W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14051378]Zawsze możesz się jego uczepić i pojedziesz razem z nim

Navien fryzurka super będzie wielkie wejście w nowy rok akademicki, jeszcze Cię nie poznają

Ewlyn a koleżanka chciała ciemny blond, a wyszły jej rude[/QUOTE]

dziękuję za wsparcie i wiarę w możliwości fryzjerki
Koleżanka powinna się zamienić z Ewlyn, ta blond a ta ruda

Napisane przez topcia06

Dziewczyny, potrzebuję dzisiaj oficjalnego rozgrzeszenia! Planuję na obiad podać cannelloni z mięsem wieprzowym. Danie niezwykle kaloryczne, ale przy tym wyrafinowane jak na domowe możliwości.
Wszystko z tego tytułu, że będę miała dzisiaj gościa, który zawita do mnie aż na dwa dni... Tak, tak - to ten znajomy, z którym byłam nad morzem
Muszę się trochę postarać i pokazać, że ja też się do czegoś nadaję, zrozumcie...

moje rozgrzeszenie też masz Baw się dobrze i pokaż, że jesteś najlepszy w świecie kucharzem i wciąż czekam na jakieś ładne Twoje fotki!

[Corny]

Wybaczcie, ze wczoraj się nie odezwałam, ale wpadłam na chwilę do domu, wzięłam rolki i pojechałam znowu do Warszawy. A wrocilam o... 12 Więc spalam dzisiaj 4h, bo wstałam o 4.40. Ale za to 1,5h jeżdżenia zaliczone. I dzisiaj znowu idę, ale postaram się wrócić tak na 21.
Nie pamiętam wczorajszego jadłospisu, ale było dobrze, tylko brak obiadu.

Dzisiaj:
śn(5.30): płatki musli-owsiane z rodzynkami z serkiem wiejskim + pomidor
II(10): jogurt brzoskwiniowy
przek(12.30): jabłko
obiad(15.30): dwie nóżki duszonego kurczaka + mizeria z jogurtu nat. + kakao + kromka chleba razowego z serkiem białym i odrobinką miodu (ale odrobinką )
kolację zjem pewnie dopiero ok. 21, kiedy wrócę do domu - pewnie serek wiejski. jeszcze przed wyjściem przekąszę marchewkę czy coś za 1,5 godzinki.

Topciu postaraj się po prostu jak najbardziej obciąć kalorie (na tluszczu, makaron pełnoziarnisty itd) i zjedz np. połowę porcji i pewnie wyjdzie tyle kcal, co przy zwykłym obiadku ale na wszelki wypadek i tak Cię rozgrzeszam również.

Z niusów szkolnych, to jestem na siebie jak zwykle zła, bo za bardzo nie wiem, o czym gadać z większością ludzi itd. Bo nie wiem, czy już wspominałam, ale chyba tak, że ogólnie jestem nieśmiała do nowych ludzi, tym bardziej, kiedy są w dużej grupie. nie wiem, o czym z niektórymi gadać i w ogóle Jakoś nie umiem stać z dziewczynami, ktore znam drugi dzień i opowiadać, który chłopak mi się podoba oO' i w ogóle takie nie moje klimaty trochę mnie podłamał ten dzień, może ze zmęczenia jakaś przewrażliwiona jestem, ale wiadomo, że ludzie sami z siebie do mnie nie wyjdą... a pewnie dopiero za kilka miesięcy się do nich przyzwyczaję na tyle, żeby się czuć swobodnie... a już miałam nadzieję, że się tego wyzbyłam

[Navien]

Napisane przez Corny

Wybaczcie, ze wczoraj się nie odezwałam, ale wpadłam na chwilę do domu, wzięłam rolki i pojechałam znowu do Warszawy. A wrocilam o... 12 Więc spalam dzisiaj 4h, bo wstałam o 4.40. Ale za to 1,5h jeżdżenia zaliczone. I dzisiaj znowu idę, ale postaram się wrócić tak na 21.
Nie pamiętam wczorajszego jadłospisu, ale było dobrze, tylko brak obiadu.

Dzisiaj:
śn(5.30): płatki musli-owsiane z rodzynkami z serkiem wiejskim + pomidor
II(10): jogurt brzoskwiniowy
przek(12.30): jabłko
obiad(15.30): dwie nóżki duszonego kurczaka + mizeria z jogurtu nat. + kakao + kromka chleba razowego z serkiem białym i odrobinką miodu (ale odrobinką )
kolację zjem pewnie dopiero ok. 21, kiedy wrócę do domu - pewnie serek wiejski. jeszcze przed wyjściem przekąszę marchewkę czy coś za 1,5 godzinki.

