Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

[Madzialenka12344321]

Napisane przez chilanes

dziewczyny mam pytanko, jaki dawałyście termin na koniec potwierdzenia przybycia na ślub? Tzn tak ślub 21 sierpnia, to potwierdzenie przybycia do kiedy? Ja bym wpsiała 1 lipca, ale czy to nie za wcześnie? Może lepiej 10/15 lipca?

ja dawałam miesiąc wczesniej. mysle, ze to tak akurat. Brałam slub 1 sierpnia, a termin mieli do konca czerwca.

[MAGiALENA]

Napisane przez chilanes

dziewczyny mam pytanko, jaki dawałyście termin na koniec potwierdzenia przybycia na ślub?

my ślub mieliśmy 06.06, a potwierdzenie do 17.05.

[agus87]

Napisane przez chilanes

dziewczyny mam pytanko, jaki dawałyście termin na koniec potwierdzenia przybycia na ślub? Tzn tak ślub 21 sierpnia, to potwierdzenie przybycia do kiedy? Ja bym wpsiała 1 lipca, ale czy to nie za wcześnie? Może lepiej 10/15 lipca?

ja mialam slub 25 kwietnia a potwierdzenie do konca marca bylo
stanowczo za wczesnie poltora miecha przed

[chilanes]

no własnie troche za wcześnie, ale znów moglibyśmy kogoś doprosić, a jakoś tak niezręcznie czułabym się zapraszajac kogoś na 2 tygodnie przed ślubem To może do 15 lipca?

[MAGiALENA]

Napisane przez chilanes

To może do 15 lipca?

ja myslę, że do 18. albo 25.07.

[aniaaa84]

Napisane przez chilanes

no własnie troche za wcześnie, ale znów moglibyśmy kogoś doprosić, a jakoś tak niezręcznie czułabym się zapraszajac kogoś na 2 tygodnie przed ślubem To może do 15 lipca?

My ślubowaliśmy 05.09 i potwierdzenie mieliśmy do 01.08 - zadzwoniło może ze 3 pary
Specjalnie zostawialiśmy sobie więcej czasu, żeby w przypadku "niedoboru" gości mieć czas na doproszenie kogoś.
Koniec końców dzwoni się samemu i dopytuje czy łaskawie raczą przyjść wszyscy zaproszeni

[Madzialenka12344321]

Napisane przez chilanes

no własnie troche za wcześnie, ale znów moglibyśmy kogoś doprosić, a jakoś tak niezręcznie czułabym się zapraszajac kogoś na 2 tygodnie przed ślubem To może do 15 lipca?

ja dopraszałam 2 pary 2 tyg przed slubem to byli TZ koledzy. ale od razu powiedzili, ze będą (jak nie wiele osób, kazdy jakos potrzebował czasu do namysłu)

[MAGiALENA]

Napisane przez Madzialenka12344321

ja dopraszałam 2 pary 2 tyg przed slubem to byli TZ koledzy. ale od razu powiedzili, ze będą (jak nie wiele osób, kazdy jakos potrzebował czasu do namysłu)

ja zapraszałam jedną parę (kolega TŻ i jego żona) 3 tyg. a dwie pary (moje koleżanki ze studium z chłopakami) 2 tyg. przed ślubem i tez od razu potwierdzili.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez MAGiALENA

ja zapraszałam jedną parę (kolega TŻ i jego żona) 3 tyg. a dwie pary (moje koleżanki ze studium z chłopakami) 2 tyg. przed ślubem i tez od razu potwierdzili.

mam wrazenie, ze lepiej w tej sprawie wychodza młodzi, znajomi niż rodzina, która niby ma termin potwierdzenia podany z miesiąc wczesniej, to i tak nie raczy ruszyc tyłka do telefony i trzeba do nich dzwonic.

