Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[basiak]

Napisane przez itakasia

basiak
trzymamy kciuki, wszystko bedzie ok, a czemu sie tak stresujesz? mialas wczesniej jakies problemy?
zgadnij_MS
kiedy masz usg? ja wage wyjsciowa mialam 52 ale juz jest wiecej

Tak mam za sobą poronienie. Właściwie było to tak wczesne poronienie, że nawet można uznać je za ciążę bochemiczną. Nie było konieczności zabiegu i można było od razu rozpocząć starania, więc rozpoczęliśmy i od razu się udało. Ale po tych przeżyciach boję się jeszcze bardziej, chociaż ja wogóle tchórz jestem i paniakra

Dzięki dziewczynki z kciuki.

Ja wychodzę z ok. 60 kg, więcdo szczuplaków nie należę, a do tego jeszcze 158 cm....

[Puma13]

Itakasia to mamy wizytę tego samego dnia.
Ja zaczynałam od 53kg, w pierwszej ciąży przytyłam 8 kg, i mam nadzieję, że teraz dużo więcej tez nie przybędzie.
Basiak, daj znać jak już będziesz po wizycie,
Edzia400, witaj

[Biricchina]

Napisane przez basiak

Tak mam za sobą poronienie. Właściwie było to tak wczesne poronienie, że nawet można uznać je za ciążę bochemiczną. Nie było konieczności zabiegu i można było od razu rozpocząć starania, więc rozpoczęliśmy i od razu się udało. Ale po tych przeżyciach boję się jeszcze bardziej, chociaż ja wogóle tchórz jestem i paniakra

Dzięki dziewczynki z kciuki.

Ja wychodzę z ok. 60 kg, więcdo szczuplaków nie należę, a do tego jeszcze 158 cm....

Basiak nie myśl tak. Ja też mam za sobą poronienie biochemiczne... i strasznie złe wspomnienia, bo tego dnia również w tej histerii zgubiłam swój pierścionek zaręczynowy ale to inna historia
To co się stało nie odbiera Ci szansy na kolejnego maluszka, zrób to dla niego i nie zamartwiaj się, będzie dobrze

Edzia400 gratulacje

zgadnij_MS oj będzie, będzie

itakasia, puma13 i JaGaaaa dobrze, że jesteście z Nami, macie doświadczenie i dzielcie się nim z Nami świeżakami Wasze rady są bardzo cenne.

[itakasia]

basiak
i wszystko jasne, rozumiem stres,
mam nadzieje, ze mnie dobrze zrozumiesz, takie wczesne poronienie fizjologiczne zdarza sie bardzo czesto, tylko wiele kobiet nawet o tym nie wie i mysli poprostu- ot, spoznila mi sie @. a organizm widocznie nie byl gotowy. moja przyjaciolka ma 2 sliczne zdrowe coreczki i po kazdej z nich miala jedno wczesne poronienie. poprostu natura ma swoje prawa. choc wiem ze to bardzo ciezkie
ale teraz trzymam kciuki za wspaniale wiesci dzisiaj wieczorem. i koniecznie daj nam znac bo ja bede wygladac za info od ciebie

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez Biricchina

itakasia, puma13 i JaGaaaa dobrze, że jesteście z Nami, macie doświadczenie i dzielcie się nim z Nami świeżakami Wasze rady są bardzo cenne.

bardzo chetnie choc czasem mam wrazenie ze jedyne co mozna powiedziec to to ze kazda ciaza jest inna a ja bede mama po raz trzeci i wciaz wymyslam sobie coraz to nowsze stresy

[Puma13]

Tak, to prawda, każda z nas inaczej przechodzi ciążę, chociaż doświadczenie się przydaje, bo wiemy już czego mniej więcej możemy sie spodziewać. Ale za to ominie nas ta cudowna niepewność jak to jest poczuć ruchy maleństwa, wiemy już jak to jest, a to cudowne uczucie, na które w pierwszej ciąży najbardziej czekałam.
Poza tym, to na razie mam wszystko tak samo, jak za pierwszym razem, tylko menu mi się zmieniło, ale mam nadzieję, że to znak na chłopaka.

[Edzia400]

Dzieki wam kochane za miłe przywitanie mnie i mojej fandzolinki ja sie wazyłam ostatnio jakis miesiac i miałam 56 lub 55 juz niepamietam a wzrost 167

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Dzieki wam kochane za miłe przywitanie mnie i mojej fandzolinki ja sie wazyłam ostatnio jakis miesiac temu i miałam 56 lub 55 juz niepamietam a wzrost 167

[zgadnij_MS]

Edzia witaj

Senność tak mnie męczy, że jak już ulegnę i się drzemnę to i tak jestem do końca dnia nie do życia...

