Powiększanie piersi - cz. 2

[willma2]

Napisane przez horo

Willma,
jak dlugo nosisz ten stanik pooperacyjny? Ja wlaśnie obejrzalam dziewczynki i zauważylam, ze te zdecydowanie za małe miski zaczęły mi deformować cycuchy

chyba naprawde czas przerzucić sie na top

wlasnie ... czy po 5 tygodniach po op cycuchy mogą sie jeszcze rozjechać przemieścić bo chyba raczej już nie powinny

Juz nie mogę!! Tak mnie ten stanik wkurza!! Teraz puscilam je luźno..bo mi się pod nim odparza wszystko...Jestem z moja Pania dr umówina na 23 października...nadal go noszę... ale mam juz dośc i najchętniej splukałabym go w kiblu!!
Ale jeszcze trochę!! nie wiem czy sie mogązdeformować..nie mam pojęcia o rozjazdach....

[agnes281]

HORO I MASZA!!
sorry,ze nie odpisuje ale mam problem z netem,strasznie mi muli...niewazne do rzeczy... dzwonilam dzis do Dr. pani z recepcji-bo ineggo kontaktu nie mam z klinika powiedziala,ze nie mam sie o nic martwic, maja szeroka game implantow okraglych od A do Z...Dr.omowi wszystko ze mna na spokojnie sam na sam w gabinecie przed duzym lustrem) bo przez telefon ciezko jest cokolwiek ustalic skoro nie maja do konca moich danych takich jak : wzrost, rozmiar wyjsciowy..itd

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez MyaDiva

To sprawa jest prosta. Wiesz czego chcesz i teraz tylko dzwoń do doktorka. Ja w takiej sytuacji odradzam Ci podejmowania decyzji godzinkę przed op. bo dr zaproponował Ci mały implant a Ty chcesz duży.I nie mówimy tu o jego 295 a Twoim 310 bo to żadna różnica i to mozna ustalić godzinkę przed operacją.
Idz za radą Horo, dzwoń do lekarza i niech określi jaki przedział może Ci zaproponować -bo przecież Cię widział-i wtedy będziesz mogła wszystko przemyśleć i podjąć decyzję.
Wiesz ja od zawsze chciałam duże piersi, chciałam odzyskać przynajmniej to co miałam przed ciążą. Na pierwszej konsultacji wywalczyłam 310. Wiedziałam jednak że to za mało. Pomyślałam, że może niezbyt dobrze wytłumaczyłam dr o co mi chodzi. Umówiłam sie ponownie. Niestety dr nie znalazł dla mnie czasu a ktoś inny nie mógł zmienic rozmiaru wkładek. Do zabiegu było 7 dni ale ja byłam pewna że chce większe. Urlop załatwiony, opieka do dziecka, kasa i wszystko inne a ja byłam gotowa zrezygnować. Pięć dni przed zabiegiem dostałam się wkońcu do dr i jeszcze raz powiedziałam czego chce i po długij wymianie zdań, odparciu wszystkich ich argumentów(było trzech chirurgów na tej konsultacji i jedna pacjentka z implantami 225 ) udało wywalczyć mi się 350.I co? I mimo, że pięć dni przed zabiegiem byłam gotowa zrezygnować to chwilę przed operacją podpisałam im zgodę na 310.Tak mnie przerobili.I uwierz mi-chwile przed operacja to wcale nie jest trudne

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------


Więc może w ferie zimowe
I w życiu nie na chwilkę , Ty kombinuj już sobie przynajmniej cały weekend.

Masz racje, zgadzam sie dlatego dzis przemyslalam wiele i wezme tyle ile sie da wcisnac na maxa.Tak jak wczesniej pisalam chce miec duuuuzee piersi ale nie pilki...a to kwestia dyskusji juz z samym lekarzem

[willma2]

horo, a Ty kiedy na kontrolę? Ja dzisiejszy wieczór spędzę na bieganiu po schodach, tak fajnie skaczą..

[horo]

Napisane przez willma2

Juz nie mogę!! Tak mnie ten stanik wkurza!! Teraz puscilam je luźno..bo mi się pod nim odparza wszystko...Jestem z moja Pania dr umówina na 23 października...nadal go noszę... ale mam juz dośc i najchętniej splukałabym go w kiblu!!
Ale jeszcze trochę!! nie wiem czy sie mogązdeformować..nie mam pojęcia o rozjazdach....

a u mnie minęło 5 tygodni i biustonosz.. prawie spuściłam w kiblu . .. zamieniłam go na top (pas jeszcze zostawilam na tydzień) - w klinice mi powiedzieli, ze pas i stanik przez 6 tygodni to mus , więc jeszcze tydzień cycuchy na uwięzi ... potem tylko top do 4 m-ca.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez agnes281

HORO I MASZA!!
sorry,ze nie odpisuje ale mam problem z netem,strasznie mi muli...niewazne do rzeczy... dzwonilam dzis do Dr. pani z recepcji-bo ineggo kontaktu nie mam z klinika powiedziala,ze nie mam sie o nic martwic, maja szeroka game implantow okraglych od A do Z...Dr.omowi wszystko ze mna na spokojnie sam na sam w gabinecie przed duzym lustrem) bo przez telefon ciezko jest cokolwiek ustalic skoro nie maja do konca moich danych takich jak : wzrost, rozmiar wyjsciowy..itd