Topciu postaraj się po prostu jak najbardziej obciąć kalorie (na tluszczu, makaron pełnoziarnisty itd) i zjedz np. połowę porcji i pewnie wyjdzie tyle kcal, co przy zwykłym obiadku ale na wszelki wypadek i tak Cię rozgrzeszam również.

Z niusów szkolnych, to jestem na siebie jak zwykle zła, bo za bardzo nie wiem, o czym gadać z większością ludzi itd. Bo nie wiem, czy już wspominałam, ale chyba tak, że ogólnie jestem nieśmiała do nowych ludzi, tym bardziej, kiedy są w dużej grupie. nie wiem, o czym z niektórymi gadać i w ogóle Jakoś nie umiem stać z dziewczynami, ktore znam drugi dzień i opowiadać, który chłopak mi się podoba oO' i w ogóle takie nie moje klimaty trochę mnie podłamał ten dzień, może ze zmęczenia jakaś przewrażliwiona jestem, ale wiadomo, że ludzie sami z siebie do mnie nie wyjdą... a pewnie dopiero za kilka miesięcy się do nich przyzwyczaję na tyle, żeby się czuć swobodnie... a już miałam nadzieję, że się tego wyzbyłam

nareszcie zjadłaś obiad! Moje gratulacje

A nową szkołą, to się nie martw! Szybko się zaklimatyzujesz i znajdziesz przyjaciół, z którymi będziesz miała tematy do rozmów. Póki co obserwuj i wybieraj, kto się nadaje, a kto nie Będzie dobrze

Moja siostra, która poszła teraz do pierwszej gimnazjum, strasznie przeżywa swoją nową szkołę i też nie umie do końca się w niej odnaleźć. Ale to tylko kwestia czasu, każdy musi mieć trochę czasu na zaklimatyzowanie się

Ja dziś zgrzeszyłam kawałkiem tarty owocowej. Moja mama już dostała ode mnie i mojego taty opieprz za to kupowanie słodkości! Ona nie je, ale my tak i później efekty widoczne są na wadze! Od tej pory ma zakaz kupowania ciastek, ciast, batonów i innych bomb kalorycznych. Ot co

A i pochwalę się Wam, wczoraj przymierzyłam moją satynową czarną bluzkę na ramiączka, w którą za cholerę nie mogłam się zmieścić jeszcze miesiąc temu. Uwaga, uwaga, rozmiar S zdobyty! Ale tylko w bluzkach, spodnie nadal 38, chociaż jedne krótkie spodenki 36 też są na mnie dobre Waga chyba nadal stoi w miejscu, ale za to centymetry lecą

Dziś aerobik godzina i bieganie - etap 7 minut biegu, 3 spacerku i tak trzy razy wszystko jutro, albo w sobotę ostatni raz i zaczynam dziewięć minut

[topcia06]

Dziękuję za rozgrzeszenie, Kochane! Niestety kalorii za bardzo nie mogłam obciąć, bo wiecie - facet, to facet i nie bardzo podobała mu się perspektywa dietetycznego obiadu. Mimo wszystko i tak zjadłam 1/4 porcji i chyba nic nie jadłam jeszcze od tego wczorajszego obiadu....
ale powiem Wam, że było hmm... naprawdę fajnie

Navien, co do zdjęć, to nadal nie uważam, że dobrze na nich wychodzę i chyba nawet na razie nie mam żadnych nowych, które nadawałyby się do publikacji...

[Navien]

Topciu, to dobrze, że było dobrze czasem kalorie są nieuniknione i ja to rozumiem!

To, że źle wychodzisz na zdjęciach, to tylko i wyłącznie Twoja wyobraźnia! Już tyle schudłaś, więc mi tu nie kłam! Na pewno pięknie wyglądasz, tylko sama tego nie zauważasz. Tak jest zawsze, ja też ciągle widzę tylko wady, zamiast cieszyć się zaletami

Lecę zaraz na zdjęcia szwów. Później z sunią do weterynarza, później aerobik, bieganie i koniec dnia no i wieczorem koło 21 wezmę się za naukę. W pon exam! Trzeba trenować umiejętności :p

[Ewlyn]

Napisane przez topcia06

Dziękuję za rozgrzeszenie, Kochane! Niestety kalorii za bardzo nie mogłam obciąć, bo wiecie - facet, to facet i nie bardzo podobała mu się perspektywa dietetycznego obiadu.

