Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

[miss_piggy]

martaj145
kociaczeq17
Marcelka012

[martaj145]

oj meliska wypita żeby lepiej się spało testy zrobione jeszcze powtórze teraz światła i co pod maską i koniec co będzie to będzie chyba ta melisa mnie trochę uspokoiła a jutro dostane zawału przed egzaminem
trudno co będzie to będzie, byle bym wyjechała z placyku to już pozniej jak coś nie będę taka zła na siebie
jeszcze jutro mam o 8 godz jazdy i 9.45 się zacznie
trzymajcie kciuki wrócę do napiszę relację

[TrzyGroszki]

Hej Kochane Dziewczyny!
Potrzebuję jakiejś grupy wsparcia, albo coś... ; D
Jestem podłamana, wszyscy moi znajomi, którzy zaczęli kurs w podobnym terminie do mnie (albo nawet późniejszym ;p), już dawno śmigają autkami, a ja, no cóż, teraz będę zdawać piąty raz.
Jestem już trochę zniechęcona...
Z ostatniego egzaminu wyszłam z bekiem i odegrałam scenkę pt: "Ja już więcej zdawać nie będę", Mamuśka siłą wyrwała mi dowód z ręki i ustaliła kolejny termin. Wtorek, 22 września.


A żeby nie było, że tak tylko o sobie, to myślę też o Was, Kochane. ; ) Chciałam życzyć powodzenia Dziewczynom, które w najbliższym czasie też będą jeździć elką egzaminacyjną. Szerokiej drogi! ; )

[madzioonia18w]

Napisane przez TrzyGroszki

Hej Kochane Dziewczyny!
Potrzebuję jakiejś grupy wsparcia, albo coś... ; D
Jestem podłamana, wszyscy moi znajomi, którzy zaczęli kurs w podobnym terminie do mnie (albo nawet późniejszym ;p), już dawno śmigają autkami, a ja, no cóż, teraz będę zdawać piąty raz.
Jestem już trochę zniechęcona...
Z ostatniego egzaminu wyszłam z bekiem i odegrałam scenkę pt: "Ja już więcej zdawać nie będę", Mamuśka siłą wyrwała mi dowód z ręki i ustaliła kolejny termin. Wtorek, 22 września.


A żeby nie było, że tak tylko o sobie, to myślę też o Was, Kochane. ; ) Chciałam życzyć powodzenia Dziewczynom, które w najbliższym czasie też będą jeździć elką egzaminacyjną. Szerokiej drogi! ; )

Pamiętaj że też trzeba mieć troche szczęścia żeby zdać, a może 5 egz. będzie dla ciebie szczęśkliwy?. Naprawde życze ci tego. I główka do góry

[kociaczeq17]

wstałąm sobie o 7 -stantart i zaczlema sie nudzic wiec robie sobie loki i tak sobie czekam do godziny 11.24 i jade
Mam mniejszy stres niz wczoraj

[syyluusiiaa]

Napisane przez TrzyGroszki

Hej Kochane Dziewczyny!
Potrzebuję jakiejś grupy wsparcia, albo coś... ; D
Jestem podłamana, wszyscy moi znajomi, którzy zaczęli kurs w podobnym terminie do mnie (albo nawet późniejszym ;p), już dawno śmigają autkami, a ja, no cóż, teraz będę zdawać piąty raz.
Jestem już trochę zniechęcona...
Z ostatniego egzaminu wyszłam z bekiem i odegrałam scenkę pt: "Ja już więcej zdawać nie będę", Mamuśka siłą wyrwała mi dowód z ręki i ustaliła kolejny termin. Wtorek, 22 września.


