Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III

[agness813]

Witam poniedziałkowo

Napisane przez Tity

Cześć, zaraz Cię dopiszę do listy starankowej

Dziękuję Fajnie że jest tu taka zgrana grupa wsparcia
Dziękuję również za ciepłe przyjęcie,Ollliwko,wyczytałam wcześniej że jesteś w trakcie robienia prawka,coś o tym wiem bo też jestem straszny nerwus...Mimo iż plastik od dwóch lat w portfelu,ja jeżdżę autem dopiero od dwóch tygodni,jestem na etapie przełamywania się bo boję się strasznie,fakt,z kazdym razem jest odrobinę łatwiej ale do swobodnej jazdy jeszcze długa droga...głowa do góry,zobaczysz że przyjdzie taki moment że odpuścisz i zdasz ale prawdziwa szkoła jazdy zaczyna się dopiero samemu.

Co do torebki-zdecydowanie ta czarna

Bydgoszczanka, moja teściowa też extra gotuje,każda moja dieta bierze w łeb jak tylko pójdę do niej chociażby na kawę Nie sposób się oprzeć tym gołąbkom,sałatkom czy wypiekom...

Lindsley,mój mąż jak byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem reagował podobnie do twojego,miałam wrażenie że nic go nie interesuje,niby szedł ze mną np na usg ale jakiś taki nieobecny był..nie podejmował tematu jak zagadywałam jak będzie wyglądało nasze życie jak pojawi sie maleństwo
A po porodzie...dobrze że karmiłam piersia bo chyba nic nie dałby mi zrobić przy synku,tak się wczuł że najchętniej nikogo by do niego nie dopuszczał i jak się okazało,jak byłam w szpitalu-zgłębił lekturę książki Spocka-"Dziecko"
Też mi się wydaje że dla faceta to nie do ogarniecia że dzidzia jet w brzuszku i zdaja sobie sprawę z bycia ojcami dopiero jak wezmą swoje dzieciątko na ręce

Ja dzisiaj mam zabiegany dzionek,trzeba odwieźć synka do szkoły,podjechać na cięższe zakupy,wizyta w banku,spółdzielni...eeeec h a tak się nie chce,do tego zaczęło padać,tak więc czeka mnie pierwsza jazda w deszczu :/

Pozdrawiam i życze miłego poniedziałku!

[kretencja]

Cześć, laski!
Witam serdecznie nową staraczkę

Wróciłam.
Było FANTASTYCZNIE! Cóż, w zasadzie z tą ekipą zawsze jest fantastycznie, są dla mnie jak rodzina. Pojechaliśmy autkiem do Poznania w piątek po południu. Już podróż była oczywiście świetna. Tego samego wieczoru poszliśmy do zaprzyjaźnionego pubu na piwo i pizzę, choć zwykle nie piję, wielkopolskiemu piwu Fortuna Mocne Ciemne nie potrafię się oprzeć A że mam słabą głowę - wypiłam jedno, a świat wirował Uśmialiśmy się, nagadaliśmy... W wysokim kamienicznym mieszkaniu, wynajmowanym przez kumpla, poszliśmy spać koło 2 rano. Następnego dnia po śniadanku (pyszne drożdżówki, która jest z Poznania, ta powinna wiedzieć, że najlepsze drożdżówki z kruszonką są właśnie tam) pozwiedzaliśmy Poznań, oprowadzając kolegę, który wcześniej w nim nie był. Na 15-tą pojechaliśmy na ślub. Ślub, jak ślub, ale ładne wrażenie zrobił motyl, który zagubił się w kościele i latał ponad ołtarzem Potem ludziska się rozeszli (jeden z przyjaciół z narzeczoną byli zaproszeni na wesele, reszta z nas nie - zdaje się że wszystko było bardzo oszczędnie robione). Rozdzieliliśmy się więc. Przebrawszy się w samochodzie, pojechaliśmy coś zjeść i na przepyszną kawę do kawiarni Stary Młynek (POLECAM!). Tam spotkaliśmy się z przyjaciółmi męża ze studiów. Przyjaciele sieradzcy pojechali sobie, a my z mężem poszliśmy do domu jego poznańskich Zakręcone, co? Było też przesympatycznie. A wczoraj wczesnym popołudniem wsiedliśmy w pociąg do Łodzi, zaopatrzeni w przeboskie drożdżówki z kruszonką, ze Złotego Rożka. Żal mi było wracać, spędziliśmy naprawdę wspaniały weekend
A teraz - powrót do szarej rzeczywistości W planach na dziś mam napisanie jednego tekstu do pracy i sprzątanie łazienki.
Miłego dnia!

