2006-03-13, 16:27 | #361 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
ja tego niestety nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem. bo ja jestem w swoim związku najszczęśliwszą kobietą na ziemi. tylko żal mi tej koleżanki, która kiedyś była nawet przyjaciółką. ech.
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
|
2006-03-13, 16:43 | #362 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Niestety, nie można zmienić żarówki jeśli żarówka sama nie będzie chciała się zmienić. Nie da się nikomu pomóc na siłę. Choć czasem najbardziej na świecie chciałoby się wziąć człowieka, wetknąć mu palce do kontaktu i porządnie nim potrząsnąć by się ocknął
|
2006-03-13, 16:55 | #363 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
|
Dot.: toksyczne zwiazki
ja niesluchalam dobrych rad kolezanek bylam zaslepiona i nie widzialam tego co one czasami sie to obracalo przeciwko nim chociaz nie dawalam im tego poznac po sobie ale sie wkurzalam i bylam zla ze sie czepiaja "mojego faceta"
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle. |
2006-03-13, 20:40 | #364 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
|
|
2006-03-13, 21:51 | #365 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
i boli... bo wiem, że nie da się tego zmienić.
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
|
2006-03-14, 07:19 | #366 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
A mój "pan idealny" prawie że nie trzezwieje od tygodnia. Na pogrzeb oczywiście nie pojechał. Wczoraj natomiast znów zapijał smutki. I głowe daje, że zapytany dlaczego pije, odpowiedziałby że przeze mnie i przez to, że sie rozstajemy. Zreszta nawet nie musi tego mówić. Wymownie daje mi to do zrozumienia . Ma kompana(najlepszego przyjaciela), który bardzo chętnie zawsze mu towarzyszy. Na moje obaj panowie mają problemy z piciem, czego niestety nie mozna im uświadomic . Moja pamięc jest dobra ale krótka wiec juz od dłuzszego czasu zapisuje sobie jego rózne odpały(takie wiekszego kalibru) ,oraz to kiedy sie upija. By potem miec argumenty do walki i móc pokazac mu czarno na białym ze jednak pije. Zawsze bowiem zadał dowodów i dat. Nigdy dokładnie nie pamietałam, wiec potem wychodziło na to, ze wymyslam . Teraz zapisuje i w samym tylko marcu, dni kiedy sie schlał było juz ...fiu fiu. By było smieszniej i bardziej obrazowo, przytocze datami, hihi. Ten notesik to jednak fajna sprawa . Więc marzec: 01, 04, 06, 09, 12, 13... cdn . I same zobaczcie jak to wyglada i czy ja tak naprawde wymyslam z tym, że on przegona z piciem. I te daty to bynajmniej nie sa dni kiedy wypił piwo, lecz dni kiedy obalił flaszke, lub dwie.
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 Edytowane przez Kama1975 Czas edycji: 2006-03-14 o 10:58 |
|
2006-03-14, 07:48 | #367 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: toksyczne zwiazki
przecież on juz od dawna miał z tym problemy. jak się upijał to juz na maxa, nie potrafił przestać w odpowiednim momencie jak inni ludzie
nie musisz pytać, czy ma z tym problem. Ma - i to poważny. I nie chce się do tego przyznać więc w niczym mu nie pomożesz.wiesz dobrze, że tak jest - choćby i na przykładzie z mojego życia. i tak zawsze to ładnie wytłumaczy, a Ty uwierzysz i pomyślisz - nie no, problemy miał, było mu źle itd. Bzdura! on nawet kiedy nie miał problemów też się upijał...pięknie usprawiedliwiając to swoją stresującą pracą itp. nie on jeden ma stresującą pracę i są o wiele poważniejsze zawody na świecie niż bycie trepem. tak samo jak Ty usprawiedliwiasz jego postępowanie, tak on usprawiedliwia swoje. nie wiem jak możesz widzieć jeszcze jakiekolwiek dobre strony tego związku.
__________________
|
2006-03-14, 09:53 | #368 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 712
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
Cytat:
|
||
2006-03-14, 11:24 | #369 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
(uświadom to sobie, proszę!) to nie ma większego związku z Tobą!!!! To nie przez Ciebie!!! Pił jak był z Tobą i pije jak ma nie być z Tobą! [/QUOTE]
Skąd więc się we mnie bierze poczucie odpowiedzialności i winy, za to co sie z nim dzieje?
