Zawiodlyscie sie kiedys na Tz,wybaczylyscie i nie zalowalyscie tego?

[fragilka]

Bylyscie kiedys w takiej sytuacji ze zawiodlyscie sie na Tzecie, dalyscie druga szanse i nie zalowalyscie tego??czesto slyszy sie ze dziewczyna wybaczyla, chlopak obiecal ze to sie nie powtorzy a potem znow te same problemy a ja jestem ciekawa jakies odwrotnej sytuacji Ze chlopak np oklamal lub nie dotrzymal waznej obietnicy albo nie pomogl kiedy tego oczekiwalyscie no po prostu zranil i zawiodl Was wykazal sie duza nieodpowiedzialnoscia a Wy mialyscie watpliwosci co zrobic czy zerwac ale wybaczylyscie i nie zalujecie tego, sytuacja sie nie powtorzyla? Wiadomo ze w zwiazkach z dluszym stazem, paroletnich wiecej jest sie sklonnym wybaczyc w imie milosci bo to juz troche inna bajka ale w tych krotszych nie jest to po prostu naiwnosc? z drugiej strony jednak kazdy moze popelnic bład...co Wy o tym myslicie??

[mala_Ksiezniczka]

Moim zdaniem KAŻDY zasługuje na drugą szansę, ale osobie z zewnątrz trudno jest ocenić sytuację nie znając charakteru obu partnerów. Ja drugą szansę dałam i nie opłaciło się, ale przecież istnieją wyjątki od tzw. reguł. Życzę powodzenia, pamiętaj, że stracić nic nie mozesz - tylko zyskać nowe doświadczenie potrzebne przecież w dalszym życiu.

[Niezmienna]

Wychodzę z założenia ze zawsze należy dać człowiekowi drugą szansę.
Ale nie zawsze kończy się to happy endem

[kamila2006]

zawiodłam sie. wybaczylam. do dzis sytuacja sie nie powtorzyla (dodam z enie chodzi o zdrade tylko o kłamstwo) ale zaufanie do tż spadlo. on o tym wie. wspolnie pracujemy nad odbudowaniem zaufania.

[Agaaa-a]

To ja jestem inna.
Jak mnie facet zawodził , to automatycznie był koniec związku. I nigdy nie było mi szkoda. Nigdy nie dawałam 2 szansy ( Nie były to jednak zwiazki wieloletnie , a kilu miesieczne do max roku).
Chyba podświadomie czułam , ze jak zawiodł raz , to zawiedzie mnie po raz kolejny.
Szukałam , szukałam i znalazłam faceta , ktory nie zawodzi mnie od wielu, wielu , wielu lat.
Ale ja byłam cholernie wybredna i wymagająca.

[SugarbabyLove]

Ahaa... ja zawsze dawalam szanse.. i czesto na tym tracilam bo znow bylo tak samo.. ale z moim obecnym TZ bylo inaczej.. raz se zawiodlam pozniej wybaczylam.. i od tego czasu jest dobrze.. choc bywaly drobne incydenty klotnie ale nikt niejest idealny.. po tamtym on mi udowodnil ze zle zrobil i ze bardzo mnie kocha.. byl w stanie sie zmienic dla mnie.. i tak tez zrobil.. a na poczatku zwiazku byl za dumny zeby to zrobic...

[wibovit]

Ja się zawiodłam, wybaczyłam i żałuję, bo zawiodłam się i drugi raz. Byliśmy razem 2 lata..

Wniosek na przyszłość: skoro raz zawiedzie, nic go nie powstrzyma, żeby zrobić to drugi raz.

[rapifen]

Dałam drugą szansę i się nie zawiodłam. Niektórzy muszą dobić do dna, by się odbić i przeżyć pewne sprawy na własnej skórze.

[kasandra82]

Napisane przez rapifen

Dałam drugą szansę i się nie zawiodłam. Niektórzy muszą dobić do dna, by się odbić i przeżyć pewne sprawy na własnej skórze.

To mamy podobne doświadczenia, ja też dałam drugą szanse i nie żałuję (już 7 lat)

[JellyJumper]

Moj zasługiwał na drugą, trzecia, czwarta i tak nie wiem dokąd będzie.

