Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

[Brook]

mi sie wydaje ze ma cos do ciebie i raczej chce czegos wiecej dzialaj

[makeupnotwar]

Napisane przez kolezankaa

od razu napiszę, że nie TŻ tylko hm.. "kumpel" i nie wiem czy mnie kocha.. ale były/są między nami bardzo miłe momenty i chciałabym je napisać

* 4 rano.. wracamy z imprezy, on mnie odprowadza.. droga do mnie do domu - 10 minut a szliśmy 1,5 godziny, co robiliśmy? siadliśmy na samym środku drogi i oglądaliśmy całe niebo, uczyłam go tańczyć, śpiewał mi, przytulał, łaskotał, zaczepiał itd.. miło było
* gdy biłam go na żarty to szczykła mi kostka w palcu.. a on wziął moją dłoń schował w swoje obydwie, popatrzył z przerażeniem czy coś sobie nie zrobiłam, pocałował mi ją, przytulił.. a to tylko pykła kostka tak jak każdej z nas ze 100 razy
* po tym nocym uczeniu tańca, wziął mnie parę dni później na imprezie za ręke i przy "techniawie" przytulił i tańczyliśmy 2x2 mina wszystkich bezcenna, to tak jakby do walca tańczyć breakdance "bo chciałem Ci pokazać, że się staram "
* na tej samej imprezie trochę wypiłam w dodatku miałam okres i dziwnie się czułam hm.. nieswojo.. powiedziałam mu wtedy tak: "nie podrywaj mnie bo i tak mnie nie zaliczysz.!", do końca imprezy był hm.. dziwny.. na drugi dzień mi to powiedział ze smutkiem.. oczywiście powiedziałam, że nie myślę tak o nim i że głupio palnęłam, powiem wprost: ucieszył sie
* gdy mój brat niedawno "fuczał" po alkoholu do jego dobrego kumpla a raczej kumpli bo było ich kilku, to ja oczywiście poszłam w środek bójki i próbowałam brata odciągnąć.. a "kumpel " zamiast martwić się o kolegów to trzymał mnie w pasie strasznie mocno żebym tam nie szła i nie robiła większego zamieszania, martwił się żeby jeszcze mi się coś nie stało bo było tam ogólnie z 20 facetów..
* haha ostatnia sytuacja dość zabawna.. strzeliłam focha na śmiecha o głupotę, a on przez kilka dni martwił się o co poszło bo powiedziałam że sprawił mi przykrość i mordował znajomych dopóki mu nie powiedzieli o co chodzi bo ja nie chciałam
* na gadu kilka miesięcy temu napisałam że lubię białe róże.. wtedy kumplowaliśmy się normalnie, żadnych wypadów razem nic z tych rzeczy, a ostatnio mówi że przygotuje rodziców na moją wizytę bo przyjdzie jego narzeczona a ja na to gdzie kwiatki na zaręczyny, a on: "białe róże?"
pamiętał.. głupota taka mała, ale wzruszyłam się okropnie
* wie, że uwielbiam się przytulać to ciągle jakby szuka okazji szczególnie jak tańczymy to nie wypuszcza z rąk..
* ostatnio na imprezie były moje koleżanki, jego koledzy i tacy nowo poznani kolesie.. nie odstępował mnie na krok przy nich nawet jak poszłam do wc to poszedł za mną zobaczyć czy wszystko gra

jak coś sobie jeszcze przypomne to dopiszę
tak w ogóle to zastanawiam się czy coś do mnie czuje, czy to tylko dobry kumpel.. bo ja się chyba zadłużyłam.. nikt mnie tak dobrze nie traktował jak on..

kochana, zadurzyłam a zadłużyłam to dwa różne słowa!

