Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[betig1975]

Napisane przez kulbit

Ja tam jestem troszeczke grubsza i tez zakładam strój kąpielowy i hop do morza

To dobrze Spokojnie jak dasz rade to wstawisz ale koniecznie!

Tak trzymać

Obiecuję, że wstawię

[kropka75]

Napisane przez hihi

Niemiecka sałatka to jest, niemiecka! To co się dziwisz, że ziemniaki, olej, ocet, jeszcze mi majonezu brakuje...

Ja sałatki robię na innej bazie, zdecydowanie innej

W sumie to się nie dziwię składowi jako takiemu, choć jest bez sensu, ale nie wszystko co niemieckie ma sens, zwłaszcza żarcie. Raczej dziwi mnie, że dziewczyny z wątku robiły i... smakowało.

Napisane przez kulbit

Kropka nie jadłam i jakoś nie mam checi na to

To tak jak ja.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez hihi

Wrócilam.

Tragedii nie ma, ale szału też nie.

Czekamy na relację foto.

Napisane przez hihi

Naprawdę źle dzisiaj wyglądam i źle się czuję, a w takim stanie nikt nie robiłyby sobie zdjęć, żeby się pochwalić nową fryzurą...

Jak wydobrzejesz to się pochwal.

Napisane przez kulbit

Tak ja zauwazylam dzis
Te dwie sa dobre!
błahahahha

Mnie się ta pierwsza nie podoba.

Brzydal super.

Napisane przez hihi

Te emoti to z GG chyba, nie? Bo ja te rzygi pamiętam z mojej młodości na GG

Hmm... nie kojarzę. Teraz na pewno nie mam go na gg.

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez betig1975

Hej czarownice

Melduję, że wróciłam z urlopu, cała, ale trochę chora - to ukraińskie jedzenie dało mi się we znaki niestety, chociaż bardzo uważałam na to co jem.
Ale jestem wypoczęta, opalona i zadowolona, że wróciłam do cywilizacji po 2 tyg. włóczęgi

A co jest takiego w tym papu? Też grozi zemsta faraona? Czy czyja zemsta tam jest?

Napisane przez betig1975

Było super Krym jest piękny - morze i góry w jednym, Morze Czarne jest ciepłe, czyste (przejrzystość na 3-4 m) - także pływaliśmy w maskach i oglądaliśmy podwodny świat, pogoda - ponad 30 st. codziennie, góry - skaliste, piękne (szaleńczy przejazd przez te góry, bardzo wąskie serpentyny). Objechaliśmy Krym, biwakowaliśmy na zachodnim i na wschodnim wybrzeżu, południowe sobie darowaliśmy, bo tam dzikie tłumy (Jałta i okolice), tylko przejeżdżaliśmy tamtędy. Przygód różnych mieliśmy sporo, bo kraj jest taki trochę dziki, brudny (zostawiają śmieci tam gdzie siedzą), problem z toaletami, ale jakoś poradziliśmy.. ( w domu doceniłam swoją łazienkę).

Zdjęcia na pewno będą

Brzmi bosko. Poza śmieciami i brakiem kibelków.

Napisane przez hihi

Na zdjęcia czekamy niecierpliwie!

PS
Jak było z goleniem nóg?

Napisane przez betig1975

Pamiętasz o moich dylematach

Chodziłam trochę zarośnięta, jak się opaliłam, to nie było aż tak widać. Jak mieliśmy noclegi z prysznicami to się goliłam. A w namiocie goliłam pachy, bo tu już włosków nie zniosłam, nie w takim upale

Ja bym nogi obleciała na sucho, w ekstremalnych sytuacjach tak robiłam. Włosów na girach nie zniosę nawet w buszu. Pachy szybciej.

[kulbit]

Hej babeczki Jak samopoczucie w dniu dzisiejszym?


Kropka mnie sie ten podoba bo robi superaśną minę przed rzygiem

[kropka75]

Mina jest fajna i na niej wg mnie powinno się skończyć.