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------



Masz racje, zgadzam sie dlatego dzis przemyslalam wiele i wezme tyle ile sie da wcisnac na maxa.Tak jak wczesniej pisalam chce miec duuuuzee piersi ale nie pilki...a to kwestia dyskusji juz z samym lekarzem

agnes,
jeśli weźmiesz maksa, to na bank bedziesz miala pilki... duuuuuze piłki

[willma2]

[QUOTE=MyaDiva;14612648]Już wiem-może odmówić i wytłumaczył to tak, żebym nie wymagała od niego pisemnej opini co jest nie tak skoro nawet lekarz który to zrobił tego nie stwierdził!!!!!!
Myslałam, że jak pójdę do lekarza który ma tyle tyułów przed nazwiskiem to taki autorytet nie bedzie się bał opisać tego co zobaczy-bo w końu kogo taki ktoś się może bać.
Pierwsze co, chciał wiedzieć kto robił op. Spytałam a czy ta wiedza zmieni pana opinię? Ponieważ nadal nalegał wymysliłam jakieś nazwisko i miasto. Zastanowił się i stwierdził, że nie słyszał.
Nie chciał nawet obejrzeć zdjęć z rezonansu, na siłe wyjęłam jedno i mu pokazałam gdzie jest pęknięta torebka i jak wygląda lewy implant. On na to-wie pani tu nie widać żeby toreka pękła- bo by się żel wylał do piersi:ha haha:. Ja mu na to-ale mi nie chodzi o pęknięty implant tylko torebkę jaką on obrasta.On na to że nie jest radiologiem żeby to po zdjęciu stwierdzic a na żywo się nie da(mimo, że wszystko jest napisane w opisie z badania).
Nie powiedział nic,nie postawił żadnej diagnozy, jeśli mi coś się nie podoba to najlepiej żebym to zaakceptowała - a pisać jak to ujął nie ma co bo mam opis badania. Więc mówię , że jeśli wszystko jest dobrze i pięknie to niech mi to napisze- a on: ja? musi o to pani poprosic tego co operował a nie chodzic po innych lekarzach.
Widzę, że coś pisze-pytam : a to co pan teraz pisze to bedzie w mojej karcie? on na to, że tak. Wie pan , że mam prawo o wystąpienie o kopie mojej dokumentacji medycznej-on na to "to niech pani wystąpi".Ta miła konsultacja kosztowała mnie 150zł.

ZA CO ONI DOSTAJĄ TE TYTUŁY??????????????????? ????

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------
Mya Diva!! wspólczuję Ci...Partacze..reka , rekę myje!! To straszne i okrutne...

Ja tez kiedys maiałm problemy z uzyskaniem takiej opinii...w temacie złamanej nogi, która pewnien partacz uznała za ok i kazał starac się rozchodzic ból..Skonczyło się 16 tygodniowym gipsem i prawie odcięciem gnijącej nogi..I żaden lekarz nie wkopał tamtego, że nie wykrył złamania..wszyscy zgodnie stwierdzili,ze to moja wina, że cos musiało się juz po diagnozie naderwać..Masakra!!
Ale, będzie dobrz, zobaczysz


---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

[horo]

Napisane przez willma2

horo, a Ty kiedy na kontrolę? Ja dzisiejszy wieczór spędzę na bieganiu po schodach, tak fajnie skaczą..

ja na razie ugniatam... też fajne uczucie

Kontrola nie przewidywałam takowej wogole, ale... moze za jakiś czas ( 3-4 miesiace) pojade pokazać doktorkowi jakie dzieło stworzyl

[listopadowa80]

Napisane przez willma2

Ja tez kiedys maiałm problemy z uzyskaniem takiej opinii...w temacie złamanej nogi, która pewnien partacz uznała za ok i kazał starac się rozchodzic ból..Skonczyło się 16 tygodniowym gipsem i prawie odcięciem gnijącej nogi..I żaden lekarz nie wkopał tamtego, że nie wykrył złamania..wszyscy zgodnie stwierdzili,ze to moja wina, że cos musiało się juz po diagnozie naderwać..Masakra!!
Ale, będzie dobrz, zobaczysz
-

Włos się jeży na głowie... Ale trafnie napisałaś: ręka rękę myje Zastanawiam się czy tacy ludzie, mimo skończonych studiów medycznych, zasługują na tytuł lekarza
Willma - cieszę się ogromnie, że nie zostałaś kaleką przez jakiegoś partacza

[willma2]

Napisane przez horo

ja na razie ugniatam... też fajne uczucie

Kontrola nie przewidywałam takowej wogole, ale... moze za jakiś czas ( 3-4 miesiace) pojade pokazać doktorkowi jakie dzieło stworzyl

No ja mam wyznaczoną...na za dwa tygodnie..i potem po pół roku....az się boję, bo ta moja Pani taka jest...zasadnicza,pełno zakazów...ja ciągle jeszcze te cycki na ósemkę bandażuję..i pas..i ten cudny staniol....Jedyne co udało mi się wynegocjować..to spanie bez bandaża..i wieczorkiem jak juz nie biegam moge je wypuscic na dwie godzinki, zeby zobaczyły światło dzienne..