A żeby nie było, że tak tylko o sobie, to myślę też o Was, Kochane. ; ) Chciałam życzyć powodzenia Dziewczynom, które w najbliższym czasie też będą jeździć elką egzaminacyjną. Szerokiej drogi! ; )

Witamy
tak jak Madzia ci napisala trzeba mieć odrobine szczescia zeby zdac do tego doklada sie wiara w siebie i zero stresu <no moze nie tak zero ale bardzo malo stresu> i zdasz spokojnie ja tez zdalam za 5 razem

[madzia9018]

Napisane przez sideritis

zdajesz w krakowskim MORD-zie?
ja wiem, że to ciężko ale naprawdę spróbuj o tym tyle nie myślec. a jeśli już to tylko pozytywnie. uda sie, jeżdżę bardzo dobrze itp

Tak niestety w krakowskim MORDZIE

[syyluusiiaa]

Napisane przez magda0208

Jak sobie przypomnę mój egzamin na prawo jazdy to do tej pory się dziwie jak to zdałam. Samochód już po wyjeździe z ośrodka zgasł mi ma pierwszym skrzyżowaniu dwa razy. Myślę sobie to chyba byłoby na tyle. Ale pan mówi proszę jechać dalej. No to jadę. Z nerwów to nie mogłam włączyć się do ruchu na podporządkowanej. Pan mówi spokojnie: "Blokuje pani ruch..." To był drugi raz kiedy myślałam że będzie już po zawodach. Jak wjechałam na plac już po jeździe po mieście to tak się cieszyłam że zaparkowałam tak że facet bardzo nie mógł wysiąść z samochodu. Wtedy to już byłam przekona że mnie obleje. A on mówi: "GRATULACJE właśnie zdobyła pani prawo jazdy..." A ja w płacz z tego wszystkiego... I tak w skrócie wyglądał mój egzamin na prawo jazdy. Zdałam za pierwszym razem. Trzeba być dobrej myśli ... cuda się zdarzają...

w moim miescie w WORDzie sa tacy wredni egzaminatorzy ze za samo "blokowanie ruchu" zostałabym oblana

[souvenir]

martaj145 miała egzamin na 9.45, może jak od razu weszła to właśnie słyszy że wynik POZYTYWNY hihi

przyszłam się pochwalić, że:
(9/15/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(9/18/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.



ale nie mam z kim jechać, pociągiem mi się nie chce, więc chyba jestem skazana przecierpieć jeszcze przez weekend bez

[iza_wiosenna]

Napisane przez souvenir

martaj145 miała egzamin na 9.45, może jak od razu weszła to właśnie słyszy że wynik POZYTYWNY hihi

przyszłam się pochwalić, że:
(9/15/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(9/18/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.



ale nie mam z kim jechać, pociągiem mi się nie chce, więc chyba jestem skazana przecierpieć jeszcze przez weekend bez

ale Ci faaaaajnie. ja bym chyba pojechała. na łeb na szyję
u mnie wciąż:
(9/16/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

widzę, że dzień później przyjęto mój wniosek. to może już w poniedziałek odbiorę plasticzek, hmmmm? jak myślicie, w poniedziałek już będzie?

a tak w ogóle. 16. zdawała Motylek - nie wiecie jak jej poszło?

[Marcelka012]

nie zdałam tak mi wstyd bo oblałam zaraz jak wyjechałam z placu. no ale od początku. Testy 7.30- bezbłędnie. wyszłam jako 3 i poszłam czekać do poczekalni. jak mnie wyczytali to poszłam, czekam, patrze i idzie do mnie dziadeczek po 60 w kapciach.. wsiadam do auta, pan miło się uśmiecha. no to myśle: będzie dobrze.. miałam sprawdzić awaryjne i płyn chłodzący- to bez problemu. później łuk.. pierwsza próba spalona, najechałam na linie odrobinkę ( koleżanka to obserwowała), no ale druga już udana. wzniesienie także ok. no i miałam się włączyć do ruchu skręcając w prawo. Pech chciał że na mojej drodze pojawili się piesi. Hamuje aż tu nagle czuje jakby rzuciło mną do przodu. Egzaminator zahamował!!!!! mimo,że ja zaczęłam robić to wcześniej. i od razu łzy w oczach. przesiadamy się i wracamy na plac. Poryczałam się jak dziecko, wyszłam z samochodu.. wszyscy sie gapią ehh.. a ten ciul jeszcze sie śmiał ze mnie. no a drugi egzamin mam 10 października (sobota).. ale powiem wam,że jestem tak załamana bo oblać wyjeżdzając z placu to wstyd chociaż dziś był pechowy dzień. 4 osoby z którymi miałam testy oblały na placu ,a tylko 1 chłopak wyjechał na miasto. Mogłam być druga,ale się nie udało

[ninitoja]

