Panny Młode = Żonki 2009 część XIII - Strona 132 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-13, 19:55   #3931
agulkaa
Rozeznanie
 
Avatar agulkaa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 827
GG do agulkaa
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez aniaaa84 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,

od mojej ostatniej wizyty minęło sporo czasu, mało się udzielałam, raczej podczytywałam to o czym piszecie. Ślubowaliśmy 05.09.2009 r.

Tydzień przed ślubem byliśmy już w Kielcach (udało mi się wyszkrobać nawet jednego posta, ale przeszedł bez echa...)

W sobote jak już Scio pisała pogoda była dobijająca, mnie o 6 rano obudził deszcz. Machnelam już na to reką, prognozy na pogodynce czy twojejpogodzie.pl sie nie sprawdzily...wstałam po 7 umyłam włosy, zrobiłam dwa łyki kawy zapakowałam kuznkę mame i ciocię do auta i pojechałyśmy do fryzjera. Pare min po 9 siedzialam juz na fotelu, ostatecznie fryzura slubna byla zupelnie inna niż probna, wyszla ok o 9:45 bylam gotowa, mama i ciocia w pol godziny wlosy mialy wymodelowane - przyjechal po nie tato i one pojechaly juz do babci przygotowywac wszystko a ja czekalam na kuzynke. Dodam tylko ze lało jak z cebra, nie kropilo nie mrzało lae lało...siedzialam obok drugiej Pani mlodej i sie smialysmy ze wszyscy zawsze maja i chca miec slonko, a my mamy deszcz i bedzie oryginalnie - caly salon fryzjerski byl zdziwiony naszym dobrym nastrojem.
Na makijazu bylysmy o 10 min wczesniej niz to bylo ustalone, pierwsza siadla kuzynka a ja jak zakleta patrzylam w okno - powiem Wam ze mimo gwaru ktory panowal wokół wyciszylam sie na maksa, bylam tylko ja i duzo okno balkonowe a zanim deszcz...makijaz poszedl u kuzynki bardzo sprawnie i wyszedl pieknie. O 12 z minutami ja juz siedzialam na fotelu, spokojna cicha jak woskowa figurka. Kiedy kosmetyczka nakladala cien do powiek moja kuzynka mowila ze jak otworzysz oczy to czeka Cie nispodzianka...nie wiedzialam o co chodzi, nawet sie nie dopytywalam, w mileczeniu przesiedzialam przez caly makijaz. Kiedy kosmetyczka skonczyla powiedziala ze na trzy cztery otwieramy oczy...i wiecie co świecilo slonce, piekne zolte wrzesniowe slonko, chmury sie rozpierzchly i odslonily blekitne niebo. Zaplacilysmy kosmetyczce, ona zlozyla zyczenia i wybieglysmy jak paroletnie dziewczynki na zewnatrz, skakalysmy z radosci jak male dzieci doo gory krzyczac: słońce, słonce...
Wsiadlysmy w auto i pojechalysmy spokojnie do babci, a slonko jechalo za nami.
Po przyjezdzie szybki prysznic, przebralam sie w suknie z poprawin i czekalam na Tż-ta ( u mojej babci jest taki zwyczaj ze mlodfy przyjezdza wykypuje mloda i dopiero jak wykupi to mloda moze sie przebrac w suknie slubna i tak tez bylo). Przyjechal Sebastian i wtedy sie zaczelo scisk w zoladku pare chwil motyli w brzuchu i na tym koniec stresu - ogarnal mnie spokoj w koncu czekalam na ten dzien przez cale 10 lat naszej znajomosci. Ciocie za nic nie chcialy mnie oddac targowaly sie zazarcie, az w koncu czas nas naglil i musialy skonczyc szybko caly proces. Moj brat zlapal mnie pod reke cmoknal w polik i wyszlismy na schody ganku, zobaczylam Sebastiana i lezka mi sie w oku zakrecila, niby widzialam go juz w garniturze, ale wtedy w nasza sobote wygladal tak, że za kazdym razem kiedy na niego spogladalam lzy naplywaly mi do oczu. W koncu nastapilo przeciecie wstazki doszlismy do siebie, mocno przytulilismt i cmoknelismy sie. Ja witalam sie z jego rodzina on z moja. po przywitaniu pobieglysmyz moja kuznka sie przebrac, znaczy sie tylko ja, poszlo nam sprawnie i szybko...poza 2 minutami opoznienia kiedy to wszyscy goscie weselni szukali moich ponczoch samonosnych - na szczescie sie znalazly. Momentowi ubierania towarzyszyly łzy, plakalam ja ciocie, mama i kuzynka i nawet malzenstwo ktore cykalo nam zdjecia slubne mialo lezki w oczach mowiloi ze nie sposob sie bylo powstrzymac. W kocnu trzeba sie bylo ogarnac spojrzalysmy na siebie z kuzynka i w tym samym czasie powiedzialysmy do siebie: umowa...umowa - niue placzemuy juz dzis wiecej.
W pokoju obok juz czekal Sebastian ze swiadkiem-bratem, otworzyly sie drzwi i jego spojrzenie i reakcja na moj widok sa bezcenne, oczy mu sie zaszklily podszedl do mnie i powiedzial Niunia nic nie mow, sliczna jestes daj mi 5 min...chlopaki nie placza...z perspektywy czasu sie z niego smiejemy.
Blogoslawienstwo plakali wszyscy obecni przy nim, ale zaobserwowalam u siebie cos dziwnego oczy mialam mokre od lez ale chyba moje oczodoly mialy mega rezerwy na zatrzymanie lez zeby nie plynely po polikach, miarka sie przebrala dopiero w kosciele. Rodzice byli mega wzruszeni...mamy szeptały, ojcowie starali sie byc twardzi ale dotknelo blogoslawienstwo kazdego z nas.
Wyjscie z domu i duma w oczach Sebastiana dodaly mi pewnosci, w tym momencie nawet deszcz, grad czy sniego nie popsulyby mi tego dnia...nie padalo, a swiecilo piekne slonce.
W kociele bylismy przed czasem jakies 30 min, weszlismy podpisac dokumenty na plebanie, dalismy ksiedzu ciacho weselen i kielbase swojską ucieszyl sie bardzo i powiedzial ze to on bedzie nam udzielal ślubu. Bylismy spokojni ze bedzie przy nas bo od samego poczatku od kiedy tylko pojawilismy sie w tej parafii kazda formalnosc zalatwialismy z nim.
Msza przecudna, mielismy przepiekne kazanie goscie plakali ze wzruszenia i gratulowali wyboru ksiedza i kosciola, mowili ze nie slyszeli jeszcze kazania skierowanego tak bezposrednio do mlodych. Ksiadz rzeczywiscie mowil do nas, ze spotykajac sie z nami zaobserwowal ze swietnie sie rozumiemy i ze zgrana pare tworzymy i to jest w zyciu wazne zeby isc rezm w tym samym kierunku, ze od dnia dzisiejszego tj. soboty 05.09 jestesmy dla siebie najwazniejsi, ze rozmowa musi byc podstawa naszego zycia klotnie maja byc, ale w lato do 21 sie mamy pogodzic a w zime do 15 bo sie wczesniej ciemno robi i zebysmy nie chodzili spac pokloceni.
Przysiega. Stanelismy oko w oko ze soba i w tym momencie wszyscy wokol przestali istniec...bylam tylko ja Sebastian i w tle slowa ksiedza. Maz wypowiadal slowa przysiegi patrzac mi gleboko w oczy i mocno sciskajac dlon, lzy polecialy mu pod koniec przysiegi, mnie sie glos zaczal lamac w polowie - nabralam powietrza i dałam rade lzy na poliki wyplynely rowniez pod koniec przysiegi. Obraczki juz z usmiechem na twarzy, ale z lekkim drzeniem w glosie ze wzruszenia. Goscie pozniej opowiadali ze jak skladalam przysiege to kazdy ze mnie kciuki trzymal zebym uja na jedym wdechu wypowiedziala, mowili ze plakali ze pieknie wygladalismy patrzac sobie prosto w oczy.
Pod kosciolem rozlozylo mnie na dobre, lezki lecialy ciurkiem , ale makijaz pozostal nienaruszony, wygladalam troszku jak rudolf czerwononosy ale szybko mi przeszlo.
Powitanie przez rodzicow chlebem i sola, w kieliszkach woda, kieliszki sie strzaskaly. Sto lat na sali, pierwszy taniec i zabawa do bialego ranka. Mnostwo komplementow odnosnie organizacji wesela, naszego wygladu, mszy, orkiestry - wszyscy bardzo dziekowali za przybycie i mowili ze wesele pierwsza klasa.
Minelo bardzo szybko teraz juz wiem co dziewczyny mialy na mysli piszac że ze swojego wesele za duzo sie nie ma, czlowiek chcialby do kazdego podjesc z kazdym zatanczyc usiasc na chwile.
Podziekowaniua dla rodzicow byli zaskoczeni i zachwyceni dostali naszkicowany nasz portret, drzewka bonsai i gawer w ksztalce serduszka z tekstem podziekowan. Plakali ze wzruszenia i dziekowali a szkice zrobily furore do konca wesela staly na stoliku i kazdy sobie zdjecia pstrykal. Dziekowalismy takze rodzicom chrzestnym byli bardzo wzruszeni, na rece cioć zlozylismy bukiety z eustom wysciskali nas za to i zatanczylismy w kolku do walca z nocy i dni.
Poprawimy swietne, ale za krotko trwaly, na koniec goscie nie chcieli zejsc z parkietu i orkiestra grala o godzinke dluzej.
Wszystko bylo tak jak chcielismy nieczego bysmy nie zmienili, w czwartek przed slubem na szybko kupowalismy woreczki z organzy i czekoladki na podziekowania gosciom - bardzo sie kazdemu podobaly podziekowania.
W pt po poludniu bylismy na grobie Taty mojego Sebastiana i powiem Wam ze balam sie tego momentu, nie wiedzialam ja zareaguje Sebastian, ale trzymal sie dzielnie mocno mnie przytulił i modlilismy sie w ciszy. Na koniec dodal tylko ze Tata pewnie jutro z nami bedzie...
Moja babcia, mama moej mamy u ktorej sie wszystko odbywalo i od ktorej wychodzilam byal bardzo wzruszona i powiedziala ze piekny jej prezent zrobilismy bo gdyby wesele na slasku bylo to ona by pewnie nie przyjechala a tak miala okazje bawic sie na weselu swojej wnuczki nowego wnusia
Mnostwo milych i cieplych slow, duzo lez, ale lez szczescia i niezapomnianych chwil, ktore bedziemy nosci w serduchach do konca zycia.
po prostu rewelacja!!!!!
__________________
Hania 6.10.2012
Boy or Girl ???