[kolezankaa]

Napisane przez Brook

mi sie wydaje ze ma cos do ciebie i raczej chce czegos wiecej dzialaj

Napisane przez makeupnotwar

kochana, zadurzyłam a zadłużyłam to dwa różne słowa!

po co się ironicznie wyśmiewać i psuć wątek przez jedną literówkę to też nie wiem.. świadczy to o Tobie

[Lynn]

Napisane przez kolezankaa

po co się ironicznie wyśmiewać i psuć wątek przez jedną literówkę to też nie wiem.. świadczy to o Tobie

A mi się wydaje, że jednak błędy świadczą o autorze

[visionAM]

Napisane przez Lynn

A mi się wydaje, że jednak błędy świadczą o autorze

a mi się wydaje, że przesadzasz

[kolezankaa]

Napisane przez Lynn

A mi się wydaje, że jednak błędy świadczą o autorze

kulturalna osoba zwróciłaby po prostu uwagę na błąd a nie ironicznie wyśmiewała, bo chyba nie ma osoby na świecie która nie popełniła ortografa i tyle na ten temat.

[hula_hula]

Ok dziewczyny, to jest najpozytywniejszy wątek na Wizażu, spory o błędy proszę przenosić na PW

Może kiedyś się tu wpiszę...

[memka87]

kolezankaa- mam nadzieje ze Wam sie uda bo cos mi sie wydaje ze miedzy Wami iskrzy... Powodzenia!!!

[kolezankaa]

Napisane przez memka87

kolezankaa- mam nadzieje ze Wam sie uda bo cos mi sie wydaje ze miedzy Wami iskrzy... Powodzenia!!!

dziękuje Ci bardzo to, że iskrzy to na pewno ale mam nadzieję, że się właśnie uda

[Motylicaja]

Napisane przez kolezankaa

od razu napiszę, że nie TŻ tylko hm.. "kumpel" i nie wiem czy mnie kocha.. ale były/są między nami bardzo miłe momenty i chciałabym je napisać

* 4 rano.. wracamy z imprezy, on mnie odprowadza.. droga do mnie do domu - 10 minut a szliśmy 1,5 godziny, co robiliśmy? siadliśmy na samym środku drogi i oglądaliśmy całe niebo, uczyłam go tańczyć, śpiewał mi, przytulał, łaskotał, zaczepiał itd.. miło było
* gdy biłam go na żarty to szczykła mi kostka w palcu.. a on wziął moją dłoń schował w swoje obydwie, popatrzył z przerażeniem czy coś sobie nie zrobiłam, pocałował mi ją, przytulił.. a to tylko pykła kostka tak jak każdej z nas ze 100 razy
* po tym nocym uczeniu tańca, wziął mnie parę dni później na imprezie za ręke i przy "techniawie" przytulił i tańczyliśmy 2x2 mina wszystkich bezcenna, to tak jakby do walca tańczyć breakdance "bo chciałem Ci pokazać, że się staram "
* na tej samej imprezie trochę wypiłam w dodatku miałam okres i dziwnie się czułam hm.. nieswojo.. powiedziałam mu wtedy tak: "nie podrywaj mnie bo i tak mnie nie zaliczysz.!", do końca imprezy był hm.. dziwny.. na drugi dzień mi to powiedział ze smutkiem.. oczywiście powiedziałam, że nie myślę tak o nim i że głupio palnęłam, powiem wprost: ucieszył sie
* gdy mój brat niedawno "fuczał" po alkoholu do jego dobrego kumpla a raczej kumpli bo było ich kilku, to ja oczywiście poszłam w środek bójki i próbowałam brata odciągnąć.. a "kumpel " zamiast martwić się o kolegów to trzymał mnie w pasie strasznie mocno żebym tam nie szła i nie robiła większego zamieszania, martwił się żeby jeszcze mi się coś nie stało bo było tam ogólnie z 20 facetów..
* haha ostatnia sytuacja dość zabawna.. strzeliłam focha na śmiecha o głupotę, a on przez kilka dni martwił się o co poszło bo powiedziałam że sprawił mi przykrość i mordował znajomych dopóki mu nie powiedzieli o co chodzi bo ja nie chciałam
* na gadu kilka miesięcy temu napisałam że lubię białe róże.. wtedy kumplowaliśmy się normalnie, żadnych wypadów razem nic z tych rzeczy, a ostatnio mówi że przygotuje rodziców na moją wizytę bo przyjdzie jego narzeczona a ja na to gdzie kwiatki na zaręczyny, a on: "białe róże?"
pamiętał.. głupota taka mała, ale wzruszyłam się okropnie
* wie, że uwielbiam się przytulać to ciągle jakby szuka okazji szczególnie jak tańczymy to nie wypuszcza z rąk..
* ostatnio na imprezie były moje koleżanki, jego koledzy i tacy nowo poznani kolesie.. nie odstępował mnie na krok przy nich nawet jak poszłam do wc to poszedł za mną zobaczyć czy wszystko gra

