Aparaty ortodontyczne cz. VII :)

[rozgwiazda]

Napisane przez redrose89

Tylko, że ja do tej pory tak nie miałam. Dopiero zaczęło mi to dokuczać jakoś po ostatniej wizycie, którą mialam w połowie sierpnia. Z tego co się orientuję to ostatnie zęby, na których są np rurki się nie przemieszczają chyba, że przed założeniem aparatu stałego nosi się hyrax, który służy do poszerzania szczęki... Jeśli się mylę to mi powiedzcie
A tak poza tym to jak Twoje efekty w prostowaniu? Może zamieścisz jakieś zdjęcia?

tzn. z doświadczenia wiem, że czasem mimo, że ten ząb się nie przesunął to po wizycie coś mnie uwierało..albo minimalny drucik, którego wcześniej nie bylo.. więc nie mam pojęcia co jest
a zdjęcia dodam pod koniec miesiąca.. bo idę jeszcze raz w tym miesiącu na wiytę na przeklejanie zamków bo ktoś je kiedyś krzywo nakleił hihi Takie życie, że trafiło na mnie - trafienie na orto do

[redrose89]

Napisane przez rozgwiazda

tzn. z doświadczenia wiem, że czasem mimo, że ten ząb się nie przesunął to po wizycie coś mnie uwierało..albo minimalny drucik, którego wcześniej nie bylo.. więc nie mam pojęcia co jest
a zdjęcia dodam pod koniec miesiąca.. bo idę jeszcze raz w tym miesiącu na wiytę na przeklejanie zamków bo ktoś je kiedyś krzywo nakleił hihi Takie życie, że trafiło na mnie - trafienie na orto do

Może i tak być jak mówisz. Chociaż to trochę dziwne Bo uwiera mnie to w tym miejscu gdzie jest ta odstająca rurka na rurce Hehe jak to zabrzmiało, ale chyba wiesz o co mi chodzi?
Zamieszczałaś już gdzieś na forum zdjęcia swoich zębów?

[gorzalkaa]

Napisane przez cozaczka

Hej ho!. 4 dni temu zadrutowali mnie w Hyraxa i stały dół. Mam świadomość, że duuużo będe jeszcze przechodzić co mnie troszkę przeraża, nie powiem. Narazie przy codziennym przekręcaniu czuje taki ścisk, ale to jest nawet przyjemne. ;P Boję się co będzie dalej. Powiedzcie mi moje drogie, czy ta szpara przy Hyrax'ie zawsze jest taka na ok. 5 mm czy to sprawa indywidualna. Masakrycznie się tego boję, że zacznie mi się robić taka szpara na pół szczęki i nie będe mogła jej zatrzymać. I w ogóle do szkoły z tym chodzić. Ojojj. Czytałam wasze 'stare' posty o szparkach, ale chciałabym więceej. ^ ^ Pozdrawiam po raz pierwszy na tym forum. ;*

wiesz ja najpierw mialam dul a pozniej po 2 miechach zalozyli mi hyraxa. jestem juz po 21 obkreceniach i szpary nie mam i miec chyba nie bede ;D bo u mnie chodzi io przesuniecie trzonowcow bo mam zwezenie na 6 ;D i jeszcze 21 obkrecen i podobno mi sciagaja dodam ze bedzie to po 6 tyg noszenia ;P
aha mi np spadl pierscien i musialam miesc sciagany hyrax zakldany od nowa :| i nikomu nie zycze takiego bolu :| moze to mnie tak bolalo bo mam wrazliwe zeby ale mowie ze mnie bolalo bardzo az mi łzy sie zebraly ;/ to mnie orto uspokajala...

