Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[mikakrolikowa]

Napisane przez domi7ks

Strippi masz faktycznie maly brzusio, ale potem moze on wyskoczyc
Ja w takim razie nie bede gorsza i wklejam swoj brzusio- 30 tydz

Gratuluje śliczny brzuszek , zazdroszczę też chce taki ...

[gold-fish]

właśnie wróciłam z przerwy podczas której znalazłam w ciuchbudzie dwa nowe ciuszki sezon jesień/zima 2009 turkusowa tunikę z bufiastymi rękawkami do łokci i zamszową czarną spódnicę nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię wyszukiwać takie rzeczy. Wczoraj np. zahaczyłam o jedna z moich ulubionych i znalazłam białą torebkę Valentino! za 37 zł. Na sto procent oryginala bo mięciutka jak skóra niemowlaka, w środku metka skórzana z wyrytym napisem i mimo zniszczenia na maksa w środku z zewnątrz wyglądała niemal idealnie, oprócz zabrudzenia które bałam sie że nie zejdzie

[motley]

cześć dziewczyny, przyłączę się do tego wątku jako że już od miesiąca jestem mężatką Nie zaglądałam do Was do tej pory więc nie jestem za bardzo w temacie ale mam nadzieję, że szybko się wciągnę

[bzyczka1]

dziewczyny wiecie co...jestem zła na maksa...kupiłam przedwczoraj ketchup tortex pikantny bo nie było naszego ulubionego włocławka pikantnego i co...wylewam ten ketchup na talerz a tam taka brunatna maź która nawet ketchupu nei przypomina, wiem jak ten ketchup wygląda normalnie bo mamcia go kupuje Napisałam do producenta (Unilever) o co chodzi i w ogóle wyraziłam swoje niezadowolenie. A oni mi dzisiaj opdisują że jest im przykro i żebym podała im dokładne dane ketchupu, swoje teleadresowe i żebym odesłala im ten ketchup no sorry ketchup kosztuje 3 zl a za wysyłkę 500g butelki zapłace 6 albo i więcej. No faktycznie opłaca mi się

Gold-fish ja uwielbiam lumpiki zawsze się coś trafi mam jeszcze to szczęście że moja mama też lubi i to że u mnie w mieście trzy razy w tygodniu jest targ i na nim sprzedają ciuszki, tam zawsze coś znajde np. w zeszłym roku moja mama wyrwała 2 płaszcze zimowe każy po 20 zł a w sklepie ponad 150 albo i lepiej jeden był z H&M a drugi taki No Name i oba jak nowe. Albo prochowiec taki, płaszczyk na wiosne tez mam za 25 zl a jeszcze z metka był uwielbiam lumpy

[gold-fish]

Bzyczka, ja już tak od lat kupuję, oczywiście nie w duzych ilościach i nie byle co, ale chyba pół mojej szafy to jak to nazwałaś lumpy. Swetry, marynarki, spódnice, spodnie. Prawie zawsze wybieram dość oryginalne wzory i wiem że pół Polski nie bedzie w tym chodzić. często te własnie ciuchy są lepszej jakosci niż te obeznie sprzedawane np. z H&m czy Re. Przetrwały najpierw ileś tam czasu u kogoś, ileś tam prań i skoro nadal wyglądają bardzo dobrze to wiem że sa wysokiej jakosci. TŻ oczywiście się wścieka jak słyszy że tam byłam ale trudno I nie robię tego bo mnie nie stać na zwykłe sklepy, tylko lubię łaczyć. Ostatnio znalazłam czarna aksamitną marynarkę, normalnie jak ją założę to mam talię osy może mieć nawet 20-30 lat bo śmierdzi/pachnie starością, piękny kołnierz, stan idealny, bardzo elegancka ale dam ją do prania chemicznego i będzie git dla mnie to taki rarytasik

[bzyczka1]

gold-fish ja mam do najbliższego H&M jakieś 150 km więc u nas nie jest on tak powszechny, a poza tym to są rzeczy głównie z niemiec, ale tak jak mowisz jeżeli rzeczy które już ktoś nosił i prał wielokrotnie są w dobrym stanie to i u nas nie zmienią kształtu czy koloru a tak swoją drogą jak mam iść do sklepu i kupić jedną bluzkę to wolę iść na szmatki i kupić sobie 2, 3 albo i więcej jeszcze w miescie w którym studiowałam chodziłam ze współlokatorką na lumpki, i był jeden taki na wagę to koszulki w piątek były po 1 zł, a w poniedziałek najdrożej po 5 zł.

