WYprowadzka na studia :)

[wszełka]

Eh... a ja jeszcze nie mam gdzie mieszkać Wyprowadzam się 400 km od domu ( do Wrocławia) i cały czas mam problemy ze znalezieniem mieszkania/pokoju

Jedyne co na razie robię to listę co ze sobą zabrać Mam nadzieję, że pod mostem nie wyląduje

[BJean]

Napisane przez wszełka

Eh... a ja jeszcze nie mam gdzie mieszkać Wyprowadzam się 400 km od domu ( do Wrocławia) i cały czas mam problemy ze znalezieniem mieszkania/pokoju

Jedyne co na razie robię to listę co ze sobą zabrać Mam nadzieję, że pod mostem nie wyląduje

nic kompletnie żadnej opcji mieszkaniowej, nawet planu B ?

[Zuza229]

Studentki juz 5 wrzesnia Wyprowadzka coraz blizej a watek podupadł.. Nikt sie nie wyprowadza??

[wszełka]

Napisane przez BJean

nic kompletnie żadnej opcji mieszkaniowej, nawet planu B ?

Teraz jestem w trakcie załatwiania mieszkania i mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie bo się załamię chyba

[BJean]

Napisane przez Zuza229

Studentki juz 5 wrzesnia Wyprowadzka coraz blizej a watek podupadł.. Nikt sie nie wyprowadza??

Moja wyprowadzka to tragedia...
zresztą dzisiaj sobie uświadomiłam że nie chcę wyjeżdżać, nie chce zostawiać mojego życia tutaj, i jakoś tak się boję...

[joyeuxe]

Cześć dziewczynki przyjmiecie mnie pod swoje skrzydełka? Też się wprowadzam w przyszłym tygodniu do nowego mieszkanka na studia(o ile je znajdę haha) teraz chwilowo pomieszkuję u kolegi, ale przeraża mnie wizja przyszłego tygodnia. Wgl może są tu osoby, które będą mieszkać w Wawie, nie znają praktycznie nikogo i mają chęć poznania stolicy z inną towarzyszką? Z chęcią bym się ucieszyła bo jak na razie mam w sumie tutaj tylko jedną znajomą z którą gdzieś wyskocze

[Martita 88]

[QUOTE=BJean;14091965]Moja wyprowadzka to tragedia...
zresztą dzisiaj sobie uświadomiłam że nie chcę wyjeżdżać, nie chce zostawiać mojego życia tutaj, i jakoś tak się boję...[/QUOTE]


to jest moja 3 wyprowadzak i z każdą nie chce mi sie wyjeżdżać z tąd- za każdym razem to sobie uświadamiam

[wywloczka]

Dziewczyny trochę optymizmu !
To będzie moja druga wyprowadzka na studia i mnie jakoś ten fakt nie martwi.. wręcz przeciwnie
Druga wyprowadzka, drugie mieszkanko .. nowe współlokatorki których jeszcze nie znam znam tylko jedną a będę ich miała 3
Trochę żal to mi może będzie jak już wszystko zapakuję do samochodu i trzeba będzie odjechać... Ale jak już sie rozpakuje na miejscu to kupi sie kilka piwek albo jakieś pyszne winko zrobi się imprezkę integracyjną z dziewczynami z mieszkania i będzie dobrze głowy do góry

[Martita 88]

w moim przypadku większą część rzeczy stanowić będą książki potem ciuchy ale problem jest żeby to przewieźć a potem jak mówi wywłoczka, rozpakować sie piwko/winko

wywłoczka fajny av

[HulaGirl]

Napisane przez wywloczka

Druga wyprowadzka, drugie mieszkanko .. nowe współlokatorki których jeszcze nie znam znam tylko jedną a będę ich miała 3

to co ja mam powiedzieć jak będe miała 7 współlokatorek z czego znam tylko 2

[wywloczka]

Napisane przez Martita 88

wywłoczka fajny av

dzięki

Napisane przez HulaGirl

to co ja mam powiedzieć jak będe miała 7 współlokatorek z czego znam tylko 2

nie taki diabeł straszny jak go pomalują
damy radę w końcu Wizażanki jesteśmy !

[Yaza]

Dziewczyny, ja wczoraj podpisałam umowę z wynajmującymi, od 15 września mogę się zacząć przeprowadzać. Boje się strasznie, będę 120 km od domu i 160 km od wieloletniego chłopaka, chyba zwariuję tam sama, przez te dwa tygodnie Mieszkanko jest fajne, ma 32 m.kw., jedyne czego mogę się czepnąć to stare meble, które nijak nie pasują do nowoczesnej kanapy i kolorowych ścian - ale mam zamiar poszyć na nie lniane poszewki, żeby jakoś bardziej spójnie to wyglądało i żeby chciało się wracać do domu i gości przyjmować. Już nie mogę się doczekać zabawy z urządzaniem wnętrza

HulaGirl, 8 bab w jednym mieszkaniu jakiej ono jest wielkości?