[chilanes]

dziękuję za pomoc dziewczyny
Aniu liczę sie z tym, że i tak to ja będę dzwonic i się dopytywać

[gold-fish]

Napisane przez ddaaiissyy

j
.. niefortunnie wsadziłam sobie silikonowa szczoteczke od tuszu do oka i skonczylo sie na wizycie na ostrym dyzurze oraz jak sie okazalo nadzerka rogówki. Lekarz powiedział, ze oko mam porysowane niczym szkło po ktorym jezdziło sie gwozdziem... Cale czerwone i załzawione tak wiec na sesje sie nie nadawalo .. a z okiem juz lepiej, ale uwazajcie kochane, bo mozna sobie niezlego bigosu narobic

o matko... będę uważać, juz kilka razy mi ręka tak drgnęła i o mało też bym sobie są wsadziła w oko dobrze że nie przed ślubem tylko przed sesją

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a ja bym chciala Twoje zdjecia zobaczyc bo ponoc ladne sa

sprawdź priva

Napisane przez Madzialenka12344321

głupio się tak przywiązywac do sukni, ale cóż. ostatnio moja mam ją załozyła. co prawda brakowałao troszkę do zapięcia się, ale postwiła dwa kroki i powiedziała, ze o mało co sie nie zabiła i nie wie jak ja mogłam w niej smigac

moja wisi na szafie i cały czas ją widzę i wspominam ten dzień . Wystawiłam na All ale na razie nie było chętnych...

Napisane przez kasiaher

kurcze przegapiłam, ale w sumie mój mąż nigdy nie obchodzi imienin, bo jak on to mówi w jego wieku to obchodzi się jeszcze urodziny

ja też bardziej obchodzę urodziny, jakos tak czuję ze wtedy jest moje święto

Napisane przez chilanes

dziewczyny mam pytanko, jaki dawałyście termin na koniec potwierdzenia przybycia na ślub? Tzn tak ślub 21 sierpnia, to potwierdzenie przybycia do kiedy? Ja bym wpsiała 1 lipca, ale czy to nie za wcześnie? Może lepiej 10/15 lipca?

lepiej 1 lipca, bo i tak z doświadczenia to mówię, że ludzie sie wykruszą i wtedy będziesz mogła zaprosić tzw. rezerwowych gości (jakiś dalszych krewnych, znajomych) na początku lipca i podać im termin potwierdzenia np. do 1 sierpnia

[MAGiALENA]

Napisane przez Madzialenka12344321

mam wrazenie, ze lepiej w tej sprawie wychodza młodzi, znajomi niż rodzina, która niby ma termin potwierdzenia podany z miesiąc wczesniej, to i tak nie raczy ruszyc tyłka do telefony i trzeba do nich dzwonic.

rodzinie to się chyba wydaje oczywiste, że Państwo Młodzi wiedzą, że jak to rodzina, to przyjdzie na pewno. nic bardziej mylnego, no nie?
ale zamotałam...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez MAGiALENA

rodzinie to się chyba wydaje oczywiste, że Państwo Młodzi wiedzą, że jak to rodzina, to przyjdzie na pewno. nic bardziej mylnego, no nie?
ale zamotałam...

no własnie, a to rodziny potem robi największe wały. ech... dobrze, ze to zapraszanie juz za mną.

[chilanes]

Napisane przez MAGiALENA

ja myslę, że do 18. albo 25.07.

a czym to sie różni od 15?

Napisane przez gold-fish

o matko... będę uważać, juz kilka razy mi ręka tak drgnęła i o mało też bym sobie są wsadziła w oko dobrze że nie przed ślubem tylko przed sesją



sprawdź priva



moja wisi na szafie i cały czas ją widzę i wspominam ten dzień . Wystawiłam na All ale na razie nie było chętnych...



ja też bardziej obchodzę urodziny, jakos tak czuję ze wtedy jest moje święto




lepiej 1 lipca, bo i tak z doświadczenia to mówię, że ludzie sie wykruszą i wtedy będziesz mogła zaprosić tzw. rezerwowych gości (jakiś dalszych krewnych, znajomych) na początku lipca i podać im termin potwierdzenia np. do 1 sierpnia

No właśnie, etz tak myślałam... juz sama nei wiem

Napisane przez MAGiALENA

rodzinie to się chyba wydaje oczywiste, że Państwo Młodzi wiedzą, że jak to rodzina, to przyjdzie na pewno. nic bardziej mylnego, no nie?
ale zamotałam...

