![]() |
#31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
|
Dot.: Jego rodzice&ja
szok ze czytali jego smsy zamykali go matko
![]() ile Tż ma lat? no chba ze ma 16 lat ![]() ale i takj chamstwo swoja droga |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Skoro studiuje medycyne to conajmniej 19
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Pisała, ze mają po 20 lat. Ten chłopak jakos dziwnie spolegliwy jest.
Jesli zostałas zaproszona do jego domu, to idz. Jak odmówisz bedą mieli znowu argumenty, ze jestes dzikuska. Ale rzeczywiscie cała rozmowe ogranicz do "tak, prosze pani", "nie, prosze pani", "Jak pani uwaza".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: somewhere over the rainbow :)
Wiadomości: 10
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Ja podtrzymuję swoją, wcześniej napisaną wersję. Jeśli TŻ ci pomoże spróbuj. Jeśli nie to nie.
Elfir zgadzam się. Najważniejsze to zachowywać się tak jak należy, żeby nie dać im argumentów. Jak będą nie w porządku nie będziesz musiała się tłumaczyć dlaczego nie chce się z nimi spotkać następnym razem. Tylko spokój i opanowanie. Najlepiej duża łyżka Neospazminki przed wyjściem i będzie dobrze ![]() TŻowi musi bardzo zależeć na waszym pojednaniu dlatego chce tego spotkania. Jeśli zachowają się nie w porządku to oni stracą w jego oczach. A ty pokażesz klasę zachowując opanowanie. I będzie widać jak na dłoni kto tu ma maniery a komu ich brak. Wiem, że może łatwiej się pisze nie będąc na twoim miejscu, ale myślę że dasz radę. Będzie dobrze. Tylko przedyskutujcie to wcześniej, bo jednak im później dojdzie do tego spotkania tym lepiej. Ale to już pisałam ![]()
__________________
![]() ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=336619 pomóż uzbierać pieniążki potrzebne na operację |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
![]() A on co? Tak naprawde to podziela poglądy swoich rodziców, co do bycia nadludźmi (hahaha - szlachta! ![]() Co do głównego tematu - iść czy nie iść. Ja oczywiscie, ze bym nie poszła. Nie jestescie narzeczeństwem, małżeństwem, do planowania wspólnej przyszłości tez wam jeszcze daleko (no bo skoro tżcik na medycynie...) Jakkolwiek byś się nie zachowała, cokolwiek bys nie powiedziała - oni i tak obrócą to przeciwko Tobie. Wizyty i zapoznawanie rodziców samo w sobie jest IMHO wystarczająco stresujące... Jak będzie coś "na rzeczy" - wtedy się staraj ich zapoznać. Jak na razie to wg mnie bez sensu. Miej ich gdzieś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
Tak samo nie uważam by całowanie matki w rękę czy zwracanie się do niej tak jak ty napisałas było czymś nienormalnym. Znam masę facetów którzy tak robią, mają żony, rodziny itd i zyją normalnie, a to że tak własnie traktuja swoją matkę to tylko przez szacunek do niej. A to dzięki temu że ich matki zachowały zdrowe podejście do wychowania swojego syna, nie kierowały się egoizmem, bo dziecko nie jest dla matki tylko matka dla dziecka, które kiedys i tak pojdzie w świat, w swoje życie. Pozdrawiam i serdecznie współczuję twojej sytuacji. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
A 20-latek to nie jest dorosły mężczyzna. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Bardzo mi się zrobiło przykro, gdy przeczytałam Twoją historię. Pamiętaj, że jesteś z TŻ-tem, jesteś dla niego, a on wybrał Cię taką, jaką jesteś, widocznie zatem nie pasuje mu wizja stworzona przez rodziców.
To smutne, że osoby, które są wykształcone, stanowią synonim polskiej inteligencji zachowują się w tak prostacki sposób. Pewnie też uważają, że kierunek lekarski, to jedyny słuszny. A podkreślanie szlacheckiego pochodzenia, to tylko marny sposób na podniesienie swojego wątłego ego (zwłaszcza, że kiedyś szlachectwo można było załatwić sobie fikcyjnym procesem sądowym, niech już nie będą swojego pochodzenia tacy pewni) Może minąć wiele lat, zanim zrozumieją, że bardzo krzywdzą Ciebie i swojego syna. Tak jak w poprzednich postach: idź, ale nie daj sobie wejść na głowę. Bądź uprzejma, ale nie płaszcz się. Pamiętaj, że masz swoją godność. No i powodzenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
Na twoim miejscu bym nie poszła. Co byś teraz nie zrobiła i tak będzie źle, a tak na prawdę nie masz żadnych argumentów do dyskusji z nimi, bo jak się jeszcze twoje losy potoczą to dopiero życie pokarze, masz dopiero 20 lat i zapewne jeszcze niczego nie osiągnęłaś. Jeśli wasz związek przetrwa kilka lat i oni zrozumieją, że to już tak na poważnie to być może zmienią swoje podejście. A teraz to co najwyżej dostarczysz im więcej argumentów przeciw. Ja bym powiedziała wprost TŻ-towi, że nie chcę ich poznawać ponieważ mnie urazili, wywarli na mnie niekorzystne wrażenie i póki co nie mam ochoty na kontakty - i niech im to przekaże (a jeśli do ciebie zadzwonią to powiedziałabym im to osobiście, ze szczególnym naciskiem na "niekorzystne wrażenie").
