2009-09-22, 14:26 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 50
|
Pozwoliłam Mu odejść...
Dokładnie trzy lata temu - 22 wrzesnia 2006 roku, o godzinie 23:15, pozwoliłam Mu odejść...
Wręczyłam Mu białą kopertę z kartką, na której napisałam tylko trzy zdania... "Ze wszystkich rzeczy wiecznych, miłość trwa najkrócej. Problem pojawia się wtedy, kiedy jedna ze stron nastawi się na wieczność. Ja się nastawiłam." Dwa dni później napisał mi: "Oby wieczność trwała wiecznie". Odszedł. A ja pozwoliłam Mu odejść.Przestałam być Jego "wiosną", przestał widzieć "całe niebo w moich oczach", zapomniał o "wszystkich złotych plamkach w moich źrennicach". Odszedł. Rok temu spotkaliśmy się na Jego urodzinach. Zapytał, dlaczego nie walczyłam? Do dziś nie wiem. Pozwoliłam Mu odejść z naiwną wiarą w prawdziwość twierdzenia, "że należy puścić wolno to, co się kocha. Jesli do ciebie wróci - jest twoje"... Trzy lata temu, pozwoliłam Mu odejść. Przez trzy lata spotykałam wielu wspaniałych, fascynujących i opiekuńczych facetów, którzy gotowi byli tracić dla mnie głowę. Umawiałam się na kawy, do kina, na spacery. Z jednym pojechałam do Włoch, inny spedził ze mną urlop na Mazurach. Z żadnym nie wytrzymałam dłużej niż kilka miesięcy. Widuję Go czasami. Wpadamy na siebie w mieście, na konertach w filharmonii, zdażyło się nam specjalnie umówić się na kawę. To On był na intensywnej terapii, kiedy leżałam nieprzytomna po wypadku - bo do tej pory to Jego dane mam wpisane jako osobę, którą należy powiadomić w razie nieszczęsliwego wypadku... Trzy lata temu pozwolilam Mu odejść. Nie do innej, tylko do "Jego poczucia wolności". Nie walczyłam. Po trzech latach nadal funkcjonuję poprawnie. Czasem wyskoczę z jakimś kolegą na piwo albo potańczyć, nie uciekam przed zaproszeniem do kina czy na imprezę, "czaruję" znajomego, zabójczo przystojnego Pana Redaktora z pewnej gazety. Pracuję, fotografuję, mam czas dla znajomych, rodziny, jeżdżę na Mazury. Żyję normalnie. Wczoraj poszłam robić zdjecia na pewnej imprezie. Dopracowałam look do perfekcji, żeby zauroczyć znajomego Redaktora (efekt osiągnięty). Bawiłam się i robiłam zdjęcia. I nagle, w tłumie pojawił się On. Pochwalił nową fryzurę, zachwycił się sukienką. Uśmiechnął się, pocałował mnie w policzek, wsiadł do swojego luksusowego, grafitowego samochodu i odjechał. A po północy wysłał mi sms-a: "To już trzy lata. Nie mam prawa prosić Cię wybaczenie. Tego co Ci zrobłem, nie można wybaczyć. Można tylko zapomnieć. Proszę, zapomnij". Trzy lata temu pozwoliłam Mu odejść. I po trzech latach, mam wrażenie, że nie przestałam Go kochać. Że moja "wieczność trwa wiecznie". Nie wiem czy oczekuję od Was wsparcia, zrozumienia, czy porady. Ale musiałam się wygadać. Po trzech latach musiałam... |
2009-09-22, 14:48 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 201
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cóż takiego się wydarzyło, że nie możecie być razem? On prosi o wybaczenie, za coś co Ci zrobił, ale to nie Ty odeszłaś, tylko on? Trochę to wszystko zagmatwane i zbyt poetyczne, jak dla mnie.
