|
|||||||
| Notka |
|
| Podróże, wakacje, wycieczki Forum dla osób, które lubią podróże, wakacje i wycieczki. Dołącz do nas i podziel się opinią na temat ciekawych miejsc, promocji, organizacji wyjazdu itd. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#481 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
jannet21 fajna relacja
![]() irkax wspaniale się czyta to co napisałaś ![]() 'Całe szczęście ,że nic się wam nie stało i szczęśliwie dotarliście do mety. Ja prawdopodobnie w Tatry wyruszę już w ten weekend tylko zastanawiam się jeszcze nad trasą.Pierwotnie miał być to Giewont,ale czy z dzieci poradzą sobie na tym szlaku(córka o dziwo wyraziła zgodę na wyjazd z nami)... nigdy tam nie byłam więc liczę na wasze wskazówki. A jeżeli nie Giewont to może Czerwone wierchy?Kochane proszę pomózcie mi ułożyć trasę wędrówki
|
|
|
|
#482 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
czekamy na kolejne ![]() Cytat:
byłam jak dobrze licze w 4 małpich gajach i w jednym to nawet prawie płakałam bo utknęłam na samym środku długiej wrednej przeszkody nie dość że nie miałam juz sił w rękach, to jeszcze w obu złapały mnie skurcze. i w nodze na dodatek. myslałam że będa mnie znosić ![]() och tez zazdroszczę ferrat
|
||
|
|
|
#483 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
No i przede wszystkim mapa i papierowe przewodniki. Cytat:
![]() Potem była ścianka, a dopiero później ferraty ![]() My też planujemy w weekend wyjazd w Tatry. Myślimy zrobić Orlą Perć, ale to na razie w strefie planów jest. Dużo zależy od pogody. Cytat:
![]() A co do Twojego pytania, w jakim wieku są Twoje dzieci? Ja gdybym miała wybierać, to zdecydowanie wolałabym Czerwone Wierchy Bemolko nie ma co zazdrościć, tylko na przyszły rok planować wyjazd
__________________
Edytowane przez irkax Czas edycji: 2009-09-07 o 17:19 |
|||
|
|
|
#484 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
irkax córka ma 11,ale straszne srachajło i panikara z niej,a mój dzielny syn 8,ale jest mniejszy i drobniejszy od swoich rówieśników.
|
|
|
|
#485 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Nie musicie robić całości, możecie zrobić Małołączniak, Krzesanicę, Ciemniak. Na Kondrackiej nie byłam, może niech się dziewczyny wypowiedzą ![]() Czerwone nie są trudne, jedyne czego bym się obawiała to tego, że kondycyjnie dzieciaki mogą nie dać rady.
__________________
Edytowane przez irkax Czas edycji: 2009-09-07 o 21:10 |
|
|
|
|
#486 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 724
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
irkax Twoja relacja jest świetna, a wrażenia z TAKIEJ wyprawy na pewno pozostaną niezapomniane
lukreti trudno mi powiedzieć co by było łatwiejsze dla Twoich dzieci. Obie trasy z tego co mi się wydaje są dość czasochłonne i męczące. Ja chyba jednak wybrałabym Czerwone, bo na Giewont jakoś w ogóle mnie nie ciągnie. Świnica-Zawrat-Dol.5 Stawów O 7.30 mieliśmy wjazd kolejką na Kasprowy. Na górze napiliśmy się herbaty i zjedliśmy małe śniadanko. Potem ruszyliśmy w stronę Świnicy. Już na Beskidzie były wspaniałe widoki Zaczyna się wejście na Świnicę po stopniach z kamieni. Wejście jest dość strome i idzie trawersem (2). W pewnym momencie wspinaczki pojawiają się pierwsze łańcuchy do przytrzymania się przy wejściu w górę. Dalej łańcuchy są jakby wzdłuż całej ściany (3) aż do momentu dojścia do tzw. Wrót. Potem czeka nas przejście na drugą stronę i dalej też wspinamy się w górę wzdłuż łańcuchów przez spory kawałek (4). Najgorszy moment to chyba ostatnie łańcuchy już przy samym wejściu na kamienisty szczyt Świnicy, ponieważ w obie strony stoi już oczekująca na nie kolejka a na dodatek niektórzy panikują. Ja przy zejściu w dół musiałam utrzymać się na łańcuchu tylko na rękach bo mam za krótkie nogi i jak się spojrzy w dół faktycznie można się przestraszyć, więc to pewnie dlatego. Po wejściu na szczyt (11:00) rozkoszujemy się już tylko i wyłącznie przepięknymi widokami na okolicę Zejście w dół w stronę Zawratu znów po tych samych łańcuchach przy szczycie. Dalej szlak odbija w lewo. Przez długi kawałek idzie się w dół po kamiennych stopniach przytrzymując się łańcuchów. Po drodze po lewej wspaniały widok na Dol.Gąsiennicową. Następnie dochodzimy do takiego miejsca gdzie ściana idzie pod dość dużym kątem w dół. W ścianę