Jestem w zwiazku z obcokrajowcem III czyli kolejne losy Mieszadełek

[JossStone]

zbiorowa depresja

[emanko]

Napisane przez naatalia

Emanko...cos nie tak miedzy toba a tz-em, ze masz jakies watpliwosci...?


a u mnie tez srednio...mam calkowity burd..l w glowie...najchetniej to zamknelabym sie w jakims wiecznie ciemnym pokoju i spala az do momentu gdy bede miala pewnosc, ze jak sie obudze to wszystko bedzie wygladac inaczej....szkoda, ze sie nie da pujsc na taka latwizne....

przez ostatni czas czuje sie calkowicie nieprzydatna....niepotrze bna...ot takie cos co jest ale jakby tego czegos nie bylo to by zadnej roznicy nie zrobilo...
doszlam do wniosku, ze w tym domu to ja co najwyzej sie nadaje do zrobienia czasem jakiegos zarcia...a no i do budzenia tz-a...
nie moge sie z nim dogadac ostatnimi czasy...nawet mi sie nie chce...

wy tesknicie za swoimi tz-ami...ja mojego widze praktycznie 24 h na dobe bo pracuje w domu...ale to tylko teoretycznie....bo jak ja wstaje on idzie spac albo odwrotnie...ewentualnie jak sie zdarza dzien ze funkcjonujemy w tych samych godzinach to co wtedy...?ano wtedy to ja go widze non stop przed kompem....ale naprawde non stop...i tylko czasem uslysze "mala zjemy cos?" co oznacza-glody jestem gotowalas cos?

niby sa plany ze za 2-3 lata na wyspe wyjedziemy zeby sie nie meczyc w atenach...jeszcze jakis czas temu cieszylam sie jak glupia....teraz jakos tego nie widze...nie chce chyba nawet...mam wrazenie ze wszystkie plany to JEGO plany a ja to taki dodatek, ktory teraz jest ale w razie w to plany mozna wykonac tez beze mnie...

musze z nim pogadac....jak najszybciej...ale szczerze mowiac nie wiem o czym....bo jesli tylko ja to wszystko widze to wg mnie rozmowa nie ma sensu....widac jemu jest tak dobrze mi nie....ja tak nie moge...wariuje....

wczoraj cos zaczal gadke. ze jakos ostatnio nie rozmawiam z nim...nic nie mowie itp...nic nie powiedzialam...jak ja mam z nim rozmawiac jak on siedzi i gapi sie w komputer caly czas i ma wiecznie do zrobienia cos waznego a potem jest zmeczony i idzie spac....i tak w kolko....

a ja sie tak smece....zadreczam jakimis myslami...doluje...ku..wa ...

czasem mam ochote po prostu sie spakowac i pojsc w cholere...nawet nie wiem gdzie...po protu pojsc...zniknac...ot tak...

przepraszam za to marudzenie....

bardziej tż ma niż ja
znam tę (tą) sytuację...ja jak byłam u niego to też się tak czułam jak potrzebna tylko do gotowania, sprzątania a jak chciałam z nim pogadać to..znajdywałam go wlepionego w monitor i grającego w pająka (gra windowsowska) a jak zaczynałam marudzić to mi mówił w żartach iż to moja wina bo mu ją pokazałam. Fakt pokazałam ale czy to znaczy, że ma w nią grać 24 godziny na dobę .
Czasami myślę, że już mnie nie kocha
Nie wiem co będzie dalej ... zna ktoś jakąś wolną wyspę bezludną bym się mogla na niej zaszyc??

[Pohadka]

hej dziewczyny,

chyba musze sie przylaczyc do smucenia... tez jestem nie w humorze, strasznie sie wscieklam na tz... bo ja tu jestem u niego teraz na tydzien a on ciagle w pracy. A jak juz po niego szlam na stacje zeby sie spotkac na miescie i isc milo spedzic wieczor to zadzwonil, ze musi zostac tam do 10 a jutro znow wyjdzie nim sie obudze nie po to tu przyjechalam, zeby siedziec sama jak palec

Szien, mala rozumiem cie bardzo dobrze ... ale musisz sie trzymac i wierzyc ze tz cie kocha, niedawno bylas taka szczesliwa po zareczynach. Mysl o pozytywnych stronach twojego zycia.

Eskadia, przykro mi, ale skoro zdecydowalas sie to zrobic to na pewno bylo przemyslane.

Tweety, w zasadzie nie ma co opowiadac zdalam na aplikacje po prawie 3 miesiacach nauki i udalo mi sie znalezc patrona na nastepne 3 lata nauki( o ile mnie nie wywali wczesniej :P ) A potem lazilam po miescie w deszcz jak jakas sierota i ogladalam pokoj za horrendalne sumy, wielkosci schowka na szczotki i mega komunistyczne ale chyba w koncu trafilam na ladne, wprowadzam sie 13 tego a 14 do pracy... cykam sie na maxa jak sobie poradze.

Ktora jest dosc blisko nottingham i chce sie spotkac?

[szien]

Napisane przez naatalia

cos widze, ze prawie kazda jakies smutki ostatnio dopadaja....

