Rudowłose Wizażanki...Łączmy się

[Delilah*]

Chodzą także niezrewidowane plotki o przyrudzających właściwościach nagietka.

Restless, to moze ja cos napiszę na ten temat
Jako ze stosowalam swego czasu takową płukankę (ale ze pracochłonna to sprawa, przestałam po jakiś 3 tygodniach )
Faktycznie, włosy nabierają delikatnego odcienia złotawo-pomarańczowego, ale nie jest to "kolor" a poświata bardziej...
Samą mnie nosi ostatnio na jakąs zmianę kolorystyczną... Może coś z czerwieni ? Ale cholera boję się farb od czasu nieszczesnych (czyli juz dwa lata hehe,nie ma jak trauma)pasemek, do tego moje włosy tragicznie znoszą wszelakie zabiegi tego typu. Wolalabym pozostać przy metodach naturalnych typu nagietek własnie, ale strasznie duzo z tym zabawy...

[restless]

Tylko niech Cie ręka boska , czy jakakolwiek, broni przed farbowaniem henną - jak pisałam wyżej - straciłam przez to chyba z połowę włosów. Moze to zdrowe, sama natura itd ,ale jak widac rudzielce to inny gatunek
Fajny czerwony rudy jest po Garnierze 100%, odcień Ognista Miedź. Tylko ze do tego trzeba miec raczej chłodny odcien cery, u mnie się to gryzło. Raczej nie zniszczyło mi to masarycznie włosów, lekkie przesuszenie tylko i paskudna woń przez 2 tyg.

W sumie nagietkowa poświata by mnie zadowoliła, a czasochłonnosc mnie nie przeraża, lubię się babrać. Z tą cebulą jest ponoc mniej pracy ( zagotować łuski,wypłukac włosy tym co przestygnie ) a efekt dośc mocny -farbuje się w ten sposób takze tkaniny.

[loss_lauri]

a co myślicie o tym, bo tak zastanawiam się nad kupnem
Raat Ki Rani - olejek do włosów ze sklepu Naturalne Piękno:
Królowa Nocy - Doskonała kuracja odżywcza na włosy o wszytkich odcienich czerwonego: miedź, mahoń, rubin, burgund i brązu.
Raat ki rani to roślina zwana Nocnym Jaśminem lub Królową Nocy, gdyż jej kwiaty rozkwitają nocą i mają odurzający, słodki zapach.
Olejek Raat Ki Raniwzmacnia włosy od korzenia i, sprawia, ze stają się sprężyste, zdrowe, błyszczące, o głębokim kolorze.
Olejek pielęgnuje także skórę głowy, zapobiega jej przesuszniu, powstawaniu łupieżu, łagodzi podażnienia.
Włosy po kuracji olejkiem Raat Ki Ranipięknie lśnią, zachwycają zapachem, maja głeboki kolor i są odporne na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych (słońce, deszcz, wiatr, chlor, zanieczyszcenia powietrza).
Olejek Raat Ki Raniszczególnie polecamy do włosów o wszystkich odcieniach czerwonego, także brązów.
Droga do piękna Niewielką ilość olejku nanieść na palce, delikatnie wmasować w skórę głowy i włosy. Pozostawić na 30 minut i umyć je dokładnie szamponem (w razie potrzeby 2-3 razy). Można także pozostawić olejek na całą noc. Rano należy umyć włosy. Olejek nakładamy na włosy suche lub mokre. Stosować 1-2 razy w tygodniu.

[julianna-p]

Napisane przez loss_lauri

a co myślicie o tym, bo tak zastanawiam się nad kupnem
Raat Ki Rani - olejek do włosów ze sklepu Naturalne Piękno:
Królowa Nocy - Doskonała kuracja odżywcza na włosy o wszytkich odcienich czerwonego: miedź, mahoń, rubin, burgund i brązu.
Raat ki rani to roślina zwana Nocnym Jaśminem lub Królową Nocy, gdyż jej kwiaty rozkwitają nocą i mają odurzający, słodki zapach.
Olejek Raat Ki Raniwzmacnia włosy od korzenia i, sprawia, ze stają się sprężyste, zdrowe, błyszczące, o głębokim kolorze.
Olejek pielęgnuje także skórę głowy, zapobiega jej przesuszniu, powstawaniu łupieżu, łagodzi podażnienia.
Włosy po kuracji olejkiem Raat Ki Ranipięknie lśnią, zachwycają zapachem, maja głeboki kolor i są odporne na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych (słońce, deszcz, wiatr, chlor, zanieczyszcenia powietrza).
Olejek Raat Ki Raniszczególnie polecamy do włosów o wszystkich odcieniach czerwonego, także brązów.
Droga do piękna Niewielką ilość olejku nanieść na palce, delikatnie wmasować w skórę głowy i włosy. Pozostawić na 30 minut i umyć je dokładnie szamponem (w razie potrzeby 2-3 razy). Można także pozostawić olejek na całą noc. Rano należy umyć włosy. Olejek nakładamy na włosy suche lub mokre. Stosować 1-2 razy w tygodniu.

