![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
![]() Agresja w związku
Drogie wizażanki
Nie wiem co mam myśleć na temat zachowania mojego TŻ....jeju brzmi to tak okropnie....ten cały tytuł i wogóle....jestem ze swoim TŻ ponad 2 lata...wiadomo raz jest lepiej,raz jest gorzej-jak w każdym związku...czasami tylko bywa tak....ze TŻ popada w straszą furię...o byle głupoty w sumie...i nie wiem jak się wtedy zachować...jak wychodzę z pokoju,by został sam i się nad sobą i swoim zachowaniem zastanowił,nie pozawala mi wyjśc,jak tłumaczę i probuję wjechać mu na psychikę,zeby mu się głupio zrobiło-też nie pomaga...czasami się tak wkurza,że ściska mnie mocno,najpierw niby sie droczymy,ale potem ja zaczynam go np.mocno szczypać i się zaczyna...może to głupio brzmi...w każdym razie nie wiem jak mam się zachować wobec takiego nerwusa :/ Kocham go i on mnie też-czuję to całym sercem.Pytam się więc go:" To powiedz mi jak mam się zachować?" a on że chciałby zebym go np.przytuliła...ale ja mam dumę,zresztą która dziewczyna przytuliłaby chłopaka,który 5 min wczesniej powiedział jej coś bardzo przykrego?Jakoś nie mogę....wiem,że powiannam wyciągnąc ręke...bo on nie panuje nad słowami,emocjami,mówi co mu ślina na język przyniesie,ale słowa bolą....rozmawiałam z nim tyle razy....wkońcu teraz zerwałam...wysyła sms'y ze za mną tęskni,że mu mnie brakuje....ja wiem,że cierpi ale chcę mu dać nauczkę....kocham go i chce być z nim....tylko nie wiem jak mam z nim postępować w sytuacjach napięcia...wkońcu nie moge wypuszczać drugim uchem przykrych słow,pocieszać go,przytulać,bo wkońcu to on robi źle...może powinnam mu kupić tabletki na nerwy? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
|
Dot.: Agresja w związku
Wiesz raczej watpliwe zeby chlopak sie zmienil
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Agresja w związku
a może zachowanie Twojego TŻ wynika np. z wzorców wyniesionych z domu?
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Agresja w związku
Troszke zamglony jak dla mnie jest ten opis zachowania Twojego TZ. Na czym polega ta "furia" i co "się zaczyna"? Może denerwuje go jakiś jeden konkretny temat (poszukaj w pamięci, pomyśl czy te ataki nie maja czegoś wspólnego)?
Bardziej jest to agresja słowna czy fizyczna? Opisz proporcje... A jak się zachować... ciężka sprawa. Ja bym zostawiła takiego sam na sam, niech pomyśli nad sobą. Ale pytaniem nie jest jak sie zachowywac, ale dlaczego dochodzi do furii? Bo jesli to odkryjecie, to bedzie twoj TZ mogl z tym cos zrobic/probowac zrobic. Trzymaj sie cieplo.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Agresja w związku
Nie wracaj do niego , bo pozniej bedziesz tego zalowac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 51
|
Dot.: Agresja w związku
Malaja to straszne nie moze tak byc... Moj chlopak raz w zyciu klepnal mnie w pupe - takie nawet w powietrzu i do tej pory, mimo, ze z nim nie jestem jest mu z tego powodu glupio i w ogole
Nie pozwol tak sie traktowac jesli tylko Cie scisnie powiedz mu, nawet poplacz sie jesli to pomoze -byle nie agresywnie bo przemoc rodzi przemoc; i powiedz, ze to Cie boli, ze boisz sie jego zachowan. Dobze zrobilas, ze go zostawilas, bo jak raz cos zrobil, a on zrobil wiecej razy, to na pewno sie to powtorzy. Mam nawet naoczny przyklad. Kolezanka M. chodzila dlugo z jednym chlopakiem i zaczelo sie tak jak u Ciebie, ale po jakims czasie zsacza ja lac. Wszystko sie wydalo jak Kolezanka J. przyprowadzila go jako swojego chlopaka (oczywiscie pare lat pozniej). Kolezanka M. bala sie z nim siedziec w jednym pokoju, a dla Kolezanki J. nie jest taki... przynajmniej nie wiem nic o tym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 536
