Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi

[niutek]

zostawić was na troche a tu już tyle napisane latkoo możesz zobaczyć czy ja przyjełam to zaproszenie od ciebie czy nie bo jak byśćie widziały co ja wyczyniałam.... no to ooo masakroo normalnie tootal blondi

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez Stara Panna

Cześć Panienki

Ja dalej oczekująca na @... To już 29 dc. Ale chyba to czekanie dziś już się skończy

Cosmaaa - napiszę Ci w skrócie : Nie oszukuj się... ! Nie usprawiedliwiaj Jego i przede wszystkim nie szukaj winy w sobie !!!

Staram sie rozdzielic po polowie ...Moja wina w ''niekomunikowaniu'' jego w hm robieniu takich rzeczy... Jak juz napisalam zobacze co czas pokaze ..
Mowiac ze jestem glupia, mialam na mysli to ze odrazu powinnam powiedziec, tak jak radzilyscie ...


Ja mam dzis 31 dc ... I czuje ze mi powoli sie zaczyna rozkrecac

[Gosiaro]

Dzień dobry dziewczyny.Dzisaj spałam chyba z 12 godzin, więc w końcu się wyspałam .
Cosmaa cieszę się,że poranek ci się tak pięknie udał. A twojemu Tż wierć dziurę w brzuchu żeby przestał koksować.To już nie chodzi tylko o niego, ale tak jak piszą dziewczyny o waszego przyszłego potomka!Jeżeli jest facetem odpowiedzialnym to powinien to zrozumieć!Dobrze,że sobie porozmawialiście.
Carol ja nie chce ciebie naciskać, ale tak nas trzymać w niepewności to bezduszność normalnie W poniedziałek mnie od kompa nie oderwą, bo będę czekać na wieści od ciebie!
Latko to dobrze,że masz tak duże oparcie w najbliższych.Twój mąż to też napewno bardzo przezywa.Teraz musicie się wspierać i mam nadzieję, że wkrótce rozpoczniecie kolejne starania.Tym razem się uda!!!
Aneczko sex w ciąży, o ile nie ma do tego przeciwwskazań, jest nawet polecany.Słyszałam też, że przyspiesza poród, gdy dzidzia nie chce opuścić brzuszka mamusi na czas.Cieszcie sie więc sobą

[Carol77]

Napisane przez Gosiaro

Dzień dobry dziewczyny.Dzisaj spałam chyba z 12 godzin, więc w końcu się wyspałam .
Cosmaa cieszę się,że poranek ci się tak pięknie udał. A twojemu Tż wierć dziurę w brzuchu żeby przestał koksować.To już nie chodzi tylko o niego, ale tak jak piszą dziewczyny o waszego przyszłego potomka!Jeżeli jest facetem odpowiedzialnym to powinien to zrozumieć!Dobrze,że sobie porozmawialiście.
Carol ja nie chce ciebie naciskać, ale tak nas trzymać w niepewności to bezduszność normalnie W poniedziałek mnie od kompa nie oderwą, bo będę czekać na wieści od ciebie!
Latko to dobrze,że masz tak duże oparcie w najbliższych.Twój mąż to też napewno bardzo przezywa.Teraz musicie się wspierać i mam nadzieję, że wkrótce rozpoczniecie kolejne starania.Tym razem się uda!!!
Aneczko sex w ciąży, o ile nie ma do tego przeciwwskazań, jest nawet polecany.Słyszałam też, że przyspiesza poród, gdy dzidzia nie chce opuścić brzuszka mamusi na czas.Cieszcie sie więc sobą

wiem jestem paskudnaale sie poprawię, obiecuję

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez Gosiaro

Dzień dobry dziewczyny.Dzisaj spałam chyba z 12 godzin, więc w końcu się wyspałam .
Cosmaa cieszę się,że poranek ci się tak pięknie udał. A twojemu Tż wierć dziurę w brzuchu żeby przestał koksować.To już nie chodzi tylko o niego, ale tak jak piszą dziewczyny o waszego przyszłego potomka!Jeżeli jest facetem odpowiedzialnym to powinien to zrozumieć!Dobrze,że sobie porozmawialiście.

