Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi

[aneczka555]

Napisane przez kasiutka37

chyba zrobie ten test zaraz jak tylko bede w Polscenarazie sie nie nakrecam,mysle o powrocie do kraju i o tym czy zdarze na narodziny mojej chrześnicy....ps.dodam ze kuzynka poprosiła mnie o to bym była z nia przy porodzie

wow a to bedziesz miala przezycie!!!!!!

[Carol77]

Napisane przez kasiutka37

chyba zrobie ten test zaraz jak tylko bede w Polscenarazie sie nie nakrecam,mysle o powrocie do kraju i o tym czy zdarze na narodziny mojej chrześnicy....ps.dodam ze kuzynka poprosiła mnie o to bym była z nia przy porodzie

I tak trzymaj, nakręcanie spowoduje dodatkowe nerwy, a nie sa Ci one potrzebne Ja tez byłam przy narodzinach synusia mojej kuzynki, w grudniu będzie 2 lata super przezycie, widziałam jak jego maleńka buziulka wychodzi na świat, i od razu miałam go na rękach-no po maminych oczywiście ehh cud po prostu.
Nawet widziałam jak lekarz ją szył po porodzie, bo bidulkę pokroili. Ja bym teraz się nie dala za żadne skarby, czytałam serie artykułów o nacinaniu przy porodzie...więc w skrócie... lekarze, czy tam położne robią to dla własnej wygody ( no chyba, że w wyjatkowych sytuacjach muszą), przecinając krocze, tna razem z mięsniami, co powoduje to, że one już nigdy nie wrócą do stanu sprzed porodu i jestesmy okaleczone totalnie ( ja tak mam)mięśnie juz nigdy nie będa tak sparwne jak przed cięciem. Jeżeli skóra samoistnie pęknie podczas porodu, to pękatylko i wlącznie ona, nie mięśnie i po okreslonym czasie wszystko wraca do stanu z przed. A takie pęknięcia goją sie dużo szybciej, jest to mniej bolesne i dużo bezpieczniejsze od tych ciętych.

[kasiutka37]

szczeze to zgodzilam sie poniewaz dziewczynie sie zycie nie ułożyło nie ma rodzicow tata dziecka to nieodpowiedzialny gówniarz wiec jestem jej najblizsza a tak prawde mówiac to sie troche boje

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

zdaje sie na los co ma byc to bedzie a ja wiem ze chociaz zycie czesto mnie "przewraca"to ja i tak sie zawsze podniose

[Carol77]

Napisane przez kasiutka37

szczeze to zgodzilam sie poniewaz dziewczynie sie zycie nie ułożyło nie ma rodzicow tata dziecka to nieodpowiedzialny gówniarz wiec jestem jej najblizsza a tak prawde mówiac to sie troche boje

Nie ma czego, ja tez się denerwowałam, ale naprawdę to cudne przezycie, zupenie inaczej niż jak my same rodzimy- bezbolesne co najważniejsze ale paskuda ze mnie no ale warto,jak masz okazję to bądź przy niej

[kasiutka37]

jak tylko zdarze to bede napewno...co do porodu to do dnia dzisiejszego myślłam ze to nacinanie jest konieczne i tyle,przez myśl mi nawet nie przeszło że lekarz moze taka rzecz robic dla własnej wygody!

[Carol77]

Napisane przez kasiutka37

jak tylko zdarze to bede napewno...co do porodu to do dnia dzisiejszego myślłam ze to nacinanie jest konieczne i tyle,przez myśl mi nawet nie przeszło że lekarz moze taka rzecz robic dla własnej wygody!

