Jak się przygotować? - pierwsza/kolejna wizyta u ginekologa - zbiorczy!

[arisa]

Napisane przez gosia021192

jeju ja to sie tak wybieram do tego lekarza jakies 3lata... od śmierci babci-zmarła na raka jajników...jestem do niej bardzo podobna przynajmniej tak mówią, zawsze doskwierało nam to samo niedociśnienie,bolesne miesiączki,bóle jajników....sądzicie,że mając babcie która zmarła na takiego właśnie rak powinnam iść zrobić badania?

Zdecydowanie. Lepiej zapobiegać niż leczyć, zwłaszcza, że czasem jest to już niemożliwe. Naprawdę, w XXI w. kobiety powinny być bardziej uświadomione niż nasze babcie.

[BLONDYNECZKA76]

HEJ DZIEWCZYNY MAM TAKIE PYTANIE czy ginekolog moze mi powiedziec na podstawie usg pochwowego czy plemniki dostały się do jajeczka owulacyjnego????? i doszło do zapłodnienia???? proszę o odpowiedz z góry dziękuje

[Marwari]

Napisane przez BLONDYNECZKA76

HEJ DZIEWCZYNY MAM TAKIE PYTANIE czy ginekolog moze mi powiedziec na podstawie usg pochwowego czy plemniki dostały się do jajeczka owulacyjnego????? i doszło do zapłodnienia???? proszę o odpowiedz z góry dziękuje

może, po jakichs 4-5 tygodniach od stosunku.

[BLONDYNECZKA76]

Dziękuje Marwari za odpowiedz bardzo mi pomogłaś pozdrawiam cieplutko

[irmusiek]

dokładnie pamiętam swoja pierwsza wizytę u ginekologa prawie sprzed 2 lat ; D stresa miałam przeogromnego, myslałam, że serce wyjdzie mi bokiem ; /

poszłam do ginekologa-faceta z polecenia koleżanki. jako, że byłam wtedy jeszcze niepełnoletnia bałam się, czy przepisze mi tabletki anty ; ) okazało się, że facet dośc sympatyczny, poopowiadał żarty, co by lżej wizyta mijała. na dzień dobry wykonał mi cytologie ; ) tabletki także przepisał, bez wiekszych problemów.

aktualnie chodze już do kogos innego, ponieważ poprzednik miewał humory (trzeba było trafić na dobry dzień) i zaczęło mnie to irytować, że raz traktuje mnie po ludzku, a kiedy indziej jak nie powiem kogo ; ]

ogólnie swoja pierwszą wizyte wspominam sympatyczne, profesjonalnie. dopiero potem zaczeło bywac rożnie, ale na szczeście jest juz okej ; )

[bellusia]

hej dziewczyny
za parę dni mam umówioną pierwszą wizytę i najbardziej co mnie przeraża to myśl jak sie wdrapię na ten przerażający fotelnapiszcie proszę jak sie na niego wchodzi.Wiem,ze lekarz mi wszystko wytłumaczy,ale będę spokojniejsza jeśli będę wiedziała to wcześniej.Baaaaaaaaardzo dziękuję*

[Lavante]

a ja jestem ciekawa czy za pierwszym razem jak szlyście po tabletki to walilyscie tak prosto z mostu po co przyszlyscie czy moze cos o rutynowych badaniach najpierw sciemnialyscie?

Ostatnim razem jak bylam u ginekologa pierwszy raz to tak zrobilam, na pytanie co mnie sprowadza powiedzialam o tabletkacxh a lekarka spytala z oburzeniem czy ja jestem na cos chora?! i jak powiedzialam ze nie to odmowila przepisania tabletek ;/;/ zgroza
za tydzien drugie podejscie u innego lekarza.

