Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-01, 14:52   #91
panistrusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 460
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

A co ma Ci powiedzieć? 'Mamo, przeprowadźmy się, bo chcę się w końcu wyspać, zamiast słuchać jak się z ojcem zabawiacie?'

Nie, moja droga, nie jesteście normalną polską rodziną. I lepiej byś to zrozumiała, jak najszybciej, bo dzieci dorastają. I jak wytłumaczysz 15latkowi, że macie 1 pokój, bo nie umiecie nic lepszego osiągnąć?
Co zrobisz, jak za 10 lat syn będzie chciał iść na studia, a wcześniej na kurs językowy, moze jakieś wakacje?
Dzieci są małe, to i wydatki są mniejsze, ale z roku na rok będzie gorzej.



No ale za to dzieciak ma ogromny telewizor i imponuje nim kolegom...
panistrusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:15   #92
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Dziewczyny może tak szczypta empatii by się co poniektórym tu przydała. Autorka wątku prowadziła z mężem kilka lat temu działalność gospodarczą i w początkowym okresie szlo im dobrze, samodzielnie wynajmowali mieszkanie, mieli dziecko, pracowali. Później stracili płynność finansowa, bo ich kontrahenci przestali płacić na czas. Firma padła, zostali bez źródła dochodów za to z długami i komornikiem na plecach.
Nie macie w swoim otoczeniu ludzi, którzy właśnie na początku lat dziewięćdziesiątych wzięli kredyt rozkręcili własny interes i kiedy przyszedł kryzys splajtowali? Powinęła im się noga, każdemu może się coś takiego przytrafić, ten się nie pomyli kto nic nie robi. Która z nas z ręką na sercu może o sobie powiedzieć, że idzie przez życie odnosząc same sukcesy...
Oni do tej pory spłacają długi i pewnie odsetki od nich dlatego zostaje im tak mało na życie. Pod tym względem wręcz podziwiam tą rodzinę, że się nie załamali obarczając na wzajem odpowiedzialnością za bankructwo firmy. Dla mnie to prawdziwa miłość, gdy ludzie potrafią ofiarować sobie na wzajem wsparcie i przetrwać razem trudne chwile.
Znam podobną sytuację z tragicznym zakończeniem. Przyjaciółka mojej mamy była w też prowadziła z mężem własna działalność gospodarcza. Kiedy padła firma, a oni utknęli w długach jej mąż nie wytrzymał napięcia (brak pracy, długi, pieniądze których nie można odzyskać od innych itd.) i odebrał sobie życie, a ona została sama z dwójka małych dzieci.

Cytat:
Napisane przez shockwaves Pokaż wiadomość
Żyć z dnia na dzień, niczym się nie przejmować, a jak smutek dopadnie- machnąć trzecie dziecko na pocieszenie
Nie wiem czemu traktujecie ich jak leni, którzy żerują tylko na swoich rodzicach .i rozmnażających się jak króliki, oni mają przecież dwoje dzieci nie pięcioro czy ośmioro. Nie biegają do pomocy społecznej, licząc na państwo. Jasne sytuacja nie jest fajna, w jednym pokoju musi być w czwórkę bardzo ciasno, a do tego dochodzą trudne relacje z teściowa, ale zadawanie pytania w stylu po co wam dzieci albo mówienie, ze zrobią sobie trzecie na pocieszenie jest chyba nie adekwatne do tego jaka postawę wobec życia prezentuje autorka wątku. Co do teściowej o ile jest zdrowa psychicznie, bo sikanie do wiaderka i inne ekscesy są podejrzane, to moim zdaniem patowa sytuacja.

Coraz częściej na wizazu watki służą do objeżdżania i wytykania ich autorkom wszystkich życiowych błędów jakie popełniły z podkreśleniem ja nigdy bym tak nie postąpiła, bardzo to pomocne.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind

Edytowane przez amber2046
Czas edycji: 2009-09-01 o 15:20
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:16   #93
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Co z tego, że będę miała ekstra płatną pracę, skoro nie zdecyduję się jej porzucić na rzecz macierzyństwa. Bycie matką to nie ciąża i przysługiwany urlop macieżyński. Skoro mam okazję wykorzystać wychowawczy, to go wykorzystam za marne 511zł, ale będę patrzeć jak moje dzieci dorastają.
I dlatego jest tak, jak jest. Bo wychodzisz z założenia, że najwazniejsze jest parzeć, jak dzieci dorastają. Tylko czy za 10 lat te same dzieci podziekują Wam za warunki lokalowe? Masz do wyboru - albo ruszyć do pracy i wyrwać rodzinę z tych koszmarnych warunków - albo beztrosko za 511 złotych patrzeć, jak dzieci rosną.

Przykro mi, ale nie widzę rozwiązania Twojej sytuacji. Bo chciałabyś wszystko, ale najlepiej czekać z założonymi rekami i nie myśleć o przyszłości.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:30   #94
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Monifash34 Pokaż wiadomość
Teściowa na pewno potrafi gotować skoro wychowała trójkę dzieci.
Pralki nie musi umieć włączyć.
Od dopilnowania odrabiania z dzieckiem lekcji są rodzice,ewentualnie starsze rodzeństwo(jeśli takowe jest),a nie babcie czy dziadkowie.

Owszem dzieci to nie zabawki.Jednak,jeśli się bierze ślub i zakłada rodzinę to w pierwszej kolejności trzeba pomyśleć o własnym kącie,finansach,a potem o płodzeniu dzieci.
Nie rozumiem ludzi,którzy nie mając własnego kąta decydują się na potomstwo.
Co z tego,że dzieci pojawią sie na świecie,jeśli rodzice nie potrafią im zapewnić godnych warunków mieszkaniowych.
I niestety trzeba myśleć o tych wszystkich sprawach ,aby w przyszłości uniknąć takich problemów jak Twój.



Czy taka sytuacja była przez 10 lat
Ta sytuacja ciągnie się od 9 lat

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Dziewczyny może tak szczypta empatii by się co poniektórym tu przydała. Autorka wątku prowadziła z mężem kilka lat temu działalność gospodarczą i w początkowym okresie szlo im dobrze, samodzielnie wynajmowali mieszkanie, mieli dziecko, pracowali. Później stracili płynność finansowa, bo ich kontrahenci przestali płacić na czas. Firma padła, zostali bez źródła dochodów za to z długami i komornikiem na plecach.
Nie macie w swoim otoczeniu ludzi, którzy właśnie na początku lat dziewięćdziesiątych wzięli kredyt rozkręcili własny interes i kiedy przyszedł kryzys splajtowali? Powinęła im się noga, każdemu może się coś takiego przytrafić, ten się nie pomyli kto nic nie robi. Która z nas z ręką na sercu może o sobie powiedzieć, że idzie przez życie odnosząc same sukcesy...
Oni do tej pory spłacają długi i pewnie odsetki od nich dlatego zostaje im tak mało na życie. Pod tym względem wręcz podziwiam tą rodzinę, że się nie załamali obarczając na wzajem odpowiedzialnością za bankructwo firmy. Dla mnie to prawdziwa miłość, gdy ludzie potrafią ofiarować sobie na wzajem wsparcie i przetrwać razem trudne chwile.
Znam podobną sytuację z tragicznym zakończeniem. Przyjaciółka mojej mamy była w też prowadziła z mężem własna działalność gospodarcza. Kiedy padła firma, a oni utknęli w długach jej mąż nie wytrzymał napięcia (brak pracy, długi, pieniądze których nie można odzyskać od innych itd.) i odebrał sobie życie, a ona została sama z dwójka małych dzieci.