powbijane są łańcuchy i wydrążone miejsca na stopy, a następnie na stopy wmontowane są klamry (takie jakby stopnie od drabiny). No i tak jak już pisałam dla mnie był to najtrudniejszy moment bo brakowało mi nieraz kilku cm żeby sięgnąć z jednego stopnia na drugi. Ale dałam radę (i nie rozerwałam się ). Zapożyczam tutaj zdjęcie od irkax http://www.wizaz.pl/forum/attachment...7&d=1252273603Potem jeszcze kawałek po samych łańcuchach, lekkie podejście do góry (dosłownie jest to taki jedyny odcinek w górę na tej trasie od Świnicy) i już jesteśmy na Zawracie Na zdj. (6) za moimi plecami widać taką cienką wstążeczkę - to zejście do 5 Stawów ![]() Schodzimy zatem dalej w dół do Piątki. Widoki jak na całej trasie boskie ![]() Fotki obrabiałam sama a za bardzo się na tym nie znam stąd te dziwne kolorki gdzieniegdzie
Edytowane przez puchatkowa Czas edycji: 2009-09-07 o 21:42 |
|
|
|
#487 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 645
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
wow! Puszku! tylko tyle moge powiedziec...
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
|
|
#488 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
W takim razie postanowione...Czerwone Wierchy.
Z kondycja nie będzie raczej problemu ostatnio 13 godzin marszu i dzieciak dał radę więc i tym razem będzie dobrze ![]() Puchatkowa cudoooowne widoki aż mnie zatkało z nadmiaru piękna... i coś mało ludzi widzę |
|
|
|
#489 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 463
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
dziekuje za strony
ja ze swoim wrodzonym talentem nie moglam znalesc nic sensownego i godnego uwagi
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego. Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz. I tak to działa. |
|
|
|
#490 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 249
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
puchatkowa ale piekne zdjęcia! zazdroszcze takiej wyparawy no i takiej pogody !!
|
|
|
|
#491 |
|
Moderatoreska
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 14 611
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Puchatkowa świetne zdjęcia jak i opis wyprawy, maiłaś cudowna pogodę i te widoki
|
|
|
|
#492 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 282
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Puchatkowa super wycieczka i świetne zdjęcia
|
||
|
|
|
#493 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 515
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
o Puchatkowa jak milo powspominac
u nas na szczescie nikt nie panikowal jak wchodzilismy na Swinice, ale jak juz schodzilismy to widzielismy helikopter, a potem okazalo sie, ze to wlasnie na Świnice lecial...czemu zawsze na weekend w te wakacje deszcz zapowiadaja mam nadzieje, ze jeszcze im sie zmienia te prognozy
|
|
|
|
#494 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 724
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A ludzi było sporo tylko zdjęcia staraliśmy się robić tak by tych ludzi na nich było jak najmniej ![]() Cytat:
Co do prognoz pogody to my na tym wyjeździe sprawdzaliśmy prognozy na pogodynka.pl i powiem Ci lain, że sprawdziły nam się niemal w 100%
|
||||
|
|
|
#495 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 515
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
![]() mam nadzieje, ze jeszcze cos sie odmieni ![]() choc jak w lipcu byly takie prognozy to mielismy jednak piekna pogode, wiec moze sie uda ![]() jutro zadecydujemy czy jedziemy
|
|
|
|
|
#496 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Puchatkowa - świetna relacja i piękne zdjęcia
![]() Lain - ja też czatuję na pogodę i chyba jednak wyjazd przełożymy na za tydzień.
__________________
|
|
|
|
#497 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 154
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Puchatku piękne zdjęcia...piękna pogoda...wiem, ze zazdrość to bardzo niedobre uczucie ale... STRASZNIE Ci ZAZDROSZCZE tej pięknej wyprawy
|
|
|
|
#498 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 515
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
![]() moze w drugiej polowie wrzesnia pogoda sie bardziej ustatkuje
|
|
|
|
|
#499 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
A ja właśnie wróciłam przed dwoma godzinami z Tatr.