Napisane przez martaj145

BeaS Gwiazdeczka gratuluję i bardzo wam zazdroszczę, że macie to już za sobą

jutro czeka mnie te piekło nie mam pojęcia co będzie, jak zdam to będzie istny cud, bo już chyba nie wierze w swoje szczęście, jestem pechowcem
a teraz mam pytanie czy któras jeździła na Fiat Panda albo Toyota Yaris i dzisiaj tak się zastanawiałam nad światłami tzn. wszystkie światła jak prezentuje to muszę przekręcić raz kluczyk czy jak, jak mam je pokazać?mój instrukt pokzaywał mi te światła tylko raz dawno temu i tak jak się same światła prezentuje nie wiem dokońca?i jak się włącza światła postojowe? wiem głupie te moje pytania jak na dzień przed egzaminem, ale ja już zgłupiałam z tego stresu

Pewnie już za późno to piszę, ale jeśli chodzi o Pandę, to mnie uczono, że światła pozycyjne + podświetlenie tablicy rejestracyjnej, światła postojowe i awaryjne można pokazać bez zapłonu, czyli bez przekręcania kluczyka. Natomiast pozostałe z zapłonem (czyli raz przekręcony kluczyk) lub przy włączonym silniku- to zależy już od egzaminatora.
Światła postojowe, jeżeli dobrze pamiętam, włączamy jak pozycyjne, czyli raz przekręcamy gałkę a następnie opuszczamy w dół (postojowe lewe) lub podnosimy w górę (postojowe prawe). Nie wiem czy to dość jasno wytłumaczyłam .

Aaaa, i dziękuję za powitanie

[syyluusiiaa]

Napisane przez iza_wiosenna

ale Ci faaaaajnie. ja bym chyba pojechała. na łeb na szyję
u mnie wciąż:
(9/16/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

widzę, że dzień później przyjęto mój wniosek. to może już w poniedziałek odbiorę plasticzek, hmmmm? jak myślicie, w poniedziałek już będzie?

a tak w ogóle. 16. zdawała Motylek - nie wiecie jak jej poszło?

mozliwe ze w poniedizalek bedziesz miala swoj ukochany i dlugo oczekiwany plasticzek

Napisane przez Marcelka012

nie zdałam tak mi wstyd bo oblałam zaraz jak wyjechałam z placu. no ale od początku. Testy 7.30- bezbłędnie. wyszłam jako 3 i poszłam czekać do poczekalni. jak mnie wyczytali to poszłam, czekam, patrze i idzie do mnie dziadeczek po 60 w kapciach.. wsiadam do auta, pan miło się uśmiecha. no to myśle: będzie dobrze.. miałam sprawdzić awaryjne i płyn chłodzący- to bez problemu. później łuk.. pierwsza próba spalona, najechałam na linie odrobinkę ( koleżanka to obserwowała), no ale druga już udana. wzniesienie także ok. no i miałam się włączyć do ruchu skręcając w prawo. Pech chciał że na mojej drodze pojawili się piesi. Hamuje aż tu nagle czuje jakby rzuciło mną do przodu. Egzaminator zahamował!!!!! mimo,że ja zaczęłam robić to wcześniej. i od razu łzy w oczach. przesiadamy się i wracamy na plac. Poryczałam się jak dziecko, wyszłam z samochodu.. wszyscy sie gapią ehh.. a ten ciul jeszcze sie śmiał ze mnie. no a drugi egzamin mam 10 października (sobota).. ale powiem wam,że jestem tak załamana bo oblać wyjeżdzając z placu to wstyd chociaż dziś był pechowy dzień. 4 osoby z którymi miałam testy oblały na placu ,a tylko 1 chłopak wyjechał na miasto. Mogłam być druga,ale się nie udało

bardzo mi przykro kochana 10 pazdziernika zdasz bo to prawie dzien moich urodzin to pies wyskoczyl ci odrazu jak zaczelas wyjezdzac z placu???? no ale przeciez go nie potracilas to czemu oblal cie egzaminator

[Marcelka012]

Napisane przez syyluusiiaa

mozliwe ze w poniedizalek bedziesz miala swoj ukochany i dlugo oczekiwany plasticzek






bardzo mi przykro kochana 10 pazdziernika zdasz bo to prawie dzien moich urodzin to pies wyskoczyl ci odrazu jak zaczelas wyjezdzac z placu???? no ale przeciez go nie potracilas to czemu oblal cie egzaminator

nie pies tylko piesi nie wiem dlaczego hamował skoro ja to robiłam. widocznie chciał mnie ulać i mu sie udało..