Oj nie wiem... Mój TZ lubi SBowe jedzonko jakie gotuję Popija piwem co prawda, ale je to co ja i nie narzeka ze za mało czy za mało tłuste.
Chyba ze tak mu sie zbiera i kiedyś mi powie ze ma dosyć i zamawia pizze z podwójnym serem i pieczywo czosnkowe

[Corny]

Topciu ale jeśli użyłaś makaronu pełnoziarnistego to już danie się robi dietetyczne, moim zdaniem Chociaż w sumie nie znam tej potrawy, więc nie wiem, co się tam jeszcze dodaje...

kurczę, wczoraj znowu nie pojeździłam na rolkach, bo kolega jakoś nie był zbyt chętny. więc wczoraj brak ćwiczeń i dzisiaj tez + pierwszy dzień @, więc nie opanowałam apetytu i zaraz lecę spać, bo już ten pierwszy tydziń szkoły mnie umęczył. a nawet nauka się jeszcze nie zaczęła...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

Z niusów szkolnych, to jestem na siebie jak zwykle zła, bo za bardzo nie wiem, o czym gadać z większością ludzi itd. Bo nie wiem, czy już wspominałam, ale chyba tak, że ogólnie jestem nieśmiała do nowych ludzi, tym bardziej, kiedy są w dużej grupie. nie wiem, o czym z niektórymi gadać i w ogóle Jakoś nie umiem stać z dziewczynami, ktore znam drugi dzień i opowiadać, który chłopak mi się podoba oO' i w ogóle takie nie moje klimaty trochę mnie podłamał ten dzień, może ze zmęczenia jakaś przewrażliwiona jestem, ale wiadomo, że ludzie sami z siebie do mnie nie wyjdą... a pewnie dopiero za kilka miesięcy się do nich przyzwyczaję na tyle, żeby się czuć swobodnie... a już miałam nadzieję, że się tego wyzbyłam

Kochana ja od Ciebie starsza trochę i nadal się tego nie wyzbyłam i mówienie który chlopak mi się podoba przy osobach, których nie znam jest dla mnie dziwne, bo nigdy nie wiesz kto stoi obok, może jego siostra, kuzynka, albo co gorsza dziewczyna nabierzesz zaufania, przyzwyczaisz się i będzie dobrze:glaszcze:

Napisane przez Navien

A i pochwalę się Wam, wczoraj przymierzyłam moją satynową czarną bluzkę na ramiączka, w którą za cholerę nie mogłam się zmieścić jeszcze miesiąc temu. Uwaga, uwaga, rozmiar S zdobyty! Ale tylko w bluzkach, spodnie nadal 38, chociaż jedne krótkie spodenki 36 też są na mnie dobre Waga chyba nadal stoi w miejscu, ale za to centymetry lecą

O Jezuuuniuu: slina: jk jak bym chciała mieć to 36, oddam wszytsko za S gratuluję to jeszcze troche i spodnie też będą S

Napisane przez Ewlyn

Oj nie wiem... Mój TZ lubi SBowe jedzonko jakie gotuję Popija piwem co prawda, ale je to co ja i nie narzeka ze za mało czy za mało tłuste.
Chyba ze tak mu sie zbiera i kiedyś mi powie ze ma dosyć i zamawia pizze z podwójnym serem i pieczywo czosnkowe

każdy raz na jakiś czas ma dosyć jedzenia dietowego

Napisane przez Ewlyn

No proszę A czym robiła?

Niestety nie wiem, ale wiem, że fryzjerka ją tak urządziła

Napisane przez topcia06

Dziewczyny, potrzebuję dzisiaj oficjalnego rozgrzeszenia! Planuję na obiad podać cannelloni z mięsem wieprzowym. Danie niezwykle kaloryczne, ale przy tym wyrafinowane jak na domowe możliwości.
Wszystko z tego tytułu, że będę miała dzisiaj gościa, który zawita do mnie aż na dwa dni... Tak, tak - to ten znajomy, z którym byłam nad morzem
Muszę się trochę postarać i pokazać, że ja też się do czegoś nadaję, zrozumcie...

Że niby w sensie, że skoro kobieta gotować umie to się już na żonę nadaje?