"wsiadł do swojego luksusowego, grafitowego samochodu i odjechał" - cierpisz za utraconą miłością, czy jesteś początkującą pisarką? Życie to nie bajka, albo powiedz mu wprost co czujesz albo sobie naprawdę odpuść edit: A propos początku, to sądzę, że dorośli świadomi swoich potrzeb ludzie, nie powinni się komunikować w taki sposób, niedomówienia, niewysłowione oczekiwania. Skoro chciał, żebyś go zatrzymała, to czemu w ogóle odszedł. Czemu Ty go nie zatrzymałaś. Nie można oglądać się na drugiego człowieka i oczekiwać od niego tego, co sami byśmy zrobili, trzeba działać i jasno wyrażać swoje emocje i pragnienia. Edytowane przez iv85 Czas edycji: 2009-09-22 o 14:56 |
2009-09-22, 14:54 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Mówisz, ze nie walczyłaś o miłość, ale ta walka ma sens tylko wtedy kiedy obie strony o nią walczą, gdy obu stronom zależy na podtrzymaniu tego żaru. W przeciwnym razie jest skazana na niepowodzenie. Skoro Twój partner odszedł z jakiegos powodu, to znaczy, ze on piewszy się poddał, nie walczył o Wasz związek lecz z niego zrezygnował. A teraz ma czelność pytać, dlaczego Ty nie walczylaś. Pytanie powinno brzmieć, dlaczego on wtedy nie walczył o Wasz związek tylko wybrał łatwiejszą opcję ucieczkę? Możliwe, ze teraz żałuje, tego co zrobił ale nadal nie walczy, żeby Cię odzyskać, tylko prawdopodnie czeka na jakiś krok z Twojej strony, choć w tej sytuacji to on powinien wykonać jakiś ruch. Nie wiem, czy warto darzyć uczuciem tego faceta. Masz wrażenie, że nie przestałaś go kochać, ale być może to tylko wrażenie, rodzaj oprzyzwyczajenia, przywiązania często mylonego z miłością ...Nie wiem, nie mnie to oceniać. Może nie odcięłaś się jeszcze mentalnie od przeszłości, w wyobraźni tworzysz obrazy "Co by było gdybym nie pozwoliła mu odejść". Może dlatego Twoje późniejsze związki rozpadały się, bo naprawdę nie dałaś im szansy pogrązona w przeszłości. Ale prawdziwe życie toczy się tu i teraz, żyjąc przeszłością można coś przegapić.
|
2009-09-22, 15:03 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 178
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
Dla mnie również zgmatwane i źle mi sie czytało choćby jakąś "poezję". Święte słowa. Tak jest jak ludzie ze sobą nie rozmawiają --->powstają niedomówienia zranione uczucia etc. |
|
2009-09-22, 15:14 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
A jaki byl powod jego odejscia ,bo w ogole nie wiadomo o co chodzi ?...
Mi sie wydaje,ze jesli komus na kims naprawde zalezy,jesli ktos kogos kocha to nie odchodzi .... widocznie jemu nie zalezalo...
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
2009-09-22, 15:16 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 201
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
Jeżeli cierpisz i wydaje Ci, że wciąż kochasz, to powinnaś mu o tym powiedzieć, o ile on nie jest z nikim związany. Jeżeli nie spotkasz się ze zrozumieniem z jego strony, będziesz mogła ostatecznie zamknąć ten rozdział życia, nie można wciąż żyć przeszlością. Jeżeli się zejdziecie też nie musi być kolorowo - w końcu macie już pewnien bagaż doświadczeń z poprzedniego "bycia razem", miejsce które teraz zajmuje uczucie, szybko może na powrót zastąpić żal i wzajemne oskarżenia. Niemniej moim zdaniem warto spróbować, inaczej wciąż będziesz stała w miejscu i nie ułożysz sobie życia. |
|
2009-09-22, 15:21 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Mam wrażenie, jakbym czytała jakieś tanie romansidło.
Wybaczyłaś i nadal kochasz? To mu to powiedz, może coś z tego będzie. Nie możesz wybaczyć? To zapomnij, a nie pogrążaj się w jakiejś dramatycznej farsie...
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
2009-09-22, 15:22 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 178
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
.
