|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
chłopak, mąż pracoholik...
Witajcie,
jestem od wielu lat z jednym facetem. Kiedyś, kiedy jeszcze nic między nami nie było, ceniłam go za zaradność, pracowitość oraz pasje, które wyróżniały go na tle innych. Dzisiaj wiem,że jest pracoholikiem, z wielu względów, przede wszystkim, spowodowane jest to specyfiką jego zawodu (mniejsza o to jakiego). Efekt jest taki, pracuje codziennie (w niedzielę także), wiele godzin, kończy pracę bardzo późno. Są przez to łzy i rozczarowania (odwołane spotkania; spotkania, ale np. dopiero po 23, brak możliwości zaplanowania czegokolwiek- bo będzie pilny telefon i trzeba będzie jechać itp. itd.). Czy któreś z Was mają męża pracoholika? Nie pytam o Wasze ew.skłonności do pracoholizmu (taki wątek już kiedyś się pojawił), ale o życie z partnerem uzależnionym od pracy. Czy tak da się żyć na dłuższą metę? (dom, dzieci...) Kocham go, bardzo, ale przytłacza mnie problem, z którym przychodzi mi się zmierzyć od właściwie początku jego studiów (które zdążył skończyć). Tym bardziej, że niewiele (mimo wielu prób, rozmów) udało się mi (innym) do tej pory zdziałać. Czy on mnie kocha? Twierdzi,że bardzo. Czuję, że tak. Planujemy razem przyszłość. (ALE...) Nie proszę o ocenę własnej sytuacji, bo ta jest zdecydowanie bardziej skomplikowana, niż udało mi się zaprezentować powyżej. Zależy mi bardziej na opinii dziewczyn, które związały się na stałe z mężczyznami, którzy byli lub stali się pracoholikami. Jak sobie z tym radzicie? Czy podejmowałyście próby "wyciągnięcia z nałogu" partnera? (zakończone sukcesem, jakie?). Z góry dziękuję za opinie. Pozdrawiam
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 201
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
W dużym stopniu rozumiem problem, z którym się borykasz. Mnie z biegiem czasu coraz mniej to przeszkadza, zajmuję się sobą, swoimi hobby. Nawet jeżeli lubię swoją pracę, to jest dla mnie bardziej obowiązkiem, a nie pasją jak u TŻ. Chyba nie do końca jestem w stanie zrozumieć takie podejście, ale na dłuższą metę potrafię to zaakceptować. Twój post uświadomił mi, że to trwa od zawsze
![]() Od zawsze tak jest, czy może Twój TŻ ma powera związnego z pierwszą pracą itp.? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
od zawsze... tak jak napisałam, kiedyś to była przede wszystkim pasja. Niewiadomo kiedy granica pracowitości/pracoholizmu uległa zatarciu.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 187
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
a czy moze on jest informatykiem??
__________________
mój suwaczek: http://www.przewodnikmp.pl/img-070420060493.png ![]() Jeśli trzymasz miłość zbyt słabo, odleci. Jeśli ją ściśniesz za mocno, umrze. - T. Hall |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
nie, nie jest informatykiem
![]() jak już napisałam wcześniej, to nie ma znaczenia, jaki zawód wykonuje, tylko jakim jest człowiekiem, chłopakiem, jakim będzie mężem. Pracoholizm, jak każdy nałóg, ma szereg punktów wspólnych (niezależnie od profesji) . Myślę, że takie problemy generalnie rodzą się w głowie, nie na studiach, nie w danym miejscu pracy. Pewne osoby mają większe skłonności do pracoholizmu, pytanie czy potrafią w porę się zatrzymać i pomyśleć. Mój chłopak niestety był głuchy na wszelkie argumenty docierające z zewnątrz (ja, rodzina, przyjaciele), po prostu brnął w to dalej. Dzisiaj ciężko pewne sprawy odkręcić (zobowiązania), dlatego teraz właściwie "walczę z wiatrakami". Myślałam nawet o psychologu, ale są dwa problemy. Pierwszy- przekonać go. Drugi, jeśli trafi na kogoś kiepskiego, strzelę sobie w kolano. A niestety gro psychologów nie ma pojęcia jak rozmawiać z pacjentem.
__________________
Edytowane przez Onetta Czas edycji: 2009-10-07 o 12:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Ja z ciekawości zapytam - on jest na pewno pracoholikiem, czy też ma pracę wymagającą dużego wkładu czasu, siły oraz dyspozycyjności? Bo nie zawsze jedno równa się drugiemu...