[Navien]

Napisane przez Ewlyn

Oj nie wiem... Mój TZ lubi SBowe jedzonko jakie gotuję Popija piwem co prawda, ale je to co ja i nie narzeka ze za mało czy za mało tłuste.
Chyba ze tak mu sie zbiera i kiedyś mi powie ze ma dosyć i zamawia pizze z podwójnym serem i pieczywo czosnkowe

ych, a mój tata kręci nosem jak mu moje dietetyczne jedzenie nakładam chociaż ostatnio bacznie obserwuje co jem - przedwczoraj zabrakło mi na kolację jajek, więc jedno zrobiłam sadzone, a drugie mama wcześniej zrobiła na twardo do sałatki, więc miałam jedno takie, drugie takie. Do tego papryka, kromka chleba ciemnego posmarowanego almette i na patelni grillowej (więc bez tłuszczu ) zrobiłam kilka cienkich plasterków kiełbaski, bo i wędliny nie miałam. No to ojciec patrzył na to moje jedzenie z zazdrością

Napisane przez Corny

kurczę, wczoraj znowu nie pojeździłam na rolkach, bo kolega jakoś nie był zbyt chętny. więc wczoraj brak ćwiczeń i dzisiaj tez + pierwszy dzień @, więc nie opanowałam apetytu i zaraz lecę spać, bo już ten pierwszy tydziń szkoły mnie umęczył. a nawet nauka się jeszcze nie zaczęła...

wiem co czujesz, pamiętam jeszcze te paskudne czasy szkolne

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14084720]O Jezuuuniuu: slina: jk jak bym chciała mieć to 36, oddam wszytsko za S gratuluję to jeszcze troche i spodnie też będą S

Że niby w sensie, że skoro kobieta gotować umie to się już na żonę nadaje?[/QUOTE]

no nie żartuj! ja byłam święcie przekonana, że Ty to na naszym wątku największy chudzielec jesteś Moje 36 to kwestia względna, jedna firma na pewno dobra, inna nie i nie tylko h&m, który ma mega wielką tendencję do zaniżania numeracji

Cieszę się tylko, że nareszcie zaczynam wyglądać jak człowiek. Jeszcze tylko metamorfoza włosów, parę centymetrów mniej wszędzie i będę szczęśliwa jak nigdy

Kiedyś zrobiłam obiad moim kolegą, bo pasożyty uwielbiały mieszkać u mnie całe dnie, na co stwierdzili zgodnie, że mogę sobie któregoś z nich wybrać, bo na żonę już się chyba nadaję

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

no nie żartuj! ja byłam święcie przekonana, że Ty to na naszym wątku największy chudzielec jesteś Moje 36 to kwestia względna, jedna firma na pewno dobra, inna nie i nie tylko h&m, który ma mega wielką tendencję do zaniżania numeracji

Cieszę się tylko, że nareszcie zaczynam wyglądać jak człowiek. Jeszcze tylko metamorfoza włosów, parę centymetrów mniej wszędzie i będę szczęśliwa jak nigdy

Do chudzielca to mi jeszcze dużo brakuje chociaż zdarzyło się czasem jakies S, ale przez to, że numeracja była zmieniona i to S to jak M

Napisane przez Navien

Kiedyś zrobiłam obiad moim kolegą, bo pasożyty uwielbiały mieszkać u mnie całe dnie, na co stwierdzili zgodnie, że mogę sobie któregoś z nich wybrać, bo na żonę już się chyba nadaję

Potem Ty byś musiała wypróbować, który z nich się na męża nadaje

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14085978]Do chudzielca to mi jeszcze dużo brakuje chociaż zdarzyło się czasem jakies S, ale przez to, że numeracja była zmieniona i to S to jak M


Potem Ty byś musiała wypróbować, który z nich się na męża nadaje[/QUOTE]

no ja też głównie mieszczę się w M, więc dlatego szacuję swój rozmiar góry na 36-38, dołu 38-40. Chociaż większość spodnia mam 38 i są raczej dobre Moją zmorą są boczki, których jeszcze nie udało mi się do końca pozbyć.

Najgorsze, że ja ich znam od miliona lat i żaden z nich nie nadaje się na męża no, przynajmniej nie w wieku 20lat

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

no ja też głównie mieszczę się w M, więc dlatego szacuję swój rozmiar góry na 36-38, dołu 38-40. Chociaż większość spodnia mam 38 i są raczej dobre Moją zmorą są boczki, których jeszcze nie udało mi się do końca pozbyć.

Najgorsze, że ja ich znam od miliona lat i żaden z nich nie nadaje się na męża no, przynajmniej nie w wieku 20lat

Też mam boczki, ale tocze z nimi walke.
Boczki vs. hh
Z resztą jeśli spodnie będą za małe w pasie to boczków się nigdy nie pozbędziemy

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14086203]Też mam boczki, ale tocze z nimi walke.
Boczki vs. hh
Z resztą jeśli spodnie będą za małe w pasie to boczków się nigdy nie pozbędziemy[/QUOTE]

u mnie boczki są i już. Wyłażą cholery wredne ale nie jest tragicznie! Ostatnio na mazurach paradowałam po ośrodku ubrana w legginsy 3/4 czarne i zieloną, wiązaną na szyi bluzkę, ściśle przylegającą do ciała. Troszkę za tyłek była. I nie wiem czy wyglądałam w niej tak tragicznie, czy może właśnie tak dobrze, bo faceci się za mną oglądali a ja po prostu poszłam pograć w tenisa i tak było najwygodniej