[itakasia]

szkoda ze basiak juz nie zajrzala, mam nadzieje, ze wszystko ok i jutro cos skrobnie

[araczki]

Napisane przez basiak

SUPER! Ja dziś wieczorem idę na usg. Tydzień temu było widać tylko pęcherzyk i kropeczkę w środku 1,25mm. Mam nadzeję, że urosło

Proszę o kciuki. Mam mega stresa już ....

Basiak, napewno dzisiaj bedziesz miala dobre wiesci

Napisane przez Biricchina

Ostatnia @ 22 lipca, więc w środę 7 tc, ale ja mam cykle tak 35dniowe, więc fasolka ma niecały miesiąc.

No właśnie nie słyszałam!! Widziałam tylko i był to najpiękniejszy widok na świecie!!!

Ale fajnie, ze juz widzialas fasolke
Ja wizyta 16.9

Napisane przez Edzia400

witajcie dzieczyny ja @miałam 3 sierpnia jutro do potwierdzenia ide na beta ale ja wiem ze to juz to test troche namieszał

Witaj i gratulacje

A mi chyba zaczely sie lekkie mdlosci. Czuje sie jakbym miala cos w zoladku. Ale da sie przezyc. Natomiast gorzej z nastrojem. Moglabym wejsc pod lozko i beczec tam cale dnie..
Nie wiem o co chodzi..

[bela14]

witam dziewuszki i gratuluje fasolek.
mam nadzieję,że dołącze do was.
dzisiaj zrobiłam test i jest druga kreska ale bladzior.
więc niewiem czy moge się cieszyć termin @ w piątek.
Edzia-a czemu test namieszał.

[Edzia400]

Napisane przez bela14

witam dziewuszki i gratuluje fasolek.
mam nadzieję,że dołącze do was.
dzisiaj zrobiłam test i jest druga kreska ale bladzior.
więc niewiem czy moge się cieszyć termin @ w piątek.
Edzia-a czemu test namieszał.

bo zrobiła sie kreska przez cała długosc i wsio było rózowe 1kreska była bardzo widoczna a ta druga słabsza ale tez ja widziałam tylko ze musiałam patrzec pod katem ale były dwie forumowa kolezanka chyba miała ten sam test bo miała identyczne

araczki podajmy sobie rece ja wczoraj płakałam zmywajac podłoge a 20 min pozniej smiałam sie do rozpuku mdlic mnie mało mdli ale piecze mnie zgaga wczoraj w domu obóz zrobiłam wszystkich opierdzieliłam i ustawiłam na cacy
Ja i tak z wysokiej wagi startuje bo w marcu miałam 46 kg

[anna_paw]

Cześć dziewczyny

Postanowiłam się ujawnić.

W zeszłym tygodniu test pokazał dwie kreski. W czwartek idę do lekarza. Z moich obliczeń wynika że to już siódmy tydzień.

Fizycznie czuję się całkiem ok, choć ostatnio przypałętało mi się jakieś przeziębienie i leczę się domowymi sposobami.

Co mnie męczy to to, że czuję ciągły niepokój - czy wy też tak macie? Chyba za dużo się naczytałam...

Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy

[zgadnij_MS]

Mam wynik bety 3398 IU/I co daje 5 tydzień

Anna_paw witaj sama się za dużo naczytałam, więc teraz nie umiem się KONKRETNIE cieszyć z ciąży, ale z każdym dniem jest coraz lepiej

[Puma13]

Anna_paw, witaj gratuluję fasolki i wracaj szybciutko do zdrowia.
Bela wiedziałm, że się odezwiesz ja też miałam strasznie bladą drugą kreseczkę.
Zgadnij_MS, to super, mnie z moich obliczeń też leci 5 tydzień, ale zobaczymy co wyjdzie lekarzowi w poniedziałek.