[Rosaline]

Napisane przez bellusia

hej dziewczyny
za parę dni mam umówioną pierwszą wizytę i najbardziej co mnie przeraża to myśl jak sie wdrapię na ten przerażający fotelnapiszcie proszę jak sie na niego wchodzi.Wiem,ze lekarz mi wszystko wytłumaczy,ale będę spokojniejsza jeśli będę wiedziała to wcześniej.Baaaaaaaaardzo dziękuję*

normalnie siadasz, nogi dajesz na te metalowe uchwyty, kładziesz się i tyle.

Napisane przez Lavante

a ja jestem ciekawa czy za pierwszym razem jak szlyście po tabletki to walilyscie tak prosto z mostu po co przyszlyscie czy moze cos o rutynowych badaniach najpierw sciemnialyscie?

Ostatnim razem jak bylam u ginekologa pierwszy raz to tak zrobilam, na pytanie co mnie sprowadza powiedzialam o tabletkacxh a lekarka spytala z oburzeniem czy ja jestem na cos chora?! i jak powiedzialam ze nie to odmowila przepisania tabletek ;/;/ zgroza
za tydzien drugie podejscie u innego lekarza.

powiedz, że przychodzisz na badanie i chciałabyś żeby Ci wypisał tabletki. a jak nie chce wypisać to już tylko jego widzimisię....

[aktaga13]

Napisane przez Lavante

a ja jestem ciekawa czy za pierwszym razem jak szlyście po tabletki to walilyscie tak prosto z mostu po co przyszlyscie czy moze cos o rutynowych badaniach najpierw sciemnialyscie?

Ostatnim razem jak bylam u ginekologa pierwszy raz to tak zrobilam, na pytanie co mnie sprowadza powiedzialam o tabletkacxh a lekarka spytala z oburzeniem czy ja jestem na cos chora?! i jak powiedzialam ze nie to odmowila przepisania tabletek ;/;/ zgroza
za tydzien drugie podejscie u innego lekarza.

nie musialam nic mówić, bo lekarz uzupelniając sobie dane o mnie pytal o wszystko po kolei, w tym także o potrzebe antykoncepcji. rozmawialismy o badaniach, o skutkach, o mojej cerze i innych delegliwosciach. sam wyszedl z inicjatywą

na pewno odpowiedziałabym coś zgryźliwej lekarce...

[asia665]

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

[madzia2306]

Napisane przez asia665

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

nic tylko współczuć... i dlatego ja chodzę do faceta bardzo miłego

[Lavante]

Napisane przez asia665

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

Lekarze ktorzy robią łaske ze pracuja - coś o tym wiem. Ja po wyjsciu z gabinetu czulam sie troche jak zbity pies, zostalam tez 'uswiadomiona' o naturalnych metodach zapobiegania ciazy. A ja glupia smialam prosic o tabletki anty..

[aktaga13]

Napisane przez asia665

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

poważnie rozważyłabym zgłoszenie tego gdzieś.. a przynajmniej zwrócenie wiedźmie uwagi :/ dla mnie to nie do pomyślenia. bardzo Ci współczuję...

[asia665]

Dziękuję dziewczyny za pocieszenie . Eh ja nasłuchałam się o tej Pani różnych rzeczy , że CZASAMI stawia złą diagnoze itd. . . ale że jest miła i można z nią porozmawiać o wszystkim. Wchodziłam do gabinetu zdenerwowana, zestresowana, (koleżanki opowiadały mi jak to zawsze ginekolog jest super, że wszystko tłumaczy ) . . .zawiodłam się.Dlatego postanowiłam,że nie będę chodziła do tej Pani po tabletki , znajde sobie innego ginekologa -który będzie mnie traktował jak czlowieka NORMALNEGO , a nie jakiegoś szczyla . . .

[skaz]

Napisane przez asia665

Dziękuję dziewczyny za pocieszenie . Eh ja nasłuchałam się o tej Pani różnych rzeczy , że CZASAMI stawia złą diagnoze itd. . . ale że jest miła i można z nią porozmawiać o wszystkim. Wchodziłam do gabinetu zdenerwowana, zestresowana, (koleżanki opowiadały mi jak to zawsze ginekolog jest super, że wszystko tłumaczy ) . . .zawiodłam się.Dlatego postanowiłam,że nie będę chodziła do tej Pani po tabletki , znajde sobie innego ginekologa -który będzie mnie traktował jak czlowieka NORMALNEGO , a nie jakiegoś szczyla . . .