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 12:31 | #370 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
To on i tylko on niszczy życie Twoje i swoje. Za jego picie odpowiedzialna jest tylko jedna osoba. ON SAM. I nikt inny! A z pewnością nie Ty! |
|
2006-03-14, 12:32 | #371 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
|
Dot.: toksyczne zwiazki
to sie nazywa postawą biednej samarytanki
co by nam ktos nie zrobil to i tak chcemy jak najlepiej ciagle nam wszystkich szkoda, niedosc ze my jestesmy biedne i pokrzywdzone to jeszcze biedni faceci boze jak oni cierpia to co ze tyle nam krzywdy wyrzadzili ale jak oni sie teraz okropnie czują bo ich olalysmy ojeje ale my jestesmy niedobre przeciez oni nas krzywdza z milosci ojeje jak oni sobie bez nas rade dadza? jak mozna zostawic tak kogos w potrzebie, popadna jeszcze wpijanstwo albo popelnia samobojstwo albo jeszce cos ojeje a my ciagle takie naiwne i dalej wierzymy ze bedzie dobrze przciez oni nas tak kochaja z,miloscci nas ograniczaja z milosci pija , wogole to wszystko nasza wina jest biedni faceci co oni przez nas maja za problemy az musza sie narabac przez nas to co ze od 5 lat zwiazek sie sypie wszycy nas wykorzystuja my jestesmy przeciez takie dobre trzeba to zniesc wszystko przeciez oni nas tak kochaja i wkoncu to zauwaza i sie zmienia , wogole to wszystko przez nas ze faceci tacy sa, jakbysmy siedzialy non stop w domu tylko gotowaly robily zakupyy. przyniosily facetom kapcie w zebach jak wracaja z roboty toby nam sie zwiazek nie sypal. to wszystko przez nasze kolezanki zamiast siedzien non stop z naszymi facetami idziemy raz na miesiac na 2godzinne plotki, wogole powinnysmy interesowac sie tylko tym co nasi faceci , przeciez nie mozna chodzic bez nich na rower do kina , pograc w kosza, najlepiej jeszcze sie skromnie ubierac bo jak na nas hjakics facet spojzy to aszemu miskowi bedzie przykro bo biedaczek bedzie zazdrosny.. wogole to wszystko przez nas zupa byla za slona , woogle to nieumiem gotowac i to wszytsko przeze mnie ze moj ukochany ciagle chodzi zly, biedny niedozywiony, nawet mnie uderzyl przeciez nalezalo mi sie poszlam na zakupy kupic jakies ciuchy nie bylo mnie 5 godzin niedosc ze i tak nicn iekupilam to jeszcz zapomnoialam ze biedny facet nie umie sobie kanapek nawet zrobic i po przyjscu z pracy siedzi glodny,,ale my jestesmy okropne jak moglysmy tak robic..biedny przez godzine na nas czekal i byl glodny i bylo mu przykro e wolimy isc na maisto niz mu zrobic jesc i czekac z kapiami w zebach.. a wogole co za baran wymyslil internet ciagle siedzimy na wizazu czytamy o kosmetykach a nasze kochanie sie w tym czasie nudzi i oglada tv ..a wogole jak mozemy byc tak wede i niebzykac sie znimi po 20 razy dziennie ..oni nas tak kochaja a my sie niemamy ochoty bzykac..wogole to ze zwiazek sie sypie to wsyztsko nasza wina ..och biedni faceci sprubuje sie jeszcze znim pomeczyc kolejne 10 lat moze sie zmieni :P taka mnie ironia dopadla.. bo przyznam ze niektore dziewczyny tak sie wlasnie zachowuja..co by facet niezrobil biora wine na siebie , czuja wyrzuty sumienia, a on jest idealem, trzeba sie go trzymac bo zostaniemy same i co wtedy zrobimy o my biedne
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle. |
2006-03-14, 12:33 | #372 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Własnie rozmawiałam z kolega i stwierdził, ze mam typowe zachowanie zony alkoholika. Dokładnie to samo powoedziała mi dzisiaj Bridget i to daje do myslenia. Wiem, ze nie powinnam szukać w sobie winy za to co ma miejsce, ze jego zachowanie to wypracowany przez lata alkoholizm, ze nie wpadł w to nagle teraz. To sie ciągnie juz dłuzszy czas a ja poprostu wczesniej nie chciałam tego widzieć. troche mi po tej rozmowei z bridget i z nim lzej i znów zdrowy rozsadek dochodzi do głosu. on poprostu doskonale wie jak na mnie działa jego zachowanie i cały czas na tym"żeruje". Pasozyt! Nadal prosze o kopniaki ale takie konkretne, by mnie otrzeźwiły!