im się nie chce masować pochwy a właściwie jej ujścia żeby dziecko mogło wyjść bez nacinania, mam parę znajomych które miały świetne położne, które za pomocą środka nawilżającego, pewnie oliwki jakiejś tak wymasowały otwór, że bobasy wyskakiwały bez żadnego uszczerbku skory. A jedna niestety pękła, ale założyli 2 szewki i było po sprawie, a bólu wcale nie odczuwała. Ja najgorsza rzecza z calego porodu i dochodzenia do siebie pamiętam to nacięte krocze.........to był koszmar, wyłam z bólu przy siusianiu, nie mówiąc juz o ...wiecie a goiło sie totalnie fatalnie. Wtedy nie wiedziałam, ze tak można, teraz za żadne skarby- o ile wszystko bedzie dobrze i nie będzie żadnego zagrożenia dla dziecka nie dam się naciąć, wolę popekac, ale będę męczyc położna żeby masaz robiła, nei dam się już tak urządzić. A i nie napisałam, że kobiety nienacinane śmigają po porodzie od razu, jakby nie rodziły, a te bidulki nacięte nawet chodzić dobrze nie mogą i kwiczą z bólu, nie mówiac już o tym, ze nawet uśiąśc nie można jak człowiek, bo można z bólu sie skichac.

[aa2]

ojejku jak czytam to zaczynam się bać porodu, teraz starałam się jeszcze o tym nie mysleć ale chyba zaczne coś czytać na ten temat....

[Carol77]

Napisane przez aa2

ojejku jak czytam to zaczynam się bać porodu, teraz starałam się jeszcze o tym nie mysleć ale chyba zaczne coś czytać na ten temat....

Kochana nie bój się, ja nie chcialam Was nastraszyc tylko uświadomić i nie dac się tym konowałom tnącym nas bo im tak wygodnie!!!
ja rozumiem, jak dziecko jest zagrożone, ale oni standardowo tną, bo nie musza męczyc się i masować, tak rach , ciach cięcie i juz, a nie pomyśla o nas i o konsekwencjach tego.

Bardzo mądry artykuł:

https://mamotoja.pl/ciaza_i_porod_po...ykul,1253.html


I jeszcze jeden który polecam:

http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/artykuly/czytaj/428...odczas-porodu-

I kolejny - najlepszy

http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/N...o-uniknac.html

[kasiutka37]

Ja za to sie uspokoiłam po przeczytaniu tego co napisałaś..Jest takie coś jak karta praw pacjenta ale malo kto z sluzby zdrowia sie do niej stosuje.Jeżeli dane mi bedzie zostac mamą to jeżeli nie będzie to konieczne to napewno nie dam się naciąć..Do tej pory najbardziej bałam sie tego nacinania,teraz kiedy wiem ze nie jest to konieczne nie boje sie porodu wogóle

[Stara Panna]

Cześć panienki

Już mi trochę lepiej... Skrót jakiś szybciutko poproszę, bo szczerze mówiąc nie chce mi się ponad 10 stron czytać...

1. Kto zaciążył ?
2. Kto testuje ?
3. Kto ma "podejrzane" objawy ?
4. Co się u Was dzieje ?

czekam.

[marlenka0505]

hymm to ja powiem tak, u mnie cięcie było konieczne bo bym pękła i znam osoby któe popekały i miały gorzej jak po cięciu, wiec tu chyba zasady nie ma.
Mnie położna tak ładnie nacieła, że następnego dnia mogłabym iść drugie rodzić, jedyny dyskomfort zwiazany z cięciem to taki że ciecie nie było na skórczu i dokładnie czułam jak nożyczki idą... ale to jest moment i człowiek zapomina
w 100% się zgodzę, że robią to rutynowo a nie powinni

[aneczka555]

Stara Panna co u ciebie kochana????

[Carol77]

Ja trafiłam na rzeźnika lekarke i powiem Wam, ze wolałabym pęknąc niż to cięcie.

Panienko kochana jak się ciesze, ze Cię widzę super, ze u Ciebie już lepiej!!!!!!!!!!! Aneczka zrobiła test i jutro betę odbiera poza tym nikt jeszcze nic nie wie czy zaciążył

[marlenka0505]

właśnie najgorzej jak trafisz na rzeźnika. Ja miałam super położną i przy niej rodziłam i ona nacinała, może dzięki temu że sytuacja tak sie potoczyła dziś mam zdrowe dziecko...

