Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[kocurazab]

Napisane przez Rybulka

Już pisałam na drugim wątku, ale nie omieszkam też tu:
ciociami zostaniecie

Gratulacje
A mi w czwartek zaczął się 17 tydzień ciąży Brzuch już zaczął być widoczny dla "obcych"

[zaaaabcia]

Napisane przez Madzialenka12344321

u mnie jest tak, ze ja kompletnie nie chce miec dziecka przez jeszcze kilka lat, choc za chwilę nachodzi mnie mysl, czy za kilka lat nie bedzie za późno na początek starań?? ale co ja poradzę. Chyba najbardziej boję sie, ze sobie nie poradze i to sprawia, ze mimowolnie odrzucam chęc bycia w ciąży i posiadania dziecka.

a mój TZ. hm... on chce miec dziecko, ale jeszcze nie teraz. wiec w tym w części sie zgadzmy. choc on w przeciwienstwie do mnie jest pewien, że sobie poradzimy. choc jeszcze nigdy mi nie powiedział: zobacz, jakie fajne dziecko albo czegos w stylu: tez juz bym takie chciał. no nic.

czasami sie tylko zastanawiam co jesli nigdy nie poczuję tego instynktu?? kiedys na mysl o dziecko kipiałam, tez je chciałam. ale wystarczył weekend w Pradze spędzony z rodzinkę z dwójką małych dzieci, które dosłownie wchodziły rodzicom na głowe. Rodzice nie mieli czasu wolnego, nie mieli czasu tylko dla siebie. przez cały dzien słychac było tylko beczenie dzieci. masakra. oni nawet zjesc obiadu nie mogli.

ok. rozpisałam się

edit:
aha i jeszcze jak pomysle o porodzie, to mnie kompletnie odstrasza

dokladnie
jak by nie bylo taka mala istotka zmienia cale zycie .. nie jest sie tylko odpowiedzialnym za siebie ale takze za dziecko .. no i nie ma mowy o spontanicznych wypadach we dewoje bo trzeba sie liczyc z tym ze jest dziecko .. ja widze to po swoich znajomy ktorzy maja roczne dziecko i gdzie kolwiek nie jedziemy to biora ze soba 3 torby rzeczy potrzebnych dla malej a imprezy wiadomo szybko sie dla nich koncza bo trzeba mala wykapc , polozyc do spania itp .... a oni ciagle namawiaja nas zebysmy sobie zrobili dziecko " bo tak fajnie jest " ale ja mam dopiero 21 lat TZet 24 ... nie zaprzeczam ze mezulek juz by chcial dziecko ale ja nie jestem jeszcze gotowa .. za duza odpowiedzialnosc jak dla mnie ... chociaz jak by sie pojawilo to napewno jakos bym sobie poradzila ... ale o dziecko narazie nie myslimy moze za 2-3 lata narazie tak jak wiekszosc dziewczyn chcemy sie nacieszyc sobie , pozwiedzac troche swiata , bo jak przyjdzie dziecko to juz nie bedzie takie swobody ... no i oczywiscie porod tez mnie troszke przeraza z opowiadan znajomych

[MAGiALENA]

ale Wy tu rodzicielstwo rozsiewacie...

[Agape007]

Napisane przez bzyczka1

Agape ja wiem, że to krótko Ale ja już od dawna chcę tylko wcześniej chcieliśmy poczekać do ślubu i tż niezbyt chciał...a teraz to nawet on chce ostatnio szedł mężczyzna w jego wieku z dziewczynką taką ze 3 latka w kaloszach i z takim kolorowym parasolem a mój tż "że on też już powinienem z takim brzdącem chodzić" spytałam go czy powinien czy by chciał no to powiedział że chce i to bardzo, że teraz jest pewien że chce i biedny się zmartwił jak mnie brzuch pobolewał i mu powiedziałam, to ten od razu "to co dzidzi nie będzie". Ale za to jak i nam się trafi to będziemy najszczęśliwsi na świecie

Wiesz co, bolący brzuch niekoniecznie oznaczna @. Mnie bolał jak na @ do czasu aż nie zrobiłam testu. I co? Jutro zaczynam 24 tc.
Swoją drogą, jak czytałam o tej dziewczynce w kaloszkach i z parasolką - widziałam ją oczami wyobraźni i zapragnęłam córki