Eskadia...gratuluje decyzji...fair postapilas...pewnie ex tz-owi teraz ciezko ale mysle, ze z czasem zrozumie twoja decyzje....

Emanko...cos nie tak miedzy toba a tz-em, ze masz jakies watpliwosci...?

Szienku....nie daj sie...bedzie ciezko ale dasz rade...troche cie rozumiem...przynajmniej tak mi sie wydaje...



a u mnie tez srednio...mam calkowity burd..l w glowie...najchetniej to zamknelabym sie w jakims wiecznie ciemnym pokoju i spala az do momentu gdy bede miala pewnosc, ze jak sie obudze to wszystko bedzie wygladac inaczej....szkoda, ze sie nie da pujsc na taka latwizne....

przez ostatni czas czuje sie calkowicie nieprzydatna....niepotrze bna...ot takie cos co jest ale jakby tego czegos nie bylo to by zadnej roznicy nie zrobilo...
doszlam do wniosku, ze w tym domu to ja co najwyzej sie nadaje do zrobienia czasem jakiegos zarcia...a no i do budzenia tz-a...
nie moge sie z nim dogadac ostatnimi czasy...nawet mi sie nie chce...

wy tesknicie za swoimi tz-ami...ja mojego widze praktycznie 24 h na dobe bo pracuje w domu...ale to tylko teoretycznie....bo jak ja wstaje on idzie spac albo odwrotnie...ewentualnie jak sie zdarza dzien ze funkcjonujemy w tych samych godzinach to co wtedy...?ano wtedy to ja go widze non stop przed kompem....ale naprawde non stop...i tylko czasem uslysze "mala zjemy cos?" co oznacza-glody jestem gotowalas cos?

niby sa plany ze za 2-3 lata na wyspe wyjedziemy zeby sie nie meczyc w atenach...jeszcze jakis czas temu cieszylam sie jak glupia....teraz jakos tego nie widze...nie chce chyba nawet...mam wrazenie ze wszystkie plany to JEGO plany a ja to taki dodatek, ktory teraz jest ale w razie w to plany mozna wykonac tez beze mnie...

musze z nim pogadac....jak najszybciej...ale szczerze mowiac nie wiem o czym....bo jesli tylko ja to wszystko widze to wg mnie rozmowa nie ma sensu....widac jemu jest tak dobrze mi nie....ja tak nie moge...wariuje....

wczoraj cos zaczal gadke. ze jakos ostatnio nie rozmawiam z nim...nic nie mowie itp...nic nie powiedzialam...jak ja mam z nim rozmawiac jak on siedzi i gapi sie w komputer caly czas i ma wiecznie do zrobienia cos waznego a potem jest zmeczony i idzie spac....i tak w kolko....

a ja sie tak smece....zadreczam jakimis myslami...doluje...ku..wa ...

czasem mam ochote po prostu sie spakowac i pojsc w cholere...nawet nie wiem gdzie...po protu pojsc...zniknac...ot tak...

przepraszam za to marudzenie....

a ja bym na Twoim miejscu przyszpiliła go do ściany i mu nastukała
a tak poważnie to Ty musisz mu powiedzieć o co kaman bo on tego nigdy się nie domyśli
ja już w ogóle przestałam się łudzić, że mój Tż będzie w stanie kiedykolwiek odczytać coś z mojej twarzy
wyłącz bezpieczniki, zapal świeczki, wypij butelkę wina dla odwagi i wylej swoje żale

Napisane przez Lovely_Girl

Szien chcesz sie spotkac na weekend w Londynie albo przyjechac do Ciebie?
(Ja wiem co przezywasz)

Napisane przez 7sweety7

Szien do mnie wpadnij!
Wszystkie mozecie wlasciwie wpasc, jak ktos ma ochote do Londka to zapraszam, serio.

dzięki dziewczyny
ale ja pracuję w weekendy :/

[wenedka]

Szien, zaprosilabym do mnie, ale na koncu swiata mieszkam..
A tak serio, to naprawde, znajdz hobby, zajmiesz sie czyms, poznasz ludzi, zdobedziesz znajomych, moze nawet dobrych, bo w takim srodowisku duzo latwiej o przyjaciol i od razu samoocena Ci sie podniesie (na pewno nie od razu). W domu mozna depreche zalapac i to ostro.
A jak nie dajesz rady, idz do fachowca, a poza tym natlucz Tz-owi, ze potrzebujesz jego wsparcia


A tak ode mnie.. Zapisac sie na japonski, czy nie? Moze za rok?
Z Tz wszystko ok, my to juz jak stare malzenstwo sie zachowujemy z roznica, ze skarpetek jego nie ruszam.

[naatalia]

Napisane przez szien

a ja bym na Twoim miejscu przyszpiliła go do ściany i mu nastukała
a tak poważnie to Ty musisz mu powiedzieć o co kaman bo on tego nigdy się nie domyśli
ja już w ogóle przestałam się łudzić, że mój Tż będzie w stanie kiedykolwiek odczytać coś z mojej twarzy
wyłącz bezpieczniki, zapal świeczki, wypij butelkę wina dla odwagi i wylej swoje żale



dzięki dziewczyny
ale ja pracuję w weekendy :/

ano wlasnie...ja sie zastanawiam czy oni naprawde nic nie widza czy tak swietnie udaja...