oczywiscie, bo Młodzi to takie wróżki, co to czytają w cudzych myślach
Napsiałaś zrozumiale

[aniaaa84]

Napisane przez chilanes

dziękuję za pomoc dziewczyny
Aniu liczę sie z tym, że i tak to ja będę dzwonic i się dopytywać

W sumie nie można generalizować, że u każdego tak jest. Ja nie sądziłam, że dla naszych rodzin głupi telefon to będzie aż taki problem...jedni wychodzili z założenia, że idą więc po co dzwonić, inni że nie idą więc też nie trzeba dawać znać a jeszcze inni liczyli na
"pocztę pantoflową"

Życzę żeby u Was wszyscy jak jeden mąż określili się w konkretnym dniu

[MAGiALENA]

Napisane przez aniaaa84

Życzę żeby u Was wszyscy jak jeden mąż określili się w konkretnym dniu

marzenie ściętej głowy. hihihi...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez MAGiALENA

marzenie ściętej głowy. hihihi...

tez mi się tak wydaje

[aniaaa84]

Napisane przez MAGiALENA

marzenie ściętej głowy. hihihi...

zawsze można mieć nadzieję

[india83]

witam po dłuzszej nieobecności!!! alr się rozpisałyście, niestety nie bede miala czasu aby nadriobic wszystkie zaleglości. Ale dzieki, że przypomnialyście o dzisiejszym Dniu Chłopaka- wylecialo mi z głowy!!!

Chciałam Wam powiedziec, że Nasz Ślub przebiegł naprawdę super, nawet się nie spodziewałam. Pogoda była wrecz wymarzona, a o to najbardzoej sie martwilam
W takim razie zaczynam od poczatku:
Na 8.00 pojechałam do fryzjera, a tu załamka... salon zamknięty!!! myślałam, że padnę, salon otwarty od 9tej, ale z kobieta umowilam się wczesniej, no naszczescie miala malutkie spoznienie.prpbna fryzurke mialam na prostownice, ślubna miala byc na walki bo niby lepiej sie loki utzrymują, wiec ok- zgodzilam sie. okazalo się, że po zdjeciu walkow wlosy byly prawie proste i tak trzeba bylo robic prostownica, a tu coraz mniej czasu- ale efekt koncowy REWELACJA!!! fryzurka ladniejsza niz probna, pozniej makijaz tez z opoznieniem, bo dziewczynaprzede mna sie spoznila, ale nerwy minely gdy zobaczylam sie w nowym makijazu- bajka! ok.10.30 z salonu odebral mnie TŻ i świadkowa, pojechalimsy do domku, szybkie ubieranie bo na 12ta mialo byc blogoslawienstwo. o 12tej okazalao sie, ze brakuje jednego goscia, dziewczyny naszego świadka(brat TŻa), bo jeszcze robi sobie paznokcie- zawsze stwarza problemy!!! nie bede sie nad nia rozwodzic no w koncu na sile ja przywiezli, zryczana ze ona nie jest przygotowana ani ubrana ani uczesana(hmm to juz