Nie wiem czemu traktujecie ich jak leni, którzy żerują tylko na swoich rodzicach .i rozmnażających się jak króliki, oni mają przecież dwoje dzieci nie pięcioro czy ośmioro. Nie biegają do pomocy społecznej, licząc na państwo. Jasne sytuacja nie jest fajna, w jednym pokoju musi być w czwórkę bardzo ciasno, a do tego dochodzą trudne relacje z teściowa, ale zadawanie pytania w stylu po co wam dzieci albo mówienie, ze zrobią sobie trzecie na pocieszenie jest chyba nie adekwatne do tego jaka postawę wobec życia prezentuje autorka wątku. Co do teściowej o ile jest zdrowa psychicznie, bo sikanie do wiaderka i inne ekscesy są podejrzane, to moim zdaniem patowa sytuacja.

Coraz częściej na wizazu watki służą do objeżdżania i wytykania ich autorkom wszystkich życiowych błędów jakie popełniły z podkreśleniem ja nigdy bym tak nie postąpiła, bardzo to pomocne.
Wiesz co, dziękuję Ci kochana, właśnie tak to wygląda, już myślałam, że nikt tego dokładnie nie czyta.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Zaczynając ten wątek czekałam na poważne odpowiedzi, porady. Tak naprawdę to ostatnia wypowiedź jest dla mnie chyba najważniejsza. I chyba ta osoba mnie rozumie. Skoro mówię, że skromne życie mi nie przeszkadza, to słyszę, że o.k. ale syn nie słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. Wie skąd się biorą dzieci (że rodzice się przytulają, że jest to okazywanie miłości między mamą a tatusiem). Był pierwszy, który zobaczył test ciążowy, na którym były 2 kreseczki. Pierwszy zobaczył usg braciszka. Cieszy się z tego. A on sam wie, że jest kochany. I nie jestem jedyna, która "gnieździ" się tak,jak ja. Mam koleżankę, która mieszka z rodzicami i siostrą, razem jest ich 9 na 4 pokojach.... więc...
__________________
Malutka streva

Edytowane przez streva
Czas edycji: 2009-09-01 o 19:36
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:38   #95
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Autorko wątku

A może Twoja mama wprowadzi się do teściowej a Wy przeniesiecie się do mieszkania Twojej mamy?

???
Autorko wątku, odpowiesz???

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość

Freso, to miał być popis Twej inteligencji, czy po prostu testujesz tolerancję Wizażanek na idiotyczne stwierdzenia?
To takie dziwne, że być może matka autorki wątku zgodziłaby się na taki układ, żeby córce się lepie żyło, że aż walisz głową w mur?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:40   #96
shockwaves
Wtajemniczenie
 
Avatar shockwaves
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu traktujecie ich jak leni, którzy żerują tylko na swoich rodzicach .i rozmnażających się jak króliki, oni mają przecież dwoje dzieci nie pięcioro czy ośmioro. Nie biegają do pomocy społecznej, licząc na państwo. Jasne sytuacja nie jest fajna, w jednym pokoju musi być w czwórkę bardzo ciasno, a do tego dochodzą trudne relacje z teściowa, ale zadawanie pytania w stylu po co wam dzieci albo mówienie, ze zrobią sobie trzecie na pocieszenie jest chyba nie adekwatne do tego jaka postawę wobec życia prezentuje autorka wątku. Co do teściowej o ile jest zdrowa psychicznie, bo sikanie do wiaderka i inne ekscesy są podejrzane, to moim zdaniem patowa sytuacja.
Ja nigdzie nie napisałam o nich lenie. Moim zdaniem autorka to osoba, która po prostu nie zauważa tego, że sytuacja w jakiej się znajduje jest chora. Wg niej w porządku było mieszkać w 3 osoby w jednym pokoju w czyimś mieszkaniu, uznała więc, że w 4 będzie RAŹNIEJ (jej słowa) i nie uważa uprawiania seksu przy dzieciach za niestosowne. Jej sprawa, szkoda tylko, że ucierpią dzieciaki.
__________________
"Każdy myślący człowiek jest ateistą"
Ernest Hemingway
shockwaves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:41   #97
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Streva lepiej zrobić sobie dzieci i potem się martwić bo "Bóg dał dziecko da i na dziecko", tak? Bo dla mnie to jakoś normalne, że najpierw ludzie się powinni zastanawiać czy ich na dziecko stać i czy zapewnią mu godne życie. Tym bardziej, że dzieci nie spadły wam z nieba - zanim przyszły na świat najpierw jedno, a potem drugie mieliście sporo czasu by zadbać o dobre dla nich warunki.

Dobre sobie No i dlatego masz tak, jak masz. Twoje życie jest jedynie prostą konsekwencją podejmowanych przez ciebie wyborów. Jednym słowem masz co chciałaś. Wracając do tego "jak wytrzymać z teściową pod jednym dachem?" no wg twojego sposobu na życie należy "jakoś wytrzymać". Nie ma u ciebie chęci zmian, wątek założyłaś chyba tylko po to aby sobie na teściową ponarzekać, a tym czasem prawda jest nieco inna niż chciałaś przedstawić. Może i teściowa jest upierdliwa, ale ty jesteś u niej i ona nie musi być miła dla ciebie, a ty dla niej powinnaś.
Klarisso, głęboki ukłon w stronę Twoich postów
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-01, 15:42   #98
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Tiesz co, dziękuję Ci kochana, właśnie tak to wygląda, już myślałam, że nikt tego dokładnie nie czyta.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Zaczynając ten wątek czekałam na poważne odpowiedzi, porady. Tak naprawdę to ostatnia wypowiedź jest dla mnie chyba najważniejsza. I chyba ta osoba mnie rozumie. Skoro mówię, że skromne życie mi nie przeszkadza, to słyszę, że o.k. ale syn słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. Wie skąd się biorą dzieci (że rodzice się przytulają, że jest to okazywanie miłości między mamą a tatusiem). Był pierwszy, który zobaczył test ciążowy, na którym były 2 kreseczki. Pierwszy zobaczył usg braciszka. Cieszy się z tego. A on sam wie, że jest kochany. I nie jestem jedyna, która "gnieździ" się tak,jak ja. Mam koleżankę, która mieszka z rodzicami i siostrą, razem jest ich 9 na 4 pokojach.... więc...
Czyli właściwie wszystko jest okej, kochacie się, braki mieszkaniowe czy finansowe wam nie przeszkadzają , malutki chłopczyk (ile ma, pewnie góra z 10 lat??) rozumie wasze erotyczne potrzeby i raduje się wraz z wami... Możesz swobodnie wychowywać swoje dzieci za głodowe pensje, masz koleżanki, które mają dużo gorzej. I popatrz - nawet ktoś cie wreszcie w tym wątku zrozumiał To gdzie twój problem?