Wiesz ja jeszcze w internecie poszukałabym tej Pani i wystawiła złą opinie. Lepiej uprzedzić innych że ta Pani nie jest godna zaufania.
Ja nim pójdę do jakiegoś lekarza, zawsze czytam opinie w necie : )
Mi też jest przykro że Cię tak potraktowano. A z pęcherzem to chyba można iść do rodzinnego, tak mi się wydaje że on coś na to zaradzi.

[Sarrai]

Napisane przez asia665

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

Asia, współczuję Ci, ale w ogóle jestem w wielkim szoku po tym co przeczytałam!!!

W ogóle.. co to za metoda? Dziewczyna chce rozpocząć wspólżycie, a lekarka jej mówi, ze ma przyjsc jak zacznie współżyc?? To młoda dziewczyna, chce się jak najlepiej zabezpieczyć przed niechcianą ciążą, a ginekolog poleca co? Stosowanie pękających gumek, czy może stosunek przerywany??? I czemu to ma niby służyc?
Ja po takich komenatrzach, jakie ta Pani Ciebie uraczyła to bym zrobiła niezłą awanturę Nie mówię tu o robienie czarnego pijaru w necie, ale po prostu idzie sie do kierownika zakładu/szpitala/przychodni gdzie Ty tam byłas i sklada się pisemną skargę.

Ja pamiętam, jak pierwszy raz poszłam po tabsy do takiej baby ( a mialam wtedy 21 lat, wiec juz taką "gówniarą" nie byłam) - podobne teksty usłyszałam. Jako że byłam prywatnie, poszłam do pani rejestratorki i zażądałam zwrotu pieniędzy za wizytę, gdyż odmówiono mi przepisania tabletek, którą to odmowę nie poparto żadnymi badaniami, a w 'usługach' tej przychodni figurowała 'przepisywanie antykoncepcji'. Wiem, co to znaczy wyjść od gina ze łzami w oczach, ja po ww. wizycie wyszłam zapłakana, byłam oburzona i w ciężkim szoku. ale na szczęście to moja pierwsza wizyta nie była... dlatego nie zrażaj się, idź gdzie indziej

[ewelline]

Napisane przez bellusia

hej dziewczyny
za parę dni mam umówioną pierwszą wizytę i najbardziej co mnie przeraża to myśl jak sie wdrapię na ten przerażający fotelnapiszcie proszę jak sie na niego wchodzi.Wiem,ze lekarz mi wszystko wytłumaczy,ale będę spokojniejsza jeśli będę wiedziała to wcześniej.Baaaaaaaaardzo dziękuję*

Fotel zazwczaj jest ze stopniem (taki taborecik jakby) wiec jak jestes niska stajesz i siadasz, nogi na podpoarcia. Poradzisz sobi zreszta lekarz ci powie jak masz usiasc jak nie bedziesz wiedzial Powodzenie

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Lavante

a ja jestem ciekawa czy za pierwszym razem jak szlyście po tabletki to walilyscie tak prosto z mostu po co przyszlyscie czy moze cos o rutynowych badaniach najpierw sciemnialyscie?

Ostatnim razem jak bylam u ginekologa pierwszy raz to tak zrobilam, na pytanie co mnie sprowadza powiedzialam o tabletkacxh a lekarka spytala z oburzeniem czy ja jestem na cos chora?! i jak powiedzialam ze nie to odmowila przepisania tabletek ;/;/ zgroza
za tydzien drugie podejscie u innego lekarza.

Ja jak poszlam do lekarza pierwszy raz na pytanie jaki jest cel mojej wizyty: powiedzialam ze badanie i ze chcem rozpoczac antykoncepcje hormonalna. Dalej wywiad, bardzo sympatyczna rozmowa.