a ilez to cudo kosztuje bo sie chyba skuszeznowu mnie wzielo chociaz nie wiem czy naturalne rudzielce - mimo calego uwielbienia jakie macie do swoich pieknych wlosow nie macie czasem jak ja wrazenia ze przez ten wyglad skonczycie samotnie z kotem?? bo ja mam jakis kryzys

[loss_lauri]

Napisane przez julianna-p

a ilez to cudo kosztuje bo sie chyba skuszeznowu mnie wzielo chociaz nie wiem czy naturalne rudzielce - mimo calego uwielbienia jakie macie do swoich pieknych wlosow nie macie czasem jak ja wrazenia ze przez ten wyglad skonczycie samotnie z kotem?? bo ja mam jakis kryzys

13,90/165 ml już od pewnego czasu zbieram się żeby coś stamtąd zamówić bo mają baardzo fajne oleje
ja nie mam nic przeciwko towarzystwu kota (a raczej kotów bo mam ich 10), ale czemu miałoby być ono samotne przez wygląd?

[Delave]

loss-lauri, a czy oglądałaś ten olejek z owej strony??http://www.naturalne-piekno.pl/index...&Itemid=100002
na końcu jest skład i podana jest tylko parafina, zapach i barwnik.

[loss_lauri]

Napisane przez Delave

loss-lauri, a czy oglądałaś ten olejek z owej strony??http://www.naturalne-piekno.pl/index...&Itemid=100002
na końcu jest skład i podana jest tylko parafina, zapach i barwnik.

no właśnie o ten olejek mi chodzi niestety skład nie powala; tak się zastanawiam, gdzie w nim ta Królowa Jednej Nocy???

[Delilah*]

loss_lauri, krolowa nocy to pewnie tylko w nazwie
Ale brzmialo smakowicie ...

restless, hennę od pewnego czasu obchodzę szerokim łukiem. Moje suche włosy wysuszyły się na wiór, od pamiętnego z nią eksperymentu.
Wyglały niczym smętny wiecheć słomy i też jakoś nie zauważyłam jakoby henna miała jakieś własciwosci upiekszające.
Moze faktycznie na opakowaniu powinny dopisywać " nie dla rudzielcow"


Co do cebuli to...chyba
pobawię się w wolnej chwili w czarownice na kociołku:P

[Kiya]

szukam rudowłosych Wizażanek do portretów - foto, jestem ze Śląska, zainteresowane osoby proszę o priv.

[loss_lauri]

Napisane przez Delilah*

loss_lauri, krolowa nocy to pewnie tylko w nazwie
Ale brzmialo smakowicie ...

restless, hennę od pewnego czasu obchodzę szerokim łukiem. Moje suche włosy wysuszyły się na wiór, od pamiętnego z nią eksperymentu.
Wyglały niczym smętny wiecheć słomy i też jakoś nie zauważyłam jakoby henna miała jakieś własciwosci upiekszające.
Moze faktycznie na opakowaniu powinny dopisywać " nie dla rudzielcow"


Co do cebuli to...chyba
pobawię się w wolnej chwili w czarownice na kociołku:P

zwróciłam uwagę na skład dopiero kiedy Delave mi napisała
kurczę, chyba napiszę do nich maila z pytaniem o ten olejek

[Delave]

Być może były to składniki bazy (ale tego nie napisali ,podejrzane troszkę), no i olejek z parafiną będzie potencjalnie gorzej działał, bo nie będzie za dużo szans na dotarcie do oblepionego parafiną włosa. Ja bym ostrożna była, ale wiadomo, lepiej napisać i się dowiedzieć jak to
z tą królową jest

[peorth]

Hmmmm dziewczyny a jak z tą cebulą?
Robiła to któraś z was?

[Delilah*]

ja na razie zbieram łupiny hehe.
Ale może Restless probowala?