[Carol77]

Napisane przez kasiutka37

Ja za to sie uspokoiłam po przeczytaniu tego co napisałaś..Jest takie coś jak karta praw pacjenta ale malo kto z sluzby zdrowia sie do niej stosuje.Jeżeli dane mi bedzie zostac mamą to jeżeli nie będzie to konieczne to napewno nie dam się naciąć..Do tej pory najbardziej bałam sie tego nacinania,teraz kiedy wiem ze nie jest to konieczne nie boje sie porodu wogóle

cieszę się, ze mogłam pomóc

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez marlenka0505

właśnie najgorzej jak trafisz na rzeźnika. Ja miałam super położną i przy niej rodziłam i ona nacinała, może dzięki temu że sytuacja tak sie potoczyła dziś mam zdrowe dziecko...

Ja bym urodziła bez nacinania, ale władowali mnie na łóżko, przypieli pasami i nie miałam nic do gadaniaa, ze miałam 21 lat nie miałam pojęcia o swoich prawach więc siedziałam cicho.

[aneczka555]

a dzis o 15.55 sa rozmowy w toku a tematem sa nastoletnie mamy,bede ogladac wlaczcie sobie kobietki jak macie chwile wolego....

[Stara Panna]

Włączę się w Waszą dyskusję o porodach...

Ja rodziłam od 8.00 do 13.00 więc teoretycznie nie długo... Pamiętam, ze bolało jak diabli..., ale co dziwne już w godzinę po... nie umiałabym tego bólu opisać... Nacinana byłam, ale tez nie pamiętam... Wtedy wszystkim, odgórnie "głupiego jasia" dawali...

Czy Wy też tak miałyście, ze nie umiecie powiedzieć jakiego rodzaju to ból ?

P.S. Ja to chyba nie powinnam pisać tak bezpośrednio pod Aneczką... - bo nam się avatary pogryzą

[aneczka555]

hehehehehe dobre no tak co racja to racja hehe

[aa2]

właśnie czytam sobie artykuły które podesłała Carol dużo informacji można tam znaleść więc dzięki
aneczka555 też zamierzam oglądać rozmowy w toku

kochane a czy pusciłyście dużegolotka??? dziś 40 do wygrania

[aneczka555]

lo matko ja ostatnio mialam dwojke w duzego lotka a tak to nie gram raczej,moj tz puscil mi kupon na urodzinki,ja mialam dwa trafienia a on nic

[Carol77]

Napisane przez Stara Panna

Włączę się w Waszą dyskusję o porodach...

Ja rodziłam od 8.00 do 13.00 więc teoretycznie nie długo... Pamiętam, ze bolało jak diabli..., ale co dziwne już w godzinę po... nie umiałabym tego bólu opisać... Nacinana byłam, ale tez nie pamiętam... Wtedy wszystkim, odgórnie "głupiego jasia" dawali...

Czy Wy też tak miałyście, ze nie umiecie powiedzieć jakiego rodzaju to ból ?

P.S. Ja to chyba nie powinnam pisać tak bezpośrednio pod Aneczką... - bo nam się avatary pogryzą

My rodziłyśmy w tym samym roku chyba ja rodziłam od około 10 rano-pierwsze skurcze do 22:45 na oksytocynie w dodatku, pecherz płodowy lekarka mi przebiła ręcznie, to był dopiero ból, ja bym tą idiotkępowiesiła normalnie, na szczęście zasklepiło sie i Ola urodziła się z wodami jeszcze, wyskoczyła po prostu mnie bolało podwójnie przez oksytocynę masakryczne to było, ale zapomniałam bóle parte najdziwniejsze były jakbym kupke miała zaraz zrobić, parłam 3 razy i już nikt nie chciał uwierzyć jak mnie po zobaczył, ze rodziłamno ale namęczyłam się, ale najgorszy był ból po nacięciu, gojenie sie tej rany, brrrrrrrrrrr na samą myśl mnie boliposzyli mnie jak zwierze, do dzisiaj mam usczerbek na szczęście mąż nei narzekabo ćwiczyłam mięśnie kegla długi czas, nawet teraz ćwicze czasami jak w kibelku siedze( przy siusianiu wstrzymuje się mocz i tak parę razy)no ale ja głupiego jasia nie dostalam ale chaotycznie pisze , wybaczcie

[latko0]

Napisane przez aneczka555

witamy cie Olu

latko co sie dzieje????? mow nam od razu....czemu dolka zlapalas?

