Kobietki co zrobić gdy facet olewa???Przeczytajcie i oceńcie

[kasiuniato]

Słuchajcie moim problemem jest to, że czuję się olewana przez mojego chłopaka. Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata, on jest 8lat starszy ode mnie (ja mam 21 lat, jest bardzo dobry dla mnie, widujemy się codziennie, w każdej sytuacji mogę na niego liczyć, często nocuję u niego, wyjeżdżamy na wakacje zawsze razem, w sumie nic mu nie brakuje, ale ja widzę jeden problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Mianowicie kiedy jego koledzy są w pobliżu (a są codziennie szczególnie jego najlepszy przyjaciel, z którym mają wspólne interesy tj.firmę) on mnie po prostu nie zauważa. Ich spotkania odbywają się w firmie i zawsze wieczorem kiedy przyjeżdżam do niego jego przyjaciel tam jest i razem potrafią wypić hektolitry piwa!!!!!Rozmawiałam niejednokrotnie o tym z W., ale on twierdzi że wszystko jest ok i że taki ma styl życia i tego nie zmieni, jedynie ja muszę się dostosować!!!!Ale jak ja mogę się dostosować kiedy non stop po zamknięciu firmy przebywa w niej z kumplami i nawet kiedy ja przyjadę on nic sobie z tego nie robi bo tak mu dobrze!!!!Kumple zazwyczaj wyjeżdżają około 22 a ja już wtedy chcę iść spać i nawet nie chcę mi się z nim gadać!!!Ostatnio bardzo często się kłócimy z tego powodu...Proszę o radę!!!POMOCY

[agniesikk]

Ja bym powiedziała, że albo przystopuje z tym piwem, albo się żegnamy. Serio. Oducz go tego.

Albo nie naciskaj tak na spotkania, też go olewaj.

[fiolusiek]

Powiem ci tak; nie staraj sie go zmienic na sile i dostosowywac do siebie bo on juz mial matke ktora go wychowala musicie znalesc kompromis. postaraj sie zeby mial po co wczesniej wracac do domu i zeby go tam cos ciagnlo krzykami i awanturami nic nie zdzialasz, a inna sprawa jest to ze pije. pogadaj z nim szczerze jak sie czujesz wtedy jak wraca pijany. powiedz mu zeby postaral sie jakos to ograniczac, bo inaczej nie widzisz dalszej kontynuacji zwiazku

[agniesikk]

Napisane przez fiolusiek

Powiem ci tak; nie staraj sie go zmienic na sile i dostosowywac do siebie bo on juz mial matke ktora go wychowala musicie znalesc kompromis. postaraj sie zeby mial po co wczesniej wracac do domu i zeby go tam cos ciagnlo krzykami i awanturami nic nie zdzialasz, a inna sprawa jest to ze pije. pogadaj z nim szczerze jak sie czujesz wtedy jak wraca pijany. powiedz mu zeby postaral sie jakos to ograniczac, bo inaczej nie widzisz dalszej kontynuacji zwiazku

A on jakoś może od niej wymagać dostosowania...

[fiolusiek]

Napisane przez agniesikk

A on jakoś może od niej wymagać dostosowania...

milosc jest sztuka kompromisu; razem musza sie do siebie dostosowac i zgrac

[kasiuniato]

Ok dziewczyny to jest kurde trudny orzech do zgryzienia szczerze wam powiem. Ja go kocham on mnie też, ale bardziej woli piwo i kolegów podejrzewam. Znam go dobrze i myślę że on się nie zmieni bo tak mi powiedział z 1000 razy. Oczywiście są dni kiedy między nami jest ok właściwie to prawie się nie kłóciliśmy dopóki ja nie widziałam problemu, ale teraz zaczynam go dostrzegać i się upominać, ale to nie pomaga. Nie wiem czy mam z nim zerwać z tego powodu czy walczyć dalej?? Powiem Wam szczerze że on nieraz płacze jak się kłócimy i mi wtedy żal się robi...

[Madaleinee]

zrob to samo kup sobie zgrzewek Żywca, Leszka czy co tam lubisz i spróbuj sączyć przez kilka dni i nie zwracać na niego uwagi. Może wtedy zrozumie w czym tkwi problem.