jak coś sobie jeszcze przypomne to dopiszę
tak w ogóle to zastanawiam się czy coś do mnie czuje, czy to tylko dobry kumpel.. bo ja się chyba zadurzyłam.. nikt mnie tak dobrze nie traktował jak on..

AZ sie wzruszylam....ja tez tak chce.....

pieknie....

[nati360]

Zacznę od tego, że kocham i jestem kochana. I wiem to na co dzień a to co wymienię to i tak garstka chwil, które jestem w stanie sobie teraz przypomnieć:

- mój TŻ ( i wtedy chyba po raz pierwszy poczułam to mocno) został dla mnie w kraju, w którym wtedy przebywaliśmy mimo, że miał inne plany od samego początku, bardzo się starał mnie "zdobyć" a później pomimo, że nie mógł znaleźć pracy to był tam ze mną, bardzo mnie wspierał, został ze mną na święta, pomimo, że święta z rodzina to dla niego jak nie święta...
- czuje to kiedy mówi jak bardzo mnie kocha, że kocha mnie nad życie, że jestem taka śliczna i, że nawet nie mam pojęcia ile dla niego znaczę
-kiedy mnie wspiera, mówi że razem damy radę, pomaga mi w moich problemach i zamartwia się o mnie
- kiedy odprowadza mnie o 3.30 w nocy na autobus, bo mam na rano do pracy, pomimo tego, że sam wstaje za kilka godzin i nie zaśnie dopóki nie napiszę, że dojechałam i wszystko jest ok
- kiedy zaczął dla nas szukać mieszkania w mieście w którym teraz mieszkamy, bo chcieliśmy być razem, kiedy organizował wszystko od początku i wspierał mnie kiedy to ja nie mogłam znaleźć pracy
-kiedy po raz pierwszy przedstawiał mnie swojej całej rodzinie, która jest dla niego bardzo ważna, łącznie z babcią, dziadkiem i chyba wszystkimi ciociami i wujkami i tak strasznie się cieszył, że wszyscy mnie lubią
-kiedy patrzy na mnie z taką czułością i mówi mi np. że będę wspaniałą mamą, tego spojrzenia się nie da do niczego porównać (aż znów się wzruszyłam, jenyyyyy )
- i kiedy tuli mnie rano jak wychodzi do pracy i całuje moje "śliczne stópki", szepcze, że jak śpię jestem jeszcze śliczniejsza i naturalna i, że już się nie może doczekać kiedy do mnie wróci
- i kiedy czasem się na mnie wkurza a za chwilę mówi: i tak Cię kocham mój mały czorcie lub coś takiego
- kiedy każe mi zakładać pantofle, żebym znów nie byłą chora i ciągle pyta czy na mnie nie wieje, czy nie jest mi zimno itp. bo wie jaki ze mnie zmarzluch
- i kiedy mówi mi, że uwielbia jak jestem taka szczęśliwa i roześmiana i że oddałby wszystko, żebym była taka cały czas

i w wielu innych momentach, jak sobie przypomnę to może coś jeszcze dopiszę

[Papucia]

Poczułam ze moj TŻ naprawde mnie kocha po tym jak:

-Gdy lezałam w szpitalu,siedział ze mna od 10 rano do 20 wieczorem,codziennie
-Chodzi ze mna wszedzie-do ginekologa,aptek,sklepow, czeka godzinami u lekarzy
-Gdy byłam chora przynosił mi ciagle leki,latał do apteki,kładł mokra szmatke na czoło
-Kupuje mi niespodziewanie moje ukochane kinderki
-Daje mi kwiaty bez okazji,zaprasza do kina i restauracji,wesolego miasteczka
-Broni przed swoja wredna matka dla której porzadek w pokoju jest całym zyciem
-Toleruje moje humory i złe dni
-Gdy siedziałam w szkole bez kanapek a on miał wolne,przynosil mi bułeczki słodkie,lizaka,kinderki i soczek,ku zazdrosci innych dziewczyn:P
-Zmienił sie dla mnie niewiarygodnie
-Zawsze jak płacze(a jestem beksa) tuli mnie i mowi ,,No co sie stało,dlaczego moja mała dziewczynka płacze,juz dobrze,Łukasz tu jest-oczywiscie ze wzruszenia placze jeszcze bardziej
-pisze miliony słodkich smskow)


I Najwazniejsze-Od miesiaca jest w USA,nie bedziemy sie widzieli jeszcze dwa miesiace( lece wtedy do niego,na 10 dni).Codziennie,mimo ze zmeczony po 12 h pracy nie myjac sie i nie jedzac wpada do domu,wlacza Skypa i gadamy po 4,5 h,a tak sie bałam jego wyjazdu..

Chyba za niego wyjde;D

[nicegirl]

Po raz kolejny dziś w nocy.
Była straszna burza, grzmiało, błyskało obudziłam się nagle i już nie mogłam spać.Napisałam smsa do mojego TŻta a on zaraz zadzwonił.Rozmawiał ze mną aż burza przeszła. Zasnęłam bez problemu

[hera89]

Napisane przez nicegirl

Po raz kolejny dziś w nocy.
Była straszna burza, grzmiało, błyskało obudziłam się nagle i już nie mogłam spać.Napisałam smsa do mojego TŻta a on zaraz zadzwonił.Rozmawiał ze mną aż burza przeszła. Zasnęłam bez problemu

Czy mi sie wydaje czy nie powinno sie rozmawiać przez tel. podczas burzy?

[nicegirl]

Napisane przez hera89

Czy mi sie wydaje czy nie powinno sie rozmawiać przez tel. podczas burzy?

Nie powinno. Dopiero teraz tym pomyślałam czytając Twój post

[anka89]

Mój związek zaczął się może trochę niefortunnie bo zanim zaczęłam chodzić z moim TŻtem zalatywał on do mojej najbliższej przyjaciółki, a ona go na moje szczęście nie chciała (zakochana była). No i po jakimś czasie poznał mnie i tak to powoli szło. Pierwszy raz może nie tyle, że mnie kocha ile że jestem dla niego ważna poczułam kiedy właśnie ta koleżanka pokazała mi fragment jej rozmowy z moim TŻtem, rozmawiali o mnie a on napisał jej, że nigdy nie spodziewał się, że spotka tak wspaniałą dziewczynę jak ja Drugi raz było to po 18 mojej koleżanki na którą TŻ nie został zaproszony bo było to takie bardziej babskie spotkanie a mieszkała ona ponad 30km ode mnie. Pojechałyśmy tam autobusem a transport powrotny miałyśmy sobie jakiś zorganizować, ale jak powiedziałam TŻtowi, że z kimś tam wrócę od razu powiedział, że on po mnie przyjedzie i żebym nawet nie próbowała czegoś innego bo sie obrazi, nie bedzie się do mnie odzywał itd. itp. No i zadzwoniłam do niego koło 3 w nocy, odebrał od razu chociaż normalnie obudzić go telefonem graniczy z cudem wstał wziął jeszcze kumpla (bo sam nawet nie wiedział gdzie jest ta miejscowość) i przyjechali. Ja pijana taka wiadomo jak to na 18-stkach świrowałyśmy w tym aucie z koleżankami ile się dało i kiedy już byłam pod domem wysiadłam on też wysiadł a ja z moja pijacka szczerością zaczęłam go przepraszać, że musiał po mnie przyjeżdżać, że mi głupio, że nie był zaproszony, a musiał po mnie przyjeżdżać i w ogóle za wszystko, a on mnie tylko tak mooocno przytulił i powiedział żebym przestała gadać głupoty bo nawet nie wiem jak on by się martwił o mnie całą noc czy nic mi sie nie stało jakby po mnie nie przyjechał
A teraz studiujemy w różnych miastach i kiedy czasem ide na imprezę to on chociaż normalnie lubi dość wcześnie chodzić spać zawsze czeka do tej 1 , 2 , 3 żebym napisała, że jestem już w mieszkaniu, nic mi sie nie stało, i wtedy od razu zasypia Kochany a w ogóle to chyba najbardziej podziwiam go za to, że mi tak bezgranicznie ufa, pozwalał mi wziąć do mieszkania obcych chłopaków kiedy nie mogłyśmy znaleźć nikogo na mieszkanie, chociaż chłopak mojej wspólokatorki absolunie się na to nie zgodził pozwala chodzić mi na imprezy bez niego kiedy chce i w ogóle ale to też pewnie dlatego, że wie, że może mi ufać, ale mimo to podziwiam go bo ja za to jestem typem raczej zazdrośnicy, chociaż przy nim i tak się trochę zmieniłam a ostatnio kiedy paliliśmy ognisko z jego kuplami a to raczej typy samotników i nie lubia tzw. pantoflarzy tym bardziej, że jeden z ich 'paczki' taki się właśnie stał, aż do przesady, a mój Tżcik ma to w tzw głębokim poważaniu i zaczął opowiadać im jaka to jego ania jest najkochańsza heh
Ale wiadomo jak to w życiu raz lepiej raz gorzej... Mimo to mam nadzieję że przetrwamy