[Corny]

ale się dzisiaj źle czuję... i już zgrzeszyłam, bo ostatnio pokusą, której nie mogę opanować jest miód... z masłem oO' ale już go schowałam, jak nie będzie na widoku, to nie będzie tak kusił. ech, ten @, właśnie się tego bałam, że na sam początek diety mi przyjdzie

ale dzisiaj może mi się uda jakieś lekkie ćwiczonka porobić... może na rowerku pojeżdżę.

Navien ale wiesz, przynajmniej masz zapewnione, że starą panną nie zostaniesz

Ir wiem, że będzie ok, ale póki co, straszna męczarnia dla mnie. chociaż teraz już dogadałam się z kilkoma dziewczynami i myślę, ze zacznę się z nimi bardziej trzymać i będzie spoko. bo widać, że nie każdemu pasuje towarzystwo piskliwych dziewczynek

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

u mnie boczki są i już. Wyłażą cholery wredne ale nie jest tragicznie! Ostatnio na mazurach paradowałam po ośrodku ubrana w legginsy 3/4 czarne i zieloną, wiązaną na szyi bluzkę, ściśle przylegającą do ciała. Troszkę za tyłek była. I nie wiem czy wyglądałam w niej tak tragicznie, czy może właśnie tak dobrze, bo faceci się za mną oglądali a ja po prostu poszłam pograć w tenisa i tak było najwygodniej

Ha! czyli nie jest tak źle, bo jakby były takie hiper wielkie to byś w tym ubraniu nie wyszła

Napisane przez Corny

Ir wiem, że będzie ok, ale póki co, straszna męczarnia dla mnie. chociaż teraz już dogadałam się z kilkoma dziewczynami i myślę, ze zacznę się z nimi bardziej trzymać i będzie spoko. bo widać, że nie każdemu pasuje towarzystwo piskliwych dziewczynek

Z wszystkimi i tak nie można się kolegować

[Navien]

Napisane przez Corny

ale się dzisiaj źle czuję... i już zgrzeszyłam, bo ostatnio pokusą, której nie mogę opanować jest miód... z masłem oO' ale już go schowałam, jak nie będzie na widoku, to nie będzie tak kusił. ech, ten @, właśnie się tego bałam, że na sam początek diety mi przyjdzie

ale dzisiaj może mi się uda jakieś lekkie ćwiczonka porobić... może na rowerku pojeżdżę.

Navien ale wiesz, przynajmniej masz zapewnione, że starą panną nie zostaniesz

Ir wiem, że będzie ok, ale póki co, straszna męczarnia dla mnie. chociaż teraz już dogadałam się z kilkoma dziewczynami i myślę, ze zacznę się z nimi bardziej trzymać i będzie spoko. bo widać, że nie każdemu pasuje towarzystwo piskliwych dziewczynek

oj miód to grzech. Mój tata ma obsesje na punkcie miodu. Ja jakoś tak bardzo nie uwielbiam go jeść dzięki Bogu

No tak, kilka ofert matrymonialnych mam w zanadrzu, ale mam nadzieję, że nie będę musiała się w to pakować

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14086374]Ha! czyli nie jest tak źle, bo jakby były takie hiper wielkie to byś w tym ubraniu nie wyszła

Z wszystkimi i tak nie można się kolegować[/QUOTE]

No może i nie jest aż tak źle

Corny, Ir ma rację, nie ma opcji, żeby kolegować się ze wszystkimi. Zawsze ktoś będzie Ci działał na nerwy itp. Daj sobie spokój, nie stresuj się tym, myśl o nauce, a przyjaciół do wygadania się masz na wizażu hehe

[topcia06]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14084720]
Że niby w sensie, że skoro kobieta gotować umie to się już na żonę nadaje?[/QUOTE]
Nie do końca o to chodzi. Tylko po prostu to taki facet, który wszystko umie zrobić. Ugotuje, samochód naprawi, żelazko zreperuje... Więc ja też chciałam czymś zaimponować

