czy ktoś szuka pracy?

[201701300931]

Napisane przez tyska85

do Renomy do sklepu Parfois, a Ty gdzie idziesz na call center? Bo mój chłopak był ostatnio na spotkaniu rekrutacyjnym do Panoramy Firm.

Do CallCenter InterGalactica (czy coś takiego) - skrótowo CCIG. Na dla studenta się ciągle ogłaszają i piszą o możliwość dopasowania grafiku do nauki, a że ja studiuję dziennie i zaocznie, to to dla mnie ważne. Chociaż wolałabym infolinie przychodzącą, ale może potem by się udało przenieść, bo widziałam, że chya mają...

Napisane przez tyska85

widać,że pracują do późnych godzin ale dobrze,że napisali.
Ja wczoraj w nocy znalazłam tą ofertę i wysłałam a dziś już telefon

Do mnie dzwonili w piątek o 19:30 :P

[tyska85]

Do CallCenter InterGalactica

ja tam wysłałam jako obsługa sekretariatu i cisza, ja się nie nadaje jako telepracownik... dlatego ja tam unikam wysyłania cv, powodzenia

[201701300931]

Napisane przez tyska85

ja tam wysłałam jako obsługa sekretariatu i cisza, ja się nie nadaje jako telepracownik... dlatego ja tam unikam wysyłania cv, powodzenia

Ja też się średnio nadaję, bo wcześniej tylko na przychodzących pracowałam, ale co poradzić, jak mnie nawet w głupim kinie nie chcą? Muszę mieć jakąkolwiek pracę

[maudy]

Napisane przez Danaeee84

Ja też się średnio nadaję, bo wcześniej tylko na przychodzących pracowałam, ale co poradzić, jak mnie nawet w głupim kinie nie chcą? Muszę mieć jakąkolwiek pracę

teraz tak jest , ze wydawalo by sie prace taka bez wiekszych wymagan strudno dostac

[tyska85]

teraz tak jest , ze wydawalo by sie prace taka bez wiekszych wymagan strudno dostac

teraz nawet o prace w solarium trudno...też stawiają nie wiadomo jakie wymagania

[uparta Marti]

Napisane przez tyska85

teraz nawet o prace w solarium trudno...też stawiają nie wiadomo jakie wymagania

w większości solarium ważna jest aparycja i wygląd

ja też szukam pracy od dawna. Nie wysyłam CV do call centre,poniważ nie widzę siebie w tej pracy(chyba,że byłoby to odbieranie telefonów) Jednak chyba niedługo zaczne i tam wysyłać bo pracy nie ma żadnej. Zaniosłam CV gdzie się da,znajde jakies ogłoszenie w necie to też odrazu wysyłam,ale nic
doświadczenie w handlu i gastronomii mam, aparycję niennagannę tez a jednak i tak to za mało

[tyska85]

w większości solarium ważna jest aparycja i wygląd

z resztą jak w każdej pracy

[Ewik86]

Dołączam do grona osób bezrobotnych. Nie pracuję od lutego. Mieszkam w 50 tys mieście i niestety tu nawet nie ma gdzie cv wysyłać. Jak ma się znajmości to pracę można dostać, a tak... Nie wiem już co robić

Co do pracy telemarketera- pracowałam 2 miesiące (u mnie w mieście jest TP i tu pracowali prawie wszyscy ), niestety nie powiodło się. Nie polecam osobom, które nie lubią być nachalnym i natrętnym

Umówionym na rozmowy dziewczynom życzę powodzenia

[Jik]