Aaaa, zapomniałam, jest jeszcze teściowa niedobra gdyby nie ona wasze życie było by już zupełnie rajskie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-09-01 o 15:45
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 15:44   #99
shockwaves
Wtajemniczenie
 
Avatar shockwaves
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Zaczynając ten wątek czekałam na poważne odpowiedzi, porady. Tak naprawdę to ostatnia wypowiedź jest dla mnie chyba najważniejsza. I chyba ta osoba mnie rozumie. Skoro mówię, że skromne życie mi nie przeszkadza, to słyszę, że o.k. ale syn słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. Wie skąd się biorą dzieci (że rodzice się przytulają, że jest to okazywanie miłości między mamą a tatusiem). Był pierwszy, który zobaczył test ciążowy, na którym były 2 kreseczki. Pierwszy zobaczył usg braciszka. Cieszy się z tego. A on sam wie, że jest kochany. I nie jestem jedyna, która "gnieździ" się tak,jak ja. Mam koleżankę, która mieszka z rodzicami i siostrą, razem jest ich 9 na 4 pokojach.... więc...
Dobrze, że syn wie, że darzycie się uczuciem, ale to nie znaczy, że musi biernie uczestniczyć w stosunku! Idź do pierwszego lepszego psychologa i zapytaj jak to może wpłynąć na jego psychikę.

A jak już tak porównujemy to mam koleżankę, która mieszka w 4 osoby na 9 pokojach - tylko jaki ma sens takie porównywanie? zobacz ktoś też ma źle?
__________________
"Każdy myślący człowiek jest ateistą"
Ernest Hemingway
shockwaves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:00   #100
201607291951
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

A to nie jest tak ,że wy po prostu czekacie aż teściowa umrze i mieszkanie będzie wasze? Przepraszam za pytanie ale odnoszę takie wrażenie.
Teściowa kąpie się na balkonie , sika do wiaderka i różne tego typu historie, Ty z mężem i dziećmi w jednym pokoju , no sorry ale chyba nie jedna osoba wykończyłaby się psychicznie, i chciałaby zwiać jak najdalej
no chyba , że się na coś liczy /czeka.............
201607291951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:11   #101
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Katalin Pokaż wiadomość
A to nie jest tak ,że wy po prostu czekacie aż teściowa umrze i mieszkanie będzie wasze? Przepraszam za pytanie ale odnoszę takie wrażenie.
Teściowa kąpie się na balkonie , sika do wiaderka i różne tego typu historie, Ty z mężem i dziećmi w jednym pokoju , no sorry ale chyba nie jedna osoba wykończyłaby się psychicznie, i chciałaby zwiać jak najdalej
no chyba , że się na coś liczy /czeka.............
Tak sobie teraz myślę, że może teściowa ma zakaz wstępu do łazienki, bo przecież oni wszystko odremontowali, a ona zostawia zafajdaną muszlę, jak to autorka wątku napisała
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:15   #102
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Czyli właściwie wszystko jest okej, kochacie się, braki mieszkaniowe czy finansowe wam nie przeszkadzają , malutki chłopczyk (ile ma, pewnie góra z 10 lat??) rozumie wasze erotyczne potrzeby i raduje się wraz z wami... Możesz swobodnie wychowywać swoje dzieci za głodowe pensje, masz koleżanki, które mają dużo gorzej. I popatrz - nawet ktoś cie wreszcie w tym wątku zrozumiał To gdzie twój problem?

Aaaa, zapomniałam, jest jeszcze teściowa niedobra gdyby nie ona wasze życie było by już zupełnie rajskie.
No dokładnie. Chryste panie...normalnie ręce opadają.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Tak sobie teraz myślę, że może teściowa ma zakaz wstępu do łazienki, bo przecież oni wszystko odremontowali, a ona zostawia zafajdaną muszlę, jak to autorka wątku napisała
No. Być może. A być może wcale nie i pani teściowa lubi sobie czasem po prostu nasikać do wiadra. A Ty tymczasem widzisz na miejscu autorki wątku jej matkę. Żeby żyła pod jednym dachem z taką osobą

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-09-01 o 16:17
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:22   #103
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Nikt jej do łazienki nie zakazuje wejść, o czym Wy zaczynacie pisać, odnoszę wrażenie, że zaczynacie poprostu się naśmiewać. Sorry, ale nie o tym chciałam z Wami rozmawiać.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Katalin Pokaż wiadomość
A to nie jest tak ,że wy po prostu czekacie aż teściowa umrze i mieszkanie będzie wasze? Przepraszam za pytanie ale odnoszę takie wrażenie.
Teściowa kąpie się na balkonie , sika do wiaderka i różne tego typu historie, Ty z mężem i dziećmi w jednym pokoju , no sorry ale chyba nie jedna osoba wykończyłaby się psychicznie, i chciałaby zwiać jak najdalej
no chyba , że się na coś liczy /czeka.............
Nikt nic takiego nie ma na myśli, a co gorsza czeka. Nie o tym chcę pisać.
__________________
Malutka streva
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:23   #104
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

No widzisz Freso, okazuje się że mam rację. Jej matka musiałby chyba na głowę upaść żeby zgodzić się na mieszkanie w takich warunkach. Mam głęboką nadzieję, że nikt jej tego nie proponował i nie zaproponuje. Co to w ogóle za pomysł...

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2009-09-01 o 16:25
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:28   #105
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No widzisz Freso, okazuje się że mam rację. Jej matka musiałby chyba na głowę upaść żeby zgodzić się na mieszkanie w takich warunkach. Mam głęboką nadzieję, że nikt jej tego nie proponował i nie zaproponuje. Co to w ogóle za pomysł...
A gdzie autorka wątku odpowiedziała na moje pytanie, bo nie widzę???????
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 16:33   #106
Isia83
Zadomowienie
 
Avatar Isia83
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 471
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
... syn słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. ...
Brak mi słów, żeby to skomentować ... nieczęsto mi się to zdarza, ale tu po prostu... brak mi słów. Napiszę tylko, że baaardzo ale to baaardzo współczuję Twojemu synowi...