[szien]

Napisane przez naatalia

ano wlasnie...ja sie zastanawiam czy oni naprawde nic nie widza czy tak swietnie udaja...

ehh... moje doświadczenie życiowe mówi, że oni gówno co wi(e)dzą
im trzeba jak chłopu na miedzy bo inaczej osiwieć można
ja już nauczyłam się Tż'owi wszystko mówić jak leci
nie czekam na jego ruch bo zajełoby mu to lata świetlne, a ja nie wiem czy następnego tygodnia dożyję

[naatalia]

Napisane przez szien

ehh... moje doświadczenie życiowe mówi, że oni gówno co wi(e)dzą
im trzeba jak chłopu na miedzy bo inaczej osiwieć można
ja już nauczyłam się Tż'owi wszystko mówić jak leci
nie czekam na jego ruch bo zajełoby mu to lata świetlne, a ja nie wiem czy następnego tygodnia dożyję

no ja tez wale zawsze prosto z mostu...i on niby rozumie...koduje wszystko...a za tydzien badz-w nalepszym wypadku 2- od nowa polsko ludowa...

przeciez czasem sa sytuacje tak proste i oczywiste, ze wystarczy sekund 5 na kogos popatrzec i juz wiesz co jest grane...

eh te chlopy...z nimi zle bez nich tez niedobrze...chyba...

a nastepnego tygodnia szienku dozyjesz napewno

(hmm zawsze mam problem jak sie pisze napewno i naprawde....ktore osobno a ktore razem?)

[201610241259]

Naprawdę i na pewno

[Opiumalfa]

ma neta. wiec chłopu to trzeba prostu z mostu kurna. mój sam mi powiedział jak przeczytal ta ksiazke ze konbiety z marsa a faceci z wenus czy jakos tak. ze on nie czyta zadnych sygnałow, znaków itp. trzeba mówic. bo sie nie domysli za cholere.

Szienku- ja mialam dwa mega fajty juz z TZtem odkad tu jestesmy. w przyszlym tyg przeprowadzka wiec moze jakos to sie ustabilizuje. ale jest lepiej. chodze na siłke i jest dobrze

[Eva ID]

Napisane przez roux666

Evaaaaa, nie badz taka tajemnicza....
domyslam sie, ze okupujecie jakis kraj arabski...

Roux, żadna tajemnica, oczywiście mieszkam w Emiratach.

Bardzo przepraszam Was, że wtargnęłam tutaj ale zobaczyłam wypowiedź Zuzy i chciałam w jakiś sposób móc jej coś doradzić.

Życzę wszystkim dziewczynom dużo siły, wiem jak trudno być w mieszanym związku.... nieraz ludzie z tego samego domu, mówiący tym samym językiem dogadać się nie potrafią, tym większy szacunek należy się osobom, które wychowane w innych środowiskach, różnych językach i tradycjach, dogadać się jednak chcą i potrafią.


Pozdrawiam.

[szien]

Napisane przez Opiumalfa

ma neta. wiec chłopu to trzeba prostu z mostu kurna. mój sam mi powiedział jak przeczytal ta ksiazke ze konbiety z marsa a faceci z wenus czy jakos tak. ze on nie czyta zadnych sygnałow, znaków itp. trzeba mówic. bo sie nie domysli za cholere.

Szienku- ja mialam dwa mega fajty juz z TZtem odkad tu jestesmy. w przyszlym tyg przeprowadzka wiec moze jakos to sie ustabilizuje. ale jest lepiej. chodze na siłke i jest dobrze

Ty żyjesz
dalej mieszkasz nad rybnym?

ja wczoraj poszłam do lekarza po psychotropy i jak narazie mi dał homeopatyczne
jak nie będzie lepiej do pon. to wtedy mi je przypisze
nie przypisał mi tabletek, bo one powodują mdłości, a ja i tak już straciłam kilka kg, przestałam jeść, @ zanikła...
normalnie za***iście

[Malaja]

Dziękuję wszystkim za słowa pocieszenia :-*
Niestety ciężko mi jeszcze czasami, szczegołnie gdy przechodzę codziennie milion razy koło miejsca w którym stała klatka :/

Ja całą noc nie spałam przez pop#$%% lone wybielające paski bendamed.Tak mnie zęby bolały,że musiałam tabletke zażyć i teraz nie wiem czy wrażliwość ustąpiła mi sama i mogę znów powrócić do wybielania, czy tabletka zadziałała.Aż strach pomyśleć o jeśli sytuacja znów się powtórzy.