[hihi]

Napisane przez kulbit

Hej babeczki Jak samopoczucie w dniu dzisiejszym?


Kropka mnie sie ten podoba bo robi superaśną minę przed rzygiem

Idę dzisiaj nszukac fryzjerki, która mi kudły poprawi i prowadzę dyskusję na wątku imponującym nadal

Durna jestem

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Uwielbiam BRZYDALA i od razu mi sie ryj smieje!

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Mina jest fajna i na niej wg mnie powinno się skończyć.

Tu sie moge zgodzic

Napisane przez hihi

Idę dzisiaj nszukac fryzjerki, która mi kudły poprawi i prowadzę dyskusję na wątku imponującym nadal

Durna jestem

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Uwielbiam BRZYDALA i od razu mi sie ryj smieje!

Ooooo czyli idziesz do poprawki! A jak Twoja skóra..?
hehehhe zaraz kukne cos tam nawypisywała

Brzydal jest swietny, fakt Ja wczoraj sobie poprawiałam nastrój ogladając cudne filmiki z rysunkowym kocikiem Znacie? http://www.simonscat.com/

[kropka75]

Napisane przez hihi

Idę dzisiaj nszukac fryzjerki, która mi kudły poprawi i prowadzę dyskusję na wątku imponującym nadal

Durna jestem

Jednak?

Co za dyskusja?

Napisane przez kulbit

Brzydal jest swietny, fakt Ja wczoraj sobie poprawiałam nastrój ogladając cudne filmiki z rysunkowym kocikiem Znacie? http://www.simonscat.com/

To ten kot od tego filmu co w szkle kontaktowym pokazywali, chyba. Co budził człowieka kijem. Tak?

Filmików nie widziałam, ale widziałam różne historyjki typu komiks - bomba.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

To ten kot od tego filmu co w szkle kontaktowym pokazywali, chyba. Co budził człowieka kijem. Tak?

Filmików nie widziałam, ale widziałam różne historyjki typu komiks - bomba.

Tak to ten kot! Wejdz sobie w filmiki to tam mozesz ten z kijem tez zobaczyc

Kot jest bomba i wg mnie idealnie zostało pokazane w tych filmach "kocie zachowanie"

[hihi]

Napisane przez kulbit

Ooooo czyli idziesz do poprawki! A jak Twoja skóra..?
hehehhe zaraz kukne cos tam nawypisywała

Brzydal jest swietny, fakt

Jednak idę, bo dzis umyłam głowę i tragedia Sama miałam zamiar sobie je rano ciąć... chociaż szef powiedział, że ładnie wygladam

Hahaha, jak zawsze dyrdymały

Napisane przez kropka75

Jednak?

Co za dyskusja?

Nooo... ciekawe kto mi od reki włosy zetnie

Oj, Kropus, facet próbuje mi udowodnic, ze on na podstawie ksiązek i znajomych wie, ze za dokładnie 12 miesięcy moj mąż przestanie mi imponować i stanie sie mało interesujacy, bo tak naukowcy mowią, bo chemia sie skonczy

[kropka75]

Obejrzałam filmik z muchą ( to ten sam kot!) - ten co to wymyśla ma koty, nie ma innej opcji.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez kulbit

Kot jest bomba i wg mnie idealnie zostało pokazane w tych filmach "kocie zachowanie"

[kulbit]

Napisane przez hihi

Jednak idę, bo dzis umyłam głowę i tragedia Sama miałam zamiar sobie je rano ciąć... chociaż szef powiedział, że ładnie wygladam

Sama może nie tnij, co?
Tylko tak pójśc nie wiadomo do kogo to tez ryzyk.. bo te włosy chyba zbyt długie nie są, prawda?

[kropka75]

Napisane przez hihi

Oj, Kropus, facet próbuje mi udowodnic, ze on na podstawie ksiązek i znajomych wie, ze za dokładnie 12 miesięcy moj mąż przestanie mi imponować i stanie sie mało interesujacy, bo tak naukowcy mowią, bo chemia sie skonczy

To tak co do dnia jest?