A ja mam dzisiaj rewelacyjne samopoczucie, koło południa myślałam, że zasnę, ale już mi na szczęcie przeszło, zobaczymy na jak długo. Poza tym humorek dopisuje naprzemian ze stresikiem, bo właśnie jesteśmy w trakcie załatwiania kredytu na dom. O fasolkę, też mały niepokój jest, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.(nie czytam już żadnych bzdur w necie)

[kitty241]

Dziewczyny, Kobiety, Laski, Mamuśki!!!!!!właśnie weszłam do chałupki po odbiorze wyniku drugiej BETY... pierwszy odczyt był 669mlU/ml a dzisiejszy 9985mlU/ml..Jak ja się cieszę, normalnie Dzidziulka rośnie jak na drożdżach...moja mała Fasoleczka. W piątek chyba ją już zobaczę. Myślicie że na USG coś będzie widać? Całuski od przyszłej Mamuśki

[yolanda9]

witam!
no i w końcu ja również mogę dołączyć do grona oczekujących na swoje szczęście
Wczoraj odebrałam wynik bety : 321,8 mIU/ml, więc już nie mam wątpliwości, ze będę Mamusią!!!
Mam nadzieję, że wszystkie lepiej się poznamy i będziemy się wspierały w przeżywaniu naszych ciąż
Pozdrawiam

[Edzia400]

Gratuluje wszystkim nowym mamusiom tatusiom żeby ciaze przebiegały spokojnie i zdrowo

[patinka_]

Życzę samych spokojnych ciążowych dni i przede wszystkim spokojnego I trymestru
Mamusia styczniowa 2010

[zgadnij_MS]

Patinka dziękuje Oby Ci szybko drugi półmetek minął
Yolanda witaj
Puma tylko na spokojnie z kredycikiem Oby Cię największe stresy ominęły

Widzę, że bety się posypały Gratuluje

Jestem po kilku przerywanych drzemkach... Wiem co mnie czeka, jak już się obudzę a i tak drzemka popołudniowa musi mnie "złamać"

[memka87]

no prosze was dziewczyny! z tymi wagami to ja bym sie przy was zalamac mogla.... mam 80kg.. chociaz 1,72 wzrostu wiec nie wygladam strasznie duza... ale sie tym szczerze nie przejmuje... teraz tylko czekam na kolejne kilogramy... widze ze nas tutaj coraz wiecej!! to swietnie i gratuluje wszystkim zafasolkowanym!!! a jak sie czujecie?? bo ja narazie nie mam za bardzo zadnych oznak jeszcze chociaz od kilku dni co jakis czas strasznie narywaja mi piersi... niby rosna ale mam nadzieje ze nie za duzo bo juz teraz mam ciezko znalesc ladne biustonosze na moj rozmiar... troszke wam zazdroszcze tych wizyt i tych bet.... w Anglii tego nie sprawdzaja a pierwsze spotkamie z kimkolwiek tak chyba w miare na powaznie bedzie w piatek czyli pod koniec 7 tygodnia!! no ale juz tyle czekalam to jeszcze troszke poczekam... a i przeczytalam ze nie tylko ja jestem tutaj panikara.... ale mam nadzieje ze wszystkie urodzimy zdrowe dzieci i nie bedziemy mialy zadnych komplikacji w ciagu zalej ciazy i porodu! ale sie rozpisalam.... przepraszam ze tak bezladnie troszke

[itakasia]

memka
ja tez bety nie robilam a na wizyte ide w poniedzialek wiec tez 7tc

[Puma13]

Kitty, to super że fasolka rośnie i jest wszystko ok.
Yolanda witaj
Patinka dziękii tobie też spokojnej reszty ciąży i leciutkiego porodu.
Zgadnij_MS, staram się nie stresować, ale chwilami to nie jest takie łatwe.
Memka, ja na razie nie mam żadnych objawów, poza sennnością w południe i oczywiście częstrzymi wizytami w wc.
Itakasia, wszystko robimy tak samo, wizyta w poniedziałek, ja też nie robiłam bety, może urodzimy też tego samego dnia

Mnie martwi na razie to, że muszę czasami przenieść gdzieś mojego dwuletniego szkraba, staram się nie podnosić mięśniami brzucha, tylko rąk i powolutku nie gwałtownie, mam nadzieję, że nie zaszkodzi to fasolce.

[Biricchina]

Dzień dobry Mamusie

Gratulacje ślicznej bety, Yola witaj

Ja za to się nie popisałam w poniedziałek wzięłam od lekarza l4 tylko za poniedziałek... wczoraj byłam w pracy, szefowa bardzo się ucieszyła, że w ciąży jestem a ja powiedziałam jej zresztą zgodnie z prawdą, że jak się będę dobrze czuła to będę przychodzić do pracy. W pracy jednak tak się umęczyłam, miałam i mdłości, brzuch mnie bolał, głowa i dzisiaj zadzwoniłam, że się źle czuję i zadzwonię później i powiem do kiedy mam l4. Głupio trochę wyszło, ale nie myślałam nawet, że tak kiepsko będę się tam czuła. W domku od razu nastąpiła duża poprawa
A i najlepsze... noszę bluzki z dekoltem, odcinane pod biustem i wczoraj pani ustąpiła mi miejsce w autobusie a dwa dni temu jak wracałam od lekarza starszy pan na mój widok wstał i mówi proszę siadać, ja zszokowana do niego, że nie dziękuję, on ponowił prośbę, ja na to, że zaraz wysiadam i dziękuję, on, że też zaraz wysiada i staliśmy oboje.