W ogóle tak Was czytam i piszecie o rozmiarze 36 i się zastanawiam co Wy w ogóle robicie na tym wątku... Ja noszę rozmiar 40, więc do 36 to jeszcze mam daaaaleką drogę. Normalnie załamka.
Jeszcze jak spojrzałam na wymiary Corny... Dla mnie to w ogóle niedościgniona bajka... Ja bym była na Twoim miejscu dumna z takich wymiarów, kochana
Chociaż przyznam się Wam, że ostatnio jem naprawdę bardzo mało. Wiem, że tak nie powinnam, ale nie mogę się jakoś przemóc. I wciąż czuję się brzydka, nieatrakcyjna i gruba. I to się chyba nigdy nie zmieni.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

Corny, Ir ma rację, nie ma opcji, żeby kolegować się ze wszystkimi. Zawsze ktoś będzie Ci działał na nerwy itp. Daj sobie spokój, nie stresuj się tym, myśl o nauce, a przyjaciół do wygadania się masz na wizażu hehe

Otóż to

Napisane przez topcia06

Nie do końca o to chodzi. Tylko po prostu to taki facet, który wszystko umie zrobić. Ugotuje, samochód naprawi, żelazko zreperuje... Więc ja też chciałam czymś zaimponować

Wiem, wiem to było tak w żartach napisane a facet trafił Ci się, że ho ho. Teraz takich to ze świecą szukać

Napisane przez topcia06

W ogóle tak Was czytam i piszecie o rozmiarze 36 i się zastanawiam co Wy w ogóle robicie na tym wątku... Ja noszę rozmiar 40, więc do 36 to jeszcze mam daaaaleką drogę. Normalnie załamka.
Jeszcze jak spojrzałam na wymiary Corny... Dla mnie to w ogóle niedościgniona bajka... Ja bym była na Twoim miejscu dumna z takich wymiarów, kochana
Chociaż przyznam się Wam, że ostatnio jem naprawdę bardzo mało. Wiem, że tak nie powinnam, ale nie mogę się jakoś przemóc. I wciąż czuję się brzydka, nieatrakcyjna i gruba. I to się chyba nigdy nie zmieni.

Tez sie wczesniej przygladalam wymiarom Corny, naprawdę ładne

[Navien]

Napisane przez topcia06

Nie do końca o to chodzi. Tylko po prostu to taki facet, który wszystko umie zrobić. Ugotuje, samochód naprawi, żelazko zreperuje... Więc ja też chciałam czymś zaimponować

W ogóle tak Was czytam i piszecie o rozmiarze 36 i się zastanawiam co Wy w ogóle robicie na tym wątku... Ja noszę rozmiar 40, więc do 36 to jeszcze mam daaaaleką drogę. Normalnie załamka.
Jeszcze jak spojrzałam na wymiary Corny... Dla mnie to w ogóle niedościgniona bajka... Ja bym była na Twoim miejscu dumna z takich wymiarów, kochana
Chociaż przyznam się Wam, że ostatnio jem naprawdę bardzo mało. Wiem, że tak nie powinnam, ale nie mogę się jakoś przemóc. I wciąż czuję się brzydka, nieatrakcyjna i gruba. I to się chyba nigdy nie zmieni.

Żadna załamka! Kochana, walczysz już tak długo, nie wolno Ci się poddawać! Głowa do góry i będzie dobrze

Moim problemem są uda. W zeszłym roku były szczuplejsze - jeździłam na basen i stosowałam peelingi na ciało, w tym roku ogarnęło mnie lenistwo. W spódnicach/sukienkach wyglądam rewelacyjnie, ale w spodniach nie

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14092059]Tez sie wczesniej przygladalam wymiarom Corny, naprawdę ładne[/QUOTE]


No Corny to jest szczypior mega! Ja mam w talii o 9 cm więcej w biodrach więcej o 5, uda takie same. Nie wiem czemu Corny jeszcze na siebie narzeka

I dziś obeszłam się bez ćwiczeń, bo deszcz pada :/
Ale może w takim razie później skoczę przynajmniej na rowerek

[Corny]

o rany, dziękuję Wam ale ja się teraz praktycznie chce tylko wyrzeźbić, zeby te wymiary tworzyły mięśnie, a nie galaretka, więc narzekać mam na co

wczoraj nawet obiad zjadłam, ale nie poćwiczyłam i cały dzień przeleżałam. dopiero wieczorem wyszłam na koncert ze znajomymi, jednak jakoś tak na niego nie dotarłam i niestety złapał mnie wilczy głód, a że nie byłam już w stanie zastanawiac się nad dietą, zjadłam zestaw twister z kfc i jeszcze potem po powrocie do domu coś tam, więc byłam okropnie najedzona, gdy kładłam się do łóżka no ale dobra, nie ma co żałować (co z tego, że nie umiem dnia diety przeżyć bez grzechu dzisiaj jest nowy dzień, więc mam szansę to naprawić. pewnie pójdę na rolki, bo muszę jechać do sąsiedniego miasta, bo u mnie nigdzie nie sprzedają tampaxów ww