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez listopadowa80

Włos się jeży na głowie... Ale trafnie napisałaś: ręka rękę myje Zastanawiam się czy tacy ludzie, mimo skończonych studiów medycznych, zasługują na tytuł lekarza
Willma - cieszę się ogromnie, że nie zostałaś kaleką przez jakiegoś partacza

dziekuję Ci,śliczna...
sama świadomośc, ze jako 16 latka kładłam sie na stół operacyjny, a lekarz mi powiedział,ze zobaczymy czy noge da się uratować...Ale wszystko dobrze się skończyło - 8 szwami....noge mam,nawet zgrabną, sorry dwie nawet mam
i jestem przekonana ,ze u May Divy tez wzsystko dobrze się potoczy...i cycuszki będa wkrótce miód malina..

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez horo

ja na razie ugniatam... też fajne uczucie

Kontrola nie przewidywałam takowej wogole, ale... moze za jakiś czas ( 3-4 miesiace) pojade pokazać doktorkowi jakie dzieło stworzyl

A na Twoim miejscy Horo, to bym koniecznie je pokazywała..doktorkowi, personelowi medycznemu, ludziom w poczekalni...Masz się czym pochwalić!!I tego się trzymaj...

[czekoladowa_sowa]

willma to gdzies ty te piersi robila

jeszcze z bandażami to juz chyba z 4 miesiące tak?

ale piekne sa to fakt,wiec warto było na pewno. moze wlasnie dzieki tym rystrykcyjnym zasadom.

[willma2]

Napisane przez czekoladowa_sowa

willma to gdzies ty te piersi robila

jeszcze z bandażami to juz chyba z 4 miesiące tak?

ale piekne sa to fakt,wiec warto było na pewno. moze wlasnie dzieki tym rystrykcyjnym zasadom.

Nie, na szczęście nie 4 miesiące.dziś minęło 6 tygodni!!Dziekuję.. .

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez willma2

Nie, na szczęście nie 4 miesiące.dziś minęło 6 tygodni!!Dziekuję.. .

A robiłam je w Poznaniu..U pani dr Wiesłlawy Ratajczak,Super miła starsza pani z wieloletnim doświadczeniem..Duzo sie nie reklamuje, bo jak twierdzi lubi mieć dwie, trzy pacjentki na tydzień, żeby sama osobiście mogła się nimi zająć..przemiła kobieta...

[MyaDiva]

Napisane przez czekoladowa_sowa

willma to gdzies ty te piersi robila

jeszcze z bandażami to juz chyba z 4 miesiące tak?

ale piekne sa to fakt,wiec warto było na pewno. moze wlasnie dzieki tym rystrykcyjnym zasadom.

Czekoladowa - u Ciebie też niedługo będziemy podziwiać takie piękności To już tylko 2 tyg i pięć dni- oj z górki już , z górki. Badania kiedy zaczynasz robić?

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez willma2

Nie, na szczęście nie 4 miesiące.dziś minęło 6 tygodni!!Dziekuję.. .

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------


A robiłam je w Poznaniu..U pani dr Wiesłlawy Ratajczak,Super miła starsza pani z wieloletnim doświadczeniem..Duzo sie nie reklamuje, bo jak twierdzi lubi mieć dwie, trzy pacjentki na tydzień, żeby sama osobiście mogła się nimi zająć..przemiła kobieta...

Spisała się na medal- piękne cycuszki Ci wyczarowała .

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

[QUOTE=willma2;14626637]

Napisane przez
[COLOR=silver

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------[/COLOR]
Mya Diva!! wspólczuję Ci...Partacze..reka , rekę myje!! To straszne i okrutne...

Ja tez kiedys maiałm problemy z uzyskaniem takiej opinii...w temacie złamanej nogi, która pewnien partacz uznała za ok i kazał starac się rozchodzic ból..Skonczyło się 16 tygodniowym gipsem i prawie odcięciem gnijącej nogi..I żaden lekarz nie wkopał tamtego, że nie wykrył złamania..wszyscy zgodnie stwierdzili,ze to moja wina, że cos musiało się juz po diagnozie naderwać..Masakra!!
Ale, będzie dobrz, zobaczysz

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Dziękuje Ci bardzo. Ale jak przeczytałam o Twojej nodze to dopiero mnie zatkało. Ja jestem tylko niezadowolona.....no i nie za piękna -Ty mogłas stracić nogę a nawet życie. Dobrze, że tak to się skończyło-że masz dwie , nawet zgrabne nogi.
listopadowa podsumowała to bardzo trafnie - tacy lekarze nie zasługują na swój tytuł i szacunek .

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Napisane przez listopadowa80

Mya Kochanie - widzę, że spotkałaś na swej drodze kolejnego drania. Każdy z nich składał Przyrzeczenie lekarskie... tam jest m.in mowa o wzajemnych stosunkach m-dzy lekarzami, ale (moim skromnym zdaniem) wydanie opinii zgodnej ze stanem faktycznym nie oznacza podkładania świni koledze po fachu (czyli jednak solidarność lekarska górą). A czy w ogóle wiesz, co ten dr wpisał ci w karcie? Czy też nie raczył poinformować?