Po ilu latach to tak? Po 3? 2? Różne wersje słyszałam już.

[hihi]

Napisane przez kulbit

Sama może nie tnij, co?
Tylko tak pójśc nie wiadomo do kogo to tez ryzyk.. bo te włosy chyba zbyt długie nie są, prawda?

Są fatalne Za długie, ale... nie wiem czy da sie zrobic to co chciałam, bo mi je wydegazowała kretynka, mimo, że jej mówiłam, że mam miękkie lekkie włosy i będą pióra, że te włosy się cieniuje normalnie nożyczkami mocnym cięciem I miałam rację.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Obejrzałam filmik z muchą ( to ten sam kot!) - ten co to wymyśla ma koty, nie ma innej opcji.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ten z mucha jest rewelacyjny! Ten z drzwiami tez super, szczególnie moment gdy człowiek otwiera drzwi - wtedy zachownaie kota jest idealnie kocie! Dinner tez pokazuje fajne kocie zagrywki
Ale i tak mój ulubiony to ten z kijem Ogladałam go juz nie wiem ile razy i ciągle mnie rozbawia
Ogladasz to z głosem?

[hihi]

Napisane przez kropka75

To tak co do dnia jest?

Po ilu latach to tak? Po 3? 2? Różne wersje słyszałam już.

I to jest niespodzianka 2 lata, do 5 i spadają różowe okulary Wiesz, żyjesz z facetem 4 lata, mieszkasz z nim, razem gotujecie, sprzątacie, czeszecie koty i nagle po 5 latach wspólnego mieszkania "WA BUM" i juz koniec chemii, później jest już tylko nudno, mało interesująco i normalnie

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=363265&page=6


Ja będę w domu oglądać

[kulbit]

Napisane przez hihi

Są fatalne Za długie, ale... nie wiem czy da sie zrobic to co chciałam, bo mi je wydegazowała kretynka, mimo, że jej mówiłam, że mam miękkie lekkie włosy i będą pióra, że te włosy się cieniuje normalnie nożyczkami mocnym cięciem I miałam rację.

uuu czyli sama technika ciecia była zła.. o kurka.. to teraz chyba albo trzeba poczekac aż odrosna albo sciąć jeszcze krócej..

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez hihi

I to jest niespodzianka 2 lata, do 5 i spadają różowe okulary Wiesz, żyjesz z facetem 4 lata, mieszkasz z nim, razem gotujecie, sprzątacie, czeszecie koty i nagle po 5 latach wspólnego mieszkania "WA BUM" i juz koniec chemii, później jest już tylko nudno, mało interesująco i normalnie

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=363265&page=6

mówiłam Ci wczoraj Ania, korzystaj póki mozesz bo za moment to juz tylko nudaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaa!

[kropka75]

Obejrzałam TV Dinner - jesssuuu, nie mogę takich rzeczy w pracy oglądać, popłakałam się ze śmiechu...

Tych filmów jest tylko 5?

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Obejrzałam TV Dinner - jesssuuu, nie mogę takich rzeczy w pracy oglądać, popłakałam się ze śmiechu...

Tych filmów jest tylko 5?

Boskie nie? Ale masz do tego głos?

Tak jest tylko tyle.. jeden jest o psie ale taki sobie..

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Ogladasz to z głosem?

Na szczęście nie mam dźwięku w pracy.

W domu obrobię wszystko z głosem.

Napisane przez hihi

I to jest niespodzianka 2 lata, do 5 i spadają różowe okulary Wiesz, żyjesz z facetem 4 lata, mieszkasz z nim, razem gotujecie, sprzątacie, czeszecie koty i nagle po 5 latach wspólnego mieszkania "WA BUM" i juz koniec chemii, później jest już tylko nudno, mało interesująco i normalnie

Różowe okulary spadają dużo wcześniej. Prawie od razu po wspólnym zamieszkaniu.
Tyle że dzień następny nie u wszystkich jest taki sam. U jednych jest porażka, u innych niemal idylla. Skąd teoria, że zawsze nudno to nie wiem. Normalnie na pewno, ma być normalnie.