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

wczoraj nawet obiad zjadłam, ale nie poćwiczyłam i cały dzień przeleżałam. dopiero wieczorem wyszłam na koncert ze znajomymi, jednak jakoś tak na niego nie dotarłam i niestety złapał mnie wilczy głód, a że nie byłam już w stanie zastanawiac się nad dietą, zjadłam zestaw twister z kfc i jeszcze potem po powrocie do domu coś tam, więc byłam okropnie najedzona, gdy kładłam się do łóżka no ale dobra, nie ma co żałować (co z tego, że nie umiem dnia diety przeżyć bez grzechu dzisiaj jest nowy dzień, więc mam szansę to naprawić. pewnie pójdę na rolki, bo muszę jechać do sąsiedniego miasta, bo u mnie nigdzie nie sprzedają tampaxów ww

Racja, racja nie ma co żałować, raz się zdarzyło i tyle. Dziś dopilnujesz, żeby Cie głodowy tasiemiec nie złapał

Napisane przez Navien

No Corny to jest szczypior mega! Ja mam w talii o 9 cm więcej w biodrach więcej o 5, uda takie same. Nie wiem czemu Corny jeszcze na siebie narzeka

Szczypior i jeszcze narzeka! u mnie tak samo w biodrach troche ponad 90, w tali 70 jak nie wiecej. Z resztą na temat moich bioder się nie wypowiadam

[Navien]

Napisane przez Corny

o rany, dziękuję Wam ale ja się teraz praktycznie chce tylko wyrzeźbić, zeby te wymiary tworzyły mięśnie, a nie galaretka, więc narzekać mam na co

wczoraj nawet obiad zjadłam, ale nie poćwiczyłam i cały dzień przeleżałam. dopiero wieczorem wyszłam na koncert ze znajomymi, jednak jakoś tak na niego nie dotarłam i niestety złapał mnie wilczy głód, a że nie byłam już w stanie zastanawiac się nad dietą, zjadłam zestaw twister z kfc i jeszcze potem po powrocie do domu coś tam, więc byłam okropnie najedzona, gdy kładłam się do łóżka no ale dobra, nie ma co żałować (co z tego, że nie umiem dnia diety przeżyć bez grzechu dzisiaj jest nowy dzień, więc mam szansę to naprawić. pewnie pójdę na rolki, bo muszę jechać do sąsiedniego miasta, bo u mnie nigdzie nie sprzedają tampaxów ww

oj tam, zdarzają się takie jedzeniowe dni
Haha, ja też po tampaxy latam do Warszawy, bo u mnie to nie ma co o nich marzyć a największy horror przeżyłam rok temu, kiedy wyjeżdżałam na wakacje. Oblatałam całą swoją wieś i nigdzie ich nie mogłam dostać, a następnego dnia rano wylot! Musiałam je zdobyć, bo na takie wyjazdy nie wyobrażam sobie tamponów bez aplikatorów... Chociaż ob i tak są lepsze pod względem chłonności

to se pogadałam

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14101226]Szczypior i jeszcze narzeka! u mnie tak samo w biodrach troche ponad 90, w tali 70 jak nie wiecej. Z resztą na temat moich bioder się nie wypowiadam[/QUOTE]

wszystkie mam kompleksy i już takie z nas baby wstrętne :p

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

oj tam, zdarzają się takie jedzeniowe dni
Haha, ja też po tampaxy latam do Warszawy, bo u mnie to nie ma co o nich marzyć a największy horror przeżyłam rok temu, kiedy wyjeżdżałam na wakacje. Oblatałam całą swoją wieś i nigdzie ich nie mogłam dostać, a następnego dnia rano wylot! Musiałam je zdobyć, bo na takie wyjazdy nie wyobrażam sobie tamponów bez aplikatorów... Chociaż ob i tak są lepsze pod względem chłonności

to se pogadałam

Ja się jakoś przemóc do nich nie mogę

Napisane przez Navien

wszystkie mam kompleksy i już takie z nas baby wstrętne :p

Takie fajne babki, a zakompleksione no!

