcyjna seksualnie.
W innych przypadkach często z którejś strony jest coś więcej i później - albo przechodzimy nad tym do porządku dziennego i jest ok, albo przyjaźń się kończy.

[bullitt]

Przyjaźń męsko-damska jest możliwa, o ile jedno drugiego nie pociąga, tzn. ona nie jest w jego typie, a on w jej typie.

Nie widzą w sobie nawzajem atrakcyjności seksualnej , nie ma iskry między nimi.
Dotka90 trafiła w 10.

Ale trzeba zasłużyć na taką przyjaźń, krystalizuje się długo.

[Lagunaaa]

Przez jakis czas wierzyłam. Byłam wtedy wolna, przyjaźniłam sie z pewnym chłopakiem, razem studiowaliśmy, imprezowaliśmy. Idealnie sie dogadywaliśmy. Wiem ze fizycznie podobalam mu sie, on mi nie bardzo (nie moj typ), ale zawsze powtarzal ze jestesmy tylko przyjaciolmi. W koncu zaczelam byc z moim TZtem, kontakty sie zmniejszyly, jak byly to rowniez polaczone ze scenami zazdrosci ze strony przyjaciela, kazdy sms i spotkanie zaczynaly sie od pytania jak z TZ. Oni sie znaja i chyba lubia. Szkoda mi troche tej przyjazni bo na prawde byl on dla mnie bardzo wazny. Teraz boje sie nawet spotykac z nim zeby mu nie robic nadziei..