[restless]

Nie próbowała , codzień znajduje łupiny wyrzucone do kosza wymieszane z resztą obiadu

[Delilah*]

No dobra, wiec zdaję relację )
Uzbieralam łupiny (poprzednie tez oczywiscie zostały wyrzucone przez pedantycznego TZ :P)
Cebulę wymieszałam z nagietkiem. Efektu bardzo mocnego nie ma, przynajmniej u mnie.
Takiego wywaru, raczej nie nazwałabym "koloryzacją", co raczej wzmocnieniem naturalnych refleksow.
Włoski są może bardziej rudawe i ładnie błyszczą. Cebula nie barwi ani na czerwono, ani na pomaranczowo, raczej stawiałabym na coś pośrodku pomiedzy kasztanem a karmelem(?). Nagietek lekko rozjaśnia w moim przypadku. Razem, jako mieszanka dało to dosyć fajny efekt
(i mialam żólte palce

[la songerie]

Hej dziewczyny! Przeczytalam wszystkie posty (co do jednego) w tym watku i bardzo pragne sie do was dolaczyc. Jestem naturalnym rudzielcem z Krakowa, choc w tej chwili mieszkam za granica. Szkoda przyznac, ale nie tesknie za Polska sama w sobie, jedynie za rodzina. Polska kojarzy mi sie z uprzedzeniami na tle kazdym (sporo wycierpialam z powodu koloru swoich wlosow i nie tylko. O dziwo nie tylko w podstawowce ale i w liceum), jest krajem, ktory wrazliwosc albo zabija albo zamienia na chamstwo. Tutaj nikt nie mowi, ze jestem falszywa, wredna, aseksualna itd... Zreszta kilka lat wstecz na zawsze pozbylam sie kompleksow i nie zamierzam sie dluzej przejmowac tym co mysla o mnie inni.

Popodgladalam wasze zdjecia dziewczyny i musze przyznac ze wszystkie jestescie bardzo unikalne a przeciez o to chyba chodzi, co? kolejna zaleta 'polskiego spoleczenstwa' jest to, ze absolutnie kazdy chce byc unikalny i wyjatkowy a w konsekwencji sprowadza sie to do kopiowania odgornie narzuconych kanonow piekna. Jest to proces wytlumaczony latwo i przyjemnie przez psychologow... Nabieraja sie na to wszyscy 'wyjatkowi' Polacy co zaobserwowac mozemy po reklamach... Sami indywidualisci chodza po ulicach!!! Tylko czym w takim razie wytlumaczyc fakt ze ci 'indywidualisci' dyskryminuja prawdziwych indywidualistow albo nienawidza ich z powodu wlasnej zazdrosci??? Dlatego pewnie mieszkam za granica. Szkoda, ze moje losy tak sie potoczyly ale nie zaluje. Nie jestem wrogiem polskosci ale glupoty. Dlatego rozumiem wasze smutki czy dolki, bo sama przez to przechodzilam. Ciekawa jestem tylko jak to u was z przyjazniami bo ja mam dosc bogate doswiadczenia, nie zawsze pozytywne... Ktos na ochotnika?

[marchewkowe pole]

Hm ja też nie raz chciałam wyjechać choćby z powodu włosów...ale w dużych miastach już nie jest tak źle. Ja mieszkam w mieście które co prawda małe nie jest ale ludzie mają straszną mentalność. Do tej pory choć jestem już dorosła zdarza mi się usłyszeć na ulicy jaka to ja brzydka jestem itp. albo ktoś pluje na mój widok (taki przesąd żeby nie mieć rudych dzieci). Nie mówiąc już o gapieniu się jakbym była jakimś wybrykiem natury. Spokój miałam tylko wtedy gdy byłam zafarbowana ale nie czułam się z tym dobrze.

Przez takie nieprzyjemności jestem dość nieufna w stosunku do ludzi. Nie miałam co prawda nigdy problemu w szkołach z ludźmi w klasach itp. ale byłam traktowana dosyć dziwnie- jakby ludzie starali się nie zauważać że jestem ruda. Często słyszałam z ich ust o kimś innym "patrz jaka ruda pewnie fałszywa" albo koleżanki robiły "tfu tfu" na widok rudych dziewczyn a jak ja im przypominałam że sorry ale ja też jestem ruda to się patrzyły na mnie jakby mnie pierwszy raz w życiu zobaczyły i mówiły " niee, ty nie jesteś" :P Mam niewielu bliskich przyjaciół bo reszta co prawda udaje że wcale uprzedzona nie jest ale w razie jakiś nieporozumień wychodzi co naprawdę myślą o rudych

Uważam że mój kolor włosów jest piękny i wyjątkowy ale nie chciałabym mieć w przyszłości rudych dzieci jeśli nic się w tym kraju nie zmieni. Co prawda od wyzwisk się nie umiera ale jednych to wzmacnia a innych nie. Mnie na przykład nie, do tej pory nie potrafię podejść do tego obojętnie.