http://www.suwaczki.com/tickers/hchyhgqsnt603ke0.png
agulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-13, 20:09   #3932
india83
Zakorzenienie
 
Avatar india83
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 555
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez aniaaa84 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,

od mojej ostatniej wizyty minęło sporo czasu, mało się udzielałam, raczej podczytywałam to o czym piszecie. Ślubowaliśmy 05.09.2009 r.

Tydzień przed ślubem byliśmy już w Kielcach (udało mi się wyszkrobać nawet jednego posta, ale przeszedł bez echa...)

W sobote jak już Scio pisała pogoda była dobijająca, mnie o 6 rano obudził deszcz. Machnelam już na to reką, prognozy na pogodynce czy twojejpogodzie.pl sie nie sprawdzily...wstałam po 7 umyłam włosy, zrobiłam dwa łyki kawy zapakowałam kuznkę mame i ciocię do auta i pojechałyśmy do fryzjera. Pare min po 9 siedzialam juz na fotelu, ostatecznie fryzura slubna byla zupelnie inna niż probna, wyszla ok o 9:45 bylam gotowa, mama i ciocia w pol godziny wlosy mialy wymodelowane - przyjechal po nie tato i one pojechaly juz do babci przygotowywac wszystko a ja czekalam na kuzynke. Dodam tylko ze lało jak z cebra, nie kropilo nie mrzało lae lało...siedzialam obok drugiej Pani mlodej i sie smialysmy ze wszyscy zawsze maja i chca miec slonko, a my mamy deszcz i bedzie oryginalnie - caly salon fryzjerski byl zdziwiony naszym dobrym nastrojem.
Na makijazu bylysmy o 10 min wczesniej niz to bylo ustalone, pierwsza siadla kuzynka a ja jak zakleta patrzylam w okno - powiem Wam ze mimo gwaru ktory panowal wokół wyciszylam sie na maksa, bylam tylko ja i duzo okno balkonowe a zanim deszcz...makijaz poszedl u kuzynki bardzo sprawnie i wyszedl pieknie. O 12 z minutami ja juz siedzialam na fotelu, spokojna cicha jak woskowa figurka. Kiedy kosmetyczka nakladala cien do powiek moja kuzynka mowila ze jak otworzysz oczy to czeka Cie nispodzianka...nie wiedzialam o co chodzi, nawet sie nie dopytywalam, w mileczeniu przesiedzialam przez caly makijaz. Kiedy kosmetyczka skonczyla powiedziala ze na trzy cztery otwieramy oczy...i wiecie co świecilo slonce, piekne zolte wrzesniowe slonko, chmury sie rozpierzchly i odslonily blekitne niebo. Zaplacilysmy kosmetyczce, ona zlozyla zyczenia i wybieglysmy jak paroletnie dziewczynki na zewnatrz, skakalysmy z radosci jak male dzieci doo gory krzyczac: słońce, słonce...
Wsiadlysmy w auto i pojechalysmy spokojnie do babci, a slonko jechalo za nami.
Po przyjezdzie szybki prysznic, przebralam sie w suknie z poprawin i czekalam na Tż-ta ( u mojej babci jest taki zwyczaj ze mlodfy przyjezdza wykypuje mloda i dopiero jak wykupi to mloda moze sie przebrac w suknie slubna i tak tez bylo). Przyjechal Sebastian i wtedy sie zaczelo scisk w zoladku pare chwil motyli w brzuchu i na tym koniec stresu - ogarnal mnie spokoj w koncu czekalam na ten dzien przez cale 10 lat naszej znajomosci. Ciocie za nic nie chcialy mnie oddac targowaly sie zazarcie, az w koncu czas nas naglil i musialy skonczyc szybko caly proces. Moj brat zlapal mnie pod reke cmoknal w polik i wyszlismy na schody ganku, zobaczylam Sebastiana i lezka mi sie w oku zakrecila, niby widzialam go juz w garniturze, ale wtedy w nasza sobote wygladal tak, że za kazdym razem kiedy na niego spogladalam lzy naplywaly mi do oczu. W koncu nastapilo przeciecie wstazki doszlismy do siebie, mocno przytulilismt i cmoknelismy sie. Ja witalam sie z jego rodzina on z moja. po przywitaniu pobieglysmyz moja kuznka sie przebrac, znaczy sie tylko ja, poszlo nam sprawnie i szybko...poza 2 minutami opoznienia kiedy to wszyscy goscie weselni szukali moich ponczoch samonosnych - na szczescie sie znalazly. Momentowi ubierania towarzyszyly łzy, plakalam ja ciocie, mama i kuzynka i nawet malzenstwo ktore cykalo nam zdjecia slubne mialo lezki w oczach mowiloi ze nie sposob sie bylo powstrzymac. W kocnu trzeba sie bylo ogarnac spojrzalysmy na siebie z kuzynka i w tym samym czasie powiedzialysmy do siebie: umowa...umowa - niue placzemuy juz dzis wiecej.
W pokoju obok juz czekal Sebastian ze swiadkiem-bratem, otworzyly sie drzwi i jego spojrzenie i reakcja na moj widok sa bezcenne, oczy mu sie zaszklily podszedl do mnie i powiedzial Niunia nic nie mow, sliczna jestes daj mi 5 min...chlopaki nie placza...z perspektywy czasu sie z niego smiejemy.
Blogoslawienstwo plakali wszyscy obecni przy nim, ale zaobserwowalam u siebie cos dziwnego oczy mialam mokre od lez ale chyba moje oczodoly mialy mega rezerwy na zatrzymanie lez zeby nie plynely po polikach, miarka sie przebrala dopiero w kosciele. Rodzice byli mega wzruszeni...mamy szeptały, ojcowie starali sie byc twardzi ale dotknelo blogoslawienstwo kazdego z nas.