[Morfina]

Napisane przez cozaczka

Hej ho!. 4 dni temu zadrutowali mnie w Hyraxa i stały dół. Mam świadomość, że duuużo będe jeszcze przechodzić co mnie troszkę przeraża, nie powiem. Narazie przy codziennym przekręcaniu czuje taki ścisk, ale to jest nawet przyjemne. ;P Boję się co będzie dalej. Powiedzcie mi moje drogie, czy ta szpara przy Hyrax'ie zawsze jest taka na ok. 5 mm czy to sprawa indywidualna. Masakrycznie się tego boję, że zacznie mi się robić taka szpara na pół szczęki i nie będe mogła jej zatrzymać. I w ogóle do szkoły z tym chodzić. Ojojj. Czytałam wasze 'stare' posty o szparkach, ale chciałabym więceej. ^ ^ Pozdrawiam po raz pierwszy na tym forum. ;*

hehe wszyscy się boicie tej szpary ja mam i żyję liczy 0,5cm i jest "urocza" hehe
mozliwe, że szpary nie bedziesz mieć w ogóle, bo to sprawa indywidualna. Nie ma się czego bać

Napisane przez Navien

A ja wróciłam dwie godzinki temu z dłutowania ostatniej ósemki i teraz tylko czekam na czwartkową wizytę u mojej orto i umawiam się na kolejny, dolny łuk! Ach, może w listopadzie już będę miała?

A dziś w nocy - stresując się w oczekiwaniu na egzamin, nieźle sobie policzki pociachałam aparatem haha, nie wiem co ja robiłam, ale widocznie powtarzałam przez sen wszystko, czego się nauczyłam

ale Ci zazdroszczę.... już masz to za sobą. A ja mialam mieć dutowanie w czwartek, ale w środe dostałam okres i to jak na złość, bo spoznił sie ponad 2 tygodnie......

[sincarne]

Napisane przez domiluk

sincarne - dobry masz podpis idealnie zobrazowałaś--->

dziękuję, dziękuję szkoda tylko, że tyyyyle tych kresek do przejścia ma ten znudzony emot

Napisane przez redrose89

No chyba trochę jednak marudzisz Aparat estetyczny też ma swój urok Jest mniej dostrzegalny dla innych Zauważyłam również, że w podobnym czasie jak ja jego zakładałaś. Dużą widzisz różnicę w prostowaniu? U mnie od prawie dwóch miesięcy nie widać efektów Przynajmniej nie są one dostrzegalne... 19 września mam wizytę u orto i się jej zapytam czemu tak jest...

no może i marudzę.. co do efektów to faktycznie nie jest tak, że co tydzień stwierdzam "wow jaka zmiana" akurat to co mi przeszkadzało najbardziej, czyli pokoślawione dwójki, mniej więcej do łuku wlazły już z miesiąc temu i tym się przy każdym lustrze zachwycam a cała reszta ma czas jeszcze..
a u Ciebie efekty pewnie też są, tylko jak człowiek się przyzwyczaja to nie widzi
chyba trzeba się po prostu uzbroić w cierpliwość i czekać; jakieś hobby czasochłonne trzeba poszukać, żeby nie siedzieć przed lustrem cały czas

[wydziergana]

Napisane przez sincarne

dziękuję, dziękuję szkoda tylko, że tyyyyle tych kresek do przejścia ma ten znudzony emot

spokojnie, jestem pewna że kiedyś dojdzie do celu



mam do was pytanie (pewnie znowu nie na temat, no ale cóż)
będę mieć przesuwane jedynki lekko w lewo, żeby zrobić więcej miejsca koło prawej dwójki i powiększyć ją (zakładając koronę). i teraz mam pytanie: ktoś miał może robioną taką koronę? ile to mniej więcej kosztuje? chciałabym się przygotować póki jest czas

następną wizytę u orto mam 25.09. będzie mi doklejać pierścień na siódemkę. i pewnie będę musiała za to płacić...