Kiedys byl to wiekszy problem, jednak nadal nas troche dotyczy. Nigdy nie byl uzalezniony, przestal z dnia na dzien. Teraz niby twierdzi ze mu sie to juz nie podoba i nie chce. Mam nadzieje ze sie starzeje
Pozostalo mi jeszcze walczyc z trawa- co juz mi sie udaje, bo pali o niebo mniej i rzadziej, ale jeszcze troche a nie bedzie palil w ogole

[sas]

hej dziewczynki
nie nadazam za wami a zaraz musze zmykac do kumplei...dzisiaj to chyba ja bede semcila alemoze pozniej..w kazdym razie teraz ja mam jakis kryzys z tzem i jakos powoli przestaje sie czuc kochana i nie wiem o co chozi w tym wszystkim nio ale teraz zmykam..odezwe sie pozniej
zycze wam super dzionka pelno usmiechu itp

[marlenka0505]

a ja jestem po kontroli. Żyję, wszystko gra, a Panie z Urzędu przesympatyczne

[Carol77]

Napisane przez sas

hej dziewczynki
nie nadazam za wami a zaraz musze zmykac do kumplei...dzisiaj to chyba ja bede semcila alemoze pozniej..w kazdym razie teraz ja mam jakis kryzys z tzem i jakos powoli przestaje sie czuc kochana i nie wiem o co chozi w tym wszystkim nio ale teraz zmykam..odezwe sie pozniej
zycze wam super dzionka pelno usmiechu itp

Napisane przez marlenka0505

a ja jestem po kontroli. Żyję, wszystko gra, a Panie z Urzędu przesympatyczne

Sas chyba każda z nas w związku czuje się tak czasami...Ja musze przyznać, ze to ja jestem bardziej oschła i to mój mąż za mną chodzi i się tuli ale przynajmniej wiem, ze nic się nie zmieniło trzymam kciuki żeby wszystko się jak najszybciej polepszyło

Marlenka, no widzisz, nie taki diabeł straszny jak go malują szybko im to poszło

[aa2]

Napisane przez sas

hej dziewczynki
nie nadazam za wami a zaraz musze zmykac do kumplei...dzisiaj to chyba ja bede semcila alemoze pozniej..w kazdym razie teraz ja mam jakis kryzys z tzem i jakos powoli przestaje sie czuc kochana i nie wiem o co chozi w tym wszystkim nio ale teraz zmykam..odezwe sie pozniej
zycze wam super dzionka pelno usmiechu itp

na pewno jesteś kochana masz dzisiaj poprostu gorszy dzionek a jak masz ochotę to możesz smęcićmiłej wizyty może Ci kumpela porawi troszkę samopoczucie

[aneczka555]

Gosiaro no wlasnie ja nie wiem czy nie ma przeciwwskazan bo do gina dopiero mza 3 tyg ide.... pocieszam sie tym ze mnie nic nie boli,nie krwawie,czuje sie dobrze,po stosunku tez nie bylo zadnych boli itp

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Sas ja tez mialam gorsze dni z tz ostatnio i tez czulam sie niekochana a wczoraj pogodzilismy sie i juz jest ok uszy do gory

[Stara Panna]

Cosmaaa - ja Ci odpiszę... uwierz... tylko właśnie dostałam @ i zdycham.

Dziewczyny... ja czegoś nie rozumiem... Skoro piszecie, że czujecie się mniej lub wogóle nie kochane... to jak jedna noc może to zmienić ? Czy naprawdę tylko mi po takim "niekochaniu" powrót do normalności zajmuje zwykle dużo, dużo dłużej ? A może to kwestia zaufania i przeogromnej wiary w TŻ-a ???