[Amazoniak]

najbardziej czułam, że mnie kocha jak gdy zamieszkaliśmy razem to przez pierwszy ok rok co noc całował mnie podczas spania, gdy się np. przekręcałam na drugą stronę-czasami to czułam jak mi oko całuje albo ucho czy włosy-tak na oślep Żeby było śmieszniej to wówczas było tych buziaków i ze 20 nockowo hehehe teraz żadziej mnie buziakuje i już nie w każdą noc ale cieszę się, że nadal to się zdarza

[lunita]

1) jak mam okres i moj TZ leci po tampony i proszki . Jak pyta mi sie czy dobrze sie czuje, w srodku w nocy ( pomimo ze jest strasznym spiochem) jak widzi ze sie kręce pyta czy ma zrobic termoforek na brzuszek, i jak wychodzi do pracy i sie pyta czy ma termoforek zrobic

2) jak jestem chora przynosi mi aspiryne i ciepla herbate do lozka

3) jak przysypiam w ubraniach to zdejmuje je i nakrywa mnie kolderka

4) jak wiaze mi buty - nawet przy kolegach

5) jak nosi mnie na rekach

6) jak robi mi rozne fryzurki

7) jak przytula mnie w nocy i caluje w kark

8) jak mowie do niego stary to odpowiada z Toba chce byc stary lub ze chce sie ze mna zestarzec

9) jak mowi ze jestem ta jedyna

10) jak znosi moje humory

11) jak mowie do Niego głupolu On odpowiada ale to Twój głupol

12) jak słucha tego co mam do powiedzenia

13) jak interesuje sie tym co robilam caly dzien w domu

14) zmienil troszke styl ubierania dla mnie

15) jak przynosi kwiaty bez powodu

16) jak zostawia slodycze pod poduszka dla mnie

17) jak gdy myslalam ze juz sie nie spotkamy w najblizszym czasie ,przyjechal na dworzec barrrrdzo wczesno rano zeby sie ze mna pozegnac ( chociaz zegnalismy sie poprzedniego wieczoru)

18) jak czyta mi ksiazke na glos

19) jak masuje mi stopy i je myje i wciera krem

20) jak wraca steskniony po pracy do domu

i pewnie sa jeszcze inne sytuacje ale juz i tak duzo wypisalam kolejnosc jest przypadkowa

[ag9]

gdy mi się oświadczył...
Byliśmy z parą znajomych nad morzem, na krótki wypad, niczego się nie spodziewałam... Wieczorem poszliśmy na spacer, jak zwykle nad morze, posiedzieliśmy, pogadaliśmy. TZet dał aparat foto naszemu koledze i zaciągnał mnie kawałek dalej w strone morza, żeby zrobić sobie zdjęcie. Nieświadoma niczego stoję tam razem z NIM, na środku plaży, przy zachodzącym słońcu i czekam na to zdjęcie.... TŻ złapał mnie za rękę, popatrzy mi w oczy i uklęknął przede mną z pierścionkiem w dłoni.... z pytaniem czy zostanę jego żoną... W momencie zakręciło mi się w głowie, w pierwszej chwili pomyślałam że to jakis żart, że się wygłupia, ale gdy zobaczyłam pierścionek uwierzyłam że to się dzieje naprawdę. Łezka wzruszenia była, potem mnie przytulił tak mocno, wszystko działo się jak we śnie...