Szien trzymaj się, raz jest lepiej raz gorzej.Jak to wzyciu bywa. Trzeba sobie jakoś dać radę i cieszyć się z tego co się ma a nie z tego co by się chciało mieć. Czasami nie dostrzegamy pewnych spraw i myślimy że cały świat jest przeciwko nam a tak naprawdę to nieraz my same sobie stwarzamy pewne problemy. Nie raz sobie tak myślałam,że rzeczy które mnie doprowadzają do szału, wyrzuty które robię tż owi nieraz, u innych osób by wogole nie istniały, że pewnie milion dziewczyn nie zwróciłoby na takie pierdoły uwagi i rozegrały by to w inny napewno bardziej żartobliwy sposób. No ale cóż, każdy jest inny niestety i trzeba się nauczyć żyć z tymi przeciwieństwami- w przeciwnym razie wylądujemy w 4 ścianach i kaftanie

nie czytam już was, bo w depresje można popaść :p

Prosimy o optymistyczne posty!

dziękuje za uwagę

[gucia6]

Napisane przez naatalia

ano wlasnie...ja sie zastanawiam czy oni naprawde nic nie widza czy tak swietnie udaja...

Facet w życiu się nie domyśli. Jemu trzeba prosto z mostu, wprost, bez kręcenia. Bo jak się milczy i czeka, to facetowi się wydaje, że wszystko jest w porządku Chociaż nie zawsze jest łatwo wytłumaczyć.

Napisane przez Malaja

Ja całą noc nie spałam przez pop#$%% lone wybielające paski bendamed.Tak mnie zęby bolały,że musiałam tabletke zażyć i teraz nie wiem czy wrażliwość ustąpiła mi sama i mogę znów powrócić do wybielania, czy tabletka zadziałała.Aż strach pomyśleć o jeśli sytuacja znów się powtórzy.

nie czytam już was, bo w depresje można popaść :p

Prosimy o optymistyczne posty!

dziękuje za uwagę

Uff... w sumie wczoraj się nie odzywałam za dużo, bo jakoś tak nie bardzo pasowałam do tego smutnego nastroju, bo humor mi dopisywał. O ile nawet nie miałam objawów głupawki ciążowej . Już w sumie nie mogę sie doczekać pojawienia naszej córci na świecie. Teraz tylko jeszcze zaciskam nogi do wizyty u okulisty, a potem niech się dzieje wola nieba

Mam nadzieję, że te bóle zębów szybko ci przejdą.
Długo stosujesz tą terapię?

[roux666]

Napisane przez Pohadka

hej dziewczyny,

chyba musze sie przylaczyc do smucenia... tez jestem nie w humorze, strasznie sie wscieklam na tz... bo ja tu jestem u niego teraz na tydzien a on ciagle w pracy. A jak juz po niego szlam na stacje zeby sie spotkac na miescie i isc milo spedzic wieczor to zadzwonil, ze musi zostac tam do 10 a jutro znow wyjdzie nim sie obudze nie po to tu przyjechalam, zeby siedziec sama jak palec
:

o moszzz...
Anula, mam nadzieje, ze jednak uda się Wam troche czasu spedzic!!!

Napisane przez wenedka

A tak ode mnie.. Zapisac sie na japonski, czy nie? Moze za rok?
Z Tz wszystko ok, my to juz jak stare malzenstwo sie zachowujemy z roznica, ze skarpetek jego nie ruszam.

a po co czekac ? :P

Napisane przez Eva ID

Roux, żadna tajemnica, oczywiście mieszkam w Emiratach.

Bardzo przepraszam Was, że wtargnęłam tutaj ale zobaczyłam wypowiedź Zuzy i chciałam w jakiś sposób móc jej coś doradzić.

Życzę wszystkim dziewczynom dużo siły, wiem jak trudno być w mieszanym związku.... nieraz ludzie z tego samego domu, mówiący tym samym językiem dogadać się nie potrafią, tym większy szacunek należy się osobom, które wychowane w innych środowiskach, różnych językach i tradycjach, dogadać się jednak chcą i potrafią.


Pozdrawiam.

Zachęcam do zostania z nami...



Malaja, wspolczuje tych męk z zębami.
a czy to warte jest tego bolu? pomagają cos te paski??
długo trzeba stosowac???

[Opiumalfa]

ano żyje. netu nie mam. a jak mam to taki wolny ze szok. tak dalej w rybnym. jeszcze tydzien

szytam was na komórce. ciezko jest nie powiem

[Eskadia]

Napisane przez Ehinokokus

Eskadia - przykro mi z powodu zerwania, ale i gratuluję odważnej a i zapewne słusznej decyzji.

Napisane przez JossStone

Eskadia- trzymaj się wiem, że to jest bolesne.. no ale cóż.. taka była twoja decyzja, więc myślę że to coś słusznego dla ciebie

Napisane przez Amoura

Mysle ze dobrze zrobilas. Tz teraz to przezywa ale wkrotce dojdzie do siebie i pouklada sobie zycie na nowo z kobieta ktora go pokocha. Podobnie bedzie z toba. Rozstanie nigdy nie jest latwe, niezaleznie od tego czy sie zrywa czy sie jest porzuconym. To ze sie czujesz dziwnie to zrozumiale. Z czasem bedzie lepiej. Pamietaj ze podjelas dobra decyzje bo bycie z osoba ktorej sie nie kocha to unieszczesliwianie i tej osoby i siebie

Napisane przez naatalia

cos widze, ze prawie kazda jakies smutki ostatnio dopadaja....