nie nasz problem, ze sie grzebala). Podczas blogoslawienstwa sie poplakalam, tak samo jak obie mamusie i moj ojciec No i w koncu z malym poslizgiem dotarlismy do urzedu na 13ta, podpisanie dokumentow, a o 13.15 ślub. Urzad ładny, zadbany, pani urzednik bardzo miala, przoieknie poprowadzila ceremonie... z TŻ sie nie denerwowalismy, zaszkilily mi sie oczy gdy muzyk zaczal grac jakas sliczna romantyczna melodie. Nastal czas przysiegi i dopiero moj TŻ sie zestresowala, tak sciskal mi dlon, ze myslalam, ze polamie mi palce hihi z tego stresu podczas przysiegi ani razu nie spojrzal mi w oczy - bidulek. ja sie nie stresowalam... bylo pieknie. Potem kwiaty, życzenia, obsypanie platkami(tak jak chcialam) i na obiad ktory byl o 14tej, jedzonko pyszne, sala ladnie udekorowana, o 15tej brzybyl DJ i imprezka sie zaczela na poczatku troszke sie balam, ze imprezka nie wypali, mielismy 19tu gosci, ale bylo super i wszyscy sie bawili. Nasze male wesele bylo dosc oryginalne jak to niektorzy stwierdzili. DJ dal z siebie wszystko, bardzo wesoly i wyluzowany, az nad to bo na pierszy taniec zagral Żono moja! myslalam, ze go udusze! zwatpilam bo na pierszy zamowilam PROCZ CIEBIE NIC Kayah i Kiliański no ale nie bylo wyjscia, zatanczylisy i bylo duzo śmiechu podczas wesela wkurzala nas tylko jedna osoba wspomniana wczesniej dziewczyna naszego swiadka- awanturowala sie z kilkoma osobami,min. ze bratem TŻ a final byl taki, ze (na szczescie nie na sali) w domu sie pobili - bez komentarza!!! laska jest lekko walnieta i strasznie zazdrosana, chciala sie ze mna zamienic na sukienki i tak sprawili nam duza przykrosc bo wlansie od nich (mimo iz to brat TZa i świadek) nie dostalismy od nich nawet kwiatka i kartki z zyczeniami ale poza tym malym incydentem bylo naprawde super, imprezka trwala od 14 i skonczyla sie przed 2. tak jak wspominalam nie chciala zadnych zabaw, bylo tylko rzut bukietem i butonierką oraz podziekowanie dla rodzicow i tu znowu DJ zrobil po swojemu ja zeby nie plakac chcialam utwor"a ja wole moja mame, co powie tata", a on puscil "kochani rodzice" B. Kowalska i wszyscy ryczeli, no ale bylo przynajmniej bardzo wzruszajaco naprawde nie spodziewalam sie, ze wszystko wyjdzie tak cudownie i ze wszystkim tak sie spodoba.
Zaluje tylko, że nie bylo dziadkow... ale tak sie czasem zycie uklada. wczoraj bylam w hospicjum u dziadka... to straszne jak na Twoich oczach umiera bliska Ci osoba