[marysienka]

ja wybaczyłam zdradę, pomimo tego, że sytuacja ówczesna była bardzo przykra
uważam że każdy ma prawo dostać szanse ale to od niego samego zależy jak ją wykorzysta. Już nie raz pisałam że wybaczyłam ale NIGDY nie zapomne, bo to za bardzo boli, jednak ja nie żałuje, być może takiego wstrząsu potrzebował mój związek aby odżyć na nowo. Zdradził po dwóch latach a jesteśmy już ze sobą ponad 4.

[Ewik86]

dałam drugą szansę i jak na razie nie żałuję- wszystko zależy od człowieka.

[Dorothy1987]

Każdy ma szansę się poprawić...
Ja zawsze daję drugą szansę (wybaczyłam nawet zdradę poprzez pocałunek) a jeśli on z tej szansy nie chce/nie umie skorzystać to niestety nie jest mnie wart.

[v-x-n]

Jeszcze dużo zależy od tego, co mamy na myśli mówiąc "zawiodłam się na Tż". Są pewne rzeczy, których moim zdaniem się nie wybacza, ale w większości przypadków - każdy ma prawo popełniać błędy, jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze będziemy robić to, co odpowiednie. Ciężko byłoby mi być z kimś ze świadomością, że jestem wciąż na "cenzurowanym" - powinie mi się raz noga i od razu jestem out.. Daleka byłabym od skreślania faceta, bo raz zawiódł - przecież nie jest maszyną, ma uczucia, gorsze, lepsze dni, to wszystko wpływa na nasze poczynania.. (chociaż zależy co to zawiódł znaczy, temat jest trochę niejasny pod tym względem. Zdrady raczej bym nie wybaczyła na przykład).

[Serendipity]

Napisane przez mala_Ksiezniczka

Moim zdaniem KAŻDY zasługuje na drugą szansę, ale osobie z zewnątrz trudno jest ocenić sytuację nie znając charakteru obu partnerów. Ja drugą szansę dałam i nie opłaciło się, ale przecież istnieją wyjątki od tzw. reguł. Życzę powodzenia, pamiętaj, że stracić nic nie mozesz - tylko zyskać nowe doświadczenie potrzebne przecież w dalszym życiu.

Napisane przez Niezmienna

Wychodzę z założenia ze zawsze należy dać człowiekowi drugą szansę.
Ale nie zawsze kończy się to happy endem

Każdy ? Zawsze ?
Nie no , fajnie, facet leje żonę latami, w końcu ona odchodzi, ale co tam w sumie każdy zasługuje na drugą szansę. Dobry człowiek - owszem zasługuje, ale dobry człowiek nie zdradza ukochanej osoby i nie robi jej krzywdy.

[ciri15]

Zawiodłam się, wybaczyłam kilkakrotnie, znów się zawiodłam, zerwałam, wróciliśmy do siebie, teraz brak mi zaufania do niego, on nad tym nie pracuje, czasem żałuję. Nie chodziło o zdradę.

[Honcia]

Zawiodłam się, wybaczyłam i nie żałuję.

[Syringa]

Dawno temu byłam w związku, w którym regularnie byłam zmuszona wybaczać większe czy mniejsze zawody. Nie były to rzeczy na tyle poważne, żeby od razu kończyć związek, ale na tyle było ich dużo, że skutecznie osłabiały moje zaufanie do człowieka, z którym byłam... Trzy lata dawałam te "drugie szansy"... Dopóki nie okazało się, że mnie zdradza. Wtedy skończyło się. I nie żałuję...
Teraz jestem ostrożna i analizuję momenty, gdy TŻ zawodzi... bardzo wnikliwie analizuję... Na szczęście obecny TŻ jeszcze mnie nie zawiódł.

[Mariie]

Kiedyś gdzieś wyczytałam bardzo mądre słowa: Należy zawsze dać drugą szansę, ale nigdy trzeciej. W swoim życiu staram się trzymać tej zasady,bo każdy, według mnie, ma prawo się potknąć. Sama również mogę kiedyś prosić o przebaczenie, bo nikt przecież nie jest idealny i nieomylny. Człowiek ma to do siebie, że najlepiej uczy się na własnych błędach i najważniejsze jest, żeby umiał z nich wyciągnąć wnioski. Jeśli nie potrafi tego na podstawie błędu popełnionego po raz pierwszy, to później ciężko liczyć na poprawę.