[agniesikk]

Napisane przez kasiuniato

Ok dziewczyny to jest kurde trudny orzech do zgryzienia szczerze wam powiem. Ja go kocham on mnie też, ale bardziej woli piwo i kolegów podejrzewam. Znam go dobrze i myślę że on się nie zmieni bo tak mi powiedział z 1000 razy. Oczywiście są dni kiedy między nami jest ok właściwie to prawie się nie kłóciliśmy dopóki ja nie widziałam problemu, ale teraz zaczynam go dostrzegać i się upominać, ale to nie pomaga. Nie wiem czy mam z nim zerwać z tego powodu czy walczyć dalej?? Powiem Wam szczerze że on nieraz płacze jak się kłócimy i mi wtedy żal się robi...

Weź Ty się dziewczyno nie uginaj i postaw sprawę jasno. Bo potem poślubisz takiego piwosza i dopiero zaczną się problemy. Zapytaj co dla niego ważniejsze: picie czy Ty.

Dobrze, że teraz zaczęłaś zauważać problem, bo niektóre dziewczyny tak w Misiaczkach zakochane, że akceptują to.

[_Sandi_]

Napisane przez kasiuniato

Ok dziewczyny to jest kurde trudny orzech do zgryzienia szczerze wam powiem. Ja go kocham on mnie też, ale bardziej woli piwo i kolegów podejrzewam. Znam go dobrze i myślę że on się nie zmieni bo tak mi powiedział z 1000 razy. .

Widocznie jesteś zbyt uległa lub dobra dla niego...Gdybyś była bardziej niedostępna uwierz, że zająłby się Tobą w szczególności a dopiero na drugim miejscu kolegami.Przerabiałam to ze swoim Tż-tem...Także koledzy byli dla niego bardzo ważni , czasami miałam wrażenie , że nawet ważniejsi ode mnie.Wszystko działo się w ten sposób kiedy zabiegałam o jego uwagę.


Pewnego razu pomyślałam, że nie mam zamiaru już się więcej o nic prosić i zajmę się sobą...Zaczęłam wychodzić z koleżankami w każdy wieczór, w tygodniu kawiarnie , wspólne zakupy , w weekendy wyjścia do klubu itp.Po pewnym czasie mój kochany Tż zaczął mieć o dziwo do mnie pretensje , że jestem ostatnio gościem w domu, że wszędzie chodzę tylko ze swoimi przyjaciólkami a o nim już w ogóle zapomniałam.

Wtedy zaczęłam z nim rozmowę na temat także i jego zachowania.Dzięki mojej małej zemście poczuł na własnej skórze jak się czułam :P




Tak w ogóle witam na forum

[JellyJumper]

Napisane przez Madaleinee

zrob to samo kup sobie zgrzewek Żywca, Leszka czy co tam lubisz i spróbuj sączyć przez kilka dni i nie zwracać na niego uwagi. Może wtedy zrozumie w czym tkwi problem.

otóż to, a gdy ty do niego przyjedziesz i on będzie z kolegami zaproś pare lasek i sobie wypijcie po kilka piwek

zobaczysz jak zareaguje

[shockwaves]

Najlepsza metoda na olewającego faceta, to olać go jeszcze bardziej. Jeśli się przejmie i coś drgnie w jego zachowaniu - to dobrze, jeśli nie i dalej będzie olewał - dać sobie z nim spokój.

[kasiuniato]

Wiecie dziewczyny szczerze powiem, że sprawdzał się sposób z wychodzeniem z przyjaciółkami na piwo, na zakupy itp ale kurde wszystkie przyjacióły mi się porozjeżdżały i teraz jestem sama...Cieszę się bo zaczynają mi się studia zqaoczne od października i nie będę musiała się martwić. A i z piwem też próbowałam. Piłam razem z nim i o dziwo mu się to podobało i teraz za każdym razem jak się widzimy też proponuje mi piwoOczywiście chcąc rozwiązać problem odmawiam i jak jego koledzy sobie pojadą zaczynam rozmowe, która kończy się kłótnią wrrrr już nie mam siły. Po prostu mi jej brakuje...Np wczoraj wieczorem się na niego obraziłam, pojechałam do domu i wyobraźcie sobie że w ogóle nie dzwonił do mnie (jechał dzisiaj ze swoim super kumplem na jakieś targi motoryzacyjne 300 km od mojego miasta).Dopiero ja się złamałam i po pracy zadzwoniłam po 14 a on do mnie że to JA się obraziłam a nie on i dlategonie dzwonił. Teraz ja na dyskotekę się szykuje, on o tym wie i powiedział mi po tej rozmowie przez telefon że zadzwoni jak będzie w hotelu...PS jak mam się zachować w czasie rozmowy???Być obrażona zy normalna??