[Madzialenka12344321]

Napisane przez india83

witam po dłuzszej nieobecności!!! alr się rozpisałyście, niestety nie bede miala czasu aby nadriobic wszystkie zaleglości. Ale dzieki, że przypomnialyście o dzisiejszym Dniu Chłopaka- wylecialo mi z głowy!!!

Chciałam Wam powiedziec, że Nasz Ślub przebiegł naprawdę super, nawet się nie spodziewałam. Pogoda była wrecz wymarzona, a o to najbardzoej sie martwilam
W takim razie zaczynam od poczatku:
Na 8.00 pojechałam do fryzjera, a tu załamka... salon zamknięty!!! myślałam, że padnę, salon otwarty od 9tej, ale z kobieta umowilam się wczesniej, no naszczescie miala malutkie spoznienie.prpbna fryzurke mialam na prostownice, ślubna miala byc na walki bo niby lepiej sie loki utzrymują, wiec ok- zgodzilam sie. okazalo się, że po zdjeciu walkow wlosy byly prawie proste i tak trzeba bylo robic prostownica, a tu coraz mniej czasu- ale efekt koncowy REWELACJA!!! fryzurka ladniejsza niz probna, pozniej makijaz tez z opoznieniem, bo dziewczynaprzede mna sie spoznila, ale nerwy minely gdy zobaczylam sie w nowym makijazu- bajka! ok.10.30 z salonu odebral mnie TŻ i świadkowa, pojechalimsy do domku, szybkie ubieranie bo na 12ta mialo byc blogoslawienstwo. o 12tej okazalao sie, ze brakuje jednego goscia, dziewczyny naszego świadka(brat TŻa), bo jeszcze robi sobie paznokcie- zawsze stwarza problemy!!! nie bede sie nad nia rozwodzic no w koncu na sile ja przywiezli, zryczana ze ona nie jest przygotowana ani ubrana ani uczesana(hmm to juz nie nasz problem, ze sie grzebala). Podczas blogoslawienstwa sie poplakalam, tak samo jak obie mamusie i moj ojciec No i w koncu z malym poslizgiem dotarlismy do urzedu na 13ta, podpisanie dokumentow, a o 13.15 ślub. Urzad ładny, zadbany, pani urzednik bardzo miala, przoieknie poprowadzila ceremonie... z TŻ sie nie denerwowalismy, zaszkilily mi sie oczy gdy muzyk zaczal grac jakas sliczna romantyczna melodie. Nastal czas przysiegi i dopiero moj TŻ sie zestresowala, tak sciskal mi dlon, ze myslalam, ze polamie mi palce hihi z tego stresu podczas przysiegi ani razu nie spojrzal mi w oczy - bidulek. ja sie nie stresowalam... bylo pieknie. Potem kwiaty, życzenia, obsypanie platkami(tak jak chcialam) i na obiad ktory byl o 14tej, jedzonko pyszne, sala ladnie udekorowana, o 15tej brzybyl DJ i imprezka sie zaczela na poczatku troszke sie balam, ze imprezka nie wypali, mielismy 19tu gosci, ale bylo super i wszyscy sie bawili. Nasze male wesele bylo dosc oryginalne jak to niektorzy stwierdzili. DJ dal z siebie wszystko, bardzo wesoly i wyluzowany, az nad to bo na pierszy taniec zagral Żono moja! myslalam, ze go udusze! zwatpilam bo na pierszy zamowilam PROCZ CIEBIE NIC Kayah i Kiliański no ale nie bylo wyjscia, zatanczylisy i bylo duzo śmiechu podczas wesela wkurzala nas tylko jedna osoba wspomniana wczesniej dziewczyna naszego swiadka- awanturowala sie z kilkoma osobami,min. ze bratem TŻ a final byl taki, ze (na szczescie nie na sali) w domu sie pobili - bez komentarza!!! laska jest lekko walnieta i strasznie zazdrosana, chciala sie ze mna zamienic na sukienki i tak sprawili nam duza przykrosc bo wlansie od nich (mimo iz to brat TZa i świadek) nie dostalismy od nich nawet kwiatka i kartki z zyczeniami ale poza tym malym incydentem bylo naprawde super, imprezka trwala od 14 i skonczyla sie przed 2. tak jak wspominalam nie chciala zadnych zabaw, bylo tylko rzut bukietem i butonierką oraz podziekowanie dla rodzicow i tu znowu DJ zrobil po swojemu ja zeby nie plakac chcialam utwor"a ja wole moja mame, co powie tata", a on puscil "kochani rodzice" B. Kowalska i wszyscy ryczeli, no ale bylo przynajmniej bardzo wzruszajaco naprawde nie spodziewalam sie, ze wszystko wyjdzie tak cudownie i ze wszystkim tak sie spodoba.
Zaluje tylko, że nie bylo dziadkow... ale tak sie czasem zycie uklada. wczoraj bylam w hospicjum u dziadka... to straszne jak na Twoich oczach umiera bliska Ci osoba

witam super, ze wszystko sie udało.
niestety, nie zawsze mozemy miec wszystkich na slubie, których bysmy chcieli

[motley]

