Puszyste też piękne :) forum plotkowe !! -cz. 2

[guantanamera]

ja mam zawsze taki plan ze po 2, trzy przedmioty w ciagu dnia :/ i jest problem o 11 do 16 np. weekendy odpadaja bo podyplomowka.. esz troche dupowato, nadal nie wiem co robic, chyba poszukam jakiejs praktyki.

[podusia]

Napisane przez guantanamera

ja mam zawsze taki plan ze po 2, trzy przedmioty w ciagu dnia :/ i jest problem o 11 do 16 np. weekendy odpadaja bo podyplomowka.. esz troche dupowato, nadal nie wiem co robic, chyba poszukam jakiejs praktyki.

No właśnie, często godziny zajęć są beznadziejnie ułożone, a nie zawsze wykładowcy zgadzaja się żeby iść do innej grupy i szybciej kończyć przez to

[Dagusiac]

Wróciłam jakąś godzinę temu z Torunia, jestem padnięta. Spałam 2,5h, 5.30 pobudka, 8 wyjazd. Trochę pozałatwiałam, jutro Wam wszystko napiszę, bo padam na ryj

[guantanamera]

mam jakiegos ambicjonalnego dola :/ za pozno sie obudzilam, nie wiem czy szukac pracy, praktyki czy isc na kurs jezykowy.. normalnie nie wiem.. czuje ze na wszystko jestem za slaba, albo pracodawcy wymagaja niewiadomo czego :/

[podusia]

Napisane przez guantanamera

mam jakiegos ambicjonalnego dola :/ za pozno sie obudzilam, nie wiem czy szukac pracy, praktyki czy isc na kurs jezykowy.. normalnie nie wiem.. czuje ze na wszystko jestem za slaba, albo pracodawcy wymagaja niewiadomo czego :/

ja od kilku dni tak samo mam, nie wiem juz co robić, tak myslałam żeby jakiś kurs tez zrobic ale potem oczywiście naga prawda-brak kasy. wogóle to im dłużej nad tym wszystkim myslę tym bardziej boje się że w niczym sobie nie poradzę a to najgorsze w siebie zwatpic
A co do pracodawców to uważam że bardzo często wymagaja nie wiadomo czego, a jestem przekonana że większośc z nich zaczynało z mniejsza wiedzą niz my teraz mamy.....
Wczoraj całą buźkę sobie podusiłam i mam pełno gul na twarzy, super, spędzę dzień z maścia jakąś na buzi bo kurcze boli

[guantanamera]

z innej beczki ;-) na poprawienie humoru

[adrijah]

Napisane przez guantanamera

z innej beczki ;-) na poprawienie humoru

znam to.. I love it

[Dagusiac]

Dziewczyny znalazłam mieszkanie, a właściwie pokój
10h spędzilam w Toruniu, najpierw na cholernej uczelni, latając po wpisy. Małpi cyrk, musiałam czekać, bo oczywiście są obrony i nie przychodzą punktualnie na dyżury. Wysiedziałam się jak głupia. Indeks się szczęśliwie znalazł, jak był po niego kolega pani z dyżurki nie raczyła przeszukać wszystkich półek, zobaczyła, że nie ma na jednej kupce i spasowała Dopiero jak jej powiedzialam,że indeks MUSI tam być to poszukała łaskawie.
Chciałam dorwać doktora od prawa giełdowego i dosłownie on wyszedł a ja 3min po tym weszłam!! Myślałam, ze się wścieknę, bo w poniedziałek mija termin złożenia indeksów a mi 3 wpisów brakuje. Na szczęście babka z dziekanatu powiedziała, że te kilka dni to poczeka