[mikakrolikowa]

A ja jakoś nie mam ręki do lumpów byłam ostatnio w "grzebalcu" i nic jakoś nie trafiam, a moja szfagierka zawsze coś fainego przyniesie chyba musze sie wybrać na dłuższą wycieczkę po grzebalcach

[zaaaabcia]

czesc dziewczynki

Napisane przez domi7ks

no to musi przyjść instnkt

dokladnie

Napisane przez MAGiALENA

nie. jeśli już, to za wcześnie na objawy. tylko ostatnio trochę zaszaleliśmy. ja tam czuję, że nie jestem.

a mezulek juz by chcial zostac tatusiem ?

[Agape007]

Napisane przez bzyczka1

dziewczyny wiecie co...jestem zła na maksa...kupiłam przedwczoraj ketchup tortex pikantny bo nie było naszego ulubionego włocławka pikantnego i co...wylewam ten ketchup na talerz a tam taka brunatna maź która nawet ketchupu nei przypomina, wiem jak ten ketchup wygląda normalnie bo mamcia go kupuje Napisałam do producenta (Unilever) o co chodzi i w ogóle wyraziłam swoje niezadowolenie. A oni mi dzisiaj opdisują że jest im przykro i żebym podała im dokładne dane ketchupu, swoje teleadresowe i żebym odesłala im ten ketchup no sorry ketchup kosztuje 3 zl a za wysyłkę 500g butelki zapłace 6 albo i więcej. No faktycznie opłaca mi się

Miałam ostatnio to samo. Generalnie przepadam za tym ketchupem, ale jak ostatnio kupiłam i była brunatna maź to podziękowałam. Coś im chyba partia nie wyszła.
A tak swoją drogą, widze, że górują kujawsko-pomorskie ketchupiki

[MAGiALENA]

Napisane przez bzyczka1

Gold-fish ja uwielbiam lumpiki zawsze się coś trafi mam jeszcze to szczęście że moja mama też lubi

ooo... ja za czasów "panieńskich", to obowiązkowo co sobota (a jak była możliwość, to i na tygodniu) jeździłam z mamą a polowania.
teraz to jakoś nie mam szczęścia. w zeszłym tygodniu kupiłam za dużą bluzkę z krótkim rękawem. nie miałam jej jak zmierzyć, bo w tym ciuchu nie ma przymierzalni.

Napisane przez zaaaabcia

a mezulek juz by chcial zostac tatusiem ?

nie.
w ogóle to ostatnio non stop się kócimy, np. wczoraj. mam wrażenie, że od kiedy przytyłam (5 kg!), już mnie nie chce. rozmawia ze mną jakby wcale nie czuł żadnych emocji. złość okazuje tylko słowami, a po nim nic nie widać. tak samo jak wczoraj zaczął mnie całować, czułam, że to nie jest prawdziwe. i stąd cała kłótnia. dziś rano nawet sie nie odezwał. i poszedł.
zresztą, chyba wobec wszystkich, z którymi rozmawia stał się taki obojętny. no mówię Wam, wczoraj w pewnym momencie się darłam, a on nawet na mnie nie spojrzał i nic nie mówił.
jest mi tak źle... nie czuję się szczęśliwa

[nenur]

Napisane przez MAGiALENA

w ogóle to ostatnio non stop się kócimy, np. wczoraj. mam wrażenie, że od kiedy przytyłam (5 kg!), już mnie nie chce. rozmawia ze mną jakby wcale nie czuł żadnych emocji. złość okazuje tylko słowami, a po nim nic nie widać. tak samo jak wczoraj zaczął mnie całować, czułam, że to nie jest prawdziwe. i stąd cała kłótnia. dziś rano nawet sie nie odezwał. i poszedł.
zresztą, chyba wobec wszystkich, z którymi rozmawia stał się taki obojętny. no mówię Wam, wczoraj w pewnym momencie się darłam, a on nawet na mnie nie spojrzał i nic nie mówił.
jest mi tak źle... nie czuję się szczęśliwa

Magialenko wszystko sie ulozy zobaczysz porozmawiajcie tylko spokojnie nie krzyczcie na siebie...niech kazde z Was powie co mu lezy na watrobie i mysle ze szczera rozmowa powinna pomoc
takze trzymam