Napisane przez india83

Chciałam Wam powiedziec, że Nasz Ślub przebiegł naprawdę super, nawet się nie spodziewałam. Pogoda była wrecz wymarzona, a o to najbardzoej sie martwilam
W takim razie zaczynam od poczatku:
Na 8.00 pojechałam do fryzjera, a tu załamka... salon zamknięty!!! myślałam, że padnę, salon otwarty od 9tej, ale z kobieta umowilam się wczesniej, no naszczescie miala malutkie spoznienie.prpbna fryzurke mialam na prostownice, ślubna miala byc na walki bo niby lepiej sie loki utzrymują, wiec ok- zgodzilam sie. okazalo się, że po zdjeciu walkow wlosy byly prawie proste i tak trzeba bylo robic prostownica, a tu coraz mniej czasu- ale efekt koncowy REWELACJA!!! fryzurka ladniejsza niz probna, pozniej makijaz tez z opoznieniem, bo dziewczynaprzede mna sie spoznila, ale nerwy minely gdy zobaczylam sie w nowym makijazu- bajka! ok.10.30 z salonu odebral mnie TŻ i świadkowa, pojechalimsy do domku, szybkie ubieranie bo na 12ta mialo byc blogoslawienstwo. o 12tej okazalao sie, ze brakuje jednego goscia, dziewczyny naszego świadka(brat TŻa), bo jeszcze robi sobie paznokcie- zawsze stwarza problemy!!! nie bede sie nad nia rozwodzic no w koncu na sile ja przywiezli, zryczana ze ona nie jest przygotowana ani ubrana ani uczesana(hmm to juz nie nasz problem, ze sie grzebala). Podczas blogoslawienstwa sie poplakalam, tak samo jak obie mamusie i moj ojciec No i w koncu z malym poslizgiem dotarlismy do urzedu na 13ta, podpisanie dokumentow, a o 13.15 ślub. Urzad ładny, zadbany, pani urzednik bardzo miala, przoieknie poprowadzila ceremonie... z TŻ sie nie denerwowalismy, zaszkilily mi sie oczy gdy muzyk zaczal grac jakas sliczna romantyczna melodie. Nastal czas przysiegi i dopiero moj TŻ sie zestresowala, tak sciskal mi dlon, ze myslalam, ze polamie mi palce hihi z tego stresu podczas przysiegi ani razu nie spojrzal mi w oczy - bidulek. ja sie nie stresowalam... bylo pieknie. Potem kwiaty, życzenia, obsypanie platkami(tak jak chcialam) i na obiad ktory byl o 14tej, jedzonko pyszne, sala ladnie udekorowana, o 15tej brzybyl DJ i imprezka sie zaczela na poczatku troszke sie balam, ze imprezka nie wypali, mielismy 19tu gosci, ale bylo super i wszyscy sie bawili. Nasze male wesele bylo dosc oryginalne jak to niektorzy stwierdzili. DJ dal z siebie wszystko, bardzo wesoly i wyluzowany, az nad to bo na pierszy taniec zagral Żono moja! myslalam, ze go udusze! zwatpilam bo na pierszy zamowilam PROCZ CIEBIE NIC Kayah i Kiliański no ale nie bylo wyjscia, zatanczylisy i bylo duzo śmiechu podczas wesela wkurzala nas tylko jedna osoba wspomniana wczesniej dziewczyna naszego swiadka- awanturowala sie z kilkoma osobami,min. ze bratem TŻ a final byl taki, ze (na szczescie nie na sali) w domu sie pobili - bez komentarza!!! laska jest lekko walnieta i strasznie zazdrosana, chciala sie ze mna zamienic na sukienki i tak sprawili nam duza przykrosc bo wlansie od nich (mimo iz to brat TZa i świadek) nie dostalismy od nich nawet kwiatka i kartki z zyczeniami ale poza tym malym incydentem bylo naprawde super, imprezka trwala od 14 i skonczyla sie przed 2. tak jak wspominalam nie chciala zadnych zabaw, bylo tylko rzut bukietem i butonierką oraz podziekowanie dla rodzicow i tu znowu DJ zrobil po swojemu ja zeby nie plakac chcialam utwor"a ja wole moja mame, co powie tata", a on puscil "kochani rodzice" B. Kowalska i wszyscy ryczeli, no ale bylo przynajmniej bardzo wzruszajaco naprawde nie spodziewalam sie, ze wszystko wyjdzie tak cudownie i ze wszystkim tak sie spodoba.
Zaluje tylko, że nie bylo dziadkow... ale tak sie czasem zycie uklada. wczoraj bylam w hospicjum u dziadka... to straszne jak na Twoich oczach umiera bliska Ci osoba

no co Ty? I nie zamieniłaś się? To ty chyba jakaś niedobra jesteś
Faktycznie niezła laska

Świetna relacja, gratulacje i czekam na jakieś fotki

[gold-fish]

Napisane przez india83

na 12ta mialo byc blogoslawienstwo. o 12tej okazalao sie, ze brakuje jednego goscia, dziewczyny naszego świadka(brat TŻa), bo jeszcze robi sobie paznokcie- zawsze stwarza problemy!!! nie bede sie nad nia rozwodzic no w koncu na sile ja przywiezli, zryczana ze ona nie jest przygotowana ani ubrana ani uczesana(hmm to juz nie nasz problem, ze sie grzebala).