Aż sobie zajrzę.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez kulbit

Boskie nie? Ale masz do tego głos?

Mam, w chałupce.

Przeboskie.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Na szczęście nie mam dźwięku w pracy.

W domu obrobię wszystko z głosem.

Koniecznie! Odgłosy sa przeboskie tez Kot cudnie miauczy

[hihi]

Napisane przez kropka75

Różowe okulary spadają dużo wcześniej. Prawie od razu po wspólnym zamieszkaniu.
Tyle że dzień następny nie u wszystkich jest taki sam. U jednych jest porażka, u innych niemal idylla. Skąd teoria, że zawsze nudno to nie wiem. Normalnie na pewno, ma być normalnie.

Aż sobie zajrzę.

Wiesz, ja mieszkam z tym facetem tyle czasu, że wiem juz to co miałam wiedzieć i okulary spadły, teraz po prostu jest normalny związek, a nie świergolące zakochanie, ale... przepraszam, moim zdaniem w życiu nie o świergolące zakochanie chodzi...

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Koniecznie! Odgłosy sa przeboskie tez Kot cudnie miauczy

Tak, wiem, tego budzącego słyszałam, więc jak tu buzię otwiera to kumam klimat. Na pewno czad, więc oblukam z głosem w domu. Cudny ten kot.

Napisane przez hihi

Wiesz, ja mieszkam z tym facetem tyle czasu, że wiem juz to co miałam wiedzieć i okulary spadły, teraz po prostu jest normalny związek, a nie świergolące zakochanie, ale... przepraszam, moim zdaniem w życiu nie o świergolące zakochanie chodzi...

Jasne.

Mnie się wydaje, że on (to jest on?) mówi o tej większości ludzi, którym się wydaje, że teraz to już będą żyć długo i szczęśliwie i w oczy sobie patrzeć do śmierci, a wszystko inne zrobi się samo, problemów nie będzie i w ogóle będzie różowo...
Takie związki przebiegają tak jak on napisał. Może ma takich znajomych?

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Tak, wiem, tego budzącego słyszałam, więc jak tu buzię otwiera to kumam klimat. Na pewno czad, więc oblukam z głosem w domu. Cudny ten kot.

Wiedziałam, że Ci sie spodoba..

[hihi]

Napisane przez kropka75

Jasne.

Mnie się wydaje, że on (to jest on?) mówi o tej większości ludzi, którym się wydaje, że teraz to już będą żyć długo i szczęśliwie i w oczy sobie patrzeć do śmierci, a wszystko inne zrobi się samo, problemów nie będzie i w ogóle będzie różowo...
Takie związki przebiegają tak jak on napisał. Może ma takich znajomych?

Wiesz Kropka, ja rozumiem, że sa tacy ludzie, ale facet ewidentnie do mnie pił, twierdząc, że 2 lata po slubie i jeszcze dłużej wspólnego mieszkania to pikuś i zaraz zobaczę jak to wygląda, bo mi spadną okulary, przestanie mi mąż imponować, przestanie interesować, no mi przejdzie.

Jakby miało mi przejść, to by przeszło po pierwszym miesiącu, półroczu, roku wspolnego mieszkania, ale nie po 4 latach, nie uważasz?

Bo ja mówię o związkach dorosłych, świadomych swoich związków ludziach, a on chyba o młodych ludziach, którzy niewiele o sobie i zyciu wiedzą

I tak mi się przypiomina dyskusja o tym, że jak sie przez faceta płakało to beznadziejny związek. A od keidy to w związkach nie ma problemów, kłopotów i kłótni? Jak nie ma to znaczy że coś jest nie halo, bo gdzie interakcje? Gdzie relacja? Takie mizianie się i cmokanie przez całe życie? Ja takiego czegoś nie widziałam.