A co do mieszkania, oczywiście obdzwoniłam mnóstwo ludzi, suma sumarum obejrzalam 3 mieszkania: kawalerkę w nowym budownictwie, 2-pokojowe mieszkanie w kamienicy i pokój w mieszkaniu 2-osobowym. Wszystkie były fajne, ale za mieszkania musiałabym płacić ok600zł, a niestety mnie nie stać. Za pokój(co prawda będę go dzielić z przyjaciółką) zapłacę 370zł. Mieszkanko calkiem fajne, jakiś 1km od uczelni Mieszka tam już jakaś dziewczyna - studentka prawa, mam nadzieje,ze nie bedzie syfiarą. Jak coś to jesteśmy dwie i ją ustawimy
Jeszcze jak sprawdziłam plan i zobaczyłam, że jak dobrze sobie wszystko ustawię to będę miała 3 dni w tygodniu zajęć, tymbardziej stwierdziłam,ze niewarto wywalać 600zł na mieszkanie. W zamian za to mogę sobię kupić kurs hiszpańskiego
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale miałam serdecznie dość tych poszukiwań, wydałam na te wyjazdy, telefony itd. ok 400zł, ta moja koleżanka jest w Irlandii więc ona że tak powiem zaangażowana zbyt mocno w to nie jest. Wszystko spadło na mnie.
Ale strasznie mi ulżyło i mam ponad 2 tyg. bounce'u

Wkurza mnie jedynie, że nie pojechałam na żadne wakacje i na dodatek tak mi się kasa rozeszła, że nawet nie stać mnie żeby sobie na jakieś zakupy pójść.

Przepraszam, że ta wiadomość taka chaotyczna

[podusia]

Daga ja myślę że dobrze z tym mieszkaniem zrobiłaś, zawsze mniej kasy,a jeszcze z przyjaciółką będziesz to zawsze weselej no i fajnie że zajecia bedziesz miec ustawione po swojemu
Czekam sobie na Naga miss na tvn style z Gokiem, bo w czwartek wieczorem nie widziałam a lubię na takie programy popatrzeć

[Limonatka]

Napisane przez Dagusiac

Dziewczyny znalazłam mieszkanie, a właściwie pokój
10h spędzilam w Toruniu, najpierw na cholernej uczelni, latając po wpisy. Małpi cyrk, musiałam czekać, bo oczywiście są obrony i nie przychodzą punktualnie na dyżury. Wysiedziałam się jak głupia. Indeks się szczęśliwie znalazł, jak był po niego kolega pani z dyżurki nie raczyła przeszukać wszystkich półek, zobaczyła, że nie ma na jednej kupce i spasowała Dopiero jak jej powiedzialam,że indeks MUSI tam być to poszukała łaskawie.
Chciałam dorwać doktora od prawa giełdowego i dosłownie on wyszedł a ja 3min po tym weszłam!! Myślałam, ze się wścieknę, bo w poniedziałek mija termin złożenia indeksów a mi 3 wpisów brakuje. Na szczęście babka z dziekanatu powiedziała, że te kilka dni to poczeka

A co do mieszkania, oczywiście obdzwoniłam mnóstwo ludzi, suma sumarum obejrzalam 3 mieszkania: kawalerkę w nowym budownictwie, 2-pokojowe mieszkanie w kamienicy i pokój w mieszkaniu 2-osobowym. Wszystkie były fajne, ale za mieszkania musiałabym płacić ok600zł, a niestety mnie nie stać. Za pokój(co prawda będę go dzielić z przyjaciółką) zapłacę 370zł. Mieszkanko calkiem fajne, jakiś 1km od uczelni Mieszka tam już jakaś dziewczyna - studentka prawa, mam nadzieje,ze nie bedzie syfiarą. Jak coś to jesteśmy dwie i ją ustawimy
Jeszcze jak sprawdziłam plan i zobaczyłam, że jak dobrze sobie wszystko ustawię to będę miała 3 dni w tygodniu zajęć, tymbardziej stwierdziłam,ze niewarto wywalać 600zł na mieszkanie. W zamian za to mogę sobię kupić kurs hiszpańskiego
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale miałam serdecznie dość tych poszukiwań, wydałam na te wyjazdy, telefony itd. ok 400zł, ta moja koleżanka jest w Irlandii więc ona że tak powiem zaangażowana zbyt mocno w to nie jest. Wszystko spadło na mnie.
Ale strasznie mi ulżyło i mam ponad 2 tyg. bounce'u

Wkurza mnie jedynie, że nie pojechałam na żadne wakacje i na dodatek tak mi się kasa rozeszła, że nawet nie stać mnie żeby sobie na jakieś zakupy pójść.