[evitka21]

oliwko, czuję się wywołana do tablicy . Nie sądziłam że mnie ktoś jeszcze pamięta.
Prawda że czasem was czytuję (i jeszcze parę innych wątków), ale jakoś się cłakowicie przestałam udzielać.... tak jakoś nastroju nie mam.

Co u mnie? zaczęłam 5 miesiąc, czuję się ogólnie dobrze, o koszmarnym samopoczuciu pierwszego trymestru zapomniałam...
teraz jestem zaziębiona i drugi tydzień na L4 sobie odpoczywam.
Brzuszek mały, ale zaczyna być widoczny ( a w stare spodnie od dawna się nie mieszcze).
Termin mam na 4.03 ( z USG nawet 2.03 wychodzi). Za 3 tyg. mam usg połówkowe i mamy nadzieję, że będzie płec widać (że nam się bąbelek ustawi odpowiednio)

Linsday, na mdłości polecam herbatkę imbirową- ale nie czarną o zapachu, ale faktycznie imbirową, lub/ i wkrajanie cienkiego plasterka, dwóch do normalnej herbaty ( do tego dobrze się komponuje miodek i cytrynka i od razu masz tez profilaktykę przeziębieniową).
I czosnek ci wolno, więcej czosnek twoim przyjacielem w ciąży. Ja też czytałam w necie gdzieś że "nie wolno", ale żaden lekarz tego nie potwierdził. Co więcej niemal "kazali" mi się nim raczyć.
I czasem pomaga chrupanie czegoś , np. suchych andrutów

pozdrawiam,

[Scio]

Dzień doberek
Wczoraj wróciliśmy z Krakowa - było super. Co prawda okazało się, ze nasz pokój mało intymny jest i nic nie zdzaiałamy, ale spędzilismy ze sobą czas, a ostatnio nam tego brakowało i przez to zaczęło się coś psuć. W sobotę poszliśmy na wawel, potem na Rynek(i do pijalni czekolady uwielbiam czekoladę), a wieczoram do imaxu na bajkę dla dzieci, ale można się było uśmiać, no i zupełnie co innego niż oglądanie w 2d.
W niedziele poszliśmy sobie do parku wodnego. Było przesuper. Wybawiliśmy się. Tylko dziś troche mnie mięśnie bolą i chyba zapiszę się na basen. Potem na Kazimierz i znów na rynek, a potem niestety do domku. i dziś powrót do szarej rzeczywistości.

A dzis mnóstwo pracy mnie czeka.
1) pościelać łóżko
2) wymyśleć co na obiad
3) zobić zakupy
4) umyć okna
5)ogarnąć mieszkanko
i w między czasie ten obiad ugotować

[abz]

Strasznie dużo miałam do nadrobienia, nie próżnowałyscie przez weekend.

Witaj Scio mężatko

Kakusia już chciałam tu na TZa twojego coś napisać, ale okazuje sie, że zareagował dobrze więc się cieszę, ze przynajmniej nie musisz sie juz denerwować


aldii dopiero w miniaturce zdjęcia zobaczyłam wyraźna buźkę Lu, bo na nk to jakoś nie wiedziałam na co patrzę

agnes witaj i nie zazdroszczę, że mąż tak daleko a ty sama z dzieciaczkami. Ale widać dobrze sobie radzisz, ja bym chyba zwariowała...