Napisane przez Madzialenka12344321

u mnie jest tak, ze ja kompletnie nie chce miec dziecka przez jeszcze kilka lat, choc za chwilę nachodzi mnie mysl, czy za kilka lat nie bedzie za późno na początek starań?? ale co ja poradzę. Chyba najbardziej boję sie, ze sobie nie poradze i to sprawia, ze mimowolnie odrzucam chęc bycia w ciąży i posiadania dziecka.
a mój TZ. hm... on chce miec dziecko, ale jeszcze nie teraz. wiec w tym w części sie zgadzmy. choc on w przeciwienstwie do mnie jest pewien, że sobie poradzimy. choc jeszcze nigdy mi nie powiedział: zobacz, jakie fajne dziecko albo czegos w stylu: tez juz bym takie chciał. no nic.
czasami sie tylko zastanawiam co jesli nigdy nie poczuję tego instynktu?? kiedys na mysl o dziecko kipiałam, tez je chciałam. ale wystarczył weekend w Pradze spędzony z rodzinkę z dwójką małych dzieci, które dosłownie wchodziły rodzicom na głowe. Rodzice nie mieli czasu wolnego, nie mieli czasu tylko dla siebie. przez cały dzien słychac było tylko beczenie dzieci. masakra. oni nawet zjesc obiadu nie mogli.

Skoro nie chcecie miec teraz dzieci to nikt Wam nie karze ich teraz miec. Ale "problem" mojej wizażowej koleżanki nakłonił mnie, żeby to napisac. Może teraz jest czas żeby zrobic wszelkie badania, czy w przyszłości nie będziecie mięli problemu z zajściem w ciążę?
Oni decyzję o dziecku odkładali do ślubu, po ślubie okazało się, że będą mięli trudności. Oto Jej słowa: "gdybym wiedziała że tak będzie to zaczęłabym leczenie znacznie wcześniej"
p.s. pozdrawiam Cię moja wizażowa koleżanko

[MAGiALENA]

Napisane przez Agape007

Skoro nie chcecie miec teraz dzieci to nikt Wam nie karze ich teraz miec. Ale "problem" mojej wizażowej koleżanki nakłonił mnie, żeby to napisac. Może teraz jest czas żeby zrobic wszelkie badania, czy w przyszłości nie będziecie mięli problemu z zajściem w ciążę?
Oni decyzję o dziecku odkładali do ślubu, po ślubie okazało się, że będą mięli trudności. Oto Jej słowa: "gdybym wiedziała że tak będzie to zaczęłabym leczenie znacznie wcześniej"

Wasze wypowiedzi dały mi do myślenia...

[ewurka]

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

[Agape007]

Napisane przez ewurka

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

Zgadzam się z Tobą Ewurko.

Jedna z Was napisała, że była świadkiem jak rodzice byli na wakacjach z dziecmi, które cały czas płakały i nawet obiadu nie dały zjesc rodzicom. Przeciez to jest kwestia wychowania. Jak pozwolili sobie na to, to teraz tak mają.

[MAGiALENA]

Napisane przez ewurka

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

zgadzam się z Tobą. jeśli się z kimś wiąże, to właśnie zakłada się rodzinę. nawet nie chodzi o małżeństwo, przeciez wiele par ma dzieci bez ślubu. i tym bardziej nie rozumiem, jak można tylko i wyłącznie "znaleźć sobie kogoś" i egoistycznie nie chciec mieć dzieci.

[ewurka]

Napisane przez MAGiALENA

zgadzam się z Tobą. jeśli się z kimś wiąże, to właśnie zakłada się rodzinę. nawet nie chodzi o małżeństwo, przeciez wiele par ma dzieci bez ślubu. i tym bardziej nie rozumiem, jak można tylko i wyłącznie "znaleźć sobie kogoś" i egoistycznie nie chciec mieć dzieci.