[MAGiALENA]

Napisane przez nenur

Magialenko wszystko sie ulozy zobaczysz porozmawiajcie tylko spokojnie nie krzyczcie na siebie...niech kazde z Was powie co mu lezy na watrobie i mysle ze szczera rozmowa powinna pomoc

wiem, że tu trzeba rozmowy... tylko te rozmowy wyglądają tak, że to ja mówię, a on nic. tak jak napisałam - patrzy gdzieś w ścianę i milczy. nawet nie raczy na moje pytania odpowiadać. wczoraj wyszedł do dużego pokoju i tak siedział. do łóżka przyszedł za jakąś godzinę. przytulił mnie, więc próbowałam zacząć rozmowę. znowu to samo - jak do ściany. w końcu się wkurzyłam i odwróciłam. długo nie mogłam zasnąć. no a rano nic - ani "dzień dobry", ani "pocałuj mnie w d..ę".

[nenur]

Napisane przez MAGiALENA

wiem, że tu trzeba rozmowy... tylko te rozmowy wyglądają tak, że to ja mówię, a on nic. tak jak napisałam - patrzy gdzieś w ścianę i milczy. nawet nie raczy na moje pytania odpowiadać. wczoraj wyszedł do dużego pokoju i tak siedział. do łóżka przyszedł za jakąś godzinę. przytulił mnie, więc próbowałam zacząć rozmowę. znowu to samo - jak do ściany. w końcu się wkurzyłam i odwróciłam. długo nie mogłam zasnąć. no a rano nic - ani "dzień dobry", ani "pocałuj mnie w d..ę".

zapytaj co go gryzie moze w pracy mu cos nie idzie moze to wcale nie chodzi o Ciebie (i te twoje kilogramki- bo podobno kochanego cialka nigdy za wiele), moze z czyms nie moze sobie poradzic a nie chce Cie martwic??nie wiem jest duzo mozliwosci ale tylko on moze powiedziec co jest grane takze czekam na pozytywny rozwoj tej sprawy bo jak nie to 3m sie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez gold-fish

właśnie wróciłam z przerwy podczas której znalazłam w ciuchbudzie dwa nowe ciuszki sezon jesień/zima 2009 turkusowa tunikę z bufiastymi rękawkami do łokci i zamszową czarną spódnicę nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię wyszukiwać takie rzeczy. Wczoraj np. zahaczyłam o jedna z moich ulubionych i znalazłam białą torebkę Valentino! za 37 zł. Na sto procent oryginala bo mięciutka jak skóra niemowlaka, w środku metka skórzana z wyrytym napisem i mimo zniszczenia na maksa w środku z zewnątrz wyglądała niemal idealnie, oprócz zabrudzenia które bałam sie że nie zejdzie

kurcze, ja nigdy jeszcze nie byłam w lumpku, kie3dys mnie korcioło, ale jakos nie poszłam. zazdroszcze ludziom, którzy potrafią wejsc i znaleźc cos super.

Napisane przez MAGiALENA

ooo... ja za czasów "panieńskich", to obowiązkowo co sobota (a jak była możliwość, to i na tygodniu) jeździłam z mamą a polowania.
teraz to jakoś nie mam szczęścia. w zeszłym tygodniu kupiłam za dużą bluzkę z krótkim rękawem. nie miałam jej jak zmierzyć, bo w tym ciuchu nie ma przymierzalni.


nie.
w ogóle to ostatnio non stop się kócimy, np. wczoraj. mam wrażenie, że od kiedy przytyłam (5 kg!), już mnie nie chce. rozmawia ze mną jakby wcale nie czuł żadnych emocji. złość okazuje tylko słowami, a po nim nic nie widać. tak samo jak wczoraj zaczął mnie całować, czułam, że to nie jest prawdziwe. i stąd cała kłótnia. dziś rano nawet sie nie odezwał. i poszedł.
zresztą, chyba wobec wszystkich, z którymi rozmawia stał się taki obojętny. no mówię Wam, wczoraj w pewnym momencie się darłam, a on nawet na mnie nie spojrzał i nic nie mówił.
jest mi tak źle... nie czuję się szczęśliwa

Madziu porozmawiaj z nim, jesli to nie pomoze, to napisz co ci lezy na sercu i mu to daj/ zostaw.