Napisane przez Ollliwka

lindsley jesteś głową rodziny tylko póki jeszcze takie pogody są w miare to wyciagaj TŻ do lasu ile tylko da rade

doradzcie plis która ladniejsza ?
http://www.allegro.pl/item743861145_...orebka_8k.html
czy taka?

http://www.allegro.pl/item743071331_...tmosphere.html

mi sie bardziej podoba pierwsza, tzn wolałabym bez kokardki, ale ta druga nie podoba mi się wcale. Kwestia gustu

kretencja pamiętam poznańskie drożdżówki, studiowałam w Poznaniu (tylko zaocznie) i najczęściej kupowałm drożdżówki na PKP, ale czasem na mieście też sie zdarzyło, pamietam raz takie ciacha francuskie, jeszcze ciepławe, takie maślane chyba znowu będę musiała lecieć do sklepu po jakiegos pączka lub cos podobnego, takiego apetytu narobiłaś.

Nasz wyjazd też udany, cały czas na świeżym powietrzu, w lasku, jedzonko z grilla, troche ping-ponga (nie grałam nie wiem ile lat). Zero rozmów na poważne tematy typu praca, pieniadze, obowiązki - lubię to u moich teściów, bo moi rodzice by nie potrafili sie tak odciąć. Za tydzień tez jedziemy na weekend z mężem, do jakiegoś ośrodka wypoczynkowego też, gdzieś w woj. wielkopolskim - zlot jakiś samochodowy, ale ciesze sie, ze mamy zorganizowany czas.

Czas na drugie śniadanko, bo herbatka (rumowa) stygnie.

[ultraradiola]

Witam wpadłam się tylko przywitać żebyście wiedziały ze o was nie zapomniałam Jestem tylko chwileczkę bo mam strasznie dużo pracy ale w najbliższej chwili was nadrobię

Pozdrawiam cieplutko w ten piękny poniedziałkowy słoneczny dzień

[kretencja]

Abz, cukiernia Złoty Rożek na PKP, zwykła drożdżówka z kruszonką Najlepsze, jakie w życiu jadłam, a jadłam dużo, bo jestem pożeraczem bułek drożdżowych

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

A tak w ogóle to kupiłam sobie wczoraj na drogę do pociągu "M jak Mama", po raz pierwszy. Spodobało mi się, przynajmniej jest tam coś co mnie interesuje, a nie paplanie o wszystkim, jak w innych babskich czasopismach. Może będę kupować na stałe, choć w ciąży jeszcze nie jestem... Kończy mi się okres, rozpocznie się szósty cykl starań...

[olayya]

Dzień doberek
Agness witaj pamiętam jak nie mogłam się doczekać mojego tż po tygodniu nieobecności a co dopiero rozłąka na dłużej. Ale ja nie miałam zajęcia przy dzieciaczkach i miałam za dużo czasu wolnego na przemyślenia.

Zapisuje się na studia mimo wszystko. Podyplomówka trwa do czerwca a nie sądzę żeby tak szybko udało nam się zajść w ciąże. nawet jak się uda w tym miesiącu to będę miała termin gdzieś dopiero pod koniec czerwca/lipca to o ile dobrze bede się czuć to jakoś dam radę. Szkoda mi takiej okazji zmarnować.
Kretencja, Scio pozazdrościcć weekendu U nas było normalnie tzn. byli u nas znajomi posiedzieliśmy do północy i było fanie, tylko mnie potem mąż wkurzył bo mu balangi było mało i wyszedł jeszcze do pubu a że ja nie miałam ochoty to zostałam sama w domku Poszłam spać i nawet nie wiem o której wrócił. Ciągle czuje się jak kawaler
Z przespanymi nocami to u mnie też ciężko. Puki co mieszkamy w jednym pokoju gdzie jest sypialnia, telewizor i komp a ja muszę spać w cieszy. Mój Tż znów siedzi jak tylko może najdłużej a to przed kompem a to przed telewizorem bo ma problemy z kręgosłupem i im później się położy tym mniej go boli i do rana dośpi. A dziś budzę się o 2.30 a ten ogląda telewizję jeszcze, ale się wkurzyłam i usnąć póxniej nie mogłam
Sie wyżaliłam
Już nie moge się doczekać jak salon zrobimy bo wszystkie buczące sprzęty wyrzucam z sypialni.