A co za sciemnianie o badaniu jak kobieta ktora wspolzyje powinna sie badac???. Co chcialabys tabletki bez badania?? a cytologi i usg juz chcesz uniknac??

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez skaz

Wiesz ja jeszcze w internecie poszukałabym tej Pani i wystawiła złą opinie. Lepiej uprzedzić innych że ta Pani nie jest godna zaufania.
Ja nim pójdę do jakiegoś lekarza, zawsze czytam opinie w necie : )
Mi też jest przykro że Cię tak potraktowano. A z pęcherzem to chyba można iść do rodzinnego, tak mi się wydaje że on coś na to zaradzi.

Tez wystawilabym tej lekarce opinie na http://www.znanylekarz.pl/!!!

Chociaz ja poszlam do lekarza pomimo ze mial kilka zlych opini, poniewaz byly to opinie typu" badanie to horror u tej pani", "jest niedelikatna""ma humory" a takie opinie mnie troszke smiesza bo lekarz tez czlowiek i ma prwo miec gorszy nastroj, a badanie nie jest przyjemne wiec roznie to kobiety odbieraja. A ze w moim miescie sa tylko 3 kobiety tej specjalizacji, jedna byla na urlopie, jedna miala opinie koszmarna i w gronie znajomych i w necie to poszlam to tej ostatniej i okazalo sie ze jest sympatyczna. A badanie to zaden horor.

[asia665]

Napisane przez Sarrai

Asia, współczuję Ci, ale w ogóle jestem w wielkim szoku po tym co przeczytałam!!!

W ogóle.. co to za metoda? Dziewczyna chce rozpocząć wspólżycie, a lekarka jej mówi, ze ma przyjsc jak zacznie współżyc?? To młoda dziewczyna, chce się jak najlepiej zabezpieczyć przed niechcianą ciążą, a ginekolog poleca co? Stosowanie pękających gumek, czy może stosunek przerywany??? I czemu to ma niby służyc?
Ja po takich komenatrzach, jakie ta Pani Ciebie uraczyła to bym zrobiła niezłą awanturę Nie mówię tu o robienie czarnego pijaru w necie, ale po prostu idzie sie do kierownika zakładu/szpitala/przychodni gdzie Ty tam byłas i sklada się pisemną skargę.

Ja pamiętam, jak pierwszy raz poszłam po tabsy do takiej baby ( a mialam wtedy 21 lat, wiec juz taką "gówniarą" nie byłam) - podobne teksty usłyszałam. Jako że byłam prywatnie, poszłam do pani rejestratorki i zażądałam zwrotu pieniędzy za wizytę, gdyż odmówiono mi przepisania tabletek, którą to odmowę nie poparto żadnymi badaniami, a w 'usługach' tej przychodni figurowała 'przepisywanie antykoncepcji'. Wiem, co to znaczy wyjść od gina ze łzami w oczach, ja po ww. wizycie wyszłam zapłakana, byłam oburzona i w ciężkim szoku. ale na szczęście to moja pierwsza wizyta nie była... dlatego nie zrażaj się, idź gdzie indziej

Tylko,że właśnie ta pani wynajumje pomieszczenie w przychodni i nie ma nikogo "nad sobą" .

[gwiazdeczka172]

Napisane przez bellusia

hej dziewczyny
za parę dni mam umówioną pierwszą wizytę i najbardziej co mnie przeraża to myśl jak sie wdrapię na ten przerażający fotelnapiszcie proszę jak sie na niego wchodzi.Wiem,ze lekarz mi wszystko wytłumaczy,ale będę spokojniejsza jeśli będę wiedziała to wcześniej.Baaaaaaaaardzo dziękuję*

hehe na mojej pierwszej i jak na razie jedynej wizycie lekarz, że tak powiem to praktycznie mnie posadził na samolociku trzeba pupę posadzic jak najbardziej na brzegu fotela, w razie co można się troszke obsunąć

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez Lavante

a ja jestem ciekawa czy za pierwszym razem jak szlyście po tabletki to walilyscie tak prosto z mostu po co przyszlyscie czy moze cos o rutynowych badaniach najpierw sciemnialyscie?