Madzia ale każdy układa swoje życie według swoich pragnień i planów i nie można kogoś obrażać, że jest egoistą my wiemy, że nim jest, ale dla niego to naturalne
powiem szczerze, że kiedy pomagałam siostrze przy bliżniakach....jakieś 6 lat temu, to był to najlepszy sposób antykoncepcyjny hehe i po tym wiem, że dzidzia to skupianie uwagi 24h/ dobe, kawy w przerwach na spanie, prasowanie kiedy teściowa pójdzie na spacer itp
z drugiej strony moje koleżanki wracają do pracy po pół roku i radzą sobie i wyglądają rewelacyjnie

[MAGiALENA]

Napisane przez ewurka

Madzia ale każdy układa swoje życie według swoich pragnień i planów i nie można kogoś obrażać, że jest egoistą my wiemy, że nim jest, ale dla niego to naturalne
powiem szczerze, że kiedy pomagałam siostrze przy bliżniakach....jakieś 6 lat temu, to był to najlepszy sposób antykoncepcyjny hehe i po tym wiem, że dzidzia to skupianie uwagi 24h/ dobe, kawy w przerwach na spanie, prasowanie kiedy teściowa pójdzie na spacer itp
z drugiej strony moje koleżanki wracają do pracy po pół roku i radzą sobie i wyglądają rewelacyjnie

rozumiem. mam o 10 lat młodsza siostrę i wiem ile rodzice muszą poświęcic dla dziecka. to nie chodzi o to, że uważam osoby, które nie chchą miec dzieci za gorsze!!! ja sama najpierw bardzo chciałam, a teraz myślę, że chcę teraz czas spędzić tylko z mężem. po prostu nie rozumiem jak można "z góry patrzeć" na osoby, które poświęcają się dzieciom. tak jak mówisz, kazdy ma prawo wyboru - jedni nie chcą mieć dzieci, a inni zrobią dla nich wszystko.
przyszedł mi do głowy pewien przykład: mój wujek ożenił się z bardzo fajną dziewczyna. miała wszystko: miłość, mieszkanie, pieniądze - tworzyli super parę. jak się potem okazało, "ciotka" nie chciała mieć dzieci. no i kilka lat po slubie pojechała na rehabilitacje gdzieś do jakiejś kliniki w Polsce. i... wróciła w ciąży. rozwiodła się z moim wujkiem i założyła rodzinę z tamtym. :/

[ewurka]

Napisane przez MAGiALENA

rozumiem. mam o 10 lat młodsza siostrę i wiem ile rodzice muszą poświęcic dla dziecka. to nie chodzi o to, że uważam osoby, które nie chchą miec dzieci za gorsze!!! ja sama najpierw bardzo chciałam, a teraz myślę, że chcę teraz czas spędzić tylko z mężem. po prostu nie rozumiem jak można "z góry patrzeć" na osoby, które poświęcają się dzieciom. tak jak mówisz, kazdy ma prawo wyboru - jedni nie chcą mieć dzieci, a inni zrobią dla nich wszystko.
przyszedł mi do głowy pewien przykład: mój wujek ożenił się z bardzo fajną dziewczyna. miała wszystko: miłość, mieszkanie, pieniądze - tworzyli super parę. jak się potem okazało, "ciotka" nie chciała mieć dzieci. no i kilka lat po slubie pojechała na rehabilitacje gdzieś do jakiejś kliniki w Polsce. i... wróciła w ciąży. rozwiodła się z moim wujkiem i założyła rodzinę z tamtym. :/

no to faktycznie ciekawa historia....ja mam koleżanke, znajomych w sumie którzy czekali z dzieckiem, teraz nie mogą go mieć i przechodzą takie badania, że czują się jak króliki...strasznie mi ich szkoda ale z drugiej strony kto może przewidzieć jak ma skonstruowany organizm i co akurat w nim siedzi...ja mam 30 lat i każdy lekarz daje mi mocno do zrozumienia, że już pora!!!!! wcześniej nie było odpowiedniego kandydata a teraz czekam na to aż TŻ będzie gotów przyszły rok należy do nas

[MAGiALENA]

w poście z 09:39 zapomniałam napisać o czym myslę. może to zbyt osobiste, ale przez Was zaczęłam się bać... zaczęliśmy współżyć dwa lata przed ślubem i nie stosowaliśmy zabezpieczeń - zawsze "przerywaliśmy". i, na szczęście, nie mamy dziecka. a może my...?