Wyjscie z domu i duma w oczach Sebastiana dodaly mi pewnosci, w tym momencie nawet deszcz, grad czy sniego nie popsulyby mi tego dnia...nie padalo, a swiecilo piekne slonce.
W kociele bylismy przed czasem jakies 30 min, weszlismy podpisac dokumenty na plebanie, dalismy ksiedzu ciacho weselen i kielbase swojską ucieszyl sie bardzo i powiedzial ze to on bedzie nam udzielal ślubu. Bylismy spokojni ze bedzie przy nas bo od samego poczatku od kiedy tylko pojawilismy sie w tej parafii kazda formalnosc zalatwialismy z nim.
Msza przecudna, mielismy przepiekne kazanie goscie plakali ze wzruszenia i gratulowali wyboru ksiedza i kosciola, mowili ze nie slyszeli jeszcze kazania skierowanego tak bezposrednio do mlodych. Ksiadz rzeczywiscie mowil do nas, ze spotykajac sie z nami zaobserwowal ze swietnie sie rozumiemy i ze zgrana pare tworzymy i to jest w zyciu wazne zeby isc rezm w tym samym kierunku, ze od dnia dzisiejszego tj. soboty 05.09 jestesmy dla siebie najwazniejsi, ze rozmowa musi byc podstawa naszego zycia klotnie maja byc, ale w lato do 21 sie mamy pogodzic a w zime do 15 bo sie wczesniej ciemno robi i zebysmy nie chodzili spac pokloceni.
Przysiega. Stanelismy oko w oko ze soba i w tym momencie wszyscy wokol przestali istniec...bylam tylko ja Sebastian i w tle slowa ksiedza. Maz wypowiadal slowa przysiegi patrzac mi gleboko w oczy i mocno sciskajac dlon, lzy polecialy mu pod koniec przysiegi, mnie sie glos zaczal lamac w polowie - nabralam powietrza i dałam rade lzy na poliki wyplynely rowniez pod koniec przysiegi. Obraczki juz z usmiechem na twarzy, ale z lekkim drzeniem w glosie ze wzruszenia. Goscie pozniej opowiadali ze jak skladalam przysiege to kazdy ze mnie kciuki trzymal zebym uja na jedym wdechu wypowiedziala, mowili ze plakali ze pieknie wygladalismy patrzac sobie prosto w oczy.
Pod kosciolem rozlozylo mnie na dobre, lezki lecialy ciurkiem , ale makijaz pozostal nienaruszony, wygladalam troszku jak rudolf czerwononosy ale szybko mi przeszlo.
Powitanie przez rodzicow chlebem i sola, w kieliszkach woda, kieliszki sie strzaskaly. Sto lat na sali, pierwszy taniec i zabawa do bialego ranka. Mnostwo komplementow odnosnie organizacji wesela, naszego wygladu, mszy, orkiestry - wszyscy bardzo dziekowali za przybycie i mowili ze wesele pierwsza klasa.
Minelo bardzo szybko teraz juz wiem co dziewczyny mialy na mysli piszac że ze swojego wesele za duzo sie nie ma, czlowiek chcialby do kazdego podjesc z kazdym zatanczyc usiasc na chwile.
Podziekowaniua dla rodzicow byli zaskoczeni i zachwyceni dostali naszkicowany nasz portret, drzewka bonsai i gawer w ksztalce serduszka z tekstem podziekowan. Plakali ze wzruszenia i dziekowali a szkice zrobily furore do konca wesela staly na stoliku i kazdy sobie zdjecia pstrykal. Dziekowalismy takze rodzicom chrzestnym byli bardzo wzruszeni, na rece cioć zlozylismy bukiety z eustom wysciskali nas za to i zatanczylismy w kolku do walca z nocy i dni.
Poprawimy swietne, ale za krotko trwaly, na koniec goscie nie chcieli zejsc z parkietu i orkiestra grala o godzinke dluzej.
Wszystko bylo tak jak chcielismy nieczego bysmy nie zmienili, w czwartek przed slubem na szybko kupowalismy woreczki z organzy i czekoladki na podziekowania gosciom - bardzo sie kazdemu podobaly podziekowania.
W pt po poludniu bylismy na grobie Taty mojego Sebastiana i powiem Wam ze balam sie tego momentu, nie wiedzialam ja zareaguje Sebastian, ale trzymal sie dzielnie mocno mnie przytulił i modlilismy sie w ciszy. Na koniec dodal tylko ze Tata pewnie jutro z nami bedzie...
Moja babcia, mama moej mamy u ktorej sie wszystko odbywalo i od ktorej wychodzilam byal bardzo wzruszona i powiedziala ze piekny jej prezent zrobilismy bo gdyby wesele na slasku bylo to ona by pewnie nie przyjechala a tak miala okazje bawic sie na weselu swojej wnuczki nowego wnusia
Mnostwo milych i cieplych slow, duzo lez, ale lez szczescia i niezapomnianych chwil, ktore bedziemy nosci w serduchach do konca zycia.
Ale się wzruszyłam... piękna relacja. Wyglądaliście cudownie. życzę wszystkiego dobrego
india83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-13, 20:17   #3933
jaga_2001
Zakorzenienie
 
Avatar jaga_2001
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

aniaaa84, super relacja. Super, ze sie wszystko udalo.

Magialena, polecam film "Kochanek" lub "Lolita".

Zabciaaaa, nie, ja dzis nie dostalam zadnej dziwnej wiadomosci.
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P.