Eskadia...gratuluje decyzji...fair postapilas...pewnie ex tz-owi teraz ciezko ale mysle, ze z czasem zrozumie twoja decyzje....

..

Napisane przez Lovely_Girl

Ej a jestes pewna ze go nie Kochasz? jak bylo podczas waszego ostatniego spotkania i kiedy to bylo?
Bo jesli wtedy nic nie czulas to zrozumiem ale jesli wszytsko bylo oki a teraz myslisz ze go nie kochasz to moze Ci sie tylko wydaje ze nie kochasz poprzez to ze sie nie widujecie? Ja tak mialam z moim TZtem. Byly momenty gdzie nie widzielismy sie przez 2 i 3 tygodnie bo to bo tamto, praca itd. i myslalam sobie ze go nie kocham, ze na co mi on jak go nigdy nie ma.
Jesli jestes w 100% pewna ze to nie byla milosc to dobrze zrobilas.
Pytanie jeszcze czy jesli teraz to przezywasz to dlaczego tak jest? Jakbys nie kochala to bylo by CI chyba obojetne co?

Napisane przez 7sweety7

Trzymajcie sie dziewczyny, zawsze moze byc gorzej

.

Napisane przez Pohadka

twojego zycia.

Eskadia, przykro mi, ale skoro zdecydowalas sie to zrobic to na pewno bylo przemyslane.

hej Mieszadełka,

jest mi ciężko...w sumie to teraz nie jestem już taka pewna, ze moja decyzja dotycząca rozstania była taka słuszna...
teżet się załamał, a ja zaczęłam się o niego bać i wydzwaniałam, on nie odbierał, potem napisał smsa, że rozmowa ze mną jest dla niego zbyt trudna teraz i potrzebuje czasu, nie może się pozbierać. jest mi go tak strasznie żal, żal, że zrujnowałam czyjeś plany, nadzieje...on napisał, ze jest mu strasznie przykro, ze nie potrafił mnie uszczęśliwić...wolałabym, żeby na mnie nawrzeszczał, powyzywał - takie rozstanie byłoby łatwiejsze...
ja nie potrafię tak po prostu przestać się do niego odzywac, w końcu był w moim życiu 4 lata, traktuje go jako bardzo dobrego przyjaciela...
ale nie wiem co to jest - jak pomysle sobie o teżecie z inną dziewczyną, to coś kłuje mnie w sercu z żalu...z jednej strony nie mam ochoty już na jego pocałunki i inne rzeczy, ale jestem o niego nadal zazdrosna...co to może być???

[gucia6]

Napisane przez Eskadia

hej Mieszadełka,

jest mi ciężko...w sumie to teraz nie jestem już taka pewna, ze moja decyzja dotycząca rozstania była taka słuszna...
teżet się załamał, a ja zaczęłam się o niego bać i wydzwaniałam, on nie odbierał, potem napisał smsa, że rozmowa ze mną jest dla niego zbyt trudna teraz i potrzebuje czasu, nie może się pozbierać. jest mi go tak strasznie żal, żal, że zrujnowałam czyjeś plany, nadzieje...on napisał, ze jest mu strasznie przykro, ze nie potrafił mnie uszczęśliwić...wolałabym, żeby na mnie nawrzeszczał, powyzywał - takie rozstanie byłoby łatwiejsze...
ja nie potrafię tak po prostu przestać się do niego odzywac, w końcu był w moim życiu 4 lata, traktuje go jako bardzo dobrego przyjaciela...
ale nie wiem co to jest - jak pomysle sobie o teżecie z inną dziewczyną, to coś kłuje mnie w sercu z żalu...z jednej strony nie mam ochoty już na jego pocałunki i inne rzeczy, ale jestem o niego nadal zazdrosna...co to może być???

To może być świeżość sytuacji.
Pewnie obydwoje potrzebujecie czasu.
A decyzja o rozstaniu... myślę, że była słuszna, jeśli bycie z nim nie sprawiało ci radości. Byś z kimś tylko dlatego, że nie chce się tej osoby zranić jest całkiem bez sensu. W tym przypadku, trzeba być egoistą.
Wkróce wszystko się ułoży. Bądź dobrej myśli

[Malaja]

gucia stosowalam je 1 dzien

Roux nie wiem jaki bedzie efekt bo paskow jeszcze nie stosowalam,wlasnie wczoraj zaczelam,trzeba je nosic 2 razy dziennie po pol godziny, na gorne i na dolne zabki i tak przez 7 dni.
Ja po tym pierwszym razie wymiękam,tragedia straszna z tym bolem.