[lindsley]

Ale dziewczyny Wam zazdroszczę tych wyjazdów weekendowych. Ja siedziałam w domku i to w większości sama

Napisane przez olayya

Już nie moge się doczekać jak salon zrobimy bo wszystkie buczące sprzęty wyrzucam z sypialni.

My póki co też mamy jeden pokój ale już niedługo - i też już myślę jak te sprzęty wyrzucić do innego pokoju...

A ja mam dziś nowinkę Nie wiem czy pamiętacie ale gdzieś w połowie maja byłam na rozmowie o pracę w biurze na której mi bardzo zależało. Niestety przegrałam z dziewczyną która miała doświadczenie. Dziś niespodziewanie dzwoni ten facet i zaprasza mnie na rozmowę. Jadę na 16.15. Trzymajcie kciuki Jak by mi się udało dostać tę pracę to by było super

[abz]

lindsley to trzymam kciuki !!!

[aldii]

Ollliwko mi bardziej podoba sie ta z kokarda
Kretencja ciesze sie, ze wyjazd sie udal i zregenerowalas sie troszke
Evitka a mi kazdy lekarz potwierdzil, ze nie wolno przesadzac z czosnkiem, z powodow o ktorych pisalam....I sama po sobie zauwazylam, ze jak jadlam go duzo w czasie choroby, to mialam dziwne skurcze brzucha i bole
Scio tez uwielbiam bajki w Imaxie podsunelas mi pomysl i chyba sie wybiore, o ile cos graja
Abz najwazniejsze, ze ja dostrzeglas
Lindsley powodzenia i kciukasy !! I nic nie mow o ciazy !!!!!

[Tity]

Cześć dziewczyny, fajnie że Wam się weekend udał

Napisane przez Ollliwka

lindsley jesteś głową rodziny tylko póki jeszcze takie pogody są w miare to wyciagaj TŻ do lasu ile tylko da rade

doradzcie plis która ladniejsza ?
http://www.allegro.pl/item743861145_...orebka_8k.html
czy taka?

http://www.allegro.pl/item743071331_...tmosphere.html

Pierwsza ma niby ładniejszy kształt, ale widzę, z jakiego ona jest materiału i zaraz Ci się porwie w miejscu gdzie jest wszyty zatrzask do torebki. Druga jest bardziej praktyczna i uniwersalna.

Napisane przez evitka21

oliwko, czuję się wywołana do tablicy . Nie sądziłam że mnie ktoś jeszcze pamięta.
Prawda że czasem was czytuję (i jeszcze parę innych wątków), ale jakoś się cłakowicie przestałam udzielać.... tak jakoś nastroju nie mam.

Co u mnie? zaczęłam 5 miesiąc, czuję się ogólnie dobrze, o koszmarnym samopoczuciu pierwszego trymestru zapomniałam...
teraz jestem zaziębiona i drugi tydzień na L4 sobie odpoczywam.
Brzuszek mały, ale zaczyna być widoczny ( a w stare spodnie od dawna się nie mieszcze).
Termin mam na 4.03 ( z USG nawet 2.03 wychodzi). Za 3 tyg. mam usg połówkowe i mamy nadzieję, że będzie płec widać (że nam się bąbelek ustawi odpowiednio)