[HulaGirl]

Napisane przez Yaza

zabawy z urządzaniem wnętrza

HulaGirl, 8 bab w jednym mieszkaniu jakiej ono jest wielkości?

domek jednorodzinny
5 pokoi

[Martita 88]

a moze sie wyda że one też są wizażanki

w końcu wizaż-conecting people

[wywloczka]

Napisane przez Yaza

HulaGirl, 8 bab w jednym mieszkaniu jakiej ono jest wielkości?

a jak wszystkie dostaną okresu to sie pozagryzają.. ahhh te moje czarne scenariusze

[Martita 88]

wywłoczka nie przesafdzaj- jak3 będą miłay to pewnie już będą pioruny ciskały i w ogóle

[HulaGirl]

nie straszcie mnie

[mtynai]

Napisane przez Yaza

Dziewczyny, ja wczoraj podpisałam umowę z wynajmującymi, od 15 września mogę się zacząć przeprowadzać. Boje się strasznie, będę 120 km od domu i 160 km od wieloletniego chłopaka, chyba zwariuję tam sama, przez te dwa tygodnie Mieszkanko jest fajne, ma 32 m.kw., jedyne czego mogę się czepnąć to stare meble, które nijak nie pasują do nowoczesnej kanapy i kolorowych ścian - ale mam zamiar poszyć na nie lniane poszewki, żeby jakoś bardziej spójnie to wyglądało i żeby chciało się wracać do domu i gości przyjmować. Już nie mogę się doczekać zabawy z urządzaniem wnętrza

HulaGirl, 8 bab w jednym mieszkaniu jakiej ono jest wielkości?

dobry pomysł też z niego skorzystam jeśli trafię na stancję ze staromodnym wnętrzem
ale to dopiero za rok.. w sumie niecały. Bo od razu po maturze uciekam do Miasta Przeznaczenia

[sydunia]

Ja muszę pokupować jakieś drobiazgi do swojego przyszłego pokoju, bo mam tam zdecydowanie za smutno

[Yaza]

Napisane przez HulaGirl

domek jednorodzinny
5 pokoi

Aaaa, to w razie czego zawsze można schować się w jakimś ciemnym kąciku w domu i udawać, że Cię nie ma - sprawdzone, daje radę.

Dziewczyny, ale wiecie, że jak kobiety ze sobą mieszkają, to z czasem jakaś niezbadana siła powoduje, że dostają w podobnym terminie okresu ? To tak a propos ciskania piorunami raz w miesiącu.

[HulaGirl]

no właśnie ja z przyjaciółką tam miałam

[coccinelle7]

ja też się wyprowadzam 130 km od domku i też się boje! tylko, że ja mam nieco inną sytuacje - uderzam na akademik ;D jest tu jeszcze ktoś taki? Macie obawy? Bo ja z każdym dniem większe ;D

[Yaza]

Napisane przez coccinelle7

ja też się wyprowadzam 130 km od domku i też się boje! tylko, że ja mam nieco inną sytuacje - uderzam na akademik ;D jest tu jeszcze ktoś taki? Macie obawy? Bo ja z każdym dniem większe ;D

Nie martw się, akademik to na start chyba najlepsze, co się może trafić - ludzie na miejscu, pytania i odpowiedzi na każdą wejściówkę itp. cały czas pod ręką, mnóstwo młodych ludzi na kupie - jak jedna osoba Ci nie podpasuje, to znajdą się dwie kolejne, które przypadną do gustu. Sama chciałam akademik, ale nie mam na niego szans

[Zuza229]

Ja uderzam w akademik.. Bede w pokoju z dwoma innymi dziewczynami... Lazianka jest jedna na pokoj wiec luzik ale kuchnia na cale pietro Bedzie w niej pralka.. Gdzie ja bede suszyłą ciuchy Troche sie boje zawsze mialam sama pokoj To 100km od domu Nie wiem co mam brac.. Wogole nic nie kupilam jeszcze nawet

[milkNhoney]

Zuza studiujemy w 1 mieście
Ja mam 2 przeprowadzkę. Bardzo się obawiam bo jeszcze poprawka przede mną Współlokatorek 3, znam jedną z którą będę mieszkała w małym pokoiku. A wcześniej mieszkałam sama w dosyć dużym pokoju. Tylko ogólnie mieszkanie teraz lepsze warunki ma.. i na uczelnię 10min piechotką
Póki co nie myślę jeszcze o pakowaniu itp tylko o tej cholernej poprawce

[ksh]

Napisane przez BJean

Moja wyprowadzka to tragedia...
zresztą dzisiaj sobie uświadomiłam że nie chcę wyjeżdżać, nie chce zostawiać mojego życia tutaj, i jakoś tak się boję...

jeszcze całkiem niedawno miałam podobnie, teraz już jestem nastawiona do przeprowadzki coraz bardziej pozytywnie



wyprowadzam się za 2 tygodnie, a chyba już zacznę sie pakować

[Zuza229]

