Suknie ślubne wybieramy- w nich sexowne pupy mamy Panny Młode 2010 cz.10

[Samoa]

Napisane przez kaska87

bo jak byłam mierzyć to Pani mówiła, że mozna poczekać bo wtedy będzie za połowę ceny nie mam na całą suknię kasy

ale przeciez teraz nie musisz miec na cała tylko na zaliczkę. A po reszte mozesz iśc do McDonalda do pracy chociażby.

[certina4]

Napisane przez can't be perfect

oj kasik jedź przymierz suknię a jak faktycznie będzie w tej cenie to ja bym sie nie zastanawiała

matką się nie przejmuj u mnie codziennie jakieś zgrzyty chociaz się w ogóle nie odzywam bo mam wszystkiego dośc.. ale mama przechodzi teraz menopauzę i wszystko wyprowadza ją z równowagi to jestem cierpliwa


a wiecie do kiedy mogą być te wyprzedaże w salonach??

no właśnie też przyłączam się do pytania do kiedy trwają wyprzedaże ?

[kaska87]

Napisane przez Samoa

ale przeciez teraz nie musisz miec na cała tylko na zaliczkę. A po reszte mozesz iśc do McDonalda do pracy chociażby.

wiem, ale wolałabym miec już pracę załatwioną i wtedy zamówić a teraz gówno wyszło z mieszkaniem więc nie wysyłam cv póki co

[Dżasta87]

Napisane przez kaska87

mam to samo tylko, że mnie nawet najbliżsi wkurzają

Kubusewa ona mnie beszta za wszystko! Nie demonizuję jej jak chcesz to TZ może Ci potwierdzić, że ona jest specyficzna, a większośc moich kompleksów i "zachukanie" zawdzięczam jej! Miałas kiedys tak, że bałaś sie wrócić do domu bo na Ciebie naskoczą za nic? Np za to, że brat coś zrobił?
Nawet nie będziesz potrafiła sobie wyobraźić jaka jestem znerwicowana, nie śpię po nocach, rozkminiam każdą drobnostkę jakby jej niepowodzenia miało oznaczać koniec świata...

Mnie tez rodzice wkurzaja, ciotki i w ogole. Jak powiedziałam mamie,ze zarezerwowalismy sale to była oburzona, ze czemu z nimi tego nie skonsultowalismy, pozniej jak jej powiedziałam,ze 7 sierpnia to ona wypalila,ze w sierpniu ma tez nasz kuzyn wesele i z tego co ona słyszała to tez 7 (chociaz nic nie slyszała)....myslalam,ze beda sie cieszyc a tu lipa, nawet chrzestna zrobila dziwna mine jak sie o slubie dowiedziała...paranoja... zamiast sie cieszyc to 3 dni ryczałam jak bóbr

A co do mieszkania,glowa do gory, na pewno cos znajdziecie. A moze dajcie ogloszenie do gazety,ze szukacie mieszkania. Heh gdybym wiedizała wczesniej to bym Cie wcisnela do mojej siostry bo tez szukali parska do pokoju.

[chilanes]

Napisane przez kaska87

bo jak byłam mierzyć to Pani mówiła, że mozna poczekać bo wtedy będzie za połowę ceny nie mam na całą suknię kasy

ale przecież teraz i tak płacisz tylkoz aliczkę a resztę przy odbiorze

Certina zalezy od miasta i salonu, w Sz-nienajczęściej do lutego

Dżasta87 ehhhh szkoda nerwów, mi tez jak sie dowiedzieli oz aręczynach, to tony "dobrych rad" się posypały trzeba zatkać uszy i robić swoje

[kaska87]

wczoraj byłam gotowa przenieść ślub na 2012, ale TZ powiedział, że mam nie wymyślać

[kubusewa]

Napisane przez kaska87

wiecie jak będzie
K: mamo ta Carrera co Wam się podobała jest za połowę ceny teraz
M: nie denerwuj mnie teraz
K: ale później będzie po 3000 prawie
M: jeszcze nie wiadomo czy ten ślub będzie
K:

Wiesz co ja to bym nie wytrzymala i spytalabym matki o co jej chodzi przypieprza sie nonstop ??
I to nie tak ze dzis jej padlo na mozg tylko w ogole... a moze ona ma menopauze ???
Idz do ojca nie ma co sie zastanawiac uderzaj.. ojceic to jest ojciec.. powiedz ze mamuska jakas jest nafochowana od rana i strzela jakies dziwne komentarze w stylu ze niewaidomo czy slub bedzie...
w zasadzie to powiem CI ze nie wiem co tak mamusce powiedziec jak jedzie takim textem.. no bo tak jak jej powiesz ze no fakt bo nie wiem czy jak tak dalej sie bedziesz zachowywala to cie zaprosze..(sie obrazi)
a jak nie to nie wiem zagarnij ojca iz tz pogadaj.. no sorry ale skoro byl gotow mieszkac we wrocku to chyba musial miec jakies pieniadze odlozone.. tak jak Ty wiec ty masz troszke on ma troszke i zalatw jakies 300- 400 zl od ojca..(???) jak to widzisz??

Czy Ty wiesz ile tasuknia teraz kosztuje ?? tylko dokładnie??
weź zadzwoń do salonu i powiedz jej ze jestes zainteresowana carera i ile ona kosztuje (jak masz jakies znizki to powiedz jej jakie masz) i niech Ci powie sume koncowa .. Jesli by sie dalo to podaj jej nazwisko i powiedz zeby CI ta suknie zarezerwowala do srody i tyle Kasia.. zrób coś w kierunku tej sukni a nie kłóćsiez mamą.... moze mama się zdenerwowała bo wiesz sama sobie załatwiłąś mieszkanie i nie tak jak ona sobie wyobrażałą.. a moze ma focha bo chcesz sięz domu wynieść( i uwaza ze jestes nielojalna).. wiesz kobietom z menopauza nie wiadomo co odbija czasami

[Samoa]

Napisane przez kaska87

wiem, ale wolałabym miec już pracę załatwioną i wtedy zamówić a teraz gówno wyszło z mieszkaniem więc nie wysyłam cv póki co

a ze stypendium naukowego nie mogłabys sobie tego oplacić albo z jakiegos kieszonkowego? To będzie 139 zł miesięcznie przez 10 miesięcy a jak teraz dasz zaliczkę to jeszcze mniej. Może pozycz od kogoś.

Napisane przez Dżasta87

Mnie tez rodzice wkurzaja, ciotki i w ogole. Jak powiedziałam mamie,ze zarezerwowalismy sale to była oburzona, ze czemu z nimi tego nie skonsultowalismy, pozniej jak jej powiedziałam,ze 7 sierpnia to ona wypalila,ze w sierpniu ma tez nasz kuzyn wesele i z tego co ona słyszała to tez 7 (chociaz nic nie slyszała)....myslalam,ze beda sie cieszyc a tu lipa, nawet chrzestna zrobila dziwna mine jak sie o slubie dowiedziała...paranoja... zamiast sie cieszyc to 3 dni ryczałam jak bóbr

nie robilabym wesela w takiej sytuacji

[kaska87]

mama trzyma kasę...
a TZ teraz nie może mi dać bo on musi się sam utrzymać we wro

[kubusewa]

Napisane przez kaska87

mama trzyma kasę...

Kasia a Ty swoich pieniedzy nie masz?? ja rozumiem, ze kase z zlecenia mialas na biezace ale w zasadzie trzeba sobie bylo cos odkladac.. i TZ tez po kieszeni uderz no bez jaj.. jak chce miec ladna zone to neich cos zrobi.. Kasia nie denerwuj sie tylko idz zadzwon do salonu i zapytaj czy mozesz ja zaklepac na nazwisko
powiedz ze przyjdziesz w srode.. bo jestes dojezdna
ojjjj rany Kasia masz język w gębie wykombinuj coś....

[Samoa]

Jej Kasia, właśnie przeczytalam co Kubusewa zacytowałaMasakra! Jakby mi tak rodzice zatekścili to by usłyszeli co o nich myślę, w dupie bym miała ślub w takiej atmosferze.