Zrezygnowałam z Giewontu zrezygnowałam także i z Czerwonych W .ze względu na pogodę.Dziś Tatry osnute były mgłą i w sumie nie wiele można było zobaczyć .Wybraliśmy zatem mniej wymagającą trasę...Kuźnice-Dolina Jaworzynki-Wielka królowa kopa-hala gąsienicowa-Czarny Staw Gąsienicowy-i powrót:gąsienicowa-WKK-i przez Boczań do Kuźnic. Na parkingu w Kuźnicach(parking 20 zł.) byliśmy o godz.8.00 szybkie śniadanie przebranie i o 8.30 ruszamy w trasę... jest trochę zimno,ale kto by na to zwracał uwagę .Wykupujemy bileciki i Doliną Jaworzynki idziemy na WKK.Jest łada pogoda słoneczko świeci,a nam niebawem robi sie gorąco .Góry średnio zamglone,ale mamy nadzieję,ze pogoda się poprawi.Tymczasem wpadam w zachwyt ,gdy tylko na mej drodze pojawia się dziewięćsił(jak to się odmienia?) nie ukrywam,ze bardzo chciałam zobaczyć te kwiatki ze względu na stare wspomnienia ![]() Wdrapujemy się wreszcie na Kopę ,a tam biało,biało biało...nic nie widać.Trochę rozczarowana mruczę pod nosem i ruszamy na gąsienicową,a stamtąd na Czarny Staw...mgła jakby trochę ustąpiła znowu swieci słońce .Jednak czym wyżej się wspinamy tym większa mgła w rezultacie czego nad samym stawem mozna zobaczyć już tylko prawie sam staw.Tęsknym wzrokiem zerkam na szlak w kierunku Karbu,ale to jeszcze nie czas i pora,abym się tam znalazła .Mgła nie daje mi nacieszyć wzroku tym szlakiem,ale z tego co widzę jest tam cudnie.W momencie ,kiedy wchodzimy do lasu zaczyna padać deszcz,a sama trasa według mnie robi się nudna i monotonna.Po pięciu godzinach jesteśmy przy samochodzie ![]() Dziś na Giewoncie był śmiertelny wypadek...piorun poraził jakiegos mężczyznę ,który pomimo reanimacji zmarł...Strasznie mi smutno jak sobie pomyślę,ze ten człowiek już nigdy nie zejdzie z gór Edytowane przez lukreti Czas edycji: 2009-09-12 o 21:33 |
|
|
|
#500 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
![]() Ciekawy reportaż o wolontariacie w Tatrach http://uwaga.onet.pl/23476,news,,str...,reportaz.html
__________________
|
|
|
|
|
#501 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
__________________
Jasiek Misiek |
|
|
|
|
#502 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 282
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Byliśmy w Tatrach z czwatku/piątek.
Gdyby nie fakt, że nie udało nam się załatwić noclegu na piątkową noc to zostalibyśmy i niestety sobota również przywitałaby nas taką pogodą Tak jak lukreti planowaliśmy Czerwone Wierchy na sobotę. Mąż mi właśnie przeczytał, że wczoraj na Wołowcu również piorun trafił mężczyznę. My tam byliśmy w piątek.. Ogólnie pogodę mieliśmy super, z samego rana tylko pokropił deszcz. Po przejściu Grześ-Wołowiec, gdzieś w połowie drogi na Jarząbczy zaświeciło słonko i taka pogoda utrzymała się do wieczora. Od Starorobociańskiego przez Ornak istna powódź kolorów jesieni. Coś pięknego, aż się wracać nie chciało. Jak najbardziej polecam Zachodnie na jesienne wypraawy ![]() Zdjęcia do obejrzenia w galerii: http://picasaweb.google.pl/KruczkiDw...odnie10110909# |
|
|
|
#503 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 515
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
jannet cudowne zdjecia
![]() my jedziemy w przyszly weekend (juz nie zwazajac na pogode). mam nadzieje, ze sie uda
|
|
|
|
#504 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Jannet ależ zazdroszczę ci tej pogody i tej tęczy kolorów.