AV by jaga_2001
jaga_2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 07:08   #3934
ania20m
Wtajemniczenie
 
Avatar ania20m
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wielkopolska:)
Wiadomości: 2 196
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

aaaaaaaaaaaaa 5 dni mi zostało
Wiecie co mam już dosyć tego wszystkiego i tych nerwów!! wczoraj wyciągłam suknie ze szafy i przymierzyłam i co? i to schudłam przeszło 2 kg !! i suknia mi prawie spadła musze jechać jeszcze dzisiaj do krawcowej żeby zwęziła albo jakieś zaszewki zrobić, wszędzie jest dobra tylko pod pachami strasznie odstaje a jak ją kupowałam w czerwcu to była idealna a nawet troche ciasnawa a teraz jak nie założe ramiączek to mi sama spada jakbym miała mało problemów to jeszcze ze suknią musze latać
__________________


Kubusiowy zakątek zapraszam
http://jakubowskiimama.blogspot.com/
ania20m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 07:23   #3935
anika222
Zakorzenienie
 
Avatar anika222
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 953
GG do anika222
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

aniaa84 piekna relacja aż się popłakałam przy biurku w pracy (ps. szef na mnie dziwnie patrzy)

jezuuuu 5 dni zostalo o matkooooooooo mam ścisk w żołądku od rana

wczoraj kupilismy wódeczki, i kolorowe i piwka i całe 12 kg cukierków ależ mojego fifula korci ta torba z cukierkami

bo moj pies to taki pies na słodkie


dziewczyny po panienskim mam pozdzieraną skórę na piętach i choerlnie boli
macie jakies sprawdzone metody zeby sie szybciej zagoiło?


tz wczoraj kleją etykiety i wiążąc kokarrdki na butelka rzekł: cytuję
"slonce to się dzieje naprawdę, juz w sobote bedziesz zasypiac koło mnie"

eh juz w sobotę
__________________
-----------------------------------
Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009


"tylko spokój nas uratuje..piiiiip...
anika222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 08:47   #3936
san_g
Zadomowienie
 
Avatar san_g
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: planeta Ziemia:D
Wiadomości: 1 013
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

hej dziewczyny ja tez po panieńskim jestem bawiłyśmy sie w sobotę od 20 u moich znajomych w domu (organizowaly mi impreze dwie kolezanki) a o 23 poszłyśmy w miasto hehe "klabingowałyśmy" sobie po lepszych knajpach- mam mnóstwo zdjęć, na moje królicze uszy wszyscy reagowali uśmiechem mówiąc- nie wychodź za mąż szkoda takiej dziewczyny heheh poza tym oczywiście faceci do tańca prosili mnie najczęściej i były nawet odbijane hehe moje koleżanki też się super bawiły-porobiły sałatki, serpentyny w całym domu, zabawa w jak dobrze znam mojego Tż-ta a za kare jak nie znałam odpowiedzi trzeba było wypić kielicha ale miały pecha bo na 20 pytań one piły 15 heheheh wybawiłam się za wszystkie czasy aż mnie kolana bolały wczoraj cały dzień. byłam w domu o 6 rano i jak zasnełam to wstałam dopiero popołudniu (wstawie jakieś zdjęcia na nk )

Anika dowiedziałam się, że nasi znajomi mają mszę na 13 więc nie damy rady być u Was a tak bardzo chcieliśmy za to będziemy z Wami myślami!!
__________________
"A teraz serca mam dwa..."

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw43r82yq11y27.png

Edytowane przez san_g
Czas edycji: 2009-09-14 o 08:49 Powód: dopisek
san_g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 09:29   #3937
Justyna33333
Zakorzenienie
 
Avatar Justyna33333
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 16 462
GG do Justyna33333
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez kasienkakg Pokaż wiadomość
czy któras z Was miala lub bedzie miec puszczane bańki mydlane np. podczas pierwszego tańca? Zastanawiam się czy nie ubrudza one sukni albo czy parkiet (czyt.kafle) nie beda pozniej sliskie?
Ja miałam mieć... I DJ zapomniał

Witajcie po weekendzie kochane. Czekamy na relację sobotnich żon
__________________
Justyna33333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 09:34   #3938
anika222
Zakorzenienie
 
Avatar anika222
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 953
GG do anika222
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

sang strasznie żałuję ze was nie bedzie a juz się cieszylam
__________________
-----------------------------------
Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009


"tylko spokój nas uratuje..piiiiip...
anika222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 09:40   #3939
kasiaher
Wtajemniczenie
 
Avatar kasiaher
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 874
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez zaaaabcia Pokaż wiadomość
czy ktoras z Was dostala dziwna wiadomosc na priv?
tak ja dostalam ale nie chcę się wypowiadac na ten temat

dziewczyny świetne relacje , naprawdę chcaiłabym i ja jeszcze raz przeżyc ten dzień

ja dzisiaj idę na wizytę do mojego lekarza , mam nadzieje że nasz dzidzi się dzisiaj pokażę i będe mogła się pochwalić wam czy to syn czy córa, tż idzie ze mną , jeszcze nie widział dzidzi , ale dzisiaj bedzie miał okazję nie tylko zobaczyć ale i usłyszeć jak bije mu serduszko , i sam osobiście zobaczy co będzie , bardzo się ciszę że będzie ze mną, jest to nie samowita chwila nie tylko dla matki, ale dla ojca to jest cos niesamowitego.
napewno odezwę się i pochwalę
kasiaher jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 09:46   #3940
san_g
Zadomowienie
 
Avatar san_g
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: planeta Ziemia:D
Wiadomości: 1 013
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez anika222 Pokaż wiadomość
sang strasznie żałuję ze was nie bedzie a juz się cieszylam
My też bardzo żałujemy, ja myślałam że oni mają na 15 i się wyrobimy i do Was i do nich a dzisiaj sprawdzam na stronie kościoła zapowiedzi na ten tydzień a tam godz. 13....a że są to dobrzy znajomi i już wiedzą że będziemy to nie wypada nie pójść

Aha pamiętacie jak sie martwiłam o zespół bo mieli zmiane składu byliśmy ich posłuchać w weekend i pogadać z nimi i się okazała że grają super i mają teraz więcej instrumentów i nowe światła takie kolorowe- więc już się nie martwię.
__________________
"A teraz serca mam dwa..."

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw43r82yq11y27.png
san_g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 09:59   #3941
ddaaiissyy
Zakorzenienie
 
Avatar ddaaiissyy
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: częstochowa /kraków
Wiadomości: 3 789
GG do ddaaiissyy
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez ania20m Pokaż wiadomość
aaaaaaaaaaaaa 5 dni mi zostało
Wiecie co mam już dosyć tego wszystkiego i tych nerwów!! wczoraj wyciągłam suknie ze szafy i przymierzyłam i co? i to schudłam przeszło 2 kg !! i suknia mi prawie spadła musze jechać jeszcze dzisiaj do krawcowej żeby zwęziła albo jakieś zaszewki zrobić, wszędzie jest dobra tylko pod pachami strasznie odstaje a jak ją kupowałam w czerwcu to była idealna a nawet troche ciasnawa a teraz jak nie założe ramiączek to mi sama spada jakbym miała mało problemów to jeszcze ze suknią musze latać
spokojnie Ania, na pewno pani wszystko zdąży poprawić.
Ja juz mialam 3 przymiarki i ciągle suknia za szeroka a takze 19.09....
Kolejna w piatek, mam nadzieje, ze ostatnia

Cytat:
Napisane przez anika222 Pokaż wiadomość
aniaa84 piekna relacja aż się popłakałam przy biurku w pracy (ps. szef na mnie dziwnie patrzy)

jezuuuu 5 dni zostalo o matkooooooooo mam ścisk w żołądku od rana

wczoraj kupilismy wódeczki, i kolorowe i piwka i całe 12 kg cukierków ależ mojego fifula korci ta torba z cukierkami

bo moj pies to taki pies na słodkie


dziewczyny po panienskim mam pozdzieraną skórę na piętach i choerlnie boli
macie jakies sprawdzone metody zeby sie szybciej zagoiło?