step by step, a własny biznes? Ja Wam powiem, Dziewczyny, że po tych poszukiwaniach to już mam dosyć i sama bym sobie otworzyła firmę. Mojej również bezrobotnej koleżance ( pani inż. geolog) marzy się dom weselny czy coś w tym stylu. Gdybyśmy dostały mega kredyt, to byśmy to otworzyły, choć ja wybitnie antyweselna, ale rozkręcać biznes mogę. Tylko, że pieniądze z UE to za mała pula, a kredytu nikt nam nie da Co do dziecka...Kobieta ma ZAWSZE gorzej. Nie ma dziecka, to ma obrączkę i to oznacza, że będzie mieć dziecko. Jak jest samotna, to znaczy że coś z nią nietak, że może lesbijka itd. Nikt tego głośno nie powie, ale kobiety są dyskryminowane w tym kraju. Jeśli chodzi o pracę, to szczególnie. Choć są zawody, gdzie facet jest dyskryminowany. Są bowiem faceci, którzy chcieliby pracować w przedszkolu i już na takiego patrzą krzywo, że pedofil. Właśnie a propos przedszkola...Nie myślałaś by otworzyć klub malucha?...Na jakie studia w ogóle zamierzasz iść? Wg mnie studia to strata czasu. Dziś to bym poszła do odzieżówki, potem może bym zrobiła jakąś szkołę projektowania ubioru i otworzyła swoją pracownię krawiecką...
Ł@siczk@, przemyśl koszty i wybadaj rynek, tzn. firmy zainteresowane ewentualnie ofertą. Może zrób jakieś badania terenowe, pod przykrywką badań do pracy z socjologii czy czegoś takiego...A angielski dla dzieci w tych prywatnych przedszkolach? W Krakowie szukają anglistów do przedszkoli...
n-nika, to jest ten chory paradoks. Uczysz się, to Cię nie chcą. Nie uczysz się, to Cię też nie chcą. Ja ostatnio trafiam na same oferty dla studentów i dla ludzi z orzeczeniem o niepełnosprawności. Hmm, jestem full dyspozycyjna, sprawna, bystra itd., i właśnie dlatego nie ma dla mnie pracy. Przenieś się do dużego miasta. Poszukaj pracy w knajpach. Tam najłatwiej ustalić grafik.Dasz radę!!!
Danaeee84, a co Ty skończyłaś? Też zastanawiam się nad telemarketingiem...Choć w Kraku o to ciężko, bo to typowa robota dla studenta...Raz mnie chcieli do takiego telemarketingu, ale do windykacji...Spanikowałam ...
Kica, fany zawód masz. Nie zrażaj się tym, że masz ograniczenia czasowe. Wysyłaj cv ile się da. Google i Panorama Firm i jedz po adresach po prostu. Myślę, że jako studentkę przyjmą Cię bardzo chętnie, zwł. do rejestracji. Mój kolega pracował w rejestracji fajnej przychodni prywatnej. Mógł mi załatwić robotę, ale oczywiście chcieli studenta, a ja byłam już po studiach :/ Szkoda, bo bardzo by mi pasowała taka praca.
anetka832, tak jak i za Hosenkę, tak za Ciebie trzymam kciuki. Powiedz mi tylko, bo temat mnie zainteresował, co robi taki stacjonarny doradca? Musi wydzwaniać po klientach? I jak ewentualnie odróżniać ogłoszenie o pracy dla takiego stacjonarnego doradcy od tego "freelancesera"?Szuka m pomysłu na siebie, dlatego pytam...
maudy, jak szukasz pracy w knajpie, to podrukuj cv i poroznoś po prostu po knajpach. Wredne to zajęcie, ale pracowałam w knajpie, to wiem. Spróbuj też wysmarować maile do hoteli. Takie od siebie. Taki mini list motywacyjny w treści maila i cv dołączone. Ja tak pisałam do wydawnictw.Niestety, w branży wydawniczej trzeba mieć mega plecy.
tyska85, widzę, że się jednak złamałaś, ale jak nie ma roboty, a Ty jesteś specjalistą, to cóż robić?...Może będą fajne warunki. Co jak co, ale Ty to powinnaś mieć własny sklep i zatrudniać wizażanki z tego wątku. Ot, co!
O Dżizys! Przegięłam z tym pisaniem!!!

[201701300931]

Napisane przez Jik

Danaeee84, a co Ty skończyłaś? Też zastanawiam się nad telemarketingiem...Choć w Kraku o to ciężko, bo to typowa robota dla studenta...Raz mnie chcieli do takiego telemarketingu, ale do windykacji...Spanikowałam ...

Na razie skończyłam licencjat z administracji... Teraz został mi ostatni rok licencjatu z ekonomii i magisterki z administracji...