|
Dot.: Agresja w związku
oj tak teraz go troszeczke potrzymaj w niepewnosci - tak zeby sobie przemyslal swoje zachowanie i Twoja (sluszna z reszta) reakcje! Musi zdac sobie sprawe, ze jesli nie apanuje nad swoimi nerwami to Cie straci... Moze takie argumenty dadza mu cos do myslenia. Jesli go kochasz to daj mu jeszcze JEDNA szanse, ale ja na Twoim miejscu gdyby to sie choc jeszcze jeden raz powtorzylo zostawilabym go bez wahania! Bo tak jak juz pisala koKOro pozniej moze to sie przerodzic w przemoc, nad ktora on juz moze nie zapanowac. A Ty sie nie powinnas moim zdaniem w takie TOKSYCZNE zwiazki angazowac, bo im dluzej nie reagujesz zdecydowanie to dajesz mu tym samym niejako przyzwolenie na to co robi
![]() takie jest moje skromne zdanie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Agresja w związku
Wiesz, agresja zazwyczaj postepuje, wiec niewiadomo jak to bedzie za kilka lat jakbys zdecydowala sie z nim byc. Jak wychodzisz z pokoju to swiadczy o tym ze sie go boisz.. sam Twoj post o tym swiadczy. Nie robimy z niego jeszcze damskiego boksera.. ale ma zadatki. Nerwy trzeba kontrolowac.
.. zawsze mozesz mu kupic jakąs deske, w ktorą sobie moze porąbać w napadzie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Agresja w związku
Tzn tak-napewno ma nerwy po tacie,nie zeby miał jakąś patalogiczną rodzine-pochodzi z bardzo dobrego domu...jest jedynakiem-może to ma jakiś wpływ...denerwuje się zazwyczaj o głupoty....może nie takie ze "zupa była za słona"...ale nie lubi gdy zaczynam mu coś wypominać itp ... pozatym licze na to,że może jest jeszcze młody,za młody...na wakacjach bedzie miec 21 lat...płacz...ojeju wiele razy płakałam,bo z natury jestem osobą bardzo wrażliwą....ale płacz niewiele pomaga,bardziej go drażni...napewno wiem,że mu zalezy...bo to co mówi czy robi...robi w nerwach....jak jest spokojnie to jest kochany,miły i uprzejmy...wiele razy mu mówiłam o tym co czuje,bo nie należę do osób które tłumią w sobie emocje....zawsze mu wygarnę....zawsze po kłotni jest mu głupio...wie i zdaje sobie sprawę,że źle zrobił...musi mieć coś w sobie skoro go kocham,skoro mimo wsyztko chcę z nim być....licze na to że dorośnie....ale do tego czasu muszę znaleźć sposób w jaki okiełznam jego nerwy
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
myslisz jak typowa ofiara bo nia jestes ,ty powinnas go przeprosic bo on taki bidulek nerwowwy ,biedy ojojoj. wez sie w garsc i kopnij go w tyłek ,za 10 lat bedziesz miala sliwke pod okiem i 5 dzieci bo przeciez on taki nerwoy ,taka ciezko pracuje i trzeba mu dac wszytsko nawet jesli sie nie ma ochoty . wyobrazasz sobie ze całe zycie bedziesz wyciagac do niego reke?za 10 ? 30 lat? w koncu wybuchniesz a wtedy on bedzie zdziwiony bo przeciez ostatnie 20 lat zawsze go przytulałąs po tym jak dostałac w głowe. pszesz z ema 21 lat no tak stary kon ,jedynak zyc nie umierac ,idealna partia. robi cos studiuje ,pracuje ,dostaje od zycia po tylku? czy tatus kupil mu autko a mamusia gotuje pyszne zupki? przepraszam za ironiczny ton ale mam dosyc takich facetów ,bez jaj,bez charakteru,okropnosc. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Agresja w związku