[kropka75]

Napisane przez hihi

Wiesz Kropka, ja rozumiem, że sa tacy ludzie, ale facet ewidentnie do mnie pił, twierdząc, że 2 lata po slubie i jeszcze dłużej wspólnego mieszkania to pikuś i zaraz zobaczę jak to wygląda, bo mi spadną okulary, przestanie mi mąż imponować, przestanie interesować, no mi przejdzie.

Jakby miało mi przejść, to by przeszło po pierwszym miesiącu, półroczu, roku wspolnego mieszkania, ale nie po 4 latach, nie uważasz?

Bo ja mówię o związkach dorosłych, świadomych swoich związków ludziach, a on chyba o młodych ludziach, którzy niewiele o sobie i zyciu wiedzą

I tak mi się przypiomina dyskusja o tym, że jak sie przez faceta płakało to beznadziejny związek. A od keidy to w związkach nie ma problemów, kłopotów i kłótni? Jak nie ma to znaczy że coś jest nie halo, bo gdzie interakcje? Gdzie relacja? Takie mizianie się i cmokanie przez całe życie? Ja takiego czegoś nie widziałam.

Wiesz... ludzie często generalizują.

No, nie uważam. To że nie przeszło do dziś, nie znaczy, że nie przejdzie nigdy. Ludziom przechodzi i po 20 latach.

No chyba właśnie o takich mówi. Tak mi wynika z tego co tam pisze.

Bo takiego czegoś nie ma. Ale są tacy co im się tak wydaje. Znam parę związków, gdzie jak on ma zły dzień, to ona ma depresję i prawie samobójstwo popełnia, bo nie ma codziennego miziumiziu itd. Ale to ludzie bardzo młodzi i bardzo dziwnie myślący... Z tego się wyrasta na szczęście. Albo życie weryfikuje poglądy.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Wiesz... ludzie często generalizują.

No, nie uważam. To że nie przeszło do dziś, nie znaczy, że nie przejdzie nigdy. Ludziom przechodzi i po 20 latach.

No chyba właśnie o takich mówi. Tak mi wynika z tego co tam pisze.

Bo takiego czegoś nie ma. Ale są tacy co im się tak wydaje. Znam parę związków, gdzie jak on ma zły dzień, to ona ma depresję i prawie samobójstwo popełnia, bo nie ma codziennego miziumiziu itd. Ale to ludzie bardzo młodzi i bardzo dziwnie myślący... Z tego się wyrasta na szczęście. Albo życie weryfikuje poglądy.

Kropuś, o przechodzeniu mi chodzi w kwestii różowych okularów, o których mówi tamten wizażanek - dla mnie fakt, iż mi mój mąż imponuje, że uważam go za wyjątkową osobę, interesująca nie ma nic wspólnego z różowymi okularami czy zakochaniem, ale faktem, iż go znam.

Co więcej! Jego była żona, z którą lubić się nie lubią szanuje go i zdarza się jej w jakichś kwestiach formalnych, gdy potrzebuje rady zadzwonić i zapytać o coś.

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropuś, o przechodzeniu mi chodzi w kwestii różowych okularów, o których mówi tamten wizażanek - dla mnie fakt, iż mi mój mąż imponuje, że uważam go za wyjątkową osobę, interesująca nie ma nic wspólnego z różowymi okularami czy zakochaniem, ale faktem, iż go znam.

Co więcej! Jego była żona, z którą lubić się nie lubią szanuje go i zdarza się jej w jakichś kwestiach formalnych, gdy potrzebuje rady zadzwonić i zapytać o coś.

Może jemu się wydaje, że fakt pozytywnego patrzenia na partnera zawsze i wszędzie wynika z noszenia różowych okularów - a wtedy tylko mu współczuć.