---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ---------- Cytat:
z ust mi to wyjęłaś |
|
2009-09-22, 15:24 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
A może tak w końcu siąść na przeciw siebie i porozmawiać ze sobą i wyjaśnić wszystko?
|
2009-09-22, 15:28 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
A pewna jesteś, że zrozumiał co masz na myśli. Bo ja np. nie rozumiem Domyślać się mogę różnych rzeczy, ale na 100 % nie wiem. A wiesz, o co jemu chodziło? I dlaczego odszedł? Coś tam jeszcze było pomiędzy tymi kartkami? |
|
2009-09-22, 15:30 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
ludzie,ktorzy kochaja nie odchoza tak poprostu ,zycie to nie film o milosci gdzie jedno mowi drugiemu "kocham cie nad zycie,ale musze odejsc".... ,jak komus nie zalezy to idzie sobie w swoja strone.... skoro on nie chcial tego wyjasnic przez 3 lata ,to co dopiero teraz....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-09-22, 15:32 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 178
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
dokładnie jakby kochał to by walczył i nie poszedł by w inną stronę!! |
|
2009-09-22, 15:36 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Tylko nadal nie rozumiem jaki byl powod rozstania.... jesli odszedl tak poprostu,to chyba nie powinno tu byc wiecej pytan....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
2009-09-22, 15:38 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Co zrobić? Przestać kreować swoje życie na historię z romansu, tylko zacząć żyć realnie. Zależy Ci na nim to napisz, że chcesz się spotkać i pogadać o was. Nie możesz zapomnieć tego co zrobił to zapomnij o nim i żyj dalej.
P.s Jednak po przeczytaniu tego ciężko mi wierzyć w prawdziwość historii. Po 1 W WIĘKSZOŚCI faceci nie zachowują się jak romantyczni bohaterowie z powieści, poza tym wiadomość wygląda tekstowo i graficznie jak opowiadanie, a nie napisany od serca bolący problem...
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2009-09-22, 15:47 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 178
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
|
|
2009-09-22, 15:59 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
|
2009-09-22, 16:07 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
Jeśli to wszystko prawa, to: 1) czas dorosnąć i zacząć żyć prawdziwym życiem, 2) mniej dramatyzmu i kreowania życia na modłę telenowel, 3) (na przyszłość) więcej normalnych rozmów z facetem, solidna komunikacja wprost (a nie poprzez patetyczne wiersze). |
|
2009-09-22, 16:09 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
No własnie ja po pojawieniu sie pierwszego postu/wątku chciałam napisac,że niezbyt w ta historie wierze.
Edytowane przez madmuazelle Czas edycji: 2009-09-22 o 16:11 |
2009-09-22, 16:38 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
a moze autorka podkoloryzowala troche... "troche" ta cala historie...,zrobila z niej w swojej glowie romantycza historia,gdzie dwoje kochankow wciaz palajach do siebie miloscia musi sie rozstac,ale uczucie jest tak silne i glebokie,ze nie moga o sobie zapomniec ... spotykaja sie po trzech latach i wspomnienia ozywaja.... a ona placze,ze pozwolila odejsc swojemu ksieciu z grafitowego samochodu (no teraz na bialych koniach gdyby jezdzili to by bylo conajmniej dziwne )....
pobudka! jemu nie zalezalo na tobie wec sobie poszedl i tyle ....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
2009-09-22, 16:48 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z domku ;)
Wiadomości: 455
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Dokładnie mialam takie samo wrażenie. Opis jak z brazylijskiej telenoweli, gdzie posługują się alegoriami, symbolami i niedomówieniami. Gdzie nikt nigdy niczego nie wytłumaczy i nie powie wprost, żeby wyjąsnić że siostra brata dziadka ciotki wujka żona to nie jego kochanka i że tak naprawdę to on ją kocha i chce z nią być. Jakby to ułatwiło ludziom życie...