Tak na marginesie to serdecznie ci współczuję, że los postawił na twojej drodze takie ciężkie przypadki. Moi teściowie bywali dziwnie nastawieni do mnie i mojej rodziny (zresztą ogólnie to snoby, chociaż ostatnio mniej bo życie ich nieco brutalniej potraktowało). Dosyć szybko ich poznałam, ale spotykaliśmy się z TŻ-tem daleko poza ich domem, byłam tam zaledwie kilka razy, unikałam jak mogłam odwiedzin, i kiedy już postanowiłam dać się lepiej poznać byli bardziej mnie ciekawi, mniej negatywnie nastawieni. W takich sytuacjach najlepiej działa czas - kiedy rodzice się przekonują, że niezależnie od tego co myślą dziecko poważnie traktuje związek i pozostaje im się już tylko pogodzić i zaakceptować albo toczyć wojny do końca. Mądry rodzic będzie wolał zaakceptować niż toczyć batalie, bo wie, że zamiast pokonać nielubianą synową może stracić miłość swojego dziecka.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
Klariso, napisałaś mądry rodzic, a nie ktoś, kto żyje jakąś mżonką o utraconym szlachectwie. Przepraszam,ale ta Pani ma narąbane w głowie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Znamy tylko jedną, szokującą relację o postępowaniu rodziców TŻ autorki wątku, ale wcale nie wiemy czy zawsze się tak zachowują. Być może partnerka syna nie pasuje im z wielu innych powodów, o których nawet ona sama czy jej TŻ nie wiedzą. Uważam, że w takich sytuacjach najlepiej działa czas, który nieco łagodzi obyczaje. Nie wierzę też, żeby jego rodzice byli kretynami, może są co najwyżej chamowaci co się zdarza wszędzie - nawet u lekarzy i upadłej szlachty ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Jego rodzice&ja
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
Cytat:
I pytanie brzmi, czy ja muszę ich szanować, skoro oni nie szanują mnie? Tż ma czasami pretensje, że od czasu do czasu mówie o jego rodzicach sarkastycznie. Cytat:
Tż mówi w żarcie do mamy, czy wino już jakieś kupiła, a ona z jakiej okazji, on, że przyprowadza mnie. Mama tż-eta oburzona-może jeszcze wam obiad ugotuje? Macie racje, nie ma sensu tam iść. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Nietutejsza przykro mi to napisać ale nie sądzę żebyś wytrwała w tym związku.
Jesteście bardzo młodzi,studiujecie na różnych uczelniach i jeśli rodzice partnera wtrącają się już teraz nie akceptując związku to ciężka sprawa. Piszę tak,ponieważ wiele lat temu doświadczyłam podobnej sytuacji. Mój chłopak studiował na Politechnice ja byłam w maturalnej klasie z zupełnie innymi perspektywami na przyszłość. Jego matka ostentacyjnie okazywała mi niechęć i przychodziła do mojej matki,że muszą rękę na pulsie trzymać bo jesteśmy tacy młodzi ![]() Jako,że dzieliła nas odległość w studiowaniu to rozstaliśmy się w końcu. Ja poszłam na swoje wymarzone humanistyczne studia a jego mamusia zadowolona że ma inżyniera. w ostateczności owy osobnik ożenił się z dużo starszą od siebie kobieta ku rozpaczy matki a ja myślę ,że on miał "syndrom mamuśki ![]() Dobrze,że to już za mną ![]() Edytowane przez Ratatuj Czas edycji: 2009-09-10 o 12:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 607
|
Dot.: Jego rodzice&ja
okropnie się w stosunku do Ciebie zachowali! I to nie znając Cię.