[marlenka0505]

Napisane przez Carol77

Marlenka, no widzisz, nie taki diabeł straszny jak go malują szybko im to poszło

Biorąc pod uwagę, że się godzinę spóźniły to bardzo szybko im to poszło. Człowiek czasami nie potrafi sobie wytłumaczyć, żeby sie nie denerwować

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Stara Panna

Cosmaaa - ja Ci odpiszę... uwierz... tylko właśnie dostałam @ i zdycham.

boroczko współczuję...

[aa2]

Bez lęku

W pierwszym trymestrze ciąży często pojawia się lęk przed poronieniem. Autorytet w tej dziedzinie Sheila Kitzinger dowodzi w książce Woman's Experience of Sex , że nie istnieją badania, które wykazałyby, że unikanie stosunków we wczesnej ciąży zapobiega poronieniu. Jeśli partnerzy bardzo się tego boją, mogą porozmawiać z lekarzem prowadzącym, nie powinni jednak rezygnować z seksu w ogóle. Mogą przecież doprowadzać się do orgazmu, pieszcząc się albo wybrać pozycję, w której kobieta może decydować o głębokości penetracji.

Czasami partnerzy obawiają się, że zrobią dziecku krzywdę, a przecież malucha chronią mięśnie macicy, błony płodowe i płyn owodniowy. Może odczuwać jedynie przyjemne kołysanie, gdy macica kurczy się podczas orgazmu. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, takie skurcze na pewno nie wywołają poronienia.

Niektórym kobietom w pierwszych miesiącach ciąży dokucza suchość pochwy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć wtedy po żel nawilżający, który działa tylko powierzchownie, a więc nie przenika do krwi i nie może zaszkodzić dziecku. Natomiast trzeba zdecydowanie odstawić wszelkie chemiczne środki pobudzające doznania erotyczne. Jedynym afrodyzjakiem dopuszczalnym dla kobiety w ciąży jest kieliszek wina (i to nie częściej niż raz w tygodniu).

może się przyda ja to napewno pokażę mojemu może mnie wkońcu bzyknie

[Carol77]

Napisane przez Stara Panna

Cosmaaa - ja Ci odpiszę... uwierz... tylko właśnie dostałam @ i zdycham.

Dziewczyny... ja czegoś nie rozumiem... Skoro piszecie, że czujecie się mniej lub wogóle nie kochane... to jak jedna noc może to zmienić ? Czy naprawdę tylko mi po takim "niekochaniu" powrót do normalności zajmuje zwykle dużo, dużo dłużej ? A może to kwestia zaufania i przeogromnej wiary w TŻ-a ???

Bidulko wredna @!!

[marlenka0505]

Panienko co do tego "niekochania" to mi się wydaje, że gdzieś w głębi serca nie dopuszczamy do siebie myśli że TZ nas nie kocha, to jest raczej taka tęskonta do miłego słowa, przytulenia itp. I jak te gesty wracają to i wątpliwości gdzieś się tracą

[Gosiaro]

Dziewczyny chyba zaczynam się nakręcać za bardzo, ale od trzy dni temu mailam w nocy taki silny bol brzucha z prawej strony, a teraz od tego czasu kluje mnie czasmi prawy jajnik.Zaczęłam czytac co to moze być i podobno to też może byc jeden z objawów ciążowych.

Cholera tak bardzo bym chciała, żeby to było to.W niedziele ma być @ jak sie nie pojawi ( a cykle mam regularne) to będę najszczesliwsza pod słońcem, ale z drugiej strony jak się pojawi to się mega rozczaruje, bo teraz na siłę chyba zaczęłam u siebie szukać objawów zafasolkowania...

[marlenka0505]

ja to już sama nie wiem co mam myśleć. Z jednej strony nie chcę się nastawiać, a z drugiej mam taką dziwną "słabość głowy". A w pierwszej ciąży też miałam problem ze słabością, zawrotami głowy itp...