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 12:47 | #373 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Kretka, szczerze sie uśmiałam czytając to co napisałaś Super Ci to wyszło i takie prawdziwe...
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 13:18 | #374 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Tak czytam i czytam... I dochodze do wniosku, ze ja chyba tez jestem w toksycznym zwiazku... Ciagle slysze slowa "Nie kochasz mnie", wszystko zawsze jest przeze mnie... Ale z drugiej strony sama nie chce w to wierzyc... Tylko placze... z jednej strony mam go dosyc, ale z drugiej kocham i jak moge zostawic kogos, z kim mam zaplanowane cale zycie?
Moze opisze obecna sytuacje ; w piatek mam urodziny.W weekend mowilam ze chce do niego przyjechac (dzieli nas 100km), to on powiedzial ze lepiej zeby on przyjechal do mnie.No to ok, dzisiaj mu mowie zeby przyjechal do mnie, ale w sobote, bo w piatek chce isc z przyjaciolka na impreze. (nie chce isc z nim bo on sie upije i zacznie wyprawiac, a niestety chlopiec nie zna umiaru...poza tym niezbyt sie lubia z moja przyjaciolka) No i zaczelo sie.Wielka awantura, wymyslil sobie ze ja mam do niego pojechac bo on juz sie USTAWIL (haha!on sie ustawil!) i w piatek pojdziemy do pubu i do restauracji, ze wszytsko juz zaplanowane.Nie wazne ze ja wcale nie mam ochoty isc do zadnego pubu ani restauracji, on to zaplanowal i tak ma byc.Powiedzialam ze moge przyjechac w sobote i zeby nie robil afer, ale napisal MAM DOSC ODCHODZE a pozniej zaczal gadke ze w takim razie ja sobie spedze weekend z Gosia a on sobie z kolegami.Przeciez on jest pepkiem swiata! Wydawalo mi sie ze moje urodziny to moje swieto i chyba ja powinnam byc zadowolona... Ale czasami jest naprawde fajnie... Chcoiaz mam wrazenie ze jestem z nim z przyzwyczajnia, bo jego gadanie, ze odchodzi w ogole mnie nie ruszaja... Do tego moge dodac jeszcze historyjki ze zawsze na powitanie slysze "boze jak ty wygladasz...","co ty masz na glowie!". NIgdy nie uslyszalam ze ladnie wygladam chocbym sie stroila nie wiadomo jak.Poza tym oczywiscie jestem glupia, wszyscy mnie wykorzystuja, jestem naiwna (bo przeciez moja przyjaciolka mi nigdy w niczym nie pomoze - to dzisiaj uslyszalam) a no i jeszcze jestem gruba, nie potrafie sie ubrac, nie umiem gotowac - mozna wymieniac i wymieniac...I jeszcze jestem z nim z litosci, o - bym zapomniala Co o tym sadzicie? :/ Bo ja szczerze mowiac marze o wolnosci... |
2006-03-14, 13:25 | #375 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
|
2006-03-14, 13:57 | #376 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
papiszynka, pokaż temu trutniowi kto tu rządzi!
__________________
|
|
2006-03-14, 14:00 | #377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Zgadzam sie! Skoro marzysz o wolności i widzisz co jest nie tak to ... działaj. Jak dobrze dawac rady hihihi, tylko samej je wcielić w zycie trudno. Mi maz nigdy nie mówił, ze jestem głupia, ze brzydko wygladam czy coś w tym styl. Ae innymi zachowaniami potrafił sprawic,ze płakałąm po kątach. A twoje urodziny to TWOJE urodziny i masz prawo spedzic je tak jak chcesz, jak sobie zamarzysz!