Nie dziwię się wcale, że się boisz tam pójść. Ale na Twoim miejscu bym poszła, w końcu z jakiegoś powodu Twój Tż z Tobą jest, pokaż im swoją dobrą stronę. Jeśli Cię polubią to fajnie, jeśli nie - nie martw się. Nie jesteś ani pierwsza, ani ostatnia. Często zdarza się, że rodzice nie lubią wybranków swoich dzieci, ale co im tak naprawde do tego? Grunt żeby nie umieli przekabacic syna na swoją stronę, a widać rok tego nie dokonali to pewnie wcale im się nie uda ![]() Przygotuj się na trudne pytania, żebyś umiała powiedzieć im co chcesz w życiu robić (założe się, że o to zapytają). A kto wie, może jeśli zgodzili się na Twoją wizytę w ich domu może poprostu zdecydowali odpuścić i dobrze Cię przyjmą? Nie dowiesz się jeśli sama nie zobaczysz ![]() Trzymam kciuki za Ciebie! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
![]() ![]() popieram,to nie ten czas jeszcze...... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 60
|
Dot.: Jego rodzice&ja
nietutejsza 89...mam podobna sytuacje....Na świetach wielkanocnych tego roku gdy nie widziałam chłopaka miesiąc(jest zolnierzem i mieszka w innym miescie)siedziałam z nim moze pol godziny(wczesniej byl u rodziny na swieta)wpada nagle jego siostra cioteczna i mowi:powiedz swojej dziewczynie ze nie mzesz sie z nia spotkac bo idziesz do mnie(a ja siedziałam w jego pokoju i wszystko slyszalam..;(tak mi sie przykro zrobilo) Nie oczekiwalam zaproszenia ale chodze z nim ponad 3 lata więc jakim prawem ona mnie chciala odciagnac od niego??Moi rodzice zawsze zapraszaja go na jakies uroczyst0sci.Wracajac do wydarzenia,strasznie dlugo go namawiali żeby mnie zostawil i poszedl z nimi ale on powiedział wyraznie ze jest teraz ze mna...Na to jego matka:no dobrze to jak ona sobie pojdzie to przyjdz do nas"...Strasznie długo plakałam po tym ale moj chlopak na drugi dzien zrobil matce awanture o to...i dobrze.potem usunelam jego siostre z listy znajomych na NK i od tego sie zaczelo..zaczela sie pluc i mowic ze juz wie co mysle o jego rodzinie...zaczela wystawiac 1 pod moim zdjeciem na koncie chlopaka wiec jej zwrocil u wage...jego siora powiedziala wszysko jego matce a potem calej rodzinie.....na dodatek siostra jej meza zakochala sie w moim chlopaku i zaczela pisac do niego wiec jej zwrocilam "deliklatnie uwage:" i o tym tez jego matka została poinformowana....jakies 3 miesiace temu zrobili rodzinne zebranie i mamusia chlopaka zabronila mu spotykac sie ze mna bo ja jestem zla i bedzie załowal.bardzo czesto mi mowila"widzisz ania..ty nie masz studiów i nic nie masz....'jednym slowem cala jego rodzina mnie nie lubi.matka nawet"dzien dobry " nie odpowiada.Ale ja juz leje na to i jestem szczesliwa ze moj chlopak jest ze mna a nie z mamusia...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/9e240614fe.png |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 83
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Eh.... Sama nie wiem... Ja bym chyba jednak nie poszła. Po co się pchać tam, gdzie może Cię spotkać coś nieprzyjemnego...
Jeśli patrzysz przyszłościowo na ten związek, to będziesz musiała ich w końcu odwiedzić, ale może warto poczekać. No i ważne - kto Cię zaprosił? TŻ czy rodzice? Bo się nie doczytałam ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 160
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Nie powinnaś od tak pójść i spotkać się z ludźmi, którzy Ci naubliżali, ponieważ po tym incydencie nie zdobyli się na przeprosiny. Twój chłopak powinien z nimi porozmawiać i zasugerować żeby przeprosili Ciebie i Twoją mamę. Pewnie spokój w związku osiągniecie dopiero wówczas kiedy Twój chłopak stanie się niezależny od rodziców, tak mieszkaniowo jak i finansowo. Podejrzewam, że ich postrzeganie Waszego związku się nie zmieni. I nie chodzi tutaj o Ciebie - to oni mają problem. Brak kultury a do tego chyba jakieś niespełnione własne oczekiwania skoro tak zależy im na "dobrej partii" dla syna.
__________________
Najwięcej powiedzą o mnie Ci, którzy mnie nie znają |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
|
Dot.: Jego rodzice&ja
To co mówicie..ja to wszystko wiem..
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Jego rodzice&ja
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Tylko jak rodzice mają zmienic zdanie na temat autorki, skoro ona nie daje im sie poznać z najlepszej strony?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Przykra sytuacja bardzo, po czesci wiem co czujesz, bo ojciec mojego TZ'ta (mimo ze jest gornikiem) to strasznie patrzy na mnie i moja rodzine z gory, wiele razy padly przykre slowa po ktorych ciezko bylo spotkac sie, omijam go szerokim lukiem... Powiem Ci ze na tym spotkaniu moze byc bardzo ciezko, bo moga Cie traktowac Cie jako gorsza.
__________________
Chuudne 97--->90---> 85--->79--->75 ![]() ![]() Dbam o wlosy: Nie prostuje 15.07.2011 ![]() Olej kokosowy 25.07.2011 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 60
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Najlepiej dać sobie spokój i sie nie przejmowac tym i nie myslec...Ja tez na poczatku bardzo sie przejełam.Myslalam co to bedzie w przyszlosci skoro ona mnie nie lubi ale wiesz co?Bede na cale szczescie zyla z moim chlopakiem a nie z jego matka i mam gdzies to co ona o mnie mysli
![]() ![]()
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/9e240614fe.png |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
![]() Oni też nie dali się poznać z najlepszej...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 83
|
Dot.: Jego rodzice&ja
Cytat:
![]() Elfir oni mają o autorce złe zdanie bez żadnych podstaw. Co można zrobić żeby z tym walczyć? No chyba, że dostanie się na medycynę i odkryje, że miała prababkę księżnę... ![]()
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jego rodzice&ja
W sumie mogłaby pogrzebac wśród swoich przodków....
![]()
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:11.