U mnie niestety było tak ![]() 1.Dolina Jaworzynki 2.''widok'' z Wielkiej królowej Kopy ![]() 3.droga ku Czarnemu Stawu Gąsienicowemu 4.Czarny Staw Gąsienicowy 5.Hala Gąsienicowa |
|
|
|
#505 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
lukreti - szkoda, że nie udało Wam się jednak Czerwonych Wierchów zrobić, ale nic to, one nie uciekną, poczekają na Was
![]() Cytat:
![]() Tatry w jesiennych kolorach wyglądają bosko
__________________
|
|
|
|
|
#506 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 724
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
jannet świetna i długa wyprawa
![]() Z tego co widziałam w Ornaku było brak miejsc, ale nie było nawet miejsc na podłodze? Czy tam to w ogóle nie wchodzi w grę? lukreti szkoda, że pogoda Wam nie dopisała bo faktycznie widoki choćby z Królowej Kopy są boskie w pogodny dzień. Ale najważniejsze, że wróciliście cali i zdrowi. |
|
|
|
#507 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 645
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Cytat:
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
||
|
|
|
#508 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Ja mam dzisiaj trochę czasu, to jeszcze zarzucę relacją z Dolomitów
![]() Dzień 4 - San Martino - Schronisko Rosetta - Cima della Fradusta - Schronisko Rosetta - San Martino To była wycieczka typowo trekkingowa ![]() Najpierw kolejkami dotarliśmy pod Rosettę, a następnie ruszyliśmy w kierunku przełęczy Pradidali Basso. Na przełęczy krótki popas i podziwianie widoków (1). Chwilę potem usłyszeliśmy niesamowity huk, to śmigłowiec wylatywał z doliny. Bardzo długo wisiał przy skałach (2), najprawdopodobniej prowadził akcję poszukiwawczą. Poobserwowaliśmy go chwilę i ruszyliśmy w dalszą drogę. Trasa wiodła przez księżycowy płaskowyż Pali (3)i (4). Większość czasu idzie się kamienną "pustynią". Co ciekawe w tak suchym terenie spotyka się bardzo dużo tych żółtych kwiatków, które w najlepsze rosną sobie między kamieniami (5). Dalej trasa prowadzi obok polodowcowego jeziorka (6). Na lewo od niego widać wpadający do niego śnieg. Omijamy lodowczyk bokiem i idziemy dalej. Z której strony by nie spojrzeć, otaczają nas wspaniałe widoki (7). Ok. 12 docieramy na szczyt Cima della Fradusta (2934 m.n.p.m). Widok ze szczytu na zdjęciu nr (8). Niebo w międzyczasie zdążyło się już zdrowo zachmurzyć (9), siła wiatru daje nam do zrozumienia, że szykuje się zmiana pogody i trzeba w te pędy zbierać się na dół. Nie zastanawiając się długo ruszyliśmy w drogę powrotną. Kiedy mijaliśmy miejsce z jeziorkiem, ponownie usłyszeliśmy ryk śmigła, tym razem było bliżej, dużo bliżej (10). W drodze powrotnej trochę pokropiło, ale burza przeszła bokiem. Tym razem na czas dotarliśmy do kolejki i spokojnie zjechaliśmy na dół ![]() Ogólnie polecam trasę, bo jest wspaniała widokowo.
__________________
|
|
|
|
#509 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dzień 7 - Corvara - ferrata Tridentina (3/6) - schron Cavazza al Pisciadu - Corvara
Niedziela była dniem przeprowadzki. Przenosiliśmy się z Falcade do Corvary. W sobotę znaleźliśmy sobie nocleg w fantastycznym miejscu za bardzo dobrą cenę, a w niedzielę trzeba było tylko przewieźć rzeczy. Niestety trochę czasu nam to zajęło, dlatego na trasę wyruszyliśmy dopiero po 10. Jak duży popełniliśmy błąd, okazało się już na trasie. Tridentina to ferrata niezwykle popularna wśród Włochów. A niedziela, to dzień, kiedy najwięcej osób wybiera się w góry. Na trasie były takie korki, że człowiekowi odechciewało się wszystkiego ![]() Momentami wisieliśmy przypięci do skały nawet po 10-15 min i nie mogliśmy zrobić żadnego ruchu. Już pomijając jak się wynudziliśmy przy tym, takie sytuacje są mocno niebezpieczne. Było paru "śmiałków", którzy brali się za wyprzedzanie i robili to w taki sposób, że miało się ochotę walnąć jednemu i drugiemu ![]() Ferrata sama w sobie bardzo fajna, nadająca się dla początkujących, to 3 w skali Tkaczyka. Gdyby nie te korki, to bardzo miło wspominałabym tą wycieczkę. Wejście na ferratę znajduje się 5min drogi od parkingu pod Corvarą (1). Początek ferraty bardzo przyjemny (2). Miejscami jednak ferrata prowadzi po pionowych ścianach (3)(na zdjęciu jest moja przyjaciółka )Po ponad 3,5h! docieramy pod schronisko (4)(5) Myślę, że gdyby nie korki, trasa zajęłaby nam max 1,5h. Podziwiamy widoki (6)(7). Niestety stwierdzamy, że nie damy rady uderzyć na szczyt Pisciadu, zbyt długo wlekliśmy się Tridentiną. Nic to, następnym razem ![]() Tridentinę polecam, szczególnie osobom, które jeszcze nie są obeznane z ferratami, ale tylko jeśli wyjdzie się na trasę najpóźniej o 7. W innym wypadku korki zniechęcają i stwarzają zagrożenie.