Stosowalam kiedys taki system nakladkowy "Biala perla" do kupienia w aptekach i bylam z niego zadowlona.Wyciska sie zel do nakladek i tez sie je nosi na zebach przez pol h. efekty po 2 tyg zadowalajace Przynajmniej zeby nie bolaly, ale w tych paskach to chyba wieksze stezenie tej substancjio wybielajacej jest.

noi oczywiscie podczas kuracji i krotko po obowiazuje biala dieta czyli stop dla kawy,herbaty,napojow ciemnych,burakow wina i papierosow.Lekko nie jest jak widac

[JossStone]

Eskadia - jeśli nie czułaś się z nim szczęśliwa to chyba podjęłaś słuszną decyzję.. to na pewno go zabolało... ale ty nie byłabyś z nim szczęśliwa, a przy okazji byś go okłamywała w tej kwestii..
ehh tak, facetom czasami trzeba prosto z mostu.. chociaż czasami i to nie pomaga
mój teżet wczoraj - żartowaliśmy coś na temat, że on ma kochankę.. i on powiedział, ze chciał zażartować na mój temat, ale bym się chyba obraziła.. no ale w końcu powiedział mi, że chciał powiedzieć, że nie potrzebuje kochanki bo jestem duża (w sensie gruba) wystarczająco na dwie dziewczyny. Oczywiście się nie obraziłam, skoro on żartował... no i on się mnie pyta, czy jestem obrażona? ja że nie. a on tak, aj że naprqawdę nie i żeby się nie martwił a on :"tak , jesteś, przykro mi, nie miałem takich intencji"... i gdzie tu logika???? faceci chyba zawsze wiedza lepiej :P
ehhhhh jakoś słabo ostatnio się czuję :/ na nic nie ma ochoty

[Pohadka]

Napisane przez Malaja

Ja całą noc nie spałam przez pop#$%% lone wybielające paski bendamed.Tak mnie zęby bolały,że musiałam tabletke zażyć i teraz nie wiem czy wrażliwość ustąpiła mi sama i mogę znów powrócić do wybielania, czy tabletka zadziałała.Aż strach pomyśleć o jeśli sytuacja znów się powtórzy.

kurcze, a ja sie na nie czaje od pewnego czasu ... tylko wlasnie boje sie, ze bedzie bolec... i nie tylko w trakcie ale i po kuracji..dawaj znac na biezaco czy dalej boli czy tylko ten pierwszy raz

Napisane przez roux666

o moszzz...
Anula, mam nadzieje, ze jednak uda się Wam troche czasu spedzic!!!

a Ty mi tu co po imieniu wyjezdzasz , ja tu jestem incognito a co do spedzania czasu to dzis jest to samo, pracuje do nocy, normalnie mu powinnam nastukac a ja mu juz zrobilam kanapki na jutro milosc jest slepa

co u ciebie ruda? jak tam na praktykach? chyba nie musze mowic, ze umieram z ciekawosci?
tylko uwazaj u nas na studiach opowiadali jak to jedna dziewczyna udzielajac w ramach praktyk pomocy wiezniowi niechcaco sie zakochala i to z wzajemnoscia

Napisane przez JossStone

mój teżet wczoraj - żartowaliśmy coś na temat, że on ma kochankę.. i on powiedział, ze chciał zażartować na mój temat, ale bym się chyba obraziła.. no ale w końcu powiedział mi, że chciał powiedzieć, że nie potrzebuje kochanki bo jestem duża (w sensie gruba) wystarczająco na dwie dziewczyny. Oczywiście się nie obraziłam, skoro on żartował... no i on się mnie pyta, czy jestem obrażona? ja że nie. a on tak, aj że naprqawdę nie i żeby się nie martwił a on :"tak , jesteś, przykro mi, nie miałem takich intencji"... i gdzie tu logika???? faceci chyba zawsze wiedza lepiej :P
ehhhhh jakoś słabo ostatnio się czuję :/ na nic nie ma ochoty

moj jesli chodzi o zarty to tez jest dziwny... jak sobie ze mnie zazartuje a ja sie usmiechne a nie zasmieje to juz sie cyka, ze mnie urazil

[roux666]

Pohadko ( :P )
na praktykach weeesoło!
jeszcze nie byłam, bo nasz..opiekun a to miał jakis zjazd kilkudniowy gdzies, albo szkolenie, jutro ma juz byc i mam sie z nim skontaktowac i ...juz pewnie na piatek umówic.
a powaznie, to sie cykaam. NIe wiem, jaki jest ten opiekun, bo wiem, ze zdarzaja sie sytuacje, ze studenci siedza nad papierkami i nic nie robia, a sa tacy opiekunowie, ktorzy daja pole do popisu, i trzeba zdagnozowac delikwenta, jakas terpie wymyslec, ewentualnie jakies zajecia przeprowadzic.

w kazdym razie, dam znac pewnie w piatek juz

i o zadnych milosciach mowy nie ma :P



hm
z S. sie "zaprzyjaźniamy". na nowo.
nie wiem, co to znaczy, nie pytajcie.

[wenedka]

Laska na uczelni mnie wkurza niemiłosiernie..
Ona 'chce Murzyna- byle jakiego'
Dziecię się na jakiejś stronie nawet zarejestrowało.

[roux666]

Napisane przez wenedka

Laska na uczelni mnie wkurza niemiłosiernie..
Ona 'chce Murzyna- byle jakiego'
Dziecię się na jakiejś stronie nawet zarejestrowało.

jest takie zboczonko, sie nazywa heterochromofilia i polega na osiaganiu satysfakcji seksualnej w kontakcie z osobą odmiennej rasy, najlepiej o innym kolorze skory. moze dziewcze na to choruje???
pf.

siedze cicho. nie, nie wypowiem sie na ten temat.
nie.
nic nie powiem.