Paula to troche nie tak...ma w życiu dużo,ale docenia to,nie wykorzystuje rodziców by mu kupili to czy tamto bo on chce...wrecz przeciwnie,jesli mama mu coś proponuje to odmawia,bo mowi zeby nie wydawała niepotrzebnie pieniędzy....jeju on potrafi być naprawde kochany...co do wyciągnięcia ręki-sądzicie ze jesli zostawi się taką osobę na paswę losu-zmieni się?Chodzi o to,że go kocham,i chciałabym mieć wkład w jego zmiane,chciałabym nad nim poprawcować,by w przyszłości żyć z nim normalnie
Pozatym wcale przezemnie rozpieszczany nie jest,mam charakter,potrafię zawalczyć o swoje,o swoj honor i godność,potrafie wystawić tyłek i powiedzieć mam Cię gdzieś,mam dość...chodzi o dojście do konsensusu |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Agresja w związku
Boże dziewczyn, naprawdę myślisz i piszesz jak tysiące dziewczyn i kobiet, które zamiast szanującego mężczyzny mają tyrana.
To nie jest Twoja wina, że on tak się zachowuje. Nie mozesz go ciągle bronić, tłumaczy ć, a to własnie teraz robisz. W sumie to Twoja sprawa czy do niego wrócisz, ale ja bym nie wracała.... szkoda pozniejszych lat.... straconych lat.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Agresja w związku
myślę, że jeśli Mu zalezy powinien pomyśleć o psychologu i starac sie w kazdy inny sposob również rozwiązać ten problem. Musisz uważac, bo My Kobietki mamy tendencje do myslenia "ja go zmienie", ale to nie zawsze jest madre.
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Agresja w związku
z waszych wypowiedzi wnioskuję,że mam nie zważać na uczucie,tylko poprostu go zostawić...ale wypowiadają się osoby które stoją obok tego wszystkiego...czasami trudno jest podjąć decyzję nie dając szans na wyleczenie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
Jeśli czujesz ,że musisz do niego wrócić , to postaw twarde warunki i trzymaj się ich konsekwentnie .Jeśli jego zachowanie znów się powtórzy - zostaw go bez oglądania się za siebie . Pamiętaj , dziś może i ma powód (choć w to akurat wątpię ) a za rok czy dwa -" zupa będzie za słona". Człowiek to nie bezwolne zwierze - nie rządzą nim instynkty , rozum ma po to by kierować swoim zachowaniem . Ja bym nie wracała , ale oczywiście decyzja należy do Ciebie . Cokolwiek nie postanowisz trzymaj się cieplutko i powiadamiaj nas o rozwoju sytuacji . ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 51
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
to jest 2 letnie uczucie, jak ono sie ma wobec reszty zycia serce mi sie kraje jak widze przypadek agresji w rodzinie: ciocia, sie bala zostawic meza, bo mowila, ze dziecko bez ojca nie moze byc wychowane, tak bylo kiedys teraz on pije widziajam jak chcial ciocie udezyc prawie z recami na niego ruszylam ;( teraz dziecko jest nastoletnie i cokolwiek ojciec nie powie to jest placz i strach, a ciocia nie ma zadnego oparcia tylko tyrana, drania, damskiego boksera i szlag mnie trafia bo ja nie moge nic z tym zrobic Zastanow sie nad swoja decyzja, bo to ze teraz zaczal sie tak zachowywac, a nie pozniej to ewidentny znak, ze w przyszlosci bedzie gorzej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Agresja w związku
Już to tu było pisane, ale powtórzę, bo już po pierwszym Twoim poście stwierdziłam, a kolejne tylko utwierdziły mnie w przekonaniu:
stawiasz sie na pozycji ofiary: On jest taki kochany, milutki, słodziutki - gdy jest spokojny a gdy Ty go zdenerwujesz to On nie panuje nad słowami, emocjami ale przecież to nie Jego wina jest młodziutki, zmieni się Ty go zmienisz, popracujesz nad nim wyleczysz z furii przecież go kochasz On Cię kocha........ To wszystko bzdury. To On musi zrozumieć, że zachowuje się źle i On musi się zmienić, On musi tego chcieć. Proponuję poważną, spokojną rozmowę i ultimatum - albo skończy z tą swoją "furią" albo koniec z Wami. I po pierwszej "wpadce" pożegnać się. W przeciwnym wypadku - nie pisz tu, czy gdziekolwiek indziej nie skarż się za jakiś czas, że facet Cię leje, a Ty zmarnowałać przy jego boku pół życia. Takie kobiety nie wzbudzają we mnie za grosz współczucia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
To ciekawe, że to Ty się zastanawiasz jak powinnas się zachować , a on? On wybucha , potem się kaja i tyle go to obchodzi. Tyle, że w takim układzie to Ty jesteś krzywdzona - pomyślałaś o tym? Może powinnaś pomyśleć teraz o sobie i o przyszłości - jak będzie wyglądać Twoja przyszłośc u boku kogoś tak agresywnego? Pomyśl nad tym. Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
Przedstawiłaś nam sytucję , opisałś główne emcje i zachwania Twojego ex/?/ chłopaka, a my na zimno je relacjnujemy. TY go nie wyleczysz, ale jesli chcesz miec reszte zycia spaprana i łudzic sie ciagle nadzieja, ze w kncu zrozumie swoje postępowanie , to Twoj wybor. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Agresja w związku
Dziewczyny....bardzo dziękuję wam za wszytkie odpowiedzi...chyba macie racje z tym przyjmowaniem winy na siebie...muszę być stanowcza i twarda....ale chce dać mu jeszcze jedną szansę...ja mu napisałam,że moge miec nadzieje,ze coś z tego jeszcze bedzie,jesli bedzie tym TŻ którego poznałam na początku....bo nie chce znow cierpieć...on napisał,ze sie zastanowi czy da rade się zmienić...chyba też juz mnie nie chce męczyc....jesli dojdzie do wniosku,że da rade,będzie chciał sprobować i bede widzec jakies postępy-to spróbuje.Ale jeśli wszytko bedzie tak jak było-dam sobie spokój...wiele razy mu mówiłam,że samo "Kocham Cię" nie wystarczy....zobaczymy...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Agresja w związku
Pomyśl Malaja o sobie , o tym że życie jest jedno i "najpierw ty a potem reszta świata " . W żuciu trzeba być trochę egoistą. A ten chłopak jeśli Cię ceni , szanuje powinien zrozumieć i czegoś się nauczyć bo związek to sztuka kompromisów . Tak czy owak będzie dobrze zobaczysz. Pozdrawiam ciepło i powodzenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
![]()
Malaja ja byłam w podobnej sytuacji. Obecnie jestem juz rozwódką i w tej chwili żałuję że zwlekałam, aż tak długo.
Odpowiem ci jedno: jesli twój TŻ wie, że źle robi i nadal tak postępuje, ponieważ jego nerwy wygrywaja z nim ,nie ma sensu dalej ciągnąć tego związku. To, że ktoś kocha nie wystarczy aby żyć w szczęśliwym związku. Mimo iż ja już jestem rok po rozwodzie to nadal mój były dzwoni do mnie mówi jak mnie kocha, robi z siebie totalną ofiarę, że to ja go skrzywdziłam itp. A u nas problemem własnie była jego nerwowość, np: potrafił walnąć pięścią w ścianę, rozwalić jakiś mebel itp. Oczywiście wiedział, że źle robi, później przepraszał, ale ja nie będę żyła cały czas w strachu tylko dlatego, że on mnie kocha i ja także(kochałam go). W związku ważniejsze są jeszcze inne sprawy: poświęcenie, zrozumienie itp. Pomyśl jak będzie wyglądało twoje przyszłe życie z obecnym TŻ, wciąż nerwy i wieczne poświęcenie z twojej tylko strony? Na tym nie polega partnerstwo ![]() Malaja uciekaj puki jeszcze nie macie dziecka, poniewaz wtedy będzie o wiele trudniej. Jeszcze jesteś młoda i znajdziesz odpowiedniego partnera ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Agresja w związku
wiecie....