tz wczoraj kleją etykiety i wiążąc kokarrdki na butelka rzekł: cytuję
"slonce to się dzieje naprawdę, juz w sobote bedziesz zasypiac koło mnie"

eh juz w sobotę
Slicznie rzekł !!!!!!!! chyba bym sie poryczała.. U nas nic sie nie zmieni poza moim nazwiskiem bo ja w czestochowie on w krk...
Stresu nie mam nadal ! NIC !! ZERO
Jakas głupia jestem albo inna, ale nie martwie sie niczym

Dziewczynki pogoda ma byc podobno ładna
__________________
Kiedyś byłaś jak kropelka, czułaś serca mego bicie
i już wtedy wiedziałaś jak jest wielka miłość, która daje życie

Gabrysia 27.05.2011, godz. 3.10
Twój pierwszy krzyk...

ddaaiissyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-14, 10:07   #3942
mallenstwo
Przyczajenie
 
Avatar mallenstwo
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 21
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Oby do piątku,
Dzisiaj ostatni dzień w pracy, tez mam dosyć przygotowań oby do piątku

Damy radę dziewczynki napewno
__________________
18.09.2009 ---> nasz dzień
mallenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 11:25   #3943
strippi
Zakorzenienie
 
Avatar strippi
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Jaroszówka
Wiadomości: 10 460
GG do strippi
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

też dostałam wiadomość dziwną...przeczytałam, ale nie chcę się tutaj wypowiadać.



Dzięki moje kochane
Chyba zostanie Julia, bo Anie to u nas pełno w rodzinie, a Juli ani jednej
__________________
Wielu ludzi powie Ci, że nie dasz rady, a Ty po prostu odwróć się i powiedz - no to patrz
strippi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 11:32   #3944
anika222
Zakorzenienie
 
Avatar anika222
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 953
GG do anika222
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

dziewczyny co to za wiadomosc bo piszecie piszecie a ja nic nei dostałam
ciekawosc mnie zzera
__________________
-----------------------------------
Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009


"tylko spokój nas uratuje..piiiiip...
anika222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:05   #3945
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez anika222 Pokaż wiadomość
żaneta super relacja

dziewczynki na panianskim było super miło i spokojnie : myslalam ze zle wybrałam lokal bo tak pusto strasznie było ale o 22 zaczeła sie dyskoteka uwaga!!!!! w stylu lat 80 / 90

super grali ale sie wyszalałam na parkiecie
przyjaciólki dopisały choc było kilka ktore nei przyszły ale w 4 najlepsze szalałysmy do 1 na parkiecie
dostałam dwa kompleciki bielizny toż to chyba nie całkiem dla mnie prezent
od jednej przyjaciółki osobno karnecik na pazurki do jej zaprzyjaznionego salonu - cuuuudo bede miała piekne pazury
i dyplomik instrukcje obsługi męża (tz dostał instrukcje obsługi żony) i na konie c miałam testa z lizakiem w kształcie wiadomym po przejsciu testa dostałam dyplom potwierdzający ze nadaje sie na żone

tz tez miał kawalerskie --- ponoc miał specjalną atrakcję ale nic nei chca powiedziec
zreszta on sam nei wiedział nawet gdzie go chłopaki zabierają

cały czas o tym mysle co tam sie działo
To super ,że się wszystko udało.Uwielbiam klimaty z lat 80/90 .

~~*~~

Aniaa84 cudownie Miła musiała byc niespodzianka jak otworzyłaś oczy i słonce

~~*~~

Martucha ale naturalny?!
Nooooooooooo zakochałam się w Nim


~~*~~

Ja też nie wiem co to za wiadomość...
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:25   #3946
martucha84
Zakorzenienie
 
Avatar martucha84
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk:)
Wiadomości: 13 438
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Ania84 jednym slowem bomba

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Martucha ale naturalny?!
Nooooooooooo zakochałam się w Nim
..
niestety podrasowany ale czuje sie w nim jak w naturalnym

ja dostalam wiadomosc... ale podobnie niechce tu tego poruszac...
dziwnie poprostu...
__________________
Lubię pikniki na skraju drogi I lubię jadać w restauracjach Ciszy uwielbiam słuchać w górach I lubię bywać w gwarnych miastach
martucha84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:31   #3947
Justyna33333
Zakorzenienie
 
Avatar Justyna33333
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 16 462
GG do Justyna33333
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Ja też nie wiem co myśleć o tej wiadomości...
__________________
Justyna33333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:47   #3948
anika222
Zakorzenienie
 
Avatar anika222
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 953
GG do anika222
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

ale jaka wiadomość ..... żadna mi nie powie...
__________________
-----------------------------------
Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009


"tylko spokój nas uratuje..piiiiip...
anika222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 12:51   #3949
agnes208
Zakorzenienie
 
Avatar agnes208
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 098
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Witajcie dziewczyny ale mnie tu dawno nie było, że szok Pozdrawiam Was wszystkie nawet nie nadrabiam tylko ostatnia strone gratulacje dla wszystkich nowo poślubionych
agnes208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 13:06   #3950
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez martucha84 Pokaż wiadomość
Ania84 jednym slowem bomba


niestety podrasowany ale czuje sie w nim jak w naturalnym

ja dostalam wiadomosc... ale podobnie niechce tu tego poruszac...
dziwnie poprostu...

Jaki kolorem i z jakiej firmy go podrasowujesz?
A od kogo ta wiadomość w ogóle?!
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 13:29   #3951
śliweńka
Zakorzenienie
 
Avatar śliweńka
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: w poduchowie:)
Wiadomości: 12 503
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

stawiam się już jako żona

zdam krótką relacje

w sobotę rano TŻ już był tak zestresowany że przyjechał po mnie 2 godz przed zaraz po kwiaciarni ale wytłumaczyli mu że ma o 12 bo ślub na 13 nie wiem w ogóle co do głowy TŻ odbiło musiał mnie źle zrozumie dzień przed
ale później przyjechał o 12 zestresowany wykupił mnie za 1zł i komplet biżuterii przypięłam mu przypinkę z trudem chyba 10 min się męczyłam 25 min czekaliśmy na moją teściową bo prowadzała babcie ze schodów z drugiego piętra inteligentna zamiast ktoś inny z rodziny się nią zając by ona na błogosławieństwo przyjechała więc po długich oczekiwaniach przyjechała później pod kościołwem staliśmy chyba 20 min świadkowie poszli podpisać na mszy łezki mi poszły jak ksiądz pow że równo 25 lat temu gdzieś w Zabrzu urodził się Przemysław i równo 24 lata gdzieś w Raciborzu usłyszano Marzenę że to nie jest zbieg okoliczności przypadek tylko przeznaczenie że w dzień swoich urodzin bierzemy ślub że Bóg tak chciał (w ogóle wszyscy byli zachwyceni kazaniem) w kościele tez czasem nie wiedzieliśmy co robić ;D ja pomyliłam jedno słowo podczas przysięgi ze stresu w ogóle nie kontaktowałam co ksiądz do mnie mówi a TŻ ze stresu cicho mówił pod kościołem dłuuuuuuuugggggga kolejka do życzeń
na sali było super, jedzenie pyszne choć w tej sukience nie umiałam dużo jeść tak byłam ściśnięta i żołądek ze stresu mnie bolał wkurzyła mnie tylko teściowa jak kroiliśmy torta to ona przy wszystkich gościach do mnie krój cieniej myślałam że tego noża nie tylko do torta użyję goście bawili się świetnie chwalili orkiestre
plener mieliśmy w parku i na dworcu PKP zaraz jedziemy zdjęcia wybrac a jutro odebra gotowe
wszystko działo się tak szybko najbardziej spodobało nam się jak w niedziele rano przynieśli nam śniadanie do łóżka do apartamentu ach super było tylko najbardziej męczyło mnie żegnanie gości na poprawinach latanie stopy miałam spuchniete że drugiego dnia musiałam ubra buty ślubne bo wygodne były TŻ miał odciski po pierwszym dniu i otarcia
wszyscy byli zadowoleni a najbardziej kuzyn który pierwszego dnia został do 6 rano sam na sali jak obsługa sprzatała to on sobie polewał i pił z nimi
ach super dużo emocji i dużo rzeczy się działo narazie mam jedno zdjęcie na naszej klasie które na swoim profili zamieściła koleżanka
__________________
12.09.2009