[redrose89]

Napisane przez sincarne

dziękuję, dziękuję szkoda tylko, że tyyyyle tych kresek do przejścia ma ten znudzony emot



no może i marudzę.. co do efektów to faktycznie nie jest tak, że co tydzień stwierdzam "wow jaka zmiana" akurat to co mi przeszkadzało najbardziej, czyli pokoślawione dwójki, mniej więcej do łuku wlazły już z miesiąc temu i tym się przy każdym lustrze zachwycam a cała reszta ma czas jeszcze..
a u Ciebie efekty pewnie też są, tylko jak człowiek się przyzwyczaja to nie widzi
chyba trzeba się po prostu uzbroić w cierpliwość i czekać; jakieś hobby czasochłonne trzeba poszukać, żeby nie siedzieć przed lustrem cały czas

Nie no ja też u siebie widzę efekty, bo trochę mi się ząbki poprostowały, ale to w ciągu pierwszych dwóch miesięcy. Teraz nothing A zależy mi, żeby moje leczenie jednak trwało mniej więcej tyle czasu co mi orto mówiła na początku (1,5 roku) a nie się wydłużyło. Choć słyszałam też, że gdy zęby się prostują zbyt szybko to mają tendencję do powracania do poprzedniego stanu... Prawda to?

[rozgwiazda]

Napisane przez redrose89

Może i tak być jak mówisz. Chociaż to trochę dziwne Bo uwiera mnie to w tym miejscu gdzie jest ta odstająca rurka na rurce Hehe jak to zabrzmiało, ale chyba wiesz o co mi chodzi?
Zamieszczałaś już gdzieś na forum zdjęcia swoich zębów?

oczywiście wiem
jeśli chodzi o zdj to wrzucałam w IV części hihi... więc dośc dawno i to na dodatek wyciski.. bo nie zrobiłam sobie sprzed założenia i żałuje teraz. Ale pokombinuje ze scanerem i starymi zdj więc może coś wyjdzie

[bluesky00]

witajcie

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

[cozaczka]

Dzisiaj w 5 dniu noszenia tego hyrax'u obudziłam się i zobaczyłam taką malutką prawie niedostrzegalną szparę. Czyli, że jednak coś się tam robi. Orto mi powiedziała, że szpara może się zrobić po 6 rozkręceniach, może będzie większa, większa, większa i potem zacznie zanikać. Powiedzcie mi jeszcze ile trwa 'okres szpary', tak mniej więcej.

[sincarne]

Napisane przez wydziergana

spokojnie, jestem pewna że kiedyś dojdzie do celu

a co jak nie?

Napisane przez redrose89

Nie no ja też u siebie widzę efekty, bo trochę mi się ząbki poprostowały, ale to w ciągu pierwszych dwóch miesięcy. Teraz nothing A zależy mi, żeby moje leczenie jednak trwało mniej więcej tyle czasu co mi orto mówiła na początku (1,5 roku) a nie się wydłużyło. Choć słyszałam też, że gdy zęby się prostują zbyt szybko to mają tendencję do powracania do poprzedniego stanu... Prawda to?

iii no to co marudzisz jak się poprostowały? mi wszyscy post-aparatowi znajomi mówili, że na początku najbardziej efekty widać a potem to nuda, wychodzi że nie kłamali

Napisane przez bluesky00

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

mięczaki jakieś nie bój żaby! bolało mniej niż złamana ręka, mniej niż po operacji i mniej niż standardowe 2 pierwsze dni okresu u mnie

[rudo-zielona]

Napisane przez bluesky00

witajcie

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

Założenie nie boli.
Ból po założeniu jest sprawą indywidualną. Nie panikuj.. Znam takich co ich po założeniu nic nie bolało, choć osobiście chciałam aparat widelcem oderwać

Edit: o bólach wszelakich możesz doczytać w FAQ https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=302074

[bab42440679247773fa7d2c59b0e3e438c6ee5f2_5f7ba5de35cd1]

Napisane przez rudo-zielona

Założenie nie boli.
Ból po założeniu jest sprawą indywidualną. Nie panikuj.. Znam takich co ich po założeniu nic nie bolało, choć osobiście chciałam aparat widelcem oderwać

Edit: o bólach wszelakich możesz doczytać w FAQ https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=302074

Dokładnie, każdy przechodzi wszystko inaczej. I nie czytaj o tych bólach za dużo, bo się będziesz niepotrzebnie bać. Ja np. przeczytałam, że separacja gumkami jest bolesna, większość ma też nieprzyjemne odczucia nie tylko po założeniu, ale i przez kilka dni. A okazało się, że ani nie poczułam zakładania tych gumek (trwało to dosłownie 10 sekund) ani mnie nic nie boli w trakcie noszenia. I niepotrzebny stres miałam.