Jak zaczynałam pisać ten wątek...miałam nadzieje na jakieś wskazówki...miałam nadzieje na jakieś wyjście z sytuacji...jakieś rozwiązanie i złoty środek...teraz,po przeczytaniu waszych opinii i sugestii,wiem że jestem jedyną osobą która ślepo wierzy,że można jeszcze coś zmienić....że można być...że można żyć Miałam nadzieje,że odezwie się dziewczyna,która napisze,że jej chłopak też BYŁ kiedyś nerwowy i wybuchowy,ale TERAZ się zmienił i że jest już okay... Czy nie ma takiej osoby? ehhh dobrze,że napisałyście swoje zdanie,mimo wszytko sprubuję...bo kocham |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
Przyglądałam się całemu wątkowi i muszę powiedzieć, że dziewczyny na prawdę mają rację...nie ma powodu żeby sobie życie marnować. Rozumiem, że go kochasz ale to jest miłość , która może Cię zniszczyć..nie daj się musisz walczyć o swoje szczęście ale nie kosztem własnej osoby...nie warto się poświęcać tylko dlatego, że uważamy, że możemy coś zmienieć , bo nie wszytsko da się zmienić i nie pomoże tu potęga miłości ... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Agresja w związku
No, jedną szansę można mu od biedy dać - z pomocą psychologa. Jeśli nie będzie potrafił docenić, że mimo wszystko mu wybaczyłaś i chcesz spróbować jeszcze raz, jeśli dalej będzie taki... wybuchowy, to nie ma sensu ciągnąć tego dalej. To całkiem możliwe, że on też cię kocha, ale - sorry to be crude - samą miłością nikt jeszcze nie wytrzymał w związku. Mimo to życzę powodzenia, może się opamięta - a może Ty spotkasz w życiu mężczyznę, który będzie cię wreszcie dobrze traktował...
__________________
30 Day Shred: done! ![]() Ripped in 30: done! ![]() Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Agresja w związku
Mój eks był dośc nerwowoym facetem, tzn. nie ciągle, ale potrafił zwłaszcza po pijaku byc agresywny słownie. Nie będe tu przytaczać przykładów, słowa te bardzo bardzo mnie raniły, on mnie potem przepraszał, kupował kwiaty itd. ja mówiłam spoko, wybaczam, ale żeby to się więcej nie powtórzyło, jednak w głębi duszy nadal byłam bardzo bardzo zraniona i niesmak pozostawał.
Moja rada, jesli szanujesz samą siebie nie wracaj do tego faceta mimo, że go kochasz, tak jak napisała pewna wizażanka, kieruj się tutaj rozumem a nie sercem. Powodzenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Agresja w związku
Ja bym się obawiała, czy on się częściowo nie hamuje z tą swoją aresją ze strachu, że mogłabyś go opuścić. Co będzie, gdy będziesz już jego żoną, a co dopiero matką jego dzieci? Bałabym się zaufać. Postawiłabym ultimatum, psycholog, albo koniec.
![]() Coś czuję, że czeka Cię ciężka rozmowa o obawach, potrzebach, uczuciach... Trzymaj się! ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Agresja w związku
Cytat:
Tak sobie tez pomyslalam, ze na razie Twoj TŻ potrafi się powstrzymac od jakis bardzo radykalnych odruchow, ale co gdu jest sie czyjas zona i komus sie wydaje, ze ma ta osobe na wlasność... (tak jak naisala eklerka) Wiele madrych opinii mozna wyczytac w tym watku, ciezej pewnie je zaakceptowac.
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:27.