[julianna-p]

moje kolezanki widzialy we mnie ruda tylko jak byly o cos zle , babcia plukala wlosy w rumianku zeby byly blond i osiagnela dosc duzy sukces bo faktycznie przez czas szkoly byly raczej rudym blondem. co do ludzi?? temat rzeka. chociaz raczej odczulam ze w dziecinstwie mialam wade zgryzu i raczej nikt nie skupial sie na wlosach od razu.
najpodlejsze i zarazem to co jeszcze mnie najbardzije boli to to co powiedzial koles 30 letni bogaty i prowadzacy firme " przez te rude wlosy jestes tak brzydka ze nie moge sie przyzwyczaic" po czym dodal , ze mam u niego spore szanse jak sie przefarbuje i oczywiscie ukryje piegi ... nie wiem tylko co mialabym zrobic z trojkolorowymi oczami...ryczalam kilka dni a potem coz mysle ze czas mu odpuscic jego glupote czy chamstwo... bo nawet jesli zrobie czarne czy brazowe wlosy nie ukryje rudawych odrostow a przede wszytskim tego co moj przyjaciel nazywa ruda osobowoscia i wiecie co pierwszy raz w zyciu zaczyna mi byc z tym dobrze -tyle ode mnie ( chociaz moglabym naskrobac ze 30 stron)
ale autorko postow powyzej jesli znalazlas kraj gdzie rude jest postrzegane jak czlowiek daj znac bo szukam swojego miejsca.

[loss_lauri]

Napisane przez julianna-p

moje kolezanki widzialy we mnie ruda tylko jak byly o cos zle , babcia plukala wlosy w rumianku zeby byly blond i osiagnela dosc duzy sukces bo faktycznie przez czas szkoly byly raczej rudym blondem. co do ludzi?? temat rzeka. chociaz raczej odczulam ze w dziecinstwie mialam wade zgryzu i raczej nikt nie skupial sie na wlosach od razu.
najpodlejsze i zarazem to co jeszcze mnie najbardzije boli to to co powiedzial koles 30 letni bogaty i prowadzacy firme " przez te rude wlosy jestes tak brzydka ze nie moge sie przyzwyczaic" po czym dodal , ze mam u niego spore szanse jak sie przefarbuje i oczywiscie ukryje piegi ... nie wiem tylko co mialabym zrobic z trojkolorowymi oczami...ryczalam kilka dni a potem coz mysle ze czas mu odpuscic jego glupote czy chamstwo... bo nawet jesli zrobie czarne czy brazowe wlosy nie ukryje rudawych odrostow a przede wszytskim tego co moj przyjaciel nazywa ruda osobowoscia i wiecie co pierwszy raz w zyciu zaczyna mi byc z tym dobrze -tyle ode mnie ( chociaz moglabym naskrobac ze 30 stron)
ale autorko postow powyzej jesli znalazlas kraj gdzie rude jest postrzegane jak czlowiek daj znac bo szukam swojego miejsca.

ten człowiek jest chory - ma po prostu problemy ze sobą, tak jak większość osób, które w taki sposób komentują czyjś wygląd.

[la songerie]

Napisane przez julianna-p

moje kolezanki widzialy we mnie ruda tylko jak byly o cos zle , babcia plukala wlosy w rumianku zeby byly blond i osiagnela dosc duzy sukces bo faktycznie przez czas szkoly byly raczej rudym blondem. co do ludzi??

hehehe moja mama tez kazala mi plukac wlosy w rumianku i bardzo przezywala fakt, ze urodzilam sie z rudymi wlosami (zawsze bolalo ja bardzo co mysla inni). Ja tak przerazliwie nie przezywalam tego musze przyznac. Raz kiedy kolega w podstawowce zbijal sie z mojej rudosci palnelam mu: 'ja to zawsze sie moge przefarbowac a tym glupi pozostaniesz juz cale zycie!' Wyobrazcie sobie szok na jego twarzy, szczegolnie z powodu tego ze zawsze bylam cicha i niesmiala co zmienilo sie dopiero w liceum...