Mnie wkurza to, że ja np. pracowałam 1,5 roku prawie w ZUSie, a teraz, przez to, że jak idiotka poszłam na dzienne (nie wiem po co...), to muszę się łapać takiej idiotycznej pracy :/

I jeszcze mnie drażni, że to spotkanie rekrutacyjne jest o 14:30. Wolałabym mieć to już z głowy, a nie pół dnia się denerwować niewiadomo czym :/

[tyska85]

Jik

widzę, że się jednak złamałaś, ale jak nie ma roboty, a Ty jesteś specjalistą, to cóż robić?...Może będą fajne warunki. Co jak co, ale Ty to powinnaś mieć własny sklep i zatrudniać wizażanki z tego wątku. Ot, co!

no baaa, z koleżanką,która ze mna pracowała to miałyśmy takie plany,żeby przejąć sklep, który nam zamkneli.Tylko ja nie miałam takich funduszy ,a ona tak.Ale mamy plana,że jak tylko się dorobie to będziemy coś działać.Mam nadzieje,że kiedyś to się spełni
Ależ oczywiście,że rzuciłabym tutaj ogłoszenie
Tak Wam powiem,że zaczynam się lekko stresować przed tą rozmową , mój chłopak cały czas mi powtarza,że nie mam czym się przejmować,bo przecież nie idę na ścięcie głowy hehe

[201701300931]

Napisane przez tyska85

Tak Wam powiem,że zaczynam się lekko stresować przed tą rozmową , mój chłopak cały czas mi powtarza,że nie mam czym się przejmować,bo przecież nie idę na ścięcie głowy hehe

Mnie nie ma kto wspierać, bo TŻ w pracy jest i siedzę sama w domu

[tyska85]

Mnie nie ma kto wspierać, bo TŻ w pracy jest i siedzę sama w domu

u nas jest taka sytuacja,że razem siedzimy w domu a szczerze to wolałabym,żeby chociaż on pracował...

[Jik]

Danaeee84, to fajne kierunki...Plusem dziennych jest to, że nie płacisz...Ale faktycznie, po robocie w ZUSie, telemarketing to oczko niżej na drabinie kariery...Składaj w międzyczasie podania do urzędów...Przynajmniej wybadasz rynek i jakoś przecierpisz ten telemarketing, jak będziesz mieć świadomość, że będą Cię chcieli po studiach. Co do wsparcia TŻ...Lepiej, żeby chociaż on pracował. Od wspierania masz nas!
tyska85, a jednak Ty się nadajesz do własnego biznesu Mam nadzieję, że szybko ruszysz z czymś swoim. A nie opłaca Ci się skorzystać z dotacji z UE? Za mało by było na własny sklep?

[201701300931]

Napisane przez Jik

Danaeee84, to fajne kierunki...Plusem dziennych jest to, że nie płacisz...Ale faktycznie, po robocie w ZUSie, telemarketing to oczko niżej na drabinie kariery...Składaj w międzyczasie podania do urzędów...Przynajmniej wybadasz rynek i jakoś przecierpisz ten telemarketing, jak będziesz mieć świadomość, że będą Cię chcieli po studiach. Co do wsparcia TŻ...Lepiej, żeby chociaż on pracował. Od wspierania masz nas!

Dzięki
A teraz do urzędów nie ma co składać, bo nie wezmą nikogo studiującego. Próbowałam do zusu na to moje stanowisko i się nie udało na część etatu. Po prostu zaraz po studiach znowu będę składać - wiem, że się nadaję do takiej pracy i jestem w niej bardzo dobra, więc pewnie za rok coś znajdę.

Kurczę, w tym zusie to się czułam doceniana... Zawsze dostawałam premie wyższe od górnego pułapu Świąteczną premię nawet miałam wyższą od wypłaty o kilkaset złotych Tylko mało tam płacili i była średnia atmosfera, ale godziny były idealny i praca była pewna...

[tyska85]

Jik

a jednak Ty się nadajesz do własnego biznesu Mam nadzieję, że szybko ruszysz z czymś swoim. A nie opłaca Ci się skorzystać z dotacji z UE? Za mało by było na własny sklep?

myślałam o tym,ale trzeba mieć też wkład własny,którego ja nie posiadam,a poza tym czynsze w galeriach są bardzo wysokie,plus do tego rachunki (szczególnie za prąd są wysokie),jak również oprogramowania,wyposażeni e jak i cały towar.Ale wszystko przede mną

[maudy]

Jik
wlasnie jutro zamierzam chodzic po wszystkich knajpach w moim miescie . Z Paru juz mi odpisali ze maja wolne miejsca i zebym im papiery wyslala . I postanowilam sobie ze jak do konca tygodnia nikt nie zadzwoni to pojde popytac w KFC , albo w kinie i moze tam mnie odrazu by przyjeli bez tego czekania na werdykt.
Swoja droga denerwuje mnie to ze , ktors na rozmowie mowi ze zadzwoni bez wzgledu na to czy sie prace dostalo czy nie a potem telefonu od danej osoby nigdy nie ma. Powinni chociaz zadzwonic i powiedziec ze im przykro ale pracy nie bedzie
A tak mi mowili ze jak by co to moge przyjsc pracowac do McDonald , bo juz tam pracowalam i takie tam, ale po zastanowieniu praca tam byla by teraz dla mnie katorga ze wzgledu na sytlacje jakie sie tam porobily