Przyrzeczenie lekarskie


Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

• obowiązki te sumiennie spełniać;
• służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
• według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
• nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
• strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
• stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.

PRZYRZEKAM TO UROCZYŚCIE!

CZĘŚĆ OGÓLNA

Art. 1.

1. Zasady etyki lekarskiej wynikają z ogólnych norm etycznych.
2. Zobowiązują one lekarza do przestrzegania praw człowieka i dbania o godność zawodu lekarskiego.
3. Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu.

itp.

Stosunki wzajemne między lekarzami

Art. 52.

1. Lekarze powinni okazywać sobie wzajemny szacunek. Szczególny szacunek i względy należą się lekarzom seniorom, a zwłaszcza byłym nauczycielom.
2. Lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób.
3. Lekarz wszelkie uwagi o dostrzeżonych błędach w postępowaniu innego lekarza powinien przekazać przede wszystkim temu lekarzowi. Jeżeli interwencja okaże się nieskuteczna albo dostrzeżony błąd lub naruszenie zasad etyki powoduje poważną szkodę, konieczne jest poinformowanie organu izby lekarskiej
4. Poinformowanie organu izby lekarskiej o zauważonym naruszeniu zasad etycznych i niekompetencji zawodowej innego lekarza nie stanowi naruszenia zasad etyki.
5. Jeżeli dostrzeżony błąd, popełniony przez innego lekarza, ma niekorzystny wpływ na stan zdrowia pacjenta należy podjąć działania dla odwrócenia jego skutków.

Słońce taki buc nie znaczy nic- bo dla mnie to już nie lekarz, takich drani trzeba tępić. Dlatego jutro poprawię sobie humor i skargę do szpitala na niego napiszę, i o zwrot kasy wystąpię, a potem jeszcze na ich forum wszystko opowiem. Świnia z niego straszna tym bardziej, że przed zapłaceniem poszłam się go spytać,czy mi napisze co stwierdzi na konsultacji, że zależy mi tylko na opinii pisemnej o stanie moich piersi w oparciu o badania. Odparł, że jeśli coś stwierdzimy to tak.Więc zapłaciłam. A on nic nie stwierdził.
Wiesz co, on to chyba studia kończył razem z partaczem, jakiś trefny rocznik.
A w tej karcie informacyjnej napisał moje dane , ile jestem po op i jakie mam "wszczepy"(tak określał implanty)-co więcej nie wiem BO MNIE WYPROSIŁ. I dodam jeszcze, że dużą część konsultacji gadał przez telefon, umawiał się gdzie po kogoś podjechać. Odbierał telefon (2 razy)ucinając mi w połowie zdania!!! potem nie wiedział o czym mówiłam.

A ten kodeks lekarski-chyba najważniejsza powinna być relacja lekarz -pacjent, a nie lekarz-lekarz i wzajemne stosunki miedzy nimi. Bo najpierw jest zdrowie i dobro pacjenta-w mojej ocenie nic innego.

[MyaDiva]

Napisane przez horo

Mya,
tyle razy czytam, ze jeszczec raz i na pamięć się tego nauczę... zbaranialam, jestem w szoku... wierzyć sie nie chce Ja chyba z tych zacofanych i naiwnych, ktorzy wierzą w dobre intencje lekarzy... byłam przekonana, ze czarne na bialym dostaniesz faktyczny opis stanu Twoich piersi I na diabła mu wiedzieć kto operował ... solidarność z innymi dr pomimo ewidentynych błędow lekarskich?
I jeszcze 150 zł... za co i kto komu powoinien zapłacić? Skoro na nic się zdaa wizyta u dr za***istego, to chyba powinien Tobie zapłacić za możliwość... pooglądania i pomacania

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Listopadowa,
jaka etyka
Przecież w momencie rozpoczęcia prywatnej praktyki oni zapominają o znaczeniu tego słowa ... ba, wykreślają je ze swojego slownictwa

Święte słowa-wykreślają ze swojego słownictwa. I taki prof. dr. hab.med.spec.chir. plastycznej ordynator w jednym ze znanych szpitali ma głęboko w d.... pacjenta i jego małe bolączki jeśli miał by podłożyć świnię koledze.
Zapłacić za popatrzenie i pomacanie-dziewczyno jak tylko do domu wróciłam to od razu pod prysznic i wymyłam się dokładnie lubexem.On chyba miał na paznokciach grzybicę-pomarańczowe,pomarszczone paznokcie, aż mi ciarki po plecach przechodzą

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez Masza711

Mya Jeżu Ty masz normalnie jakiegos pecha Same konowały na Twojej drodze Czy rozmawiałas z dr Skwiercz na temat takiej pisemnej opinii ? Nie wiem jak Ci pomóc a to mnie strasznie wpienia

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------


Baaa... Na weselu wyglądałam skromnie i przykładnie Co do zdjeć-jak cos zrobie to z całą pewnością wrzuce na forum A jak tam Twoje dziewczynki? Jeszcze sie zmieniają czy juz osiągneły zenit ?