[Motylicaja]

Napisane przez ag9

gdy mi się oświadczył...
Byliśmy z parą znajomych nad morzem, na krótki wypad, niczego się nie spodziewałam... Wieczorem poszliśmy na spacer, jak zwykle nad morze, posiedzieliśmy, pogadaliśmy. TZet dał aparat foto naszemu koledze i zaciągnał mnie kawałek dalej w strone morza, żeby zrobić sobie zdjęcie. Nieświadoma niczego stoję tam razem z NIM, na środku plaży, przy zachodzącym słońcu i czekam na to zdjęcie.... TŻ złapał mnie za rękę, popatrzy mi w oczy i uklęknął przede mną z pierścionkiem w dłoni.... z pytaniem czy zostanę jego żoną... W momencie zakręciło mi się w głowie, w pierwszej chwili pomyślałam że to jakis żart, że się wygłupia, ale gdy zobaczyłam pierścionek uwierzyłam że to się dzieje naprawdę. Łezka wzruszenia była, potem mnie przytulił tak mocno, wszystko działo się jak we śnie...

ojj jak slodko....Ja tez tak cche....

[ag9]

nawet mamy zdjęcia z tego momentu, nigdy tego nie zapomnę...
a oświadczył się po 8 lat ...

[madmuazelle]

Kiedy nie mogłam zasnąć w nocy,to mnie mocno przytula
Kiedy zdarzyło mi się poryczeć w nocy to również mnie mocno przytula/pociesza i nie śpi razem ze mną.
Kiedy się źle czuje,jedzie sam na zakupy
Kiedy robi mi niespodzianki
Kiedy wraca z nocki i czule się ze mną wita
Czuje to codziennie..cdn

[Leosia69]

Kiedy dowiedział się jacy są naprawdę moi rodzice a dokładniej tata, nie odwrócił się ode mnie tylko powiedział, że już zawsze będzie się mną opiekował bo wie jak tego bardzo potrzebuje

i jak tu takiego nie kochać

[aniapepe]

W sumie niedługo jesteśmy razem, bo miesiąc, ale już i tak odczuwam jak bardzo mu na mnie zależy,np.
-wymienialiśmy smsy i miałam zły humor, więc napisałam do niego, że ja kończę i życzę miłego wieczoru i wyłączyłam komórkę, a on za 5 minut przyjechał do mnie samochodem przestraszony co się stało...
-gdy po 16 godzinach pracy przyjechał do mnie od razu, żeby choć na chwilę mnie zobaczyć
-tym, że nigdy się na mnie nie obraża, nigdy nie zamiata niczego pod dywan też, tylko wszystko chce wyjaśniać na spokojnie (po ostatnim moim toksycznym związku to wiele dla mnie znaczy)
-że codziennie chce mnie zobaczyć, choć na chwilkę, mimo, że ma wiele spraw na głowie swoich to zawsze znajdzie dla mnie czas
-dzisiaj z rana jak bolał mnie brzuch i nie miałam tabletek a on przed 8 zjawił się u mnie z nimi
-gdy mam problemy, zawsze się wypytuje co się stało i ZAWSZE mówi: że zawsze chce mi pomagać i być przy mnie.
-gdy powiedziałam, że nie wiem co czuję, on odpowiedział, że do niczego mnie nie zmusi i dodał ze szklanymi oczyma na jednym tchu, że mnie kocha i pocałował czule

w sumie nadal nie wiem, czy to miłość, ale to chyba przez to, że niewiele jesteśmy razem.