[tyska85]

Powinni chociaz zadzwonic i powiedziec ze im przykro ale pracy nie bedzie

szanowane firmy tak robią,ale jak widać jest ich coraz mniej

[201701300931]

Ja się raz spotkałam z mailem informującym, że pracę dostał ktoś inny. Ładnie i miło był sformułowany
I raz zadzwonili, że przyjęli kogoś innego. Ale rozmowa to był pic na wodę (do policji na pracę biurową - proszę opowiedzieć coś o sobie, dziękujemy, następny; i 2,5h czekania na swoją kolej, bo najlepiej zaprosić wszystkich na jedną godzinę zamiast jakoś to rozbić ), więc nawet nie liczyłam na tę pracę...

[anetka832]

Napisane przez Jik

anetka832, tak jak i za Hosenkę, tak za Ciebie trzymam kciuki. Powiedz mi tylko, bo temat mnie zainteresował, co robi taki stacjonarny doradca? Musi wydzwaniać po klientach? I jak ewentualnie odróżniać ogłoszenie o pracy dla takiego stacjonarnego doradcy od tego "freelancesera"?Szuka m pomysłu na siebie, dlatego pytam...

Jik, taki stacjonarny doradca, to osoba, która pracuje zazwyczaj na etacie w biurze/siedzibie firmy i doradza ( w moim wypadku ubezpiecza ) przychodzącym klientom. Co do kwestii wydzwaniania do klientów itp. to już zależy od polityki firmy, od tego w jaki sposób zamierza przyciągać do siebie klientów.

W poprzednim miejscu pracy "kierownictwo" zachęcało klientów do odwiedzenia naszego biura poprzez ulotki, więc generalnie nie musiałam do nikogo wydzwaniać ( tyle że biuro było w kiepskim miejscu, mało klientów przychodziło, koszty rosły i zostałam wymieniona na tańszą, a nawet darmową siłę roboczą w postaci stażystki z rynku pracy).

A jeśli chodzi Ci o odróżnianie tego typu ogłoszeń to bywa bardzo różnie - jeśli w wymaganiach jest zaznaczona duża mobilność, aktywne prawo jazdy, gotowość do częstych podróży, to raczej nie chodzi o pracę biurową Tyle, że akurat w branży ubezpieczeń ciężko dostać etat i stałą pracę - najczęściej w ogłoszeniach poszukuje się doradców, którzy bedą samodzielnie wyszukiwać klientów, a zarobki to tylko prowizja od zawartych umów i do tego zlecenie/dzieło a często wymóg założenia/prowadzenia dzialalności gospodarczej.
Ale za to zapotrzebowanie na pracowników ( agentów ) w tej branży jest bardzo duże

[tyska85]

Trzymajcie kciuki ja już się zbieram,bo muszę jeszcze referencje wydrukować.
Dam znać jak będę w domu

[201701300931]

Napisane przez tyska85

Trzymajcie kciuki ja już się zbieram,bo muszę jeszcze referencje wydrukować.
Dam znać jak będę w domu

Ja trzymam Do 14:30 mogę, bo o tej godzinie zaczyna się to spotkanie rekrutacyjne... Ciekawe ile ludzi będzie

[tyska85]

Do 14:30 mogę, bo o tej godzinie zaczyna się to spotkanie rekrutacyjne... Ciekawe ile ludzi będzie

ja zacznę trzymać jak tylko moje się skończy

[maudy]

powalcie ich tam dziewczyny na kolana

[Jik]

tyska85 i Danaeee84 trzymam za Was mooooooooooooooocno!!!!!! !!!!!
anetka832, faktycznie głupio zapytałam. Przecież jak prawko chcą, to znaczy, że trzeba jeździć do klientów. Jakoś w ten poniedziałek nie myślę. Szukam studiów podyplomowych. Cholera jasna, nie mam pomysłu na siebie. Wszystko trwa 2 lata. Za ten czas, to już się może rynek pracy zmienić radykalnie. No i nie mogę dwa lata czekać na pracę!!!!!! Co za głupi kraj ta Polska. Cholera, może za politykę trzeba się brać. Ja bym mogła być taką aktywistką społeczną. Chodzić na pikiety Ale polityka to brudna sprawa. Zbyt uczciwa na to jestem :/