[chilanes]

Kaśka jakby mi matka własna takim tekstem walneła, to nie wiem, czy byłaby gościem na moim ślubie, bo ślub, mimo, ze skromny i moze tylko ze świadkami to by był,a le matki już by na nim być nie msuiało, skoro kto, jak kto, ale żeby matka złożyczyła córce, w sensie "niewiadomo, czy wogóle ten ślub bedzie" Wiem, że to twoja hipoteza na rozmowę z mamą, ale skoro zakładasz, ze tak by to mogło wyglądać, to wierzę, ze tak mogłoby być;/

I powiem Ci, ze strasznie mnie irytuje taka sytuacja, bo jak tak, to gębę masz i umeisz się odezwać, ale iść do matki i porozmawiać, to nie, bo zgóry masz zalożony scenariusz

[kubusewa]

robimy zrzute na carere.. kasia podaj konto na privy i bedziemy sie zrzucac

[merriel]

Kasik, nie poddawaj się tylko walcz! Trzymam kciuki
Ja wiem, że wolałabyś, żeby wszyscy byli zachwyceni, i żeby to rodzice cię przekonywali że kasa nie jest problemem, i że masz kupować tą suknię w której najlepiej się czujesz nie patrząc na cenę, ale skoro jest inaczej, to nie można się chować w kąciku i płakać z żalu tylko trzeba walczyć o swoje!
Wiadomo, łatwo nie będzie jak nie masz skąd kasy skombinować, ale na pewno dasz radę, a piękna wymarzona suknia to wystarczająca nagroda za wszystkie trudy

[kaska87]

juz mi tak raz pwoiedziałą więc wiem jak będzie
ja mam kasę, ale trzymam na czarną godzinę jakby mi matka zaczęłą wypominać coś. Duzo tego nie mam, ale jest.
Teraz nie wiem czy nie zostań u nas w mieście i tutaj iśc do pracy a studia zaocznie robić odpadnie mi utrzymanie i mieszkanie we wro...ale u nas praca to jak z doopy

dla mnie nie ma kasy, ale na mojego brata młodzego zawsze jest....przyjdzie, że chce kurtkę za 200zł dostanie, codziennie kasa do kieszenie bo nie wyjdzie z domu inaczej, ciuchy jak nie firmowe to nie założy....

ja jutro nie jadę do wro bo juz z mieszkaniem nie aktualne więc nie mam po co

[kubusewa]

Kasia ja rozumiem, że można mieć ciężką sytuację ale w zasadzie jeśli CI bardzo zależy aby byłą ta i żadna inna to powinnaś o nią powalczyć. MówięCI uderz do ojca.. (ja tam nie wiem jaki jest podział ról u Was w domu) uważam, że jeśli dobrze ojcem zakręcisz.. będziesz miała tą kasę wiesz...Tylko musisz zachcieć... odważyć się przemóc i pogadać. Weź ojca na bok powiedz co Cię gryzie (względem mamy - co Ci dziś powiedziała - podkreśl koniecznie że zrobiła CI straszliwą przykrość a Ty się tak strasznie cieszyłaś...) jaka jest okazja, że połowa ceny, ze suknia jest jedyna, że jutro ktoś ją wykupi.. no tato no weźpomóż mi pogadaj z mamą... Spróbuj i nie marudź że taka jesteś niedorajda.. bo wiesz, że tak nei jest

[Samoa]

Napisane przez kaska87

juz mi tak raz pwoiedziałą więc wiem jak będzie
ja mam kasę, ale trzymam na czarną godzinę jakby mi matka zaczęłą wypominać coś. Duzo tego nie mam, ale jest.
Teraz nie wiem czy nie zostań u nas w mieście i tutaj iśc do pracy a studia zaocznie robić odpadnie mi utrzymanie i mieszkanie we wro...ale u nas praca to jak z doopy

jakbym miała takie relacje z rodzicami to nie robiłabym wesela, zwłaszcza za ich kasę. Powinnaś się usamodzielnić.