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Gosiaro do niedzieli już tuż tuż, a ja muszę prawie tydzień dłużej czekać

[Stara Panna]

Napisane przez marlenka0505

Panienko co do tego "niekochania" to mi się wydaje, że gdzieś w głębi serca nie dopuszczamy do siebie myśli że TZ nas nie kocha, to jest raczej taka tęskonta do miłego słowa, przytulenia itp. I jak te gesty wracają to i wątpliwości gdzieś się tracą

Dokładnie tak to "niekochanie" zrozumiałam..., ale mi np. jeden wieczór nie wystarcza, żeby zapomnieć iż cały tydzień byłam odtrącana... Dlatego spytałam...

[marlenka0505]

hymm bo ja to mam tak, jak się "gniewamy" to jest mi strasznie źle, jak to mówią na wątrobie mi coś leży, i jak już jest to pogodzenie, to cieszę się jak małe dziecko, że jest ok.
Inaczej jest jak "niekochanie" jest z jakiegos konkretnego powodu, to nie umiem tak z dnia na dzień zapomnieć, że TŻ mnie zranił.

[Linka24]

Jezu! ledwo nadążę a tu znów pełno do czytania!! nawet nie mogę nic odpisac i poradzić bo tu znów nowy temat. Ach te nasze rozterki... ale cieszmy się ze mamy to nasze forum gdzie mozemy bez ogródek się wygadać. Tak siedzę i czytam te wasze problemy i problemiki i myślę.. Ja ze swoim tż jestem dopiero rok więc nie mieliśmy jeszcze jakichś mocnych konfliktów, więc jestem najszczęsliwsza babką na świecie, no jeszcze gdyby była fasoleczka...

Gdzieś tam wyczytałam ze tż którejś z was ma styczność z trawką i przypomniał mi się mój ostatni związek. On też sobie tylko popalał.. potem ja zeszłąm na dalszy plan i było coraz gorzej z dnia na dzień. Wtedy to mogłam powiedziec ze czułam sie nie kochana. A koniec końców był taki że trawka była najważniejsza potem doszły inne cuda i tż pojechał się leczyć. i tak zakończyła się moja 4 letnia love.

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez sas

hej dziewczynki
nie nadazam za wami a zaraz musze zmykac do kumplei...dzisiaj to chyba ja bede semcila alemoze pozniej..w kazdym razie teraz ja mam jakis kryzys z tzem i jakos powoli przestaje sie czuc kochana i nie wiem o co chozi w tym wszystkim nio ale teraz zmykam..odezwe sie pozniej
zycze wam super dzionka pelno usmiechu itp

Oj widze ze wprowadzil tu nasienie watpliwosci ... TZ napewno Cie kocha, tylko przeze mnie zaczynasz watpic

Napisane przez marlenka0505

a ja jestem po kontroli. Żyję, wszystko gra, a Panie z Urzędu przesympatyczne

Napisane przez aneczka555

Gosiaro no wlasnie ja nie wiem czy nie ma przeciwwskazan bo do gina dopiero mza 3 tyg ide.... pocieszam sie tym ze mnie nic nie boli,nie krwawie,czuje sie dobrze,po stosunku tez nie bylo zadnych boli itp

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Sas ja tez mialam gorsze dni z tz ostatnio i tez czulam sie niekochana a wczoraj pogodzilismy sie i juz jest ok uszy do gory

Wiec nie ma sie co martwic kochana Korzystajcie z tego ze jeszcze nie masz ciezkiego brzuszka Potem mozesz juz nie miec ochoty po prostu

Napisane przez Stara Panna

Cosmaaa - ja Ci odpiszę... uwierz... tylko właśnie dostałam @ i zdycham.

Dziewczyny... ja czegoś nie rozumiem... Skoro piszecie, że czujecie się mniej lub wogóle nie kochane... to jak jedna noc może to zmienić ? Czy naprawdę tylko mi po takim "niekochaniu" powrót do normalności zajmuje zwykle dużo, dużo dłużej ? A może to kwestia zaufania i przeogromnej wiary w TŻ-a ???