Kochana -tylko nie pecha-bo to może być przewlekłe.Trafił się następny konował-wyciągacz i tyle.

A dr Skwiercz poproszę tylko o śliczne cycunie, to będzie zadanie dla pani dr. I niech ta dobra kobieta zostanie z dala od moich przepychanek z tymi partaczami. Na konsultacji nie chciała wręcz wiedzieć kto mnie operował i co mam wsadzone-powiedziała, że najpierw sama oceni i się wypowie co myśli. Zbadała mnie, pomierzyła, powiedziała co jest nie tak i dlaczego, i zaproponowała swoje rozwiazanie.I dopiero wtedy spytała jakie mam implanty. A kto mnie operował powiedziałam sama , jak już wychodziłam i byłam w drzwiach.
Nic dodać , nic ująć-w moich oczach ogromny szacunek

A na Twoje foteczki i ja z niecierpliwościa czekam, tylko proszę SMS-a mi wyślij żebym nie przegapiła

[listopadowa80]

Mya - nadal uważam, że wystawienie pisemnej opinii zgodnej ze stanem faktycznym nie jest podkładaniem świni koledze po fachu. Ale jak widać lekarze po swojemu interpretują treść przyrzeczenia lekarskiego i interpretują chyba w taki sposób, aby sobie przypadkiem nie zaszkodzić... Bo przecież pacjentów mają w
Etyka? co niektórzy już dawno o niej zapomnieli... zwłaszcza, gdy rutyna i złotówki w oczach stają się chlebem powszednim

Oczywiście nie można wrzucać wszystkich lekarzy do jednego wora, ale...cóż się dziwić, że coraz mniej ludzi ufa lekarzom i źle ocenia ich pracę.... Przez takich osobników (konowałów) zawód lekarza chyba wkrótce przestanie być zawodem zaufania publicznego

[horo]

Napisane przez willma2

No ja mam wyznaczoną...na za dwa tygodnie..i potem po pół roku....az się boję, bo ta moja Pani taka jest...zasadnicza,pełno zakazów...ja ciągle jeszcze te cycki na ósemkę bandażuję..i pas..i ten cudny staniol....Jedyne co udało mi się wynegocjować..to spanie bez bandaża..i wieczorkiem jak juz nie biegam moge je wypuscic na dwie godzinki, zeby zobaczyły światło dzienne..

Czyli po 8 tygodniach ... niby u mnie tak tak sie pokazuje na kontoli, ale... po 2 op chyba odpuszcze, tym bardziej, ze mam kawal drogi
Ale widzę, ze my mamy podobne zalecenia... oprócz talich samych obleśnych staników 8 tygodni pancerz

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Napisane przez willma2

A na Twoim miejscy Horo, to bym koniecznie je pokazywała..doktorkowi, personelowi medycznemu, ludziom w poczekalni...Masz się czym pochwalić!!I tego się trzymaj...

Na pewno im pokażę każdemu po kolei jak tylko przekroczę próg kliniki

[Vida S]

Mya nie wypowiedziałam wczesnie,bo myslałam ze na tej konsultacji ty byłaś ciapowata. teraz przeczytałam wszystko. i co !!!! ja zrobiłabym wszystko tak jak ty. niewiem co ci doradzic.
pisz wszędzie o nim .niech jemu dupa sie . (napewno to nic nieda, ale....) na tym forum tez napisz. a my z dziewczynami za twoję cycki msze zamówimy.
P.S. p r z e j e b a n e

[horo]

Napisane przez willma2

A robiłam je w Poznaniu..U pani dr Wiesłlawy Ratajczak,Super miła starsza pani z wieloletnim doświadczeniem..Duzo sie nie reklamuje, bo jak twierdzi lubi mieć dwie, trzy pacjentki na tydzień, żeby sama osobiście mogła się nimi zająć..przemiła kobieta...

Pani Doktor rzeczywiście stworzyla przepiękne piersi a to podejście szalenie mi sie podoba

[listopadowa80]

Napisane przez Vida S

Mya nie wypowiedziałam wczesnie,bo myslałam ze na tej konsultacji ty byłaś ciapowata. teraz przeczytałam wszystko. i co !!!! ja zrobiłabym wszystko tak jak ty. niewiem co ci doradzic.
pisz wszędzie o nim .niech jemu dupa sie . (napewno to nic nieda, ale....) na tym forum tez napisz. a my z dziewczynami za twoję cycki msze zamówimy.
P.S. p r z e j e b a n e