[kaska87]

spadam bo nie będę Wam smęcić

[kubusewa]

Napisane przez kaska87

juz mi tak raz pwoiedziałą więc wiem jak będzie
ja mam kasę, ale trzymam na czarną godzinę jakby mi matka zaczęłą wypominać coś. Duzo tego nie mam, ale jest.
Teraz nie wiem czy nie zostań u nas w mieście i tutaj iśc do pracy a studia zaocznie robić odpadnie mi utrzymanie i mieszkanie we wro...ale u nas praca to jak z doopy

dla mnie nie ma kasy, ale na mojego brata młodzego zawsze jest....przyjdzie, że chce kurtkę za 200zł dostanie, codziennie kasa do kieszenie bo nie wyjdzie z domu inaczej, ciuchy jak nie firmowe to nie założy....

ja jutro nie jadę do wro bo juz z mieszkaniem nie aktualne więc nie mam po co

Kasia ale powiedz mi w wieku 25 lat jaka moze byc czarna godzina.. skoro jako zdrowa w pelni sil witalnych mloda osoba masz duze szanse na znalezienie pracy i mieszkania.. jaka moze byc czarna godzina a matce nie mow skad masz pieniadze
jesli by CI zrobila fochy w stylu ja wiem ze wzielas je ze swoich oszczednosci to ja bym jej wtedy powiedziala to juz nie twoja sprawa skoro ty mi nie chcialas dac to sama sobie musialam radzic i tyle...
a moze sprobuj pogadac z bratem (wiem, ze Ci mlodsi sa skurczysyny) ale wiesz zawrzyj z nim jakis uklad...moze ma jakeis pieniadze.. powiedz mu ze jak tylko dostaniesz prace to mu oddasz.. Kasia jesli CI zalezy na prawde.. znajdziesz sposob na kupno sukni a to ze nie masz mieszkania to durne powiedzenie nie mam po co jechac.. jedziesz po suknie
masz byc kurna w koncu pieprzona panna mloda ciezko zebys szla do slubu w scierce do podlogi.. wez sie w garsc dziewczyno!!!!

[merriel]

Kasia, smęcić możesz, i nawet jak najbardziej powinnaś, jak potrzebujesz się wygadać i poradzić, chodzi o to żeby się tylko na smęceniu nie kończyło Działaj, dziewczyno! - są problemy, trzeba je porozwiązywać Nie mówię że to prosta sprawa.. Ale samo się na pewno nic nie zrobi!

[kaska87]

idąc tropem, że nic nie dzieje sie bez przyczyny podejrzewa, że te wszystkie przeciwności sprowadzaja się do tego, że ten ślub nie powinien sie odbyć

[Dżasta87]

Kaska nie odpuszczaj,chociaz wiem,ze nie jest latwo Mam nadzieje,ze niedlugo carrea bedzie wisiała u Ciebie w szafie.

Ciekawe jak to u mnie bedzie jak pojade po suknie, znajac zycie to i za 2 tys. bedzie "strasznie droga"

[Samoa]

Kasia najwygodniej marudzić. Nie mama, nie tata, nie brat to babcia, przyjaciółka, ktos Ci pomoże skoro sama nie wierzysz w to, ze sobie zarobisz na ta suknię. Powinnas liczyc na siebie, ale skoro nie to popros kogos o pomoc po prostu. JAk ne masz na suknię za 1300 zł to skąd niby nagle wexmiesz trzy kola.

Musze się wbic w dresik i ide myć auto. Ale właśnie juz jest tak zimno, ze musze moje szorty do chodzenia po domu zamienić na dres. Brrr. Współczuję wrzęsniowym i póxniejszym PM.

[certina4]

Napisane przez kaska87

idąc tropem, że nic nie dzieje sie bez przyczyny podejrzewa, że te wszystkie przeciwności sprowadzaja się do tego, że ten ślub nie powinien sie odbyć

Kaśka ale co Ty opowiadasz w ogóle, ślub miał być to będzie, rodzicom często jakieś fochy odwalają, ale przejdzie, dobrze radzi Kubusewa, do taty idz niech Ci pomoże, jak moja mama tak odwala ze wszystkim to jej mówie że to mój ślub i chciałabym móc sama decydować w co będę ubrana itp. wiem że to oni trzymają kase, ale jeśli tak Ci mama mówi to ja bym wyprowadziła się do wro i powiedziała mamie że jeśli tak mówi to Ty sobie sama uzbierasz na ślub, nawet jeśli miałby być za 2 lata i że dziękujesz jej za jej pomoc i wsparcie, w tak ważnej dla Ciebie chwili, powinno Ją to ruszyć.