Przepraszam, że ta wiadomość taka chaotyczna

Daga, bardzo fajnie, że z przyjaciółką będziesz! Mieszkałaś z nią kiedyś? Różnie bywa jak trzeba z przyjaciółmi zamieszkać ale mam nadzieję, że wy się znacie na tyle, że nawet jak będą problemy to się dogadacie!A co się stało z tymi dziewczynami, z którymi mieszkałaś do tej pory? Nie mogłaś zostać w tamtym mieszkaniu czy nie chciałaś?

Zazdroszczę że nie dość, że masz już plan (my pewnie dostaniemy 1 października....) to że możesz go sobie ustawić tak jak chcesz
Chcesz się zapisać na kurs hiszpańskiego czy kupić taki multimedialny? W ogóle to znasz już hiszpański coś?
Ja już się zapisałam na hiszpański (podchodzę 3 raz, bo poprzednie dwa razy miałam zryty plan i nie pasowały mi żadne oferowane godziny/dni), ale będę kontynuowała, bo miałam przez 3 lata na licencjacie

Napisane przez podusia

Czekam sobie na Naga miss na tvn style z Gokiem, bo w czwartek wieczorem nie widziałam a lubię na takie programy popatrzeć

o kurczę, a co to za program??? Nie znam go! kiedy jest jeszcze jakaś powtórka?

[Dagusiac]

Limo my się znamy 5 lat, a przyjaźnimy od 4. Mieszkałam z nią przez 10 dni Ja zdaje sobie sprawę, że możemy się kłócić, wk*****ć na siebie, ale to przyjaciółka i po chwili wszytsko będzie si. Ja nie mam problemu żeby zwrócić uwagę komuś kogo znam dobrze, bo w przypadku poprzednich współlokatorek miałam z tym problem
Co do tego czemu tam już nie będę mieszkała pamiętasz zapewne jak stękałam i pisłam Wam o nich. Moja przyjaciółka się przeniosła do Torunia to żal by było się męczyć kolejny rok z nimi Cieszę się bardzo, żę będę miała ją na co dzień, bo to jedna z najbliższych mi osób,choć wiem, że może nie być kolorowo chwilami
Tamte laski sobie wzięły swoją extra koleżaneczkę na moje miejsce, kaplica tam będzie (brud i smród - nasrać i przyklepać), ale to już nie mój problem
A hiszpańskiego uczyłam się w liceum 3 lata, z wielką łatwością mi przychodziła nauka tego języka, babkę miałam super, zarażała nas miłością do hiszpańskiego
Teraz to szczerze mówiąc niewiele pamiętam a nie chciałabym zmarnować tego co umiem. Teraz trzeba znać minimum dwa języki, a niemca nienawidzę, francuski od podstaw zaczynać trochę nie halo, więc chciałabym do jakiejś szkoły językowej się zapisać, ewentualnie do kogoś na prywatne lekcje. Widziałam ogłoszenie na uczelni, że jakiś koleś udziela, ale mówi tylko po angielsku więc w sumie podwójna korzyść Zobaczymy jak to będzie.
Z planem to jest tak, że mam tylko jedne ćwiczenia, a na wykłady szczerze mówiąc nie chodzę W piątek mam fakultety, ale zapiszę się na te same co kolezanka i będziemy śmigać na zmianę No i seminarium też facet powiedział, że ustalimy tak żeby wszystkim pasowało

Byłam na grillu rodzinnym u dziadków na działce, wiecie co pewnie dla większości to dziwne, ale ja uwielbiam takie rodzinne spotkania I w ogóle bardzo lubię spędzać czas z rodziną.
A jeszcze z innej beczki w czwartek wraca moja przyjaciółka z Irlandii (5 miesięcy jej nie było) i szykuje się ostra libacja

[podusia]