[rozgwiazda]

Napisane przez bluesky00

witajcie

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

samo zakłądanie nic nie boli kto takie głupoty opowiadahihi
potem troszkę ząbki bolą bo muszą się przyzwyczai.. ale to naprawdę nic strasznego

[hotgirl]

No i jestem posiadaczką aparatu na dolnych zębach

Pierwszy raz w gabinecie u swojej orto spędziłam godzinę czasu, zakładanie aparatu na dolnych zębach + kontrola górnego aparatu.

Moja orto chyba strasznie się męczyła przy założeniu aparatu na dole, zresztą ja też się męczyłam (gardło boli, nos zapchany) napchała tyle ligniny do buzi że ciężko było oddychać, nałożyła aparacik tam gdzie są pierścienie czyli na 6 mam dodatkowo nałożony cement na zęby z tego powodu że mam ten tyłozgryz i gdyby mi go nie nałozyła nagryzałabym sobie przy jedzenie zamki co skutkowałoby potem odpadaniu zamków. Ogólnie strasznie dziwnie przez ten cement się czuje, jeść się odechciewa i zęby jednak pobolewają.

Przy wizycie kontrolnej góry doklejone zamki do 4 (nie miałam ich ponieważ miały być wyrywane) no i wiem że tam coś podkręcała żeby 4 wyprostować i wyciągnąć do łuku bo się troszeczkę cofneły. Jestem już ciekawa jaki będzie efekt końcowy jak orto się pozbędzie tego tyłozgruzu

[Navien]

Napisane przez Morfina

ale Ci zazdroszczę.... już masz to za sobą. A ja mialam mieć dutowanie w czwartek, ale w środe dostałam okres i to jak na złość, bo spoznił sie ponad 2 tygodnie......

ajj, to faktycznie kiepsko ja miałam mieć początkowo dłutowanie dopiero w następny piątek, ale właśnie wyliczyłam, że mi @ wypadnie, a na kolejny tydzień odłożyć tego nie będę mogła, bo skończą się słodkie wakacje, a opuchnięta i cierpiąca chodziła nie będę

Trochę dziś cierpię i nie czuję się najlepiej, no ale co poradzić. Nie boli mnie, ani nic takiego, ale jednak to nieprzyjemne uczucie jest... Przykładam lód, smaruję policzek maścią na obrzęki, biorę proszki i może jak szczęście dopisze, to tak samo jak ostatnim razem, wyleczę się po dwóch dniach

Powiem szczerze, że sam zabieg nie był już tak przyjemny jak ostatni... Trochę czułam jak mi tego zęba wyciągał. O nie, już nigdy więcej nic takiego nie zrobię! Choćby miały mi te ósemki wyrosną jeszcze raz

[redrose89]

Napisane przez sincarne

iii no to co marudzisz jak się poprostowały? mi wszyscy post-aparatowi znajomi mówili, że na początku najbardziej efekty widać a potem to nuda, wychodzi że nie kłamali

Ale to jest stanowczo za mało Widziałaś zdjęcia moich zębów?

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez rozgwiazda

oczywiście wiem
jeśli chodzi o zdj to wrzucałam w IV części hihi... więc dośc dawno i to na dodatek wyciski.. bo nie zrobiłam sobie sprzed założenia i żałuje teraz. Ale pokombinuje ze scanerem i starymi zdj więc może coś wyjdzie

Podasz link naprowadzający na ten post?:P

[gabryssiaa]

Napisane przez hotgirl

No i jestem posiadaczką aparatu na dolnych zębach

Pierwszy raz w gabinecie u swojej orto spędziłam godzinę czasu, zakładanie aparatu na dolnych zębach + kontrola górnego aparatu.