09.04.2012 córa
19.04.2017
31.01.2018
06.02.2019 Kropek http://fajnamama.pl/suwaczki/kw05lel.png
śliweńka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 14:27   #3952
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Thumbs up Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez śliweńka Pokaż wiadomość
stawiam się już jako żona

zdam krótką relacje

w sobotę rano TŻ już był tak zestresowany że przyjechał po mnie 2 godz przed zaraz po kwiaciarni ale wytłumaczyli mu że ma o 12 bo ślub na 13 nie wiem w ogóle co do głowy TŻ odbiło musiał mnie źle zrozumie dzień przed
ale później przyjechał o 12 zestresowany wykupił mnie za 1zł i komplet biżuterii przypięłam mu przypinkę z trudem chyba 10 min się męczyłam 25 min czekaliśmy na moją teściową bo prowadzała babcie ze schodów z drugiego piętra inteligentna zamiast ktoś inny z rodziny się nią zając by ona na błogosławieństwo przyjechała więc po długich oczekiwaniach przyjechała później pod kościołwem staliśmy chyba 20 min świadkowie poszli podpisać na mszy łezki mi poszły jak ksiądz pow że równo 25 lat temu gdzieś w Zabrzu urodził się Przemysław i równo 24 lata gdzieś w Raciborzu usłyszano Marzenę że to nie jest zbieg okoliczności przypadek tylko przeznaczenie że w dzień swoich urodzin bierzemy ślub że Bóg tak chciał (w ogóle wszyscy byli zachwyceni kazaniem) w kościele tez czasem nie wiedzieliśmy co robić ;D ja pomyliłam jedno słowo podczas przysięgi ze stresu w ogóle nie kontaktowałam co ksiądz do mnie mówi a TŻ ze stresu cicho mówił pod kościołem dłuuuuuuuugggggga kolejka do życzeń
na sali było super, jedzenie pyszne choć w tej sukience nie umiałam dużo jeść tak byłam ściśnięta i żołądek ze stresu mnie bolał wkurzyła mnie tylko teściowa jak kroiliśmy torta to ona przy wszystkich gościach do mnie krój cieniej myślałam że tego noża nie tylko do torta użyję goście bawili się świetnie chwalili orkiestre
plener mieliśmy w parku i na dworcu PKP zaraz jedziemy zdjęcia wybrac a jutro odebra gotowe
wszystko działo się tak szybko najbardziej spodobało nam się jak w niedziele rano przynieśli nam śniadanie do łóżka do apartamentu ach super było tylko najbardziej męczyło mnie żegnanie gości na poprawinach latanie stopy miałam spuchniete że drugiego dnia musiałam ubra buty ślubne bo wygodne były TŻ miał odciski po pierwszym dniu i otarcia
wszyscy byli zadowoleni a najbardziej kuzyn który pierwszego dnia został do 6 rano sam na sali jak obsługa sprzatała to on sobie polewał i pił z nimi
ach super dużo emocji i dużo rzeczy się działo narazie mam jedno zdjęcie na naszej klasie które na swoim profili zamieściła koleżanka

Nie mów że z Raciborza jesteś?! W jakim Kościele miałaś ślub?! A gdzie wesele?!
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 14:28   #3953
anuulaa
Wtajemniczenie
 
Avatar anuulaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 636
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Hej, nie bijcie, że dopiero teraz ta relacja, ale za to szczegółowa, że aż wam się znudzi czytanie:P I kilka amatorskich zdjęć.