Limo w tym programie jest taki jakby casting i wybieraja naturalną kobiete która będzie pomagac potem Gokowi prowadzic "Jak dobrze wygądac nago", fajny nawet, było duzo kobitek i teraz chyba jest 10 albo 8 bo odpadają w kazdymn odcinku, nowy odcinek jest w czwartek o 22.30 , a powtórki chyba w pobiedzialek o 21.30,sobote o 17.55.
Doskwiera mi brak pieniędzy i ta zależność od rodziców. Teraz na szkołe potrzebuje, chciałabym bardzo nowe oprawki sobie sprawic w okularach no i to musi poczekać niestety. Butki też jakies by się przydały. Wogóle to musze po raz kolejny przegląd w szafie zrobić bo zostawiam wiele rzeczy które niby mam potem nosic a wiszą, bo wiele jest takich w które po prostu nie wejdę. Mam 1 pare spodni które lubiłam bardzo a w które sie nie mieszczę ( no chyba że na leżąco bym je ubierała w mega wciagniętym brzuchem który eksplodowałby jakbym wstała), a w które mam zamiar kiedys wejść.
A mam pytanko odnośnie makijazu, możecie polecić jakis podkład który nie zapycha cery? bo musze jakis kupic, babka w drogerii namówiła mnie na krem koloryzujacy który jak sie okazało wogóle nie krył. Tak czytam że mineralne sa dobrze, ale tez nie wiem czy lepiej fluid jakis czy puder sypki albo prasowany. Albo moze po prostu w dobry korektor zainwestuję, sama nie wiem.
Daga, nie jestes sama, ja tez uwielbiam takie rodzinne spotkania, oczywiście z tą częścia rodzinki która lubie

[Limonatka]

podusia, ja ci z mojego wieloletniego doświadczenia z podkładami mogę polecić Max Factor Lasting Performance. Kryje, nie zapycha (a ja miałam/mam tendencję do zapychania bo miałam okropne problemy cerą). Teraz nie używam podkładu w ogóle, odzwyczaiłam się i dobrze mi z tym Ale jak coś to właśnie MF polecam

Daga - wcale nie dziwne i ja Cię całkowicie rozumiem Ja też uwielbiam spędzać czas z moją rodziną Na jakiś sobotnich/niedzielnych grillach, wyjazdach za miasto itp Właśnie dlatego trochę mi smętnie, bo na ten weekend byłam sama w domu, piękna pogoda na zewnątrz a ja samiutka.. A zawsze jak taka pogoda jest, to gdzieś jedziemy itp żeby nie siedzieć w domu to pozałatwiałam wczoraj parę spraw, pojechałam zobaczyć jak tam na ogródku babci (bo babci nie mam w mieście), a potem na rowerze pojeździłam jeszcze. Ale dziś tak samo. Niedziela, piękna pogoda, a ja nie wiem co robić ze sobą.. Chyba pojadę na rower znowu. A po południu jadę do Krakowa Na dwa dni, bo we wtorek moja siostra przylatuje w odwiedziny z Irlandii i muszę ją i jej chłopaka odebrać z Balic

[guantanamera]

jestem w Olsztynie jutro rozmowa w sprawie telemarketingu tym razem dla Play, jak myslicie o co mogą spytac? na szczescie nadszedl @ wiec jeden stresik mniej.. No i dieta reaktywacja, ale nic nie mowie wiecej/ nie pisze , bo nie chce zapeszyc.

[hashi28]

Napisane przez Faficzkowa

Otwieram uroczyście kontynuację wątku "Puszyste też piękne forum plotkowe!!"

Jakby ktoś chciał poczytać poprzednią część, zapraszam tu:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276522

plotkujmy dalej

hejka,Faficzkowa,ja też jestem z rudy śląskiej i czytałam,wasze posty tutaj i pisałas o fajnym dentyscie ....czy to ten Piotrek z duo-dentu??też tam kiedys chodziłam...fajny jest...pozdrawiam cie...

[Limonatka]

guanta, jak Ci rozmowa poszła??

byłam dziś w IKEI, chciałam kupić upatrzone biurko do Krakowa, ale , nie było, wykupione wszystko No i zaś za tydzień będę musiała jechać, eh...

[Dagusiac]

Właśnie Guanta jak poszła rozmowa? O co pytali? Jak w ogóle taka praca wygląda? Siedzisz gdzieś u nich w biurze czy u siebie w domu? Płacą w miare ok?