powiem ci, ze my tez z TZ ostatnio sie pogubilismy. zauwazyłam, ze zyjemy obok siebie a nie raze ze sobą. TZ non stop w pracy, potem rehabilitacja, a potem zawsze musiał komus pomagac a to siostrze, a to mamie, tacie. nie mielsimy nawet czasu pogadac. o przytulasach to juz mogłam zapomniec. ale wczoraj nie wytrzymałam. od 8 do 14 był w pracy, potem rehabilitacja. wiec wrócił na obiad na 16, zjadł i pojechalismy z moim tatą do banku na chwile. wracamy do domu a TZ , ze on jedzie siostrze naprawic komputer. nic nie powiedziałam. poszlam sobie (była godz juz 18) nie wytzrymałam. napisałam mu w kilku smsach, ze jest mi źle, ze czuje sie samotna, ze to nie ejst to, czego sie spodziewałam. co tam jeszcze pisałam. TZ nie odpisał. o 19.30 wrócił. nie rozmawialismy. zjedlismy kolację z moimi rodzicami, oglądalismy siatkówkę. potem poszłam spac. przyszedł TZ, połozył sie do łózka. powiedział "jestem złym męzem?" milczałam az w koncu stwierdziłam "razem sie ostatnio troszkę pogubilismy" Tz sie zapytał "czy spróbujemy to naprawic" zgodziłam się. przytulił mnie. potem długo rozmawialsimy . dzis rano ustawił sobie zegarek na 7 bo na 8 miał jechac do pracy, ale 1,3 godz mnie scicskał, całował, ze godzine sie spóźnił do pracy. mam nadzieje, ze bedzie lepiej.

[gold-fish]

Napisane przez MAGiALENA

ooo... ja za czasów "panieńskich", to obowiązkowo co sobota (a jak była możliwość, to i na tygodniu) jeździłam z mamą a polowania.

w ogóle to ostatnio non stop się kócimy, np. wczoraj. mam wrażenie, że od kiedy przytyłam (5 kg!), już mnie nie chce. rozmawia ze mną jakby wcale nie czuł żadnych emocji. złość okazuje tylko słowami, a po nim nic nie widać. tak samo jak wczoraj zaczął mnie całować, czułam, że to nie jest prawdziwe. i stąd cała kłótnia. dziś rano nawet sie nie odezwał. i poszedł.

faceci przeważnie przeżywają swoje problemy w sobie. Kiedyś tak czytałam, że taki już się utarł model męskosci, że przecież nie pójdzie do kolegi i nie będzie mu się zwierzał czy żalił że to i tamto jest nie tak. My kobiety radzimy sie przyjaciółek, mam, po prostu rozwiązujemy swoje problemy przez rozmowę z innymi ludźmi- faceci czują podświadomie że sami powinni sobie z problemem poradzić. Tak podobno już z nami jest. Może daj mu znać że jesteś z nim, że chcesz zeby było tak jak wcześniej ale jak nie bedzie chciał to go nie zmuszaj do gadania. Sam przyjdzie do Ciebie.

[emila730]

Jaga musze pogratulować fotek ze slubu i pleneru (szczególnie plener rewelacja) no no

[MAGiALENA]

widzicie, ja ogólnie jestem beznadziejna. Wy wiecie co powinnam zrobić.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez MAGiALENA

widzicie, ja ogólnie jestem beznadziejna. Wy wiecie co powinnam zrobić.

nie jestes beznadziejna i napewno sama tez wiesz jak podejsc TZ.

[gold-fish]

Jaga ja też bym chciała zobaczyć

[emila730]

/ciach/
to bloga fotografa i fotki Agaty tam są , jak dla mnie bomba.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez emila730

/ciach/
to bloga fotografa i fotki Agaty tam są , jak dla mnie bomba.

super są, rewelacja

[Agape007]

Napisane przez MAGiALENA

w ogóle to ostatnio non stop się kócimy, np. wczoraj. mam wrażenie, że od kiedy przytyłam (5 kg!), już mnie nie chce. rozmawia ze mną jakby wcale nie czuł żadnych emocji. złość okazuje tylko słowami, a po nim nic nie widać. tak samo jak wczoraj zaczął mnie całować, czułam, że to nie jest prawdziwe. i stąd cała kłótnia. dziś rano nawet sie nie odezwał. i poszedł.
zresztą, chyba wobec wszystkich, z którymi rozmawia stał się taki obojętny. no mówię Wam, wczoraj w pewnym momencie się darłam, a on nawet na mnie nie spojrzał i nic nie mówił.
jest mi tak źle... nie czuję się szczęśliwa