U mnie to tez nie jest tak hop siup... Ja nadal mysle o wszystkim i trzymam go na muszce, tyle tylko ze normalnie rozmawiamy, przytulamy sie, calujemy.. Jest lepiej, ale nadal nie tak jak wczesniej- na to potrzeba wiecej czasu i odnowienia nadszarpnietego zaufania ...

Wspolczuje kochana, ze az tak zle sie czujesz Mnie sie rozkreca powoli, naszczescie nie czuje jeszcze grawitacji mojej macicy ....
Poczekam sobie, nic sie mna nie martw

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Linka24

Jezu! ledwo nadążę a tu znów pełno do czytania!! nawet nie mogę nic odpisac i poradzić bo tu znów nowy temat. Ach te nasze rozterki... ale cieszmy się ze mamy to nasze forum gdzie mozemy bez ogródek się wygadać. Tak siedzę i czytam te wasze problemy i problemiki i myślę.. Ja ze swoim tż jestem dopiero rok więc nie mieliśmy jeszcze jakichś mocnych konfliktów, więc jestem najszczęsliwsza babką na świecie, no jeszcze gdyby była fasoleczka...

Gdzieś tam wyczytałam ze tż którejś z was ma styczność z trawką i przypomniał mi się mój ostatni związek. On też sobie tylko popalał.. potem ja zeszłąm na dalszy plan i było coraz gorzej z dnia na dzień. Wtedy to mogłam powiedziec ze czułam sie nie kochana. A koniec końców był taki że trawka była najważniejsza potem doszły inne cuda i tż pojechał się leczyć. i tak zakończyła się moja 4 letnia love.

U nas bylo od konca- na trawce pozostalo. On zanim mnie poznal mial dosc ciekawe pod tym wzgledem zycie. Dopiero widzac jak mi to przeszkadza zaczal to zmieniac.

[Linka24]

Cosma a ile lat ma tż i jak długo"kończy" na trawce?

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez Linka24

Cosma a ile lat ma tż i jak długo"kończy" na trawce?

34 lata.
Wiesz co dokladnie Ci nie powiem, okolo rok w ciagu naszego zwiazku byl taki ze jak przyjezdzalam (raz, dwa razy w miesiacu) to on cos bral. Bo twierdzil ze moze wyluzowac sie, skoro ja jestem. Od ponad 6 miesiecy nic nie bral, jedynie mniej wiecej dwa, trzy razy w tyg pali trawe.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

A i z tego co wiem z jego przeszlosci, to jako 20-parolatek zaczal probowac z kolegami. Potem mial laske ktora tez lubila sobie pociagnac czy przypalic, wiec na urlopach ciagle byli na haju. Ja nie znosze trawy, innych rzeczy nie probowalam i nie mam zamiaru, wiec ze mna takiej frajdy nie bylo i nie bedzie. Mysle ze przyzwyczail sie do tego.

[Carol77]

Cosma to Ty chyba za bardzo wyrozumiała jesteś...

Ja Ci powiem, że jakby moj TZ palił choćby trawę i po mojej interwencji by nie przestał, to by juz był spakowany i nie miałby po co wracac. Jestem radykał, ale nie toleruję dragów pod żadną postacią....

[Cosmaaaaaaa]

Poza tym, zauwazylam ze im starsze tym normalniejszy sie robi pod tym wzgledem... Najwazniejsze jest to ze juz nie jest mu fajnie jak jest na totalnej bece, tylko ze wkurza go ten stan... Podobno jaranie go relaksuje, ale z tego co wiem to silownia tez wiec zapisalam sie razem z nim

[Linka24]

Cosma jak wrócę z pracy to coś Ci napisze teraz już nie mam czasu bo musze lecieć. Ale coś pokroju tego co napisała Carol.

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez Carol77

Cosma to Ty chyba za bardzo wyrozumiała jesteś...