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez JellyJumper

otóż to, a gdy ty do niego przyjedziesz i on będzie z kolegami zaproś pare lasek i sobie wypijcie po kilka piwek

zobaczysz jak zareaguje

Uwierz min Kochana że byłby w 7 niebie

[fiolusiek]

ja na twoim miejscu wylaczylabym telefon i jakis czas sie wogole nie odzywala wyglada na to ze on ma jakies problemy z alkoholem

[pomarancza89]

dziewczyny mają rację, nie daj się, takiego męża chyba nie chcesz mieć?
bo chyba raczej planujesz coś więcej w sensie lub skoro jesteście razem?
zacznij wyznaczać granicę i 3maj się jej, następnym razem nie łam się nie dzwoń pierwsza,tak mu tylko pokazujesz, że może robić jak chce ty i tak sama będziesz chciała wrócić ...

[cava]

Napisane przez kasiuniato

Wiecie dziewczyny szczerze powiem, że sprawdzał się sposób z wychodzeniem z przyjaciółkami na piwo, na zakupy itp ale kurde wszystkie przyjacióły mi się porozjeżdżały i teraz jestem sama...Cieszę się bo zaczynają mi się studia zqaoczne od października i nie będę musiała się martwić. A i z piwem też próbowałam. Piłam razem z nim i o dziwo mu się to podobało i teraz za każdym razem jak się widzimy też proponuje mi piwoOczywiście chcąc rozwiązać problem odmawiam i jak jego koledzy sobie pojadą zaczynam rozmowe, która kończy się kłótnią wrrrr już nie mam siły. Po prostu mi jej brakuje...Np wczoraj wieczorem się na niego obraziłam, pojechałam do domu i wyobraźcie sobie że w ogóle nie dzwonił do mnie (jechał dzisiaj ze swoim super kumplem na jakieś targi motoryzacyjne 300 km od mojego miasta).Dopiero ja się złamałam i po pracy zadzwoniłam po 14 a on do mnie że to JA się obraziłam a nie on i dlategonie dzwonił. Teraz ja na dyskotekę się szykuje, on o tym wie i powiedział mi po tej rozmowie przez telefon że zadzwoni jak będzie w hotelu...PS jak mam się zachować w czasie rozmowy???Być obrażona zy normalna??

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------




Uwierz min Kochana że byłby w 7 niebie

To co opisujesz, to dla mnie już alkoholizm.
Kochanie kochaniem, ale życie z alkoholikiem to koszmar. Zastanów się, czy tego chcesz.
Mężczyzny życia wiecznie pijanego? Co Wy w ogóle wspólnie robicie jak on ciagle jest pijany? Ile, na ile spotkań z Tobą jest treźwy i nastawiony na Ciebie(nie na seks z tobą, czy na zaspakajanie jego potrezb) a nie że Ty przyjezadzasz do niego i cos tam do pijanicy próbujesz przemówić jak do człowieka, opiekujesz się nim itp?

Swoją drogą, jak prawie 30to latek tak wlasnie nauczył się spędzac czas po pracy, wyraxnie mówi że to mu własnie odpowiadai tego nie zmieni, to ja nie wiem co w nim jest takiego fascynującego żeby się go trzymać. Moim zdaniem to on na dobrego partnera życiowego po prostu nie rokuje.

I wygląda mi, że sie mu po prostu narzucasz, a jemu wygodnie mieć na zawołanie jakąś babeczkę wpatrzoną w niego jak w obrazek. Tyle że pytanie: czy jemu zalezy żebyś to była Ty, czy wystarczy mu że jakas kobieta koło niego się kręci.

[All_that_jazz]

Daj sobie z nim spokój. Facet ma Cię za nic i daje Ci to dobitnie do zrozumienia.Swoją drogą dziwne,że jeszcze nie załapałaś,że on mówi Ci nie wprost " ja jestem Bogiem, wyobraź to sobie".
Niby czemu skoro masz z kimś być to Ty masz się dostosowywać a ten ktoś ma gdzieś to co Ci nie odpowiada? Gość traktuje Cię jak tresowanego pudelka. Odpuść.No chyba,że masz zamiar cały czas tańczyć tak jak Ci zagrają.
Inna sprawa -to normalne,że nasi partnerzy maja prawo do swojego życia ale to nie znaczy, że życie towarzyskie naszych partnerów daje partnerom prawo do lekceważenia i ignorowania naszych potrzeb.
I dobra rada naszych babć- nie łaź i nie biegaj za facetem. Daj jemu połazić i pobiegać za Tobą to będzie mu bardziej na Tobie zależeć.
Znasz powiedzenie : "Łatwo przyszło ,łatwo poszło"? Swoim zachowaniem wobec mężczyzny stawiasz się właśnie w takiej sytuacji, że jak się rozstaniecie to jemu nawet nie będzie żal.