Czesć India gratuluję. Faktycznie miałaś przeboje z tą laską ale nie wiem po co czekaliście na nią z błogosławieństwem u nas byli tylko rodzice, babcia i świadkowie. Nie ważne czekam na zdjecia

[Madzialenka12344321]

Napisane przez gold-fish

Czesć India gratuluję. Faktycznie miałaś przeboje z tą laską ale nie wiem po co czekaliście na nią z błogosławieństwem u nas byli tylko rodzice, babcia i świadkowie. Nie ważne czekam na zdjecia

u mnie tak samo + jeszcze TZ siostry (choc wstępnie miało ich nie byc) i mój brat (ale on musiał byc bo mieszka z nami wiec bym go nie wygoniła )

[aniaaa84]

Napisane przez india83

witam po dłuzszej nieobecności!!! alr się rozpisałyście, niestety nie bede miala czasu aby nadriobic wszystkie zaleglości. Ale dzieki, że przypomnialyście o dzisiejszym Dniu Chłopaka- wylecialo mi z głowy!!!

Chciałam Wam powiedziec, że Nasz Ślub przebiegł naprawdę super, nawet się nie spodziewałam. Pogoda była wrecz wymarzona, a o to najbardzoej sie martwilam
W takim razie zaczynam od poczatku:
Na 8.00 pojechałam do fryzjera, a tu załamka... salon zamknięty!!! myślałam, że padnę, salon otwarty od 9tej, ale z kobieta umowilam się wczesniej, no naszczescie miala malutkie spoznienie.prpbna fryzurke mialam na prostownice, ślubna miala byc na walki bo niby lepiej sie loki utzrymują, wiec ok- zgodzilam sie. okazalo się, że po zdjeciu walkow wlosy byly prawie proste i tak trzeba bylo robic prostownica, a tu coraz mniej czasu- ale efekt koncowy REWELACJA!!! fryzurka ladniejsza niz probna, pozniej makijaz tez z opoznieniem, bo dziewczynaprzede mna sie spoznila, ale nerwy minely gdy zobaczylam sie w nowym makijazu- bajka! ok.10.30 z salonu odebral mnie TŻ i świadkowa, pojechalimsy do domku, szybkie ubieranie bo na 12ta mialo byc blogoslawienstwo. o 12tej okazalao sie, ze brakuje jednego goscia, dziewczyny naszego świadka(brat TŻa), bo jeszcze robi sobie paznokcie- zawsze stwarza problemy!!! nie bede sie nad nia rozwodzic no w koncu na sile ja przywiezli, zryczana ze ona nie jest przygotowana ani ubrana ani uczesana(hmm to juz nie nasz problem, ze sie grzebala). Podczas blogoslawienstwa sie poplakalam, tak samo jak obie mamusie i moj ojciec No i w koncu z malym poslizgiem dotarlismy do urzedu na 13ta, podpisanie dokumentow, a o 13.15 ślub. Urzad ładny, zadbany, pani urzednik bardzo miala, przoieknie poprowadzila ceremonie... z TŻ sie nie denerwowalismy, zaszkilily mi sie oczy gdy muzyk zaczal grac jakas sliczna romantyczna melodie. Nastal czas przysiegi i dopiero moj TŻ sie zestresowala, tak sciskal mi dlon, ze myslalam, ze polamie mi palce hihi z tego stresu podczas przysiegi ani razu nie spojrzal mi w oczy - bidulek. ja sie nie stresowalam... bylo pieknie. Potem kwiaty, życzenia, obsypanie platkami(tak jak chcialam) i na obiad ktory byl o 14tej, jedzonko pyszne, sala ladnie udekorowana, o 15tej brzybyl DJ i imprezka sie zaczela na poczatku troszke sie balam, ze imprezka nie wypali, mielismy 19tu gosci, ale bylo super i wszyscy sie bawili. Nasze male wesele bylo dosc oryginalne jak to niektorzy stwierdzili. DJ dal z siebie wszystko, bardzo wesoly i wyluzowany, az nad to bo na pierszy taniec zagral Żono moja! myslalam, ze go udusze! zwatpilam bo na pierszy zamowilam PROCZ CIEBIE NIC Kayah i Kiliański no ale nie bylo wyjscia, zatanczylisy i bylo duzo śmiechu podczas wesela wkurzala nas tylko jedna osoba wspomniana wczesniej dziewczyna naszego swiadka- awanturowala sie z kilkoma osobami,min. ze bratem TŻ a final byl taki, ze (na szczescie nie na sali) w domu sie pobili - bez komentarza!!! laska jest lekko walnieta i strasznie zazdrosana, chciala sie ze mna zamienic na sukienki i tak sprawili nam duza przykrosc bo wlansie od nich (mimo iz to brat TZa i świadek) nie dostalismy od nich nawet kwiatka i kartki z zyczeniami ale poza tym malym incydentem bylo naprawde super, imprezka trwala od 14 i skonczyla sie przed 2. tak jak wspominalam nie chciala zadnych zabaw, bylo tylko rzut bukietem i butonierką oraz podziekowanie dla rodzicow i tu znowu DJ zrobil po swojemu ja zeby nie plakac chcialam utwor"a ja wole moja mame, co powie tata", a on puscil "kochani rodzice" B. Kowalska i wszyscy ryczeli, no ale bylo przynajmniej bardzo wzruszajaco naprawde nie spodziewalam sie, ze wszystko wyjdzie tak cudownie i ze wszystkim tak sie spodoba.
Zaluje tylko, że nie bylo dziadkow... ale tak sie czasem zycie uklada. wczoraj bylam w hospicjum u dziadka... to straszne jak na Twoich oczach umiera bliska Ci osoba