[zielony_motylek]

Kliwia gratuluje Pani Magister
Magialenka ja też mam czasem takie lęki, że coś jest nie tak.
Ale ogółem to chcielibyśmy poczekać tak jeszcze 2 lata, aż skończe studia

[Madzialenka12344321]

witam

Napisane przez atomufka

Ja tez tak mamtylko ze ja jestem troche starszaWiec czasem zastanawiam sie czy ze mna wszystko w porzadkumoje niektore kumpele maja juz dwojke ,a ja nawet nie mysle o jednymAle niektore (jest ich calkiem sporo)mysla tak samo jak ja,wiec moze cos nie tak z naszym rocznikiem
Dla mnie dziecko oznacza koniec dotychczasowego zycia i jakos ciezko mi sie z tym pogodzic

widze, że myslisz podobnie do mnie nie wiem sama jak to mozliowe, jeszcze kilka miesięcy temu skakałam widząc dziecko, myslałam, by po slubie sie starac a teraz?? nic. kompletnie nic. zero chęci.
tylko czasami mysle, czy kiedys nie bede tego załowała, albo czy jak sie kiedys jednak na to zdecyduję, to czy nie bedzie juz za późno.

moze jakby TZ mnie naciskał w stylu: chciałbym miec dziecko itp. ale on mówie, ze chce ale nie teraz. i to mnie uspokaja.

Napisane przez zaaaabcia

dokladnie
jak by nie bylo taka mala istotka zmienia cale zycie .. nie jest sie tylko odpowiedzialnym za siebie ale takze za dziecko .. no i nie ma mowy o spontanicznych wypadach we dewoje bo trzeba sie liczyc z tym ze jest dziecko .. ja widze to po swoich znajomy ktorzy maja roczne dziecko i gdzie kolwiek nie jedziemy to biora ze soba 3 torby rzeczy potrzebnych dla malej a imprezy wiadomo szybko sie dla nich koncza bo trzeba mala wykapc , polozyc do spania itp .... a oni ciagle namawiaja nas zebysmy sobie zrobili dziecko " bo tak fajnie jest " ale ja mam dopiero 21 lat TZet 24 ... nie zaprzeczam ze mezulek juz by chcial dziecko ale ja nie jestem jeszcze gotowa .. za duza odpowiedzialnosc jak dla mnie ... chociaz jak by sie pojawilo to napewno jakos bym sobie poradzila ... ale o dziecko narazie nie myslimy moze za 2-3 lata narazie tak jak wiekszosc dziewczyn chcemy sie nacieszyc sobie , pozwiedzac troche swiata , bo jak przyjdzie dziecko to juz nie bedzie takie swobody ... no i oczywiscie porod tez mnie troszke przeraza z opowiadan znajomych

tylko, ze my mamy po 25 lat. a wiem, ze wiecznosci czekac nie mozna. albo w ciągu 2 lat sie na to zdecydujemy albo nie. podobno do 28 roku zycia najlepiej urodzic pierwsze dziecko.

Napisane przez Agape007

Skoro nie chcecie miec teraz dzieci to nikt Wam nie karze ich teraz miec. Ale "problem" mojej wizażowej koleżanki nakłonił mnie, żeby to napisac. Może teraz jest czas żeby zrobic wszelkie badania, czy w przyszłości nie będziecie mięli problemu z zajściem w ciążę?
Oni decyzję o dziecku odkładali do ślubu, po ślubie okazało się, że będą mięli trudności. Oto Jej słowa: "gdybym wiedziała że tak będzie to zaczęłabym leczenie znacznie wcześniej"
p.s. pozdrawiam Cię moja wizażowa koleżanko

ale jakie badania teraz mozna zrobic??

Napisane przez ewurka

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

ja wiem i rozumiem cię. u mnie to na "nie " najbardziej działa fakt, ze boję sie porodu i tego, ze nie poradze sobie z wychowaniem i opieką nad dzieckiem.

Napisane przez Agape007

Zgadzam się z Tobą Ewurko.

Jedna z Was napisała, że była świadkiem jak rodzice byli na wakacjach z dziecmi, które cały czas płakały i nawet obiadu nie dały zjesc rodzicom. Przeciez to jest kwestia wychowania. Jak pozwolili sobie na to, to teraz tak mają.

to ja pisałam. ale zgadzam sie z TObą. pozwolili im wejsc sobie na głowę i tyle.