[Irmisia]

No i ponownie piszę na tym wątku

Mój TŻ wiedział że marzę o pewnym ślicznym czerwonym sportowym autku. Był nawet ze mną oglądać jedno oddalone od naszej miejscowości 450km. Jednak po sprzedaży mojego wcześniejszego auta miałam tylko połowę wartości tego autka

Pewnego dnia zadzwoniła jego mama i poprosiła by spał w domu ponieważ ona jest w szpitalu a boi się żeby nikt się nie włamał. Byłam smutna ale "wziełam to na klatę'' .
Na następny dzień dzwonił do mnie co chwilę mówiąc co robi w pracy albo puszczając naszą piosenkę w radiu.
Po pracy poprosił bym wpadła do niego. Podwiózł mnie tata. Gdy tylko otworzyłam bramę zobaczyłam wypucowane MOJE NOWE AUTKO.
Okazało się że udając że jest w pracy pojechał spełnić moje marzenie. Nawet nie zauważyłam kiedy wyciągnął mi dowód z portfela. A jego mama dzwoniła w ogóle w innej sprawie
Beczałam parę dni. W pierwszy nie mogłam nawet go prowadzić bo rozmazywał mi się obraz.
Dziś jestem posiadaczką ślicznego BMW Z3 i "posiadaczką" przecudownego TŻ

[Coffi]

kochane ! a co na dzień chłopaka swoim mężczyznom podarujecie?
przepraszam za zmianę tematu, ale prawie każda z Was tutaj ma tżta i już pewne doświadczenie w tej sprawie a mi zależy żeby naprawdę był zadowolony

[Little miau miau]

- kiedy wraca po 12 h pracy jest w stanie gotowac dla mnie jesli wie, ze nic nie zjadlam ( nie potrafie sie zmusic zeby sama dla siebie ugotowac i zjesc)

- przez sen pocieramy stopy o stopy - calkiem bezwiednie

- spi ze mna w jednym lozku ( swoja wieloletnia dziewczyne uprzedzil, ze beda spac osobno nawet jak razem zamieszkaja bo on nienawidzi spac z kims) widac... zalezy to od dziewczyny

- kiedys kiedy mieszkalismy jeszcze w innych miastach wpadal do mnie na dwa dni (na drugi koniec polski) i nawet nakitowal szefowej ze ma problemy z brzuchemi boi sie wsiasc do pociagu taka rewolucja - i został dzień dłużej

- pomaga mi spelniac moje marzenia

- akceptuje mnie bezwarunkowo

- jak sie dowie co tu napisalam bedzie chcial mnie zabic ale tego jednak nie zrobi

[milenka22]

Napisane przez Irmisia

No i ponownie piszę na tym wątku

Mój TŻ wiedział że marzę o pewnym ślicznym czerwonym sportowym autku. Był nawet ze mną oglądać jedno oddalone od naszej miejscowości 450km. Jednak po sprzedaży mojego wcześniejszego auta miałam tylko połowę wartości tego autka

Pewnego dnia zadzwoniła jego mama i poprosiła by spał w domu ponieważ ona jest w szpitalu a boi się żeby nikt się nie włamał. Byłam smutna ale "wziełam to na klatę'' .
Na następny dzień dzwonił do mnie co chwilę mówiąc co robi w pracy albo puszczając naszą piosenkę w radiu.
Po pracy poprosił bym wpadła do niego. Podwiózł mnie tata. Gdy tylko otworzyłam bramę zobaczyłam wypucowane MOJE NOWE AUTKO.
Okazało się że udając że jest w pracy pojechał spełnić moje marzenie. Nawet nie zauważyłam kiedy wyciągnął mi dowód z portfela. A jego mama dzwoniła w ogóle w innej sprawie
Beczałam parę dni. W pierwszy nie mogłam nawet go prowadzić bo rozmazywał mi się obraz.
Dziś jestem posiadaczką ślicznego BMW Z3 i "posiadaczką" przecudownego TŻ

Ale masz skarb i to nie tylko dlatego, ze dolozyl Ci kase ale przede wszystkim sposob w jaki to zrobil

ja nigdy nie odczulam zeby moj mnie kochal:/ pewnie dlatego teraz nie jestesmy razem