Linsday, na mdłości polecam herbatkę imbirową- ale nie czarną o zapachu, ale faktycznie imbirową, lub/ i wkrajanie cienkiego plasterka, dwóch do normalnej herbaty ( do tego dobrze się komponuje miodek i cytrynka i od razu masz tez profilaktykę przeziębieniową).
I czosnek ci wolno, więcej czosnek twoim przyjacielem w ciąży. Ja też czytałam w necie gdzieś że "nie wolno", ale żaden lekarz tego nie potwierdził. Co więcej niemal "kazali" mi się nim raczyć.
I czasem pomaga chrupanie czegoś , np. suchych andrutów

pozdrawiam,

Dobrze, że już się lepiej czujesz Zaglądaj do nas częściej

Napisane przez lindsley

Ale dziewczyny Wam zazdroszczę tych wyjazdów weekendowych. Ja siedziałam w domku i to w większości sama

My póki co też mamy jeden pokój ale już niedługo - i też już myślę jak te sprzęty wyrzucić do innego pokoju...

A ja mam dziś nowinkę Nie wiem czy pamiętacie ale gdzieś w połowie maja byłam na rozmowie o pracę w biurze na której mi bardzo zależało. Niestety przegrałam z dziewczyną która miała doświadczenie. Dziś niespodziewanie dzwoni ten facet i zaprasza mnie na rozmowę. Jadę na 16.15. Trzymajcie kciuki Jak by mi się udało dostać tę pracę to by było super

No to trzymam kciuki mocno, mocno!!!

[Pomidora]

Cześć dziewczyny

Ollliwka, mi się bardziej druga podoba. Może dlatego, że sama mam torebkę z tej pierwszej serii i paskudny materiał jest, jaki kiczowaty

Lindsley

Olayya, no i dobrze z tą podyplomówką Zawsze to dodatkowe wykształcenie A z tym pokojem to nie za bardzo, rzeczywiście Też bym nie potrafiła zasnąć.

Ultradioda, tylko się nie przepracowuj

Kretencjo, Abz, Scio- fajnie, że się weekend tak udał Widzę, że super wypoczynek wszystkie miałyście

Evitko, zazdraszczam pozytywnie tego brzuszka Może nam go pokażesz?

Agnes, witaj Nie zazdroszczę takiego osobnego mieszkania z mężem

A ja w weekend miałam gości. Super się bawiliśmy, a byłoby jeszcze lepiej, gdyby mnie podbrzusze nie zaczęło kłuć. No więc ja się oczywiście idiotka nakręciłam, że nigdy mnie tak nie kłuło, to pewnie ciąża Ale oczywiście od tego czasu cisza, nic mi nie jest, cycki takie same, objawów zero, więc pewnie lipa w tym cyklu Wiecie, najbardziej jestem zła na samą siebie, bo się jak idiotka nakręcam, a mówiłam, że nie będę sobie wmawiać niczego, ale to się pewnie nie da. Kretencja i Tity mają rację - pewnie tak jest przy pierwszym razie, może później na spokojniej będę to brała Przepraszam, że o tym piszę, ale nie mam się komu tak wyżalić. Ale już mi lepiej jak się wypisałam trochę

[Tity]

Pomidora za co Ty przepraszasz. W końcu po to ten wątek powstał, żeby takie rzeczy pisać. Będę w pupę lać. Nie doprowadzajmy do tego, że nasze przeczucia, zmartwienia i podejrzenia dotyczące ciąży będą tematem tabu jakimś
A właśnie zapomniałam napisać. Wczoraj mieliśmy zabawowy wieczór i po seksiku przypomniało mi się, że mamy mikroskop no i potem jeszcze raz pobrałam "próbkę nasienia" od męża i oglądaliśmy sobie plemniki pod mikroskopem Trochę tam tego było. Ale jak czytałam o klasach to tych typu A było nie wiele, no ale były, dużo było takich co się kręciły w kółko, a było i trochę martwych, ale nie dużo. Taką miałam frajdę oglądając, że hej Fascynujące, że one właściwie nawet nie są żyjątkami, a się ruszają.
A przed chwilą zrobiliśmy 11 słoików marynaty paprykowej na zimę z miętą, miodem i papryczkami chilli. Ciekawe jak będzie smakować