Napisane przez julianna-p

ale autorko postow powyzej jesli znalazlas kraj gdzie rude jest postrzegane jak czlowiek daj znac bo szukam swojego miejsca.

zadna tajemnica ani zdziwienie - mieszkam w Anglii... Jesli szukasz miejsca gdzie rudzielcow jest najwiecej to zdecydowanie polecam Szkocje - wtopisz sie w tlum Ewentualnie Irlandia - przyjemniejszy akcent, choc Irlandczycy sa krewcy i podobni do Polakow w wielu kwestiach wiec moze latwiej sie zaklimatyzowac... Nie bede sie jednak zbytnio wypowiadac o miejscach, ktorych nie znam. Tutaj gdzie mieszkam nie ma az tyle rudych wlosow ile w kraju powyzej ale sama mentalnosc ludzi jest inna. Nie ma takiej dyskryminacji. Pamietam tez jak po wizycie w USA lata temu wrocilam dowartosciowana. To byl dziwny okres w moim zyciu... Dopiero zaczelam sie malowac, dopiero zaczelam liceum i mysle ze dopiero wtedy zaczelam poznawac sama siebie. Do dzis wspominam z umiechem to trabienie kiedy przechodzilam ulica... Faceci oszaleli bo tak rzadko widzieli rudzielca. Naprawde dalo mi to zastrzyk energii.
Apropso Anglii: ostatnio moj maz mowil ze jego rude kolezanki w pracy mowily ze bardzo im sie podobam, bo wspaniale podkreslam swoja urode... Tez sie zdziwilam, bo uwazam ze to kwestia gustu. Powiedzialy, ze trudno spotkac ruda dziewczyne ktora jest dumna ze swoich wlosow i lubi sie malowac. Okazuje sie ze same mialy i pewnie maja kompleksy na punkcie swoich wlosow choc obie sa Angielkami. Zreszta potwierdzilam to sobie sama czytajac niedawno artykul na temat rudych osob w jakims magazynie. Reporterka (rudzielec) opisywala przezycia swoje i swoich dzieci. Nie byly to pozytywne relacje wiec juz sama nie wiem co mysleci jak tutaj sprawa z tym wyglada. Inna sprawa jest to ze jako rudzielce jestesmy bardzo nadwrazliwi i to nie tylko na bodzce ale przede wszystkim na opinie o sobie - na to co mysla o nas inni.. Mnie w kazdym razie nic zlego nie spotkalo ze strony niczyjej (no moze raz... znajoma Polka powiedziala raz przy mnie, ze Angole nie sa przystojni BO sa przewaznie RUDZI! Poczulam sie przezroczysta...)

Nie przejmujcie sie tym - tyle moge wam powiedziec! Wynagrodzi wam sie to wszystko, kiedy znejdziecie tego Jedynego i on doceni Was pod kazdym wzgledem! Wiem to z wlasnego doswiadczenia...

[marchewkowe pole]

Napisane przez la songerie

Nie przejmujcie sie tym - tyle moge wam powiedziec! Wynagrodzi wam sie to wszystko, kiedy znejdziecie tego Jedynego i on doceni Was pod kazdym wzgledem! Wiem to z wlasnego doswiadczenia...

hehe, ja tam szukać już nie muszę

[la songerie]

Napisane przez marchewkowe pole

Hm ja też nie raz chciałam wyjechać choćby z powodu włosów...ale w dużych miastach już nie jest tak źle. Ja mieszkam w mieście które co prawda małe nie jest ale ludzie mają straszną mentalność. Do tej pory choć jestem już dorosła zdarza mi się usłyszeć na ulicy jaka to ja brzydka jestem itp. albo ktoś pluje na mój widok (taki przesąd żeby nie mieć rudych dzieci). Nie mówiąc już o gapieniu się jakbym była jakimś wybrykiem natury. Spokój miałam tylko wtedy gdy byłam zafarbowana ale nie czułam się z tym dobrze.

ja mieszkalam w Krakowie a problemy mnie nie omijaly choc ustaly kiedy doroslam musze przyznac