[elizka1987]

Myślę, że duży wpływ na tą sytuację ma spora różnica wieku. Pewnie facet myśli, że sobie wychowa kobietę, która będzie tańczyła jak jej zagra. Nie daj się albo go tego oduczysz, albo powiedz mu: żegnaj.

[All_that_jazz]

Napisane przez elizka1987

Myślę, że duży wpływ na tą sytuację ma spora różnica wieku. Pewnie facet myśli, że sobie wychowa kobietę, która będzie tańczyła jak jej zagra.

Możliwe,że masz rację. Póki co autorka wątku robi wszystko po myśli tego Pana i nie robi niczego w tym kierunku,żeby pokazać mu,że nie da się tresować.

[mona2007]

znikni z jego życia na krótko, niedzwoń, niepisz , nie odwiedzaj go .i ciekawe czy wogóle zauważy twój brak, czy go to zaniepokoi, a może sie z tego ucieszy..........to wtedy bedziesz miała jasność ze on poprostu cię nie kocha i woli kumpli +alkohol a to połączenie nigdy do niczego dobrego nieprowadzi niestety. niebądź uległa zbiesz w sobie na tyle sił abyś mogła to zrobić, bo to chodzi o twoją przyszłość, a jak juz ktoś tu pisał życie z alkoholikiem to koszmar. teraz moze mnie pije ale to jest choroba rozwijająca sie w bardzo szybkim tempie.życze powodzenia.

[Olgii]

zgadzam się z moną.
A w mniej raniącej wersji możesz po prostu do niego nie przyjeżdżać kiedy koledzy są i piją.

[kasiuniato]

Witajcie drogie koleżanki wiem że wszystkie macie po części rację co do mojego chłopa, ale na pewno z nim nie zerwę od razu bo go na swój sposób nawet kocham. Uwierzcie mi dziewczyny, że jak on jest normalny (czyli nie spotyka się z kumplami, nie pije itp.) to jest jak w bajce. Nigdy nie miałam chłopaka, który by np. robił mi śniadanie za każdym razem jak u niego nocuję, dzwonił co 3-4 godziny i pytał co u mnie słychać, okrywał mnie w nocy kołdrą żebym nie zmarzła, otulał mnie ramieniem w towarzystwie, trzymał i gładził moją rękę prawie cały czas jak jesteśmy razem (nawet jak jego najlepszy kumpel jest z nim a ja siedzę obok niego), o cokolwiek go poproszę zawsze zrobi. Chodzi o to że jest po prostu bardzo dobrym chłopakiem poza tą jedną (i dla mnie ogromną) wadą.Myślicie,że mam od razu zakończyć związek?? Aha i słuchajcie ja też mu mówię, że do alkoholizmu już mu blisko (PS mój tata jest alkoholikiem także uwierzcie mi że wiem co to znaczy) a W. twierdzi że piwo to nie jest mocny alkohol i że nic mu nie szkodzi po prostu pije bo lubi.Wiem że to nienormalne i świadczy o jakimś tam uzależnieniu, ale nie potrafię mu zabronić, bo wiem że i tak zrobi swoje)Dziewczyny ja zdaję sobie z tego sprawę że jestem jeszcze młoda i mam czas na dużo rzeczy i że to on jest stary, ale nie potrafię tego zakończyć ot tak.Napiszcie co byście zrobiły w tej sytuacji??? Gdyby wasz mąż albo chłopak był taki??? PS. Za 2 lata planujemy się pobrać....

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez mona2007

znikni z jego życia na krótko, niedzwoń, niepisz , nie odwiedzaj go .i ciekawe czy wogóle zauważy twój brak, czy go to zaniepokoi, a może sie z tego ucieszy..........to wtedy bedziesz miała jasność ze on poprostu cię nie kocha i woli kumpli +alkohol a to połączenie nigdy do niczego dobrego nieprowadzi niestety. niebądź uległa zbiesz w sobie na tyle sił abyś mogła to zrobić, bo to chodzi o twoją przyszłość, a jak juz ktoś tu pisał życie z alkoholikiem to koszmar. teraz moze mnie pije ale to jest choroba rozwijająca sie w bardzo szybkim tempie.życze powodzenia.