Ja różowych okularów nie noszę i nigdy nie nosiłam. Po 8 latach z tym samym chłopem, który już nie raz mnie do pasji doprowadził i z którym już parę razy chciałam się rozejść, nadal mam chwile, że mnie zaskakuje (w pozytywnym sensie) czy też imponuje mi czymś. Do tego nie trzeba ani okularów, ani świeżości zakochania...

Jeśli ktoś jedno (pozytywne patrzenie na kogoś) łączy z drugim (nowością związku, różowymi okularami) i nie ma dla niego innej opcji, to ma problem.

Tak na marginesie - w tym samym facecie można się po latach na nowo szczeniacko zakochać i znów mieć motyle. Przerabiałam.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Może jemu się wydaje, że fakt pozytywnego patrzenia na partnera zawsze i wszędzie wynika z noszenia różowych okularów - a wtedy tylko mu współczuć.

Ja różowych okularów nie noszę i nigdy nie nosiłam. Po 8 latach z tym samym chłopem, który już nie raz mnie do pasji doprowadził i z którym już parę razy chciałam się rozejść, nadal mam chwile, że mnie zaskakuje (w pozytywnym sensie) czy też imponuje mi czymś. Do tego nie trzeba ani okularów, ani świeżości zakochania...

Jeśli ktoś jedno (pozytywne patrzenie na kogoś) łączy z drugim (nowością związku, różowymi okularami) i nie ma dla niego innej opcji, to ma problem.

Tak na marginesie - w tym samym facecie można się po latach na nowo szczeniacko zakochać i znów mieć motyle. Przerabiałam.

Kropka, dziękuję Ci za "potwierdzenie" normalności tego co ja myślę, bo chwilami, szczególnie wizaż przeglądając czuje się jak jakaś popieprzona baba z odmiennymi poglądami od wszystkich

Co do zakochania się na nowo to ja wiem, znam Ale to tez wynika z tego, że związek ludzi, emocje i cała ta zabawa to nie jest trach, jest i będzie, a później zgodnie z zasadami się wypali faza po fazie, tylko zakręcony wiecznie zmieniający się proces

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, dziękuję Ci za "potwierdzenie" normalności tego co ja myślę, bo chwilami, szczególnie wizaż przeglądając czuje się jak jakaś popieprzona baba z odmiennymi poglądami od wszystkich

Co do zakochania się na nowo to ja wiem, znam Ale to tez wynika z tego, że związek ludzi, emocje i cała ta zabawa to nie jest trach, jest i będzie, a później zgodnie z zasadami się wypali faza po fazie, tylko zakręcony wiecznie zmieniający się proces

Ależ proszę.

Ja nie wiem czy to wizaż, czy takie czasy. Ludzie są bardzo nastawieni na ładne obrazki. Media robią swoje. Durne filmy, durne piosenki, moda... cywilizacja nas zjada, cofamy się w rozwoju. Niby wszystko do przodu, a ludzki umysł odwrotnie. Zacofanie.

Oj proces zakręcony, to prawda.

[hihi]

Napisane przez kropka75

Ależ proszę.

Ja nie wiem czy to wizaż, czy takie czasy. Ludzie są bardzo nastawieni na ładne obrazki. Media robią swoje. Durne filmy, durne piosenki, moda... cywilizacja nas zjada, cofamy się w rozwoju. Niby wszystko do przodu, a ludzki umysł odwrotnie. Zacofanie.

Oj proces zakręcony, to prawda.

Zacofanie i to praktycznie w kazdej dziedzinie życia widać, czasami aż boli.

A przecież ja jestem od Ciebie młodsza (I to o ile!) i jakby się uprzeć to możnaby mnie kwalifikować do tego młodego głupawego pokolenia MTV, MagdyM i komedii romatycznych, które nic tylko lansowanie, imprezowanie i śliczne obrazki. A ja się jakoś w tym nie czuję, nie odnajduję, no po prostu nie

Pokręcone