Ale dobrze radzisz

[2sweet]

jejku jak ja wam zazdroszcze;/ mam taki dylemat! bardzo chcialabym juz zrobic op ale wiem tez ze chcialabym zajsc w ciaze.. boje sie ze caly efekt po ciazy sie zepsuje ale ostatnio mam takiego nerwa na mojego swiezo poslubinego meza ze nie wiem czy chce dzieci tak szybko jak myslalam, czy moze lepiej zajac sie soba spelnic marzenie a dzieci potem.. jestem zrozpaczona glupie chlopy!!! a moj to juz w ogole, jak jest dobrze to mam raj na ziemii kolezanki az zazdroszcza ale jak sa zle chwile to malo ktora ma takie pieklo.. i to mnie zabija, nie wiem czy chce tak zyc, te zle chwile zabijaja we mnie ogromna radosc z tych cudownych chwil miesia cpo slubie, pierwsza klotnia a w zasadzie bzdura zktorej wyszla klotnia i nie odzywamy sie juz 8 dni! ja czekam na jego przeprosiny, bo mocno przegial, a temu sie nie spieszy... pewnie czuje sie pewien bo nosze gps na palcu
sorrki za offtopa.. musialam to z siebie wyrzucic

wiem ze moglabym poleciec i do gdanska do dr skwiercz albo do szczecina do dr Krajewskiego zachcywona jestem podejsciem pani dr i jej pracami ale tez po tym jak sie sprawa Horo zakonczyla jestem pelna uznanaia dla pana dr. teraz powiedzcie ile sie czeka mniej wieej na konsultacje i na op po konsultacji?

[horo]

Napisane przez 2sweet

jejku jak ja wam zazdroszcze;/ mam taki dylemat! bardzo chcialabym juz zrobic op ale wiem tez ze chcialabym zajsc w ciaze.. boje sie ze caly efekt po ciazy sie zepsuje ale ostatnio mam takiego nerwa na mojego swiezo poslubinego meza ze nie wiem czy chce dzieci tak szybko jak myslalam, czy moze lepiej zajac sie soba spelnic marzenie a dzieci potem.. jestem zrozpaczona glupie chlopy!!! a moj to juz w ogole, jak jest dobrze to mam raj na ziemii kolezanki az zazdroszcza ale jak sa zle chwile to malo ktora ma takie pieklo.. i to mnie zabija, nie wiem czy chce tak zyc, te zle chwile zabijaja we mnie ogromna radosc z tych cudownych chwil miesia cpo slubie, pierwsza klotnia a w zasadzie bzdura zktorej wyszla klotnia i nie odzywamy sie juz 8 dni! ja czekam na jego przeprosiny, bo mocno przegial, a temu sie nie spieszy... pewnie czuje sie pewien bo nosze gps na palcu
sorrki za offtopa.. musialam to z siebie wyrzucic

wiem ze moglabym poleciec i do gdanska do dr skwiercz albo do szczecina do dr Krajewskiego zachcywona jestem podejsciem pani dr i jej pracami ale tez po tym jak sie sprawa Horo zakonczyla jestem pelna uznanaia dla pana dr. teraz powiedzcie ile sie czeka mniej wieej na konsultacje i na op po konsultacji?

2 sweet,
uroki małżeństwa ale tacy własnie są faceci... albo wchodza w d..ę, albo stwarzaja prawdziwe piekło na ziemi
a ciche dni... zawsze to lepiej niz kłótnia

Ale do rzeczy u dr Krajewskiego w Artplastice (Szczecin) na operację czeka się ok. 1,5 miesiaca ... w klinice jest jeszcze kilku chirurgow, dziennie przeprowadza sie kilka operacji, więc moze wlasnie dlatego czas oczekiwania na op nie jesr zbyt dlugi

[Vida S]

2sweet witaj w towarzystwie. ja tez nierozmawiam. horo prawdopodobnie tez, a czykolwiek niekoniecznie. dla tego siedzimy na forum i plotkujemy. i niestafirujemy z nowymi cycami na.
ja swoje cycochy załatwiłam w ciągu miesiąca. moze dla tego mam kwadratowe? ale czytałam ze inne czekają po 6-8 miesiecy.

[listopadowa80]

Napisane przez 2sweet

jejku jak ja wam zazdroszcze;/ mam taki dylemat! bardzo chcialabym juz zrobic op ale wiem tez ze chcialabym zajsc w ciaze.. boje sie ze caly efekt po ciazy sie zepsuje ale ostatnio mam takiego nerwa na mojego swiezo poslubinego meza ze nie wiem czy chce dzieci tak szybko jak myslalam, czy moze lepiej zajac sie soba spelnic marzenie a dzieci potem.. jestem zrozpaczona glupie chlopy!!! a moj to juz w ogole, jak jest dobrze to mam raj na ziemii kolezanki az zazdroszcza ale jak sa zle chwile to malo ktora ma takie pieklo.. i to mnie zabija, nie wiem czy chce tak zyc, te zle chwile zabijaja we mnie ogromna radosc z tych cudownych chwil miesia cpo slubie, pierwsza klotnia a w zasadzie bzdura zktorej wyszla klotnia i nie odzywamy sie juz 8 dni! ja czekam na jego przeprosiny, bo mocno przegial, a temu sie nie spieszy... pewnie czuje sie pewien bo nosze gps na palcu
sorrki za offtopa.. musialam to z siebie wyrzucic

wiem ze moglabym poleciec i do gdanska do dr skwiercz albo do szczecina do dr Krajewskiego zachcywona jestem podejsciem pani dr i jej pracami ale tez po tym jak sie sprawa Horo zakonczyla jestem pelna uznanaia dla pana dr. teraz powiedzcie ile sie czeka mniej wieej na konsultacje i na op po konsultacji?