[Pomidora]

Napisane przez Tity

Pomidora za co Ty przepraszasz. W końcu po to ten wątek powstał, żeby takie rzeczy pisać. Będę w pupę lać. Nie doprowadzajmy do tego, że nasze przeczucia, zmartwienia i podejrzenia dotyczące ciąży będą tematem tabu jakimś
A właśnie zapomniałam napisać. Wczoraj mieliśmy zabawowy wieczór i po seksiku przypomniało mi się, że mamy mikroskop no i potem jeszcze raz pobrałam "próbkę nasienia" od męża i oglądaliśmy sobie plemniki pod mikroskopem Trochę tam tego było. Ale jak czytałam o klasach to tych typu A było nie wiele, no ale były, dużo było takich co się kręciły w kółko, a było i trochę martwych, ale nie dużo. Taką miałam frajdę oglądając, że hej Fascynujące, że one właściwie nawet nie są żyjątkami, a się ruszają.
A przed chwilą zrobiliśmy 11 słoików marynaty paprykowej na zimę z miętą, miodem i papryczkami chilli. Ciekawe jak będzie smakować

Tity, dziękuję Po prostu ja myślę, ze każdy będzie mnie brał za jakąć nienormlaną, że po pierwszym cyklu tak się nakręcałam Ale nie mam o tym z kim pogadać, mężowi też nie chcę truć, to chociaż u was się wygadam
Ale super sprawa z tym oglądaniem plemniczków! Też bym tak chciała! Nawet nie wiedziałam, że pod zwykłym mikroskopem tak można!
A co do marynaty - brzmi rewelacyjnie Daj trochę spróbować

[Tity]

Zapewniam Cię, że ponad 90% starających się jest takich nienormalnych. Łącznie ze mną

[Pomidora]

Napisane przez Tity

Zapewniam Cię, że ponad 90% starających się jest takich nienormalnych. Łącznie ze mną

To nie dobiegam od normy

[Tity]

A który masz dc?

[zgadnij_MS]

Napisane przez Tity

Pomidora za co Ty przepraszasz. W końcu po to ten wątek powstał, żeby takie rzeczy pisać. Będę w pupę lać. Nie doprowadzajmy do tego, że nasze przeczucia, zmartwienia i podejrzenia dotyczące ciąży będą tematem tabu jakimś
A właśnie zapomniałam napisać. Wczoraj mieliśmy zabawowy wieczór i po seksiku przypomniało mi się, że mamy mikroskop no i potem jeszcze raz pobrałam "próbkę nasienia" od męża i oglądaliśmy sobie plemniki pod mikroskopem Trochę tam tego było. Ale jak czytałam o klasach to tych typu A było nie wiele, no ale były, dużo było takich co się kręciły w kółko, a było i trochę martwych, ale nie dużo. Taką miałam frajdę oglądając, że hej Fascynujące, że one właściwie nawet nie są żyjątkami, a się ruszają.
A przed chwilą zrobiliśmy 11 słoików marynaty paprykowej na zimę z miętą, miodem i papryczkami chilli. Ciekawe jak będzie smakować

Tity normalnie myślałam , że w plemnniczków zrobiliście marynaty Tak mnie zafascynowało to co napisałaś Ażżż się sama śmieje do monitora

[Pomidora]

Napisane przez Tity

A który masz dc?

19, będę testować jakoś pewnie8-9 jak nie przyjdzie @ a ciągle mam nadzieję, że jednak nie przyjdzie

Napisane przez zgadnij_MS

Tity normalnie myślałam , że w plemnniczków zrobiliście marynaty Tak mnie zafascynowało to co napisałaś Ażżż się sama śmieje do monitora

No nie mogę

[agness813]