Napisane przez marchewkowe pole

Przez takie nieprzyjemności jestem dość nieufna w stosunku do ludzi. Nie miałam co prawda nigdy problemu w szkołach z ludźmi w klasach itp. ale byłam traktowana dosyć dziwnie- jakby ludzie starali się nie zauważać że jestem ruda. Często słyszałam z ich ust o kimś innym "patrz jaka ruda pewnie fałszywa" albo koleżanki robiły "tfu tfu" na widok rudych dziewczyn a jak ja im przypominałam że sorry ale ja też jestem ruda to się patrzyły na mnie jakby mnie pierwszy raz w życiu zobaczyły i mówiły " niee, ty nie jesteś" :P Mam niewielu bliskich przyjaciół bo reszta co prawda udaje że wcale uprzedzona nie jest ale w razie jakiś nieporozumień wychodzi co naprawdę myślą o rudych

ja sparzylam sie na przyjazniach tyle razy, ze przestalam liczyc ale powodem byla najczesciej moja naiwnosc a nie fakt ze mam rude wlosy... Bylam najczesciej albo do pomagania po czym kopano mnie w tylek albo do robienia tla ladniejszej nie-rudej psiapsiolce, ktora szukala faceta... Duzo by opowiadac...

Napisane przez marchewkowe pole

Uważam że mój kolor włosów jest piękny i wyjątkowy ale nie chciałabym mieć w przyszłości rudych dzieci jeśli nic się w tym kraju nie zmieni. Co prawda od wyzwisk się nie umiera ale jednych to wzmacnia a innych nie. Mnie na przykład nie, do tej pory nie potrafię podejść do tego obojętnie.

Rozumiem cie choc na kolor wlosow dzieci raczej wplywu nie masz jesli zakladam ze dzieci bedziesz miala... My z mezem sie smiejemy, ze kiedy juz bedziemy mieli potomstwo to bedzie mala ruda dziewczynka do tego pyskata, nadpobudliwa, balaganiara z jedna zaleta - wielkim zamilowaniem do piekna w szerokim zakresieA tak powaznie to chcialabym miec ruda corunie i ochronic ja przed ta cala glupota ludzka! Ehhh ale sie rozmarzylam..........

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez marchewkowe pole

hehe, ja tam szukać już nie muszę

to pozostaje nam wspierac samotne rudzielce zeby jak mowia nie zostaly starymi babami otoczonymi kotami

[julianna-p]

no to mi chyba pozostaje zaczac kupowac koty bo po wieloletnim zwiazku nie umiem wrocic mimo jego staran a jakos nie widze siebie z kims nowym bo jak sobie przypomne te cudowne pytania " to nie twoje wlosy " itp itd ( swoja droga dlaczego ludzie nie rozumieja ze mozna nie byc 100% polakiem i jednak miec rude wlosy??) nie jakos tego nei widze
co miala powiedziec moja rodzina skoro sie urodzilo nie tylko rude ale jeszcze z rudym irokezem i to doslownie - mam zdjecia
Wizaznko umiejetnie podrkeslajaca swoja urode - u Ciebie tez tak dobrze wychodza pomadki w dziwnych odcieniach rozu?? bo odkad je odkrylam jestem w szoku normalnie , nigdy nie malowalam ust bo bedzie za pstrokato a tu szok . wiec jesli masz jakies numery sprawdzonych wlasnie pomadek blyszczykow itp to chatnie sprawdze , pozdrawiam

[marchewkowe pole]

julianna p- a w jakich kolorach masz oczka jeśli można wiedzieć?

[julianna-p]

Napisane przez marchewkowe pole

julianna p- a w jakich kolorach masz oczka jeśli można wiedzieć?

jasne mam granatowo - jagodowa otoczke zewnetrzna , taka kocia zielen jako tlo i burtszytnowo żółte kropeczki , ktore twoarza cos w rodzaju slonecznika jak to okresla moj brat takie dziwne.
jak czulam sie lepiej ze soba uwielbialam je podkreslac zwlaszcza kohlem bo az sie swiecily
a marchewkowe pole - zauwazylam ze robisz to co ja biohemia i mineraly i tez od niedawna , wiec daj znac jak nabedziesz jakies doswidczenia zwlaszcza z robionymi w domu cudenkami

[diamentowa]

Mam pytanko
Mam obecnie ciemnorude farbowane włosy, i chciałabym uzyskać rudość jaśniejszą i bardziej intensywną. Czy myślicie, że jeśli nałożę rozjaśniacz, rudość pozostanie? Robiła któraś z was kiedyś coś takiego? Bo szczerze mówiąc, nie chcę po rozjaśniaczu, bądż farbie rozjaśniającej nakładać koloru. Chodzi mi o 2, 3 tony rozjaśnienia.