To ja już nie wiem, chyba na 6ty miesiąc wyglądam w tych bluzkach

A na mdłości kirowniczka poleciła mi płatki migdałów, próbowałam wczoraj, polecam

Macie już może jakieś zachcianki jedzeniowe? Coś jecie ze szczególną ochotą a na coś patrzeć nie możecie?

Ja nie mogę patrzeć na mięso, za to naleśniki z twarogiem śnią mi się po nocach, wczoraj mąż wieczorem smażył mi, ale z dżemem

[kitty241]

Napisane przez Biricchina

Dzień dobry Mamusie

Macie już może jakieś zachcianki jedzeniowe? Coś jecie ze szczególną ochotą a na coś patrzeć nie możecie?

Ja nie mogę patrzeć na mięso, za to naleśniki z twarogiem śnią mi się po nocach, wczoraj mąż wieczorem smażył mi, ale z dżemem

Przyjedź Biricchinka do mnie to Ci nasmażę takich naleśników z twarogiem, że Ci oko zbieleje..i to na zapas....
A tak poważnie-kupiłam sobie wczoraj 3BITa bo poczułam małą ochotkę na niego. W domku ugryzłam raz, wyplułam i wyrzuciłam...nie służa mi słodycze. Nagotowałam gar rosołku, a na drugie kotleciki z piersi.Rosół zjadłam ale bez specjalnego entuzjazmu a kotlecika myślałam że oddam wucecikowi...zachcianek jako takich nie mam ale od większości rzeczy które lubiłam, mnie odrzuca. Bezproblemowo jem jabłka, śliwki, surową marchewkę, nektarynki, kanapki z polędwicą sopocką, bez sera(bo mnie odrzuca), jogurty, twaróg ze śmietaną i szczypiorkiem...i na tym etapie wzrostu mojej Fasoleczki apetytu nie mam wcale. To normalne?

[Biricchina]

Napisane przez kitty241

Przyjedź Biricchinka do mnie to Ci nasmażę takich naleśników z twarogiem, że Ci oko zbieleje..i to na zapas....
A tak poważnie-kupiłam sobie wczoraj 3BITa bo poczułam małą ochotkę na niego. W domku ugryzłam raz, wyplułam i wyrzuciłam...nie służa mi słodycze. Nagotowałam gar rosołku, a na drugie kotleciki z piersi.Rosół zjadłam ale bez specjalnego entuzjazmu a kotlecika myślałam że oddam wucecikowi...zachcianek jako takich nie mam ale od większości rzeczy które lubiłam, mnie odrzuca. Bezproblemowo jem jabłka, śliwki, surową marchewkę, nektarynki, kanapki z polędwicą sopocką, bez sera(bo mnie odrzuca), jogurty, twaróg ze śmietaną i szczypiorkiem...i na tym etapie wzrostu mojej Fasoleczki apetytu nie mam wcale. To normalne?

Przyjadę

Słyszałam, że na początku ciąży zmienia się apetyt na większy albo na mniejszy, więc wszystko w porządku.
Ja też mam mniejszy apetyt - na szczęście. A i mogę jeść kanapki z ciemnego pieczywa z masłem, serem żółtym i salami paprykowym z Lidla mniam

[yolanda9]

Dziękuje dziewczyny za miłe przywitanie!