Ostatnim razem jak bylam u ginekologa pierwszy raz to tak zrobilam, na pytanie co mnie sprowadza powiedzialam o tabletkacxh a lekarka spytala z oburzeniem czy ja jestem na cos chora?! i jak powiedzialam ze nie to odmowila przepisania tabletek ;/;/ zgroza
za tydzien drugie podejscie u innego lekarza.

ściemniać nie ściemniałam, powiedziałam mu że mam już 20 lat i odczuwam potrzebę sprawdzenia czy aby wszystko jest w porządku
po badaniu powiedziałam, że chciałabym porozmawiać z nim o tabletkach przepisał bez problemu

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez asia665

Dzisiaj odbyła się moja pierwsza wizyta u Pani ginelokog (chodzi tu o badanie) i zarazem ostatnia!!
Do ginekologa poszłam w maju tego roku , pani powiedziała mi że przepisze mi tabletki ale nie chce mnie badać bo jestem dziewicą i żebym przyszla na badanie jak zaczne współżyć. Zaczęłam współżyć- po 2 miesiącach poszłam na badanie. Wchodze do gabinetu , mówie że od rozpoczęcia współżycia mam problemy z pęcherzem, i czuje ból podczas stosunku ,a pani do mnie "to trzeba było myśleć, zanim zaczyna się współzyć, jest pani nieodpowiedzialna, to pani nie wie że na początku współżycia zawsze są problemy z pęcherzem?" mnie zatkało . . . później mówie pani grzecznie,że nie umiem wejść na ten fotel a pani do mnie " to nic trudnego, inne rzeczy pani potrafi a tego nie?" zrobiła mi jedynie cytologie i tyle . Nie zainteresowała się pęcherzem, a ja wyszłam z gabinetu zapłakana , byłam w takim szoku,że nie potrafiłam odpowiedzieć tej "pani" Gdy wychodziłam z gabinetu to akurat wchodziła kobieta ,która rejestruje z kartami , i usłyszałam jedynie słowa "jakie te dziewczyny teraz są głupie. . ." .

jeju... to rzeczywiście strasznie trafiłaś... <przytul>
ale nie możesz mówić że to Twoja ostatnia wizyta, niestety uraz będziesz miała, ale naprawdę istanieją NORMALNI lekarze polacam iść do mężczyzny !

[Sarrai]

Napisane przez asia665

Tylko,że właśnie ta pani wynajumje pomieszczenie w przychodni i nie ma nikogo "nad sobą" .

no to szkoda, mam wrażenie, ze tacy lekarze bywają najgorsi, bo własnie czują się panami i władcami

[arisa]

Napisane przez asia665

Tylko,że właśnie ta pani wynajumje pomieszczenie w przychodni i nie ma nikogo "nad sobą" .

Ale do Izby Lekarskiej (czy czegoś takiego) możesz zgłosić jej karygodne zachowanie.

[alwayspecial]

pytanie może wydać się banalne no ale cóż... Kiedy powinnam udać się na pierwszą wizyte do ginekologa?? Słyszałam, że powinno się pójść pierwszy raz gdzieś 1-2 lata po rozpoczęciu miesiączkowania. U mnie się tak sprawa ma, że mam już od ok 4 lat. Pytałam mame czy nie powinnam się udać na pierwszą wizyte ale ona stwierdziła, że jak nic mi się nie dzieje to nie ma takiej potrzeby

[madzia2306]