Moja orto chyba strasznie się męczyła przy założeniu aparatu na dole, zresztą ja też się męczyłam (gardło boli, nos zapchany) napchała tyle ligniny do buzi że ciężko było oddychać, nałożyła aparacik tam gdzie są pierścienie czyli na 6 mam dodatkowo nałożony cement na zęby z tego powodu że mam ten tyłozgryz i gdyby mi go nie nałozyła nagryzałabym sobie przy jedzenie zamki co skutkowałoby potem odpadaniu zamków. Ogólnie strasznie dziwnie przez ten cement się czuje, jeść się odechciewa i zęby jednak pobolewają.

Przy wizycie kontrolnej góry doklejone zamki do 4 (nie miałam ich ponieważ miały być wyrywane) no i wiem że tam coś podkręcała żeby 4 wyprostować i wyciągnąć do łuku bo się troszeczkę cofneły. Jestem już ciekawa jaki będzie efekt końcowy jak orto się pozbędzie tego tyłozgruzu

ejj ja tez mam taki aparat na gorze. bez gumek tak?
i ile juz mialas razy wymienioany drut? bo ja raz i podobny do twojego

[hotgirl]

gabryssiaa, tak to bez gumek Damon 3 na dole mam taki sam, a drut miałam wymieniany nie wiem może 3 razy? 2 razy byłam na wizytach kontrolnych i raz jak zdjeli mi wogle łuk do wyrywania 4 to potem zakładali znowu a czemu pytasz?

[gabryssiaa]

aa to ja mam troszke inny, bo zapytalam sie czy to Damon a ona , że to bardzo podobny aparat z bardzo podobnym zastosowaniem i podała mi jego nazwę, coś na 'i' ale nie zapamiętałam..
a mówiła Ci jaki nr druta Ci daje ; >?

[guga003]

Napisane przez wydziergana

mam do was pytanie (pewnie znowu nie na temat, no ale cóż)
będę mieć przesuwane jedynki lekko w lewo, żeby zrobić więcej miejsca koło prawej dwójki i powiększyć ją (zakładając koronę). i teraz mam pytanie: ktoś miał może robioną taką koronę? ile to mniej więcej kosztuje? chciałabym się przygotować póki jest czas

następną wizytę u orto mam 25.09. będzie mi doklejać pierścień na siódemkę. i pewnie będę musiała za to płacić...

Tu masz link do wątku o koronach zębowych http://www.wizaz.pl/forum/showthread...orona+z%EAbowa

Napisane przez hotgirl

No i jestem posiadaczką aparatu na dolnych zębach

Pierwszy raz w gabinecie u swojej orto spędziłam godzinę czasu, zakładanie aparatu na dolnych zębach + kontrola górnego aparatu.

Moja orto chyba strasznie się męczyła przy założeniu aparatu na dole, zresztą ja też się męczyłam (gardło boli, nos zapchany) napchała tyle ligniny do buzi że ciężko było oddychać, nałożyła aparacik tam gdzie są pierścienie czyli na 6 mam dodatkowo nałożony cement na zęby z tego powodu że mam ten tyłozgryz i gdyby mi go nie nałozyła nagryzałabym sobie przy jedzenie zamki co skutkowałoby potem odpadaniu zamków. Ogólnie strasznie dziwnie przez ten cement się czuje, jeść się odechciewa i zęby jednak pobolewają.

Przy wizycie kontrolnej góry doklejone zamki do 4 (nie miałam ich ponieważ miały być wyrywane) no i wiem że tam coś podkręcała żeby 4 wyprostować i wyciągnąć do łuku bo się troszeczkę cofneły. Jestem już ciekawa jaki będzie efekt końcowy jak orto się pozbędzie tego tyłozgruzu

A kto nie jest ciekawy efektu końcowego? Kiedy dostaniesz wyciągi?
Czy Ty masz kolczyk w języku?