Relacja ślubna z dn. 22.08.2009

W piątek mieliśmy zaganiany dzień, od rana byliśmy na sali, trzeba było przywieźć alkohol, prezenty dla rodziców, rekwizyty do zabaw, które przygotowaliśmy (sami robiliśmy scenariusz oczepin dla zespołu). Ja zajęłam się dekoracją, głównie stołów a TŻ zajął się składaniem serwetek w tulipankaJ. Rozłożyłam wzdłuż każdego stołu organzę, kieliszki wypełniłam żwirkiem dekoracyjnym i podgrzewaczami. Mieliśmy też po kilka sztuk karteczek z planem wesela, co o której godzinie ma być. Karteczki ze szpilkami wbijałam do mandarynek, bo organza była w kolorze pomarańczowym. Wazony były wysokie, w każdym po różyczce. Moje winietki wyglądały bardzo elegancko, obok czekoladki z naszym zdjęciem, które bardzo się gościom podobały. W piątek też pojechałam do kwiaciarni omówić bukiet. Cały piątek był bardzo pracujący, nawet nie miałam czasu się stresować ślubem. Wieczorkiem miałam trochę czasu dla siebie, chwila relaksu, ale zaczęłam się denerwować w środku. Zrobiłam sobie długą kąpiel, maskę z alg na twarz, peeling z kawy na całe ciało i inne drobne zabiegi. Idąc spać założyłam stopery do uszu z myślą, że się wyśpię, ale niestety nie mogłam zasnąć, pół nocy nie spałam, cały czas w głowie wirowały myśli o następnym dniu. Zasnęłam chyba dopiero o 2 lub 3 w nocy. W sobotę wstałam po 7 rano, więc rano byłam strasznie niewyspana. Pogoda była byle jaka, nie było słońca, mimo, że jeszcze dzień wcześniej było ładnie i słonecznie. Ja cała się trzęsłam, dopiero zaczęłam odczuwać stres. Wykąpałam się, zjadłam śniadanie, wszystko na spokojnie, bo dopiero o 9.40 miał przyjechać po mnie fotograf, bo o 10 byłam umówiona do fryzjera. U fryzjera najpierw miałam parafinę na dłonie a dopiero potem czesanie, które trwało 2 godziny Upięcie wyszło troszkę lepsze niż próbne, chciałam mniejszego koka i upiętego niżej, ogólnie nie było idealne jak chciałam, ale nie przejmowałam się, bo i tak miałam gęsty welon. Fotograf cały czas cykał fotki, ale powoli się oswajałam z aparatem. W domu byłam ok. 12.30 i przed 13 była już u mnie wizażystka – koleżanka. Makijaż wyszedł taki jak chciałam – mocny i wyrazisty. Po makijażu fotograf pojechał do TŻta, który miał się ubierać, a ja miałam ok. godziny czasu wolnego. Umalowałam moją mamę, wzięłam szybki prysznic i o 15. 30 czekałam na fotografa i kamerzystę. Jak przyszli to zaczęłam się ubierać. Najpierw zakładałam pończoszki oni zrobili kilka subtelnych ujęć i poszłam do łazienki zakładać pas do pończoch. Byłam tak zdenerwowana, że nie mogłam sama go zapiąć, przyszła moja siostra i razem się pocowałyśmy a tamci czekali hehe chyba 5 minut go zakładałyśmy. Potem już heja z suknią się męczyłyśmy, samo sznurowanie chyba 15 min zajęło mamie i siostrze. Denerwowałam się, że nie mogły sobie poradzić. Skończyłam się ubierać ok. 16.10 a na 17 był ślub. Jak już założyły mi mój długaśny 4 metrowy welon, to już nie ruszałam się z pokoju i czekałam na mojego przyszłego męża. Do domu wchodzili goście i każdy mnie już w progu widział i się zachwycał jak pięknie wyglądam a mi tak miło się robiło, że mogę robić na ludziach takie wrażenie. Ja już nie mogłam się doczekać aż zobaczę TŻta. O 16.30 goście widzieli prze okno nadjeżdżające auto i krzyczeli „Młody jedzie!!” a ja stałam taka podekscytowana jak nigdy dotąd! TŻ jak wszedł, to oniemiał z wrażenia, ja zresztą tak samo. Wyglądał cudownie! Zaraz potem było błogosławieństwo, najpierw zespół przygrywał a potem uklękliśmy i nasi rodzice nas błogosławili, ja byłam cały czas uśmiechnięta, a gdy teściowa wygłosiła do mnie mowę i powiedziała, że daje mi największy swój skarb jaki posiada itp. To o mało się nie popłakałam, oczy miałam jak ze szkła, ale dałam radę. Potem wyszliśmy z domu a jak zobaczyłam wielki tłum pod klatką to byłam w szoku, każdy na nas patrzył i się uśmiechał. No i tu była taka pierwsza mała wpadka, bo pod blokiem stała jeszcze limuzyna, a umowa była taka, że jak tylko podwiezie TŻta pod mój dom to ma odjechać pod kościół, bo my pieszo szliśmy, a ona stała i tak głupio wyszło, że ją ominęliśmy i poszliśmy dalej. Przed nami szły nasze 2 małe druhenki, a za mną ciągnął się po ziemi 4 metrowy welon. Droga do kościoła trwała jakieś niecałe 5 min więc byliśmy tam przed czasem. Pogoda była ok, bo nie było duszno ani zimno, ale brakowało mi słoneczka. Przed nami inna para brała ślub, gdy wyszli to trochę nam zablokowali wejście, bo stało ich auto i przy wejściu goście składali im życzenia. Wszystkie śluby miały opóźnienie, ja nie bardzo wiedziałam która jest godzina. Przez to była jedna wielka wpadka, bo mieliśmy wchodzić orszakiem, czyli TŻ z mamą, świadkowie, moja mama z teściem – oni na przygrywce jeszcze przed mszą a dopiero na marszu ja z druhenkami i tatą. My wchodzimy do kościoła i już słyszę dzwonek i marsz o ja taka zszokowana i przerażana, z resztą każdy z nas, bo TŻ jeszcze nawet nie wszedł!! Ciała dał organista, bo miał wszystko wyjaśnione, tym bardziej, że zna się z moją teściową i wiedział jak wchodzimy. W końcu nie było czasu i oni weszli, jak już podchodzili, to puściłam moje druhenki, jedna zaczęła mi płakać hehe i nie chciała iść ale moja chrześnica o rok starsza (3,5l) się nią zaopiekowała i ładnie poszły, ja ruszyłam z tatą i w ostatniej chwili przypomniałam sobie, żeby tato mi zakrył twarz welonem. Jeszcze mój welon lekko się zahaczył o ostatnią ławkę ale dzięki Bogu wujek TŻta gdzieś tam z tyłu był i mi go szybko odczepił. W ogóle to wszystko działo się tak szybko, że nie wiedziałam co się dzieje. Wreszcie weszliśmy, msza przeszła nam szybko, czytaliśmy pierwsze czytanie, jak szłam do ambony, to potknęłam się lekko o koło, ale ponoć nikt nie zauważył. Czytanie wyszło nam pięknie, wszyscy mówili, że przeczytaliśmy bez żadnego zająknięcia, głośno i wyraźnie. Przysięgę też powiedzieliśmy ładnie i wyraźnie, ale byłam zła, bo ksiądz prawie krzyczał tak głośno zamiast nam cichutko dyktować te słowa przysięgi. Przy zakładaniu obrączek ksiądz tak przegiął, ze szok, bo zamiast podejść do nas z tacą z obrączkami, to on wziął te obrączki do rąk i z ręki dawał nam te obrączki, normalnie wciskał do ręki. TŻ nie wiedział czy dał mu moją, bo nie miał porównania która większa a która mniejsza i chciał zobaczyć tą drugą, ale ksiądz trzymał moją obrączkę w garści. Byłam wściekła, bo przecież była taka śliczna srebrna taca, ale starałam się ochłonąć, bo przecież to była dla nas ważna chwila. Najgorsze jest to, że ten ksiądz to wujek stryjek mojego TŻta, i wszystko mu kilka razy tłumaczyła teściowa, bo ona jest katechetką i sama przygotowała całą tą uroczystość. Prosiłam wcześniej, żeby cicho nam dyktował słowa przysięgi, a on właściwie wszystko na odwrót robił:/ masakra, ale teraz się tym nie przejmuję, bo nie to się liczyło, tylko my i nasza miłość.
Przy wyjściu z kościoła było pełno malutkich baniek mydlanych i płatki róż, tak jak chciałam – bez ryżu i monet. Jeszcze w dniu ślubu zrobiłam 6 rożków na płatki róż i koleżanki mi sypały. Później wypuściliśmy 2 białe gołąbki, zrobiliśmy ze wszystkimi gośćmi jedno wspólne zdjęcie a potem były życzenia. Ja byłam trochę jeszcze oszołomiona z tego wszystkiego, więc tak średnio kontaktowałam ale uśmiechałam się i dziękowałam hehe

c.d.n
anuulaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-09-14, 15:29   #3954
kasienkakg
Zadomowienie
 
Avatar kasienkakg
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Anula- piekna relacja i piekne zdjecia !!!


Ma do Was pytanie:
CZY ZAWSZE JEST TAK ŻE LUDZIE ROBIĄ BRAMY PRZED ŚLUBEM? NIE BEDE MIEC BLOGOSLAWIENSTA. TŻTA ZOBACZE DOPIERO W KOSCIELE. ALE BOJE SIE TROCHE ZE MOGA BYC BRAMY,A JA BEDE BEZ NARZECZONEGO. PORADZCIE CO ROBIC....
kasienkakg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 15:34   #3955
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Anulla ale sie rozpisałaś, jak przeczytałam C.D.N to aż mi szczena opadła.
Tyle pisania, wszystko dokładnie. Co do księdza to szkoda, że wszystko robił odwrotnie.Ale właśnie nie ma co się przejmować... to błachostka jest.
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 15:37   #3956
kliwia
Zakorzenienie
 
Avatar kliwia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 907
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

anulka piekne zdjecia, cudowne.!
kliwia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 15:38   #3957
strippi
Zakorzenienie
 
Avatar strippi
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Jaroszówka
Wiadomości: 10 460
GG do strippi
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

anuuulka cudowna księżniczka z Ciebie była b
__________________
Wielu ludzi powie Ci, że nie dasz rady, a Ty po prostu odwróć się i powiedz - no to patrz
strippi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 16:07   #3958
śliweńka
Zakorzenienie
 
Avatar śliweńka
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: w poduchowie:)
Wiadomości: 12 503
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość

Nie mów że z Raciborza jesteś?! W jakim Kościele miałaś ślub?! A gdzie wesele?!