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 14:03 | #378 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Tylko kurde wiecie po 2 latach.. to nie tak latwo zerwac raz juz z nim zerwalam tak powazniej ( co z reszta do dzis mi wypomina), ale po 2 dniach przyjechal i coz.. ciagle chyba zyje w nadziei ze moze on sie wreszcie zmieni.Ale tez ma wspaniale cechy charakteru a wiadomo ze nikt nie jest idealny... Z jednej strony go kocham a z drugiej mam go dosyc... jestem rozdarta!
|
2006-03-14, 14:06 | #379 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
apropo mojego trutnia ...mam zamiar pokazac mu dzisiaj, ze w nosie mam to, ze sie zapija! To jego decyzja i jego sprawa i ja nie poczuwam sie do wyny. Niech sie buja!!! A i jeszcze mu powiem, ze te jego maslane oczy i mina zbitego kokerspaniela nie roba na mnie wrazenia. Ja mam juz jednego psa i drugiego nie potrzebuje, ze mam dosyc jego zachowania i mam zamiar to skonczyc i wytrwam w postanowieniu!
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 14:10 | #380 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Papiszynka ja mam za soba 5 lat małzenstwa i nie moge sie wyrwac... ewakuuj sie, puki pora!
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 14:20 | #381 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Wiesz co jeszcze mnie niepokoi kobietko
...nie chce isc z nim bo on sie upije i zacznie wyprawiac, a niestety chlopiec nie zna umiaru... ...to ze on nie ma umiaru w alkoholu . Nie łudź sie ze to sie zmini, potem bedzie juz tylko gorzej...
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-14, 14:33 | #382 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Ehhhhhhhhhh...
|
2006-03-14, 15:30 | #383 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Ale wiecie z drugiej strony... Jakbyscie sie czuly gdyby wasz TŻ w swoje urodziny zakomunikowal ze idzie na impreze z kumplami i was nie zaprosil?On wiele razy dla mnie rzucal imprezki z kumplami, zeby do mnie przyjechac
ja chyba dokladam swoje do tego "toksycznego zwiazku" i chyba jednak czesciej jest cudownie niz niefajnie... a wiadomo ze chyba w kazdym zwiazku zdarzaja sie klotnie.Moze ja przesadzam?Bo moglabym wymieniac jeszcze wiecej jego zalet, niz wymienilam wad.. |
2006-03-14, 17:43 | #384 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Papiszynko, uczciwie się zastanów, czy rzeczywiście przesadziłaś, czy chwyciły Cie wyrzuty sumienia i usprawiedliwiasz go, tak jak my wszystkie usprawiedliwiałysmy... na razie nic Ci nie napiszę, pomyśl
|
2006-03-14, 21:19 | #385 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
Moje zdanie jest z kolei takie, że rzeczywiście chłopak mógł się poczuć niemiło. Ja bym sie tak poczuła. Nie znam sytuacji, ale bez przesady... nie należy sie poddawać "nastrojowi wątku" i z góry jakiegos faceta przekreślać po dwóch przeczytanych zdankach
__________________
|
|
2006-03-14, 22:56 | #386 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Właśnie dlatego, że nie chciałam poddawać się nastrojowi wątku poprosiłam Papiszynkę o zastanowienie. Podałam dwie najbardziej prawdopodobne możliwości. Z tego samego powodu nie chciałam na razie wypowiadać się obszerniej. Jeśli pomimo moich intencji Papiszynka poczuła się popchnięta ku jednej z tych ewentualności, to przepraszam, nie było to moim zamiarem. Nie wiem jak mogłabym wyrazić moje myśli jaśniej
|
2006-03-15, 04:50 | #387 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