[Małgosia791]

Dziewczyny, wczoraj założyłam aparat stały na górę i dół. Dziś natomiast mam ogromnego doła-wydaje mi się, że aparat strasznie mnie zeszpecił, ale nie to jest najgorsze-okropnie bolą mnie wszystkie zęby i to tak,że zaraz zwariuję. Nie ma mowy o gryzieniu, nawet miękkich rzeczy. Błagam napiszcie, że ten ból kiedyś przejdzie. Siedzę i ryczę-na co mi to było, tym bardziej, że mam już 29 lat A tak nie mogłam się doczekać aparatu, teraz trochę żałuję.Jak ja przeżyję te 2 lata...

Dopisuję się niniejszym do grona aparatek:
Małgosia791-->góra porcelana+metal-->dół, metal-->oba łuki założone 11.09.2009-->Koszalin
Jutro postaram się wrzucić fotki.

[domiluk]

Napisane przez Małgosia791

Dziewczyny, wczoraj założyłam aparat stały na górę i dół. Dziś natomiast mam ogromnego doła-wydaje mi się, że aparat strasznie mnie zeszpecił, ale nie to jest najgorsze-okropnie bolą mnie wszystkie zęby i to tak,że zaraz zwariuję. Nie ma mowy o gryzieniu, nawet miękkich rzeczy. Błagam napiszcie, że ten ból kiedyś przejdzie. Siedzę i ryczę-na co mi to było, tym bardziej, że mam już 29 lat A tak nie mogłam się doczekać aparatu, teraz trochę żałuję.Jak ja przeżyję te 2 lata...

Dopisuję się niniejszym do grona aparatek:
Małgosia791-->góra porcelana+metal-->dół, metal-->oba łuki założone 11.09.2009-->Koszalin
Jutro postaram się wrzucić fotki.

Oj Kochana ja miałam to samo mam 30 lat i aparat byłam jedyną pacjentką u mojej orto, która popłakała się na swój widok
tak sobie myślę że jak dziewczyny są młode to inaczej do tego podchodzą a ja sobie tak mówiłam że ostatnie lata świetności spędzę z metalem na zębach
ale wiesz co tak jak już pisałam tutaj wcześniej- ten wątek pomaga, żałuję że znalazłam go tak późno zobaczysz będzie łatwiej przez to przetrwać bo w końcu siedzimy w tym wszystkim razem
trzymaj się!!!
a ból minie

[Fibbi]

Napisane przez bluesky00

witajcie

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

samo założenie nic a nic nie boli, tylko długo trwa .
a co do bólu..mnie na początku bardzo bolało, ale dało sie wytrzymać, teraz sie już przyzwyczaiłam ale to prawda, ból to sprawa indywidualna.

Małgosia791- prosze sie nie martwić moja ciocia jest po trzydziestce i też ma aparat. na początku też sie źle czuła z aparatem, ale teraz jej sie bardzo podoba

a ja mam pytanie, czy na naszej liście będzie dopisywany wiek?

[wydziergana]

Napisane przez sincarne

a co jak nie?

w ogóle nie dopuszczamy tutaj takiej opcji

Napisane przez bluesky00

witajcie

Ja wkrótce też będe miała zakładany aparacik na górę..Boje się troche..jak narazie wyrwałam jedną 4,za kilka dni wyrywam drugą,i zakładanie aparatu...Slyszałam,że po założeniu boli jak nie wiem co...że samo założenie boli i niektórzy biorą znieczulenie.

mnie nie bolała nawet separacja.
w ogóle nic a nic. zero bólu po założeniu aparatu.
kilka godzin po już chrupałam chipsy całe zjadłam
więc nie przejmuj się, ból jest zupełnie indywidualną sprawą.
może akurat ciebie nie będzie bolało

Napisane przez guga003

Tu masz link do wątku o koronach zębowych http://www.wizaz.pl/forum/showthread...orona+z%EAbowa

dziękuję Ci bardzo!

Napisane przez guga003

Czy Ty masz kolczyk w języku?

też chciałam o to zapytać.

[hotgirl]

gabryssiaa, pierwszy raz słyszę o nr drutów nie wiedziałam że są jakieś nr, rodzaje itp. kurde zapytam swojej orto

guga003, pewnie każda jest ciekawa efektów końcowych co do wyciągów dostane je zapewne dopiero jak dół mi się wyprostuje czyli przy kolejnej wizycie 4 listopada

a co do kolczyka w języku tak mam a co?