Napisane przez alwayspecial

pytanie może wydać się banalne no ale cóż... Kiedy powinnam udać się na pierwszą wizyte do ginekologa?? Słyszałam, że powinno się pójść pierwszy raz gdzieś 1-2 lata po rozpoczęciu miesiączkowania. U mnie się tak sprawa ma, że mam już od ok 4 lat. Pytałam mame czy nie powinnam się udać na pierwszą wizyte ale ona stwierdziła, że jak nic mi się nie dzieje to nie ma takiej potrzeby

do lekarza nie idzie sie tylko wtedy jak ci coś jest równie dobrze możesz nie czuc że coś dzieje nie dobrego, profilaktycznie się powinno chodzic

[ewelline]

Napisane przez alwayspecial

pytanie może wydać się banalne no ale cóż... Kiedy powinnam udać się na pierwszą wizyte do ginekologa?? Słyszałam, że powinno się pójść pierwszy raz gdzieś 1-2 lata po rozpoczęciu miesiączkowania. U mnie się tak sprawa ma, że mam już od ok 4 lat. Pytałam mame czy nie powinnam się udać na pierwszą wizyte ale ona stwierdziła, że jak nic mi się nie dzieje to nie ma takiej potrzeby

a wspolzyjesz? bo jak tak to powinnas jak nie to sie jeszcze mozesz wstrzymac ale nie musisz

[alwayspecial]

Napisane przez madzia2306

do lekarza nie idzie sie tylko wtedy jak ci coś jest równie dobrze możesz nie czuc że coś dzieje nie dobrego, profilaktycznie się powinno chodzic

Też tak uważam, no ale z nią gorzej niż do ściany.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez ewelline

a wspolzyjesz? bo jak tak to powinnas jak nie to sie jeszcze mozesz wstrzymac ale nie musisz

Nie, nie współżyje.

[ewelline]

Napisane przez alwayspecial

Też tak uważam, no ale z nią gorzej niż do ściany.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Moze twoja mama sama ma takie podejscie, ze jak cos sie dzieje to sie idzie do gina albo jak sie jest w ciazy, skoro uwazasz ze przyszedl czas bys poszla do lekarza idz.

[madzia2306]

Napisane przez ewelline

Moze twoja mama sama ma takie podejscie, ze jak cos sie dzieje to sie idzie do gina albo jak sie jest w ciazy, skoro uwazasz ze przyszedl czas bys poszla do lekarza idz.

mnie mama nic nie mówiła że powinnam iśc itd i ubolewam nad tym bo powinna mi doradzic dopiero jak sama poszłam z własnej nie przymuszonej woli to wtedy dopiero "a dobrze że poszłaś przynajmniej wiesz że nic ci nie jest"

[alwayspecial]

Napisane przez ewelline

Moze twoja mama sama ma takie podejscie, ze jak cos sie dzieje to sie idzie do gina albo jak sie jest w ciazy, skoro uwazasz ze przyszedl czas bys poszla do lekarza idz.

Hmm chyba tak właśnie zrobię.

[ewelline]

Bo niestety w polskich domach nadal temat seksu, zdrowia intymnego jest tematem dabu ja nigdy w zyciu nie uslyszalam od mojej mamy ze powinnam isc do gina.Nawet jak zaczelam chodzic to jej nic nie mowilami niestety u mnie w domu bylo sporo tematow tabu. Nawet jak kiedys chciala mi wytlumaczyc do czego a podpaski (mialam chyba 12 lat i juz zaczelam miesiaczkowac ale sie tym nie chwalilam bo nie widzialam potrzeby) moja mama zrobila sie czerwona jak burak i jakala sie jak nie wiem co musialam ja wyreczyc mowiac"doskonale wiem, od trzech miesiecy miesiaczkuje" zatkalo ja i koniec tematu.

[Marwari]

Napisane przez alwayspecial

Hmm chyba tak właśnie zrobię.

jak wybierzesz dobrego, polecanego gina to mimo braku współżycia wizyta Ci na pewno nie zaszkodzi a pozwoli "oswoić się" i wyrobi dobry nawyk chodzenia do ginekologa