[Samoa]

Napisane przez kaska87

idąc tropem, że nic nie dzieje sie bez przyczyny podejrzewa, że te wszystkie przeciwności sprowadzaja się do tego, że ten ślub nie powinien sie odbyć

dodając do tego ten tekst TWojej mamy to pewnie tak jest. Nie masz ochoty kopnąc rodzicow w d. i zrobic cichy ślub?

[kaska87]

u mnie jest dzisiaj ciepło 25stopni, ja nie znoszę upałów najgorszy w tym roku był lipiec brrr

nie bo mimo, że ja jestem zawsze ta gorsza i tylko mój brat może mieć to co chce to to sa moi rodzice....

[caprica6]

Napisane przez kaska87

idąc tropem, że nic nie dzieje sie bez przyczyny podejrzewa, że te wszystkie przeciwności sprowadzaja się do tego, że ten ślub nie powinien sie odbyć

Nie obraz sie ale jak bedziesz tak podchodzic to sie nie odbedzie naprawde! Dzialaj, rob cos!

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Samoa

dodając do tego ten tekst TWojej mamy to pewnie tak jest. Nie masz ochoty kopnąc rodzicow w d. i zrobic cichy ślub?

No wlasnie

[kaska87]

cichy ślub tez kosztuje i nie tak dużo mniej, poza tym ślub a'la stypa nigdy nie był moim marzeniem
nie odsune się od rodziny przez jakies zasrane pieniądze!

[Samoa]

A a propos takich chamskich tekstów rodziców - moi sie mnie sporo czepiają, ale w życiu nie zatekscili mi nic o ślubie, bo to nie jest temat do zlośliwości, nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego zrobili. Jakoś maja świadomośc tego, że o ślubie sobie kłapać do woli nie mogą, z resztą to swoja drogą, bo nie robia tego właśnie dlatego, ze sie cieszą ze ślubu, szczególnie ostatnio widze jak ich cieszy ta perpsektywa. Jakby mieli podejście takie jak Kasi matka to ja bym nie miała żandej przyjemności z myślenia o ślubie i o przezywaniu tego dnia razem z nimi. Dla mnei to nie doprzyjęcia, że matka może mieć takie podejście i ja bym miała w d upie takich rodziców i kupe by prędzej zobaczyli niż wielkei wesle corki.

[kubusewa]

Kasia weźmnie nie denerwuj zaczyna się bajka sprzed tygodnia.. Tadziu zły nei powinnismy sie zenic .. nie bedzie slubu

teraz tadziu dobry bedzie slub ale mamusia zrobila focha to kasia znowu slubu nie bedzie.. kurna kasia wez swoje zycie we wlasne lapy...
jak matka robi CI fochy to poakz jej ze jestes juz dorosla ze masz jezyk w gebie i ze ona moze probowac cie dolowac takimi textami
jak Ci az tak to wszystko zachodzi za skore to zawsze mozesz powiedziec ze garniak slubny dla twojego brata nie bedzie kosztowal wiecej niz te 1000 zł wiec nawet jak ja rok przed jego slubem zacznie zbierac to zdazy 10 razy wiec teraz moze CI dac te pieniadze co sobie na jego garniak odkłada( jak juz tak mowisz ze na tego towjego brata wydaje)

Nie wiem jakby moja mama odwalałą takie jaja to bym sie wyniosła z domu.. chocby do TZ


Zapytaj ja co ona chce osiagnac tak sie w stosunku do CIebei zachowujac..
Jesli uwaza ze jestes nadal jej dzieckiem to neich daCI te cholerne pieniadze na slub a jesli uwaza ze jestes dorosla to niech sie odwali i niech pozwoli tobie decydowac o wlasnym zyciu o tym jakie wynajmujesz mieskzanie jaka suknie kupujesz i skad masz na nia pieniadze i nie sie odpier..
Bo co to ma byc