__________________
http://s4.suwaczek.com/200410163335.png --------------- http://nowakadriana.blog.interia .pl/ |
2009-09-22, 16:53 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
No ludzie...życie to nie film, a związek opiera się na rozmowie a nie na pisaniu liścików |
|
2009-09-22, 17:00 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 336
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
Nie ma czegoś takiego jak "pozwolić odejść". Jak ktoś chce to odejdzie, nie powstrzymasz go siłą. Jak kocha to zostaje |
|
2009-09-22, 17:01 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-09-22, 17:24 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
To może warto mu na nie odpowiedzieć - nawet 2 lata poźniej i sie przekonac co On na to? Może powie ok a może spróbujmy jeszcze raz? Między Nimi pelno niedomówień, przydalo by sie powiedzieć wszystko od a do z. Poza tym nadal nie wiemy czemu się rozstali, więc takie gadanie w próżnie. Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-09-22 o 17:25 |
|
2009-09-22, 17:32 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-09-22, 17:43 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Ona chyba poprostu wymyslila sobie ta powiesc. Pisze jak poetka. W innych postach tez taki styl pisania
|
2009-09-22, 17:48 | #27 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
Hej... ale o co tak naprawdę chodzi?! Można powiedzieć, że ja mam (sama sobie kupiłam ) wprawdzie nie grafitowy, ale biały luksusowy samochód.... zaraz, zaraz... co to DOKŁADNIE oznacza "samochód luksusowy" to zależy od ceny, czy od marki? Bo jak od ceny to się kwalifikuję, a jak od marki.... wowww... to dopiero .... właściwie, to wybacz, ale nie zrozumiałm Twojej historii.... Dlaczego to TY miałaś o niego walczyć? Jak znam życie... to zawsze faceci walczyli o kobiety.... no i z kim miałaś o niego walczyć? Z jego poczuciem wolności? To walka z wiatrakami. Dobrze zrobiłaś, pozbyłaś się marnego faceta, co to oczekiwał, że kobieta będzie o niego walczyć.... masz na oku Redaktora... no to super... tylko - ja naprawdę nie chcę być złośliwa i źle zrozumiana - jakim samochodem pomyka Redaktor? i czy urlop na Mazurach lub we Włoszech to maximum? Ja wolę Meksyk jakby co. Serio... zaplątałam się w Twoim poście.
__________________
Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
2009-09-22, 17:50 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Jakas taka napuszona i wyglądająca na sztuczną jest ta Twoja opowiastka...
W skrócie (po opuszczeniu wstawek z życia wyższych sfer, świata sławy i luksusu )- 3 lata temu z niewiadomych powodów zamiast porozmawiać ze swoim facetem odegraliście nadęta scenkę Ty dałaś mu kopertę zawierającą 3 górnolotne zdania a on wziął i odszedł oczywiście z równie górnolotnym komentarzem. Teraz Ty z kimś się spotykasz, on także jednak oboje coś do siebie czujecie ponieważ podczas spotkania znów wymieniacie górnolotne komentarze (vide sms) jednak żadne nic z tym nie robi. Mi się wydaje że na siłę próbujesz zrobić ze swojego życia Harlequina, a z tego związku cos wielkiego i wzniosłego - otóż gdyby to takie było nie rozstalibyście się w tak żałosny sposób i nie zachowywali po tym tak żałośnie. Kot Ci odgryzł język? Palce Ci odpadły? Co takiego stoi Ci na przeszkodzie w odezwaniu się do tego człowieka? I skoro robisz z tej miłości taki wielki dramat - co stanęło Ci na przeszkodzie w walce o nią? Czy po prostu lubisz robić ze swojego życie dramat? |
2009-09-22, 17:58 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Przeczytalam inne posty autorki watku i musze powiedziec,ze chyba zyje w swoim wlasnym wyimaginowanym swiecie... i jak wspominalam wyzej,wydaje jej sie,ze jest bohaterka jakiejs powiesci romantycznej.... wyolbrzymia kazdy szczegol....
moze powinna zaczac ksiazki pisac ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
2009-09-22, 18:11 | #30 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Pozwoliłam Mu odejść...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:44.