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu traktujecie ich jak leni ...
Nikt nie napisał, że są leniami. Ale przyznasz chyba, że w skrajnie złej sytuacji finansowej, zwłaszcza gdy są dzieci robi się WSZYSTKO, aby tę sytuację poprawić. Autorka wątku jest zdaje się zdrową kobietą, a mimo to siedzi w domu na zasiłku 500 pln. Kiedy para jest sama, może żyć swobodniej, bez pewnych wygód, w jednym pokoju. Ale co innego, kiedy są dzieci - wtedy już nie są odpowiedzialni tylko za siebie, ale i za potomstwo, które na ten świat powołali. Za to, by zapewnić im warunki do prawidłowego rozwoju, psychicznego również. Czy Twoim zdaniem 10-letni chłopak, któremu przyjdzie dorastać w domu, gdzie śpi w jednym pokoju z rodzeństwem i rodzicami, w nocy słyszy odgłosy intymnych seksualnych doznań swoich rodziców, nie może do domu zaprosić kolegów, bo jego babcia chodzi nago, jego koledzy i tak się w sumie z niego podśmiewają, bo widzieli, jak jego babcia sika na balkonie do wiadra (... tak, tak... dzieci niestety pod tym względem bywają okrutne...) ma warunki do prawidłowego i spokojnego rozwoju?? Choćbym nie wiem jak siliła się na empatię, taka sytuacja jest dla mnie chora i niezdrowa. I jak piszę, nikt nie potępia, że komuś kiedyś się z biznesie noga podwinęła. Piszemy tylko, iż uznajemy za wysoce nieodpowiedzialne bezczynność w takiej sytuacji oraz powoływanie w tej sytuacji na świat dzieci...

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
...i rozmnażających się jak króliki, oni mają przecież dwoje dzieci nie pięcioro czy ośmioro.
A co za różnica?Jeśli mnie stać to mam i dziesiątkę dzieciaków. Ale jeśli mnie nie stać, to nie mam nawet tej dwójki. Robię wszystko by stworzyć odpowiednie warunki i dopiero potem zapraszam do swojej rodziny potomstwo...

Tyle z polemiki.

Jeśli chodzi o rady, to ja bym proponowała tak:

Znajdź pracę, jakąkolwiek, choćby dorywczą, choćby jakieś sprzątanie mieszkań czy biur wieczorami, kiedy maż będzie mógł zająć się dziećmi. W waszej sytuacji, zdaje się, każdy grosz się przyda. Luksus "spokojnego patrzenia jak dzieci dorastają" przysługuje niestety kobietom, które mają dobrą sytuację finansową. Ty na taki nie możesz sobie pozwolić - jesteś matką dwójki dzieci i jesteś zobowiązana aby myśleć i zapewnić im godną przyszłość.

Ściągnij do teściowej psychiatrę. Poważnie. Sikanie na balkonie i chodzenie nago po domu gdzie są dzieci absolutnie nie jest normalne. To starsza kobieta i być może są to objawy jakiejś demencji starczej, nie wiem, nie znam się. Ale lekarz może pomógłby to jakoś złagodzić, bo rzeczywiście masz z nią istne piekło - to Ci przyznaję.

Powodzenia życzę jakkolwiek się nie potoczy Wasze życie, trzymaj się!
__________________



Nasz dzien - 02.07.2011


Było cudownie...
kilka zdjęć...


Isia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 17:14   #107
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Sytuacja niewątpliwie trudna. Dla obu stron.

Mam pytanie odnośnie mieszkania - doczytałam, że komunalne. Włożyliście w nie sporo pieniędzy. A co, jak teściowa umrze? kto Wam te pieniądze odda?
Orientowaliście się, czy jest jakaś możliwość wykupu na własność tego mieszkania - bo argument, że włożyliście sporo pieniędzy w remont w obliczu faktu, że to lokal komunalny, jest raczej mało przekonujący.

Zastanów się, czy życie w jednym pokoju jest naprawdę tak fajne, jak to przedstawiasz?
Dzieci potrzebują prywatności, swojej przestrzeni, własnego kąta. Syn zadowolony?
Ale za parę lat moze przestać być zadowolony, bo któryś z kolegów powie mu, że u niego nie ma spokoju, bo wiecznie starzy na głowie siedzą. Brutalne to może, ale bardzo prawdopodobne.
Jeśli chodzi o uprawianie seksu przy dzieciach i Twoje podejście do tego tematu - wybacz, ale to jest skrajnie nieodpowiedzialne z Twojej strony. 9-latek nie jest na tyle dojrzały, jak sądzisz - robisz mu zwyczajnie krzywdę i zaburzasz jego rozwój emocjonalny i seksualny. A jest jeszcze młodsze dziecko.
Do tego zachowanie teściowej... dzieciństwo Twojego dziecka nie jest tak szczęśliwe, jak to nam przedstawiasz. I niestety, ale dziecko Ci powie o tym samo, jak zacznie dorastać.

Czy naprawdę Wasza sytuacja jest aż taka zła, że nie stać Was na przekalkulowanie innych wariantów? Podjęcie choćby jakiś kroków, które Wam pomogą wyrwać się z tych nieszczęsnych 10 metrów kwadratowych? Nie szukasz jakiegoś zajęcia, które pozwoliłoby Wam na większe zasoby finansowe i większe możliwości?
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 17:16   #108
niro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Czy TY masz wogóle jakiś pomysł na wyjście z tego marazmu?

Doczekam sie na odpowiedź?

I drugie po raz - nie wiem który

Co gdy tesciowej coś sie stanie, co ze sprawami spadkowymi jesli jest rodzeństwo Twojego męża?

Nie chcę tu byc złosliwa, ale czy wy wogóle o tym myslicie??
__________________
--------
Homo homini amicus esse debet........
niro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 17:42   #109
Avv
Wtajemniczenie
 
Avatar Avv
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Zaczynając ten wątek czekałam na poważne odpowiedzi, porady. Tak naprawdę to ostatnia wypowiedź jest dla mnie chyba najważniejsza. I chyba ta osoba mnie rozumie. Skoro mówię, że skromne życie mi nie przeszkadza, to słyszę, że o.k. ale syn słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. Wie skąd się biorą dzieci (że rodzice się przytulają, że jest to okazywanie miłości między mamą a tatusiem). Był pierwszy, który zobaczył test ciążowy, na którym były 2 kreseczki. Pierwszy zobaczył usg braciszka. Cieszy się z tego. A on sam wie, że jest kochany. I nie jestem jedyna, która "gnieździ" się tak,jak ja. Mam koleżankę, która mieszka z rodzicami i siostrą, razem jest ich 9 na 4 pokojach.... więc...
Przeczytaj sobie wątek o osobach już dorosłych, które jako dzieci były świadkami seksu rodziców.
Ty chyba sobie z tego nie zdajesz sprawy.
Szczyt skrajnej nieodpowiedzialności.
Piszesz, że nie jest ważne gdzie mieszkacie i za co żyjecie, tylko uśmiech dziecka się liczy. I co? Dziecko samym uśmiechem ma żyć?
9 letnie dziecko wie już dokładnie skąd się biorą dzieci, jest biernym uczestnikiem Waszego seksu... no gratuluję Wam!
__________________
***
"Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie...
Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..."
***
Avv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 18:48   #110
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Wiesz co, dziękuję Ci kochana, właśnie tak to wygląda, już myślałam, że nikt tego dokładnie nie czyta.
W Twoich wypowiedziach ujęło mnie to, ze potrafisz pisać z dystansem. Poza tym, może tak jak stwierdziłaś jesteś pyskata (chociaż tutaj tego w żadnym poście nie widać), ale też na pewno bardzo cierpliwa, bo ja bym nie wytrzymała tak długo analizowania każdego słowa i teorii typu, a może zamykają przed babcią łazienkę.
Dobrze, ze masz wsparcie w mezu, życzem Wam oboju jak najszybszego wygrzebania sie z długów, bo pewnie gdy to nastąpi bedziecie w stanie poprawić swoje warunki mieszkaniowe.