Świetna relacja no i super, że wszystko się udało. Pogoda rzeczywiście była cudna
co za dziewcze...

[india83]

Napisane przez gold-fish

Czesć India gratuluję. Faktycznie miałaś przeboje z tą laską ale nie wiem po co czekaliście na nią z błogosławieństwem u nas byli tylko rodzice, babcia i świadkowie. Nie ważne czekam na zdjecia

musielismy na nia czekac, bo ona nie zna Torunia jest ze ślaska i trzeba bylo po nią jechac, a poza tym świadek sie uparl i dlatego tak sie wszystko pokrecilo. tak poza tym jej nie było na blogoslawienstwie, ale trzeba bylo na nia czekac by jechac do urzedu, najpierw razem ze swiadkiem dostarczyc do mojego domu hihi - a ona caly czas nie byla gotowa.
wlansie pralam dół mojej sukienki, bo jutro mamy plener - suknia jest w oplakanym stanie w 3 miejscach podarta, w 2 przedziurawiona obcasem, a byl talka sliczna
a za moment kilka amatorkich fotek, tak dla zaspokojenia Waszej ciekawosci (z góry sorki za zamazane twarze)

[india83]

Proszę o to kilka fotek

[gold-fish]

ślicznie wyglądałaś taka szczupła jesteś jak modelka śliczna suknia, ale widać że te falbanki sa delikatne nie martw się na sesji na pewno tak Was ustawi, że suknia wykdzie jak nowa- tylko musisz mu pokazać gdzie są rozdarcia

[india83]

Napisane przez gold-fish

ślicznie wyglądałaś taka szczupła jesteś jak modelka śliczna suknia, ale widać że te falbanki sa delikatne nie martw się na sesji na pewno tak Was ustawi, że suknia wykdzie jak nowa- tylko musisz mu pokazać gdzie są rozdarcia

dziękuję no myślę, że fotograf sobie poradzi. a oto jakieś fotki od niego

A własnie, proszę o szczere opinie na temat zdjęc, bo to debiut fotografa i dlateczgo czasem zwracam uwage na niektore rzeczy, ktore mi sie nie podobaja i ktore trzeba poprawić

[chilanes]

india cudowne zdjęcia

[strippi]

Napisane przez Maggie1983

Kurczaki-kiecka naprawde extra moje ulubione zdjecie: ze skrzydelkami i bronia z tylu

moje też !! boskiieeee ~!