Aneczko dziękuje za zaintereoswanie, sama już nie wiem, po prostu chodzę wściekła a za chwilę smutna że płakać mi się chce. Awanture już chyba z każdym dziś miałam kto się nawinął . Teraz już jest lepiej trochę pomarudziłam, pokrzyczałam i popłakałam.
Ja mam do was pytanie co do tych uderzeń gorąca bo ja mam tak że mam dreszczę a za 10-15 minut jest mi już ciepło a najbardziej czuje że twarz mi się pali i uszy. I po za tym to dziś jakoś pół dnia mi było niedobrze i zastanawiam się czy przypadkiem grypa mnie nie bierze .

[Carol77]

Ja nie puściłam

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez latko0

Aneczko dziękuje za zaintereoswanie, sama już nie wiem, po prostu chodzę wściekła a za chwilę smutna że płakać mi się chce. Awanture już chyba z każdym dziś miałam kto się nawinął . Teraz już jest lepiej trochę pomarudziłam, pokrzyczałam i popłakałam.
Ja mam do was pytanie co do tych uderzeń gorąca bo ja mam tak że mam dreszczę a za 10-15 minut jest mi już ciepło a najbardziej czuje że twarz mi się pali i uszy. I po za tym to dziś jakoś pół dnia mi było niedobrze i zastanawiam się czy przypadkiem grypa mnie nie bierze .

Kochana a może Ty faktycznie zafasolkowałas i dlatego te wszystkie objawy?????nie denerwuj sięmnie w momencie robi się gorąco i sie spocę jak nie wiem co, to hormony szaleją, to może byc ciaża ale nie musi
ja na pocieszenie wzeram lody z herbatnikami

[aneczka555]

grypa hmmmm....albo fasolka,ja tez nie mialam zadnych objawow i nie mam do tej pory,3 testy wyszly pozytywne a ja dalej nie wierze
latko niedlugo sie wyjasni czy to fasolka,moze ja zaczelam dobra passe i teraz to juz posypia sie same fasolki

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

ciagle patrze na te testy i normalnie nie wierze,moze jak jutro bete odbiore to do mnie dotrze...

[Stara Panna]

ANKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!! To czemu Ty babo odrazu mi nie powiedziałaś, że Ci już testy pozytywne wyszły !!!!!!!!

Ja goopia myślałam, ze Ty tak na wszelki wypadek tą betę

NO TO GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z CAŁEGO SERDUSZKA !!!!!!!!!!!

Carol77 - oksytocynę też dostawałam

[aneczka555]

dziekuje kochana!!!!! wczoraj po poludniu robilam w 24 dc i wyszla slaba druga kreska,ale widoczna golym okiem i dzis rano kolejny zrobilam tez to samo,2 kreseczka jest...ale ja niedowiarek jestem i bylam na becie dzis,jak mi jutro wyjdzie ze nie jestem w ciazy to sie wkurze ze testy sikance wprowadzaja w blad!!

[suszarka]

[QUOTE=Cosmaaaaaaa;1448059 6]Widze, ze w opisie masz cos o odchudzaniu? Moze to przez to masz taka jazde z @? Prowadzisz jakas drastyczna diete?



Opis to niestety tylko opis, diety żadnej nie wprowadziłam, ba od 3 tygodni jem tyle, że moje 5 kg mniej już jest nie adekwatne do zrzucenia , bo pewnie już powinnam z 10.

Aneczka - GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:cm ok:

[aneczka555]

dziekuje suszarko ale jeszcze nie ma czego gratulowac bo dopiero odbieram jutro bete

[suszarka]

Napisane przez aneczka555

dziekuje suszarko ale jeszcze nie ma czego gratulowac bo dopiero odbieram jutro bete

aczkolwiek szansa, że 3 testy pokazały Ci ciąże a nie byłabyś w niej, jest minimalna.

[aneczka555]

obys miala racje,ale faktem jest ze te kreski nie wyszly od razu tylko po ok 5 minutach...no nic zobaczymy jutro,az sie boje