[souvenir]

Napisane przez Marcelka012

nie zdałam tak mi wstyd bo oblałam zaraz jak wyjechałam z placu. no ale od początku. Testy 7.30- bezbłędnie. wyszłam jako 3 i poszłam czekać do poczekalni. jak mnie wyczytali to poszłam, czekam, patrze i idzie do mnie dziadeczek po 60 w kapciach.. wsiadam do auta, pan miło się uśmiecha. no to myśle: będzie dobrze.. miałam sprawdzić awaryjne i płyn chłodzący- to bez problemu. później łuk.. pierwsza próba spalona, najechałam na linie odrobinkę ( koleżanka to obserwowała), no ale druga już udana. wzniesienie także ok. no i miałam się włączyć do ruchu skręcając w prawo. Pech chciał że na mojej drodze pojawili się piesi. Hamuje aż tu nagle czuje jakby rzuciło mną do przodu. Egzaminator zahamował!!!!! mimo,że ja zaczęłam robić to wcześniej. i od razu łzy w oczach. przesiadamy się i wracamy na plac. Poryczałam się jak dziecko, wyszłam z samochodu.. wszyscy sie gapią ehh.. a ten ciul jeszcze sie śmiał ze mnie. no a drugi egzamin mam 10 października (sobota).. ale powiem wam,że jestem tak załamana bo oblać wyjeżdzając z placu to wstyd chociaż dziś był pechowy dzień. 4 osoby z którymi miałam testy oblały na placu ,a tylko 1 chłopak wyjechał na miasto. Mogłam być druga,ale się nie udało

szkoda, wielka szkoda, a tych pieszych to powybijać, normalnie oni są straszni na egzaminie w dodatku na początku, pewnie masz żal do siebie np. że mocniej nie zahamowałaś, ja bym jednak zwaliła winę na tych pieszych, łażą jak chcą i strasznie dużo osób przez nic oblewa cholera jasna. Chyba ciśnienie mi podskoczyło, całe miasto na pewno ślicznie byś przejechała

[Marcelka012]

Napisane przez souvenir

szkoda, wielka szkoda, a tych pieszych to powybijać, normalnie oni są straszni na egzaminie w dodatku na początku, pewnie masz żal do siebie np. że mocniej nie zahamowałaś, ja bym jednak zwaliła winę na tych pieszych, łażą jak chcą i strasznie dużo osób przez nic oblewa cholera jasna. Chyba ciśnienie mi podskoczyło, całe miasto na pewno ślicznie byś przejechała

dokładnie

[iza_wiosenna]

Napisane przez Marcelka012

nie zdałam tak mi wstyd bo oblałam zaraz jak wyjechałam z placu. no ale od początku. Testy 7.30- bezbłędnie. wyszłam jako 3 i poszłam czekać do poczekalni. jak mnie wyczytali to poszłam, czekam, patrze i idzie do mnie dziadeczek po 60 w kapciach.. wsiadam do auta, pan miło się uśmiecha. no to myśle: będzie dobrze.. miałam sprawdzić awaryjne i płyn chłodzący- to bez problemu. później łuk.. pierwsza próba spalona, najechałam na linie odrobinkę ( koleżanka to obserwowała), no ale druga już udana. wzniesienie także ok. no i miałam się włączyć do ruchu skręcając w prawo. Pech chciał że na mojej drodze pojawili się piesi. Hamuje aż tu nagle czuje jakby rzuciło mną do przodu. Egzaminator zahamował!!!!! mimo,że ja zaczęłam robić to wcześniej. i od razu łzy w oczach. przesiadamy się i wracamy na plac. Poryczałam się jak dziecko, wyszłam z samochodu.. wszyscy sie gapią ehh.. a ten ciul jeszcze sie śmiał ze mnie. no a drugi egzamin mam 10 października (sobota).. ale powiem wam,że jestem tak załamana bo oblać wyjeżdzając z placu to wstyd chociaż dziś był pechowy dzień. 4 osoby z którymi miałam testy oblały na placu ,a tylko 1 chłopak wyjechał na miasto. Mogłam być druga,ale się nie udało