Na pewno zauważy mój brak mona!!! On dzwoni codziennie i się ze mną umawia na wieczór!!!!On mnie kocha, ale nie potrafi zrezygnować z kumpli!!!Nawet oni się o mnie pytają W. jak mnie nie ma u niego wieczorem!!!!! A piwo to on chleje codziennie z 3-4 na bank. Kurde

[Gwiazdeczka1978]

Bo Ty zle robisz. Ustawił Cie jak lalkę. Jak nie ma dla Ciebie czasu, to nie przychodz. Jak ma sie ciagle umawiac z kolegami i chlac piwsko, to po co tam z nimi przesiadujesz i to akceptujesz?

[niepodobna]

Napisane przez kasiuniato

On mnie kocha, ale nie potrafi zrezygnować z kumpli!!!

Nie możesz mu zabronić kontaktów z kumplami. Facet musi też czasem wyjść na piwo, pogadać i niekoniecznie musi to robic ze swoją dziewczyną. Jedynie co możesz to ograniczyć go jeżeli chodzi o picie. Pomyśl, jakbyś Ty się czuła gdyby powiedział Ci że nie chce żebyś sie spotykała z koleżankami?

A co do całej sytuacji to moja rada jest taka: troche dystansu. Zacznij go troszkę olewać, i nie bądź na każde zawołanie, zobaczysz że zapali mu się czerwona lampka i jeśli mu zależy to będzie się starał cos z tym zrobić.

[natalka26]

Nie, no nie mogę już.
Pytasz się, co masz robić, dziewczyny Ci odpisują, a Ty wszystko negujesz i nadal swoje.
Obudź się!
Facet jest idealny i w ogóle och i ach, ale ma jedną małą wadę...
Praktycznie ciągle chodzi podpity. Ale jak nie pije jest cudowny...
Tylko pytam się, kiedy to jest? Bo sama piszesz, że pije i spotyka się z kumplami prawie dzień w dzień.
Ciekawa jestem, czy gdybyś miała jakiś problem i potrzebowała jego pomocy w chwili, gdy on siedzi i pije z kumplami, czy tak bez słowa sprzeciwu by ich zostawił i poleciał do Ciebie? Może spróbuj?
Ale, zapomniałam, że nie masz takiej możliwości, bo siedzisz z nim codziennie - po co? Nie masz, dziewczyno, żadnych zainteresowań nie związanych z nim?
W ogóle - nie obraź się, ale ze wszystkich Twoich postów wniosek nasuwa się jeden: jesteś bardzo młoda, naiwna, a na dodatek obojętnie, kto i co Ci tu napisze, to Ty i tak będziesz wiedziała swoje.
A to, że jego kumple się o Ciebie pytają... żałosne trochę, jak znam życie i facetów to po prostu zdziwko, że nie ma stałego "elementu wystroju".

[kasiuniato]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Bo Ty zle robisz. Ustawił Cie jak lalkę. Jak nie ma dla Ciebie czasu, to nie przychodz. Jak ma sie ciagle umawiac z kolegami i chlac piwsko, to po co tam z nimi przesiadujesz i to akceptujesz?

Kochanie nie ustawił mnie jak lalki...Po prostu mimo tej jednej wady, którą tutaj opisałam układa nam się bardzo dobrze...A że ja zaczęłam o niej mówić jemu to zaczynają się zgrzyty....Wiecie co zrobię???Po prostu trochę go oleje i tyle.Ale ja i tak wiem, że to nic mi nie da bo W. jest taki że nawet jak się go olewa to się niestety nie skapnie.Ma zawsze dużo roboty. To firma to kumple to coś tam i tak w kółko...A podejrzewam że ja tam na ostatnim miejscu jestem.Ale się tym nie przejmuje a wiecie dlaczego??Bo jestem młoda, mam dopiero 22 lata i czas na zastanowienie. Jeśli nic się nie zmieni w ciągu roku to go pożegnam i wyjadę na studia dzienne. Myślę że to dobre rozwiązanie a Wy???