[maudy]

Jik to prawda ze nic teraz nie jest pewne i niewiadomo co ze soba potem zrobic . A jesli chodzi o polityke to naprawde szkoda slow i nerwow na to wszystko .Chyba nie doczekamy dnia ze w Polsce beda tacy politycy to takim zwyklym ludziom beda szli na reke
Kurde jak ja bym politykiem zostala to bym kazala wszystkim pracodawcom miec jakies okreslony czas na powiadomienie o przyjsciu na rozmowe, bo to czekanie na jaki kolwiek telefon mnie wykancza juz
Ale za jakies kilka lat otworze wlasny lokal i sama dla siebie bede szefem , tylko musze poczekac az skoncze studia licencjackie zeby zaczac magisterke zwiazana z zarzadzaniem , zebym wiedziala jak zarzadzac moim lokalem zeby odrazu nie zbankrutowac


wlasnie zadzwonila do mnie Pani z hotelu i powiedziala zebym jutro na 10 sobie przyszla z nimi porozmawiac <jupi> moze tym razem sie uda

[201701300931]

Napisane przez maudy

wlasnie zadzwonila do mnie Pani z hotelu i powiedziala zebym jutro na 10 sobie przyszla z nimi porozmawiac <jupi> moze tym razem sie uda

Powodzenia Jakoś w tym tygodniu trochę wizażanek ma rozmowy o pracę Jutro Hosenka i chyba jeszcze któraś, nie pamiętam

Ja wróciłam z mojego spotkania... 7 osób ze mną było. Najpierw kazali się zautoprezentować - jedyna odważna poszłam na pierwszy ogień, bo w sumie mi na tym średnio zależy. Potem ja akurat wylosowałam herbatę i trzeba było to zaprezentować, aby zachęcić do kupna. Co mi kompletnie nie wyszło, bo nie jestem aż tak kreatywna Potem były pytania i mi się akurat trafiły: co uważam za największy sukces w życiu i co mnie motywuje do pracy. Na moje odpowiedzi, że kasa i premie, babka się dopytywała, czy może jednak coś jeszcze A potem praca w grupie i argumenty za mieszkaniem w mieście, a potem dyskusja z drugą grupą, która była za mieszkaniem na obrzeżach.

I tyle. Wyniki do piątku. Raczej na to nie liczę, bo to nie dla mnie, ale kolejne doświadczenie w rozmowach mam...

I dalej szukanie pracy

[maudy]

Danaeee84
nie dziekuje zeby nie zapeszyc, chociaz prawde powiedziawszy wolalabym prace w klubie zeby moc sie na barmanek szkolic
a tsk to telamarketing tez chbya nie byl by dla mnie, za bardzo bym sie stresowala ze mi sie nie uda nikogo namowic na kupno danego produktu

[Ewik86]

Napisane przez Danaeee84

Ja wróciłam z mojego spotkania... 7 osób ze mną było. Najpierw kazali się zautoprezentować - jedyna odważna poszłam na pierwszy ogień, bo w sumie mi na tym średnio zależy. Potem ja akurat wylosowałam herbatę i trzeba było to zaprezentować, aby zachęcić do kupna. Co mi kompletnie nie wyszło, bo nie jestem aż tak kreatywna Potem były pytania i mi się akurat trafiły: co uważam za największy sukces w życiu i co mnie motywuje do pracy. Na moje odpowiedzi, że kasa i premie, babka się dopytywała, czy może jednak coś jeszcze A potem praca w grupie i argumenty za mieszkaniem w mieście, a potem dyskusja z drugą grupą, która była za mieszkaniem na obrzeżach.

I tyle. Wyniki do piątku. Raczej na to nie liczę, bo to nie dla mnie, ale kolejne doświadczenie w rozmowach mam...

I dalej szukanie pracy

Wow, to sobie wymyślili. A jeśli mogę spytać- jak się zaprezentowałaś na początku?

[201701300931]

Napisane przez Ewik86

Wow, to sobie wymyślili. A jeśli mogę spytać- jak się zaprezentowałaś na początku?

Były napisane punkty, co mamy o sobie powiedzieć, czyli imię i nazwisko, wiek, szkoła, miejsce pochodzenia, cecha określająca osobowość i co Cię wyróżnia wśród Twoich znajomych...

Tyle, że znajomych mi brak, więc nie wiedziała co powiedzieć