2sweet - ja u dr Skwiercz konsultację miałam na początku maja, op. miałam mieć pod koniec maja - ale nie wyszło i w rezultacie posiadaczką żelek jestem od końca czerwca. Ale w sezonie letnim wykonuje się mniej tego typu operacji

A jeśli chodzi o dziecko - albo urodzić teraz i zrobić piersi po zakończeniu karmienia, albo najpierw powiększyć piersi i dopiero po ok. 2 latach zajść w ciążę

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez Vida S

2sweet witaj w towarzystwie. ja tez nierozmawiam. horo prawdopodobnie tez, a czykolwiek niekoniecznie. dla tego siedzimy na forum i plotkujemy

A ja ze swoim chłopem gadam i też plotkuję na forum

[horo]

Napisane przez Vida S

2sweet witaj w towarzystwie. ja tez nierozmawiam. horo prawdopodobnie tez, a czykolwiek niekoniecznie. dla tego siedzimy na forum i plotkujemy.

ja ze swoim gadam chociaż rzadko, bo jego nigdy nie ma

siugos... Ty wiesz ile my czekamy

[2sweet]

Napisane przez horo

ja ze swoim gadam chociaż rzadko, bo jego nigdy nie ma

to znak ze przyszedl czas na kochanka:P haha zartuje

dzieki dziewczynki za pomoc, wiedzialam ze moge na was liczyc
musze usiasc i sie zastanowic nad swoim zyciem powaznie, po obecnej klotni po tym co uslyszalam i to zaraz po slubie, lacznie z jego checia oddania mi obraczki, tesktach ze jestem po*******ona, zebym "skonczyla sie spuszczac" (kiedy do niego gadalam), zamknieciu ryja itd (dodam ze klotnia o jakas tam mala bzdure) widze ile on ma ukrytej w sobie zlosci do mnie i jakas kumulacja mu sie udziela i ze niestety nie ma do mnie szacunku.. a teraz bedzie juz tylko gorzej, czlowieka nie zmienie ... skoro tyle lat jestesmy razem i przed slubem tez mialam z nim problemy... a raczej z jego zachowaniem wobec mnie w czasie klotni..

[b]Horo[b/] kochana moja a polecalabys swoja klinike? w zasadzie jestem ze swinoujscia i do szczecina mialabym jak rzut beretem, ale strasznie tez zachwycona jestem podejsiem i praca dr Skwiercz i mam dylemat

[horo]

Napisane przez 2sweet

to znak ze przyszedl czas na kochanka:P haha zartuje

dzieki dziewczynki za pomoc, wiedzialam ze moge na was liczyc
musze usiasc i sie zastanowic nad swoim zyciem powaznie, po obecnej klotni po tym co uslyszalam i to zaraz po slubie, lacznie z jego checia oddania mi obraczki, tesktach ze jestem po*******ona, zebym "skonczyla sie spuszczac" (kiedy do niego gadalam), zamknieciu ryja itd (dodam ze klotnia o jakas tam mala bzdure) widze ile on ma ukrytej w sobie zlosci do mnie i jakas kumulacja mu sie udziela i ze niestety nie ma do mnie szacunku.. a teraz bedzie juz tylko gorzej, czlowieka nie zmienie ... skoro tyle lat jestesmy razem i przed slubem tez mialam z nim problemy... a raczej z jego zachowaniem wobec mnie w czasie klotni..

[b]Horo[b/] kochana moja a polecalabys swoja klinike? w zasadzie jestem ze swinoujscia i do szczecina mialabym jak rzut beretem, ale strasznie tez zachwycona jestem podejsiem i praca dr Skwiercz i mam dylemat

kochanek??? daj spokój koejny do uzerania sie, o nie

oooo... to widzę, że slyszysz podobne teksty do tych, jakie ja mam wątpliwą przyjemność wysluchiwać przed ślubem było to samo, ale... naiwnie wierzylam, ze malżeństwo i dzieci to zmienia
Nie chcę Ciebie straszyć, ale z czasem jest tylko gorzej ps. ja też się podobno spuszczam jak probuje rozmawiać (czyli ich typowy tekst). Ale co się dziwić... ubogie słownictwo jak przystało na półczłowieka

A co do kliniki i do Doktorka... szczerze polecam

[Masza711]

Napisane przez 2sweet

to znak ze przyszedl czas na kochanka:P haha zartuje

dzieki dziewczynki za pomoc, wiedzialam ze moge na was liczyc
musze usiasc i sie zastanowic nad swoim zyciem powaznie, po obecnej klotni po tym co uslyszalam i to zaraz po slubie, lacznie z jego checia oddania mi obraczki, tesktach ze jestem po*******ona, zebym "skonczyla sie spuszczac" (kiedy do niego gadalam), zamknieciu ryja itd (dodam ze klotnia o jakas tam mala bzdure) widze ile on ma ukrytej w sobie zlosci do mnie i jakas kumulacja mu sie udziela i ze niestety nie ma do mnie szacunku.. a teraz bedzie juz tylko gorzej, czlowieka nie zmienie ... skoro tyle lat jestesmy razem i przed slubem tez mialam z nim problemy... a raczej z jego zachowaniem wobec mnie w czasie klotni..