ojej
ale jak to wyszli ? tak koło placu? choc w sumie co ja sie dziwie, koło MORDu w Krakowie też ludzie sobie chodzą po ulicy jak gdyby nigdy nic. tyle, że z reguly uwazaja na egzaminy, żeby nikomu nie przeszkodzic.
termin masz szybciutki, wiec 10 zdasz!
a "ciul" ktory sie smial to kto? egzaminator?!?!?!!? o matko ale kretyn.

Napisane przez syyluusiiaa

mozliwe ze w poniedizalek bedziesz miala swoj ukochany i dlugo oczekiwany plasticzek

[Marcelka012]

Napisane przez iza_wiosenna

ojej
ale jak to wyszli ? tak koło placu? choc w sumie co ja sie dziwie, koło MORDu w Krakowie też ludzie sobie chodzą po ulicy jak gdyby nigdy nic. tyle, że z reguly uwazaja na egzaminy, żeby nikomu nie przeszkodzic.
termin masz szybciutki, wiec 10 zdasz!
a "ciul" ktory sie smial to kto? egzaminator?!?!?!!? o matko ale kretyn.

no szli tam gdzie wyjazd z placu na drogę główną :/ nawet nie patrzyli czy coś jedzie
tak egzaminator się śmiał.. ja taka zapłakana, a on pełen radości tylko kaskę zgarnie sobie zgarnie i zadowolony wrr. wogóle to takich dziadków powinni na emeryture wysłać.. nawet sobie nie wyobrażacie jak mnie wkurzył

[syyluusiiaa]

Napisane przez Marcelka012

nie pies tylko piesi nie wiem dlaczego hamował skoro ja to robiłam. widocznie chciał mnie ulać i mu sie udało..

przepraszam napisalalm pies bo moja psina skaczyla mi na lozko hehe a mialam na mysli piesi kurcze... nie rozumiem tego... oni wyszli ci ale ty zazylas hamowac wiec nie powinien cie oblewac... szkoda kurcze niby taki dziadzio a jaki wredny

[Marcelka012]

Napisane przez syyluusiiaa

przepraszam napisalalm pies bo moja psina skaczyla mi na lozko hehe a mialam na mysli piesi kurcze... nie rozumiem tego... oni wyszli ci ale ty zazylas hamowac wiec nie powinien cie oblewac... szkoda kurcze niby taki dziadzio a jaki wredny

oj wredny. jeszcze zapomniałam dodać,że mdliło mnie na zapach jego prefumi jakoś tak mlaskał co mnie też zdenerwowało

[martaj145]

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

[Marcelka012]

Napisane przez martaj145

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

gratulacje fajnie,że Tobie się udało

[souvenir]

Napisane przez martaj145

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

super, czekamy na relacje

[iza_wiosenna]

Napisane przez martaj145

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

congratulation !

[ankossek]

ja tak dziewczyny sie nie odzywam nic ale codziennie mysle o zdających i żeby im sie powiodło jak najlepiej u mnie w szkole jakiś sajgon i na kompuer za wiele czasu nie mam...

pamietam jak miałam do egzaminu miesiąc a tu to juz w srode juz czauje ten stresik.. jutro jade do Tarnobrzega na 2 godz jazdy. od miesiaca nie prowadziłam :P no może tylko tak kawałeczek... nie wiem jak jutro to wyjdzie :P

więc gratuluje wszystki które zdały od mojego ostatniego postu i trzymam kciuki za wszystkie do mojego następnego postu chociaż teraz może weekend to cos powpadam czesciej ... :P

[Senija]

Dziewczyny, dawno nie pisałam, ale długo by pisać czemu...