Powiem Ci jedno:jezeli sama nie postanowisz i nie uprzesz sie ze chcesz zmienic ta sytuacje kopniaki i rady innych duzo nie pomoga-decyzja musi wyjsc od Ciebie-Coz z tego ze bedziesz sluchac dziewczyn radzacych Ci i przyznawac im racje (nawet radzic innym to samo) a jednak w Tobie w srodku nie bedzie checi zmiany-badz uparta i zmien to-badz jednoznaczna w swojej decyzjii.No chyba ze widzisz sie w roli siostry milosierdzia przez nastepnych iles tam lat?Z malzenstwa tez sie mozna wyrwac a nawet trzeba jezeli jest nieudane.Przeciez nie music siedziec z tym facetem cale zycie jezeli Ci jest z nim zle-decyzja nalezy tylko do Ciebie.A z tego co zrozumialam to jakis inny fajny facet o Twoje wzgledy zabiega-nie zmarnuj szansy bo kiedys moze mu sie znudzic czekanie- a moze inna dziewczyna tez sie kolo niego zakrecic jak facet jest wartosciowy. O Twoim facecie nawet sie nie wypowiem bo mi rece opadaja-powiem tylko jedno-ja bym z nim nie wytrzymala 5 minut-jak to sie mowi-nie ze mna takie numery Pozdrawiam i zycze Ci powodzenia. Jeszcze jedno ale to bedzie okrutne-moim zdaniem to nie jest milosc z jego strony-osoba ktora kocha nie rani tej drugiej osoby tylko nosi ja na rekach i traktuje jak ksiezniczke.I chce dla niej jak najlepiej.I nie trzyma w klatce-bo trzymanie w klatce i zabranianie (wyjscia na basem wyjscia z kolezanka) to nie milosc tylko zaborczosc. I tyle na temat. Mam nadzieje ze Cie nie urazilam swoja wypowiedzia-pisalam tylko to co mysle.Moja wypowiedz moze jest oschla ale tylko dlatego ze w glowie mi sie nie miesci jak takie fajne dziewczyny chca byc z takimi palantami. To pisalam ja( obecnie 3 lata w zdrowym zwiazku- wczesniej w kilku zwiazkach toksycznych bo myslalam ze tak ma byc i na lepszego faceta nie zasluguje)-na szczescie sie opamietalam Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2006-03-15 o 06:10 |
|
2006-03-15, 07:35 | #388 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Cytat:
DZISIAJ MAM DOSTAĆ W KONCU TE PAIERY... 15 TO DOBRA LICZBA I MOZE TEN DZIEŃ BEDZIE PRZEŁOMOWYM W MOIM ZYCIU...
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
|
2006-03-15, 08:02 | #389 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Wczoraj wieczorem rozmawiałam z mężem. O nas, o tym co sie dzieje. I powiedziałam mu, ze dziwne jest dla mnie to, że mówi jak bardzo mnie kocha a nic za tym nie idzie. Że kompletnie nic nie robi bym to poczuła i upewniła sie, ze jemu naprawde zalezy. Nie bede streszczac całej rozmowy ale teraz juz wiem, ze on poprostu nie chce tego dalej ciągnac. Bolesna prawda . Po tym co powiedział dał mi do zrozumienia, ze nie widzi szansy na to by było dobrze, nie widzi sensu by to ratowac.
A ja durna :głupek: robiłam sobie cały czas nadzieje(nawet wczoraj przed rozmową). Wierzcie mi, ze gdyby tylko obiecał, ze bedzie sie starał, że sie zmieni. On jednak (moze i lepiej) wyszedł z załozenia, ze jest zły, ze sie nie zmieni i takie tam. Tak najłatwiej ale to już teraz nie mój problem. Tylko zupełnie nie rozumie tych jego zagrywek. Po co to wszystko było???? Ciekawa jestem jak zareaguje jak dam mu papiery do podpisania. Wczoraj ewidentnie uświadomił mi ze powinniśmy sie rozstac. Wiec mam nadzieje, ze dzisiaj nie bedzie odgrywał zadnych scenek, bo mnie wykonczy psychicznie. I tak od piatku chodze i popłakuje po katach .
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
2006-03-15, 08:20 | #390 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
|
Dot.: toksyczne zwiazki
Z tego co wiem (sam mi wczoraj o tym powiedział), ma kolejną laskę z która sie nawet juz widział. Ta jest ładna, ale młodziutka(ma 24 lata). Widze wiec ze sam powoli szuka sobie nowej partnerki. Wiec gdzie tutaj mowa o tym by ratowac to co zostało ech... Poznał kolejną. Na moje dopiero sie rozkręca. A ja zaczynam sie powoli gubić tyle ich jest hihi. I po co ja sie łudze i pielegnuje w sobie resztki uczuć? No po co? Wbiłam sobie w głowe, ze jesteśmy sobie przeznaczeni (bo wszystko było takie magiczne w naszej miłości) i jak jakaś nawiedzona trzymam sie tej mysli. I zadne rozsadne argumenty i tłumaczenia do mnie nie przemawiają. On sobie najzwyczajniej w swiecie odpuszcza... czym ja sie wiec łudze????
__________________
Szczęście jest blisko ...na wyciągnięcie ręki http://republika.pl/wiesce/ http://www.wiersze.bej.pl/?mwz=wiers...rid=1941498427 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:47.