[johnygirl20]

znamy sie z TŻ praktycznie całe życie. najpierw sie przyjazniliśmy od kilku lat dopiero jesteśmy razem.

zawsze wiedziałam że mu na mnie zalezy ale pierwszy raz tak naprawde naprawde poczułam że mnie kocha to chyba jak gdzieś w marcu rozchorowałam się strasznie(chodziłam chyba z tydzien na zajęcia z zapaleniem płuc, bo naprawde nie mogłam opuścić żadnych zajęć - takie studia stomatologia!, po czym padłam i z gorączką 40stopni nie mogłam sie podnisc z łóżka, jeszcze chyba nigdy nie byłam tak chora) a on nie dość że natychmiast na telefon przyjechał(opuszczając swoje zajęcia!) i ochrzanił mnie za to ze nie poszłam do lekarza, zabronił chodzic na zajęcia i na rękach wyniósł mnie z mieszkania żeby zawieć do lekarza(bo nie mogłam ustac na nogach), oddawał mi swoje koszulki bo całymi nocami oblewały mnie poty w gorączce i wciaż potrzebowałam nowych, podawał mi leki jak majaczyłam w goraczce, a poza tym przepisywał od moich kolezanek wszystkie zaległe wykłady i robił ksera z ćwiczen. Nie wspomnie o codziennych obiadakach a na koniec jak zapytałam czy go nie odstraszyy teraz moje marudzenie i okropny wyglad w chorobie to on tylko zaśmiał się i powiedział: `w zdrowiu, chorobie, kocham cię,` czym mnie kompletnie rozbroił

i oczywiście ostatnio jak w lipcu urwał się ze stażu za granicą żeby do mnie przyjechac na jeden dzień i własnie wtedy dostałam na 20 urodziny pierścionek jego babci...

Napisane przez kolezankaa

od razu napiszę, że nie TŻ tylko hm.. "kumpel" i nie wiem czy mnie kocha.. ale były/są między nami bardzo miłe momenty i chciałabym je napisać

* na gadu kilka miesięcy temu napisałam że lubię białe róże.. wtedy kumplowaliśmy się normalnie, żadnych wypadów razem nic z tych rzeczy, a ostatnio mówi że przygotuje rodziców na moją wizytę bo przyjdzie jego narzeczona a ja na to gdzie kwiatki na zaręczyny, a on: "białe róże?"
pamiętał.. głupota taka mała, ale wzruszyłam się okropnie

jak coś sobie jeszcze przypomne to dopiszę
tak w ogóle to zastanawiam się czy coś do mnie czuje, czy to tylko dobry kumpel.. bo ja się chyba zadurzyłam.. nikt mnie tak dobrze nie traktował jak on..

też uwielbiam białe róże! i był okres kiedy gdy mieszkałam u TŻta przez wakacje dostawałam od niego taka praktycznie codziennie

kolezankaa ja równiez jak poprzedniczki mam wrazenie, że facetowi na tobie zdecydowanie zależy, a z tego co piszesz tobie też więc nie pozostaje nic tylko życzyć wam powodzenia i szczęscia, bo pewnie coś z tego będzie

[Kayrie]

Chociaż wg mnie dobrze wyglądam, on pilnuje żebym zawsze zjadła śniadanie Nie mieszkamy ze sobą, ale pisze do mnie z pracy smsy i pyta się co dobrego było na śniadanko

Kiedy byłam chora jeździł do koleżanki po lekcje dla mnie, bo nie chciał, żebym potem musiała tydzień nadrabiać w jeden dzień.

Zapytał się kiedyś co mi się w moim ciele nie podoba i na każde moje zdanie miał jakąś odpowiedź, chociaż nie lubię swojej pupy, zapewniał mnie że ją uwielbia, moje boczki również, po czym je wycałował

Gdy miałam dołek po nieciekawej rozmowie z rodzicami odwołał wypad na mecz z kolegami po to, aby mnie pocieszyć.

Mogę z nim rozmawiać po prostu o wszystkim, nie wstydzimy się niczego.

Mobilizuje mnie do nauki kiedy już naprawdę nie mam siły na nic.

Coś jeszcze dopiszę pewnie