Cytat:
Napisane przez Isia83 Pokaż wiadomość
Nikt nie napisał, że są leniami. Ale przyznasz chyba, że w skrajnie złej sytuacji finansowej, zwłaszcza gdy są dzieci robi się WSZYSTKO, aby tę sytuację poprawić. Autorka wątku jest zdaje się zdrową kobietą, a mimo to siedzi w domu na zasiłku 500 pln. Kiedy para jest sama, może żyć swobodniej, bez pewnych wygód, w jednym pokoju. Ale co innego, kiedy są dzieci - wtedy już nie są odpowiedzialni tylko za siebie, ale i za potomstwo, które na ten świat powołali. Za to, by zapewnić im warunki do prawidłowego rozwoju, psychicznego również. Czy Twoim zdaniem 10-letni chłopak, któremu przyjdzie dorastać w domu, gdzie śpi w jednym pokoju z rodzeństwem i rodzicami, w nocy słyszy odgłosy intymnych seksualnych doznań swoich rodziców, nie może do domu zaprosić kolegów, bo jego babcia chodzi nago, jego koledzy i tak się w sumie z niego podśmiewają, bo widzieli, jak jego babcia sika na balkonie do wiadra (... tak, tak... dzieci niestety pod tym względem bywają okrutne...) ma warunki do prawidłowego i spokojnego rozwoju?? Choćbym nie wiem jak siliła się na empatię, taka sytuacja jest dla mnie chora i niezdrowa. I jak piszę, nikt nie potępia, że komuś kiedyś się z biznesie noga podwinęła. Piszemy tylko, iż uznajemy za wysoce nieodpowiedzialne bezczynność w takiej sytuacji oraz powoływanie w tej sytuacji na świat dzieci...
Autorka wątku ma dwuletniego synka, wiec pewnie nie długo zacznie prowadzać dziecko do przedszkola a sama podejmie pracę. W tym momencie musiałaby zostawić je w żłobku, który trzeba opłacić, wykupić drugiem obiady na stołówce, ewentualnie załatwić kogoś do opieki na popołudniu skoro mąż za granicą, bo z taką babcia strach zostawić dwulatka. Jeśli wykonuje dobrze płatny zawód to się opłaca, natomiast w przeciwnym razie nie widzę nic złego w tym, że pobędzie z dziećmi w domu jeszcze kilka miesięcy.

Cytat:
Napisane przez Isia83 Pokaż wiadomość
A co za różnica?Jeśli mnie stać to mam i dziesiątkę dzieciaków. Ale jeśli mnie nie stać, to nie mam nawet tej dwójki. Robię wszystko by stworzyć odpowiednie warunki i dopiero potem zapraszam do swojej rodziny potomstwo...
Napisze teraz coś osobistego jako przykład, że liczna rodzina nie przekreśla nikomu szans i rodzice na prawdę nie muszą się legitymować posiadaniem odpowiednio zasobnego konta w banku. Moja mama pochodzi z wielodzietnej rodziny mieszkała w małym domku z podwórkiem osiem osób w dwóch pokojach (z tym że jeden z nich służył też jako jadalnia i kuchnia) i do tego na kilka lat wprowadziła się do nich babcia (mama jej taty), która również miała ciężki charakter. Brakowało im pieniędzy i odpowiednich warunków, ale nie brakowało miłości, a to moim zdaniem najcenniejszy życiowy kapitał jaki można wynieść z rodzinnego domu. Teraz większość rodzeństwa ma własne dwupiętrowe domki z ogródkami w Łodzi i okolicach (tylko moja rodzina mieszka w blokach i jedna ciocia w kamienicy). Oczywiście było im ciężej do wszystkiego dojść samodzielnie w porównaniu z rówieśnikami, którym pomagali rodzice, ale każde z nich zdało ten egzamin, czasem przy solidnym wsparciu rodzeństwa. Zresztą sytuacja dziadków również uległa znacznej poprawiła i po pięćdziesiątce postawili sobie dwa razy większy dom. Dzieci autorki wątku także będą pewnie potrzebowały włożyć więcej pracy aby na przykład otrzymywać stypendium na studiach, czy równolegle z nimi podjąć prace, wcześniej wyprowadzić się z domu itd. ale nie każdy ma zawsze z górki. Teraz jest ciągły nacisk na te odpowiednie warunki, mi takowe zapewniono nawet z nawiązką (wszystko co chciałam w dzieciństwie i będąc nastolatką dostawałam), a jednak bardzo bym się cieszyła gdybym miała chociaż jedna siostrę albo brata nie ważne czy zapłaciłabym za to mniej atrakcyjnymi wyjazdami na wakacje, brakiem markowych ciuchów, kapitału na własny start w dorosłość czy czymkolwiek innym.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 19:27   #111
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
To takie dziwne, że być może matka autorki wątku zgodziłaby się na taki układ, żeby córce się lepie żyło, że aż walisz głową w mur?
Tak, dla mnie Twój pomysł jest tak absurdalny, że nadal nie potrafię zrozumieć, jak można było na to wpaść.
Starszą kobietę przesiedlić do mieszkania komunalnego z inną, obcą jej przecież, kobietą by córka mogła sobie wziąć jej mieszkanie, bo sama nie umie sobie poradzić?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Teraz jest ciągły nacisk na te odpowiednie warunki, mi takowe zapewniono nawet z nawiązką (wszystko co chciałam w dzieciństwie i będąc nastolatką dostawałam), a jednak bardzo bym się cieszyła gdybym miała chociaż jedna siostrę albo brata nie ważne czy zapłaciłabym za to mniej atrakcyjnymi wyjazdami na wakacje, brakiem markowych ciuchów, kapitału na własny start w dorosłość czy czymkolwiek innym.
Tylko ciekawe, czy gdybyś spędziła dzieciństwo z rodzicami i bratem/siostrą w 1 pokoju też byś była tym tak zachwycona...
To, że autorka wątku przez 9 -10 lat nie zrobiła nic, by polepszyć swoją sytuację, świadczy o niej tak, a nie inaczej.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 19:30   #112
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
W Twoich wypowiedziach ujęło mnie to, ze potrafisz pisać z dystansem. Poza tym, może tak jak stwierdziłaś jesteś pyskata (chociaż tutaj tego w żadnym poście nie widać), ale też na pewno bardzo cierpliwa, bo ja bym nie wytrzymała tak długo analizowania każdego słowa i teorii typu, a może zamykają przed babcią łazienkę.
Dobrze, ze masz wsparcie w mezu, życzem Wam oboju jak najszybszego wygrzebania sie z długów, bo pewnie gdy to nastąpi bedziecie w stanie poprawić swoje warunki mieszkaniowe.