[wenedka]

Napisane przez roux666

jest takie zboczonko, sie nazywa heterochromofilia i polega na osiaganiu satysfakcji seksualnej w kontakcie z osobą odmiennej rasy, najlepiej o innym kolorze skory. moze dziewcze na to choruje???
pf.

siedze cicho. nie, nie wypowiem sie na ten temat.
nie.
nic nie powiem.

Moze sie niebawem o tym dowie, bo bedziemy przerabiac na uczelni wszelkie dewiacje
I w ogole widziala mnie z Tz, co skomentowala, ze wygladamy jak kolezanka z kolega, a nie para.
Porazkowa jest.

[kropka241]

Napisane przez roux666

jest takie zboczonko, sie nazywa heterochromofilia i polega na osiaganiu satysfakcji seksualnej w kontakcie z osobą odmiennej rasy, najlepiej o innym kolorze skory. moze dziewcze na to choruje???
pf.

siedze cicho. nie, nie wypowiem sie na ten temat.
nie.
nic nie powiem.

czytalam o tym zboczonku u kogos na fejsbuku.. tylko dasz wiare ze nie pamietam kto to taki zboczek

[emanko]

Napisane przez kropka241

czytalam o tym zboczonku u kogos na fejsbuku.. tylko dasz wiare ze nie pamietam kto to taki zboczek

kropka jak sie czujesz??

chyba wiem o kim mowisz ale ciiii niech się sama przyzna:P
ma ktoraś ochotę na tosta?? zapraszam

[Amoura]

Napisane przez gucia6

Facet w życiu się nie domyśli. Jemu trzeba prosto z mostu, wprost, bez kręcenia. Bo jak się milczy i czeka, to facetowi się wydaje, że wszystko jest w porządku Chociaż nie zawsze jest łatwo wytłumaczyć.

Ja tez sie juz nauczylam ze roznego rodzaju aluzje sie nie sprawdzaja i teraz wale prosto z mostu

Uff... w sumie wczoraj się nie odzywałam za dużo, bo jakoś tak nie bardzo pasowałam do tego smutnego nastroju, bo humor mi dopisywał. O ile nawet nie miałam objawów głupawki ciążowej . Już w sumie nie mogę sie doczekać pojawienia naszej córci na świecie. Teraz tylko jeszcze zaciskam nogi do wizyty u okulisty, a potem niech się dzieje wola nieba

Mam nadzieję, że te bóle zębów szybko ci przejdą.
Długo stosujesz tą terapię?

zawsze jest dobrze pisac optymistyczne posty
Mam nadzieje ze corcia szybko i bezproblemowo pojawi sie na swiecie

Napisane przez Eskadia

hej Mieszadełka,

jest mi ciężko...w sumie to teraz nie jestem już taka pewna, ze moja decyzja dotycząca rozstania była taka słuszna...
teżet się załamał, a ja zaczęłam się o niego bać i wydzwaniałam, on nie odbierał, potem napisał smsa, że rozmowa ze mną jest dla niego zbyt trudna teraz i potrzebuje czasu, nie może się pozbierać. jest mi go tak strasznie żal, żal, że zrujnowałam czyjeś plany, nadzieje...on napisał, ze jest mu strasznie przykro, ze nie potrafił mnie uszczęśliwić...wolałabym, żeby na mnie nawrzeszczał, powyzywał - takie rozstanie byłoby łatwiejsze...
ja nie potrafię tak po prostu przestać się do niego odzywac, w końcu był w moim życiu 4 lata, traktuje go jako bardzo dobrego przyjaciela...
ale nie wiem co to jest - jak pomysle sobie o teżecie z inną dziewczyną, to coś kłuje mnie w sercu z żalu...z jednej strony nie mam ochoty już na jego pocałunki i inne rzeczy, ale jestem o niego nadal zazdrosna...co to może być???

Mysle ze jak z kims bylas 4 lata to nie da sie zapomniec w pare dni... I takie ambiwalentne uczucia to zupelnie normalne w tej sytuacji. Tak jak dziewczyny mowia- daj mu czas. On musi sobie wszystko na nowo poukladac a to bolesny proces.
A tak swoja droga to ja chyba wole byc rzucana niz zrywac... zdarzylo mi sie zerwac z kims tylko raz i bardziej to przezywalam niz zdrady extzta

Napisane przez wenedka

Laska na uczelni mnie wkurza niemiłosiernie..
Ona 'chce Murzyna- byle jakiego'
Dziecię się na jakiejś stronie nawet zarejestrowało.

skad sie biora tacy ludzie?