[julianna-p]

ja takie cos robilam kilka razy znienawidzona na forum pallette z niebieskiej serii , wybieralam rozjasniajacy o 2-4 lub 4-6 tonow jak mialam mocno intensywny kolor to wybieralam cos z platyna w nazwie. ale po takim rozjasnieniu mialam jasnorudy kolor bez kolejnej farby

[diamentowa]

Napisane przez julianna-p

ja takie cos robilam kilka razy znienawidzona na forum pallette z niebieskiej serii , wybieralam rozjasniajacy o 2-4 lub 4-6 tonow jak mialam mocno intensywny kolor to wybieralam cos z platyna w nazwie. ale po takim rozjasnieniu mialam jasnorudy kolor bez kolejnej farby

super wielkie dzięki za odpowiedź

[julianna-p]

diamentowa nie ma sprawy

[la songerie]

Napisane przez julianna-p

no to mi chyba pozostaje zaczac kupowac koty bo po wieloletnim zwiazku nie umiem wrocic mimo jego staran a jakos nie widze siebie z kims nowym bo jak sobie przypomne te cudowne pytania " to nie twoje wlosy " itp itd ( swoja droga dlaczego ludzie nie rozumieja ze mozna nie byc 100% polakiem i jednak miec rude wlosy??) nie jakos tego nei widze

czegos nie zrozumialam - twoj chlopak nie mogl zrozumiec ze to twoje prawdziwe wlosy czy wszyscy inni, nowo poznani? Tak czy siak - glupoty trzeba ludziom wspolczuc... Co do kotow - nie przepadam bo...mnie olewaja!!!!!! Nie bede karmic kogos kto mnie olewa...

Napisane przez julianna-p

co miala powiedziec moja rodzina skoro sie urodzilo nie tylko rude ale jeszcze z rudym irokezem i to doslownie - mam zdjecia

dobre, dobre!!! Ja mialam czarne dlugie klaczki, tyle ze mi wylazly...

Napisane przez julianna-p

Wizaznko umiejetnie podrkeslajaca swoja urode - u Ciebie tez tak dobrze wychodza pomadki w dziwnych odcieniach rozu?? bo odkad je odkrylam jestem w szoku normalnie , nigdy nie malowalam ust bo bedzie za pstrokato a tu szok . wiec jesli masz jakies numery sprawdzonych wlasnie pomadek blyszczykow itp to chatnie sprawdze , pozdrawiam

hehehehe nie czuje sie jak osoba umiejetnie podkreslajaca swoja urode ale to chyba domena rudych - takie marudzenie na siebie... Ja mam wogole dziwna urode, wiec jesli cos zaproponuje to musisz wziasc pod uwage, ze: po pierwsze za staro wygladam w brazach i pomaranczach, po drugie pasuja mi doskonale wszelakie kolory blondynek poza rozem majtkowym (takim malych dziewczynek), albo odblaskami wszelkiego rodzaju a po trzecie mam zdecydowanie ciepla karnacje choc nogi mi siewieja w zimnie Lubie tez poeksperymentowac z wszelakimi nasyconymi kolorami - uwazam ze cudnie podkreslaja nasza urode. Trzeba jedynie uwazac, ze kiedy juz malujesz na ciemno oczka to stonuj usta lub na odwrot.(zeby nie wygladac jak spod latarni). Od niedawna stosuje mineraly jak i wy wiec

Kod PHP:

chetnie poslucham co wam sluzy 


. Poza sklepowymi pseudomineralami stosowalam jedynie Everyday Minerals(EDM). Jakosc podkladu mnie nie powala ale kolor super (idealny Linen albo Olive Fair). Kusi mnie zakupic cos w Lumiere. Mialyscie moze ich podklady? Wracajac do kolorow: tak z 5 lat temu zaczelam stosowac rozowe kolory w tym rozowy roz na policzki. Wczesniej byly to jedynnie kuleczki brazujace z Oriflame. Odkad zaczelam uzywac rozu a nie brazu wygladam mlodziej i zdrowiej... zyczliwi czasem podpytuja dlaczego taka blada jestem a ja czekam tylko az sie przyzwyczja do nowego koloru podkladu. Zawsze mialam problem z dobraniem podkladu i odcinal mi sie od szyi wiec mazialam sie kulkami i po szyi... Porazka! Teraz wreszcie odsapnelam przy mineralach...
Z rozow serdecznie wam polecam dwa sprawdzone i ulubione przeze mnie: EDM Snuggle http://www.everydayminerals.com/stor...s/snuggle.html (roz przechodzacy w brzoskwinke mieniacy sie milionem drobinek) i wspomniany juz wczesniej Bourjois Blush - No. 33 LILAS D'OR
Julianna-p co do twojego kolorystycznego odkrycia to masz calkowita racje - ja tez doznalam szoku. Najlepiej sie u mnie sprawdzaja pudrowe roze czaem mniej a czasem bardziej nasycone. Ostatnio uzywam http://www.loreal-paris.co.uk/cosmet...uby-carat.aspx 164 Glam Shine z Loreal (kolor taki sobie - dla jednych moze byc za ciemny albo za blyszczacy) i powiem szczerze ze Glam Shine sa moimi ulubionymi blyszczykami a mialam ich juz wiele. Tamte wczesniejsze ukochane kolory przestali produkowac ale pamietam ze jednen z nich to byl taki koralowy jasniutki roz - cudenko na codzien(216 Rose Vintage), drugi byl jasnoczerwony i nie mial az tyle drobinek wiec bardziej mi odpowiadal. Dla odmiany teraz trzymam w rece ulubiony Glam Shine Cream (blyszczyk w szmince) nr 200 Rose Crystal. Oczywiscie jako moj ulubiony kolor rowniez wypadl z obiegu ostatnio wiec ubolewam. Jako zamiennik widzialam juz wsciekly sredni roz z Glam Shine tyle ze nie widze go na stronie (pokazuja tylko nowe kolory). Mialam tez kila blyszczykow z Bourjois - z tych ktore sie ostaly jeden nosi nr 5 (wszystko inne sie zdrapalo) i jest przedstawicielem rodziny pudrowych perlistych rozow a drugi ma kolor ciemnego czerwonego wina i nie byl calkowicie kryjacy co niesamowicie mi odpowiadalo przez co stal sie jednym z moich ulubionych kolorow. Niestety juz nie jest w sprzedazy a opakowanie uleglo 'obdrapacji'. Z tego co jest w sprzedazy polecam kolor Rouge z Bourjois lip tint. Sam produkt niekoniecznie trafiony w moim wypadku poniewaz wysusza usta. Co do dziwacznych kolorow polecam bardziej odwaznym Dior 005 Bright Coral - brzoskwiniowy (czy raczej koralowy) roz. Na pewno znajdziecie tanszy odpowiednik koloru. Zalaczam zdjecie podobne kolorystycznie http://cdn3.ioffer.com/img/1161327600/_i/14816625/1.jpg
Wpadly mi tez w reke blyszczyki Lancome - jeden Juicy Tubes w kolorze sliwki Beach Plum (taka ladny brazowawy nienachalny fiolet), a drugi to zdecydowany sredni roz z drobinkami w aplikatorze z pedzelkiem. Probowalam znalesc i jest jego zdejecie na stronie w tle (ten po lewej stronie - dokladnie ten sam) tyle ze nie ma go juz chyba w ofercie http://www.lancome.co.uk/_en/_gb/catalog/subcategory.aspx?Category Code=AXEMakeup^F1_Lips^F2 _Lip_Gloss&
Lubie Lancome tyle ze jesli chodzi o Juicy tubes nie odpowiada mi sposob aplikacji. Zdecydowanie wybieram zatem Loreal albo Bourjois. Za blyszczykami Max factora, Rimmela i Revlona nie przepadam wiec nie bede ich opisywac. Jedyne co moge jeszcze polecic to najbardziej trwala i nierozmazywalna z nierozmazywalnych szminek - Revlon Colorstay Overtime Sheer 860 Sheer Naked (pudrowy roz odrobine ciemniejszy od ust) i jeszcze jedna bardziej rozowa bez numerka juz niestety. Polecam na slub swoj lub kogokolwiek. Max Factor (ktory mialam na swoim slubie) nie powinien Revlon'owi sznurowadel wiazac

Ehhh koncze te wypociny bo komputer mi sapie... Ciekawa jestem co kupujecie na mazidlach i jakie cuda z nich ukrecacie. Chetnie sie przylacze! Osobiscie polecam nierafinowane maslo shea(karite). Cudenko na wszystko co suche - lacznie ze skorkami paznokci, koncowkami wlosow, lokciami, pietami... Przelozylam odrobinke do jakeczka po plastrze miodu z oriflame i tak sobie nosze w torebce, a co! Polecam tez olejek jojoba na koncowki wlosow i bezposrednio na twarz dla osob z problemami skornymi (oszukuje nasz wlasny organizm zmuszajac do uregulowania produkcji sebum). Poki co narazie wczytuje sie w pielegnacje naturalna. Poleccie mi cos - moze primer pod mineraly??????