Gratuluję wszystkim które zdały, ale się was uzbierało już, szczęśliwy ten wrzesień

Ja mam jutro drugie podejście i naprawdę NIGDY jeszcze się tak nie denerwowałam, przed żadnym egzaminem, nawet przed maturą Ostatnio oblałam na łuku, dzisiaj w nocy śniło mi się że nie zdałam ze cztery razy, za każdym razem na łuku Już mam dość tego i płakać mi się chce, chociaż Mama mówi, że tak na dobrą sprawę nie mam o co jeszcze płakać

Mam już dość myślenia o tym wszystkim, strasznie to męczące... Napiszcie, że to normalne i że jakoś to będzie, bo jestem mocno podłamana

[miss_piggy]

Marcelko012 nie przejmuj się Takie dziadygi niestety muszą na kimś zarabiac na swoje perfumy o zapachu żaru Paryża i niestety padło na Ciebie.. nastepny termin masz szybciutko, wiec na pewno rownie szybciutko bedziesz miala swoj dokument

martaj145 gratulacje! Cieszę się, że mamy w gronie kolejną kierowczynię!


A ja się pochwalę! Odebrałam dziś swoje prawko! Nie wyglądam zbyt uroczo na zdjęciu, ale mam nadzieje, że nie będe musiała go zbyt często okazywac władzom heeee

[benia1169]

Ja też gratuluję wszystkim, które zdały wczoraj i dzisiaj i w ogóle...
Jesteście wielkie !!!
Senija, nie martw się na zapas, najważniejsze jest pozytywne podejście. Musisz uwierzyć w siebie, ale też nie stawiać wszystkiego na jedną kartę. Jak nie zdasz - trudno, świat się nie zawali. Ale bądź dobrej mysli. Większość zdających właśnie na egzaminie daje z siebie wszystko, więc licz na to, że Ci się powiedzie. Ale jeśli nie, to tłumacz to sobie, jak ja - że pewnie jeszcze nie jesteś takim w pełni samodzielnym kierowcą i że lepiej będzie jak się jeszcze podszkolisz.
Ja też zdaję w Tarnowie. Moje drugi podejście się nie powiodło, ale byłam niezbyt zdrowa, a na domiar złego, instruktor powiedział mi dzień wcześnie, że on by na moim miejscu jeszcze się nie wybierał na egzamin, że za dużo robię błędów. Cóż, miał rację, ale nie podniosło mnie to na duchu . Jednak poszłam, liczyłam na pełną mobilizację i odrobinę szczęścia. W zamian dostałam odrobinę deszczu, śliską jezdnię, brak logicznego myślenia. Egzaminator też był lekko kąśliwy, no i trzeci termin mam 1 października. Teraz postanowiłam lepiej sie podszkolić, ale znając życie, niekoniecznie musi to być mój ostatni egzamin, zwłaszcza, że nie wiem, czy dodatkowe lekcje pomogą i jakie nastawienie będę mieć tuż przed egzaminem.
Senija, potraktuj tą jazdę jak zwykłą naukę, z tą różnicą, że facet obok (albo nie daj Boże babka, bo wiesz, jaka ona jest) nie będzie Ci brzęczał, że to źle a to niedobrze. Słuchaj tylko co Ci każe zrobić i rób to najlepiej, jak potrafisz. Obiecuję, że będę trzymać za Ciebie kciuki

[martus9191]

Napisane przez martaj145

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

Gratulacje!

[Sag etwas]

Napisane przez martaj145

zdałam!!!

tak się cieszę!!! napisze później jak było <jupi>

Gratulujeee

Napisane przez Marcelka012

nie zdałam

Przykro mi, a z pieszymi to zawsze tak jest. Szczerze jak ja widze egzamin to uciekam od przejsc i zawsze trzymam kciuki z całego serca kibicuje zdajacym bo sama wiem ile to stresu. Nastepnym razem Ci sie uda i mam nadzieje, ze nie trafisz juz na egzaminatora dziadka..

Napisane przez miss_piggy

A ja się pochwalę! Odebrałam dziś swoje prawko! Nie wyglądam zbyt uroczo na zdjęciu, ale mam nadzieje, że nie będe musiała go zbyt często okazywac władzom heeee

Zdjecie niewazne wazne, ze prawko juz jest Twoje

a ja dzis stalam na balkonie jakies pol godziny temu i patrze wlasnie egzamin byl. Dziewczyna juz wysiadla z samochodu i przesiadala sie z egzaminatorem, on jej cos namietnie tlumaczyl gestykulujac. Nie wiem za co oblala, ale szkoda mi sie straszne zrobiło.