Nie sądzę, żeby problem leżał po stronie twoich dodatkowych kilogramów. Myślę, że w pracy coś może byc nie tak, a że faceci to dziwny gatunek i wszystko dusza w sobie, to odzwierciedla się to na waszych relacjach. Nic Ci nie będę radzic, bo sama na pewno wiesz jak postępowac z mężulkiem.
Jedno Ci powiem - na pewno wszystko będzie dobrze, zobaczysz.

[AgatkaL]

Goldfish....ja nie mogę żyć bez ciuchlandów Gdyby je zlikwiadowali, to nie wiem w co bym się ubierała 90% moich ciuchów, torebek jest ze szamteksów. TO już nałóg w każdą sobote jak jest dostawa ruszamy z mamą na polowanie. Mój mąż nawet się wciągnał.
Uwielbiam szmatki :P

Dziewczyny piszecie o życiu obok siebie a nie ze sobą...niestety nas tez to dopadło...nie wiem, czy to jakaś depresja poslubna czy jak. Przed ślubem było cudnie, a potem zmiana...obydwoje chcemy to naprawić i chcemy siebie takich sprzed paru miesięcy, ale jakoś się pogubilismy w tym wszystkim. Życzę Wam i sobie żeby wszystko się poukładało w naszych realacjach z Męzami

[Madzialenka12344321]

Napisane przez AgatkaL

Goldfish....ja nie mogę żyć bez ciuchlandów Gdyby je zlikwiadowali, to nie wiem w co bym się ubierała 90% moich ciuchów, torebek jest ze szamteksów. TO już nałóg w każdą sobote jak jest dostawa ruszamy z mamą na polowanie. Mój mąż nawet się wciągnał.
Uwielbiam szmatki :P

Dziewczyny piszecie o życiu obok siebie a nie ze sobą...niestety nas tez to dopadło...nie wiem, czy to jakaś depresja poslubna czy jak. Przed ślubem było cudnie, a potem zmiana...obydwoje chcemy to naprawić i chcemy siebie takich sprzed paru miesięcy, ale jakoś się pogubilismy w tym wszystkim. Życzę Wam i sobie żeby wszystko się poukładało w naszych realacjach z Męzami

dobrze, że razem to widzicie i razem chcecie rozwiązac ten problem, bo to już połowa sukcesu My tez od dzis zaczynamy wszystko od nowa, mam nadzieję, ze się uda.

[anika222]

melduję się i ja w zonkach

zimno mi ja chce do egiptuuuuuuu
juz sie nei moge doczekac ponoc w przyszły piatek jedziemy ale jak znam męża swego 100 razy zmienią się plany



ps. swoja droga jaga tak zeciekle broniła swego wizerunku a tu prosze na blogu jej zdjecia ciekawe czy wie ze one tam są

[emila730]

musi wiedziec i po co byly te tajemnice ??? bez sensu.

[ewurka]

Dziewczyny głowy do góry!!! Nie zawsze jest wszystko pięknie i każdy z nas ma złe dni, ale Magialenka dziewczyny mają racje z Twoim TŻ coś jest nie tak, nie krzycz, nie dramatyzuj, przytulaj, nie narzucaj się...oni czasami potrzebują takiego braku zainteresowania, kup mu to co lubi, albo zrób to co lubi, zaproponuj masaż, bez podtekstów erotycznych kup ładnie pachnący olejek, niech się porządnie odpręży i zrelaksuje, a jak mu przejdzie to sam Ci powie co i jak, pamiętaj nie napieraj, nic na siłe buziak

[Justyna33333]

Witam Was. Pamiętacie mnie tu jeszcze moje PM-ki?

[kliwia]

przy podpisywaniu umowy z fotografem wyrazamy zgody na umieszanie zdjec w sieci na ich stronach i blogach

[AgatkaL]

Cześć Dziewczyny...pamiętamy !!!

My dziś z Mężulem i znajmymi wybieramy sie na disco Trochę jestem przeziębiona, ale mam chęć potańcować...hehe