Dzisiaj ponownie poszłam na betę, bo chcę zobaczyć czy przyrost jest prawidłowy i dodatkowo zrobiłam morfologię, żeby sprawdzić czy jakaś anemia się nie przyplątała czy cuś...bo ostatnio byłam na diecie...a właściwie ciągle jestem

Jak na razie nie mam zachcianek na cokolwiek i tez nie odrzuca mnie od niczego, nie jestem śpiąca, jedynie od czasu do czasu brzuszek troszkę zaboli ale jest to do wytrzymania... także fizycznie nie czuje jeszcze, że jestem w ciąży...
Zastanawiam się kiedy się zgłosić do gina... no i muszę chyba jeszcze jakiegoś wybrać. Wprawdzie mam jednego, ale on jest dobry w leczeniu, kiedy dzidzi nie ma, a do prowadzenia ciąży koleżanka poleciła mi innego... Chyba się do niego wybiorę i sama ocenię czy sie nadaje do poprowadzenia mojej ciąży
Planuję umówić sie na pierwszą wizytę pod koniec następnego tygodnia i to bedzie połowa 7 tygodnia licząc od ostatniej@
Czy Wy juz powiadomiłyście rodzinę? Bo ja na razie nie chce tego robić... Moi rodzice wyjeżdzają na dwa tygodnie i postanowiłam, że powiemy im jak wrócą. Mam zamiar zaprosić ich i teściów do nas na uroczysty obiad (chyba 3 października, a powiemy im, że to z okazji naszej rocznicy slubu, którą mamy 6 paździrenika, więc mam nadzieje, ze nie będą nic podejrzewać i będzie to prawdziwa niespodzianka ) A do tego czasu nikomu chwalic się tez nie chcemy

Ale się naprodukowałam mam nadzieję, że wątek jeszcze się rozkręci i kolejne ciężaróweczki będą do nas dołączać

[anna_paw]

cześć dziewczyny

Widzę, że nie tylko ja mam odchyły i czytam na zapas i zamiast się cieszyć to tylko się stresuję, ale z każdym dniem jakby mniej

Patinka dzięki za życzenia i Tobie również wszystkiego dobrego
Yolanda gratulacje, a wsparcie na pewno się przyda
Biricchina za mną chodzi mnóstwo rzeczy jedzeniowych wczoraj przeglądałam książkę kucharską i tylko zaznaczałam kolejne dania a wieczorem zrobiłam tortillę
Puma kupujecie gotowy dom, czy będziecie go dopiero budować? I kurcze uważaj z tym noszeniem dziecka pewnie już swoje waży
Memka ja też idę do lekarza w 7 tygodniu - przynajmniej już coś będzie widać
Co do objawów to na początku czułam kłucia w jajnikach i ciągnięcie w dole brzucha, teraz została senność, częstsze wizyty w toalecie i delikatny ból piersi.

Miłego dnia wszystkim

[kitty241]

Napisane przez Biricchina

Przyjadę

Słyszałam, że na początku ciąży zmienia się apetyt na większy albo na mniejszy, więc wszystko w porządku.
Ja też mam mniejszy apetyt - na szczęście. A i mogę jeść kanapki z ciemnego pieczywa z masłem, serem żółtym i salami paprykowym z Lidla mniam

Kochana, nie wiem czy ja do Wawki nie zawitam...Muszę z kuzynkiem pogadać bo wiezie mnie swoim autem-oldsmobilem-do ślubu więc GPSa włącze, znajdę Cię i nasmaże ci tych naleśników a potem siądziemy we dwie i je zjemy, nikomu nie damy a potem hi hi

Ale mi dziś humorek dopisuje...Chyba dlatego że jadę do Babci Mirki i Dziadka Andrzeja(mojej Mamci i Tatuśka) a w sobotkę świadkuję młodszej siostrze ciotecznej....Wódeczki ani grama ale potańcze sobie przynajmniej

[anna_paw]

Napisane przez Biricchina

Przyjadę

Słyszałam, że na początku ciąży zmienia się apetyt na większy albo na mniejszy, więc wszystko w porządku.
Ja też mam mniejszy apetyt - na szczęście.

Zazdroszczę u mnie apetyt jak był duży tak się nie zmienił...
Będę musiała uważać żeby pod koniec ciąży nie wyglądać jak mama Gilbera Grape'a

[itakasia]

hej
jaki mily poranny ruch
ja nie mam nudnosci itp. czasami sie nawet zastanawiam czy naprawde jestem w ciazy tylko biust mi urosl apetyt mam znakomity, bardziej wytrawny ale slodkie tez moge
puma
zobaczymy czego sie dowiemy u gina i na kiedy ustali termin, ja wiem ze do zaplodnienia doszlo 15 sierpnia bo przesunal mi sie cykl a tylko wtedy bylo przytulanie bo mielismy fatalny sierpien

edit
i mam straszne fochy, a najbardziej mnie wnerwia TZ, wczoraj wrocil z pracy i oswiadczyl ze dzis wyjezdza do Belgii na rozmowy na 4 dni, nienawidze tego wieczna samotnosc