[Agape007]

Napisane przez MAGiALENA

w poście z 09:39 zapomniałam napisać o czym myslę. może to zbyt osobiste, ale przez Was zaczęłam się bać... zaczęliśmy współżyć dwa lata przed ślubem i nie stosowaliśmy zabezpieczeń - zawsze "przerywaliśmy". i, na szczęście, nie mamy dziecka. a może my...?

Tez miałam takie myśli. Wstyd się przyznac, ale 3 pierwsze moje razy były bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Potem zaczęłam brac tabletki i tak przez 6 lat. Cały czas myślałam o tym dlaczego wtedy nie zaszłam w ciąże (teraz się z tego cieszę - ale wiecie o co chodzi) i potem martwiłam się, że tak długo brałam tabletki, że coś mogło się zablokowac. 1 kwietnia odstawiłam tabletki, a 8 maja dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Nawet nie myśl tak, że wy może... Nie ma nic gorszego, jak dopowiadanie swoich nieuzasadnionych teorii do faktów. Bedzie dobrze.

Napisane przez Madzialenka12344321

ale jakie badania teraz mozna zrobic??

Ja niestety nie wiem, idź do ginekologa i zapytaj, na pewno Ci poradzi.

u mnie to na "nie " najbardziej działa fakt, ze boję sie porodu i tego, ze nie poradze sobie z wychowaniem i opieką nad dzieckiem.

A ja jestem jakaś dziwna, bo ja wręcz nie mogę się doczekac porodu - zaznaczam, że to moje pierwsze dziecko.

[ewurka]

Napisane przez MAGiALENA

w poście z 09:39 zapomniałam napisać o czym myslę. może to zbyt osobiste, ale przez Was zaczęłam się bać... zaczęliśmy współżyć dwa lata przed ślubem i nie stosowaliśmy zabezpieczeń - zawsze "przerywaliśmy". i, na szczęście, nie mamy dziecka. a może my...?

oj nie myśl tak przerywany stosunek nie musi oznaczac, że nie możecie mieć dzieci plemniczki mają dłuuugą droge do pokonania a na zewnątrz nie żją zbyt długo więc nie martw się zresztą spłodzić dzidzie nie jest tak łatwo

[Madzialenka12344321]

to chyba tylko ja jestem taka dziwna w tej kwestii

[martucha84]

Napisane przez Rybulka

Anulko, serdeczne dzięki za link do filmików Cudne! Ja już kiedyś pisałam, że dla mnie to Ty jesteś ideałem kobiecości

Kliwia, serdecznie gratuluję zaszczytnego tytułu Kamień z serca, nie?

Już pisałam na drugim wątku, ale nie omieszkam też tu:
ciociami zostaniecie

jeszcze raz gratuluje

[jaga_2001]

Magialena, nie przejmuj sie na zas. Nie kazdy stosunek konczy sie przeciez ciaza. A juz w szczegolnosci ten przerywany. Znam osobiscie pare, ktora na poczatku stosowala stosunek przerywany. Ona zaczela sie bac, ze moze sa nieplodni, bo kilka lat stosowali taka metode i w ciaze nie zaszla. W koncu przestali sie zabezpieczac (dziecka tez nie chcieli miec, ale to juz inna bajka ) i po roku, czy poltora takich igraszek "wpadli". Napisalam w cudzyslowniu, bo dla mnie takie zachowanie to ewidentne proszenie sie o dzieko. A to co ona zrobila pozniej to pomine milczeniem...

[Madzialenka12344321]

my tez kilka ładnych miesięcy kiedys stosowalismy stosunek przerywany. nic sie nie stało na szczęsce widac nie jest to takie ryzykowane

[MAGiALENA]

dzięki dziewczyny za pocieszenie.

[Madzialenka12344321]

Kiedys słyszałam, ze podobno dopiero jesli przez rok staran nie mozna zajść w ciążę nalezy zgłosic sie do leczenia.