[Morfina]

Napisane przez cozaczka

Dzisiaj w 5 dniu noszenia tego hyrax'u obudziłam się i zobaczyłam taką malutką prawie niedostrzegalną szparę. Czyli, że jednak coś się tam robi. Orto mi powiedziała, że szpara może się zrobić po 6 rozkręceniach, może będzie większa, większa, większa i potem zacznie zanikać. Powiedzcie mi jeszcze ile trwa 'okres szpary', tak mniej więcej.

hehe "okres szpary" trwa chyba do tego czasu aż prestaniesz rozszerzać szczęke. Tzn jeśli orto zablokuje juz śrubę zeby nie przekręcać aparatu to zęby zaczna się "schodzić" na swoje miejsce. Ale kochana, nie martw się będzie dobrze ja zaraz postaram się dodać moje zdjęcia po prawie 4 tygodniach rozszerzania hyraxem. Szpara jest wielka i wstrętna i wstydzę sie usta otwierać, ale tłumaczę sobie , ze to tylko stan przejściowy

Napisane przez Navien

ajj, to faktycznie kiepsko ja miałam mieć początkowo dłutowanie dopiero w następny piątek, ale właśnie wyliczyłam, że mi @ wypadnie, a na kolejny tydzień odłożyć tego nie będę mogła, bo skończą się słodkie wakacje, a opuchnięta i cierpiąca chodziła nie będę

Trochę dziś cierpię i nie czuję się najlepiej, no ale co poradzić. Nie boli mnie, ani nic takiego, ale jednak to nieprzyjemne uczucie jest... Przykładam lód, smaruję policzek maścią na obrzęki, biorę proszki i może jak szczęście dopisze, to tak samo jak ostatnim razem, wyleczę się po dwóch dniach

Powiem szczerze, że sam zabieg nie był już tak przyjemny jak ostatni... Trochę czułam jak mi tego zęba wyciągał. O nie, już nigdy więcej nic takiego nie zrobię! Choćby miały mi te ósemki wyrosną jeszcze raz

ja też wyliczałam... ale @ tak sie przesunęła, że szok a ja już w sumie sie nmastawiłam na to wyrywanie.... ciesz się kochana, że to już ostatnia ósemka jaką mialas wyrwać gratuluje wytrwalosci i mam nadzieję, że ten dyskomfort po zabiegu będzie się szybko zmniejszał

[Morfina]

heeh zdjęcie porównawcze z różnych etapów rozszerzania szczęki
ku przestrodze tych, którzy maja rozpocząć noszenie HYRAXA zartuje oczywiście

zwiększyły się także szpary miedzy jedynką a trójką i trójką a czwórką
Prosze sie nie smiać hehe :brzy dal:

[guga003]

Napisane przez hotgirl

a co do kolczyka w języku tak mam a co?

To ból Ci pewnie nie straszny Wolę sobie nie wyobrażać jak boli przekłucie języka A może to tylko zabobony

[hotgirl]

guga003, ja język przekuwałam 7 lat temu - bez znieczulenia i nie pamiętam aby mnie bolało.

Teraz sama zajmuje się Body Piercingiem i robię wszystkie przekłucia ze znieczuleniem, przy przekłuciu języka stosuję się Lidocaine taką jaką stosują stomatolodzy, i powiem że mało kto mówi że coś boli ja osobiście nie pamiętam aby mnie bolało a więc sama osobiście uważam że ból na temat przekłucia języka to jednak jakiś zabobon samo przekłucie jest mało bolesne - ale po odejściu znieczulenia i w trakcie gojenia pierwsze 3 dni mogą być nieprzyjemne;p

Morfina, nie ma się z czego smiac dla mnie się podobają szczerby między zębami sama bym chciała mieć taką na stałe tylko nie taką na 0.5 cm ale taka na 1-2mm dla mnie wygląda to super