Ano w Matce Bożej
__________________
12.09.2009



09.04.2012 córa
19.04.2017
31.01.2018
06.02.2019 Kropek http://fajnamama.pl/suwaczki/kw05lel.png
śliweńka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 16:26   #3959
anuulaa
Wtajemniczenie
 
Avatar anuulaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 636
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

c.d. W drodze na salę, jeszcze zanim wyjechaliśmy z kościoła mieliśmy bramę, ale tak się śmiałam, bo chłopaki się przygotowali (jeden z nich to dawny sąsiad męża), przebrali się za Milicję, okleili też samochód napisem MILICJA z którego leciała piosenka „Chłopcy radarowy”, najpierw jeden z nich namierzył nas suszarką- radarem i zatrzymał lizakiem policyjnym. Daliśmy im 2 flaszki, dostałam bukiecik polnych kwiatów i musieliśmy wypić po kielichu gorzkiej żołądkowej bez popitki, tak mi zapaliło gardło, że szok. Zatrzymując się na światłach dwóch cwaniaczków chciało zrobić bramę i nie chcieli nas przepuścić, jeden stanął nad maską i nie chciał odejść, my nawet nie wychodziliśmy i kazaliśmy kierowcy ruszać, a oni tacy nieugięci i nie chcieli się odczepić, ale w końcu dali spokój. W taki chamski sposób się zachowali, że szkoda gadać, myśleli, że dostaną za darmo wódkę:/
Pod salą następna wpadka bo wszyscy czekali nie przy tym wejściu co trzeba. W sali są 2 wejścia, od ulicy, i z boku przy takim ładnym podwórku. Ustalone było, że wchodzimy bocznym wejściem zespół sobie przygrywał przy ulicy i wszyscy goście już stali, wszyscy czekali, aż wyjdziemy z samochodu, a my zdezorientowani i wkurzeni, że przecież nie tak miało być, naszych rodziców z chlebem nie było widać, my dalej siedzieliśmy chyba z 5 min w tym aucie, ludzie nie wiedzieli o co chodzi, ale w końcu ktoś przybiegł i wytłumaczył o co chodzi, to my dopiero wyszliśmy. Rodzice nas przywitali, oba kieliszki się rozbiły na szczęścieJ Mąż mnie wniósł na salę i nawet dał radę mnie unieść w tej mojej ciężkiej sukni hehe. Gościom spodobały się czekoladki ze zdjęciem, ale jakoś tak wyszło dziwnie, że nie każdy sobie schował jak chciał na pamiątkę, a potem kelnerki po weselu sprzątnęły chyba te czekoladki, trochę się wkurzyłam, ale było już po wszystkim. Niektórzy mówili, że zapomnieli sobie wziąć, ale to właściwie była ich wina, bo przecież kto chciał to sobie mógł schować, a my nie byliśmy w stanie nad wszystkim zapanować. Po obiedzie był pierwszy taniec, zespół zagrał go średniawo, bo dopiero miesiąc przed weselem zaczęli się tego utworu uczyć, ale kamerzystę poprosiliśmy, żeby podstawił oryginalny utwór. Nie tańczyliśmy żadnego układu, poszliśmy na spontana, suknia super mi wirowała, każdy był zachwycony i myślał, że my ten taniec wyuczyliśmy, a my tak normalnie tańczyliśmy. Po tańcu mieliśmy jechać limuzyną ze świadkami na pół godzinki na zdjęcia, bo sala była w parku, bo auto było prezentem od świadkowej i ona chciała, żeby chociaż jakieś zdjęcia przy tym aucie mieć, ok. i wszystko było wcześniej ustalone, że jedziemy na zdjęcia, a tu się dowiaduję, że KTOŚ odesłał kierowcę wcześniej po tym jak zaraz przyjechaliśmy na salę o 19 a auto było wynajęte do 20. Wściekłam się, bo jakim prawem ktoś i nie wiedziałam kto odesłał kierowcę, ale później już było za późno go zawracać, bo był z innego miasta. Dopiero po wszystkim mąż powiedział mi, że to jego tato, byłam i jestem nadal zła, że tak bez naszej zgody namieszał. Za to o 20 była sesja z gośćmi przed salą na podwórku, ale już się ściemniało i musieliśmy się śpieszyć. Niestety nie każdy przyszedł, jakoś tak głupio wyszło, że nie mamy zdjęcia z naszymi rodzicami i bardzo żałuję, bo akurat coś byli zajęli, każdy coś od nich chciał a później to tak szybko przeleciało, że nie było kiedy. Wesele było świetne, bardzo udane, wszystkim gościom bardzo się podobało, parkiet był całą noc pełny, a zespół się dziwił i później nam powiedział, że tak bawiących się gości to jeszcze nie wiedzieli, nawet zabawę taneczną nakręcili swoją kamerą. Tort był o 21, ładnie udekorowany jak prosiłam i naprawdę smaczny. Podziękowanie o 22, ja czytałam i trochę się zaplątałam, ale ogólnie chyba wyszło ok. Przed oczepinami zespół nas zaskoczył, bo wnieśli na salę 2 mega stare garnki i mieliśmy tańczyć z gośćmi, którzy wrzucali tam kasę i kto więcej uzbiera. Ja byłam zdziwiona, bo nie chciałam zbierania kasy, ale i tak było fajnie i śmiesznie. Wszystkie zabawy o jakie prosiliśmy, to były. Było ślubowanie rodziców – którzy nie w każdym przyrzeczeniu chcieli ślubować, chyba za bardzo się przejęli, a to na żarty przecież było, test czy się znamy z tabliczkami, zabawa z pończochą, zabawa, gdzie faceci zbierali odciski ust na koszulkach, przeciąganie liny, moja rodzina kontra rodzina męża, jeszcze zespół dodał od siebie 2 zabawy. Przy jednej szybko zareagowałam, bo zbierali pary i się domyśliłam, że chcą pompowanie balonów, czego chciałam uniknąć i co jest chamskie, więc szybko zareagowałam, żeby zmienili zabawę i zanim tą zaczęli, to zmienili na inną i nikt się nie zorientował. Furorę zrobił koszyczek - niezbędnik w damskiej toalecie. Umieściłam w nim, chusteczki nawilżone, igłę i różne nici, nożyczki, plastry, wkładki, tampony, lakier do paznokci, tabletki przeciwbólowe, nici dentystyczne, był też płyn do płukania ust i mini kubeczki. Dopisałam też karteczkę „Niech nieprzewidziane niespodzianki nie zepsują Wam dobrej zabawy. Pani Młoda.” Kobiety były zachwycone i mi dziękowały, wiele z nich skorzystało z niego, także polecam koszyczek innym przyszłym mężatkom. Wesele było do 5 rano, my z Sali wyjechaliśmy o 6, jak już było jasno. Poprawiny trwały 5h. Zostało nam dużo wódki, to rozdawaliśmy gościom razem z ciastem.

Na naszej stronie ślubnej mój mąż umieścił nasze filmiki ze skrótem z całego dnia i z sesji zdjęciowej, komu nie wysłałam a chce zobaczyć, to piszcie na PW i wyślę Wam link.

W poniedziałek mieliśmy sesję zdjęciową, byliśmy w 3 miejscach, nad jeziorem na molo, po drodze do Wrocławia zrobiliśmy kilka fotek przy stogach siana a potem już na żwirowni i w wodzie. Pogoda była idealna, woda jak lustro, fajne światło i załapaliśmy się na zachód słońca. Mam tylko tyle zdjęć, na resztę musimy poczekać.
anuulaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-14, 16:27   #3960
anuulaa
Wtajemniczenie
 
Avatar anuulaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 636
Dot.: Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

I jeszcze fotka z poprawin
anuulaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.