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14102421]Ja się jakoś przemóc do nich nie mogę

Takie fajne babki, a zakompleksione no![/QUOTE]

do tamponów ogólnie czy tylko do tampaxów? Ja teraz bez tamponów sobi życia nie wyobrażam. Na codzień jak jestem w domu to wiadomo, podpaski, ale jak mam wyjść gdzieś, uczelnia/praca/spotkanie, to tylko tampony. Komfort niesamowity

Wręcz cudowne! Nie wiem co nam odbija

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

do tamponów ogólnie czy tylko do tampaxów? Ja teraz bez tamponów sobi życia nie wyobrażam. Na codzień jak jestem w domu to wiadomo, podpaski, ale jak mam wyjść gdzieś, uczelnia/praca/spotkanie, to tylko tampony. Komfort niesamowity

Wręcz cudowne! Nie wiem co nam odbija

Ogólnie do tamponów. Mam stracha, że albo utknie albo nie daj Boże zostawi ślad na spodniach/spódniczce

[Corny]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14102806]Ogólnie do tamponów. Mam stracha, że albo utknie albo nie daj Boże zostawi ślad na spodniach/spódniczce[/QUOTE]
haha? co? ślad? w sensie... przesiąknie? to chyba przy podpaskach mi się częściej zdarzało niż tamponach. chociaż ja zazwyczaj i tak noszę tampony i wkładki, więc jestem ze wszytskich stron zabezpieczona
i ja nie mogę używać innych niż z aplikatorem, bo jak kiedyś próbowałam włożyć ob to się popłakałam z bólu, a jak już włożyłam to prawie chodzić nie mogłam...

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14102806]Ogólnie do tamponów. Mam stracha, że albo utknie albo nie daj Boże zostawi ślad na spodniach/spódniczce[/QUOTE]


bujda! zakładasz tampon, dodatkowo malutką cieniutką wkładkę i super! Też pamiętam jak kiedyś się obawiałam tamponów, miałam mega stresa, ale kupiłam tampaxy fioletowe, te najmniejsze i wszystko było rewelacyjnie one są najlepsze na takie pierwsze próby

Napisane przez Corny

haha? co? ślad? w sensie... przesiąknie? to chyba przy podpaskach mi się częściej zdarzało niż tamponach. chociaż ja zazwyczaj i tak noszę tampony i wkładki, więc jestem ze wszytskich stron zabezpieczona
i ja nie mogę używać innych niż z aplikatorem, bo jak kiedyś próbowałam włożyć ob to się popłakałam z bólu, a jak już włożyłam to prawie chodzić nie mogłam...

dokładnie, nic nie ma prawa przesiąknąć. Chyba, że ktoś nosi wersję mini ponad 8h

A mi ob też pasują. Lepiej chłoną, są poręczniejsze do zapakowania do torebki, ale fakt faktem, w publicznej toalecie brzydziłabym się aplikować tampon palcami - bez aplikatora.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

haha? co? ślad? w sensie... przesiąknie? to chyba przy podpaskach mi się częściej zdarzało niż tamponach. chociaż ja zazwyczaj i tak noszę tampony i wkładki, więc jestem ze wszytskich stron zabezpieczona
i ja nie mogę używać innych niż z aplikatorem, bo jak kiedyś próbowałam włożyć ob to się popłakałam z bólu, a jak już włożyłam to prawie chodzić nie mogłam...

Też miałam kiedyś takie próby, no ale to było dawno i jeszcze nie było czegoś takiego jak aplikator

Napisane przez Navien

bujda! zakładasz tampon, dodatkowo malutką cieniutką wkładkę i super! Też pamiętam jak kiedyś się obawiałam tamponów, miałam mega stresa, ale kupiłam tampaxy fioletowe, te najmniejsze i wszystko było rewelacyjnie one są najlepsze na takie pierwsze próby

Trzeba będzie kiedyś spróbować

Napisane przez Navien

dokładnie, nic nie ma prawa przesiąknąć. Chyba, że ktoś nosi wersję mini ponad 8h

Łoo matko 8 godz

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;14108077]Łoo matko 8 godz [/QUOTE]

różne historie na temat już czytałam
Mi nigdy nic przykrego się nie przydarzyło (odpukać ).

Dziewczynki, macie misję. Jutro między 8 a 10 rano wspieracie mnie duchowo, bo mam poprawkę proszę dziś w nocy przypomnieć sobie najważniejsze kodyfikacje karne XVIII/XIX wieku, konstytucje nowożytne, władze wykonawcze/ustawodawcze/sądownicze i inne i jedziemy!

Myślę, że umiem, ale... Ale to zależy kto tym razem będzie mi pracę sprawdzał! Bo jak znowu Pan X, to śmierć...

[Corny]

Mi ze dwa razy się zdarzyło, że zapomniałam wyjąć poprzedniego tampona, a włożyłam już nastepnego i tak chodziłam, a potem przerażenie, że dwa sznureczki wiszą

Navien będę trzymać kciuki!