Napisane przez roux666

Pohadko ( :P )
na praktykach weeesoło!
jeszcze nie byłam, bo nasz..opiekun a to miał jakis zjazd kilkudniowy gdzies, albo szkolenie, jutro ma juz byc i mam sie z nim skontaktowac i ...juz pewnie na piatek umówic.
a powaznie, to sie cykaam. NIe wiem, jaki jest ten opiekun, bo wiem, ze zdarzaja sie sytuacje, ze studenci siedza nad papierkami i nic nie robia, a sa tacy opiekunowie, ktorzy daja pole do popisu, i trzeba zdagnozowac delikwenta, jakas terpie wymyslec, ewentualnie jakies zajecia przeprowadzic.

w kazdym razie, dam znac pewnie w piatek juz

i o zadnych milosciach mowy nie ma :P



hm
z S. sie "zaprzyjaźniamy". na nowo.
nie wiem, co to znaczy, nie pytajcie.

Powodzenia na praktykach

Ja dzisiaj w ramach poprawienia sobie humoru, scielam wlosy.
Teraz mam takie ledwo za ucho i bardz jestem zadowolona

No i dostalam sie na seminarium dot. pracy licencjackiej do babki ktora uwielbiam. Bylo wiecej chetnych niz miejsc i podstawa jej wyboru byl temat o ktorym ja wcale nie myslalam. wiec na 5 min przed wejsciem sobie wymyslilam i dzieki temu pisze o powstawaniu struktur administracyjnych w nowopowstalych panstwach badz quazi-panstwach na podstawie Kosowa
No i mam internet u siebie w pokoju

[gucia6]

Napisane przez roux666

Pohadko ( :P )
na praktykach weeesoło!
jeszcze nie byłam, bo nasz..opiekun a to miał jakis zjazd kilkudniowy gdzies, albo szkolenie, jutro ma juz byc i mam sie z nim skontaktowac i ...juz pewnie na piatek umówic.
a powaznie, to sie cykaam. NIe wiem, jaki jest ten opiekun, bo wiem, ze zdarzaja sie sytuacje, ze studenci siedza nad papierkami i nic nie robia, a sa tacy opiekunowie, ktorzy daja pole do popisu, i trzeba zdagnozowac delikwenta, jakas terpie wymyslec, ewentualnie jakies zajecia przeprowadzic.

w kazdym razie, dam znac pewnie w piatek juz

i o zadnych milosciach mowy nie ma :P

hm
z S. sie "zaprzyjaźniamy". na nowo.
nie wiem, co to znaczy, nie pytajcie.

Ty dziewczyno wybrałaś sobie ambitny kierunek studiów Podziwiam.

A z tym "zaprzyjaźnianiem" to ostrożna bądź. Nie daj się skrzywdzić

Napisane przez Amoura

zawsze jest dobrze pisac optymistyczne posty
Mam nadzieje ze corcia szybko i bezproblemowo pojawi sie na swiecie

Ja dzisiaj w ramach poprawienia sobie humoru, scielam wlosy.
Teraz mam takie ledwo za ucho i bardz jestem zadowolona

No i dostalam sie na seminarium dot. pracy licencjackiej do babki ktora uwielbiam. Bylo wiecej chetnych niz miejsc i podstawa jej wyboru byl temat o ktorym ja wcale nie myslalam. wiec na 5 min przed wejsciem sobie wymyslilam i dzieki temu pisze o powstawaniu struktur administracyjnych w nowopowstalych panstwach badz quazi-panstwach na podstawie Kosowa
No i mam internet u siebie w pokoju

Dziękuję. Mam sama nadzieję, że pójdzie sprawnie.

A ty widzę, też masz ambitne studia.
Życzę powodzenia na seminarium i potem w pisaniu pracy.

[roux666]

Napisane przez kropka241

czytalam o tym zboczonku u kogos na fejsbuku.. tylko dasz wiare ze nie pamietam kto to taki zboczek

Napisane przez emanko

kropka jak sie czujesz??

chyba wiem o kim mowisz ale ciiii niech się sama przyzna:P
ma ktoraś ochotę na tosta?? zapraszam

o kim mowicie??:P

Napisane przez Amoura

Powodzenia na praktykach

Ja dzisiaj w ramach poprawienia sobie humoru, scielam wlosy.
Teraz mam takie ledwo za ucho i bardz jestem zadowolona

No i dostalam sie na seminarium dot. pracy licencjackiej do babki ktora uwielbiam. Bylo wiecej chetnych niz miejsc i podstawa jej wyboru byl temat o ktorym ja wcale nie myslalam. wiec na 5 min przed wejsciem sobie wymyslilam i dzieki temu pisze o powstawaniu struktur administracyjnych w nowopowstalych panstwach badz quazi-panstwach na podstawie Kosowa
No i mam internet u siebie w pokoju

noo pieknie studentko!!! oby tak dalej!
P.S pochwal sie fryzurką!!

Napisane przez gucia6

Ty dziewczyno wybrałaś sobie ambitny kierunek studiów Podziwiam.

A z tym "zaprzyjaźnianiem" to ostrożna bądź. Nie daj się skrzywdzić


Dziękuję. Mam sama nadzieję, że pójdzie sprawnie.

A ty widzę, też masz ambitne studia.
Życzę powodzenia na seminarium i potem w pisaniu pracy.

stąpam po cienkim lodzie...własnych uczuc i emocji. aj noł.
staram sie. staram