Ja spiłam piwo na ławce na skwerku z mamą i mamy siostrą (wiem, że powinnam napisać ciocią, ale nigdy tak na nią nie powidziałam )Ogólnie korzystam z ostatnich dni wolności. Jutro kolega ma mi iść po brakujące wpisy, ale dorwać kolesia od prawa giełdowego graniczy z cudem! Stresa troche mam przez to

[podusia]

A ja sie od wczorajszego wieczora nieciekawie czuję, zaczął mnie bolec ni to brzuch ni żołądek, a dziś cały dzień mam wielki mega brzuchol wzdęty łącznie z okolicami żołądka i jakbym piłke połkneła wyglądam. nie wiem od czego, niby nic cięzkiego nie jadłam, sama nie wiem. zaraz rumianek sobie wypiję i moze krople na żołądek wezmę, żeby to puściło bo zdechnę
A oprócz tego myślałam że wyjdę z siebie i stane obok : robiłam pranie i nie zwróciłam uwagi że w pralce były moje spodnie dżinsowe i włączyłam pralkę na większą temp i spodnie w pasie sie skurczyły!!!!! to straszne, z wciagnietym na maksa brzuchem może dopnę ale wszystko wyjdzie mi tyłem, bokami i przodem, az się spłakałam nie dośc że i tak mam 2 pary ( teraz to chyba1 ) to jeszcze to.....

[adrijah]

Napisane przez Limonatka

guanta, jak Ci rozmowa poszła??

byłam dziś w IKEI, chciałam kupić upatrzone biurko do Krakowa, ale , nie było, wykupione wszystko No i zaś za tydzień będę musiała jechać, eh...

przed wyjazdem sprawdź na stronie www czy jest dostępne w danym punkcie. to przydatna rzecz

[Limonatka]

Daria wiem. Na stronie pisało, że brak, ale zadzwoniłam do nich i spytalam czy jest, Pani sprawdziła i stwierdziła że jest... eh.

[guantanamera]

praca wyglada tak ze siedzisz u nich w siedzibie, dzwonisz i sprzedajesz uslugi.. okazalo sie ze to pelny etat, 40 godzin w tygodniu, chcieli zebym im w grafiku zaznaczyla, kiedy mam zajecia- tylko jak skoro planu zajec nie mam? troche ciezko z 2 kierunkami. Pojde do nich jak bede wiedziala na czym stoje- caly czas kogos szukaja.
teraz siedzę, pije kawę i korzystam z ostatnich dni wakacji. Patrzcie jakie cudenko na szyję mam sasasa

[podusia]

dziewczyny moze wiecie jak to jest,musze zlozyc wniosek o stypendium w szkole i potrzebuje zaswiadczenie o dochodach za 2008 r. nie pracowalam wiec dochody mam zerowe i takie powinnam chyba dostac zaswiadczenie. a mi dali ze nie zlozyłam w 2008 r zeznania podatkowego. i o dochodach ze zerowe nic. to wystarczy czy nie? bo jakbym chciala to o zerowych to chyba pit trzeba zlozyc a teraz sie nie sklada przeciez. pamietam ze rok temu jak potrzebowalam to dostalam bez skladania pita ze mam zerowe wiec zdziwilam sie ze takie dali. a do szkoly nie mam co dzwonic i pytac bo przez tydzien jest zamkniety dziekanat

[Choco_]

Napisane przez Dagusiac

Choco gdzie pracujesz jeśli można? Bo ja przyszła administratywistka i stąd moja ciekawość

pracuje w MSWiA, dokładniej w służbach mundurowych-policji.

[guantanamera]

wlasnie dzwonila do mnie babka z Patio TV. Kiedys bralam udzial w konkursie i wygralam kosz kosmetykow! hura!

[Choco_]

ale fajnie guanta pochwal się zawartością, jak juz dostaniesz

[guantanamera]

Napisane przez Choco_

ale fajnie guanta pochwal się zawartością, jak juz dostaniesz

pochwale sie, ciekawa jestem co tam bedzie... ech mam slabosc do policjantow, a Ty ich tylu tam masz.. moze nawet nie do policjantow, a do ich mundurow

[Dagusiac]

Guanta aleee super! Ja w życiu nic nie wygrałam.
Choco na jakim jesteś/byłaś kierunku? Ciężko się dostać do takiej pracy? A jeśli można wiedzieć płacą dobrze?