Autorka wątku ma dwuletniego synka, wiec pewnie nie długo zacznie prowadzać dziecko do przedszkola a sama podejmie pracę. W tym momencie musiałaby zostawić je w żłobku, który trzeba opłacić, wykupić drugiem obiady na stołówce, ewentualnie załatwić kogoś do opieki na popołudniu skoro mąż za granicą, bo z taką babcia strach zostawić dwulatka. Jeśli wykonuje dobrze płatny zawód to się opłaca, natomiast w przeciwnym razie nie widzę nic złego w tym, że pobędzie z dziećmi w domu jeszcze kilka miesięcy.



Napisze teraz coś osobistego jako przykład, że liczna rodzina nie przekreśla nikomu szans i rodzice na prawdę nie muszą się legitymować posiadaniem odpowiednio zasobnego konta w banku. Moja mama pochodzi z wielodzietnej rodziny mieszkała w małym domku z podwórkiem osiem osób w dwóch pokojach (z tym że jeden z nich służył też jako jadalnia i kuchnia) i do tego na kilka lat wprowadziła się do nich babcia (mama jej taty), która również miała ciężki charakter. Brakowało im pieniędzy i odpowiednich warunków, ale nie brakowało miłości, a to moim zdaniem najcenniejszy życiowy kapitał jaki można wynieść z rodzinnego domu. Teraz większość rodzeństwa ma własne dwupiętrowe domki z ogródkami w Łodzi i okolicach (tylko moja rodzina mieszka w blokach i jedna ciocia w kamienicy). Oczywiście było im ciężej do wszystkiego dojść samodzielnie w porównaniu z rówieśnikami, którym pomagali rodzice, ale każde z nich zdało ten egzamin, czasem przy solidnym wsparciu rodzeństwa. Zresztą sytuacja dziadków również uległa znacznej poprawiła i po pięćdziesiątce postawili sobie dwa razy większy dom. Dzieci autorki wątku także będą pewnie potrzebowały włożyć więcej pracy aby na przykład otrzymywać stypendium na studiach, czy równolegle z nimi podjąć prace, wcześniej wyprowadzić się z domu itd. ale nie każdy ma zawsze z górki. Teraz jest ciągły nacisk na te odpowiednie warunki, mi takowe zapewniono nawet z nawiązką (wszystko co chciałam w dzieciństwie i będąc nastolatką dostawałam), a jednak bardzo bym się cieszyła gdybym miała chociaż jedna siostrę albo brata nie ważne czy zapłaciłabym za to mniej atrakcyjnymi wyjazdami na wakacje, brakiem markowych ciuchów, kapitału na własny start w dorosłość czy czymkolwiek innym.
Zauważyłam, że Ty jedna jakoś to rozumiesz. Inne wizażanki zaczynają widzieć w moim życiu pełno błędów. Jeszcze raz mówię, że ja niczego złego w swoim życiu osobistym nie widzę i niczego nie zmienię. Chciałam tylko porady na temat jak postępować wobec teściowej, aby było dobrze, a tu czepiają się, że moje dziecko słyszy, jak się kochamy. To jakiś absurd. Nie będę więcej na ten temat pisać. Powiedziałam, że syn śpi i jestem tego zawsze pewna, a tu słyszę, że dziecko napewno nie śpi i że pewnie to przeżywa. Teksty, że czekam na śmierć teściowej też nie są na miejscu. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam poruszając ten temat. Zwierzyłam się, myślałam, że ktoś jest w podobnej sytuacji. A tu widzę, że wypowiadają się w większości młode osoby, które albo są same, albo nie mają w swym związku dzieci. Nie każdemu się może finansowo poszczęścić w życiu, ja jednak nie narzekam, bo mam kochającą rodzinę. Jak zauważyłam "Syty głodnego nigdy nie zrozumie". Więc chyba dam sobie spokój.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Tak, dla mnie Twój pomysł jest tak absurdalny, że nadal nie potrafię zrozumieć, jak można było na to wpaść.
Starszą kobietę przesiedlić do mieszkania komunalnego z inną, obcą jej przecież, kobietą by córka mogła sobie wziąć jej mieszkanie, bo sama nie umie sobie poradzić?



Tylko ciekawe, czy gdybyś spędziła dzieciństwo z rodzicami i bratem/siostrą w 1 pokoju też byś była tym tak zachwycona...
To, że autorka wątku przez 9 -10 lat nie zrobiła nic, by polepszyć swoją sytuację, świadczy o niej tak, a nie inaczej.
Chyba nie czytałaś wątku od początku...proszę, przeczytaj...a potem skomentuj.
__________________
Malutka streva
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 19:35   #113
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Powiedziałam, że syn śpi i jestem tego zawsze pewna, a tu słyszę, że dziecko napewno nie śpi i że pewnie to przeżywa. Teksty, że czekam na śmierć teściowej też nie są na miejscu. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam poruszając ten temat. Zwierzyłam się, myślałam, że ktoś jest w podobnej sytuacji. A tu widzę, że wypowiadają się w większości młode osoby, które albo są same, albo nie mają w swym związku dzieci. Nie każdemu się może finansowo poszczęścić w życiu, ja jednak nie narzekam, bo mam kochającą rodzinę. Jak zauważyłam "Syty głodnego nigdy nie zrozumie". Więc chyba dam sobie spokój.
1) Tyle, że syn może się w pewnym momencie obudzić. Czy podczas seksu cała swoją uwagę koncentrujesz na nasłuchiwaniu, czy dziecko się nagle nie obudzi? Ja dziękuje za taki seks, cała uwaga skoncentrowana na dziecku. A jeśli się nagle obudzi i przyjdzie do Was, bo coś mu się przyśniło?

2) Jeśli nie narzekasz, bo masz kochająca rodzinę, to nie bardzo rozumiem sens tego wątku... Zwłaszcza, że tytuł sam mówi, że nie wszystko jest tak świetnie.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 19:40   #114
niro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
Wink Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Zauważyłam, że Ty jedna jakoś to rozumiesz. Inne wizażanki zaczynają widzieć w moim życiu pełno błędów. Jeszcze raz mówię, że ja niczego złego w swoim życiu osobistym nie widzę i niczego nie zmienię. Chciałam tylko porady na temat jak postępować wobec teściowej, aby było dobrze, a tu czepiają się, że moje dziecko słyszy, jak się kochamy. To jakiś absurd. Nie będę więcej na ten temat pisać. Powiedziałam, że syn śpi i jestem tego zawsze pewna, a tu słyszę, że dziecko napewno nie śpi i że pewnie to przeżywa. Teksty, że czekam na śmierć teściowej też nie są na miejscu. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam poruszając ten temat. Zwierzyłam się, myślałam, że ktoś jest w podobnej sytuacji. A tu widzę, że wypowiadają się w większości młode osoby, które albo są same, albo nie mają w swym związku dzieci. Nie każdemu się może finansowo poszczęścić w życiu, ja jednak nie narzekam, bo mam kochającą rodzinę. Jak zauważyłam "Syty głodnego nigdy nie zrozumie". Więc chyba dam sobie spokój.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------



Chyba nie czytałaś wątku od początku...proszę, przeczytaj...a potem skomentuj.