[RayLuka]

Czesc dziewczyny Nie wiem juz wlasciwie czego w necie szukalem ale w wyszukiwarce pojawila mi sie ta strona i natknalem sie na "problem" panny Kasi. Jestem facetem chociaz na forum jak widze stricte zenskim
Zgadzam sie calkowicie z Natalka26 (z pozostalymi dziewczynami tez) Nie bede nikomu mowil co ma zrobic bo wiadomo ze uczucia sa uczuciami a logika logika. Jesli Ci zalezy na tym zwiazku (a widze ze tak) to podaj maila a podesle Ci cos co powinno "lekko" zmienic Twoja sytuacje. Mowa o "niezauwazaniu Ciebie". Co do problemu alkoholowego to od tego sa specjalisci i ja w to nie wnikam.
I jeszcze jedno. Co to za facet co placze podczas klotni? Jaka podpora on bedzie kiedys dla Ciebie skoro sam sobie nie radzi...
pozdrawiam
Ray

[carmeen7]

Napisane przez natalka26

Nie, no nie mogę już.
Pytasz się, co masz robić, dziewczyny Ci odpisują, a Ty wszystko negujesz i nadal swoje.
Obudź się!
Facet jest idealny i w ogóle och i ach, ale ma jedną małą wadę...
Praktycznie ciągle chodzi podpity. Ale jak nie pije jest cudowny...
Tylko pytam się, kiedy to jest? Bo sama piszesz, że pije i spotyka się z kumplami prawie dzień w dzień.
Ciekawa jestem, czy gdybyś miała jakiś problem i potrzebowała jego pomocy w chwili, gdy on siedzi i pije z kumplami, czy tak bez słowa sprzeciwu by ich zostawił i poleciał do Ciebie? Może spróbuj?
Ale, zapomniałam, że nie masz takiej możliwości, bo siedzisz z nim codziennie - po co? Nie masz, dziewczyno, żadnych zainteresowań nie związanych z nim?
W ogóle - nie obraź się, ale ze wszystkich Twoich postów wniosek nasuwa się jeden: jesteś bardzo młoda, naiwna, a na dodatek obojętnie, kto i co Ci tu napisze, to Ty i tak będziesz wiedziała swoje.
A to, że jego kumple się o Ciebie pytają... żałosne trochę, jak znam życie i facetów to po prostu zdziwko, że nie ma stałego "elementu wystroju".

Lepiej bym tego nie ujęła! Myśle dokladnie tak samo

[ashika]

Z własnego doświadczenia, kolesia który ma 29 lat i prowadzi taki tryb życia NIE ZMIENISZ..... będziesz się tak użerała aż w końcu on ZMIENI CIEBIE. Więc dobrze Ci radzę bierz nogi za pas, jesteś młodziutka bardzo i szkoda Cię dla takiego faceta. Wiem że go kochasz ale uwierz mi że najtrudniej jest powiedzieć dosyć, ja nie umiałam tego zrobić a powinnam bo jak patrze wstecz to się pukam w głowę jak ja mogłam się dawać tak poniżać i tak się traktować.
Życzę Ci abyś znalazła w sobie siłę aby to zakończyć bo taki facet może Ci tylko zmarnować życie.

[kasiuniato]

Kochane moje.... Od czasu napisania tego postu minęło sporo czasu (ponad 2 lata)... Nie rozstałam się z Nim... Jesteśmy ze sobą cały czas i jest cudownie...Wszystko się zmieniło około rok temu kiedy namówiłam chłopaka by zamiast prowadzić tak mało rentowną firmę powinien iść do pracy a pomieszczenie które wtedy zajmował(to było jego pomieszczenie) wynająć Oczywiście nie odbyło się obrazy majestatu ze strony jego "przyjaciela", ale ja postawiłam na swoim i po prostu użyłam odpowiednich argumentów i tym sposobem pozbyłam się wszystkich jego kolegów a zyskałam z powrotem mojego ukochanego...Oczywiście chłopak zamknął firmę i skończyło się codzienne piwkowanie...Teraz w ogóle nie pije (a jeśli tak to tylko w weekend jedno lub 2 piwka, kupiliśmy sobie pieska (przepięknego owczarka, którego kochamy nad życie) no i myślimy nad własną przyszłością...Jedyny przykry morał z tego taki wyszedł (i to już mój chłopak sobie zapamiętał), że nigdy nie miał prawdziwych przyjaciół, bo odkąd zamknął firmę i jego kumple nie mają gdzie piwkować to ich nie ma...Niestety, ale prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...

[ashika]

Kurcze zazdroszczę Ci mądrego faceta. Jak widać są wyjątki które są reformowalne.
PS. Wczoraj odwiedziłam dawno nie widzianą koleżankę i nigdy w życiu nie widziałam że facet tak bardzo był za swoją kobietą, a są ze sobą już dosyć długo. I jej również ogromnie zazdroszczę tego szczęścia.