[jaga_2001]

Madzialenka, bo to prawda

[atomufka]

Napisane przez Agape007

Skoro nie chcecie miec teraz dzieci to nikt Wam nie karze ich teraz miec. Ale "problem" mojej wizażowej koleżanki nakłonił mnie, żeby to napisac. Może teraz jest czas żeby zrobic wszelkie badania, czy w przyszłości nie będziecie mięli problemu z zajściem w ciążę?
Oni decyzję o dziecku odkładali do ślubu, po ślubie okazało się, że będą mięli trudności. Oto Jej słowa: "gdybym wiedziała że tak będzie to zaczęłabym leczenie znacznie wcześniej"
p.s. pozdrawiam Cię moja wizażowa koleżanko

No ale to troche bez sensu robic badania skoro nie ma sie zadnych problemowChyba żaden lekarz nie zleci badan skoro jest sie zdrowym...Poza tym nie mozna przewidziec co bedzie w przyszlosci,bo teraz mozesz byc zdrowa a za kilka lat mozesz miec problem z zajsciem...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez atomufka

No ale to troche bez sensu robic badania skoro nie ma sie zadnych problemowChyba żaden lekarz nie zleci badan skoro jest sie zdrowym...Poza tym nie mozna przewidziec co bedzie w przyszlosci,bo teraz mozesz byc zdrowa a za kilka lat mozesz miec problem z zajsciem...

no własnie. dlatego sie pytałam jakie badanie robic?? poza tym co powiesz lekarzowi, ze tak na wszlkie co, bo moze kiedys bede chciała byc w ciązy??
wiadomo, ze badania podstawowe jak krew, cytologia itp robi sie raz w roku. i mysle , że to wystarczy

[zaaaabcia]

Napisane przez ewurka

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

zgadzam sie z Toba ze dziecko to cos cudownego ...
bo tak jak piszesz jest to czastka nas , naszego charakteru ...
chodzi mi tylko o takie glupie gadanie ze jak juz po slubie jestesmy to teraz musi byc dziecko ... a przeciez nie kazdy chce dzidzi miec tak od razu ...

[jaga_2001]

zabcia, swiete slowa
Po prostu, ktos moze byc juz gotowy na malzenstwo, ale jeszcze nie na dzieci. Ew. sa na tyle odpowiedzialni, ze wiedza, ze np. nie sprostaja fnansowa/zdrowotnie, ect. i dlatego chca z rodzicielstwem poczekac

[Madzialenka12344321]

Napisane przez jaga_2001

zabcia, swiete slowa
Po prostu, ktos moze byc juz gotowy na malzenstwo, ale jeszcze nie na dzieci. Ew. sa na tyle odpowiedzialni, ze wiedza, ze np. nie sprostaja fnansowa/zdrowotnie, ect. i dlatego chca z rodzicielstwem poczekac

dokładnie. dla przykładu znajomi moich rodziców (ich syn brał slub tego samego dnia co my). wczoraj ich synowa nie miała ochoty na drinka jak oni akurat pili i juz był tel do moich rodziców z tekstem, ze chyba jest w ciązy bo juz sobie alkoholu odmawia. masakra. ja tam rodzicom od razu oswiadczyłam, ze chyba mój brat młodszy o 10 lat bedzie miał wczesniej dziecko niz ja. bo przeciez to, ze wyszłam za mąż nie musi oznaczac , że chce miec dzieci prawda??

[Rybulka]

Dziewczynki, dziękuję za gratulacje Nasza fasolka ma 7 tygodni Lekarz twierdzi, że dość dorodna jak na ten czas

Napisane przez ewurka

Dla mnie osobiście...człowiek żyje i jest stworzony do tego aby mieć dzieci, niektórzy chcą je mieć inni nie...pisanie o płaczu czy o braku czasu dla siebie samej to egoizm...dziecko to kawałek nas, naszego ciała, charakteru wszystkiego w sumie po trochu mamy całe życie na zajmowanie się sobą, a taka malutka istotka pojawiająca się obok musi się nauczyć wszystkiego od nas i czas poświęcony jej potem chyba rzutuje na całe jej życie a dobra mamka potrafi zadbać o siebie i o wszystko na czym jej zależy

Zgadzam się w stu procentach!

[Madzialenka12344321]

ok. pomijając juz instynkt macierzynski, to wydaje mi się, że trzeba miec jeszcze warunki na to dziecko: mieszkanie, pracę itp.