[xxSHINeexx]

Wybaczylam, nie zaluje. Sytuacja sie nie powtorzyla i mam nadzieje, ze sie nie powtorzy.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

też wybaczyłam. i też nie chodziło o zdradę, bicie, picie, to nie było wielkie przestępstwo, ale dla mnie sprawa ważna. problem w tym, że to niby bzdura, przez którą nie warto kończyć związku (trwającego siedem lat), ale to już nie pierwszy raz, nie drugi, ale trzeci. nie żałuję, bo nie wyobrażam sobie życia przez tego człowieka, ale sam fakt, że zawiódł moje zaufanie trochę mnie boli cały czas. nie wiem, czy kiedyś zaufam w 100%.

pewnie powiecie że jestem głupia, ale ja na prawdę inaczej nie mogę. nie mogę ani "nie robić problemu"(o którym wolę jednak nie mówić), ani skreślić człowieka, z którym chcę żyć...

[karolka2211]

Byłam z moim Tż 4 miechy. Potem niestety wrócił do byłej... Po kolejnych 4 miesiącach zmądrzał(), obiecał, że mnie już nigdy nie zostawi, że zrozumiał co zrobił, że to był błąd i że zawsze mnie kochał . Jesteśmy od tamtej pory (3 lata) nierozłączni a niedługo bierzemy ślub i będziemy mieli dzidziusia Nigdy przenigdy nie żałowałam swojej decyzji Happy endy się zdarzają chociaż nigdy nie przypuszczałam, że mi...

[Vivienne]

Tak, zawiodłam się kiedyś, wybaczyłam i jest wszystko ok. Ale taki stan rzeczy wymaga dużej pracy nad związkiem, nie ma tak pyk! i już...

[suzyyy]

zawiodł mnie-zostawil, po roku wrócilismy do siebie i jest jak bajce w tym czasie bardzo dojrzał i stał sie niezwykle odpowiedzialny. Kazdy zasługuje na druga szanse o ile potem nie bedzie prosil o trzecia, czwarta...

[linaya]

Ja mam nie najlepsze doświadczenie w tej materii...mój ex (pierwsza, poważna miłość) zrobił mi bardzo niefajną rzecz - potem błagał o wybaczenie, płakał, kajał się - wybaczyłam, bo kochałam, bo byłam zakochana, bo wierzyłam, że miłość wszystko zwycięży. Niestety, nie był to dobry krok. Do tej pory żałuję, że nie rozstałam się z nim wtedy, tylko 1,5 roku później...ile rozczarowań z jego strony by mnie ominęło...

Jest takie powiedzenie: "Naiwny wybacza i zapomina. Głupi nie wybacza i nie zapomina. Mądry wybacza, ale nie zapomina"

[Wroclovianka]

Zawiódł, wybaczyłam, ale z pamięci nie wyrzuciłam - gdzies jeszcze troche żalu we mnie siedzi. Tak czy siak nie żałuje, że wybaczyłam

[irie18*]

dla mnie temat troche za malo precyzyjny jest. bo co innego zawiesc sie na Tz bo np zapomni o urodzinach, powie w zlosci cos chamskiego itp. a co innego zawiesc sie bo zdradzil, oklamał w waznej sprawie itp. Nie w kazdej sytuacji nalezy sie druga szansa

[ciri15]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1402050 5]też wybaczyłam. i też nie chodziło o zdradę, bicie, picie, to nie było wielkie przestępstwo, ale dla mnie sprawa ważna. problem w tym, że to niby bzdura, przez którą nie warto kończyć związku (trwającego siedem lat), ale to już nie pierwszy raz, nie drugi, ale trzeci. nie żałuję, bo nie wyobrażam sobie życia przez tego człowieka, ale sam fakt, że zawiódł moje zaufanie trochę mnie boli cały czas. nie wiem, czy kiedyś zaufam w 100%.

pewnie powiecie że jestem głupia, ale ja na prawdę inaczej nie mogę. nie mogę ani "nie robić problemu"(o którym wolę jednak nie mówić), ani skreślić człowieka, z którym chcę żyć...[/QUOTE]
Mam tak samo... Tylko że jesteśmy razem "tylko" 2 lata.

[aktaga13]

duuużo rzeczy wybaczałam tż.. oj, dużo. chyba za dużo, bo w pewnym momencie ocknęłam się i dostrzegłam, że się zwyczajnie przyzwyczaił skończyło się rozstaniem. po 4 latach związku

[NoFood]

Moze i jest powiedzenie, ze nalezy dac czlowiekowi druga szanse.
Ale rowniez bardzo dobrze znane jest zdanie, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.
Jesli chodzi o mnie to dałam druga szanse i to byl blad.
Cale szczescie juz to przechorowalam