Hello wszystkim

Dziewczyny,nie jest aż tak źle u mnie,wiadomo że tęsknię i taka rozłąka nie jest zdrowa dla związku ale nie mam czasu na żale,moi chłopcy absorbują mnie w tak dużym stopniu że często padam wieczorem na pyszczek i nawet jednym okiem całego filmu do końca nie mogę obejrzeć
No i zyje się lżej i czas tak jakoś milej płynie ze świadomoscią że ten okres jest tylko przejściowy,już niedługo będziemy wszyscy razem
Może nawet zatęsknię za tym moim poukładanym światkiem bo nie ukrywam że jak mąż mi zjeżdża na ten tydzien-dwa to wszystko przewraca się do góry nogami,ja mam każdy dzień zorganizowany i dzięki temu wszystko na bierząco zrobione a jak on jest to od rana nie wiadomo w co ręce włozyć,godzina 11.00 a wszyscy latają w piżamach,nikt nie jadł śniadania i bałagan niemiłosierny
Będziemy musieli się spowrotem "przeorganizować" na wspólne życie rodzinne bo jednak te parę lat zrobiło swoje,on niejako prowadzi prawie że kawalerskie życie,wiecie,po pracy do domu bykiem leżeć czy grać na play station albo rybki no bo coś trzeba robić żeby nie zwariować a ja ze swojej strony już mam przyzwyczajenia

kretencja,scio-weekend bajka a drożdżówkami i czekoladą to zapachniało aż u mnie

olayya,też uważam że to dobry pomysł z podyplomówką ja żałuję że tak szybko skończyłam edukację no ale cóż...mam za to teraz dwa "fakultety" do wychowania ,może jeszcze wrócę do szkoły chociaż na razie nie dałabym rady pogodzić jej z obowiązkami mamusi
Co do męża to oni tak mają,trzeba im przypominać że nie są już kawalerami,swoją drogą jak to jest że ich zawsze ciągnie na więcej??

Lindsley,również trzymam kciuki!!

pomidora,był czas że ja też nakręcałam się do tego stopnia że miałam wszystkie urojone objawy ciąży (a w moim przypadku miałaby być to trzecia) także doskonale Cię rozumiem
tak to jest że im bardziej nam na czymś zależy tym bardziej się nastawiamy a jeszcze częściej jest że jak już sobie odpuścimy to-bach!! W najmniej spodziewanym momencie dwie kreseczki na teście

No i (prawie) po poniedziałku,zrobiłam wszystko co sobie załozyłam więc ten dzień moge zaliczć do udanych,mimo paskudnej pogody,w końcu jesień
Dziecko mi tylko trochę pokasłuje,mam nadzieję ze się nic nie rozbuja,tego mi tylko do szczęścia potrzeba
Nafaszerowałam go więc witaminą C,zapobiegawczo tantum verde i syropek na kaszel i liczę że się wybroni biedactwo moje...
Zaraz dobranocka,kolacja,kakao, kąpiel,mycie ząbków,bajeczka czytana i mam fajrant czyli idealny czas na nadrobienie...prasowania

Miłego wieczoru i spokojnej nocy dziewczynki

[Tity]

: hahaha: zgadnij, no to wymyśliłaś : hahaha:Tylko ciekawe co by z tych marynat wyrosło potem
agness no to dzielna kobietka z Ciebie
A na odporność polecam sok z aloesu. Dodatkowo jest super z sokiem pomarańczowym. Piję drugi tydzień i póki co nic mnie nie rusza Ale do tego łykam magnez+B6, wapno piję, kwas foliowy i zagryzam zdrowo jak mogę. AAA no i jogurty zaczęłam pić. Może trochę się wzmocnię

[aldii]

Pomidorko krzyczec juz nie bede, bo Tity wszystko Ci pieknie napisala
Tity super doswiadczenia robicie.Tez bym sobie chetnie poogladala te stwory
Zgadnij : hahaha:
Agness kurcze fajnie sie czyta twoje posty Sama (poniekad), z 2 dzieci, masa obowiazkow, a jednak bije z nich jakis taki optymizm....

Lindsley gdzie jestes i jak bylo na rozmowie ????