Ale miałam dzisiaj koszmarny dzień. Rano miałam atak swojej choroby i cały dzień z głowy. Przyszła Ewa (mamy siostra) wzięła mnie do siebie, cały czas spałam, po powrocie do domu też, jeszcze głowa mi pękała
Teraz już mi lepiej. Pogadałam z tatą na skype, a zaraz lecę się kąpać.
Wczoraj byłam na lumpach, kupiłam kilka rzeczy, w tym tankini za 2zł!!! Jutro porobię zdjęcia i wrzucę na modowy.
Oczywiście koszmar z wpisami trwa! Wczoraj kolega miał iść mi zrobić wpis z angielskiego i prawa giełdowego, koleś miał dyżur od 10-10.45. Wcześniej oczywiście miał odebrać z dziekanatu mój indeks, zadzwonił do mnie o 10.40, że stoi w kolejce do dziekanatu i nie zdąży mi iść po ten wpis. Kurde kto normalny przychodzi o 10.30 do dziekanatu jak do 10.45 trwa dyżur
Tak się wk.... wiem, że niby on chciał dobrze, ale gdzie rozum, żeby tak późno pójść
Dzisiaj na szczęście rozgarnięta koleżanka zdołała mi załatwić jeden wpis, 2 nie mam nadal. Podobno dziekan może zrobić taki wpis jesli jest ocena w usos-ie, a z prawa giełdowego nie mam Po kolesiu słuch zaginal!!
Małpi cyrk ta uczelnia,. Jak Boga kocham!
Przyjaciółka wróciła z Irlandii w piatek lecimy na drinka

[Limonatka]

guanta, gratulacje
Daga - a czemu nie załawiłaś wpisów przed wakacjami? :P ja nigdy tego nie odkładam bo potem są właśnie takie problemy

[Dagusiac]

Napisane przez Limonatka

guanta, gratulacje
Daga - a czemu nie załawiłaś wpisów przed wakacjami? :P ja nigdy tego nie odkładam bo potem są właśnie takie problemy

Wyniki wiekszosci egzaminow mialam dopiero w polowie lipca Zreszta ludzie tez biegali dopiero teraz, bo niektorzy prof. zycza sobie osobistego stawiennictwa Musze jutro dzwonic do dziekanatu i napisac maila do wykladowcy. Koszmar.

Dzisiaj sama z siebie wstalam o 8! Wypilam herbatke, obejrzalam "Dzien dobry TVN" i poszlam do Ewy na kawe. Bylam odebrac z poczty paczke - przyszedl mi stojak na kolczyki w koncu zapanuje porzadek w moim krolestwie kolczykow
P.s. nie mam polskich znakow i w ogole mi laptop bardzo szwankuje.

[OE6]

Witajcie kochane,

chyba też do was dołączę. 'Puszysta' jestem od zawsze, nigdy nie należałam do osób noszących rozmiar 36-38 natomiast z moją 40 się nie rozstaję. Prawdę powiedziawszy nie należę ani do chudych ani do 'bardzo puszystych', przynajmniej tak mówią ludzie. Mam 174 cm i wazę 80 kg, a moją figurę można porównać do tuby, mam wąskie biodra (mały tyłek :P) i takiej samej szerokości ramiona. Tłuszczyk idzie mi w brzuch. Przez całe swoje życie uczyłam się współżyć z moją puszystością, polubiłam ją. Ale czasami, choć bardzo rzadko zdarza się mi mieć doła. Tak jak teraz. Przez niektórych ludzi nie rozumiejacych, że to, że nie ma się idealnej figury też się ma uczucia czy przez to, że ma się wrażenie, że nie jest się pięknym,mimo tego iż ma się chłopaka który cię kocha i fajnych znajomych, i w sumie fajną pracę jaką jest wizaż. Przepraszam, za ten chaos w moim poscie i że zawracam wam głowę, może nawet nikt tego nie zauważy. Ale dziękuję że tu jesteście.