A piszę, bo wiem z doświadczenia, że to bywają dwie różne kwestie ![]()
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 176
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Ja tak sobie właśnie czasem dumam i stwierdzam że za duzo pracy rujnuje związek. Pracowac trzeba to oczywiste, ale kiedy praca pochlania cały czas partnera to juz nie jest tak fajnie i ciekawie. Poniekąt rozumiem sytuacje autorki bo ja niedawno uswiadomiłam sobie że jestem w bardzo podobnej sytuacji tyle ze ja nie mam męża a chłopaka który ciąąąągle pracuje. Czasem zdarzy sie tak że naprawde w swój wolny dzień musi iść do pracy aby na przykład zastąpic kogoś kto np zachorował. To normalne i oto problemu nie mam. Ale niestety on bardzo czesto sam z siebie zapisuje sie do pracy na dodatkowe dni, twierdzac że bedzie (będziemy) mieć więcej pieniędzy.
Ale nie wiem jak mu delikatnie powiedzieć że byc moze i bedzie miał kiedyś wiecej pieniedzy ale nie będzie miał mnie, bo ja potrzebuje jak każda kobieta zainteresowania, wyjscia gdzieś, wypadu na wycieczkę. Widok wiecznie zmeczonego faceta to nie to czego potrzebuje koebieta. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Cytat:
Ale w jego przypadku jest także pracoholizm, niestety. Nie jest to tylko moja diagnoza, ale także rodziny, przyjaciół (także tych wykonujących ten sam zawód). Także z tą kwestią proszę nie dyskutujmy. Gdybym nie była pewna, że to "...holizm", nie byłoby tego wątku. Nie proszę o pocieszanie, proszę o rady osób, które z tym problemem bezpośrednio się zetknęły. Choć w moim przypadku mam wrażenie, że tylko bardzo silny impuls mógłby cokolwiek zmienić (np. rozstanie). Rozmowy, spokojne rzeczowe rozmowy przynoszą rezultaty na dzień, dwa. Później znowu to samo.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Nie mogłabym być z pracocholikiem.
Dla mnie życie to realizowanie własnych pasji i bliskość z ukochanym a nie praca. Praca jest jedynie miejscem zdobywania środków do realizacji celów. Natomiast osoba wyrachowana mogłaby byc z pracocholikiem, miec kochanka i wydawac pieniadze pratnera gdy ten jest w pracy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Według mnie każdy nałóg rujnuje.
Tam gdzie dochodzi do niedotrzymywania słowa najbliższym,zawalania spraw rodzinnych...nie ma mowy o spokojnym życiu. Zawsze nałóg będzie na 1 miejscu.Chyba,że uzależniony zdecyduje się na leczenie.
__________________
***Distract me, please...***
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Cytat:
---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ---------- Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 273
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
Jestem z facetem, u którego również na życiowej liście priorytetów szczytowe miejsce zajmuje praca. Wiedziałam o tym od samego początku naszej znajomości. Nie próbuję z tym walczyć, ani tego zmieniać, bo nie oszukujmy się - z tym raczej nic się nie da zrobić. Akceptuję to, choć nie raz zabolało (odwołane spotkania, itp. - choć przyznaję, zawsze odpowiednio wcześniej - tel. z przeprosinami. Nigdy nie byłam "wystawiona" sensu stricte)... Aby nie zwariować, rozwijam własne pasje. Wynajduję dodatkowe zajęcia: pilates, basen, kurs językowy... Nie raz ryczeć mi się chciało, że w momencie, kiedy potrzebowałam przytulenia i jego obecności, przegrywałam chociażby z... jego wspólnikiem
![]() Ale zawsze sobie powtarzam, że "widziały gały, co brały". Drażni mnie tylko jego pęd za pieniądzem. W tym punkcie totalnie się różnimy (racjonalny - materialista i niepoprawna idealistka)... Wiem, że mu zależy, bo często dostosowuje swój harmonogram pracy tak, abyśmy mogli się spotkać, mieć wolny wieczór... Staram się go kochać takim, jaki jest i wspierać mimo wszystko. Co do Twojego pytania - uważam, że po prostu musisz podjąć decyzję. Albo w pełni akceptujesz fakt, że Twój TŻ jest taki a nie inny, podejmujesz świadomoą decyzję, że chcesz dożyć z nim starości i godzisz się z jego stylem życia, przyjmując go i kochając mimo wszystko, albo rezygnujesz z tego związku i szukasz szczęścia z kimś, kto może Ci je dać... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: chłopak, mąż pracoholik...
"Czy tak da się żyć na dłuższą metę? (dom, dzieci...)"- pewnie się da, jeśli będzie ci pasować, że cały dom na twojej głowie, a dzieci i ich wychowanie to twoja broszka (no bo KIEDY niby nawiąże z nimi emocjonalną więź? na to trzeba czasu), a on swoją rolę odgraniczy do zapłodnienia, a potem bycie bankomatem.
Nigdy nie wymagałam od faceta, by wszytko dla mnie poświęcił, ale warto wiedzieć, poza słownymi deklaracjami, że jest się dla kogoś ważnym. Poza tym, znałam świetnego faceta, też "ożenił" się z pracą, znałam, padł na zawał w wieku 28 lat, nie żyje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:55.