Ja Ci powiem, że jakby moj TZ palił choćby trawę i po mojej interwencji by nie przestał, to by juz był spakowany i nie miałby po co wracac. Jestem radykał, ale nie toleruję dragów pod żadną postacią....

Tez taka bylam. Ale z czasem nauczylam sie ze zakazany owoc lepiej smakuje i jesli mialby sie za mna chowac a i tak robic swoje to mijaloby sie z celem. Wole miec kontrole i powoli uswiadamiac mu ze to co robi nie ma sensu. Czasochlonne, ale trwale, mysle

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez Linka24

Cosma jak wrócę z pracy to coś Ci napisze teraz już nie mam czasu bo musze lecieć. Ale coś pokroju tego co napisała Carol.

Spoko W takim razie czekam, tylko nie stresuj sie



Dziewczyny, ja wiem ze nie miesci Wam sie to wszystko w glowie, ale wzielam sobie dojrzalego kolesia, ktory wychowal sie jak sie wychowal, dlatego jesli zaczelabym nagle na sile zmieniac jego zycie, nie byloby szans na happy end.

[aneczka555]

Cosma a twoj tz jest polakiem czy niemcem

[paprotka86]

nie chciałabym byc w takiej sytuacji jak ty cosmaaaa..
z jednej strony znasz go lepiej od nas i wiesz na co go stać i ile sie juz zmienił a zdrugiej to wygląda chyba tez tak że jak człowiek bardzo kocha to nie chce zauważyć pewnych rzeczy
próbowałam sobie wyobrazic że mój tż pali tak jak twój i co bym zrobiła i jakos nie umiałam nic wymyslic to taki trudny temat.... napewno bym go nie skreśliła skoro mówisz że nad nim pracujesz i jest coraz lepiej to tylko dalszego powodzenia ci zyczyć może sie zmieni...

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aneczka555

Cosma a twoj tz jest polakiem czy niemcem

Pol na pol Ma podwojne obywatelstwo, urodzony w Polsce, po Ojcu Niemiec A dlaczego pytasz?

Napisane przez paprotka86

nie chciałabym byc w takiej sytuacji jak ty cosmaaaa..
z jednej strony znasz go lepiej od nas i wiesz na co go stać i ile sie juz zmienił a zdrugiej to wygląda chyba tez tak że jak człowiek bardzo kocha to nie chce zauważyć pewnych rzeczy
próbowałam sobie wyobrazic że mój tż pali tak jak twój i co bym zrobiła i jakos nie umiałam nic wymyslic to taki trudny temat.... napewno bym go nie skreśliła skoro mówisz że nad nim pracujesz i jest coraz lepiej to tylko dalszego powodzenia ci zyczyć może sie zmieni...

Dziekuje Wlasnie wiem, ze milosc i tak przyslania wiecej i widzi sie co sie chce widziec lub jest sie calkiem slepym... Ale ja widze ogromna poprawe. Dla mnie najwazniejsze bylo to, zeby rzucil koks. To mu najbardziej macilo w glowie. Jestem wsciekla ze jak mnie nie bylo to znowu poszarzowal, ale na cale szczescie przyznal mi racje, ze frajdy nie mial i zle sie czul! Juz niedlugo i z trawa bedzie mi racje przyznawal

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Tak samo jak z filmikami- odciagnac uwage od tego, a nie zabraniac i sie wpieniac. Bo wtedy bedzie to robic na zlosc. Nastepnym razem jak pojade do PL zostawie mu jakies sexy swoje fotki w kompie, albo po prostu nagram nas (to jestem w stanie zrobic ) . Tak samo od niby odprezajacej trawy, pokazac mu ze sa inne sposoby zeby sie odprezyc, dlatego skoro uwaza ze silka ''robi mu dobrze'' to zapisalam sie razem z nim zeby czesciej tam chodzil i czesciej sie odprezal wlasnie w ten sposob
MAM NADZIEJE ZE MOJ SPOSOB SIE SPRAWDZI ! z innymi rzeczymi zatrybilo ....