A ja najadlam sie ciasta drozdzowego u kolezanki i teraz mi moj wielki brzusio peka

[lindsley]

Napisane przez Tity

Pomidora za co Ty przepraszasz. W końcu po to ten wątek powstał, żeby takie rzeczy pisać. Będę w pupę lać. Nie doprowadzajmy do tego, że nasze przeczucia, zmartwienia i podejrzenia dotyczące ciąży będą tematem tabu jakimś
A właśnie zapomniałam napisać. Wczoraj mieliśmy zabawowy wieczór i po seksiku przypomniało mi się, że mamy mikroskop no i potem jeszcze raz pobrałam "próbkę nasienia" od męża i oglądaliśmy sobie plemniki pod mikroskopem Trochę tam tego było. Ale jak czytałam o klasach to tych typu A było nie wiele, no ale były, dużo było takich co się kręciły w kółko, a było i trochę martwych, ale nie dużo. Taką miałam frajdę oglądając, że hej Fascynujące, że one właściwie nawet nie są żyjątkami, a się ruszają.
A przed chwilą zrobiliśmy 11 słoików marynaty paprykowej na zimę z miętą, miodem i papryczkami chilli. Ciekawe jak będzie smakować

Pomidorka no właśnie. Po to wątek jest
Też bym chciała plemniczki pooglądać pod mikroskopem

Napisane przez zgadnij_MS

Tity normalnie myślałam , że w plemnniczków zrobiliście marynaty Tak mnie zafascynowało to co napisałaś Ażżż się sama śmieje do monitora

Byłam na tej rozmowie i jestem zła... Wkurzał mnie facet. I nie wiem co z tego będzie ale jak mnie zatrudni to nie będę miała wyrzutów sumienia, żeby mu zanieść potem L4 A w ogóle to pierwsza rozmowa - ta w maju trwała godzinę, a ta dziś - dwie

[Tity]

O matko, długo strasznie, no ale jak Cię tyle maglował to może coś z tego będzie. A mówił, co się z tamtą dziewczyną stało? Czemu już nie pracuje?

[lindsley]

Napisane przez Tity

O matko, długo strasznie, no ale jak Cię tyle maglował to może coś z tego będzie. A mówił, co się z tamtą dziewczyną stało? Czemu już nie pracuje?

Nie dała rady - chyba się nie wyrabiała...praca taka, że nie miałabym czasu kanapki zjeść. Ja nie wiem czy chcę tam pracować. Facet wymaga czegoś czemu nikt nie potrafi od jakiegoś czasu sprostać. W ogóle to zapytał o dzieci. Spędziłam z tym facetem łącznie 3h. On sprawdzał moją cierpliwość? Czy z nim w jednym pomieszczeniu wytrzymam?

[zgadnij_MS]

No dziewczyny, dziwne są skojarzenia w ciąży

lindsley

[Tity]

No to coś nie tak z tym pracodawcą pewnie. Mój były przełożony, może nie był najlepszy, w sumie to go nic nie interesowało, miały być tylko "wyniki", a pracę mógł tylko dołożyć, a nie komuś odjąć, no ale o dzieci mnie na rozmowie nie pytał...I co mu powiedziałaś?

[lindsley]

Że planuję i to nie jedno, jak zapytał kiedy - przed 30-tką ale przecież nie mogę mu zagwarantować czy to będzie za rok dwa czy za chwilę, bo sama tego nie wiem...

A z tego wszystkiego zapomniałam pochwalić mojego mężusia bo kupił mi dziś tak bez okazji kwiatka. Czyżby miał wyrzuty sumienia, że mnie tak zostawiał?? Chyba porządne bo to dopiero drugi kwiatek w tym roku, pierwszy był zbiorczy za wszystkie okazje jakie miałam...

Zgadnij a dlaczego na męża pały szykujesz?

[Tity]

lindsley ja też za dużo kwiatków nie dostaję. Dostałam za to w sobotę za wyprasowanie koszuli(czego nigdy nie robię) i za burczenie na mnie(z odburczaniem)