[b]Horo[b/] kochana moja a polecalabys swoja klinike? w zasadzie jestem ze swinoujscia i do szczecina mialabym jak rzut beretem, ale strasznie tez zachwycona jestem podejsiem i praca dr Skwiercz i mam dylemat

...jestem przerazona...jak facet moze sie w taki sposób odzywac do kobiety Dziewczyno co Ty jeszcze robisz z tym prostakiem Moje słonce jest ze mna 20 lat...nigdy nie usłyszałam od niego chocby "spadaj"...strasznie ciezko sie czyta takie rzeczy
2sweet...UCIEKAJ Zanim oberwiesz po raz pierwszy...

[horo]

2sweet,
jeszcze coś, co warto, zebyś wiedziala



Prawda o facetach...

-jeśli ubierzesz się ładnie - nazwie Cię cnotką... jeśli ubierzesz się seksownie - nazwie Cię dziwką
-jeśli do niego zadzwonisz - uzna, że się narzucasz... jeśli to on do Ciebie zadzwoni -uzna, że powinnaś być zaszczycona
-jeśli go nie kochasz - będzie robił wszystko by Cię zdobyć... jeśli go kochasz - zostawi Cię
-jeśli się z nim nie prześpisz - uzna, że go nie kochasz... jeśli to zrobisz - uzna, że jesteś łatwa
-jeśli będziesz mu robić wymówki - powie, że nie jesteś jego matką... jeśli to on będzie Ci robił wymówki - powie, że 'dba' o Ciebie
-jeśli nie dotrzymasz danej obietnicy - straci do Ciebie zaufanie... jeśli to on złamie dane słowo - to na pewno przez Ciebie
-jeśli go zdradzisz - powie, że to koniec... jeśli to on zdradzi - powie, że każdy zasługuje na drugą szansę

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez Masza711

...jestem przerazona...jak facet moze sie w taki sposób odzywac do kobiety Dziewczyno co Ty jeszcze robisz z tym prostakiem Moje słonce jest ze mna 20 lat...nigdy nie usłyszałam od niego chocby "spadaj"...strasznie ciezko sie czyta takie rzeczy
2sweet...UCIEKAJ Zanim oberwiesz po raz pierwszy...

Maszeńko,
zgadzam się z Tobą uciekać... zanim nie zajdziesz w ciążę

[Masza711]

Napisane przez horo

Maszeńko,
zgadzam się z Tobą uciekać... zanim nie zajdziesz w ciążę

Boziu...nawet mi tego nie pisz Zreszta 2sweet chyba nie sypia z taką kanalią Fuj chyba bym sie zrzygała

[KUBUŚ]

o rany, jak zwykle Vida rozbawiła mnie do łez.
sweet ,,cisza w domu,, to nie jest dobry sposób na rozwiązanie problemu, wiem że napewno czujesz sie bardzo urazona, ale on z pewnością też i co teraz...., może bądż mądrzejsza i zacznij ty....
Ale mi łatwo takie cos pisac a wczoraj się wyprowadziłam z domu bo mnie stary wk.....wiał.

[2sweet]

czytam to i az lzy w oczach mi staja... bo kiedy jest miedzy dobrze mam taki raj na ziemii ze to malo powiedziane, ale niestety w zle dni nie idzie tego wytrzymac
mam za soba kilka dluzszych zwiazkow i te znigdy sie z czyms takim nie spotkalam;(
chce zrobic jeszcze jedna rzecz - zaproponowac mu wizyte u specjalisty, jesli sie nie zgodzi znaczy ze mu nie zalezy, wtedy sie spakuje i pozegnam.. jesli sie zgodzi moze cos sie uda wywalczyc, ale wiem ze to troche jak walka z wiatrakami, jesli to w nim siedzi i taka ma nature to ja go nie zmienie;/ jestesmy ze soba juz prawie 5 lat i po prostu za duzo chyba przeszlismy zeby mozna bylo zmienic swoje zachowanie, on juz po prostu kocha mnie chora zaborcza zazdrosna miloscia

najgorzej znalesc w sobie sile

KUBUS kochanie ja bardzo czesto przepraszam pierwsza, przytulam sie pierwsza, odpuszczam pierwsza nawet jak to nie moja wina.. po prostu robie to by zalagodzic sprawe.. ma tego dosyc, dochodzi do takich sytuacji za on za wszytsko mnie wini, nigdy nie ma "ja to zrobilem" jest tylko "my albo ty jestes winna"... a jak czasem jestem zla i pytam czy ma tak zamiar byc ciagle poklocony to on do mnie "ja ostatnio pierwszy do ciebie przyszedlem wiec czemu teraz ty sie nie przytulisz, wiesz ze odrazu bym zmiekl.. "

[listopadowa80]

Jeżu, jak czytam o waszych perypetiach z TŻ-tami to stwierdzam, że jestem mega szczęściarą. Oczywiście kłócimy się i sprzeczamy jak w każdym małżeństwie, czasem mamy też ciche dni (każde z nas to straszny uparciuch), ale jakieś wyzwiska, przemoc. U mnie to czasem mąż w ataku złości tylko czymś rzucioczy wiście nie we mnie

2sweet - nie chcę cię straszyć, ale lepiej nie będzie...
Horo - ty jeszcze nie przepędziłaś tego drania