__________________
Edytowane przez irkax Czas edycji: 2009-09-13 o 14:22 |
|
|
|
#510 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
I ostatnia relacja na dzisiaj
![]() Dzień 8 - Passo Sella - ferrata Meisules (5/6 T) - Piz Selva (2941 m.n.p.m) - Schron Cavazza al Pisciadu - Corvara Przejście tej trasy umożliwiło nam pojawienie się 4 naszych znajomych, którzy po kursie paralotniarstwa postanowili kilka dni spędzić w Dolomitach. Mieliśmy więc do dyspozycji 2 auta. Dało się więc wyjść z przełęczy Sella, a wrócić na parking do Corvary. Rozwiązanie logistycznie idealne. Meisules to chyba najtrudniejsza ferrata, którą przeszliśmy. W skali Tkaczyka to jest 5. Wcześniej sporo się o niej naczytaliśmy i muszę przyznać, że trwały długie debaty, czy iść czy nie iść. Doszliśmy jednak do wniosku, że spróbować warto, a jak nie damy rady, to po prostu zawrócimy.. Na trasę wychodzimy z przełęczy Sella, idziemy ścieżką prowadzącą z lewej strony hotelu. Po 30 min marszu trafiamy na początek ferraty (1). Ferrata od samego początku pokazuje, że łatwo nie będzie. Pierwsze metry i trafiamy na zerwaną poręczówkę Strach się bać co będzie dalej Dalej jest yhm emocjonująco.. Trzeba iść powoli i uważnie patrzeć, gdzie stawia się nogi. Skała na całe szczęście ma wiele naturalnych chwytów, co sprawia, że można naprawdę poczuć klimat wysokogórskiego wspinu ![]() Po jakimś czasie trafiamy na ciekawe miejsce - nieubezpieczony kominek (2). Nie ma tam ani sztucznych ułatwień, ani poręczówki. Przyznam, że chwilę mi zeszło zanim się tam wdrapałam, ale kiedy było już po wszystkim doszłam do wniosku, że sztuczne ułatwienia nie są tam konieczne. Wspinamy się dalej. Po drodze jeszcze kilka klamerek (3) i długi wspin. Trasa jest długa i dość męcząca. Mijamy wspaniałe formacje skalne (4) Po jakichś 2,5h docieramy do miejsca, gdzie możemy spokojnie usiąść, odpocząć i zjeść ![]() Na śniadaniu mamy gościa, który bez strachu pozuje nam do zdjęć (5). Z miejsca, gdzie siedzimy rozciąga się świetny widok na płaskowyż Selli (6). Po śniadaniu ruszamy w dalszą drogę. Jeszcze trochę wspinaczki (7) i już możemy podziwiać widoki ze szczytu (8). Zdobyliśmy szczyt Piz Selva 2941 m.n.p.m. Krótka chwila na podziwianie widoków i ruszamy w drogę powrotną, która wiedzie przez Valun del Pisciadu (9). Marsz przez płaskowyż Selli i dolinę Pisciadu dostarcza nam wspaniałych wrażeń widokowych. Po 1,5h z daleka dostrzegamy znajome jeziorko - Lech Pisciadu (10) oraz schronisko Cavazza. W schronisku krótki popas i powrót drogą ubezpieczoną do parkingu pod Corvarą. To była emocjonująca, wyczerpująca, ale wspaniała wycieczka ![]() Na trasie jest niewiele sztucznych ułatwień w postaci klamer czy drabin, sporo trzeba używać rąk. Skała jest znakomicie urzeźbiona, co sprawia, że wspinaczka jest naprawdę przyjemna. Sporo jest miejsc eksponowanych, dlatego nie polecam osobom wrażliwym na ekspozycję
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Podróże, wakacje, wycieczki
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:16.








bo poki co chodzenie z uprzeza to tylko w parku linowym zaliczylam 





.