Ty tez nie do końca nas zrozumiałaś. A przynajmniej mnie.

Na Wizażu nikt za BIERNOŚĆ nie bedzie Cie głaskał po głowie.

Dziewczyny w swoich wypowiedziach bywają dosadne, ale zwykle po to aby otworzyć innym oczy. Pokazać jak to z boku wygląda.

Ja prosiłam Cię abyś mi odpowiedziała na moje pytania - nie doczekałam sie.

Tyle, że to nie ja potem będę miała ( mam nadzieję mimo wszystko, że nie ) problemy - dalej chodzi mi o sprawy spadkowe.

Ja nie mówię, że sie nie kochacie, że nie tworzycie szczęśliwej rodziny.
Jednak mozę być tez tak, że to szczęście to wasze ( Twoje i męża) szczęście. Twój starszy syn nie wszedł jeszcze w wiek dojrzewania - a niestety wtedy dzieci potrafią byś do bólu szczere.
__________________
--------
Homo homini amicus esse debet........
niro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 19:55   #115
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez niro Pokaż wiadomość
Ty pomyśl co zrobić, aby zmienic tą sytuacje.

Teściowa już sie nie zmieni, ale Wy mozecie zmienić jeszcze coś w swoim zyciu.

A co będzie jak teściowej coś się stanie? Co z mieszkaniem, rodzeństwem do spadku - myślisz o tym?

( Akurat ja nigdzie nie napisałam, że jestes złą matką.)
O żadnym spadku nawet nie myślimy, bo teściowa wszystkie pieniądze ma na swoim koncie, a to mnie nie dotyczy i nie obchodzi. I nawet nie ma prawa mnie to obchodzić. MAm swoje życie. Z tego co się żaliła, to wszystkie dotychczasowe pieniądze przeznaczyła dla syna (brata mojego męża) alkoholika, rozwiedzionego, pozbawionego rodzicielstwa. Jej córka - również rozwiedziona wykożystuje ją do brania pożyczek na swoje nazwisko. Więc proszę nie mów mi, że ja czekam na jakiś spadek. Nie jestem pazerna. Mam dach nad głową i to się liczy. Niektórzy nawet tego dachu nad głową nie mają. Jak więc widzisz, moja teściowa jest dobrą osobą, służy każdemu, pilnuje wnuki, chodzi pomaga. Ale żadne z nich nigdy do niej nie przychodzi. Jak jestem z nimi 10 lat, to ani razu nie widziałam, żeby któreś do niej przyszło na Dzień Babci (są przecież telefony). Moja babcia zawsze była otoczona wnukami, sami do niej lgnęliśmy i dlatego teraz, kiedy moja babcia jest chora nikt nie jest temu obojętny. Tylko dlaczego dla nas jest taka? Już nie mówię o mnie, tylko mówię o moim mężu. Jest jego matka, a potrafi go poniżyć. Co z tego, że się kłóćą, skoro i tak nic z tego nie wynika? Mi też jest przykro, gdy się z nią kłóci, ale jak już wspomniałam, nie dajmy się zwariować, każdy ma swój honor. Nie mogę czasem patrzeć i słuchać jak go wyzywa.

Mając jej lata cieszyłabym się, że nie jestem sama. Pomijając, że się nie rozumiemy. Samemu starszej osobie jest źle, chociażby to, że dobrze jest wiedzieć, że za ścianą jest syn, który ma żonę (której pomimo wszystko nie znosi). My nie jesteśmy głośni, wiedząc, że ona śpi zachowujemy się cicho. Nie słuchamy głośno muzyki, dzieciaki nie biegają po mieszkaniu, więc spokój jest w domu. Na to, to ona nie może narzekać. Chyba odpisałam na Twoje pytania, bo już się pogubiłam.
__________________
Malutka streva

Edytowane przez streva
Czas edycji: 2009-09-01 o 20:01
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 20:00   #116
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
Co, miałam czekać do 40? Co z tego, że będę miała ekstra płatną pracę, skoro nie zdecyduję się jej porzucić na rzecz macierzyństwa. Bycie matką to nie ciąża i przysługiwany urlop macieżyński. Skoro mam okazję wykorzystać wychowawczy, to go wykorzystam za marne 511zł, ale będę patrzeć jak moje dzieci dorastają.
a co by szkodzilo miec dzieci ok 40 ? ktos z was stracilby cos na tym ?nie lepiej byloby miec akt notarialny i wlasna sypialnię niz śmierdzacą tesciowa za sciana w wielkim wlasnym salonie !! jak ona możę.

czy dobra praca oznacza nie wykorzystanie urlopu ???

pierwsze słyszę.

czyli gdybys miala dobrze płatna prace to nie wykorzystalabys urlopu ?
najwazniejsze jest świadome macierzyństwo ,branie urlopów 3 letnich a nie robienie dzieci bo kiepska robota i zegar tyka.

macierzyństwo to nie 3 lata platnego urlopu ale cale życie.


a tak siedzisz u tesciowej i jeszcze na nią plujesz.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 20:09   #117
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
a co by szkodzilo miec dzieci ok 40 ? ktos z was stracilby cos na tym ?nie lepiej byloby miec akt notarialny i wlasna sypialnię niz śmierdzacą tesciowa za sciana w wielkim wlasnym salonie !! jak ona możę.

czy dobra praca oznacza nie wykorzystanie urlopu ???

pierwsze słyszę.

czyli gdybys miala dobrze płatna prace to nie wykorzystalabys urlopu ?
najwazniejsze jest świadome macierzyństwo ,branie urlopów 3 letnich a nie robienie dzieci bo kiepska robota i zegar tyka.

macierzyństwo to nie 3 lata platnego urlopu ale cale życie.


a tak siedzisz u tesciowej i jeszcze na nią plujesz.
Coś Ci powiem, moja teściowa urodziła mojego męża gdy miała 40 lat. Zawsze mi powtarzał, że nie chce być starym ojcem, bo nie czuł się fajnie jako dziecko. Inni rodzice kolegów byli młodzi, gdy on miał rodziców starszych. Nie o to chodzi, że się ich wstydził - broń Boże, ale jednak myślę, że kolegom zazdrościł. Był praktycznie wychowywany przez siostrę i szwagra, którzy mieli praktycznie własne życie...

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

paula78 macierzyństwo to nie 3 lata platnego urlopu ale cale życie.