Napisane przez milkNhoney

Zuza studiujemy w 1 mieście
Ja mam 2 przeprowadzkę. Bardzo się obawiam bo jeszcze poprawka przede mną Współlokatorek 3, znam jedną z którą będę mieszkała w małym pokoiku. A wcześniej mieszkałam sama w dosyć dużym pokoju. Tylko ogólnie mieszkanie teraz lepsze warunki ma.. i na uczelnię 10min piechotką
Póki co nie myślę jeszcze o pakowaniu itp tylko o tej cholernej poprawce

oo nie wiedzialam A Ty na jakiej uczelni studiujesz??
Ja tez szukalam lokum zeby miec blisko do uczelni... Ale zmienili nam mieksce wykladow i czeka mnie dojezdzanie

[Deborah100]

Napisane przez Yaza

Dziewczyny, ja wczoraj podpisałam umowę z wynajmującymi, od 15 września mogę się zacząć przeprowadzać. Boje się strasznie, będę 120 km od domu i 160 km od wieloletniego chłopaka, chyba zwariuję tam sama, przez te dwa tygodnie Mieszkanko jest fajne, ma 32 m.kw., jedyne czego mogę się czepnąć to stare meble, które nijak nie pasują do nowoczesnej kanapy i kolorowych ścian - ale mam zamiar poszyć na nie lniane poszewki, żeby jakoś bardziej spójnie to wyglądało i żeby chciało się wracać do domu i gości przyjmować. Już nie mogę się doczekać zabawy z urządzaniem wnętrza

HulaGirl, 8 bab w jednym mieszkaniu jakiej ono jest wielkości?

Chce Ci się wydawać kasę żeby przyozdabiać cudze mieszkanie ?

Gdy ja wynajmowałam mieszkanie to widać było, że właściciele nie mieli zamiaru odnawiać. Tapety może z lat 90 łożko to samo, tylko co jeden regał nowocześniejszy.
Ja tam nic nie robiłam, poustawiałam kilka swoich ozdób, serwetki i tyle.
Co z tego jak cały czas się kurzyło, bo mieszkanie nie było odświeżane
Nie rozumiem takich ludzi, wiadomo, że każdy boi się, że lokatorzy mogą zniszczyć ale teraz wiele młodych zwraca uwagę na warunki.


Mam teraz o tyle dobrze, że będę przeprowadzać się do swojego własnego mieszkania
Nie muszę się już bać o współlokatorkę tak jak to miałam rok temu. Pod tym względem jestem spokojna.

Dziewczyna której wynajęliśmy mieszkanie też wydaję się na fajną i jesteśmy w podobnej sytuacji. Tak, więc mam nadzieje, że będzie się miło mieszkać

A odnośnie samej przeprowadzki to będzie ciężko. Książki, ubrania to jest największy problem, bo mam tego najwięcej i pewnie rodzicie znowu będą narzekać
Naczynia itd...już są na miejscu, przynajmniej z tym spokój.

[Yaza]

Napisane przez Deborah100

Chce Ci się wydawać kasę żeby przyozdabiać cudze mieszkanie ?

Gdy ja wynajmowałam mieszkanie to widać było, że właściciele nie mieli zamiaru odnawiać. Tapety może z lat 90 łożko to samo, tylko co jeden regał nowocześniejszy.
Ja tam nic nie robiłam, poustawiałam kilka swoich ozdób, serwetki i tyle.
Co z tego jak cały czas się kurzyło, bo mieszkanie nie było odświeżane
Nie rozumiem takich ludzi, wiadomo, że każdy boi się, że lokatorzy mogą zniszczyć ale teraz wiele młodych zwraca uwagę na warunki.


Mam teraz o tyle dobrze, że będę przeprowadzać się do swojego własnego mieszkania
Nie muszę się już bać o współlokatorkę tak jak to miałam rok temu. Pod tym względem jestem spokojna.

Dziewczyna której wynajęliśmy mieszkanie też wydaję się na fajną i jesteśmy w podobnej sytuacji. Tak, więc mam nadzieje, że będzie się miło mieszkać

A odnośnie samej przeprowadzki to będzie ciężko. Książki, ubrania to jest największy problem, bo mam tego najwięcej i pewnie rodzicie znowu będą narzekać
Naczynia itd...już są na miejscu, przynajmniej z tym spokój.

Teraz przez rok to moje mieszkanie, więc chcę je dostosować do moich wymagań - nie dam rady mieszkać w miejscu, gdzie jak się wchodzi to tylko pawia rzucić i przyklepać. Tym bardziej, że mieszkanie ma 4 lata, wygląda jak nowe, jest kolorowe, wesołe, tylko te 3-4 meble... Kasa? Wydam 10-20 złotych na lniane płótna i kilka szklanych perełek, może nie zbiednieję nie mówiąc już o tym, że dla mnie to niesamowita frajda, móc igłą, nitką i kilkoma drobiazgami zmienić charakter pokoju.

[milkNhoney]

Napisane przez Zuza229

oo nie wiedzialam A Ty na jakiej uczelni studiujesz??
Ja tez szukalam lokum zeby miec blisko do uczelni... Ale zmienili nam mieksce wykladow i czeka mnie dojezdzanie

umcs.

co do ozdabiania mieszkania/pokoju to dla mnie też ogromna frajda Hmm a jak ozdabia się takim płótnem ?