Owszem, ale jeśli ma się możliwość podchowania samemu, to dlaczego mam z tego nie skorzystać?
__________________
Malutka streva
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 20:13   #118
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Moi rodzice mieli to samo. Opowiadali nie raz. Najgorsze było to, że babcia im nie dawała dostępu do dziecka, bo ona wiedziała lepiej jak je wychować. Matce szmatę do ręki a wnusię dla siebie.

Na to nie ma innej rady jak ją zignorować. Niech sobie krzyczy. Niech sobie płacze. Twój dom, jesteś zameldowana, to się rządź. U mnie staneło na stanowczych 'nie' ze strony rodziców a na końcu w kupieniu dziadkom mieszkania w TBSach. Poczytaj o tym systemie, płacisz tylko część wartości mieszkania, reszta należy do firmy, ale w ten sposób przynajmniej ludzi stać na to.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 20:14   #119
niro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez streva Pokaż wiadomość
O żadnym spadku nawet nie myślimy, bo teściowa wszystkie pieniądze ma na swoim koncie, a to mnie nie dotyczy i nie obchodzi. I nawet nie ma prawa mnie to obchodzić. MAm swoje życie. Z tego co się żaliła, to wszystkie dotychczasowe pieniądze przeznaczyła dla syna (brata mojego męża) alkoholika, rozwiedzionego, pozbawionego rodzicielstwa. Jej córka - również rozwiedziona wykożystuje ją do brania pożyczek na swoje nazwisko. Więc proszę nie mów mi, że ja czekam na jakiś spadek. Nie jestem pazerna. Mam dach nad głową i to się liczy. Niektórzy nawet tego dachu nad głową nie mają. Jak więc widzisz, moja teściowa jest dobrą osobą, służy każdemu, pilnuje wnuki, chodzi pomaga. Ale żadne z nich nigdy do niej nie przychodzi. Jak jestem z nimi 10 lat, to ani razu nie widziałam, żeby któreś do niej przyszło na Dzień Babci (są przecież telefony). Moja babcia zawsze była otoczona wnukami, sami do niej lgnęliśmy i dlatego teraz, kiedy moja babcia jest chora nikt nie jest temu obojętny. Tylko dlaczego dla nas jest taka? Już nie mówię o mnie, tylko mówię o moim mężu. Jest jego matka, a potrafi go poniżyć. Co z tego, że się kłóćą, skoro i tak nic z tego nie wynika? Mi też jest przykro, gdy się z nią kłóci, ale jak już wspomniałam, nie dajmy się zwariować, każdy ma swój honor. Nie mogę czasem patrzeć i słuchać jak go wyzywa.

Mając jej lata cieszyłabym się, że nie jestem sama. Pomijając, że się nie rozumiemy. Samemu starszej osobie jest źle, chociażby to, że dobrze jest wiedzieć, że za ścianą jest syn, który ma żonę (której pomimo wszystko nie znosi). My nie jesteśmy głośni, wiedząc, że ona śpi zachowujemy się cicho. Nie słuchamy głośno muzyki, dzieciaki nie biegają po mieszkaniu, więc spokój jest w domu. Na to, to ona nie może narzekać. Chyba odpisałam na Twoje pytania, bo już się pogubiłam.
Ja nigdzie nie powiedziałam, że na spadek czekasz !!!!!!!!

Tylko co ze sprawami spadkowymi? to znaczna róznica.

W masę spadkową wchodzi wszystko co tesciowa ma. Pieniądze zgromadzone na koncie tez. - ale z tym najmniejszy problem.
Mnie chodzi o to, że z tego co piszesz rodzina Twojego męża jest "nieciekawa", jaką masz gwarancje, że nie będą was ciągać po sądach o np.ten wielki telewizor, który macie?
Nie mówię już o innych rzeczach będących na wyposażeniu mieszkania.

Naprawde nie ma w tym co piszę złośliwości, tylko pomyśl o zabezpieczeniu przyszłości, abyś znów nie obudziła sie " z ręką w nocniku".

Ps.
zakładam, że teściowa nie sporządziła testamentu.
__________________
--------
Homo homini amicus esse debet........

Edytowane przez niro
Czas edycji: 2009-09-01 o 20:41
niro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 20:22   #120
streva
Raczkowanie
 
Avatar streva
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 73
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Moi rodzice mieli to samo. Opowiadali nie raz. Najgorsze było to, że babcia im nie dawała dostępu do dziecka, bo ona wiedziała lepiej jak je wychować. Matce szmatę do ręki a wnusię dla siebie.

Na to nie ma innej rady jak ją zignorować. Niech sobie krzyczy. Niech sobie płacze. Twój dom, jesteś zameldowana, to się rządź. U mnie staneło na stanowczych 'nie' ze strony rodziców a na końcu w kupieniu dziadkom mieszkania w TBSach. Poczytaj o tym systemie, płacisz tylko część wartości mieszkania, reszta należy do firmy, ale w ten sposób przynajmniej ludzi stać na to.
Ale ja nie chcę się jej pozbyć, ona mi nie przeszkadza. W końcu to ja się do niej wprowadziłam, więc nic mi do tego. Przecież nie mam prawa takich rzeczy robić, nie przyszło mi to do głowy. Nie ma mowy, ale dzięki za radę.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez niro Pokaż wiadomość
Ja nigdzie nie powiedziałam, że na spadek czekasz !!!!!!!!

Tylko co ze sprawami spadkowymi? to znaczna róznica.

W masę spadkową wchodzi wszystko co tesciowa ma. Pieniądze zgromadzone na koncie tez. - ale z tym najmniejszy problem.
Mnie chodzi o to, że z tego co piszesz rodzina Twojego męża jest "nieciekawa", jaką masz gwarancje, że nie będą was ciągać po sądach o np.ten wielki telewizor, który macie?
Nie mówię o innych rzeczach będących na wyposażeniu mieszkania.

Naprawde nie ma w tym co piszę złośliwości, tylko pomyśl o zabezpieczeniu przyszłości, abyś znów nie obudziła sie " z ręką w nocniku".

Ps.
zakładam, że teściowa nie sporządziła testamentu.
A, już rozumiem. A niech sobie biorą co chcą, całe wyposarzenie agd jest moje. Teściowej jest frania (ja mam automat), jej meble kuchenne (ja mam osobno swoje,bo obraziła sie i kupiła sobie meblościankę kuchenną, a kuchnię mamy dużą, więc się zmieściło),meblościanka w jej salonie, telewizor i łóżko. Ja tego nawet nie chcę, to oni się będą o to zabijać, nie ja z mężem. Moge im nawet dać te zasikane wiaderka (to już dopisałam, żeby chyba sobie humor poprawić). Naprawdę wierz mi, ja od niej niczego nie oczekuję oprócz akceptacji mnie i tego, że mój mąż jest ze mną.
__________________
Malutka streva

Edytowane przez streva
Czas edycji: 2009-09-01 o 20:28
streva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.